Lotus Emira – tak będzie się nazywał najnowszy model tej brytyjskiej marki. Wbrew wcześniejszym spekulacjom medialnym nie będzie to auto hybrydowe, ale w pełni spalinowe. Będzie to zarazem ostatni model marki ze standardowym silnikiem, gdyż już po tym modelu marka przechodzi na produkcję w pełni elektrycznych pojazdów.
Wcześniej Emira znana była pod kryptonimem Type 131 i wypełni lukę po odchodzących aż trzech modelach – Elise, Exige i Evora.
Do napędzania Emiry posłuży nowy czterocylindrowy silnik z turbodoładowaniem o pojemności 2,0 litrów w połączeniu z dwusprzęgłową automatyczną skrzynią biegów, a także udoskonalona wersja 3,5-litrowej doładowanej Toyoty V6, która zachowa opcję manualnej skrzyni biegów (automat też będzie dostępny).
Lotus nie ujawnił szczegółów technicznych, ale możliwe, że silnik 2-litrowy nie będzie pochodzić od Geely czy Volvo, ale od nowego partnera. Ma ponoć też produkować ponad 300 KM mocy. Silnik będzie umieszczony centralnie.
Pod zdjęciach widać, że Emira stylistycznie czerpie garściami z elektrycznego hipersamochodu marki – Evija. Podwozie wykorzystane w nowym modelu posłuży ten sam tym, co w Evorze, czyli wersję klejonego aluminium i nazywać się będzie po prostu Sports Car platform.
Poza zdjęciami zdradzającymi trochę o nowym modelu, Lotus przekazał również odrobinę informacji o swojej przyszłości. Nie jest tajemnicą, że chce tworzyć również inne rodzaje pojazdów niż tylko sportowe. W tym celu będzie chciał wykorzystać cztery platformy.
Jak już wcześniej wspomniano Emira będzie wykorzystywała Platformę Samochodów Sportowych, Evija natomiast zostanie zbudowana na podwoziu o nazwie Hypercar. Trzecia wersja nosi nazwę Evolution i na niej prawdopodobnie zostanie skonstruowany SUV marki.
Czwarta platforma będzie stworzona pod sportowe auta elektryczne i powstanie przy współpracy z Alpine i nazywać się będzie E-Sports.
Premiera Lotusa Emiry nastąpić ma 6 lipca, a szerszemu gronu na żywo już 8 lipca podczas Festiwalu Prędkości w Goodwood.