Poprzedni, a tak naprawdę wciąż aktualny, Ford Focus RS wjechał na terytorium, w którym za rywali miał tylko najmocniejsze propozycje ze stajni Mercedes AMG i Audi RS. 2,3-litrowy EcoBoost dostarczał kierowcy aż 350 KM mocy, moment obrotowy przekazywany był na cztery koła, a w na liście trybów jazdy znalazł się osławiony "Drift Mode". Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec następcy RS-a są ogromne, a w internecie raz za razem pojawiały się kolejne informacje o zbliżającej się premierze. Nowy Ford Focus mocą oraz osiągami w dalszym ciągu miał zerkać na hot hatche klasy premium i wkroczyć do klubu "400 KM plus", gdzie teraz znajduje się AMG A45 z literą S. W przeciwieństwie do Mercedesa Ford miał postawić nie na wyżyłowany silnik benzynowy, a wesprzeć jednostkę spalinową silnikiem elektrycznym.
Niestety, media na całym świecie coraz częściej podają, że przy projekcie "nowy Ford Focus RS" postawiono nie tyle znak zapytania, co krzyżyk. To oczywiście informacja nieoficjalna. Ostatnio podał ją m.in. portal Carscoops. Powód? Coraz ostrzejsze normy emisji w Europie, z którymi problem miałby mieć nawet hybrydowy super hot hatch.
Jeżeli te informacje się potwierdzą, to najmocniejszą propozycją w gamie nowego Forda Focusa pozostanie wersja ST. W Polsce Focus ST dostępny jest w dwóch odmianach: wysokoprężnej 2.0 EcoBlue oraz benzynowej 2.3 EcoBoost. Ile kosztuje hot hatch Forda wyjściowo?
Ewentualną premierę nowego Forda Focusa RS planowano na 2022 rok. Jest więc jeszcze szansa, że sytuacja się zmieni, a oznaczenie RS powróci na kompaktowego Forda. Trzymamy kciuki, bo Focus, już w bazowych wersjach, to jeden z najlepiej prowadzących się aut w klasie.