[go: up one dir, main page]

To Porsche 911 GT2 wygląda jak milion dolarów. Jest warte znacznie więcej

Ile dokładnie okaże się już jutro, bo 28 marca 2020 r. unikalny egzemplarz Porsche 911 GT2 (993) zostanie wystawiony na aukcję przeprowadzaną online przez prestiżowy dom RM Sotheby's. Są tylko 194 takie auta na świecie.

Porsche 911 GT2 pierwszej generacji było odpowiedzią na zmianę przepisów dotyczących samochodów wyczynowych. Ponieważ auta z napędem na cztery koła kompletnie zdominowały wszelkie dziedziny sportów samochodowych, FIA zabroniła go używać w niektórych klasach. Odpowiedzią Porsche był wyścigowy model 911 GT2, a żeby uzyskać sportową homologację, firma musiała wyprodukować również drogową wersję.

Rarytas z aukcji jest pierwszym z serii GT2 i ostatnim z silnikiem chłodzonym powietrzem

Pierwsze Porsche 911 GT2 zdolne do jazdy po drogach publicznych ujrzało światło dzienne w 1993 roku, ale egzemplarz z aukcji jest nowszy, bo został wyprodukowany w 1996 r. Model 993 jest ostatnią generacją Porsche 911 wyposażoną w silnik chłodzony powietrzem i dzięki temu wyjątkowo cenioną przez kolekcjonerów. A wersja GT2 to jego najdroższa i najszybsza odmiana.

Porsche 911 GT2 (993)
Porsche 911 GT2 (993) fot. Jeremy Cliff/RM Sotheby's

Pozbawienie modelu 911 Turbo napędu na obie osie pogorszyło nieco trakcję na śliskiej nawierzchni, ale 911 GT2, które dzięki temu powstało jest o ponad 200 kg lżejsze. Tyle zyskano przez zrezygnowanie z napędu przedniej osi, tylnej kanapy oraz wielu elementów podwyższających komfort jazdy.

Do zmniejszenia masy przyczyniło się też zastosowanie w nadwoziu elementów z laminatu włókien szklanych (błotniki) oraz stopów aluminium (drzwi oraz pokrywa bagażnika). Aluminiowo-magnezowe są także piękne koła wyprodukowane przez Speedline specjalnie dla Porsche.

Zobacz wideo Nowy Peugeot 2008 w Studiu Biznes. Sprawdzamy nową generację bestsellera

Do Porsche 911 GT2 przylgnęła obiegowa nazwa "widow maker"

Dzięki tym wszystkim zmianom Porsche 911 GT2 było szybsze i bardziej dzikie od wszystkich pozostałych wersji. To wtedy zyskało przydomek "widow maker" (twórca wdów), bo surowo karciło kierowcę za każdy popełniony błąd. Do tej pory ten sportowy samochód ma opinię trudnego w prowadzeniu, ale nagradzającego utalentowanych kierowców tonami przyjemności.

Egzemplarz z aukcji RM Sotheby's pochodzi z japońskiego rynku i jest w idealnym stanie. Ma tylko 30 tys. km przebiegu oraz co równie ważne, nigdy go nie dotknęła ręka tunerów. Silnik legitymuje się seryjną mocą, która wynosi 430 KM. Pozwala to rozpędzić srebrną strzałę do 300 km/h, a pierwszą "setkę" osiągnąć w niecałe 4 s. Pod warunkiem, że nowy właściciel się odważy to zrobić, ale przede wszystkim musi mieć wolne 950 tys.-1,1 mln $, bo na tyle zostało wstępnie wycenione.

Więcej o: