Kariera rynkowa drugiej generacji Audi A3 trwała od 2003 do 2013 roku. Obłe, estetycznie zaprojektowane nadwozie oferowano jako trzy i pięciodrzwiowego hatchbacka oraz kabriolet z tekstylnym dachem. Zgodnie z wysokimi standardami producenta, nadwozie jest doskonale zabezpieczone przed korozją. Podobnie jak pierwsza generacja, także A3 w drugiej odsłonie technologię czerpie z Volkswagena Golfa – tym razem technicznym bliźniakiem jest piąta generacja również oparta na platformie PQ35. Jedynie flagowe odmiany S3 i RS3 wzbudzają emocje prezencją – przyciągając wzrok innymi zderzakami czy progami. Pozostałe nie wyróżniają się z masy innych pojazdów, przedstawiając dość konserwatywny styl. Auto można było osadzić na 18-calowych obręczach ze stopów lekkich i wyposażyć w ksenonowe oświetlenie.
Wnętrze także nie porywa designem. W zamian oferuje wysokim poziom w każdym calu. Zastosowane materiały wykończeniowe pochodzą z górnej półki, podobnie jak ich spasowanie. Jedynie w niechlujnie naprawianych egzemplarzach tworzywa potrafią skrzypieć w czasie jazdy. Tekstylna jak i opcjonalna, skórzana tapicerka dobrze znoszą eksploatację. Niezależnie od poziomu wyposażenia, na fotelach każdy kierowca znajdzie dogodną pozycję – sportowe siedziska tylko poprawiają sytuację. Na kanapie wygodnie usiądą niewysokie osoby. Przestrzeni brakuje przed kolanami i nad głowami. Bagażnik mieści 350-370 lub 302 litry w wersjach z napędem 4x4. Podobnie jak w innych modelach koncernu VAG, poziom wyposażenia zależy wyłącznie od fantazji pierwszego właściciela, skorego dopłacać do każdego kolejnego dodatku. W efekcie, często znajdziemy przysłowiowe „golasy”, jak i kompletnie wyposażone egzemplarze. Liczyć możemy na „pełną elektrykę”, panoramiczne okno dachowe, dwustrefową klimatyzację, rozbudowane multimedia z kolorową nawigacją, wydajne nagłośnienie, sportowe fotele i skórzaną tapicerkę.
Paleta silnikowa A3 II jest niezwykle bogata. Niestety, tylko niektóre jednostki można polecić. Wiele z nich boryka się z wadami fabrycznymi. Spośród konstrukcji benzynowych mechanicy zgodnie polecają bazowy 1.6 MPI 102 KM, który wzorowo współpracuje z instalacją gazową oraz 3.2 VR6 o mocy 250 KM. Do pozostałych należy podchodzić z dużą rezerwą, dokonując zakupu wyłącznie znając historię serwisową i niski przebieg egzemplarza. Musimy pamiętać o wysokim zużyciu oleju silnikowego, nietrwałym łańcuchu rozrządu i wrażliwości na tankowane paliwo. Czterocylindrowe agregaty wyposażono w bezpośredni wtrysk paliwa i turbodoładowanie. To 1.4 TSI 125 KM, 1.8 TFSI 160 KM i 2.0 TFSI 200-265 KM. Na szczycie gamy stoi pięciocylindrowa jednostka zarezerwowana dla topowego RS3 2.5 o mocy 340 KM.
Preferując silniki diesla, mechanicy doradzają tylko 1.9 i 1.6 TDI generujące 105 i 90-105 KM. Kultowy 1.9 TDI korzystający z pompowtryskiwaczy zachwyca niskim spalaniem, umiarkowaną awaryjnością i niezłą elastycznością. Co więcej, jest bardzo podatny na tuning elektroniczny. Jego następcą został 1.6 TDI o identycznych parametrach. Otrzymał już jednak bezpośredni wtrysk typu common-rail. Większą moc i moment obrotowy zapewnia jednostka 2.0 TDI 140-170 KM. Warte uwagi są wyłącznie egzemplarze z końca okresu produkcji, pozbawione większości problemów technicznych i wyposażone w bezpośredni wtrysk paliwa. Starsze wersje borykają się z nadmiernym zużyciem oleju silnikowego, a nawet pękającymi głowicami. W każdym przypadku musimy liczyć się z ewentualną regeneracją turbosprężarki i wtryskiwaczy. Ich koszt to odpowiednio 1500-1800 złotych i 600 złotych za sztukę. Drobne trudności z zaworem recyrkulacji spalin w większości przypadków rozwiązuje jego gruntowne czyszczenie.
Na liście opcji Audi A3 znaleźć możemy także dwusprzęgłowe przekładnie automatyczne. Sprawne, zaskakują szybkością i płynnością pracy. Niestety, nie należą do trwałych konstrukcji, zaś ich kompleksowa regeneracja z łatwością przekroczy 6-7 tysięcy złotych. Bezobsługowy i trwały okazuje się za to opcjonalny napęd na cztery koła quattro. Tutaj mamy do czynienia z dołączaną tylną osią za pośrednictwem sprzęgła typu Haldex.
Pierwsza generacja BMW serii 1 E87 produkowana była od 2004 do 2011 roku. Konkurent Audi A3 dostępny był jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback, coupe i kabriolet z tekstylnym dachem. Również BMW zadbało o zabezpieczenie antykorozyjne. W tym przypadku projektanci wykazali się większą kreatywnością projektując karoserię zdradzającą sportowe nacechowanie modelu.
Wnętrze serii 1 jest po prostu ciasne. Tylko na przednich, dobrze wyprofilowanych fotelach znajdziemy komfortowe warunki do podróżowania. Na kanapie usiądą tylko najmłodsi. Problemem jest też droga do wnętrza. Otwór jest zbyt mały, co wymusza na pasażerach odrobinę ekwilibrystyki. Przestrzeni na nogi i głowę wyraźnie mniej, niż w Audi. Bagażnik ma skromną pojemność 330 litrów. Spełni jednak oczekiwania dwójki dorosłych osób. W kwestii wyposażenia dodatkowego, niemiecki kompakt może oferować dwustrefową klimatyzację, szyberdach, sportowe fotele, skórzaną tapicerkę, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, a także rozbudowane multimedia z wydajnym nagłośnieniem i przeciętną obecnie nawigacją. W przeciwieństwie do A3, seria 1 występowała wyłącznie z napędem na tylne koła.
Paleta silników benzynowych składa się z dwóch kategorii jednostek: z wtryskiem wielopunktowym i bezpośrednim. Mechanicy polecają starsze konstrukcje 1.6 115 KM, 2.0 129-150 KM i 3.0 R6 265 KM. Po liftingu oferowano 1.6 122 KM, 2.0 143-170 KM, 3.0 R6 218 KM i 3.0 Twinturbo 306 KM. W każdym przypadku musimy regularnie kontrolować poziom oleju silnikowego, natychmiast uzupełniając wszelkie niedobory. Żywotność napędu rozrządu specjaliści szacują na 60-80 tysięcy kilometrów, a kosz wymiany oscyluje wokół 1500 złotych.
Paleta silników diesla składa się z czterocylindrowej konstrukcji 2.0 D o mocy 115, 122, 143, 163, 177 i 204 KM. Wszystkie otrzymały bezpośredni wtrysk paliwa typu common-rail i turbodoładowanie (topowa odmiana dwie turbosprężarki). Koszt regeneracji wynosi 1800 i 600 złotych za sztukę. Napęd rozrządu warto wymieniać co 80 tysięcy kilometrów, pozbywając się ryzyka kosztownej awarii. Seryjnie mamy do dyspozycji pięcio lub sześciostopniowe przekładnie manualne albo klasyczny i trwały automat o sześciu przełożeniach autorstwa firmy ZF.
Zarówno A3 jak i seria 1 dysponuje zaawansowanym układem jezdnym. Wielowahaczowe zawieszenie to gwarancja niemal sportowych właściwości jezdnych dających wiele radości z pokonywanych kilometrów. Co ciekawe, mimo wysokiego zaawansowania okazują się wyjątkowo wytrzymałe. Ogromne zaplecze części zamiennych pozwala utrzymać koszt serwisowania na racjonalnym poziomie. Wyjątkiem są stosowane seryjnie w BMW opony typu runflat.
Oferta używanych Audi jest imponująca. Egzemplarzy tylko z pierwszych czterech lat produkcji znajdziemy kilkaset. Niestety, znalezienie egzemplarza godnego polecenia nie będzie łatwym zadaniem. Mimo wszystko, warto poszukać. Diesle mają niewielką przewagę, a ceny modeli z lat 2004-2006 zaczynają się od 15-16 tysięcy (godne zainteresowania).
Oferta BMW jest nieco skromniejsza, ale również całkiem spora. Tutaj też lekką przewagę mają odmiany wysokoprężne. Ceny przedstawiają podobny poziom. Za przyzwoity egzemplarz z pierwszych lat produkcji trzeba zapłacić 16-19 tysięcy zł.
Finalny wybór zależy tylko od naszych preferencji i upodobań. Wybierając konkretny egzemplarz pamiętajmy o wnikliwej kontroli przed zakupem. Fachowiec na co dzień serwisujący auta BMW i Audi trafnie określi faktyczny przebieg i czekające nas w najbliższym czasie naprawy. Im mocniejszy silnik, tym wydatki eksploatacyjne będą wyższe. W Audi warto postawić na starsze diesle, zmodernizowanego 2.0 TDI lub benzynowe jednostki bez doładowania. W BMW jedynie 2-litrowy diesel potrafi płatać kosztowne figle. W kwestii właściwości jezdnych, seria 1 dostarczy więcej wrażeń, choć Audi prowadzi się też przyzwoicie. A3 przekonuje natomiast nieco większą przestrzenią w drugim rzędzie