Na pytanie ze śródtytułu odpowiedź jest prosta - tak, można. Trzeba jednak pamiętać, że rowerzysta nie zawsze może to zrobić, a ostateczną decyzję podejmuje tak naprawdę kierowca. Przewożenie roweru w komunikacji miejskiej, autobusach i tramwajach, powinniśmy traktować jako sytuację awaryjną. Jeśli widzimy pełny autobus, to trzeba poczekać na następny. Jak w każdej sytuacji na drodze musimy zachować zdrowy rozsądek i kierować się empatią. Rowerzysta z rowerem w autobusie jest gościem.
Nie. Przewożenie roweru jest bezpłatne.
Z rowerem powinniśmy zająć miejsce, które wyznaczono dla wózków inwalidzkich oraz wózków dziecięcych. To tam jest najwięcej miejsca, nie będziemy więc przeszkadzać innym pasażerom. Wielu rowerzystów o tym zapomina, ale jest obowiązek zabezpieczenia roweru podczas jazdy. Gdy autobus jest wyposażony w uchwyt do przedniego koła, jednoślad trzeba ustawić przeciwnie do kierunku jazdy. Co gdy uchwytu nie ma? Do przymocowania roweru można wykorzystać np. pasy. W tym celu ustawia się go przodem do kierunku jazdy, opiera o poręcz i stabilizuje w dwóch punktach.
Wsiadając z rowerem powinniśmy także wybrać odpowiednie drzwi, żeby nie robić zamieszania i nie przeciskać się przez cały pojazd. W autobusie i tramwaju to zwykle drugie drzwi, w metrze pierwsze lub ostatnie, a w pociągach wejścia dla rowerzystów są dokładnie oznaczone.
Kierowca autobusu ma pełne prawo wyprosić lub nie wpuścić osoby z rowerem. Szczególnie że kwestię tą regulują nie tylko przepisy, ale i wewnętrzne regulaminy przygotowywane przez operatorów komunikacji miejskiej - na ich mocy o obecności roweru w autobusie decyduje kierowca. To on odpowiada za bezpieczeństwo i porządek na pokładzie. I do niego należy ostateczna decyzja. Kiedy prowadzący busa wyprosi rowerzystę? Oto kilka przykładowych sytuacji: