"Wyższa szkoła jazdy" to cykl na Moto.pl, w wyjaśniamy najbardziej kontrowersyjne przepisy ruchu drogowego. Ale nie tylko. Znajdziecie tu mieszankę tematów z pogranicza kodeksu drogowego, egzaminu na prawo jazdy, dobrych praktyk na drodze oraz przydatnych porad dla kierowców.
Ciekawostką jest fakt, że przepisy nie narzucają rowerzystom obowiązku noszenia kasku ochronnego podczas jazdy. Ekwipunek samego rowerzysty nie jest w żaden sposób sprecyzowany przez prawo. Kodeks jasno określa jednak elementy, w które musi być wyposażony rower.
Każdy jednoślad poruszający się po drogach publicznych musi być wyposażony w:
Jeśli jeździmy rowerem tylko w dzień, nie musimy montować dodatkowego oświetlenia. Przepisy zezwalają na jazdę bez oświetlenia pozycyjnego, jeśli rowerzysta porusza się tylko za dnia. W przypadku braku któregoś z elementów obowiązkowego wyposażenia kierujący rowerem musi liczyć się z mandatem od 20 do nawet 500 złotych.
Choć rowerzyści nie muszą jeździć w kaskach ochronnych, dla własnego bezpieczeństwa lepiej się w taki wyposażyć. Nawet podczas lekkiej stłuczki przy niedużej prędkości rowerzysta jest narażony na niebezpieczeństwo i poważne urazy. Kierowcę samochodu chroni karoseria i poduszki powietrzne, motocykliści także poruszają się po drogach w kaskach i w specjalistycznej odzieży ochronnej. Rowerzysty jednak nie chroni nic. Dlatego dla własnego dobra lepiej podróżować w kasku.
Pamiętajcie jednak, że kask wcale nie równa się nieśmiertelność. To bardzo ciekawy i wielokrotnie opisywany problem. Wielu rowerzystów po założeniu kasku zaczyna się czuć znacznie pewniej i jeździ szybciej oraz ryzykowniej. Kask na głowie sprawia, że nagle przyspieszamy. Nie wpadnijcie w tę pułapkę.
Do swojego roweru można dokupić przyczepianą do ramy torbę. Taki dodatek kosztuje od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych, a może okazać się wyjątkowo przydatny. Sam wożę tam zawsze m.in. zestaw najpotrzebniejszych kluczy oraz łatki do dętki. Jak macie więcej miejsca, to wrzucić można całą dętkę, żeby w razie przebicia koła szybko ją wymienić. Przy uchwycie na bidon mam także pompkę - pompka z takim uchwytem wcale nie jest dużo droższa od zwykłej. Klucze zdążyły już pordzewieć (nie przeszkadza im to w działaniu), ale nigdy nie wiadomo, kiedy mogą się przydać. Ostatnio pomagałem na Wale Zawadowskim kobiecie, której poluzowała się kierownica. Klucze, łatki i pompka okażą się zbawienne w najmniej oczekiwanym momencie. Zawsze dobrze je mieć.
Warto także zamontować na rowerze kilka odblasków. Widoczny rowerzysta to bezpieczny rowerzysta.
Na rowerze mamy obowiązek zasłaniania ust i nosa, a to oznacza, że obowiązkowa jest maseczka. Już jakiś czas temu rząd doprecyzował, że musi to być maseczka. Nie szalik ani nie komin. Warto też pamiętać, że mandat za brak maseczki to aż 500 złotych.
Nikt nie będzie was ścigał na leśnych duktach lub podmiejskich, mało uczęszczanych rowerowych szlakach, ale miejcie na uwadze, że jeśli natkniecie się na patrol, a nie będziecie mieć maseczki, to naprawdę możecie zostać ukarani mandatem. Dlatego doradzamy zachowanie zdrowego rozsądku. Jedziecie sami szybko ścieżką rowerową albo ulicą, to nikt nie będzie na was polował. Ale wjeżdżacie w zatłoczone miejsce, a nie macie maseczki? Wtedy policja może was ukarać mandatem. W grupie, ścieżkach, gdzie jest dużo innych rowerzystach, na przejściach i czerwonym świetle na pewno powinniście pamiętać o maseczce.