Spodobało ci się? Polub nas
- Jechałem jezdnią wzdłuż Jana Pawła II, przy krawężniku. Bezpośrednio za mną jechał SUV i miał widoczne problemy z wyprzedzeniem mnie, więc zwolniłem, aby ułatwić mu ten manewr i zbliżyłem się do krawędzi jezdni - opisuje zdarzenie rowerzysta. - SUV zmienił pas, a zza niego wyskoczył TEN PAN - pisze. Po krótkiej wymianie zdań (widocznej na filmie) nastąpiło celowe potrącenie roweru i ucieczka z miejsca zdarzenia.
Po krótkim pościgu, jak relacjonuje rowerzysta, sprawca próbował wyrwać kamerę, którą rowerzysta zarejestrował zdarzenie. Po czym zaczął z nią uciekać. - Następnie cisnął nią o ziemię, definitywnie kończąc jej żywot... - opisuje.
Do awantury doszło przy nieoficjalnej ścieżce rowerowej wzdłuż al. Jana Pawła II na odcinku od al. Solidarności do ronda ONZ. Ścieżka została przebudowana w ubiegłym roku. Nie jest jeszcze gotowa, brakuje na niej stosownych oznaczeń. Rowerzyści nie chcąc narażać się na na mandat, poruszają się więc jezdnią. Niestety, większość kierowców wciąż tego nie akceptuje.
Między mężczyznami doszło do bardzo ostrej wymiany zdań. W końcu kierowca citroena potrącił rowerzystę. Potem odjechał, kierowca ruszył za nim. Jak relacjonował rowerzysta, kierowca citroena usiłował zabrać mu kamerę, którą rejestrował całe zdarzenie.
W rozmowie z tvnwarszawa.pl rowerzysta poinformował, że sytuację obserwowali policjanci ze stołecznej drogówki, którzy tego dnia mieli patrol na al. Jana Pawła II.
Policja to potwierdza. - Kierowca ostatecznie dostał mandat za nieustąpienie pierwszeństwa rowerzyście - mówi Rafał Retmaniak z biura prasowego stołecznej policji.
Zdarzenie obserwowali policjanci z drogówki. Kierowca ostatecznie dostał mandat za nieustąpienie pierwszeństwa rowerzyście. Kierowca Citroena zwrócił również rowerzyście pieniądze za zniszczoną kamerę.