"Mam talent" to popularny format, w którym uczestnicy mogą pochwalić się tym, co potrafią. Przekrój umiejętności bywa naprawdę olbrzymi, a nierzadko wręcz zaskakujący. Nic dziwnego, że program doczekał się wielu lokalnych wersji, w tym również polskiej, która cieszy się ogromną popularnością. Jednak występ, o którym dziś mowa, miał miejsce w Stanach Zjednoczonych. Jurorzy z pewnością zapamiętają go na długo.
Występ rozpoczął się dość nietypowo. Wszystko dlatego, że na przygotowaną wcześniej scenę niespodziewanie wtoczył się niewielki wózek. Wyglądał zupełnie tak, jakby ktoś go ciągnął. Nim jednak ktokolwiek zdążył się nad tym zastanowić, z głośników rozległ się głos niczym z horroru. - Mam na imię Olivia i jestem niewidzialna. Nie możesz mnie zobaczyć, ale ja widzę cię — rozbrzmiało. Faktycznie, przed jurorami nikt nie stał. Mimo to, gdy Olivia ponownie przemówiła, informując, że stoi przed jurorami, "X" przed Sofią zapalił się na czerwono, a niespodziewany dźwięk sprawił, że Howie niemalże spadł z krzesła. Pozostali jurorzy podskoczyli zaskoczeni. - Boję się — przyznała kobieta z publiczności.
W dalszej części występu Sofia została zaproszona na scenę, gdzie usiadła na wcześniej przygotowanym krześle. Przed nią stał stół, za nim zaś kadzidełko i lusterko. W międzyczasie przed Simonem "znikąd" pojawiło się pudełko, z którego miał wyjąć kartkę, ale bez czytania informacji, którą zawiera. "Głos" zdradził, że Sofia będzie wiedziała, co się na niej znajduje. Kobieta miała spojrzeć na dym unoszący się z kadzidełka i zdradzić, co w nim widzi. Był to dom, w którym duch otwierał drzwi, a wewnątrz tkwiła przerażona rodzina. W tym momencie Simon sprawdził, co znajdowało się na jego karteczce. - Rodzina jest przerażona, ponieważ duch w ich domu porusza drzwiami. To Olivia — powiedział. Widzowie nie mogli uwierzyć w to, co widzą. - Jak to w ogóle możliwe? - zapytał jeden z nich.
Po wszystkim Olivia, której cały czas nie było widać, powiedziała, że musi iść. Zanim jednak opuściła scenę, nacisnęła jeszcze trzy kolejne "X" przy stole jurorów, czym ponownie ich przestraszyła. Na koniec rozległ się dźwięk zamkniętych z impetem drzwi. Nagranie z castingu pojawiło się w serwisie YouTube i wywołało lawinę komentarzy.
Życzę powodzenia w dzisiejszym zasypianiu
Potrzebni pogromcy duchów
Straszny pomysł
- pisali internauci. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.