[go: up one dir, main page]

Koledzy z planu uwięzili Trojanowską w trumnie. Z konsekwencjami "żartu" mierzyła się latami

Niektóre żarty mogą mieć naprawdę przykre konsekwencje. Przed laty przekonała się o tym boleśnie Izabela Trojanowska, która przez dowcip kolegów z planu nabawiła się traumy. W jednym z wywiadów wyjawiła, w jaki sposób udało jej się ją przezwyciężyć.

Izabela Trojanowska pochodzi z rodziny o muzycznych tradycjach, nic więc dziwnego, że już jako mała dziewczynka chętnie śpiewała i grała na różnych instrumentach. W wieku 10 lat dołączyła do katedralnego chóru i już po pierwszych występach wiedziała, że to droga, którą zawodowo chce podążać. Zaledwie sześć lat później zadebiutowała na profesjonalnej scenie, a jej głos w mgnieniu oka oczarował słuchaczy. Łącznie wydała siedem albumów studyjnych i kilkadziesiąt ponadczasowych hitów, takich jak "Tyle samo prawd ile kłamstw" i "Wszystko, czego dziś chcę", co uczyniło ją jedną z największych gwiazd rodzimej estrady.

W jakich produkcjach wystąpiła Izabela Trojanowska? Nie tylko Monika z "Klanu"

Jednocześnie Trojanowska rozwijała karierę jako aktorka zarówno na małym, jak i na dużym ekranie. Pierwszą rolę zagrała w telewizyjnym serialu kostiumowym "Strachy" w reżyserii Stanisława Lenartowicza, a w kolejnych latach do jej dorobku artystycznego dołączyły takie tytuły jak "07 zgłoś się", "Blisko, coraz bliżej" i "Klan", w którym od 1997 roku wciela się w postać Moniki Ross-Nawrot. Sympatia widzów i pozytywne recenzje krytyków sprawiły, że postanowiła swoich sił spróbować również na teatralnych deskach. Przygotowania do jednego ze spektakli przepłaciła jednak traumą, z którą przez długi czas nie potrafiła się uporać.

Zobacz wideo Izabela Trojanowska o "The Voice Senior". Halina Frąckowiak w jury ją zachwyca. "Uczyłam się na niej śpiewać"

Przez żart kolegów Trojanowska zmagała się z fobią. Wyjawiła, jak pokonała lęk

Na początku lat 80. Trojanowska została obsadzona przez Janusza Kondratiuka w tytułowej roli sztuki "Carmilla" wystawianej w Teatrze Telewizji. Ze znajomymi z obsady miała na tyle sympatyczną relację, że pewnego razu koledzy postanowili dla żartu... zamknąć ją w trumnie. Niewinny dowcip okazał się tragiczny w skutkach. – Niestety leżałam zbyt długo w zamkniętej trumnie i jakoś tak niefortunnie to się dla mnie skończyło – opowiadała.

Pół godziny spędzone w ciemności dla niej trwało jak wieczność i poskutkowało klaustrofobią. Aktorka przez długi czas próbowała pozbyć się fobii, lecz na próżno. Dopiero lot szybowcem sprawił, że na dobre pokonała lęk przed małymi, ciasnymi pomieszczeniami.

Okazał się dobrą terapią. Udowodniłam sobie wtedy, że potrafię przezwyciężyć każdy lęk

– wspominała na łamach swojej biografii. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Więcej o: