Maneskin zaprezentował nieco ostrzejszą, choć także nostalgiczną, wersję "If I Can Dream" ballady Presleya. W klipie znalazły się m.in. kadry z filmu, w którym zachwyca Austin Butler, jak i ujęcia członków zespołu podczas wizyty w Graceland — domu Elvisa.
W rozmowie z magazynem "NME" wokalista Damiano David powiedział:
Rozmawialiśmy o tym z Bazem Luhrmannem, który wpadł na ten naprawdę fajny, mądry pomysł — łatwo bowiem byłoby dać nam szybki utwór i nagrać go bardzo rockowo. Widział, że między wierszami będziemy mogli w tym utworze pokazać coś innego, słodką stronę Elvisa. Myślę, że wykonaliśmy świetną robotę!
A tak śpiewał ten utwór Elvis Presley w 1968 roku. Piosenka powstała na prośbę wokalisty, który chciał podczas pierwszego od siedmiu lat występu ("'68 Comeback Special") odnieść się do sytuacji po zabójstwach Martina Luthera Kinga i Roberta F. Kennedy'ego.
Na ścieżce dźwiękowej "Elvisa" są też m.in. owoce współpracy Eminema i CeeLo Greena ("The King and I") czy wersja "Can't Help Falling In Love" w wykonaniu Kacey Musgraves.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Film biograficzny "Elvis" skupia na relacji artysty z jego menadżerem, Tomem "Pułkownikiem" Parkerem, któremu można przypisać wielki sukces Presleya, ale i wiele złych postępków. Baz Luhrmann z góry założył, że Parkera musi zagrać wielkie hollywoodzkie nazwisko — ostatecznie postawił na Toma Hanksa. Kandydatów do roli Elvisa było wielu, ale po obejrzeniu zwiastuna nie ma wątpliwości, że Austin Butler był strzałem w dziesiątkę. Z tą opinią zgadza się większość recenzentów, wróżąc Butlerowi przynajmniej nominację do Oscara.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina