Noc Kupały to starosłowiański i barwny obrządek, który ma fascynującą historię. Jego nazwa najprawdopodobniej wywodzi się od bogini lub boga płodności Kupały. Z drugiej strony, mogło być też starosławiańskim odniesieniem do kąpieli. W źródłach historycznych nie znajdziemy szczegółowych informacji na ten temat.
W ramach chrystianizacji Polski po przyjęciu chrztu w 966 roku, Kościół katolicki na początku chciał ten zwyczaj wyplenić, jednak próby kończyły się niepowodzeniem. W końcu stworzono alternatywę - Noc Świętojańską, czyli letnie przesilenie przypadające 23 czerwca, przed Zielonymi Świątkami. Noc ta nazywana jest także wigilią św. Jana, któremu zawdzięcza swoją nazwę. Obecnie obydwu terminów używa się wymiennie.
Jak w zamierzchłych czasach wyglądała Noc Kupały? Było to bardzo radosne święto, z ekscytacją wyczekiwane przez lokalne społeczności. Cały obrządek rozpoczynał się po zachodzie słońca. Wówczas wszyscy mieszkańcy wiosek gasili swoje ogniska, aby rytualnie odpalić jedno wspólne. Ogniska palone w Noc Kupały nazywane były kupalnockami. Towarzyszyła im biesiada, wspólne spożywanie posiłków i napojów, rozmowy, wróżby, śpiewy oraz tańce.
Wszelkie obrzędy kultywowane w Noc Kupały miały zapewnić dobrobyt, urodzaj, pomyślność, szczęście, miłość oraz zdrowie. Oddawano m.in. hołd żywiołom wody i ognia. Kobiety wrzucały do ogniska pęczki i gałązki ziół (głównie szałwii i bylicy). Rytuał ten miał zabezpieczać przed wszelkim złem. Wokół ognisk odbywały się wróżby oraz tańce, które miały stanowić zabezpieczenie przez chorobami i "złymi mocami". Słowianie wierzyli też, że przed Nocą Kupały nie powinno się zażywać kąpieli. Dlaczego? Według starosłowiańskich wierzeń, w wodach czyhały utopce i wodnice, gotowe porwać nierozważnych śmiałków.
Noc Kupały była wyjątkowo ważna z perspektywy kobiet. Po zebraniu ziół i wrzuceniu części z nich do ogniska, dziewczęta zabierały resztę do domów, by udekorować nimi strzechy chat. Ognisko, wokół którego siedziały lub tańczyły kobiety, symbolizowało miłość. Dziewczęta w blasku płomieni snuły plany o przyszłości i opowiadały o swoich marzeniach.
Najbardziej znanym obrzędem związanym z Nocą Kupały jest puszczanie wianków, praktykowane od wieków. Wianek ze świeczką, puszczony z nurtem rzeki miał wywróżyć młodej dziewczynie zamążpójście. Wierzono, że jeśli np. wianek płynął - dziewczyna może liczyć na zamążpójście, ale nieprędko. Jeśli jej wianek złączył się z innym wiankiem - zyska nową przyjaciółkę.
Jeśli wianek zapłonął od świecy, utonął lub zaplątał się w szuwarach - oznaczało to staropanieństwo. Jeśli zaś wieniec wyłowił młody mężczyzna, oznaczało to, że dana kobieta szybko wyjdzie za mąż. Często było tak, że chłopcy ruszali po wianki z drugiego brzegu rzeki. Z łodzi usiłowali złapać ten puszczony przez dziewczynę, z którą wcześniej potajemnie się umówili.
Noc Kupały kojarzy się również z poszukiwaniem mitycznego, legendarnego kwiatu paproci, mającego zakwitać tylko raz w roku w czasie przesilenia letniego. W starosłowiańskich wierzeniach symbolizował on siłę i mądrość, a znalazcy miał zapewnić bogactwo i dostatek. Wierzono też, że mogła go znaleźć tylko osoba sprawiedliwa, o nieskalanym sumieniu.
Warto dodać, że wszystkie powyższe wierzenia należy dziś traktować z przymrużeniem oka, jako zabobon z przeszłości. Dla niektórych jednak puszczanie wianków, szukanie kwiatu paproci, wróżby czy inne słowiańskie tradycje stanowią ciekawą formę rozrywki. Celebrowanie Nocy Kupały często jest też odniesieniem do naszej kultury, tradycji i stanowi źródło wiedzy o historii naszych regionów. Dlatego nie dziwi fakt, że do dziś, w związku z Nocą Kupały odbywają się różnego rodzaju imprezy plenerowe i lokalne festyny, związane np. z wiciem wianków i pielęgnowaniem regionalnych tradycji. Jeśli masz ochotę, weź udział w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.