[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Współczesny j.polski

23.10.11, 14:50
Dzień dobry,
mam na imię Maria, jestem emerytowaną nauczycielką Forum czytam już od dawna, ale ostatnio męczy mnie pewna sprawa i liczę na żywą dyskusję. Jak oceniacie stan współczesnej polszczyzny? mnie np. bardzo przeszkadza to,ze wszędzie jest dużo wyrazów z j. angielskiego, czasami nawet oglądając telewizję czy czytając gazetę, nie wiem, o co chodzi. A może to tylko ja jestem taka zacofana? A jak z językiem w telewizji? Nie uważacie, że jest w nim więcej potoczności, niż w naszych czasach? A język młodzieży i wulgaryzmy? Jak to wszytko oceniacie? Co z tym polskim naszymi oczami?
Obserwuj wątek
    • anerim Re: Współczesny j.polski 23.10.11, 15:37
      Pamiętam szok jaki przeżyłam, gdy pierwszy raz usłyszałam takie słowa oficjalnie, w filmie, chyba u Pasikowskiego. I się zaczęło. Wychowana w komunie stwierdziłam, ze słusznie miniony okres, to był czas niewinności. Przyszła wolność i wlał się wraz z nią cały rynsztok i tak już zostało. Razi, oczywiście, że razi. Jednak są pewne nisze i w nie się chowamsmile
      • waga_1949 Re: Współczesny j.polski 23.10.11, 15:51
        Rażą mnie te spolszczone wtręty z angielskiego, oj, rażą. Ale wkurza mnie też, jak spiker np. w RMF FM mówi "jedynaście", "jedynastka", podczas gdy nie powie "jedyn", tylko "jeden".Z czasów sprzed kilku lat, gdy jeszcze oglądałam tv pamiętam,że na pasku informacji aż roiło się od błędów co było zauważalne nawet przez takiego laika jak ja. A teraz nie oglądam tv, wolę książki. Jedyne błędy z jakimi mam do czynienia (nie licząc życiowych) to te,które popełnia moja wnuczka piątoklasistka (a robi ich niestety bardzo dużo). No i sporo ich na forach.
        • nikodem123 Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 22:49
          Ale wkurza mnie też, jak spiker np. w RMF FM mówi "jedynaście", "jedynastka", podczas gdy nie powie "jedyn", tylko "jeden".

          A mnie takie regionalizmy cieszą!
          Zawsze nam wmawiano, że jest tylko jeden język polski.
          Tak samo jak, jak Niemcom.
          A tym czasem okazuje się, że różnica między dialektem Niemiec południowych, a tymi z północy jest taka, jak między Polakami, Słoweńcami! smile

          Niech żyją regionalizmy!!!!
          • lebonheur Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 08:43
            Regionalizmy ? Bledy jezykowe wynikajace z niedouczenia to nie sa "regionalizmy". I oczywiscie - jest jeden jezyk polski i jest jeden jezyk niemiecki ; reszta to dialekty, ktorych w mediach nie powinno sie uzywac. Dziennikarze z bozej laski zapominaja rowniez, ze jezyk mowiony,potoczny nie jest i nie moze byc jezykiem pisanym, jezykiem komunikatu prasowego.Gdyby mieli owi dziennikarze dyplomy , byloby lepiej. Niemcow jezykiem pisanym jest "hochdeutsch", jezyk literacki, czysty.
            A co do jezyka polskiego na forach : czesto zastanawiam sie przy lekturze postow czy ich autorzy zaliczyli chociazby szkole podstawowa. Jest bardzo zle !
            I - na marginesie - czy slyszeliscie kiedys juz o "czapce materialowej" ? (dzisiejsza gazeta.pl)...
            • 1410_tenrok po pierwsze, nie ma jednego języka!!! 30.03.12, 20:15
              Ludzi sie obraża, wmawiając im, że mają gadać jakimś napuszonym kotletem, zupełnie niezjadliwym. W Niemczech przestano już dawno temu tolerować "hochdeutsch". I powinienes w zasadzie o tym wiedzieć.
              Ponadto język to nie jest skrzynka skarbów paru polonistów, którzy się podniecają nim jak małe dzieci nowymi zabawkami. Język to istotne medium komunikacyjne. Słowa są jak ludzie - rodzą sie i umierają. Aktualnie żyjemy w czasach angielskich. Kiedyś żylismy w czasach łacinskich, niemieckich, później francuskich. To zupełnie normalne.
              Głównym motorem zmian językowych są ludzie młodzi. Oni pokazują trendy, wedle których język się będzie rozwijał.
              I na koniec: gdzie jest ten bohater, który powie nam wreszcie: NIE BęDZIE MIODEK PLUŁ NAM W TWARZ, czy jakiś inny Bralczyk. Najwyższy czas, aby dokonać radykalnej reformy pisowni, bez oglądania się na polonistów i językoznawców.

              PS.
              Kolego, a spojrzyj sobie do corocznych Duden i nie opowiadaj, że j. niemiecki jest czysty. Język niemiec to nie jest deutsch ale engleutsch........... Język ten przeżywa sycenie anglicyzmami już od wielu dziesięcioleci. To zupełnie normalne zjawisko. Za parę lat, kiedy Chiny wyrosną na potęgę świata nr 1, będziemy syceni terminami z j. chinskiego.

              PPS
              czapka materiałowa to normalny termin, które ty kolego pewnie nie rozumiesz. Winienes to abchecken, jak mówią Niemcy.
              • lebonheur Re: po pierwsze, nie ma jednego języka!!! 04.04.12, 08:34
                nie wiem, czy smiac sie z twojego tekstu, czy tez raczej plakac.
                • honoratak Re: po pierwsze, nie ma jednego języka!!! 05.04.12, 10:58
                  Ja bym raczej uroniła łezkę, ale uznałam, że nie warto.
                  • 1410_tenrok uronić łęzkę............... 14.05.12, 16:13
                    a więc potrafisz jedynie biadolić, co? A wystarczyłoby coś konkretnego w tej sprawie rzec, a nie udawać strusicę i chować głowę w piasek lub udawać, że nic się nie dzieje........... A przecież się dzieje i to dużo!!!!
                    • honoratak Re: uronić łęzkę............... 15.05.12, 02:15
                      Jak mówi stare przysłowie, "lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć".
                • clinamen Re: po pierwsze, nie ma jednego języka!!! 05.04.12, 13:43
                  A jakieś odniesienie się do meritum może?
                  • baska123 Re: po pierwsze, nie ma jednego języka!!! 05.04.12, 13:56
                    "Meritum" to też nie po polsku.
                    Wpisy bez ładu, składu i sensu.
              • jozef-hrabia-s Re: po pierwsze, nie ma jednego języka!!! 22.05.12, 11:10
                Juz jezyk uzywany przez Ciebie jest niepoprawny. Dlaczego? Co to znaczy "niezjadliwy"??? Powinno byc niejadalny, ale ten blad troche juz sie zakorzenil. Zjadliwy, to zawierajacy jad, czyli zbardzo zlosliwy. I co teraz Drogi polonisto?
                • baska123 Re: po pierwsze, nie ma jednego języka!!! 22.05.12, 12:29
                  "Zjadliwy", hrabio-józku-s to popularnie strawny, zawierający jad np. wąż jest jadowity.
                  Dajesz wyraźne oznaki jadowitości, potwornej złośliwości. Tylko po co? dlaczego?
                  • honoratak Re: po pierwsze, nie ma jednego języka!!! 22.05.12, 17:51
                    Powiedziałabym, że prawda leży po obu stronach smile, gdyż rzeczywiście, w ostatnich dziesięcioleciach słowo "zjadliwy" uległo tzw. procesowi neosemantycznemu i otrzymało nowe, kolejne znaczenie, co odnotowuje aktualny Słownik Języka Polskiego PWN z roku 2009 wymieniając jako trzecią, żartobliwą definicję wyrazu "zjadliwy":
                    3. żart. «nadający się do jedzenia; dość smaczny»
                    Ta potrawa jest zupełnie zjadliwa.
                    Niemniej dwa pierwotne i zasadnicze znaczenia tego słowa to:
                    zjadliwy ˜wi, ˜wszy
                    1. «skłonny do robienia innym przykrości; sprawiający przykrość; złośliwy, dokuczliwy, uszczypliwy, szyderczy»
                    Zjadliwy krytyk, satyryk.
                    Zjadliwy dowcip, przytyk, żart.
                    Zjadliwa krytyka, satyra.
                    Zjadliwa drwina, ironia.
                    Czyjeś zjadliwe słowa.
                    Zjadliwy ton czyjejś wypowiedzi.
                    Powiedzieć coś ze zjadliwym uśmiechem.
                    Robić zjadliwe uwagi.
                    2. «o drobnoustrojach chorobotwórczych: rozmnażający się w zaatakowanym organizmie i wytwarzający w nim jady, zatruwający organizm jadami; o chorobach, czynnikach zewnętrznych: niszczący, trawiący organizm, szkodliwy»
                    Zjadliwe bakterie, zarazki.
                    Zjadliwe wyziewy z kominów fabrycznych.
                    Zjadliwy pył wdzierał się do płuc.
                • pocieszne Re: po pierwsze, nie ma jednego języka!!! 26.05.12, 03:10
                  jozef-hrabia-s napisał:

                  > Juz jezyk uzywany przez Ciebie jest niepoprawny. Dlaczego? Co to znaczy "niezja
                  > dliwy"??? Powinno byc niejadalny, ale ten blad troche juz sie zakorzenil. Zjadl
                  > iwy, to zawierajacy jad, czyli zbardzo zlosliwy. I co teraz Drogi polonisto?

                  Mysle, ze nigdy nie slyszales o wyrazeniach potocznych - niezjadliwy to potocznie niejadany
            • kra.sna Re: Współczesny j.polski 01.04.12, 01:04
              Ludzie, czy wy nie macie wiekszych problemow
            • enfitta Re: Współczesny j.polski 14.04.12, 22:34
              > Regionalizmy ? Bledy jezykowe wynikajace z niedouczenia to nie sa "regionalizmy ". I oczywiscie - jest jeden jezyk polski i jest jeden jezyk niemiecki ; reszta to dialekty, ktorych w mediach nie powinno sie uzywac.


              Bzdura, na szczęście coraz częściej się od tego odchodzi. Padł ostatni bastion - BBC, stawiając na regionalizmy, w zasadzie poza BBC World Service, wszędzie już odchodzi się od Received Pronunciation. Nawet jest specjalny program dla dzieci w szkockiej odmianie angielskiego! Nadto nie ma czegoś takiego jak jeden język polski: jest odmiana oficjalna, którą długo lansowano jako jedyną obowiązującą. Zaś mówiąc, że jest jeden język niemiecki, ośmieszasz się dokumentnie: standard austriacki jest zupełnie inny, zarówno pod względem fonetycznym, jak i słownikowym, nie wspominając o wariancie szwajcarskim. Wyobraź sobie, że programy tv w szwajcarskiej odmianie niemieckiego mają napisy. Więc gdzie tu jeden język? Ani Ein Volk ani eine Sprache smile

              Podobnie jest z językiem francuskim, a Norwegowie mają nawet dwie odmiany języka: bokmål i nynorsk, ta druga powstała na gruncie dialektów środkowonorweskich. Obie są równoprawne i pełnoprawne. A jeśli się uważa, że jest jeden język polski - to w tej odmianie występują znaki diakrytyczne, których nie używasz smile Pozdrawiam.
              • chris.w2 Re: Współczesny j.polski 15.04.12, 14:02
                enfitta napisał:
                > (...) Ani Ein Volk ani eine Sprache (...)

                Weder ein Volk noch eine Sprache.
              • chris.w2 Re: Współczesny j.niemiecki 15.04.12, 14:54
                enfitta napisał:
                > (...) Wyobraź sobie, że programy tv w szwajcarskiej odmianie niemieckiego mają
                > napisy. Więc gdzie tu jeden język? (...)

                "Schwyzertüütsch (także: Schwyzerdütsch i Schweizerdeutsch) to grupa gwar alemańskich
                języka niemieckiego na terenie Szwajcarii
                i Księstwa Liechtenstein.
                Dialekty te dominują w mowie, podczas gdy językiem literackim jest standardowy język niemiecki (jednakże na terenie kantonów: Sankt Gallen i Zurych wydawane są książki w miejscowych gwarach alemańskich). (...)

                W gwarach wszystkie swoje programy nadają lokalne stacje radiowe i telewizje: TeleZüri, TeleBärn
                i Telebasel, - dlatego te napisy - telewizja publiczna Schweizer Fernsehen
                nadaje zawsze wiadomości w Hochdeutsch
                ,
                co do innych programów nie ma reguły. (...)"
                Wiecej na te temat: Tekst linka
                • iryska2604 Re: Współczesny j.niemiecki 15.04.12, 15:18
                  Teraz będą po kolei inne języki?
                  • baska123 Re: Współczesny j.niemiecki 15.04.12, 15:32
                    Irysko, po jakiej kolei?
                    Żywioł, co komu na myśl wpadnie, byle się "wykazać"
                    Niech tak zostanie.
                    • iryska2604 Re: Współczesny j.niemiecki 15.04.12, 15:40
                      A niech...Ja tylko tak sobie...
                      • aga-kosa Re: Współczesny j.niemiecki 15.04.12, 18:45
                        Honoratko, powiedzenie " w mieście Łodzi" ma swoje uzasadnienie. W Wielkopolsce jest malownicza wieś łódź. wink) aga z Pyrlandii.
                        • honoratak Re: Współczesny j.niemiecki 15.04.12, 21:58
                          Wieś wsią, chodzi jednak o coś innego, a mianowicie o homofony: łódź i Łódź.
                          Jest nawet taki dowcip o podpitym gościu, który bezwiednie podróżuje różnymi pociągami i w każdej miejscowości, gdzie wysiada, trafia na tego samego podróżnego pytając go: - Panie szanowny, a gdzie my właściwie jesteśmy?
                          Za pierwszym razem, w Warszawie, pytany odpowiada: - Jak to gdzie? Na Alejach Jerozolimskich! Na co pijaczek bełkoce: - Panie, mniejsza o szczegóły, w jakim mieście?
                          Za drugim razem, kiedy spotykają się na dworcu w Łodzi, pytany pamięta już, ze pijaczek nie orientuje się w topografii miast i na pytanie: - gdzie my właściwie jesteśmy?, odpowiada od razu: - w Łodzi! Na co pijaczek: - panie, mniejsza o szczegóły, na jakim morzu?

                          Podobny problem występuje z nazwą miejscowości Szczecin, która w miejscowniku brzmi identycznie jak miejscownik rzeczownika pospolitego "szczecina". Również i w tym przypadku opowiadany bywa dowcip (fakt, że mniej smaczny) o policjancie, który odebrawszy telefon zaczął się drapać po głowie. Jaką wiadomość otrzymał? - brzmi pytanie. Odpowiedź: - Pogrzeb w Szczecinie. smile
                          Pozdrawiam.
                          • stedo Re: Współczesny j.niemiecki 15.04.12, 22:40
                            Uważaj Honorato, bo Cię zbanująwink) Za wiele umiesz, za wiele wiesz jak na to otoczenie i zbyt uczenie chcesz tę wiedzę przekazać. A to, zapewne zauważyłaś, nie jest lubiane. Pozdrawiam
                            A ogólnie, jak zwykle, nie ma prawd prostych, oczywistych, gdy przyjrzymy się bliżej zjawiskom. W większości przypadków wszystko jest względne. Podobno nawet 2x2 nie zawsze = 4wink)
                            • aga-kosa Re: Współczesny j.niemiecki 16.04.12, 08:52
                              Hononoratak, dobre to o miastach. Nie znałam a lubię się uśmiechać . Podobno studenci zagraniczni w Polsce są przekonani, że kochamy nasze czworonogi; -" Polacy tak kochają zwierzęta, że wszędzie są tabliczki UWAGA PIESI" wink aga
                    • chris.w2 Re: Współczesny j.niemiecki 16.04.12, 13:46
                      baska123 napisała:
                      > (...) co komu na myśl wpadnie, byle się "wykazać"...

                      Takimi komentarzami nie zachecasz do pisania na zalozonym przez Ciebie forum.
                      • baska123 Re: Współczesny język polski 16.04.12, 14:19
                        chris.w2.
                        Nie zachęcam do pisania tych, którzy "używają" forum jak środek na zgagę lub jeszcze gorzej.
                        Ty napisałeś do mnie, ja odpowiadam Tobie, tymczasem z większości wpisów nie łatwo dojść
                        kto komu odpowiada, zwraca uwagę, wpisy nie zawierają adresata, a to jest niegrzeczne.
                        Nie zależy mi na ilości postów lecz na ich wartości i szacunku piszącego(ej) do czytających.
                        Imponują mi "dużo-wiedzący".
                        Nie wszystkim wychodzi dzielenie się z innymi tym, co mają w głowach.
                  • baska123 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 17.04.12, 20:23
                    Szef sejmowej komisji etyki: Gdyby ludzie naśladowali parlamentarny język, to by się pozabijali

                    Więcej... wyborcza.pl/1,75248,11559097,Szef_sejmowej_komisji_etyki__Gdyby_ludzie_nasladowali.html#ixzz1sK6QoB53
                    • chris.w2 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 17.04.12, 21:39
                      baska123 napisała:
                      > Szef sejmowej komisji etyki: Gdyby ludzie naśladowali parlamentarny język,
                      > to by się pozabijali

                      A oto komentarz jednego z czytelnikow do tego artykulu:

                      "Pochylając się z troską nad zachowaniem posła suskiego i jego kolegów,
                      proponuję kilka niezbędnych punktów do listy porad dobrego wychowania,
                      jaką chce przygotować Komisja Etyki:
                      nie smarkać w palce;
                      nie pluć na chodnik;
                      używać słów: proszę, przepraszam, dziękuję;
                      przynajmniej raz dziennie zmieniać bieliznę osobistą.

                      Po zastosowaniu się do tych uwag, poseł suski i jego koledzy będą mogli śmiało
                      ruszyć na światowe salony i z pewnościę będą traktowani prawie jak dżentelmeni. (...)"

                      I oto bohater komentarza: posel Marek Suski (53 l.) z PiS:

                      https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a0/Marek_Suski.jpg
                      • abmiros Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 19.04.12, 21:12
                        Ale sie towarzystwo rozgadalo! Ponad 300 wypowiedzi! Czy jest jakis poradnik, co jeszcze, poza gadaniem, zawracaniem glowy lekarzowi, i narzekaniem na zla polszczyzne wspolczesnych, mozna robic na emeryturze? (Jestem uprawniony do takiego pytania nie tylko ze wzgledow merytorycznych, ale dodatkowo dlatego, bo sam jestem na emeryturze).
                        • chris.w2 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 19.04.12, 22:18
                          abmiros napisał:
                          > (...) co jeszcze... mozna robic na emeryturze? (...)

                          Np. dyskutowac, na przerozne tematy, z innymi emerytami na "forum emerytow i rencistow".
                          • baska123 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 19.04.12, 22:48
                            I z Emerytkami też można dyskutować, ponieważ jest to forum koedukacyjne !!!
                            • honoratak Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 20.04.12, 00:00
                              Co prawda sama jestem emerytką, ale w przypadku użycia tzw. rzeczownika zbiorczego nie różnicuje się płci. Spróbujmy bowiem wyobrazić sobie jak przy róznicowaniu wyglądałaby nazwa Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów? POLSKI ZWIĄZEK EMERYTEK, EMERYTÓW, RENCISTEK, RENCISTÓW ORAZ INWALIDEK I INWALIDÓW? A na dodatek jak przetłumaczyć taką nazwę np. na jezyk angielski, który w ogóle nie różnicuje płci w nazwach zawodów i w którym słowa: emerytka i emeryt brzmią jednakowo?
                              Zauważ, baska123, że nazwa tego forum, (którą sama przecież wymyśliłaś i zatwierdziłaś), także mówi tylko o "emerytach", pomijając "emerytki". To jak będzie, będziesz zmieniała nazwę forum? smile)))
                              Pozdrawiam ciepło.
                              • baska123 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 20.04.12, 09:50
                                honoratak Dobrze, że jesteś kiss)
                                Masz rację. Forum zakładałam w innym momencie mody ataku na płeć.
                                Parytety i te wszystkie dziwactwa wydobyte na światło dzienne przez współczesne feministki,
                                to jest to czego nie trawię. Moje uwagi z tym tematem związane wynikają z przekory.
                                • honoratak Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 20.04.12, 10:02
                                  Dzięki. Mnie też czasami motywuje przekora, tylko może nie zawsze ta intencja jest widoczna i wygląda to na "zadęcie". smile)
                                  Pozdrawiam.
                            • chris.w2 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 20.04.12, 17:34
                              baska123 napisała:
                              > I z Emerytkami też można dyskutować, ponieważ jest to forum koedukacyjne !!!

                              Chcialem niniejsze skomentowac, ale tak samo jak mialem na mysli,
                              skomentowala to juz honoratak.
                              • baska123 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 20.04.12, 18:05
                                Nazwy forum nie zmienię, choćby tego żądały wszystkie feministki świata całego.
                                Ale przecież nikt nie woła.
                                Pozdrawiam.
                                • abmiros Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 22.04.12, 04:57
                                  Moj "Slownik ortograficny i prawidla pisowni polskiej", (Zaklad Narodowy im.Ossolinskich), (wyd. 1969) ma slowo rzygac i slowo zygac (przez z z kropka). Moj "Slownik jezyka polskiego PWN" (wyd. 2002) ma tylko wyjasnienie slowa "rzygac". Co to drugie slowo znaczy?.
                                  • chris.w2 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 23.04.12, 14:22
                                    abmiros napisał:
                                    > ... slowo rzygac i slowo zygac (przez z z kropka) (...)
                                    > Co to drugie slowo znaczy?

                                    Gazeta.pl Slowniki:
                                    Słownik języka polskiego nie zawiera słowa żygać.
                                    Podobne do "żygać" w słowniku języka polskiego: rzygać

                      • abmiros Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 19.04.12, 21:16
                        chris.w2 napisał:

                        > baska123 napisała:
                        > > Szef sejmowej komisji etyki: Gdyby ludzie naśladowali parlamentarny język,
                        > > to by się pozabijali.

                        Spelniaja swoj parlamentarny obowiazek dajac Narodowi przyklad tego, co mogloby byc dla Niego najlepsze.
                      • jankiel77 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 10.06.12, 09:56
                        aleś ty durnowaty
                        • baska123 Re: Współczesny język parlamentarny (polski) 11.06.12, 21:21
                          jankiel77. To jest złe wejście na nasze forum.
                          Przeproś, albo więcej nic nam nie przekażesz, ani mądrego, ani durnego.
                          Adminka.
              • frozentime U nas regionalizmy prawie zaniknęły. Czy wiesz, że 04.06.12, 11:55
                wiele osób w Grudziądzu nie wie, co to jest sznek z glancem? Nie latają też jak dejcuch, nie jeżdżą baną ani bumelcugiem, nie myją glok, nie używają brechy, nie chodzą na pachtę ani na szago, nie podsztycowują niczego, nie mówią "jo", nie ma już frechownych gzubów. Do Grudziądza napłynęło po wojnie dużo ludzi z innych części kraju, którzy niemile widzieli lokalną gwarę.

                Komuna uśmierciła lokalne gwary. Pamiętam, jak w szkole pani tępiła gwarowość, chociaż dziś wraca się do lokalnych dialektów, np.na Kociewiu organizowane są konkursy recytacji poezji kociewskiej
                • aga-kosa Re: U nas regionalizmy prawie zaniknęły. Czy wies 04.06.12, 12:24
                  Wnuk mi przyniósł pytanie z języka polskiego : co to jest refleksja humanistyczna. W domu mam Kopalińskiego i słownik języka polskiego oraz dwie książki prof Miodka . Jedynie u Kopalińskiego znalazłam, że humanista to ktoś kto zajmuje się czasami antycznymi. Gdzie powinnam kazać mu poszukać. Nie jestem zwolennikiem by piętnastolatek szukał w googlach.aga
                  • chris.w2 refleksja humanistyczna 05.06.12, 19:00
                    aga-kosa napisała:
                    > (...) Nie jestem zwolennikiem by piętnastolatek szukał w googlach

                    Google jest niezawodny. Pod tym pojeciem istnieje wiele tematow: Tekst linka
                  • pia.ed Refleksja humanistyczna? 22.06.12, 18:50
                    Humanizm to skupienie zainteresowan na sprawach ludzkich, szacunek dla godnosci czlowieka, troske o jego wolnosc, szczescie i swobodny rozwoj.

                    Humanizm pochodzi od lacinskiego humanus czyli ludzki,
                    i nawiazuje do wartosci epoki Odrodzenia (XIV - XVI w.)
                    ktore z kolei bralo natchnienie ze starozytnosci.


                    Przyklad zastosowania pojecia "humanizm" to :
                    Humanizacja pracy czyli przeksztalcanie procesu i warunkow pracy w taki sposob,
                    aby wszechstronnie zaspakajala ona potrzeby czlowieka i sluzyla rozwojowi jego osobowosci.


                    Co do tych "refleksji humanistycznych" to nie mam pojecia, ja bym raczej zapytala
                    o przemysleniach na temat humanizmu, moze wlasnie o to nauczycielce chodzilo?
                    Pytanie moglo miec tez zwiazek z jakims tekstem przerabianym w szkole ...


                    PS. Informacje czerpalam z Malej encyklopedii powszechnej PWN z 1997 roku,
                    a takze Slownika Wyrazow Obcych z 1965 roku.




                    aga-kosa napisała:
                    > Wnuk mi przyniósł pytanie z języka polskiego : co to jest refleksja humanistyczna.
                • chris.w2 Re: U nas regionalizmy prawie zaniknęły 04.06.12, 14:42
                  frozentime napisał:
                  > ...nie wie, co to jest sznek z glancem? (...)
                  > niemile widzieli lokalną gwarę.

                  Pamietam, jako dziecko b.cieszylem sie gdy rodzice kupili mi szneka z glancem.

                  Ta lokalna gwara miala (ma?) wiele slow wywodzacych sie z j.niemieckiego.
                  • pavvka Re: U nas regionalizmy prawie zaniknęły 04.06.12, 15:56
                    To nie jest ten sznek, tylko ta szneka (rodzaj żeński).
                    www.sjp.pl/szneka
                    • chris.w2 Re: U nas regionalizmy prawie zaniknęły 04.06.12, 16:42
                      pavvka napisał:
                      > To nie jest ten sznek, tylko ta szneka (rodzaj żeński).

                      Widocznie w gwarze poznanskiej jest "ta".
                      W naszej gwarze byl "ten". I czasem ojciec kupowal mi "dwa" szneki, nigdy "dwie" szneki.
                      Slowo pochodzi z niemieckiego: die Schnecke.
                      • chris.w2 szneka?, sznek? 05.06.12, 12:38
                        pavvka napisał:
                        > To nie jest ten sznek, tylko ta szneka...

                        szneka: Tekst linka
                        sznek: Tekst linka

                        Czyli slowa te istnialy, istnieja (?) tylko w gwarach.
                        • frozentime Chyba tak. Tak czy owak, słodkiej bułki 05.06.12, 17:49
                          w Grudziądzu nie kupisz. Nikt nie wie, o co chodzi. Sznek i już.
                          • chris.w2 Sznek i już 05.06.12, 17:58
                            frozentime napisał:
                            > w Grudziądzu nie kupisz. Nikt nie wie, o co chodzi...

                            W moim miescie kupie i wiedza o co chodzi:

                            https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/ae/Schneckennudel.jpg/220px-Schneckennudel.jpg
                      • frozentime Re: U nas regionalizmy prawie zaniknęły 05.06.12, 17:48
                        Die Schnecke - ślimak.
                    • chris.w2 Re: U nas regionalizmy prawie zaniknęły 04.06.12, 17:24
                      pavvka napisał:
                      > To nie jest ten sznek, tylko ta szneka (rodzaj żeński)

                      frozentime napisal: ...Czy wiesz, że wiele osób w Grudziądzu nie wie, co to jest sznek z glancem? (...)

                      Ta sama gwara i tez "ten" sznek.
                      • waga_1949 Re: U nas regionalizmy prawie zaniknęły 05.06.12, 19:34
                        chris.w2 napisał:

                        > pavvka napisał:
                        > > To nie jest ten sznek, tylko ta szneka (rodzaj żeński)
                        >
                        > frozentime napisal: ...Czy wiesz, że wiele osób w Grudziądzu nie wie, co to jes
                        > t sznek z glancem? (...)
                        >
                        > Ta sama gwara i tez "ten" sznek.

                        A na Dolnym Śląsku,gdzie mieszkam,nie ma żadnej gwary. Ludność wymieszana jak w tyglu. Mnie się to podoba. Tu czuję się jak w domu,chociaż z miejsca urodzenia jestem Wielkopolanką.
      • voxave Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 04:52
        Nic nie poradzicie na to,iż język nam sie zmienia---jest zywym tworem i jedne określenia umieraja naturalna śmięrcia a powstaja nowe.
        Kto dzisiaj używa słowa-------pobrusze-----smile))
        • tom.gorecki Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 08:33
          voxave napisała:

          > Nic nie poradzicie na to,iż język nam sie zmienia---jest zywym tworem i jedne o
          > kreślenia umieraja naturalna śmięrcia a powstaja nowe.
          > Kto dzisiaj używa słowa-------pobrusze-----smile))

          Nie usprawiedliwiajmy gamoni twierdząc, że to "zmiana w języku".
          Proponuję więcej czytać, ale nie gamoni z "foruf" (ups, zmiana w języku).
          • lebonheur Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 08:51
            masz racje ! Jezyk sie zmienia poprzez neologizmy, jezyk jest zasmiecany przez anglicyzmy i to jest calkiem inny problem anizeli katastrofalna znajomosc zasad pisowni czy ogolnie znajomosc jezyka ojczystego. Dziwie sie troche, ze ci wszyscy "z foruf" nie sa swiadomi swojego niedouczenia, ze wiedzac o swoich brakach tak bardzo pchaja sie na swiatlo dzienne.Dotyczy niestety rowniez autorow notatek prasowych ; zawod "dziennikarz" juz dawno spadl z piedestalu...
            • 1410_tenrok aty purysto, czemu nie używasz znaków diakretycz- 30.03.12, 20:24
              nych? Tylko nie gadaj mi, że nie masz polskiej klawiatury, ponieważ w kompie można sobie zainstalować tyle driverów klawiatur, ile się chce (jak mam ich 5).
              co to znaczy zaśmiecanie języka? I kto to jest w stanie ocenić? Chyba tylko coś podobnego do Adolfa, który w latach '30 czyścił, znaczy aryzował Niemczyzną, z tego racji pojawiła się, np. "Bücherei" zamiast obcej "die Bibliothek". Z gierka też byli wariaci, którzy produkowali: "wsuwki męskie", "podomka", "zwis męski elegancki" i tym podobne idiotyzmy.

              • kra.sna Re: aty purysto, czemu nie używasz znaków diakret 01.04.12, 01:08
                a pamietasz naczynie nocne
                • uo.rety Re: aty purysto, czemu nie używasz znaków diakret 07.04.12, 20:20
                  ... a podgardle dziecięce ... wsuwki męskie luzem ... upiór dzienny ...
                  tego ostatniego chyba nikt nie przebił!
              • maitresse.d.un.francais nie diakrYtycznych??? 08.04.12, 19:01
              • zbychu2010 Re: aty purysto, czemu nie używasz znaków diakret 10.04.12, 12:14
                Co do Twojego poprzedniego wpisu, to dajesz dowód swego nieuctwa i usprawiedliwiasz lenistwo umysłowe swoje i innych "reformatorów" polskiej ortografii.
                Z drugiego wpisu wnoszę, że jesteś bardzo młodym człowiekiem i zwyczajnie nie żyłeś w tych czasach, gdy wymyślono "podomkę", "trójkąt (nie zwis!) męski elegancki", "zwis kuchenny", itd.
                To robiono nie z głupoty, tylko był to chwyt biznesowy producentów tych wyrobów, żeby obejść narzucone przez władze formalne ograniczenia cenowe na takie wyroby. Nie istniał wolny rynek, ceny na wszystkie produkty były regulowane i trzeba było używać takich forteli (zresztą, co ciekawe, za cichym przyzwoleniem tychże władz!), żeby podnieść ceny na swoje wyroby.
                • hrabiaski Re: aty purysto, czemu nie używasz znaków diakret 11.04.12, 22:09
                  Co ma wolny rynek do ,,idiotyzmów"?! Zwis męski(krawat)wymyślono właśnie kiedy już wprowadzono gosp.rynkową!A co do gos.rynkowej,ta w Polsce funkcjonowała bez przerwy,w sposób ograniczony,ale jednak funkcjonowała!Prywatne budki na targowiskach,w których były m.in. krawaty(nie zwisy),i proszę nie zganiać czegoś na coś,co pasuje do rzeczywistości jak,,garbaty do ściany"
                  • zbychu2010 Re: aty purysto, czemu nie używasz znaków diakret 13.04.12, 11:18
                    Zwisy i inne tego rodzaju nazwy pojawiły się w latach siedemdziesiątych !!!
                • 1410_tenrok mam lat kilkadziesiet, a ponadto różne stopnie 14.05.12, 16:09
                  akademickie.
                  "chwyt biznesowy" - ty to jesteś zabawny/a!!! słyszałeś o PKC? PKC czyli państwowa komisja cen!!! "Trzeba było używać tego typu forteli" - chyba skląsnę ze śmiechu!!!!
      • abmiros Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 01:00
        Odpowiadasz na:
        anerim napisała:

        > Pamiętam szok jaki przeżyłam, gdy pierwszy raz usłyszałam takie słowa oficjalni
        > e, w filmie, chyba u Pasikowskiego. I się zaczęło. Wychowana w komunie stwierd
        > ziłam, ze słusznie miniony okres, to był czas niewinności. Przyszła wolność i
        > wlał się wraz z nią cały rynsztok i tak już zostało. Razi, oczywiście, że razi.
        > Jednak są pewne nisze i w nie się chowamsmile

        Podobaja mi sie Twoje przenosnie.
      • anasz Re: Współczesny j.polski 21.05.12, 23:04
        Tez jestem emerytowana nauczycielką, ale ja zastanawiam się nad czymś innym. Ciekawi mnie co by powiedział na ten język polski Jan Kochanowski, albo nasz hrabia? i co by powiedział prof Bralczyk, gdyby posłuchał 20-latków z roku 2099?
        • chris.w2 Re: Współczesny j.polski 21.05.12, 23:44
          anasz napisal:
          > (...) miłego dnia!

          Gdy mieszkalem w Polsce (za komuny) nikt nie zyczyl innym "Milego dnia".
          Takiego zwrotu po prostu nie znano.
          Gdy w wolnej Polsce otworzyly sie granice, wiekszosc po raz pierwszy miala okazje poznac jak funkcjonuje zycie gdzie indziej.
          Ze np. Niemcy zycza sobie "Einen schönen Tag" czy "Ein schönes Wochenende".
          I w ten sposob podobne zwroty przyjely sie tez w Polsce. I bardzo dobrze.

          Jak kiedys pisala Polityka, dobrego uczyc sie, chociazby od diabla.
    • czarna12.3 Re: Współczesny j.polski 23.10.11, 17:17
      Witaj Mario. Mnie też boli " zaśmiecanie" naszego języka polskiego. Nie odpowiada mi także słownictwo p. Chylińskiej w " Mam talent".
      Czyli, już są dwie zacofane.
      • aga-kosa Re: Współczesny j.polski 23.10.11, 18:49
        Witam w klubie! Czasami zdarza mi się pobłądzić językowo ale nie używam wulgarnego słownictwa i nie pozwalam na to aby przy mnie to ktoś robił. Dzieciom naszym wytłumaczyłam, że to brak szacunku dla słuchacza. Nawet w wojsku syn przeklinać się nie nauczył.
        Ostatnio głośno zareagowałam, kiedy burmistrz rozmawiał z naszymi paniami z klubu ( same emerytki) i trzymał rękę w spodniach. Powiedziałam, że " dobre wychowanie nakazuje uwagi czynić delikatnie ale pan burmistrz powinien wyciągnąć rękę z kieszeni spodni " -zaczerwienił się, przeprosił i więcej nie wkładał.;*) aga
        • mariawarszawa Re: Współczesny j.polski 23.10.11, 22:22
          Dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Czyli nie tylko ja jestem wrażliwa na piękno naszego języka.
          W telewizji wiadomo, mówią, jak chcą. Gorzej, że nawet mojej wnuczki nie rozumiem. Mamy dobry kontakt, ale gdy używa niektórych słów, to nie wiem, o co chodzi.
          Pozdrawiam!
          • ba-7 Re: Współczesny j.polski 23.10.11, 22:59
            Znam wiele osób ubolewających nad współczesnym językiem, manierami, sposobem wychowywania dzieci i nic z tego właściwie nie wynika, bo jesteśmy pokoleniem opuszczającym scenę i możemy sobie najwyżej ponarzekać. Nawet wielka determinacja nie pomoże, młodzi kształtowani przez głupawe media i komercję, najwyżej wzruszą ramionami i to ci najlepiej wychowani.
            • abmiros Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 01:13
              ba-7 napisała:

              > Znam wiele osób ubolewających nad współczesnym językiem, manierami, sposobem wy
              > chowywania dzieci i nic z tego właściwie nie wynika, bo jesteśmy pokoleniem op
              > uszczającym scenę i możemy sobie najwyżej ponarzekać.
              Do tego miejsca sie z Toba zgadzam.


              > młodzi kształtowani przez głupawe media i komercję,
              Aby to zdanie bylo prawdziwe, ja bym nie wstawil w nie slowa "glupawe". W tym zdaniu jest rowniez slowo "komercje". Co sadzisz o polsczyznie kogos kto je uzywa mowiac czy piszac po polsku?
          • chris.w2 Re: Współczesny j.polski 23.10.11, 23:12
            mariawarszawa napisała:
            > (...) gdy używa niektórych słów, to nie wiem, o co chodzi.

            Od dawna nie mieszkam w Polsce, z j.polskim mam na codzien kontakt znikomy, od niedawna troche wiecej, dzieki komputerowi i forum.

            Czesto przylapuje sie na tym, ze wielu nowych slow nie rozumiem i przy pomocy slownika musze je sobie przetlumaczyc z polskiego na polski.
            Pozdrawiam rowniez.


        • abmiros Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 01:18
          aga-kosa m.in. napisała:


          > Ostatnio głośno zareagowałam, kiedy burmistrz rozmawiał z naszymi paniami z klu
          > bu ( same emerytki) i trzymał rękę w spodniach. Powiedziałam, że " dobre wychow
          > anie nakazuje uwagi czynić delikatnie ale pan burmistrz powinien wyciągnąć rękę
          > z kieszeni spodni " -zaczerwienił się, przeprosił i więcej nie wkładał.;


          W Stanach znaczny procent mowcow przemawiajac trzyma reke w spodniach. Np. nie robia tego tylko politycy z najwyzszej polki co do manier.
          • rikol Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 14:56
            To nie jest zaden argument. Powinno sie rownac do gory, a nie w dol.
            • kra.sna Re: Współczesny j.polski 01.04.12, 01:13
              ...ciezko sie rownac do gory gdy kieszenie sa na dole
              • czterdziestyiczwarty Re: Współczesny j.polski 10.04.12, 17:01
                Wystarczy tylko zapuscic wasy i zamiast trzymac rece w kieszeni to wasa od czasu do czasu podkrecac. smile)))
                kra.sna napisała:

                > ...ciezko sie rownac do gory gdy kieszenie sa na dole
          • honoratak Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 15:13
            abmiros napisał:
            > W Stanach znaczny procent mowcow przemawiajac trzyma reke w spodniach.

            Ciekawe po co oni tę ręke tam trzymają? smile
      • barbarella37 Re: Współczesny j.polski 04.04.12, 14:19
        Mario! ja też mogę zaliczyć się do zacofanych, ponieważ bardzo razi mnie język,jakim posługują się politycy, dziennikarze, a nawet profesorowie. To wszechobecne "okey" zamiast "tak jest", "dobrze", "oczywiście" itp. nie wspomnę o wulgaryzmach na porządku dziennym zwłaszcza wśród bardzo młodych ludzi i do tego błędy językowe. Dlaczego sędzia Trybunału mówi :"rok dwutysięczny dwunasty" a nie dwa tysiące dwunasty ? Podobnych perełek zwłaszcza w TV można znaleźć mnóstwo. A mamy przecież ustawę o ochronie języka polskiego ! Pozdrawiam wszystkich zacofanych !!
        • waga_1949 Re: Współczesny j.polski 04.04.12, 20:27
          Dodam od siebie perełkę,często słyszaną dawniej w tv (nie wiem jak jest teraz,bo nie oglądam) oraz w radiu -" jedynasty",chociaż mówimy jeden.Mówcie co chcecie, ale dawniej w mediach na prawdę dbano o to,aby mówić poprawnie.
        • wiechuta Re: Współczesny j.polski 21.06.12, 16:31
          Poczułam się raźniej czytając te wpisy, bowiem dotychczas myślałam, że to tylko mnie razi kiedy słyszę jak prezes jednej partii mówi "Rzeczypospolita" a przecież mamy Rzeczpospolitą; również określenie, że coś jest przeciwskuteczne no i zupełny brak stopniowania przymiotników. W gromadzie czuję się raźniej a jednak smutno.
          • kiks4 Re: Współczesny j.polski 21.06.12, 18:27
            A jakby tak przed wyborami, przy zgłaszaniu kandydatur na prezydentów RP- poddać ich testowi na znajomość słów hymnu i umiejętność odmieniania zwrotu: Prezydent Rzeczypospolitej.
            Od razu "większa połowa" odpadłaby i zaoszczędzilibyśmy na druku kart wyborczych.
    • xy.5 Re: Współczesny j.polski 24.10.11, 13:30
      Witam,przez taki język polski jaki jest używany w telewizji to prawie niczego nie oglądam.Zdecydowanie wolę dobre książki.
      • iryska2604 Re: Współczesny j.polski -podsumowanie 24.10.11, 15:13
        Niedawno dostałam - czyz nie jest trafny?

        OBCZYZNA " POLSZCZYZNA"


        Mądrze gada, czy też plecie,
        ma swój język Polak przecie!
        Tośmy już Rejowi dłużni,
        że od gęsi nas odróżnił.
        Rzeczypospolitej siła
        w jej języku również tkwiła...
        Dziś kruszeje ta potęga,
        dziś z angielska Polak gęga...
        Pierwszy przykład tezy tej:
        zamiast dobrze jest okej!
        Dalej iść śladami tymi,
        to nie twarz dziś masz a imidż...
        Co jest w stanie nas roztkliwić ?
        Nie życiorys czyjś, lecz si-wi !
        Gdzie byś chciał być w życiu, chłopie?
        Nie na czubku, lecz na topie ...
        Tak Polaku gadaj wszędy!
        Będziesz modny... znaczy trendy
        i w tym trendzie ciągle trwaj,
        nie mów żegnam, mów "baj-baj"!
        Gdy ci nietakt wyjdzie spory,
        nie przepraszaj! Powiedz: Sory!
        A gdy elit chcesz być bliżej,
        to nie "Jezu" mów, lecz Dżizes ...
        Kiedy szczęścia zrąb ulepisz,
        powiedz wszystkim, żeś jest hepi!
        A co ciągnie cię na ksiuty?
        Nie uroda ich, lecz bjuty !
        Dobry Boże, trap się trap...
        Dziś nie knajpa już, lecz pab!
        No, przykładów dosyć, zatem
        trzeba skończyć postulatem,
        bo gdy język rani uszy,
        to jest o co kopie kruszyć!
        więc współcześni poloniści
        walczcie o to, niech się ziści:
        Żeby wbrew tendencjom modnym
        polski znów był siebie godny!
        Pazurami ! Wet za wet !
        Bo do dupy będzie wnet...

        Post Scriptum:
        Angielskiemu nie ubędzie
        kiedy Polski Polskim będzie...
        • waga_1949 Re: Współczesny j.polski -podsumowanie 24.10.11, 17:16
          A te wszystkie "wybrzydzenia" wtrącane do naszego języka biorą się z tego,że młodzi nie lubią i nie chcą czytać. Internet dla nich jest wszystkim.
          • jezior48 Re: Współczesny j.polski -podsumowanie 25.03.12, 08:23
            Czego jesteś dowodem.
        • badr1 Re: Współczesny j.polski -podsumowanie 24.10.11, 19:17
          Podoba mi się!
        • ju-li1 Re: Współczesny j.polski -podsumowanie 26.03.12, 14:56
          Irysko, piękny wierszyk, dziękuję! smile
        • eisom Re: Współczesny j.polski -podsumowanie 10.05.12, 20:27
          "teza" - od greckiego "thesis"
          "trend" - najprawdopodobniej wywodzi się z jednego z języków germańskich
          "nietakt" - antonim słowa "takt", wywodzącego się z łacińskiego"tactus"
          "elita" - od łacińskiego "eligere"
          "knajpa" od niemieckiego "Kneipe"
          "postulat" od łacińskiego "postulatum"
          "tendencja" od łacińskiego "tendentia"
          "modny" od łacińskiego "modus"
          "wet" od niemieckiego "Wette"

          To co tam Pani mówiła o czystości językowej?

    • maitresse.d.un.francais Re: Współczesny j.polski 23.03.12, 18:21
      ja dodam jeszcze knajackie zwroty typu "kasa", "kasiasty" i, co jeszcze gorsze, używanie tych zwrotów przez opiniotwórcze gazety o szerokim zasięgu w ramach włażenia czytelnikowi w d...
      • waga_1949 Re: Współczesny j.polski 23.03.12, 18:53
        A dzisiaj przez przypadek(nie oglądam z zasady tv),w programie trzecim na pasku był napis,że ileś tam procent polaków(tak było napisane)jest przeciwnych reformie emerytalnej.Oko mnie rozbolało. O wzburzeniu nie wspomnę.
        • stedo Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 14:18
          Takie "kwiatki" często zdarzają się na stronie głównej tego portalu. Ostatnio, w kontekście akcji związanej z terrorystą w Tuluzie, wystąpił zwrot " policja oblęża dom terrorysty".wink) Nie tylko oczy, ale już i zęby boląwink)
      • czterdziestyiczwarty Re: Współczesny j.polski 10.04.12, 17:12
        A mnie sie nie podoba takze "zajebisty"; "wypasiony np.telefon,samochod czy tez fura (!)"( a moim zdaniem to byc moze krowy , owce ,konie i gesi sie pasie i bywaja dobrze wypasione ale przedmioty codziennego uzytku to raczej nie).
        maitresse.d.un.francais napisała:

        > ja dodam jeszcze knajackie zwroty typu "kasa", "kasiasty" i, co jeszcze gorsze,
        > używanie tych zwrotów przez opiniotwórcze gazety o szerokim zasięgu w ramach w
        > łażenia czytelnikowi w d...
        • maitresse.d.un.francais Re: Współczesny j.polski 10.04.12, 22:38
          czterdziestyiczwarty napisał:

          > A mnie sie nie podoba takze "zajebisty"; "wypasiony np.telefon,samochod czy t
          > ez fura (!)"( a moim zdaniem to byc moze krowy , owce ,konie i gesi sie pasie
          > i bywaja dobrze wypasione ale przedmioty codziennego uzytku to raczej nie).

          TAK, TAK, trzy razy TAK! Zgadzam się w pełni!

          I jeszcze "wyczesany". Wyczesane to mogą być - NIE JEŚĆ PROSZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - z włosów gnidy.
          • nikodem123 Re: Współczesny j.polski 11.04.12, 14:10
            "Zajebisty" - jest wyrazem wulgarnym i rzeczywiście brzmi okropnie. Jeśli jednak ktoś koniecznie chce stylizować swój język na mowę blokersów, dresiarzy, to proponuję słowo: "zajefajny".

            Pozostałych wyrazów, choć mało eleganckich, będę jednak bronił, gdyż w gruncie rzeczy nie mają swoich, subtelniej brzmiących, odpowiedników.

            Fura, furka - to ironiczne określenie auta kupionego dla szpanu. Nie zastąpią tego wyrazu takie określenia jak: limuzyna, bogato wyposażony samochód. Te ostatnie wskazują na wyrażany podziw. "Fura" natomiast to czyste lekceważenie, żeby nie powiedzieć, pogarda.

            "Gablota" - to też pewien rodzaj auta, na pewno nie limuzyna, ale też i nie fura.

            "Wypasiony" - też wyraz bardzo przydatny w wyrażaniu ironii. "Wypasiony" wcale nie oznacza: dobrze, bogato wyposażony. Wypasiony telefon, na przykład, to taki aparat, który posiada mnóstwo dodatków, w gruncie rzeczy do niczego niepotrzebnych. "Wyczesany" jest odpowiedzią na to, że słowo "wypasiony" stało się za bardzo osłuchane. Zresztą i to słowo zaczyna być passe. Teraz karierę robi wyraz: "ogniowy"

            "Ale fura! No, ogniowa!" - jeśli ta wypowiedź będzie dotyczyła Waszego auta - proszę razej nie traktować tego jako komplement.
            • honoratak Re: Współczesny j.polski 13.04.12, 13:00
              Jakkolwiek należy się zgodzić z pańskimi objaśnieniami, dotyczącymi zakresów znaczeniowych omawianych wyrazów, to jednak nie jestem skłonna sankcjonować używania tych słów poza środowiskowym slangiem tzw. dresiarzy czy blokersów. Zarówno w języku literackim jak i potocznym istnieje dostatecznie wiele środków wyrazu aby zaznaczyć swoją ironię czy krytycyzm wobec danego przedmiotu czy zjawiska. "Ekonomizacja" języka w postaci słów - wytrychów nie zawsze jest pożądana, szczególnie gdy prowadzi do trwałego upośledzenia erudycyjnego, co - niestety - na miejsce dość często, bowiem znacząca część osób używających slangu w ogóle zaprzestaje używania języka literackiego.
              Dlatego m.in. jestem zdecydowaną przeciwniczką fury, wypasionego, a także "zajefanego", który dla mnie brzmi jeszcze gorzej niż "zajebisty".
    • artur737 Re: Współczesny j.polski 23.03.12, 18:57
      trzeba sie uczyc jezykow obcych i wtedy bedziesz rozumiec.
      • maitresse.d.un.francais Re: Współczesny j.polski 24.03.12, 16:43
        artur737 napisał:

        > trzeba sie uczyc jezykow obcych i wtedy bedziesz rozumiec.

        O, tak! Zwłaszcza "sory" lub "sorki" to bardzo po angielsku, prawda?
        • stedo Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 14:32
          A nie?? Nie słyszałaś rodowitych Brytyjczyków używających tego zwrotu?? To jest język potoczny. Anglojęzyczni, odnoszę wrażenie, są dużo mniej purytańscy językowo od nas. Wynika to zapewne z większej różnorodności narodowej obywateli. A potoczny amerykański to już zupełna samowola.
          • honoratak Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 15:19
            Oczywiście, masz bezwzględnie rację. Przecież co drugi Anglik mówi "sorki". smile
            • stedo Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 15:58
              No nie, to już nasza kreatywność zadziałaławink)
          • agrest.agrest Re: Współczesny j.polski 28.03.12, 09:49
            Koleżanka miała kiedyś chłopaka Brytyjczyka. Często przyjeżdżał do niej do Polski i spędzał dużo czasu z nią i jej znajomymi - Polakami mówiącymi po polsku. Kiedyś jej powiedział, że bardzo często używają pewnego słowa i chciałby wiedzieć co znaczy to "sory".
            Wymówione przez Polaka w pingliszu "sory" brzmi zupełnie inaczej niż wymówione po brytyjsku "sorry".
            • honoratak Re: Współczesny j.polski 28.03.12, 10:34
              agrest.agrest napisała:
              > Koleżanka miała kiedyś chłopaka Brytyjczyka. Często przyjeżdżał do niej do Pols
              > ki i spędzał dużo czasu z nią i jej znajomymi - Polakami mówiącymi po polsku. K
              > iedyś jej powiedział, że bardzo często używają pewnego słowa i chciałby wiedzie
              > ć co znaczy to "sory".
              > Wymówione przez Polaka w pingliszu "sory" brzmi zupełnie inaczej niż wym
              > ówione po brytyjsku "sorry".

              To rzeczywiście musieli być "chłopak" i dziewczyna, ponieważ dorośli nie mówią "bardzo często" sory. Mówią: przepraszam, wybacz, przykro mi, żałuję itp. Sory (jak by nie brzmiało), to w języku polskim słowo z żargonu młodzieżowego, ewentualnie środowiskowego (środowisko nonszalanckich "światowców"). Osoby mówiące dobrze i ładnie po polsku unikają takich, całkowicie zbędnych, makaronizmów.
              • agrest.agrest Re: Współczesny j.polski 28.03.12, 12:23
                Zgadza się. Tylko że moja odpowiedź skierowana była do stedo, który napisał: "Nie słyszałaś rodowitych Brytyjczyków używających tego zwrotu?? To jest język potoczny." i chodziło mi wyłącznie o to, że rodowici Brytyjczycy, jak się okazuje, nie mają pojęcia, czym może być owo wypowiedziane po polsku "sory", bo w ich języku (nawet potocznym) brzmi ono kompletnie inaczej.
                To, jakie grupy społeczne mówią "sory", a jakie "przepraszam", to zupełnie inna kwestia i tej nie poruszałam.
                • honoratak Re: Współczesny j.polski 28.03.12, 16:56
                  Oczywiście, masz rację, poruszałaś inną kwestię (co się komu wydajesmile ). Moje uwagi były "na marginesie" twojej wypowiedzi. Mam nadzieję, że się nie gniewasz. Pozdrawiam.
          • ananoy Współczesny j. angielski 04.04.12, 23:06
            "Dzięki" telewizji z Hollywood styl mówienia "kalifornijski" rozprzestrzenił się w Stanach a brytyjski i amerykański angielski zbliżają się nieco bardziej do siebie. Różnica między wpływami na język polski a angielski jest taka, że angielski jest językiem społeczeństw, które zdominowały świat. Poza pierogami, kiełbasą, barszczem i innymi słowami kulinarnymi, jedyne chyba słowo słowiańskie, które zrobiło światową karierę jest robot. Poza tym angielski jest względnie łatwy do nauczenia się. Jego rodowici mówcy zmieniają go pod wpływem np. nowych technologii, ale trudno jest o "zanieczyszczenia" z innych języków. Polski jest językiem jednej z kultur "zdominowanych" więc zdarza się to w polskim bardzo często. A chiński jest na tyle trudny i różni się od języków europejskich, że mimo niewątpliwie rosnącej ekonomicznej dominacji Chin to w obecnych warunkach najwyżej możemy się obawiać Chinglish.
    • herbapol Re: Współczesny j.polski 23.03.12, 21:42
      Muszę Was zmatwić,kochani puryści:język to żywe tworzywo i buntowanie się na każdy wtręt obcojęzyczny nie bardzo ma sens,tym bardziej ,że wiele pojęć z życia współczesnego nie ma polskich określeń.Ale czasem obserwuję coś,co bym jako lepszy katolik niż sam papież.I tak Polacy na DVD mówią "diwidi",Niemic powiada "defałde".Dlaczego w tym przypadku stosować wymowę angilską?Aby być konsekwentym,należałoby mówić "juesej" a jednak mówimy "uesa".Czy to aby nie wyraz naszych kompleksów?Ale jak nazwać DVD po polsku?
      Co do wulgaryzmów,to absolutna zgoda.To przyjęło rozmiary plagi.Dzisiaj ci wszyscy,którzy kiedyś stanowili elitę narodu,"rzucają mięsem" ,że uszy więdną.Ale film i literatura współczesna, mają w tym swój wielki udział.
      • black-emissary Re: Współczesny j.polski 24.03.12, 17:51
        herbapol napisał:
        > I tak Polacy na DVD mówią "diwidi",Niemic powiada "defałde". Dlaczego w tym przypadku
        > stosować wymowę angilską?Aby być konsekwentym, należałoby mówić "juesej" a jednak
        > mówimy "uesa".Czy to aby nie wyraz naszych kompleksów?Ale jak nazwać DVD po polsku?

        Prosta sprawa - w języku polskim (w odróżnieniu od choćby niemieckiego) nie występuje litera "V", nie ma więc możliwości przeczytać tego określenia w języku polskim, stąd wymowa angielska. Marny przykład podałeś smile.
      • honoratak Laserofon i laserowid 26.03.12, 03:01
        herbapol napisał:
        > Ale jak nazwać DVD po polsku?

        Co prawda litera V nie występuje formalnie w polskim alfabecie, niemniej istnieje polska nazwa tej litery i - jak powszechnie wiadomo - brzmi ona "fał". Skrótowiec DVD powinniśmy więc czytać po polsku "defałde".

        Natomiast jeśli chodzi o to, jak nazwać po polsku DVD, to już w latach 80. wymyślono dla tego urządzenia polską nazwę: laserowid. Niestety, nie przyjęła się ona, podobnie zresztą jak polska nazwa odtwarzacza płyt dżwiękowych (CD): laserofon. W stosunku do tego ostatniego używano przeważnie skrótu nazwy angielskiej - kompakt.
        Osobiście, bardzo żałuję, że obie polskie nazwy odtwarzaczy optycznych nie przyjęły się, bo uważam je za udany przykład słowotwórstwa.
        • bartosz.klimek Re: Laserofon i laserowid 26.03.12, 13:04
          Może i udany, a jednak wtórny, bo przecież ani "laser", ani "-fon", ani "-wid" z polszczyzną wspólnego nic nie mają. A nie przyjęły się, bo są za długie!
          • honoratak Re: Laserofon i laserowid 26.03.12, 15:27
            bartosz.klimek napisał:
            > Może i udany, a jednak wtórny, bo przecież ani "laser", ani "-fon", ani "-wid"
            > z polszczyzną wspólnego nic nie mają. A nie przyjęły się, bo są za długie!

            Za to np. parasolka jest czysto polskiego pochodzenia i o niebo krótsza. Ech, Bartoszu Bartoszu ...
            smile)
        • sowa_pszemondzala Re: Laserofon i laserowid 29.03.12, 15:22
          Pamiętam, że w latach 80. były próby wypromowania nazwy dyskofon (dla odtwarzacza CD) oraz fonodysk (dla samej płyty CD). Idąc tym tropem, odtwarzacz DVD mógłby nazywać się dyskowid (a płyta wideodysk?).
          Szkoda, że dyskofon się nie przyjął, "odtwarzacz CD" brzmi okropnie.
          • honoratak Re: Laserofon i laserowid 29.03.12, 17:01
            sowa_pszemondzala napisał:
            > Pamiętam, że w latach 80. były próby wypromowania nazwy dyskofon (dla od
            > twarzacza CD) oraz fonodysk (dla samej płyty CD). Idąc tym tropem, odtwa
            > rzacz DVD mógłby nazywać się dyskowid (a płyta wideodysk?).
            > Szkoda, że dyskofon się nie przyjął, "odtwarzacz CD" brzmi okropnie.

            Owszem, próbowano i tych nazw, niestety, bezskutecznie. I laserofon i dyskofon oraz laserowid i dyskowid brzmią całkiem dobrze i właściwie nie wiadomo dlaczego się nie przyjęły. W końcu magnetofon i magnetowid słowotwórczo nie różnią się od wymienionych wyżej nazw, a zostały jednak upowszechnione. Mam wrażenie, że zabrakło wówczas chyba tzw. decyzji politycznej, żeby media używały tych nazw, i stąd sprawa "poszła na żywioł", a "żywioł" zadecydował odmiennie. sad
      • bartosz.klimek Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 13:01
        Właściwie to już nie ma znaczenia, bo DVD umiera. Wchodzi Blu-Ray, ale to raczej pobożne życzenie producentów, bo użytkownicy i tak masowo przerzucają się na usługi online. Nie piszę tego, żeby zanudzać forumowiczów szczegółami technologii cyfrowych, tylko żeby pokazać, że zanim ustalimy, jak najlepiej wymawiać DVD, młodsze pokolenie spyta: "A co to?". Zresztą, czemu miałoby się udać z DVD, skoro przez lata mówiło się "si-di" zamiast "ce-de"?
        • stedo Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 13:52
          No właśnie - "online"wink) Nie, nie nie mam pretensji, takie życie i taki świat. Sądzę że język ulegnie unifikacji w przyszłości. Zresztą już w biblii, różnice w językach jakimi zaczęli się posługiwać ludzie na wieży Babel były uważane za karę boską.
        • ju-li1 Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 15:03
          Bartoszu, ja mówię "cede" i "defałde" i nie daję się zbić z tropu, gdy jestem poprawiana.
          • honoratak Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 15:28
            ju-li1 napisała:
            > Bartoszu, ja mówię "cede" i "defałde" i nie daję się zbić z tropu, gdy jestem
            > poprawiana.

            Bardzo się cieszę i gratuluję konsekwencji. smile
            • stedo Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 16:11
              Nie jestem przekonana że taki upór jest sensowny, albowiem, zarówno CD /compact disc/ jak i DVD /Digital Video Disc lub Digital Versatile Disc) są skrótami nazw w języku angielskim i jakoś tak bardziej autentyczny jest spelling. Mówimy co prawda Uesa, bo tak się utarło gdy angielski nie był tak popularny, ale już UK wymawiane jest raczej jako Jukej, a nawet spolszczane poprzez deklinację.
              • honoratak Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 16:58
                Obce nazwy geograficzne, nazwiska itp. wymawiamy zwyczajowo, w zależności od tego czy istnieje polski odpowiednik czy nie. I nie chodzi tylko o "uesa", ale też o Waszyngtona (zamiast Łoszyngtona), Nowy Meksyk (New Mexico), Kolonię, Monachium itd. Ale taki, na przykład, "Jaś wędrowniczek", to już u nas Dżony Łoker, choć równie dobrze mógłby być (gdyby "utarł się") - Walker. W tej mierze wszystko zależy od tradycji, w której jednak nie ma jeszcze żadnego "jukej". Chyba, że w slangu młodzieżowym, gdzieś pomiędzy biforem, a debeściakiem, o których m.in. pisze profesor Miodek.

                PS
                Nie wiem w jakim wieku jest ju_li1, ale wiele osób starszych mówi jednak "cede" i "defałde". Ja zazwyczaj mówię: płyta kompaktowa i odtwarzacz. smile
                • stedo Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 18:43
                  Ależ jest to jak najbardziej poprawna oficjalna nazwa państwa, u nas właśnie niezbyt poprawnie zwanego Wielką Brytanią a nawet Anglią:United Kingdom of Great Britain and Northern Ireland czyli Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, w skrócie po angielsku
                  UK/ jukej/. Brytyjczycy tak mówią o swojej ojczyżnie.Nasi rodacy, odkąd coraz częściej są tam gośćmi, też zaczęli jej używać.I nie jest to w żadnym wypadku slang z gatunku debeściaków itp. Fakt, częściej tej nazwy używają młodzi, ale wynika to stąd, że to oni są tam częściej bywalcami i są bardziej otwarci na nowe terminy i nazwy.
                  • honoratak Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 19:07
                    stedo napisała:
                    > Ależ jest to jak najbardziej poprawna oficjalna nazwa państwa,

                    Owszem, jak najbardziej poprawna w ... Zjednoczonym Królestwie.
                    W Polsce państwo to nazywa się oficjalnie Zjednoczonym Królestrwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północmej, potocznie zaś Wielką Brytanią. Poza tym, w ramach konstytucyjnej wolności słowa, każdy może sobie nazywać to państwo jak mu się żywnie podoba. Tyle, że
                    słowa (ani skrótowca) "jukej" nie ma w żadnym słowniku języka polskiego.
                    • 1410_tenrok czytam i oczom nie wierzę! 30.03.12, 20:37
                      powiem tyle: słownik języka polskiego to jeden z najwięszych idiotyzmów, zupełnie nie przydatny. A dlaczego? W Niemczech wydaje się co roku wielki słownik j. niemieckiego, zwany Duden. W tym słowniku zawarte jest wszystko, co jest używane i pojawiło się w ciągu ostaniego roku............
                      Polski słownik pisany przez smiesznych ludzi po prostu ignoruje polszczyznę. Tylko w imię czego????
                      Obudźcie się ludzie!!!! Język to nie są klocki lego, które można schować w pudełku.
                      • honoratak Re: czytam i oczom nie wierzę! 30.03.12, 23:19
                        1410_tenrok napisał:

                        > słownik języka polskiego to jeden z najwięszych idiotyzmów, zupełnie nie przydatny.

                        Jak widać na powyższym przykładzie, masz całkowicie rację smile
                        • 1410_tenrok i co z tego? 24.04.12, 15:56
                          NIC!

                          A fakt pozostaje faktem, że słownik języka polskiego jest do niczego nie przydatny i nieprzydatny.
                          • honoratak Re: i co z tego? 25.04.12, 00:20
                            To smutne, ale niektórym rzeczywiście słownik nie jest w stanie pomóc.
                      • acc4 Re: czytam i oczom nie wierzę! 28.04.12, 20:02
                        A mnie razi nadawanie od dawna zakorzenionym w języku słowom nowych i zupełnie nie adekwatnych do sytuacji treści. Np. słowu "masakra". Dziś mówi się tak: Jest korek na drodze, istna masakra. Niektórzy poszli jeszcze dalej: dla nich korek jest masakryczny. Ja bym użył słów "makabra" i "makabryczny". Naturalnie, gdyby w tym korku doszło do karambolu, a w nim było wielu rannych, słowo "masakra" byłoby w pełni uprawnione.
                        Ponadto rażą mnie powiedzonka: "dokładnie" - w sensie "właśnie", "racja" oraz przy inicjowaniu rozmowy telefonicznej "Jan Nowak z tej strony" - zamiast "mówi Jan Nowak".
                        • 1410_tenrok przeceiż tak właśnie wygląda żyjący język!! 14.05.12, 16:05
                          smile Terminy często nabywają nowe desygnaty, ba nawet odwrócone znaczeniowo o 180 stopni.
                          • honoratak Re: przeceiż tak właśnie wygląda żyjący język!! 15.05.12, 15:37
                            1410_tenrok napisał:
                            > smile Terminy często nabywają nowe desygnaty, ba nawet odwrócone znaczeniowo o 180
                            > stopni.

                            O desygnatach można mówić w przypadku rzeczowników, lepiej mówić o znaczeniu wyrazu (treści lub zakresie znaczeniowym). Bardziej "uczenie", takie nowe znaczenie wyrazu nazywa się neosemantyzmem.
                            Tak czy owak nie dzieje się to samiostnie, jak sugerujesz, ale kreują to ludzie - użytkownicy języka, a procesami neosemantycznymi można w pewnym stopniu sterować. Największą rolę w tych procesach odgrywają media publiczne, które mogą bądź to wzmacniać dany trend językowy, bądź go osłabiać. Np. w najpoważniejszych stacjach radiowych i telewizyjnych (m.in. w BBC, ABC, CBS) obowiązywały kiedyś zasady zabraniające używania na antenie slangów, żargonów i gwar środowiskowych, właśnie w celu ochrony języka przed zaśmiecaniem go i trywializowaniem. Obecnie te rygory są już częściwowo zniesione, ale tylko wobec zapraszanych do studia rozmówców; dziennikarzy i spikerów obowiązują nadal. Niestety, w polskich mediach elektronicznych zdają się nie obowiązywać dziś żadne normy tego rodzaju, a z anten płyną często, przyprawiające o ból głowy, "grepsy", wulgaryzmy, makaronizmy oraz cała masa błedów językowych wszelkiego rodzaju - rzeczowych, stylistycznych, gramatycznych.
                            Jeśli hasło "żyjący język" ma usprawiedliwiać te negatywne zjawiska, to lepiej żeby ten język był już raczej mniej "żywy" ale lepszy jakościowo i bardziej elegancki.
                            • 1410_tenrok tacy jak Ty tego nie zmienią, 01.06.12, 02:55
                              można nad tym biadać. Czemu nie, tylko po co? Neosemantyzm? Pozostanę przy desygnacie.
                              Wulgaryzm języka i jego postponowanie? To kpina modowa, wynikająca z drobnomieszczańskich tendencji XIX-wiecznych. Wystarczy poczytać literaturę XVII-, XVIII- wieczną i mamy żywy, jakże zabawny język, pełen przaśności. I ludzie do tego wracają, ponieważ nie chcą słuchać napuszonego, nazwijmy to "bełkotu" sal wykładowych. Taka prawda. I nikt tego nie zmieni, ponieważ mamy demokrację i coraz więcej ludzi może artykułować się w mediach. Czy to dobrze? Dla rozwoju języka bezwzględnie tak. Dla samopoczucia niektórych ludzi, oczywiżcie, że nie.
                              • honoratak Re: tacy jak Ty tego nie zmienią, 14.06.12, 11:01
                                Napisałam z dobrego serca to, co powinieneś wiedzieć. A co z tym zrobisz - przyswoisz czy odrzucisz - to już twój problem. Nowe znaczenie wyrazu to neosemantyzm, który - oczywiście - możesz nazywać sobie desygnatem, bo jest w Polsce wolność słowa. Tyle, że kij, od nazwania go różą, pachnieć nie zacznie!
                                • kiks4 Notabene 14.06.12, 13:01
                                  Nota bene- to dosłownie z łaciny: zauważ, dosłownie: dobrze zanotuj!
                                  Nie wiedzieć czemu zwrot ten zmienił znaczenie na: nawiasem mówiąc.
                                  To się niestety często zdarza, gdy językiem posługują się osoby nie do końca z nim zapoznane. Stąd mamy powszechne znaczenie spolegliwy- jako uległy, ludyczny- jako ludowy a oportunista- to stawiający opór.
                                  Co gorzej- językoznawcy zamieniają się ostatnio d dobrych wujków i wdrażają demokrację do reguł językowych. Jeśli dostatecznie dużo ludzi popełnia jakiś błąd- to akceptują go jako regułę. Dowiedziałem się ostatnio, że nadwyręża- nie jest już błędem sad
      • abmiros Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 01:43
        herbapol napisał:

        > Muszę Was zmatwić,kochani puryści:język to żywe tworzywo i buntowanie się na ka
        > żdy wtręt obcojęzyczny nie bardzo ma sens,tym bardziej ,że wiele pojęć z życia
        > współczesnego nie ma polskich określeń.
        Zgoda.
        >Ale czasem obserwuję coś,co bym jako lepszy
        > katolik niż sam papież.I tak Polacy na DVD mówią "diwidi",Niemic powiada "d
        > efałde".Dlaczego w tym przypadku stosować wymowę angilską?Aby być konsekwentym,
        > należałoby mówić "juesej" a jednak mówimy "uesa".Czy to aby nie wyraz naszych
        > kompleksów?
        Nie sadze. Mnie tez wygodniej jest powiedziec diwidi niz defaude.


        > Co do wulgaryzmów,to absolutna zgoda.To przyjęło rozmiary plagi.Dzisiaj ci wszy
        > scy,którzy kiedyś stanowili elitę narodu,"rzucają mięsem" ,że uszy więdną.Ale f
        > ilm i literatura współczesna, mają w tym swój wielki udział.
        Z mojej stronytez zgoda, ale nie absolutna, lecz raczej taka refleksyjna. Nie wszyscy mamy to samo wyczucie wulgaryzmow. No i wulgaryzmy bywa ze sie przydaja w sytuacjach emocjonalnych.
        • eggerger Re: Współczesny j.polski 28.03.12, 12:58
          Przepraszam, że się do Ciebie
          podczepiam. Nigdy nie używałem
          "przecinku" cooorwa",
          ale jak zakląłem to szly
          iskry po betonie,
          • iryska2604 Re: Współczesny j.polski 28.03.12, 14:18
            Co by nie mówić - polszczyzna ,ta prawdziwa zanika.Młodziez rozmawia dziwnym slangiem,skrótami ,czasem ich cała sztuka epistolarna to SMS-y. Ale inaczej chyba nie będzie skoro tak mało Polaków czyta.Przecież to było bardzo ważne,uczyło nas pisać ,mówic poprawnie.Nie moge sie pogodzić z formą egzaminów w formie testów,przykładowo
            jak miał na imię bohater "Lalki"
            a) Wojciech
            b)Tadeusz
            c) Stanisław
            zaznacz własciwe.........
            Podałam taki sobie przykład,ale sprawdza sie wiedzę w ten sposób i do czego to prowadzi? Język jest żywy,zgoda - Ale jak wzorce giną to chyba niewiele pomoże.Jeszcze teraz gdy zostanie wprowadzony następny etap szkolnictwa i w liceach ograniczy sie lekcje jęz.polskiego i historii.
      • tom.gorecki Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 08:49
        herbapol napisał:

        > Muszę Was zmatwić,kochani puryści:język to żywe tworzywo i buntowanie się na ka
        > żdy wtręt obcojęzyczny nie bardzo ma sens,tym bardziej ,że wiele pojęć z życia
        > współczesnego nie ma polskich określeń.Ale czasem obserwuję coś,co bym jako lep
        > szy katolik niż sam papież.I tak Polacy na DVD mówią "diwidi",Niemic powiada "d
        > efałde".Dlaczego w tym przypadku stosować wymowę angilską?Aby być konsekwentym,
        > należałoby mówić "juesej" a jednak mówimy "uesa".Czy to aby nie wyraz naszych k
        > ompleksów?Ale jak nazwać DVD po polsku?
        > Co do wulgaryzmów,to absolutna zgoda.To przyjęło rozmiary plagi.Dzisiaj ci wszy
        > scy,którzy kiedyś stanowili elitę narodu,"rzucają mięsem" ,że uszy więdną.Ale f
        > ilm i literatura współczesna, mają w tym swój wielki udział.

        "zmatwić"?
        "coś,co bym jako lepszy katolik niż sam papież"?
        "angilską"?
        "konsekwentym"?

        Powodem istnienia norm językowych ("poprawna polszczyzna") jest nie jakieś wywyższanie się*, a chęć przekazania informacji w sposób jak najmniej uciążliwy dla słuchacza. Jak się bełkocze wg powyższego schematu, urągając interpunkcji i strukturze wypowiedzi (wypluty ciąg "myśli" bez wymaganych przerw), dodatkowo usprawiedliweiając to mityczną "dyskleksją",.. rzeczywiście brakuje słów.

        Problemem jest nie niemożność porozumienia między pokoleniami ale to, że odsetek ludzi wykształconych i rozgarniętych spadł drastycznie. Może to zjawisko ogólnopolskie, a może internety przyciągają gamoni, bo (zgadnijcie czemu) nikt ich nie słucha IRL. big_grin

        Nie jesteście sami! Ktoś ZA WAS pomyślał: jakaż ulga dla waszych steranych myśleniem główek.

        Pamiętajcie: to, że wam program podkreśla słowa na czerwono oznacza, że robicie błędy a nie to, że właśnie napisaliście coś fajnego. big_grin

        * a propos wywyżaszania: to najczęstszy argument "dyslektyków" i innych gamoni: odzwierciedla raczej (słusznie) ich złe samopoczucie, które zagadują pyskując po forach, jak się im zwróci uwagę na ich, ekhm, braki w wykształceniu
        • honoratak Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 09:13
          Co prawda, formułujesz swoje opinie dość brutalnie i drastycznie, ale rzeczowo trudno się z nimi nie zgodzić.
          • tom.gorecki Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 10:13
            Przepraszam. Po prostu jak ktoś strzela babole, niech albo siedzi cicho, albo przyzna rację a nie pyszczy, że tak jest dobrze. Nie jest.
    • leszbor Re: Współczesny j.polski 24.03.12, 15:21
      Smutno mi , ze piszący maja rację.Do naszego języka wdarł się język angielski ( kiedyś w salonach był francuski ) wiezienny.Młodzi nie pamiętają jak nas uczono jezyka jednego i słusznego ,a myśmy się nie poddali i dbaliśmy o nasz język gez naleciałości niemieckich rosyjskich.Zapomnieliśmy o tym ,że Polacy nie gięśi swój język mają,,,,.
      • black-emissary Re: Współczesny j.polski 24.03.12, 17:46
        A może tak Ty zadbałbyś o to jak piszesz? Ta Twoja niespójność spacji za i przed znakami interpunkcyjnymi przyprawia o zawrót głowy.
      • orkidea Re: Współczesny j.polski 07.04.12, 13:03
        Polszczyzna ma mnóstwo naleciałości z j. niemieckiego, pochodzących często jeszcze ze średniowiecza. Wydaje Ci się, że słowa takie jak "dach" ,"chleb", "rycerz" - to czysto polskie wyrazy? Mi też się tak wydawało, ale poczytałam glossariusz staropolski i zmieniłam zdanie. Wygląda na to, że lud mieszkający nad Wisłą od dawna lubi pożyczać wyrazy z innych języków.
        • honoratak Re: Współczesny j.polski 11.04.12, 12:53
          orkidea napisała:
          > Mi też się tak wydawało, ale poczytałam glossariusz staropolski i zmieniłam zdanie.

          Używanie enklityk (zredukowane formy zaimków osobowych: mi, ci, go, mu itp) na początku zdania nie jest obcą naleciałością, ale bardzo irytującą "modą" ostatnich lat. Nie muszę chyba dodawać, że - przy okazji - także błędem.
    • black-emissary Re: Współczesny j.polski 24.03.12, 17:43
      Zabawne ile w powyższych wypowiedziach broniących czystości i poprawności języka znajduje się błędów stylistycznych i interpunkcyjnych... smile

      Język jest żywy, zmienia się, dostosowuje, ewoluuje i ulega rewolucjom, nic w tym złego czy zdrożnego. Problemy dziadka ze zrozumieniem wnuka są pewnie tak stare jak sama komunikacja werbalna, starsi obywatele Rzymu zbierając się na forum zapewne też biadolili nad tym jak łacina ich wnuków degeneruje w kierunku podwórkowym...
      W dzisiejszym świecie ten naturalny proces jest wzmacniany i przyspieszany przez rozwój komunikacji, jej skrócenie i uproszczenie (to imho... wróć! ... moim zdaniem problem znacznie poważniejszy niż przekleństwa), masowość i globalizm wymiany informacji (to z kolei wielkie nasze osiągnięcie, na ołtarzu którego chętnie czystość języka złożę). Taki świat.
      • filip505 Re: Współczesny j.polski 24.03.12, 22:09
        ....podejzewam ze zlozymy jezyk za 2 do 4 generacji,
        i nie ma nic w tym zlego,trzeba zadac pytanie do czego
        on slzy,do porozumiewania sie,w globalnej wiosce
        jest zbednym balastem,najbardziej uniwersalny jest
        jezyk jedynkowo zerowy,a zostal stworzony w jezyku
        angielskim,i lepiej sie jego uczyc niz gderac,
        ....a tak przy okazji,czemu nie piszecie jezykiem
        mickiewicza,wiecej sie rozni niz wnukow,
        • baska123 Re: Współczesny j.polski 24.03.12, 22:34
          filip505
          Podejrzewanie nie jest pozytywną cechą.
          Poza tym masz rację. Uczyć się należy.
          Literki i cyferki do nauki są niezbędne, nawet w muzyce nie przeszkadzają.
          • lmblmb nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 11:58
            baska123 napisała:

            > filip505
            > Podejrzewanie nie jest pozytywną cechą.

            Czy przed takimi komentarzami zadajesz sobie pytanie "kim jestem, zeby kogos poprawiac"? Moze poprawiany jest osoba stojaca w spolecznej hierarchii duzo wyzej od Ciebie, osoba ktrej raz zdarzyla sie wpadka?
            • honoratak Re: nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 12:45
              Przepraszam, czy mogłabyś (mógłbyś) objaśnić co znaczy zwrot "osoba stojaca w spolecznej hierarchii duzo wyzej"? Jakie kryteria stosujesz wyznaczając społeczną hierarchię i co ma ona do ortografii?
              Inna sprawa, że ingerowanie przez moderatora(-kę) w wypowiedź z tak błahego powodu jak błąd ortograficzny, też ma swoją wymowę. Niestety, nie mamy wpływu na politykę personalną Gazety Wyborczej.
              • stedo Re: nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 13:47
                No tak, zjawiły się postacie jakby nie z tego światawink), negujące prawo do poprawiania czyjegoś błędu jakąś hierarchią społecznąwink) Ludzie, gdzie Wy się tacy uchowaliście///!!. A jeśli chodzi o "ingerencję" moderatorki: tak to jest, gdy wpadnie się w jakieś towarzystwo nie znając jego zwyczajów. Basia nie ingeruje tu z pozycji moderatora,lecz uczestniczy w dyskusji jak inni uczestnicy forum. I nic do tego ma "polityka personalna" GW, bo to forum prywatne i moderatorzy są wybierani spośród grona uczestników danego forum, przez nich samych. Ktoś się " z choinki urwał" niechybnie.
                • super.222 Re: nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 14:06

                  ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
                  Basia jest właścicielką tego forum.
                  Moderatora tutaj brak, co jest jedynie potwierdzeniem,
                  że właścicielka forum robi jak chce, pisze jak chce.
                  Jak nie chce moderatora, to sama *zasuwa*.
                  Robi to taktownie, nie wtrąca się zbytnio do dyskusji,
                  o czym świadczy - chociażby - dyskusja desantowych
                  nicków. Ale, jeżeli podoba im się u nas ... to niech się uczą
                  a może i wniosą jakiś powiew wiosenny.
                  ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
                  Stedo napisała:

                  Basia nie ingeruje
                  > tu z pozycji moderatora,lecz uczestniczy w dyskusji jak inni uczestnicy forum.


                • honoratak Re: nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 15:55
                  Przepraszam jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że kolorem czerwonym oznaczane są wpisy "służbowe". I dlatego właśnie poprawienie błędu ortograficznego uznałam za przesadną ingerencję moderatora. Nie wiedziałam natomiast, że całe to forum jest prywatne, ponieważ trafiłam tu przypadkowo przez przekierowanie. W takim razie przepraszam jeszcze raz; właściciel forum ma, oczywiście, prawo wyznaczać standardy i ingerować, kiedy uważa za stosowne.
                  • super.222 Re: nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 16:10
                    >... trafiłam tu przypadkowo przez przekierowanie< big_grin

                    Czy możesz wyjaśnić co to oznacza? przekierowanie ?
                    Ktoś Ci nakazał, ktoś wskazał jako forum interesujące?
                    Bardzo mnie to określenie zainteresowało.
                    Ja byłam przekonana, że forum wybieramy sobie sami według
                    zainteresowań, a z Twojego postu wnoszę, że otrzymałaś jakiś
                    *nakaz* . Jak to jest ? big_grin
                    • honoratak Re: nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 16:31
                      Gdybym, zamiast przekierowanie (lub odsyłacz), napisała link, to - oczywiście - wiedzaiłabyś o co chodzi.
                      Znak czasu .... smile
                      • ju-li1 Re: nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 20:22
                        I to jest doskonała ilustracja problemu, o którym piszemy. Młodzież zna słowo "link", używa go, ale nie zna jego angielskiego znaczenia.
                        A znaczy ono właśnie "ogniwo", "łącznik" lub jako czasownik "połączyć", "przyczepić" itp.
                        Więc określenie użyte przez Honoratkę (wiem, wiem, powinno być "honoratak", ale Honoratka brzmi ładniej) jest jak najbardziej zrozumiałe.
                        Ja też zwróciłam uwagę na ten wątek dzięki poleceniu przez GW.
                        • honoratak Re: nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 20:47
                          Dla wyjaśnienia: login honorata.k był już zajęty i stąd honoratak pisana łącznie. Interpretacja, że jest to Honoratka z tzw. czeskim błędem na końcu wyrazu jest bardzo oryginalna, sama na to nie wpadłam. Dziękuję i pozdrawiam. smile
                        • pia.ed Squat, squatersi ... 26.03.12, 21:01
                          Czy rzeczywiscie nie ma polskich odpowiednikow tych wyrazow?

                          ... Między nim a squattersami zabarykadowanymi na terenie byłej przychodni doszło do ostrej wymiany zdań - donosi reporter który jest przed squatem ...

                          warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11420148,Policja_odbija_squat_Przychodnia__zdjecia_.html
                          • honoratak Re: Squat, squatersi ... 26.03.12, 21:11
                            Oczywiście, opisowe odpowiedniki są,
                            pl.wikipedia.org/wiki/Squat
                            niemniej jednowyrazowy ekwiwalent jeszcze nie powstał i - wobec powszechnego zapożyczania anglojęzycznych "makaronizmów" - raczej nie powstanie. Istnieje wprawdzie, wylansowany w okresie PRL, taki termin jak pustostan, ale nie odpowiada on w pełni specyfice angielskiego squat.
                            • pia.ed Re: Squat, squatersi ... 26.03.12, 23:27
                              honoratak napisała:
                              > Oczywiście, opisowe odpowiedniki są,
                              > pl.wikipedia.org/wiki/Squat



                              W Szwecji, gdzie angielski jest drugim jezykiem ojczystym, ten wyraz nie jest uzywany
                              Mowi sie po prostu "okupowany dom", a ci ktorzy okupuja to " okupanci ". Brak uzycia wyrazu wiaze sie pewnie z tym, ze okupacje sa nielegalne, a policja bardzo szybko pozbywa sie okupantow ... szczegolnie ze wiekszosc z nich jezdzi po Europie wlasnie w tym celu ...


                  • stedo Re: nie moglas sie powstrzymac? 26.03.12, 16:14
                    Tak wiemwink).Wątek ten jest polecany na innych forach, jako interesujący.
                  • baska123 Re: nie mogę się powstrzymac? 26.03.12, 21:07
                    Witam, to ja @ w czerwonym, baska123, Adminką (obce słówko ale miłe dla oka i ucha) też nazywana.
                    Ta, która skorzystała z możliwości założenia forum prywatnego
                    i w przypadkach szczególnych prawa z regulaminu wynikające stosuje.
                    Nie, nie mogę się powstrzymać i milczeniem zaakceptować złośliwości,
                    a słowa obrony przemilczeć.
                    Witam wszystkich "przekierowanych".
                    Cieszy mnie ten szum wywołany trafnym tematem wątku,
                    zaczętym przez mariawarszawa.
                    Na naukę nigdy nie jest za późno.
                    Za grzeczne zwrócenie uwagi na popełnione błędy będę wdzięczna.
                    Jedno mam życzenie, proszę byśmy się wzajemnie szanowali.
                    Tobie, Ci , Ciebie, Wam.... ze wskazaniem stosownego nicka (obce ale j.w.)
                    piszmy z dużej (wielkiej) litery.
                    Na dzisiaj wszystko. Pozdrawiam.
                    • honoratak Re: nie mogę się powstrzymac? 26.03.12, 21:19
                      (czerwona) baska123 napisała:
                      > Jedno mam życzenie, proszę byśmy się wzajemnie szanowali.
                      > Tobie, Ci , Ciebie, Wam.... ze wskazaniem stosownego nicka (obce ale j.w.)
                      > piszmy z dużej (wielkiej) litery.

                      Co prawda ortografia polska tego nie wymaga, ale skoro tak życzy sobie Adminka (rzeczywiście, ładnie brzmi, coś jak szminka, malinka itp smile )
                      to wypada uszanować.
                      Pozdrawiam Cię, Adminko! smile
            • ananoy Re: nie moglas sie powstrzymac? 04.04.12, 23:22
              No właśnie... Co ma piernik do wiatraka? W internecie na takim forum jak ten, wszyscy jesteśmy równi i anonimowi jeśli chodzi o status społeczny. On nie istnieje. Stajemy się naszymi wypowiedziami a ich "jakości" nie da się ukryć.
          • na.memlonie Re: Współczesny j.polski 11.04.12, 22:55
            Brak "r" w słowie podejrzewanie jest literówką. Natomiast podejrzewanie nie jest cechą, cechą jest podejrzliwość. baśka nie widzi belki we własnym oku. Wstyd baśko!
            • baska123 Re: Współczesny j.polski 11.04.12, 23:11
              na.memlonie
              A co to takiego memlono?
              Na imię mam Baśka (przez "B"), płeć oczywista.
              Z na.memlonie nic konkretnego wyczytać się nie da.
              Co do wstydu, to z rumieńców wyrosłam.
              Literówką się zasłaniasz? To Ty wstydu nie masz.
            • honoratak Re: Współczesny j.polski 13.04.12, 14:02
              Przepraszam, że się wtrącam, ale nie masz racji nazywając błędne użycie "ż" zamiast "rz" - literówką. Tzw. literówka, to błąd polegajacy na przeoczeniu lub zamianie jednej litery, wynikający z mechanicznej pomyłki przy obsłudze klawiatury, np. uderzenie w klawisz z literą "s" zamiast sąsiadującego z nim klawisza z literą "a". W omawianym przypadku mamy natomiast do czynienia z błędem ortograficznym, polegającym na nieznajomości zasady pisowni słowa "podejrzewanie", które pisze się przez "rz", a nie "ż". Jest to błąd poważniejszy niż mechaniczna omyłka.
              Bez watpienia natomiast masz rację, że podejrzewanie to czynność, a nie cecha. Cechą - jak słusznie nadmieniasz - jest podejrzliwość.
        • maitresse.d.un.francais filipciu nie wpadłeś na myśl 25.03.12, 00:24
          że można ZARÓWNO uczyć się języka angielskiego JAK I krytykować obecną polszczyznę

          nie wiem, czemu ktoś, kto mówi z akcentem oksfordzkim, ma zachwycać się wtrętami typu "sorki" czy "I`m krewki" [hasło pewnej akcji].
      • jolunia01 Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 10:40
        Black_emissary, zabawne, ile w Twojej wypowiedzi jest błędów, które krytykujesz u innych. Przeczytaj, proszę, uważnie to, co napisałaś, zastanów się, gdzie brakuje przecinka, gdzie należałoby wstawić raczej średnik lub kropkę a nie przecinek, w którym zdaniu trudno zidentyfikować podmiot.
        • black-emissary Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 22:59
          Ale to nie JA ubolewam nad degeneracją języka, wskazuję jedynie hipokryzję innych.
      • abmiros Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 01:48
        Sedno sprawy lezy w rejonie tego, napisala black-emissary .
    • znj2 Re: Współczesny j.polski 24.03.12, 21:52
      No, cóż. Skoro w tv , panowie i panie wprowadzają typowe zwroty wiejskie, to nic dobrego nie wróży. Proszę zauważyć, że wszystko dookoła chamieje w zastraszającym tempie, a język polski w szczególności. Społeczeństwo, zaczyna dzielić się na motłoch i ludzi dbających o poziom intelektualny. Pani, nie jest zacofana. Pani, posługuje się językiem polskim, natomiast wokół panuje inna moda. Ja również należę do starej szkoły.
      Pozdrawiam.
      • voxave Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 04:57
        To tylko płacz nad rozlanym mlekiem---zmian jezykowych nikt nie zatrzyma.
        Ja wiekszośc nowych słow rozumiem ale młodzież ma ich tyle ....a kontakt z młodymi co raz rzadszy sad((
        • chochlik5 Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 12:51
          Jestem z pokolenia które w gimnazjum uczyło się łaciny. Dziwię się jak wiele słów mających związek z tym językiem używają ludzie, którzy nigdy nie zetknęli się z łaciną. Nie mam na myśli powszechnie używanego przecinka " k....," ale stosunkowo niedawno wprowadzonego do powszechnego obiegu słowo "opcja" zamiast "możliwość". I to na dodatek maluchów na poziomie szkoły podstawowej. Gdy przed wojną chodziłam do gimnazjum to nauczyciel zwracał uwagę, ze nie należy mówić "hebel" tylko "strug" , a także nie "szlafrok" tylko "podomka".
          • voxave Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 14:53
            Ja też uczylam sie łaciny ale juz powojennie bo jestem powojenna smile
            Popatrz co z tego wyszło---dalej jest szlafrok i dalej hebel--na zmiany jezykowe nie ma rady.Pozdrawiam.
            • super.222 Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 16:09
              Mój ojciec był stolarzem i zapamiętałam, że on heblował heblem.

              Zaś szlafrok widzi mi się długi, z długimi i szerokimi rękawami.
              Szlafrok służy do siedzenia w wygodnej pozycji.
              Podomka natomiast służy do prac domowych i jest krótka, bez rękawów.
              Taka podomkę zakładamy często zamiast fartuszka na szelkach.

              PS. Przeczytałam w googlach, że *hebel* zapożyczono z języka
              niemieckiego. A ponieważ nasze wzajemne kontakty narodowe były czasami
              długoletnie, to się taki hebel na dobre w języku polskim zagnieździł.
              • filip505 Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 18:24
                ....baskaa,"podej-zewanie"jest jednym z motorow
                postepu technicznego,i nie tylko,wiec zle nie jest,
                nie zawsze powiedzmy,zachowanie czystosci
                jezyka zamiast pojscie z duchem czasu to jak remontowanie
                samochodu przeznaczonego na zlom,mozna robic,tylko
                sesu brak,ale cieszmy sie naszym jezykiem,dopolki jest,
                nasze pra,pra,.....wnuki nie beda mieli takiej przyjemnosci,
                a ortodoksyjnych polonistow rozumiem,ciezko tracic miejsca
                pracy,i korepetycje,
                pozdrawiam wszystkich,szczegolnie super,nawet jak sie
                znowu na mnie rzucicie,ze to nie do tego watek,pa,filip,
                • waga_1949 Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 18:37
                  Nie stracę miejsca pracy ani korepetycji(nie byłam,nie jestem i nie będę nauczycielem), a mimo to jest mi przykro,że nasz język jest tak kaleczony. Widać to dokładnie na Twoim wpisie. Robisz błędy ortograficzne na każdym kroku. Obce języki należy znać, to jasne, ale to chyba nie powód do kaleczenia języka ojczystego? No, ale ja należę do wymierającego pokolenia,które uczyło się języka łacińskiego. Cóż my możemy wiedzieć,prawda?
                  • prawie_bezrobotny Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 22:06
                    Do Wagi 1949.
                    Jestem od Ciebie starszy, ale ta róznica mieści się w granicach tolerancji w naszej tradycji i dlatego mogę powiedzieć Ci, że Cię kocham. Podejrzewam, że jesteś płci przeciwnej...
                    Jestem nauczycielem, ale to mi nie przeszkadza w podzielaniu poglądów ludzi, którzy nie są nauczycielami.
                    Na pociechę: uważam, że to my wiemy lepiej. Np. że kaleczenie nie jest dobre. Dla porównania: czy fałszowanie śpiewającego lub grającego jest dobrem? My wiemy, że nie. Ale jak ktoś się szczyci tym, że kaleczy lub fałszuje, nie damy na to naszej zgody.
                    Jeszcze raz: kocham Cię, Wago!
                • super.222 Re: Współczesny j.polski 25.03.12, 19:56
                  >pozdrawiam wszystkich, szczególnie super<

                  Och! Filipie, jakże mi miło big_grin
                  A mógłbyś częściej tutaj zaglądać i ... mnie pozdrawiać big_grin
                  • filip505 Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 03:08
                    ....chcialbym super,ale jednoczesnie nie chcialbym
                    aby waga i inni tortur nie przezywali przez moja
                    ortografie,za co przepraszam ale poprawy nie
                    obiecuje,
                    • super.222 Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 14:15
                      filip505 napisał:

                      > ....chcialbym super,ale jednoczesnie nie chcialbym
                      > aby waga i inni tortur nie przezywali przez moja
                      > ortografie,za co przepraszam ale poprawy nie
                      > obiecuje,
                      -------------
                      Filipie !!! Są tutaj osoby, które nie znają Cię na tyle żeby oceniać
                      czy Twoja *ortografia* wynika z braku wykształcenia, lekceważenia
                      pisowni na forach, czy innych przyczyn. Przecież piszesz na innym
                      forum, gdzie może one nie zaglądają i stąd nieporozumienie.
                      Pisałam wraz z Tobą do czasu, który z łaski tamtejszej adminki
                      był mi dany, i przywykłam do polszczyzny, jaką się posługujesz.
                      Pisanie na forach jest ważne dla takich osób jak Ty.
                      Na potwierdzenie mojego zdania, poniżej przytaczam post, który
                      znajduje się w tym wątku, lecz może nie został zauważony albo
                      - co gorsza - zapomniany.

                      forum.gazeta.pl/forum/w,37412,130022453,130036409,Re_Wspolczesny_j_polski.html
                    • maitresse.d.un.francais podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 18:11
                      Filip napisał:

                      ale jednoczesnie nie chcialbym
                      aby waga i inni tortur nie przezywali

                      Ergo Filip nie chciałby, aby byli pozbawieni tortur. Ergo chciałby, żeby przeżywali tortury.
                      • iryska2604 Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 18:35
                        Kochani - a czasem nie za bardzo analizujecie i roztrząsacie? Swiat taki piękny...
                        • maitresse.d.un.francais Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 20:38
                          iryska2604 napisała:

                          > Kochani - a czasem nie za bardzo analizujecie i roztrząsacie? Swiat taki pię
                          > kny...

                          Piękny, owszem, a jeszcze piękniejszy będzie, kiedy bliźni będą korzystać z całego piękna ojczystych języków.

                          A skoro Filipcio poucza innych, niech sam błędów nie popełnia.
                      • stedo Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 18:52
                        Nie wiem kim jest Filip. Mogę tylko domyślać się, że jest to osoba przebywająca długo poza granicami Polski i nie mająca okazji do częstego posługiwania się językiem ojczystym, zwłaszcza tym żywym, codziennym. Dla takich osób istnienie internetu, portali i forów polskich jest wybawieniem, pozwalającym na codzienny kontakt z polskim słowem. Gdy tego nie było, często już po kilku latach w skrajnych wypadkach, rodacy mieli trudności w posługiwaniu się mową ojczystą.
                        • super.222 Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 19:39
                          stedo napisała:

                          > Nie wiem kim jest Filip. Mogę tylko domyślać się, że jest to osoba przebywająca
                          > długo poza granicami Polski i nie mająca okazji do częstego posługiwania się j
                          > ęzykiem ojczystym, zwłaszcza tym żywym, codziennym. Dla takich osób istnienie i
                          > nternetu, portali i forów polskich jest wybawieniem, pozwalającym na codzienny
                          > kontakt z polskim słowem. Gdy tego nie było, często już po kilku latach w skraj
                          > nych wypadkach, rodacy mieli trudności w posługiwaniu się mową ojczystą.

                          ----------------
                          Popatrz ... i udało Ci się odkrycie Ameryki.
                          Nie wkleiłaś (przekierowałaś) nawet linka i własnymi słowami
                          wyraziłaś to, o czym wiemy od kilku lat ... o Filipie, który właśnie
                          dla możliwości pisania i myślenia po polsku, jest z nami.

                          • stedo Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 20:09
                            Zdaje się, że były jakieś ustalenia poczynione z twojej inicjatywy. Proszę więc być konsekwentną i przestrzegać ich. Nie życzę sobie twoich komentarzy pod moimi wpisami, tak jak ty moich.
                            • super.222 Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 27.03.12, 08:40
                              stedo napisała:

                              > Zdaje się, że były jakieś ustalenia poczynione z twojej inicjatywy. Proszę więc
                              > być konsekwentną i przestrzegać ich. Nie życzę sobie twoich komentarzy pod moi
                              > mi wpisami, tak jak ty moich.
                              -----------------
                              Stedo ... nie wszystkie życzenia spełniają nam się w życiu.
                              W Twoim poście wymieniłaś nicka, który jest mi szczególnie bliski, a dla
                              Ciebie nie znaczy prawie nic. Musiałam zareagować .... smile
                        • maitresse.d.un.francais Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 20:39
                          stedo napisała:

                          > Nie wiem kim jest Filip. Mogę tylko domyślać się, że jest to osoba przebywająca
                          > długo poza granicami Polski i nie mająca okazji do częstego posługiwania się j
                          > ęzykiem ojczystym, zwłaszcza tym żywym, codziennym.

                          Jaaaasne...

                          Teraz tym się tłumaczy brak znajomości podstawowych reguł języka. Dysleksja jest passe.
                          • honoratak Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 20:43
                            Notabene, słowo niemająca od kilku lat pisze się łącznie.
                            Wiem, wiem, że tylko cytowałaś ... smile
                            • stedo Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 20:52
                              No, ja jestem uczona wg starych zasadwink) Ale być może, bo to imiesłów przymiotnikowy a "nie z przymiotnikiem"..itd.wink) Ale wyrażenie pochodzi od czasownika "nie ma", a "nie z czasownikami".. itd.wink) Ale dziękuję, "looknę" wink) gdzie trzeba aby dokształcić sięwink)
                              • honoratak Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 21:03
                                Nic się nie martw, ja też często nie nadążam za różnymi nowinkami. Jak to emerytka ... sad
                          • stedo Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 21:00
                            Dyslekcja nie jest passe. Dyslekcja jest "na topie".wink). Dość znaczny procent uczniów w obecnych szkołach ma zaświadczenie wydane przez specjalistów o niepełnosprawności w dziedzinie pisowni. Taki znak czasuwink) Nawet na maturze mają ulgi z tego tytułu.
                            • maitresse.d.un.francais Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 26.03.12, 21:24
                              stedo napisała:

                              > Dyslekcja nie jest passe. Dyslekcja jest "na topie".wink). Dość znaczny procent u
                              > czniów w obecnych szkołach ma zaświadczenie wydane przez specjalistów o niepełn
                              > osprawności w dziedzinie pisowni. Taki znak czasuwink)

                              czyżby był to procent znacznie wyższy niż wskazują dane o występowaniu dysleksji?

                              no i potem Znany Portal jojczy, że polska matura jest g...o warta.

                              Na marginesie ciekawostka oświatowa. Wydział Psychologii UW zlikwidował egzaminy wstępne. Liczą się wyniki matur.


                              Nawet na maturze mają ulgi
                              > z tego tytułu.
                              • stedo Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 27.03.12, 17:10
                                Nie no, niewink) To wiadomość z zamierzchłej przeszłości.wink) Egzaminy wstępne na uczelnie wyższe dla osób z tzw. nową maturą zostały zlikwidowane z chwilą, gdy pojawili się tacy maturzyści, a było to w 2005r.Była brana pod uwagę ilość pkt. uzyskanych na egzaminie maturalnym z wymaganych na danym wydziale przedmiotów. Dla roczników starszych, ze "starą maturą", jeszcze przez kilka lat następnych były przeprowadzane egzaminy wstępne. Jak jest teraz nie wiem.
                                P.S. Dane o występowaniu dyslekcji są chyba zbierane na podstawie badań przeprowadzonych przez tych specjalistów, więc chyba są takie same.
                                • baska123 Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 27.03.12, 18:02
                                  lekcja o dysleksji

                                  www.dardysleksji.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=47&Itemid=59
                                  Sławni dyslekstycy
                                  Słysząc słowo „dysleksja”, kojarzymy je zazwyczaj z trudnościami w nauce pisania i czytania, ortografii i matematyki oraz z wolnym tempem uczenia się. Jest to tylko jedna ze stron dysleksji.
                                  Umysł dyslektyka funkcjonuje w taki sam sposób, jak umysły wielu genialnych ludzi. Te same funkcje umysłowe, które powodują dysleksję, są źródłem naturalnych zdolności i talentów, takich jak m.in.:
                                  korzystanie z wrodzonej umiejętności przetwarzania i kreowania doznań percepcyjnych
                                  większa wrażliwość na otoczenie
                                  ponadprzeciętna ciekawość
                                  myślenie obrazami, nie słowami
                                  świetna intuicja i przenikliwość
                                  myślenie i spostrzeganie ma charakter polisensoryczny (dyslektycy wykorzystują wszystkie zmysły)
                                  realistycznie przeżywają swoje myśli
                                  mają żywą wyobraźnię

                                  Wymienione cechy, jeśli nie zostaną stłumione w procesie tradycyjnej edukacji, dają w rezultacie wyższą od przeciętnej inteligencję i ponadprzeciętne zdolności twórcze w różnych dziedzinach. Sławni dyslektycy to m.in.:
                                  Albert Einstein
                                  Leonardo da Vinci
                                  Winston Churchill
                                  Aleksander Bell
                                  Henry Ford
                                  Nelson Rockefeller
                                  Hans Christian Andersen
                                  Walt Disney
                                  Cher
                                  Tom Cruise
                                  Whoopi Goldberg
                                  Danny Glover
                                  • iryska2604 Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 27.03.12, 19:43
                                    abmiros 27.03.12, 02:04 Odpowiedz
                                    Moja prosba do tych od ktorych to zalezy: uprosccie ortpgrafie i prawidla pisowni polskiej.


                                    Jeszcze napisz jak to widzisz...Szczególnie pisownię.
                                  • stedo Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 27.03.12, 20:08
                                    A z "naszych":
                                    www.ortograffiti.pl/jak_pomoc_dziecku_z_dysleksja/slawne_osoby_z_dysleksja
                                    A co do istoty niesprawności, tu więcej szczegółów:
                                    www.bpp.com.pl/
                      • honoratak Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 27.03.12, 12:26
                        Podwójne zaprzeczenie to prawdziwe specialite de la maison języka polskiego. O ile bowiem taki, na przykład, Niemiec powie: ich habe kein Geld (mam żadne pieniądze), to Polak (chyba po to, żeby być bardziej wiarygodnym smile ) musi zaprzeczyć podwójnie: nie mam żadnych pieniędzy. Takoż Polak będzie utrzymywał, że nie widział dziś nikogo, podczas gdy Niemiec powie, że owszem, widział, ale ... nikogo (ich habe niemand gesehen) smile
                        • prawie_bezrobotny Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 27.03.12, 22:21
                          Do Honoraty K.
                          Zgadzam się z Tobą. Ale...
                          Specjalność we francuskim także (jak w polskim) jest rodzaju żeńskiego, czyli "prawdziwa", a nie "prawdziwe".
                          Pozdrawiam.
                          • honoratak Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 28.03.12, 01:59
                            Niestety, nie znam francuskiego, więc dziękuję za wiadomość. smile
                            • aga-kosa Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 28.03.12, 10:03
                              U naszego syna stwierdzono dysleksję, kiedy miał 14 lat. Jemu buło obojętne jak napisać Józef, który, góra.
                              Czytał bardzo dużo od piątego roku życia ( samodzielnie i płynnie). Trafił w wiejskiej szkole na mądrego polonistę, który mu podpowiedział: jak nie wiesz jak napisać góra - napisz wzniesienie i masę innych zamienników.
                              Kiedy był w technikum w Kaliszu bardzo mądra pani bibliotekarka ( z zacięciem pozytywistycznym) robiła mu dyktanda aby mechanicznie nauczył się pisać "trudne" wyrazy.
                              Chłopak był tak przerażony j. polskim iż opowiadał, że moment kiedy pani doktor polonistyki - a taka go uczyła- wchodziła do klasy , to była tak wielka, ze jemu brakowało miejsca na oddychanie. Dopiero wizyta w poradni pozwoliła mu na powrót do normalności.
                              Pani Doktor też inaczej na niego patrzyła .
                              Pamiętam dzień w grudniu 1983 przyjechał z internatu do domu i mówi: mam dla was wiadomość!
                              - Strach w naszych oczach bo to matura niedaleko a on na to; Pierwszy raz w swoim życiu dostałem czwórkę z polskiego.
                              Teraz błędy w pisowni poprawia mu komputer a te w życiu to samo życie mu koryguje. aga
                              • honoratak Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 28.03.12, 10:45
                                Być może twój syn rzeczywiście ma dysleksję (choć raczej - wnosząc z twojego opisu - chodzi o dysortografię), ale z własnego doświadczenia wiem, że większość przypadków tej, obecnie tak modnej, dolegliwości, to symulacja. Można to dość łatwo wykryć poprzez testy, w których są zakomponowane odpowiednie "odkłamywacze".
                                Synowi gratuluję oczytania i woli walki oraz życzę mu wszystkiego najlepszego!
                              • maitresse.d.un.francais Re: podwójne zaprzeczenie to potwierdzenie 28.03.12, 18:06
                                aga-kosa napisała:

                                > U naszego syna stwierdzono dysleksję, kiedy miał 14 lat. Jemu buło

                                Ale u Ciebie nie, więc poinformuję Cię, że nie mówimy/piszemy "buło" tylko "było".

                                "Buło" to wołacz od słowa "buła": Buło moja (z masłem), gdzieś mi się podziała!

                                Na marginesie: przez "w życiu" masz na myśli "w mowie"? Otóż w mowie NIE MA POJĘCIA błędów ortograficznych. I być nie może, ponieważ mowa posługuje się głoskami, nie literami.

                                Kiedyś inaczej się wymawiało "h" i "ch", ale to dawno było.
                        • chris.w2 Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 15:40
                          honoratak napisała:
                          > ich habe niemand gesehen

                          Maly blad. Poprawnie powinno byc: Ich habe niemanden gesehen.
                          • honoratak Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 17:14
                            Oczywiście, masz rację, w bierniku powinno być niemanden, to w "ferworze" smile Ciekawe jednak, że Niemcy popełniają często identyczne błędy językowe, jak Polacy, którzy zamiast dokąd, mówią gdzie (gdzie idziesz?). Niemcy również używają często wo zamiast wohin, a także wie, zamiast als (jak, zamiast niż). Wbrew pozorom bowiem, języki europejskie mają ze sobą wiele wspólnego, pomimo, że różnica fonetyczna wydaje się często kolosalna.
                            • chris.w2 Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 17:23
                              honoratak napisała:
                              > ...w bierniku powinno być (...)

                              Ja nie wiem, czy to w bierniku powinno byc.
                              Wiem, ze to jest w Akkusativ.
                              • maitresse.d.un.francais Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 18:08

                                > Ja nie wiem, czy to w bierniku powinno byc.
                                > Wiem, ze to jest w Akkusativ.

                                Nie popisuj się chłopcze. Akurat w tym zwrocie Akkusativ stanowi odpowiednik biernika, a Nominativ zawsze odpowiada mianownikowi.

                                Popiszemy sobie po niemiecku?
                                • chris.w2 Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 18:31
                                  maitresse.d.un.francais napisała:
                                  > Nie popisuj się chłopcze (...)

                                  Nie popisuje sie, bo w tym przypadku nie bylo czym.
                                  Autentycznie tego nie wiedzialem.
                                  Natomiast to, ze Nominativ to mianownik, to akurat wiem.
                                  • honoratak Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 19:17
                                    Mówiąc, chris.w2, między nami, to wydaje mi się trochę dziwnym, że potrafisz dostrzec drobny brak końcówki gramatycznej (wynikający z nieuwzględnienia nieistniejacego w j.polskim rodzajnika określonego), a nie wiesz, że Akkusativ to po polsku biernik. Gdybyś jeszcze nie miał takiej polskojęzycznej sprawności językowej, jaką prezentujesz, to może uwierzyłabym ... smile
                                    • chris.w2 Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 19:31
                                      honoratak napisała:
                                      > Mówiąc, chris.w2, między nami, to wydaje mi się trochę dziwnym, że potrafisz
                                      > dostrzec drobny brak końcówki gramatycznej (...)

                                      Polskiej gramatyki uczylem sie ostatnio, przed ponad pol wiekiem, w szkole podstawowej.
                                      Pozniej w technikum i na studiach technicznych gramatyki juz mnie nie uczono.

                                      Niemieckiego uczyli mnie, przed cwierc wiekiem, niemieccy nauczyciele i oni nie robili porownan lub nawiazan do gramatyki polskiej.

                                      Byc moze powyzsze wyjasnienie wytlumaczy moja niewiedze.
                                      • aga-kosa Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 19:41
                                        Przepraszam za wyraz buło . Nie przeczytałam jeszcze raz tekstu. Wyrazy z "h" i "ch" wymawiam tak wyraźnie jak mnie przedwojenni nauczyciele nauczyli. aga
                                        • honoratak Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 21:42
                                          Zróżnicowanie wymowy "h" i "ch" zanika już od dłuższego czasu i w zasadzie można by pomyśleć o likwidacji tego dualizmu w polskiej pisowni. Podobnie odważną decyzję można by podjąć w sprawie "u" i "ó" oraz "rz" i "ż" likwidując przy okazji dwa specyficznie polskie znaki diakrytyczne. Niestety, niektóre polskie głoski nastręczają więcej problemów transkrypcyjnych. Np. jak bez użycia polskich znaków zapisać nazwy miejscowości: Łąć czy też Łódź? smile
                                          • baska123 Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 22:24
                                            Zamiast Łódź będzie Uć.
                                            Ja będę Baśka z Uci, teraz jestem z Łodzi, i o co Wam chodzi?
                                            Pozdrawiam.kiss)
                                            • honoratak Jak uprościć polską pisownię? 28.03.12, 23:42
                                              baska123 napisała:
                                              > Zamiast Łódź będzie Uć.

                                              Nie da rady, użyłaś "ć" smile
                                              Może wzorem Niemców, którzy tzw. umlauty zapisują alternatywnie przy pomocy dwóch liter, spróbować tej samej "techniki"? Choć i tu pojawiają się pewne problemy, bo o ile - wspomniane wyżej - "ć" na pozycjach początkowych i środkowych można zastąpić dwuliterówką "ci", to już na końcu wyrazu nie bardzo.
                                              A może macie jakieś ciekawe pomysły na uproszczenie polskiej pisowni i zastąpienie polskich tzw. znaków diakrytycznych literami alfabetu łacińskiego oraz standardowymi znakami pisarskimi jak kropka, przecinek, średnik, apostrof (górny przecinek) itp?
                                            • stedo Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 13:26
                                              A może Boat?wink). Młodzi łodzianie już tej nazwy używająwink)
                                              • honoratak Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 14:46
                                                stedo napisała:
                                                > A może Boat?wink). Młodzi łodzianie już tej nazwy używająwink)

                                                Młodość, jak ciąża - nie choroba. Po pewnym czasie przechodzi i człowiek normalnieje. smile
                                  • maitresse.d.un.francais Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 22:45
                                    chris.w2 napisał:

                                    > maitresse.d.un.francais napisała:
                                    > > Nie popisuj się chłopcze (...)
                                    >
                                    > Nie popisuje sie, bo w tym przypadku nie bylo czym.
                                    > Autentycznie tego nie wiedzialem.

                                    A to bardzo przepraszam, cofam zarzut.
                                    • chris.w2 Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 23:25
                                      Maitresse.d.un.francais,
                                      Dziekuje, to milo co napisalas.

                                      PS. Skoro jestesmy przy j.polskim i innych, zainteresowal mnie Twoj forumowy pseudonim.
                                      Francuskiego nie znam, poszukalem i znalazlem.
                                      Teraz wiem kto to, a tu wiecej o Maitresse, ale Ty napewno to wiesz: Tekst linka
                                      • honoratak Re: Wspolczesny j.niemiecki 28.03.12, 23:50
                                        "Kochanica Francuza" to bardzo znany film z początku lat 80. z Meryl Streep w głównej roli. Sądzę, że takie właśnie jest pochodzenie pseudonimu "naszej" forumowej Metresy. smile
                                        www.filmweb.pl/film/Kochanica+Francuza-1981-1292
                                        Oczywiście, tylko ona sama wie najlepiej i może potwierdzić albo zaprzeczyć?
                                        Uchylisz, Metreso, rąbka? smile
                                        • stedo Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 13:29
                                          Na forum Kobieta jest nick" kochanic.a.francuza", ale to chyba ktoś inny niż nasza metresa. Odnoszę wrażenie że tamta jest nieco młodszawink)
                                          • honoratak Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 14:50
                                            Starość nie grzech, młodość nie sukces. smile
                                          • maitresse.d.un.francais Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 18:29
                                            stedo napisała:

                                            > Na forum Kobieta jest nick" kochanic.a.francuza", ale to chyba ktoś inny niż na
                                            > sza metresa. Odnoszę wrażenie że tamta jest nieco młodszawink)

                                            To nie ja.
                                        • maitresse.d.un.francais Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 18:28
                                          honoratak napisała:

                                          > "Kochanica Francuza" to bardzo znany film z początku lat 80. z Meryl Streep w g
                                          > łównej roli. Sądzę, że takie właśnie jest pochodzenie pseudonimu "naszej" forum
                                          > owej Metresy. smile
                                          > www.filmweb.pl/film/Kochanica+Francuza-1981-1292
                                          > Oczywiście, tylko ona sama wie najlepiej i może potwierdzić albo zaprzeczyć?
                                          > Uchylisz, Metreso, rąbka? smile

                                          Uchylę. Lubię cytaty, znakomicie czułam się we Francji. "Kochanicy..." nie zmogłam i do dziś nie mogę pojąć, co w tej książce ciekawego. wink

                                          Notabene językiem obcym, który znam najlepiej, jest... niemiecki.
                                      • maitresse.d.un.francais Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 18:27
                                        chris.w2 napisał:

                                        > Maitresse.d.un.francais,
                                        > Dziekuje, to milo co napisalas.
                                        >
                                        > PS. Skoro jestesmy przy j.polskim i innych, zainteresowal mnie Twoj forumowy ps
                                        > eudonim.
                                        > Francuskiego nie znam, poszukalem i znalazlem.
                                        > Teraz wiem kto to, a tu wiecej o Maitresse, ale Ty napewno to wiesz: Tekst linka

                                        Tylko po części.

                                        Najbardziej mnie ubawiła ta "tytularna metresa", dowiedziałam się jakiś czas temu, że coś takiego było.

                                        De Pompadour miała ponoć znakomity gust jeśli idzie o stroje, ale niesłusznie wtrącała się w politykę, bo była w tym noga.

                                        A propos metres, polecam serię Guy Bretona "Miłość rządzi światem". Idiotyczny i kiczowaty przekład zresztą, oryginalny tytuł serii brzmi "Historia miłosna historii Francji".

                                        Bardzo dużo o metresach i różnych dworskich ciekawostkach. Mam nadzieję, że skończyłeś 18 lat, bo jak nie, to jestem winna demoralizowania młodzieży. tongue_out
                                        • stedo Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 18:58
                                          Od kilku miesięcy ukazuje się, chyba w pn. , dodatek do GW pt. Ale historia:
                                          edukacja.gazeta.pl/edukacja/1,124947,10952372,_Ale_historia____nowy_magazyn_historyczny__Gazety.html
                                          W którymś numerze była miłosna historia króla- słońce Ludwika XIV. Był to jeden z najdłużej panujących władców/ok.70lat/, niezwykle pracowity i żywotny. Za jego panowania Francja stała się mocarstwem, promieniującym kulturowo na całą Europę. Być może nie byłoby madame de Pompadour i innych, gdyby nie mamuśka młodego Ludwiczka. Otóż Ludwiczek w wieku lat nastu zakochał się na zabój w dziewczynie z ludu i nawet chciał się żenić. Ale mamcia oczywiście nie zezwoliła i podsunęła mu póżniejszą Marię Teresę. Ludwik nie mógł się w niej zakochać i aczkolwiek zrobił z nią chyba 8 dzieci, to po uciechy miłosne chodził do tych metres. Oficjalną pierwszą była Pompadour. Miał wiele nieoficjalnych, a z następną oficjalną, która była notabene opiekunką jego dzieci, po śmierci Marii Teresy ożenił się. W swych pamiętnikach, owa dama, będąc już dobrze po 70tce, żaliła się że król nadal nagminnie domaga się od niej wypełniania obowiązków małżeńskichwink)
                                          • stedo Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 19:13
                                            Oo, pardon, oszibka. Pompadour była metresą jego następcy. On miał inne, ale od niego zaczął się ten zwyczaj.
                                          • mirabillie Re: Wspolczesny j.niemiecki 18.05.12, 19:18
                                            Pomieszales historie kilku Ludwikow.....
                            • stedo Re: Wspolczesny j.niemiecki 29.03.12, 15:26
                              Analogicznie błędnie jest używane kogo? zamiast czyj?.
      • prawie_bezrobotny Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 21:50
        Do Znj2.
        1. jakie zwroty wiejskie? Pochodzę ze wsi, ale nie zauważyłem żadnego, którego bym nie słyszał w Mieście, w którym żyję od ponad 50 lat.
        2. Przypuszczam, że o swój ppoziom intelektualny dbają przeważnie ci, którzy mają świadomość swoich niedostatków. Cham zaś tym się rózni od innych, że tej świadomości nie ma.
        3. Stara szkoła - według mojego rozumienia - to ta, w której uczono skutecznie pisowni polskiej. Kto nie potrafił jej opanować - nie kończył. Obawiam się (tzn. widzę), że Ty jej nie ukończyłeś. Można to udowodnić na twoim tekście. Niestety.
    • lmblmb Jest slabo, ale nie jest zle (+zagadka) 26.03.12, 11:56
      mariawarszawa napisała:

      > Dzień dobry,
      > mam na imię Maria, jestem emerytowaną nauczycielką Forum czytam już od dawna, a
      > le ostatnio męczy mnie pewna sprawa i liczę na żywą dyskusję. Jak oceniacie sta
      > n współczesnej polszczyzny?

      Stan jest lepszy niz 30 lat temu, ale nadal jest zle. Poniewaz na forach przebywaja w duzej czesci ludzie mlodzi, skrotem nazwani przeze mnie "nastolatkami", pozwole sobie na nich sie skupic. Sam obserwuje takiego nastolatka.

      Moim zdaniem polski z powodu zaborow i pozniejszej historii stal sie ostoja polskiej kultury, stad nie mial mozliwosci rozwoju, a wszelka krytyka
    • stedo A co na to prof. Miodek 26.03.12, 14:45

      www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1353&Itemid=50
      Zapożyczenia, przyswojenia, neologizmy, są moim zdaniem naturalnym rozwojem żywego języka. Nowe konstrukcje gramatyczne czy stylistyczne też można jakoś tolerować. Natomiast zagęszczenie wulgaryzmów jest nie do zaakceptowania.Nie chcę być żle zrozumiana, wulgaryzmy w określonym kontekście bywają czasami ozdobnikami stylu, ubarwiają przekaz.Ale stosowane potocznie, jako przerywniki, są złe.
      • honoratak Re: A co na to prof. Miodek 26.03.12, 16:36
        Cieszę się, że zamieściłaś odsyłacz do świetnego artykułu profesora Miodka, niemniej obawiam się, że niewiele osób go przeczyta, jeszcze mniej zrozumie, a jeszcze mniej wyciągnie jakieś praktyczne wnioski. sad
      • stedo Re: A co na to prof. Miodek 26.03.12, 19:59
        Musisz jednak przyznać, że profesor, w tym przypadku, nie ułatwia szerszym kręgom zrozumieć sens tego co tu napisałwink) Być może taki jest styl na tej stronie, przeznaczonej dla językoznawców.
        Natomiast jego telewizyjne pogawędki są prowadzone w popularny, przystępny sposób, z medialnym talentem przekazywania wiedzy.
        • maitresse.d.un.francais Re: A co na to prof. Miodek 26.03.12, 20:41
          stedo napisała:

          > Musisz jednak przyznać, że profesor, w tym przypadku, nie ułatwia szerszym kręg
          > om zrozumienia

          Kalka językowa, rozumiem. W polskim nie używamy w tej konstrukcji bezokolicznika.
    • ju-li1 Re: Współczesny j.polski 26.03.12, 14:52
      Cytuję z jednego tylko wpisu, który przed chwilą przeczytałam na forum:
      " mnustwo
      w poruwnaniu
      bęzynę
      niezwarjować
      w tym momęcie
      w uni (chodzi o UE)"
      Proszę sobie wyobrazić jeszcze składnię, pisownię razem czy osobno, duże i małe litery. No i sens (a raczej jego brak) całej wypowiedzi.
      To jest, niestety, powszechne.
    • abmiros Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 02:04
      Moja prosba do tych od ktorych to zalezy: uprosccie ortpgrafie i prawidla pisowni polskiej.

      Druga, znacznie ciakawsza sprawa ktora mi sie na tle tego watku nasuwa: czym jet narod? Czy tylko wspolnota jezykowa, czy rowniez wspolnota jezykowa, czy jezyk w koncepcji narodu odgrywa role drugorzedna, a jezeli tak, to co odgrywa role pierwszorzedna?
      • honoratak Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 09:23
        Według ugruntowanych badań psychologów i socjologów język jest pierwszym poziomem autoidentyfikacji narodowej.
        Ze względów praktycznych polskiej ortografii przydałoby się istotne uproszczenie, niemniej kiedy próbuje się wypracować konkretne rozwiązania, pojawia się mnóstwo wątpliwości i piętrzą sie trudności. Jak dotąd nie znalazł się nikt na tyle odważny i wpoływowy, żeby przeciąć ten węzeł gordyjski. sad
        • filip505 Re: Współczesny j.polski 27.03.12, 14:57
          ....popieram poglad abmiros,choc pewnie powinienem napisac
          Abmirosa lub Abmirosy,ponoc ok jedna trzecia narodu(co kolwiek
          to znaczy) zyje poza granicami (P) polski w sprawie uproszczenia
          pisowni,w mowie se jakos radzimy,przynajmiej z rowiesnikami,
          odpowiadajac na pytanie,role pierwszorzedna odgrywa to, czy
          czujemy sie polakami,man kolege urodzonego tutaj w usa,jeszcze
          pare lat temu znajacy zaledwie jakies polskie slowa,z mieszanej
          rodziny,a od zawsze czujacego sie polakiem,nie wyobrazal sobie
          ze moze ozenic sie z inna kobieta jak polka,zrobil to z trzy lata temu,
          dzis dobrze mowi po polsku,ale gdyby tu popisal(ja pisanie tu
          traktuje jako rozmowe) pewnie purystki jezykowe by go skutecznie
          zniechecily do czucia sie polakiem,
          pozdrawiam wszystkich,szczegolnie (Baske) baska123,zadnej
          urazy do nikogo nie czuje,a "komus tam" ze nikogo nie pouczam,
          "mowie" tylko swoje zdanie,jak potrafie.
          • filip505 Re: Współczesny j.polski 28.03.12, 17:28
            ....prawie_ bezrobotny,a ja studja skonczylem,techniczne,
            tak ze nie wszyscy odpadali przez nie nauczenie sie pisowni,
            ....jezyk "mlodziezowy"jest bardziej efektywny,za pomoca
            mniejszej ilosci slow,szybciej, potrafi wyrazic przekaz,emocje,itp,
            nawet jak czasami pomagaja w tym wulgaryzmy,to jest rodzaj
            ewolucji, przed ktora nie uciekniemy,az zostanie jakas forma
            "swiatowego angielskiego"na czlym swiecie,ktorej prawdopodobnie
            dzisiejszy anglista by nie rozumial,
          • filip505 Re: Współczesny j.polski 28.03.12, 17:32
            ....prawie_ bezrobotny,a ja studja skonczylem,techniczne,
            tak ze nie wszyscy odpadali przez nie nauczenie sie pisowni,
            ....jezyk "mlodziezowy"jest bardziej efektywny,za pomoca
            mniejszej ilosci slow,szybciej, potrafi wyrazic przekaz,emocje,itp,
            nawet jak czasami pomagaja w tym wulgaryzmy,to jest rodzaj
            ewolucji przed ktora nie uciekniemy,az zostanie jakas forma
            "swiatowego angielskiego"na czlym swiecie,ktorej prawdopodobnie
            dzisiejszy anglista by nie rozumial,po co opozniac nieuniknione
            procesy,
            • waga_1949 Re: Współczesny j.polski 28.03.12, 17:58
              Wiem jedno. Znajomość innych języków nie usprawiedliwia niechlujstwa przy używaniu języka ojczystego.
              • chris.w2 Współczesny j.polski - parcie na szklo? 28.03.12, 22:21
                Na jednym z forum przeczytalem zwrot: "Trzeba miec parcie na szklo".

                Ja tego zwrotu nie rozumiem i w zadnym slowniku internetowym nie ma tlumaczenia.
                Za moich czasow, w Polsce, takiego zwrotu nie bylo.
                Czy ktos moze mi wytlumaczyc co to znaczy?
                • baska123 Re: Współczesny j.polski - parcie na szklo? 28.03.12, 22:27
                  Chris
                  Parciem na szkło określamy zamiłowanie do występowania na ekranie, zwłaszcza TV.
                  • chris.w2 Re: Współczesny j.polski - parcie na szklo? 28.03.12, 22:38
                    Baska, dziekuje.
                  • honoratak Re: Współczesny j.polski - parcie na szklo? 28.03.12, 23:21
                    baska123 napisała:
                    > Parciem na szkło określamy zamiłowanie do występowania na ekranie, zwłaszcza TV

                    Niestety, powiedzenie "w oczach" traci aktualność, bo coraz mniej szklanych ekranów. Za parę lat nie tylko obcokrajowcy, ale i rodzime nastolatki mogą nie rozumieć o co chodzi lub pytać: -dlaczego na szkło? (a nie LED) smile
                • stedo Re: Współczesny j.polski - parcie na szklo? 29.03.12, 13:34
                  Krzysztofiewink) rzeczownik forum w liczbie mnogiej odmienia się przez przypadki. L.poj. ma jedną formę:
                  odmiana.net/odmiana-przez-przypadki/forum
                  • chris.w2 Re: Współczesny j.polski - parcie na szklo? 29.03.12, 13:59
                    stedo napisała:
                    > ...rzeczownik forum w liczbie mnogiej odmienia się przez przypadki.
                    > L.poj. ma jedną formę:

                    Czyli jak powinno byc?
                    Na jednym z forum, (gdzie?), czyli jak poprawnie? (forow?)
                    • stedo Re: Współczesny j.polski - parcie na szklo? 29.03.12, 14:15
                      Tak - forów. Ale nie ,"gdzie?", bo to nie jest pytanie z deklinacji, lecz czego?, z czego?/dopełniacz/- z forów.
                      • chris.w2 Re: Współczesny j.polski - parcie na szklo? 29.03.12, 16:16
                        stedo napisała:
                        > ...Ale nie ,"gdzie?", bo to nie jest pytanie z deklinacji, lecz czego?, z czego?/dopełniacz/
                        > - z forów.

                        Ja postawilem sobie pytanie jak w niemieckiej gramatyce: wo? (gdzie?, Dativ),
                        tak bylo mi latwiej.
                        Pomimo to dziekuje.
                  • honoratak Re: Współczesny j.polski - parcie na szklo? 29.03.12, 14:56
                    stedo napisała:
                    > rel="nofollow">odmiana.net/odmiana-przez-przypadki/forum

                    Dzięki. Już teraz wiem skąd się wzięło słynne: fora, ze dwora! smile
                    • stedo Re: Współczesny j.polski - parcie na szklo? 29.03.12, 15:04
                      smile))))
            • chris.w2 Ksztalcenie sie 28.03.12, 18:03
              "Ksztalcenie sie nie pochodzi od czytania, lecz od przemyslenia tego, co sie przeczytalo."
              Carl Hilty
              szwajcarski prawnik i teolog (1833-1905)
              • maitresse.d.un.francais Ale żeby przemyśleć przeczytane, trzeba najpierw 28.03.12, 18:09
                przeczytać

                (zasady logiki).
            • stedo Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 14:23
              Filipie, ośmielam się doradzić Tobie, że nie musisz pisać do kogo odnosi się Twój post. Wystarczy kliknąć przed napisaniem na słowo "odpowiedż" w poście , na który chcesz odpowiedzieć, a Twoja odpowiedż zostanie umieszczona pod tym postem, oczywiście zachowując kolejność wg drzewka.
              • filip505 Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 21:41
                ....dzieki,wiem o tym ale sam czytam zazwyczaj tylko
                koncowke watku z najswiezsza data,z braku czasu,
                pozdrawiam,
    • sybirak2 Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 11:33
      Pani Mario, zgadzam się z Panią w 100. procentach. Na tym forum najbardziej podobał mi się wierszyk poniżej. Teraz coś poważnego: za to wystko wię ponosi Rada Języka Polskiego z prof. Miodkiem na czele, bo on popiera t0 barbarzyństwo językowe.
      • starszydziadek Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 12:32
        @sybirak2
        Chłopie,więcej heluuu
      • stedo Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 13:39
        A nie Tusk??!! Chcesz, by nasz język spotkał los łaciny, które stały się językiem martwym??wink)
      • honoratak Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 15:10
        sybirak2 napisał:

        > (...) za to wystko wię ponosi Rada Języka Polskiego z prof. Miodkiem na czele,
        > bo on popiera to barbarzyństwo językowe.

        Co prawda, na czele Rady Języka Polskiego stoi obecnie profesor Andrzej Markowski, ale i tak wiadomo powszechnie, że to wszystko, to wina Miodka. Dawniej winni byli żydzi i cykliści, ale to już było ... smile
        • stedo Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 15:24
          Onegdaj prof. Markowski z kimś jeszcze/w tej chwili nie pamiętam/, współprowadził w pr.1 Polskiego Radia, co miesiąc, godzinną audycję n/t poprawności jęz. polskiego. Audycja była z udziałem słuchaczy. Można było zadzwonić i zapytać . Cieszyła się olbrzymim powodzeniem. Ale chyba już jej nie ma. Naprawdę była b. ciekawa.
          • baska123 Re: Współczesny j.polski 31.03.12, 19:25
            Pożyteczna strona dla tych, którym jeszcze chce się chcieć.
            www.dobrestopnie.pl/jezyk-polski-ortografia.html?gclid=CISGmsDSka8CFUhG3wodBSksxQ
    • stedo Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 13:53
      Wszelkie makaronizmy, anglicyzmy, germanizmy, rusycyzmy są wpływem obcych kultur na nasz język i wyrażają żywotność tego języka, jego współistnienie z innymi w kulturze europejskiej. Gdybyśmy sami wymyślali oryginalne nazwy na nowe zjawiska i rzeczy, mogłoby dojść do takiego zjawiska, z jakim mamy do czynienia w języku czeskim. Czesi po odzyskaniu państwowości, zorientowali się, że ich język stał się językiem martwym, bo brak mu wielu współczesnych słów, bo nie był używany przez klasy wykształcone. Zaczęli więc wymyślać, jak ognia unikając, etymologii z innych języków europejskich. I co im wyszło??!! Czasami kuriozum, wywołujące śmiech i powód do dowcipów.
      • stedo Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 15:16
        P.S. My też w tym temacie wykazaliśmy kreatywność. Mamy auto, autobus, autokar. Ale było nam mało swojsko więc wymyśliliśmy samochód. I oni się z tego śmiejąwink)
      • honoratak Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 15:51
        stedo napisała:
        > Czesi po odzyskaniu państwowości, zorientowali się, że ich język
        > stał się językiem martwym, bo brak mu wielu współczesnych słów, bo nie był używ
        > any przez klasy wykształcone. Zaczęli więc wymyślać, jak ognia unikając, etymol
        > ogii z innych języków europejskich. I co im wyszło??!! Czasami kuriozum, wywołu
        > jące śmiech i powód do dowcipów

        To ciekawe, co piszesz. Czy mogłabyś podać kilka przykładów takiego śmiesznego czeskiego słowotwórstwa? Oczywiście, chodzi o wyrazy powstałe "po odzyskaniu państwowości", bo dla Polaka wiele czeskich słów brzmi śmiesznie. (Zresztą i vice versa smile )
        • stedo Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 18:02
          O tym, skąd się wzięło tyle śmieszących nas słów w języku czeskim, słyszałam czy czytałam, kilka, jeśli nie kilkanaście lat temu. Nie pamiętam czy to było w mediach czy w prasie.Wtedy było podane, że Czesi szczególnie "wzięli się " za swój język po I wojnie światowej. Teraz doczytałam, że jednak początki były wcześniej, bo już w XIXw. Ja nie znam języka czeskiego, bym mogła podać Ci dokładnie co wymyślili. Ale tak na logikę: pług - ruchadlo/z1827r./ koparka- rypadlo/jeszcze póżniej/. Gdy połączymy to z awarią- porucha, to awaria pługa/koparki brzmi - porucha na ruchadle/rypadle. No i jak tu się nie śmiaćwink) A gdyby skorzystali z terminów w językach ościennych nie byłoby takiej sytuacji. Tu więcej przykładów/ pewnie większość to dowcipy Polaków n/t języka czeskiego/:
          www.eczechy.pl/o_czesk/cze_men.htm
          nonsensopedia.wikia.com/wiki/J%C4%99zyk_czeski
          www.beka.pl/txt_jezyk_czeski.php
          • stedo Re: Współczesny j.polski 29.03.12, 19:42
            Aa, i jeszcze coś znalazłam n/t:
            "W wielu językach europejskich, także w polskim, są tzw. słowa międzynarodowe. Takim słowem jest np. muzyka. Brzmi ono podobnie w wielu językach. W czeskim jednak takiego słowa nie ma. Jest za to hudba. To po czesku właśnie muzyka. Skąd wzięła się hudba zamiast muzyki? Otóż, gdy język czeski odradzał się w XIX w., do głosu doszli puryści. Z jednej strony w czeskim nie było wtedy wielu słów, z drugiej - zbyt liczne były germanizmy. Puryści zabrali się więc do czyszczenia języka. Usunęli wiele słów międzynarodowych, pochodzących z greki czy łaciny, które jednak ówczesnym działaczom narodowym kojarzyły się z niemczyzną. Zresztą nie dotyczyło to tylko pojedynczych słów, ale także idiomów czy zwrotów przejętych z niemieckiego.

            I tak:
            divadlo - zastąpiło teatr, theatre, das Theater;
            zeměpis - to geografia, geography, die Geographie;
            dějepis - historia, history, die Geschichte
            Z późniejszego okresu pochodzi np. počítač - komputer, computer, der Computer"
            • maitresse.d.un.francais Re: Współczesny j.polski 30.03.12, 16:12

              > Z późniejszego okresu pochodzi np. počítač - komputer, computer, der Computer"

              A po francusku l`ordinateur, żeby było trudniej. W skrócie "l`ordi" czyli nasz "komp".
              • stedo Re: Współczesny j.polski 30.03.12, 16:35
                "l`ordi"? A jak to się wymawia? Lohhhrdi?')) A"'po naszemu" lordi? Tys pikniewink)
                • maitresse.d.un.francais Re: Współczesny j.polski 31.03.12, 17:19
                  stedo napisała:

                  > "l`ordi"? A jak to się wymawia? Lohhhrdi?'))

                  Mniej więcej, z akcentem na ostatnią sylabę. ;-P
            • honoratak Re: Współczesny j.polski 30.03.12, 23:27
              stedo napisała:

              > Z późniejszego okresu pochodzi np. počítač - komputer, computer, der Computer"

              Z tym "der Computer", jako rzekomo niemieckojęzycznym wpływem, to autor, cytowanego przez Ciebie artykułu, przesadził. W niemczyźnie ustrojstwo to nazywa się "der Rechner" (ewentualnie "der Digitalrechner").
              • chris.w2 Re: Współczesny j.niemiecki 31.03.12, 00:32
                honoratak napisała:
                > (...) W niemczyźnie ustrojstwo to nazywa się "der Rechner"
                > (ewentualnie "der Digitalrechner").

                W mowie potocznej stosowane jest slowo Computer (Personal Computer).
                Historyczna nazwa komputera to "maszyna liczaca" (Rechenmaschine).
                "Digitalrechner", tego slowa w mowie potocznej nikt nie uzywa.

                • honoratak Re: Współczesny j.niemiecki 31.03.12, 11:24
                  chris.w2 napisał:
                  > W mowie potocznej stosowane jest slowo Computer (Personal Computer).
                  > Historyczna nazwa komputera to "maszyna liczaca" (Rechenmaschine).
                  > "Digitalrechner", tego slowa w mowie potocznej nikt nie uzywa.

                  To, co "w mowie potocznej stosowane", to właśnie anglicyzm, czyli wpływ języka angielskiego na potoczny język niemiecki. Chodziło zaś o germanizmy w języku czeskim i do tego odniosłam się w swoim liście. Komputer w języku czeskim z pewnością nie jest wpływem niemieckim.
                  Natomiast jeśli chodzi o "der Digitalrechner", to odpowiada to znaczeniowo polskiemu kalkulatorowi, bo w takiej właśnie postaci pojawiły się w latach 70. na rynku pierwsze ogólnodostępne "komputery". Co mieści się pod pojęciem "die Rechenmaschine", możesz zobaczyć w niemieckiej Wikipedii tu: de.wikipedia.org/wiki/Rechenmaschine
                  • chris.w2 Re: Współczesny j.niemiecki 31.03.12, 13:08
                    honoratak napisała:
                    > (...) jeśli chodzi o "der Digitalrechner", to odpowiada to znaczeniowo polskiemu kalkulatorowi (...)

                    Kalkulator po niemiecku nazywa sie: Taschenrechner
                    • honoratak Re: Współczesny j.niemiecki 31.03.12, 13:50
                      chris.w2 napisał:
                      > Kalkulator po niemiecku nazywa sie: Taschenrechner

                      Obecnie. Pierwsze kalkulatory, te z początku lat 70. nie mieściły się, niestety, w kieszeni. smile
                      • aga-kosa Re: Współczesny j.niemiecki 31.03.12, 16:52
                        A mnie serce boli i jest mi przykro, kiedy muszę słuchać niechlujnej mowy. Jeśli my nie szanujemy naszego języka - prawdopodobnie najtrudniejszego - to jak możemy oczekiwać szacunku od innych.
                        Może obcokrajowiec kaleczyć mój język bo ja obcymi też biegle nie władam ale domagać się uproszczenia pisowni ? Może mogłabym za morze popłynąć ale za bród w bród bródną łudką trudno byłoby się przedostać. aga
                        • sagittarius954 Re: Współczesny j.niemiecki 31.03.12, 18:14
                          Z odkrytymi udami ? big_grin
                          • maitresse.d.un.francais Re: Współczesny j.niemiecki 31.03.12, 23:18
                            sagittarius954 napisał:

                            > Z odkrytymi udami ? big_grin

                            Łudami wink Odkryte łuda to ułuda. tongue_out
                            • sagittarius954 Re: Współczesny j.niemiecki 01.04.12, 04:40
                              taka ułuda to wręcz cuda big_grin
                              widok przejrzysty wrecz zamaszysty suspicious
                      • maitresse.d.un.francais ale chyba nie były aż TAK duże? ;-) 31.03.12, 23:21

                        > Obecnie. Pierwsze kalkulatory, te z początku lat 70. nie mieściły się, niestety
                        > , w kieszeni. smile

                        Zainteresowałam się tematem i gugiel wyrzucił mi coś takiego. Poinformował jednak uczciwie, że jest to pierwszy uniwersalny kalkulator i pochodzi z 1949.

                        Do podziwiania:

                        www.technic3d.com/article/pics/49/11.png
                        • sagittarius954 Re: ale chyba nie były aż TAK duże? ;-) 01.04.12, 04:49
                          takie cós widziałem w muzeum techniki w PKiN, za to pracowałem na poczatku 1972 roku na dwóch jeden to w zasadzie sumator , tylko dodawał a później zaraz nastała era kalkulatorów wtykowych do sieci , duże i ciężkie za to jakie wspaniałe , nagle wszelkie oblizenia na maszynoznastwie , obróbce skrawaniem , matematyce stały sie jakby prostsze , a ja przypominam sobie jak walczyłem z panią w pracy o ten kalkulator z rana . Mnie był potrzebny do odrobienia prac zadanych w szkole , jej do liczenia suwmiarek wyprodukowanych na dziale , asortymentami. big_grin
                        • honoratak Re: ale chyba nie były aż TAK duże? ;-) 02.04.12, 11:38
                          Jednymi z pierwszych "kalkulatorów" na polskim rynku były bułgarskie maszyny liczące "Elka". Oparte na tranzystorach stanowiły ogromny postęp w stosunku do ich elektromechanicznych oraz lampowych poprzedników, nie mówiąc już o tzw. kręciołkach. Przykładowe zdjęcie bułgarskiej "Elki" znalazłam tutaj:
                          allegro.pl/2-173-elka-22-bulgarska-lampowa-maszyna-liczaca-i2121363677.html
                          Jakkolwiek oferent pisze o niej per "lampowa", to jednak myli się, jest to produkt tranzystorowy, czyli wyższej generacji. Maszyny te pojawiły się w połowie lat 60. i były używane w charakterze kalkulatorów niemal do końca lat 70.
                          • maitresse.d.un.francais Re: ale chyba nie były aż TAK duże? ;-) 02.04.12, 20:51
                            Fajny dings. wink. Dzięki.
                            • baska123 Re: ale chyba nie były aż TAK duże? ;-) 02.04.12, 21:00
                              A dings to q...a po polsku?http://s19.rimg.info/b3cfdb5c3ff34678d3e86ddfee22caa6.gif
                              • maitresse.d.un.francais Re: ale chyba nie były aż TAK duże? ;-) 03.04.12, 17:44
                                baska123 napisała:

                                > A dings to q...a po polsku?http://s19.rimg.info/b3cfdb5c3ff34678d3e86ddfee22caa6.gif

                                Słusznie. Po polsku to wihajster. Dings to z niemieckiego Dingsbums.
                                • 1410_tenrok to też nie po polsku 24.04.12, 16:33
                                  " wie heisst der" - jak ten sie nazywa?
                                  • honoratak Re: to też nie po polsku 24.04.12, 23:11
                                    Dziękujemy za kolejną lekcję wszechwiedzy, niemniej zwrot: jak ten się nazywa? to po niemiecku: wie heisst dieser?
                                    W tworzeniu "wihajstra" brał udział "on", a nie "ten".
                                    • 1410_tenrok nie mamy racji kochanienka 14.05.12, 16:03
                                      to jest "der" nie "er"! To jest zasadnicza różnica, gdyby sie znało niemiecki. I nikt nie powie wie heisst dieser........., ponieważ jest to bez sensu, ponieważ "dieser" oznacza konkretne wskazania na kogoś.
                                      • honoratak Re: nie mamy racji kochanienka 15.05.12, 02:03
                                        Nikt nie powie "Wie heisst dieser", bo nikt nie pyta: "jak nazywa się ten?" bez wskazania o co konkretnie chodzi. Słówko "der" z pewnością jednak nie znaczy "ten", jak usiłujesz to wmówić. Jest to rodzajnik określony rodzaju męskiego, a w zależnych zdaniach złożonych jest zaimkiem przymiotnym odpowiadającym polskiemu "który".
                                        I radzę nie uczyć się języków obcych w warsztatach, tylko w szkole.
                                        • 1410_tenrok a ja radzę słuchać grzecznie ludzi, którzy wiedzą, 01.06.12, 03:01
                                          skończyłenm studia, ba nawet coś więcej w tymże kraju i wiem, jak mówią w onymż to języku. I wiem ponadto, co i czego używają. Jest to wybitnie zwrot z mowy potocznej, w której takoż właśnie się mówi. Rzadko się pojawia, ale się pojawia.

                                          A na dodatek nie jest to zwrot zawierający "zależne zdanie".
                                          • honoratak Re: a ja radzę słuchać grzecznie ludzi, którzy wi 14.06.12, 10:45
                                            Na polskich uczelniach studenci również używają żargonów i slangów, co nie znaczy, że mają one cokolwiek wspólnego z poprawnością językową. To, że gdzieś mówią "poszłem", bo tak jest wygodniej, nie oznacza, że należy tę "wygodę" stosować i upowszechniać.
                                • chris.w2 niemiecko-"polskie" slowa 25.04.12, 23:08
                                  maitresse.d.un.francais napisała:
                                  > (...) Po polsku to wihajster. Dings to z niemieckiego Dingsbums.

                                  "Wieheister" = w polskim potoczne okreslenie na wszystkie rzeczy, dla ktorych nie istnieje przejrzyscie klarowna, wlasne nazwa.
                                  ("Wieheister" zum Beispiel ist im Polnischen die Bezeichnung für alle Dinge, für die es keinen klaren eigenen Begriff gibt.)

                                  "Ding" = przedmiot ktorego wlasciwosci lub cechy nie sa blizej albo dokladnie okreslone.
                                  ("Ding" = Gegenstand, dessen Eigenschaften nicht näher bezeichnet sind.)

                                  "Dingsbums" = potocznie ktos albo cos, kogo nazwisko albo czego nazwe, osoba mowiaca akurat sobie nie przypomina, albo tego nazwiska lub tej nazwy nie zna.
                                  ("Dingsbums" umgangssprachlich: jemand oder etwas, dessen Namen der sprechenden Person gerade nicht einfällt oder dessen Namen die sprechende Person nicht kennt.)
                                  • 1410_tenrok a o "Dingskirchen" słyszałeś? 14.05.12, 16:27
                                    standardowo w niemieckich warsztatach używa się również "wie heisst der".............
                                    • chris.w2 Re: a o "Dingskirchen" słyszałeś? 14.05.12, 17:27
                                      1410_tenrok napisał:
                                      > standardowo w niemieckich warsztatach używa się również...

                                      W niemieckich warsztatach, standardowo, tego slowa nie slyszalem.

                                      Dingskirchen, potocznie = [ohne Artikel] Ort, dessen Name einem nicht einfällt oder der nicht wichtig ist.

                                      Np. Er wohnt noch immer weit draußen in Dingskirchen.
                                    • chris.w2 Re: a o "Dingskirchen" słyszałeś? 14.05.12, 18:06
                                      1410_tenrok,
                                      Dingskirchen nazywa sie tez knajpa w dzielnicy Steglitz w Berlinie.

                                      Gdybys mial ochote ja odwiedzic, tutaj wiecej informacji: Tekst linka
                                    • honoratak Re: a o "Dingskirchen" słyszałeś? 15.05.12, 02:11
                                      1410_tenrok napisał:
                                      > standardowo w niemieckich warsztatach używa się również "wie heisst der"..

                                      To bardzo ciekawa i nowatorska koncepcja aby za wzorce językowe przyjmować zwroty używane w niemieckich warsztatach. Trzeba by tę niezwykłą ideę upowszechnić w niemieckich uniwersytetach, bo z pewnością nie wiedzą jakie skarby naukowe kryją się w niepozornych zakładzikach rzemieślniczych. I dopiero Polak musiał to odkryć ...
                                      • 1410_tenrok oszczędz to sobie kochanienka, 01.06.12, 03:10
                                        ponieważ określenie to używane było wśrod studentów na poteżnym uniwersytecie na Monachijskiej Równinie Zandrowej, nie tylko w warsztatach. Zabawnym jest, kiedy ludzie się wymondrzają bezsensownie, nawet, czy może zwłaszcza, utytułowane polonistki.

                                        "Dingskirchen" należy do takich zabawności - zum Bleistift (używane zamiast standardowego zum Beispiel), jak "Dingens", "Dingsbums" czy też "Dingsda".
                                        • baska123 Re: oszczędz to sobie kochanienka, 01.06.12, 22:21
                                          "Wymondrzający" się 1410_tenrok nabazgrał:
                                          Zabawnym jest, kiedy ludzie się wymondrzają bezsensownie, nawet, czy może zwłaszcza, utytułowane polonistki.
                                          Efekt warsztatów na potężnym uniwersytecie. http://s17.rimg.info/284acac4800d71a0ac4ae4f79e9aeb09.gif
                                          • 1410_tenrok a wiesz ty kobieto, co to jest 08.06.12, 16:48
                                            litentia poetica? Specjalnie tak napisałem, albowiem mocno rozbawiły mnie te połajanki, zwłaszcza z ust/palców osoby, która niewiele o materii ma pojęcia.
                                            Stoicie nad brzegiem rwącej rzeki, porywającej wszystko na swojej drodze. Nie rozumiecie wartkości jej nurtu, który nota bene napawa was strachem iprzerażeniem. Wolałybyście zarastające rzęsą starorzecze, pełnie szuwarków i miłego zapachu mułu, nad którym możnaby recytować strofy wieszczów umarłych. Bohużel to se nevrati.
                                            • aga-kosa Re: a wiesz ty kobieto, co to jest 08.06.12, 18:17
                                              Tenroku, pięknie opisałeś co mnie się marzy. Jestem w tej dobrej sytuacji, że mam możliwość wsiąść na rower, pojechać nad takie mini jeziorko, gdzie nie tylko rzęsa ale i nenufary rosną.
                                              W takim miejscu ptaki, lekki wietrzyk, zapach drzew, wieczorem koncert żab lub w samo południe pan ropuch uwodzi swoim głosem samiczą żabę i wiesz jak serce w człowieku rośnie. Jaka to radość, że ktoś zapisał to na zwyczajnych kartkach, przeżywał coś podobnego, nie gonił za czymś co ma konkretną nazwę i można zapłacić kartą z jakiegoś banku.
                                              Zapominamy o tym, że mamy taki bogaty język. Można w tym języku napisać hymn na cześć ale i można komuś "nawkładać" nie używając ani jednego obelżywego słowa.
                                              I to mnie właśnie boli, że teraz tak mało przymiotników stosujemy. aga
                                            • chris.w2 Re: a wiesz ty kobieto, co to jest 09.06.12, 23:00
                                              1410_tenrok napisał:
                                              > litentia poetica? (...)

                                              Jeden z moich wykladowcow na studiach mowil: "Nie trzeba wszystkiego wiedziec, trzeba wiedziec gdzie mozna te informacje znalezc."
                                              Twoje "Litentia poetica" znalazlem na google.
                                            • honoratak Re: a wiesz ty kobieto, co to jest 14.06.12, 10:51
                                              1410_tenrok napisał:
                                              > litentia poetica? Specjalnie tak napisałem, albowiem mocno rozbawiły mnie te po
                                              > łajanki, zwłaszcza z ust/palców osoby, która niewiele o materii ma pojęcia.
                                              > Stoicie nad brzegiem rwącej rzeki, porywającej wszystko na swojej drodze. Nie r
                                              > ozumiecie wartkości jej nurtu, który nota bene napawa was strachem iprzerażenie
                                              > m.

                                              To "litentia" i "nota bene" to też celowo?

                                              Licentia poetica - wyrażenie pochodzące z łaciny; oznacza wolność twórczą/ poetycką. Zasada, która dopuszcza w twórczości literackiej maksymalną swobodę ...

                                              notabene ndm
                                              wyraz wtrącony w tekst zdania dla podkreślenia jakiejś jego części; w dodatku, do tego; nawiasem mówiąc, prawdę mówiąc
                                              Napisał ostatnio komedię, notabene bardzo dobrą.
                    • maitresse.d.un.francais Re: Współczesny j.niemiecki 31.03.12, 23:17
                      chris.w2 napisał:

                      > honoratak napisała:
                      > > (...) jeśli chodzi o "der Digitalrechner", to odpowiada to znaczeniowo po
                      > lskiemu kalkulatorowi (...)
                      >
                      > Kalkulator po niemiecku nazywa sie: Taschenrechner

                      Czy digitalny, czy kieszonkowy, tak czy owak Rechner. I tak, Rechner i Rechenmaschine to słowa niemieckie, zaś Computer, jak potoczny by nie był, to napływ angielski, bo i Niemcy w importach angielskich się kochają (patrz chociażby absurdalny czasownik jobben).
              • kra.sna Re: Współczesny j.polski 01.04.12, 01:27
                A ja myslalam ze tu chodzi o jezyk polski.
                • maitresse.d.un.francais Re: Współczesny j.polski 03.04.12, 17:45
                  kra.sna napisała:

                  > A ja myslalam ze tu chodzi o jezyk polski.

                  Zrobiliśmy coś takiego, co w języku skrótów internetowych nazywa się OT, a w zwykłej polszczyźnie - dygresja.
        • acc4 Śmieszne czeskie słowa 28.04.12, 20:16
          Muzyka - hudba; kompozytor - hudebny pisatel; teatr - divadlo...
    • emeryt21 Re: Współczesny j.polski 30.03.12, 10:19
      Niech sie Pani nie przejmuje.Takie czasy....Po angielsku jeszcze nie nauczyli sie a po polsku juz zapomnieli.....
      Dziesiec lat temu wrocilem do kraju po 20-letniej nieobecnosci i na poczatku mialem drobne klopoty z rozumieniem jezyka mlodych ludzi.Nie jest tak zle.My starsi musimy przyzwyczaic sie do tego.Gorzej z ortografia na tych postach,ale to juz sprawa nauczycieli jezyka polskiego....(sic!)
    • kra.sna Re: Współczesny j.polski 01.04.12, 00:48
      Pani Mario, jezyk jest jak zywy organizm, rozwija sie. Polecam zapoznanie sie z kilkoma podstawowymi slowami w jezyku angielskim i bedzie Pani lzej. Wulgaryzmy to nic nowego, jezeli Pani je rozumie to znaczy ze istnialy rowniez za czasow pani mlodosci, moze tylko nie byly uzywane tak czesto.
      • hajota Straszydło - OT 01.04.12, 02:20
        Dlaczego na innych stronach forum ten wątek jest reklamowany zdjęciem jakiegoś koszmarnego, antypatycznego babsztyla? Czyżby stażyści Gazety tak sobie wyobrażali przeciętną emerytkę?
        • super.222 Re: Straszydło - OT 01.04.12, 07:24
          Hojta ... dzięki za ten wpis.

          Jest to jednakże prywatne forum i tylko od właścicielki
          zależy na ile pozwala. Wydawało się, że wątek zniknie po kilku
          dniach, lecz tak się nie stało i rozwija się jak hydra.
          Ktoś chce *utrupić* FEiR a forumowiczów ośmieszyć. http://s7.rimg.info/6e00cc4702f70c7502308adc8759c5e5.gif
          • hajota Re: Straszydło - OT 01.04.12, 11:14
            Właścicielka może o tym nie wiedzieć, bo to zdjęcie nie zawsze się pojawia. W każdym razie uczulam.
            • baska123 Re: Straszydło - OT 01.04.12, 13:39
              Nic to. Kochani. Jestem i czuwam.
              http://i39.tinypic.com/2vb4t8y.jpg
              Pod postacią Straszydła też bym mogła, jeśli taka Wasza wola.
              Mniemam, iż temat się wyczerpał.
              A FEiR będzie grać i grać ......jak WOŚP.
              Całuski: kiss)
              • honoratak Re: Straszydło - OT 02.04.12, 12:22
                Przepraszam bardzo za ignorancję, ale chciałabym wiedzieć w jaki sposób można włączyć do publikowanego listu zdjęcie lub grafikę? A może to tylko specjalne uprawnienienie moderatora- właściciela forum?
                Pytam zaś z bardzo konkretnego powodu, gdyż klika listów wyżej chciałam właśnie zilustrować swoją wypowiedź nieiwielkim zdjęciem maszyny liczącej "Elka", ale nie znalazłam takiej możliwości. sad
                • stedo Re: Straszydło - OT 02.04.12, 15:34
                  https://img06.allegroimg.pl/photos/oryginal/21/21/36/36/2121363677

                  wink)
                  Nie potrzeba uprawnień. A robi się tak:

                  !/ Klika się prawym klawiszem myszy na obrazek, pokazuje się m.in. opcja " kopiuj adres obrazka". Klika się na ten wers. Gdy go nie ma, to trzeba lewym kliknąć na obrazek,/2x/ wtedy się skopiuje i jak klikniemy na kopię prawym, to już powinno być " kopiuj adres obrazka'wink)
                  2/ I teraz dokładnie tak, bez jakichkolwiek zmian: piszemy małymi literami i bez spacji, img w nawiasach kwadratowych - , potem klika się znowu prawym klawiszem myszy i wybiera opcję wklej/ adres musi się kończyć literami jpg /, potem ukośnik i znowu img w nawiasach kwadratowych -. I już.
                  • stedo Re: Straszydło - OT 02.04.12, 15:39
                    img w nawiasach nie przechodzi. Napiszę dużymi żeby pokazać o co chodzi. Na początku , potem skopiowany adres obrazka i po literach jpg, ale oczywiście małymi literami.
                    • stedo Re: Straszydło - OT 02.04.12, 18:02
                      No i dużymi też nie widaćwink) A to czarodziejski skrót!!wink) W każdym razie w takich nawiasach - [] ma być img na początku, a na końcu w tych nawiasach ma być-/img czyli ukośnik i img
                      • honoratak Re: Straszydło - OT 02.04.12, 18:24
                        Przykro mi, ale Forum GW najwyraźniej traktuje opis czynności publikowania zdjęć w wypowiedziach jako "tajny" i broni się przed jego opublikowaniem. smile
                        Gdyby nie sprawiło Ci to kłopotu, to mogłabyś ewentualnie wysłać mi ten opis e-mailem na adres honoratak@gazeta.pl Problem w tym, że skopiowany do schowka plik graficzny (np. *.jpg) nie daje się nijak wkleić w okienko edycyjne forum.

                        [img........................../img] a co w miejscu kropek? nazwa pliku? jego lokalizacja w
                        komputerze?
                        • stedo Re: Straszydło - OT 02.04.12, 19:45
                          No to masz@. Pozdrawiam i musimy kończyć ten temat tu, bo właścicielka zirytowała się.
                        • honoratak Re: Straszydło - OT 02.04.12, 23:50
                          https://nowydom.onet.pl/
                        • honoratak Re: Straszydło - OT 03.04.12, 01:00
                          Przepraszam bardzo za to całe zamieszanie związane z drążeniem przez mnie tematu umieszczania grafiki wewnątrz postów. Wynikło to z nieporozumienia polagającego na tym, że sądziłam, iż można do wypowiedzi wklejać obrazki z własnego komputera, podczas gdy -niestety - można tylko tagować grafikę z sieci. sad
                          Jeśli można prosić właścicielkę forum o skasowanie całej "gałązki", poświęconej tej sprawie, to będę wdzięczna.
                          Dziękuję i pozdrawiam.
                          • chris.w2 Re: Straszydło - OT 03.04.12, 01:30
                            honoratak napisała:
                            > (...) sądziłam, iż można do wypowiedzi wklejać obrazki z własnego komputera,
                            > podczas gdy -niestety - można tylko tagować grafikę z sieci (...)

                            Mozna i z wlasnego, mozna i z sieci.
                            A tutaj jeszcze raz to "straszydlo" (?):

                            https://bi.gazeta.pl/im/9/10083/z10083109D.jpg
                          • sagittarius954 Re: Straszydło - OT 03.04.12, 06:25
                            ależ można i z własnego kompa zdjęcia wklejac służą do tego serwisy typu : tinypic i imageshack i inne . I nie wydaje mi sie żeby właścicielka miała cos przeciwko waszym podpowiedziom , kazdy kiedys zaczynał i uczył sie kopiowac wklejac i tak dalej . nie wydaje mi sie żeby Basia miała cos przeciwko .
                            moje zdjęcia cienia z włąsnego kompa:
                            http://tinypic.pl/i/00177/o17etndo7xhw_t.jpg
                            • sagittarius954 Re: Straszydło - OT 03.04.12, 06:38
                              A najlepiej zobaczyc co trzeba zrobić "w odpowiadasz na "

                              I tak :

                              Odpowiadasz na:
                              sagittarius954 napisał:

                              > ależ można i z własnego kompa zdjęcia wklejac służą do tego serwisy typu : tiny
                              > pic i imageshack i inne . I nie wydaje mi sie żeby właścicielka miała cos prze
                              > ciwko waszym podpowiedziom , kazdy kiedys zaczynał i uczył sie kopiowac wklejac
                              > i tak dalej . nie wydaje mi sie żeby Basia miała cos przeciwko .
                              > moje zdjęcia cienia z włąsnego kompa:

                              > http://tinypic.pl/i/00177/o17etndo7xhw

> _t.jpg

                              i zdjęcie się drukuje jak w poprzednim poście , polecam wątek na sąsiednim forum "pięcdziesięciolatki to my" - kurs komputerowy - w którym znajdziesz wiele interesujących cie informacji jak i wątek cholera wypadł mi z głowy chyba próbny , a juz przypomniałem sobie watek testowy big_grin
                            • super.222 Re: Manidło .... 03.04.12, 06:46

                              Racja jest po Twojej stronie Sagittariusie, ale tylko częściowo,
                              bowiem Basia zachęcała jedynie do tworzenia wątków związanych
                              z poruszanym tematem. Przecież *nic nie kosztuje* założenie
                              wątku o nauce wklejania wszystkiego, co napotka się w necie.

                              PS. Twój cień jest ogromny...nie chciałabym spotkać takiego cienia
                              w jakiejś alejce ... big_grin







                              , kazdy kiedys zaczynał i uczył sie kopiowac wklejac
                              > i tak dalej . nie wydaje mi sie żeby Basia miała cos przeciwko .
                              > moje zdjęcia cienia z włąsnego kompa:
                              > http://tinypic.pl/i/00177/o17etndo7xhw
> _t.jpg
                              • sagittarius954 Re: Manidło .... 03.04.12, 11:01
                                Eche big_grinbig_grinbig_grin Cień jak cień i żaden ogromny ot taki tyci 182 cm wzrostu i 105 kilo wagi , a ponieważ waga nie przekracza wzrostu jeszcze, nie warto mnie obchodzic big_grinbig_grinbig_grin Mozna skakać suspicioussuspicious
                            • honoratak Re: Straszydło - OT 03.04.12, 09:38
                              Moment, Kochani, momencik. Chyba jednak nie bardzo się rozumiemy. Zarówno Chris, jak i Ty, Sagittarius, wkleiliście do swoich postów grafikę obecną i dostępną już w sieci pod określonymi adresami internetowymi, a mnie chodziło (i wciąż chodzi) o to czy można wkleić do postu "obrazek", który nie został jeszcze opublikowany w sieci i znajduje się tylko na dysku mojego komputera?
                              Oczywiście, można takie zdjęcia umieszczać w galeriach przy profilach uczestników forów, a także w części fotograficznej forum (FotoForum), ale nie o to idzie. Idzie o to żeby podczas edycji tego, na przykład, postu móc wkleić zdjęcie znajdujące się tylko w moim komputerze, a konkretnie to zdjęcie, obecne tu (i tylko tu): D:\Foto\HK\Zagle2010\24387.jpg Tego, otóż, Moi Drodzy, moim zdaniem zrobić się nie da, ponieważ sieć nie może sięgnąć do mojego komputera i pobrać sobie pliku tego obrazka. Musiałabym wcześniej załadować owo zdjęcie do sieci, tak jak robi się to np. przy ładowaniu własnego awataru czy zdjęcia do galerii.
                              Naprawdę, jestem bardzo wdzięczna tym dobrym serduszkom, kóre chciały nauczyć mnie kopiowania plików graficznych czy operowania tagami, ale taki "kurs" przeszłam już wiele lat temu samodzielnie i mam nieco wprawy nawet w znacznie trudniejszych kwestiach smile
                              Cały czas idzie mi o to, że o ile soft tego forum "rozumie" tag {img}adressieciowy_czyli_http:/itd...{/img} (celowo zmieniłam rodzaj nawiasu, żeby soft nie rozumiał i bezcelowo nie szukał smile ale nie zrozumie odnośnika kierującego do grafiki obecnej na moim dysku d:\Foto\HK\bila.jpg bo nie może sięgnąć do mojego komputera, więc opublikuje tylko symbol grafiki - "czerwony krzyżyk" oraz tzw. ścieżkę dostępu do zdjęcia na moim dysku. Czego dowód (zapewne) powyżej (lub poniżej) smile
                              • chris.w2 Re: Straszydło - OT 03.04.12, 10:31
                                honoratak napisała:
                                > (...) czy można wkleić do postu "obrazek", który nie został jeszcze opublikowany
                                > w sieci i znajduje się tylko na dysku mojego komputera? (...)

                                Mozna, zrobil to Sagittarius ze zdjeciem swojego cienia.
                                • honoratak Re: Straszydło - OT 03.04.12, 11:08
                                  chris.w2 napisał:
                                  > Mozna, zrobil to Sagittarius ze zdjeciem swojego cienia.

                                  Przykro mi, ale mylisz się. Zdjęcie wklejone przez Sagittariusa do jego postu znajduje się tu: tinypic.pl/o17etndo7xhw i stąd "importuje" je soft forum aby wyświetlić je w poscie Sagittariusa.
                                  Przykro mi też, że - pomimo szczegółowego wyłuszczenia przez mnie sprawy - nadal nie rozumiesz istoty zagadnienia. sad
                                  • sagittarius954 Re: Straszydło - OT 03.04.12, 11:31
                                    Rozumie rozumiebig_grin Tyle że w ścisłym rozumieniu twego problemu obrazki z każdego kompa nie mają adresu , więc nie moga być przeniesione do wątku forum , własnie poto je umieszcza sie serwisach typu tinypic aby nabyły adres , Podobnie jak Ty szukasz kogoś pierwszy raz w blokowisku jakiejś metropolii . Bez adresu , nie znajdziesz i nie zobaczysz .
                                    • honoratak Re: Straszydło - OT 03.04.12, 12:12
                                      sagittarius954 napisał:
                                      > Rozumie rozumiebig_grin Tyle że w ścisłym rozumieniu twego problemu obrazki z każdego
                                      > kompa nie mają adresu , więc nie moga być przeniesione do wątku forum , własni
                                      > e poto je umieszcza sie serwisach typu tinypic aby nabyły adres ,

                                      Niekoniecznie. Jeśli mój komputer ma stały adres IP (tzw. sztywne łącze) i pracuje jako serwer (ftp) lub choćby tylko udostępnia konkretne dyski albo katalogi (foldery), to wówczas sieć (lub tylko uprawnieni) mogą czerpać z niego pliki i umieszczać je w publikacjach.
                                      Serwisy takie jak tinypis, picassa (i wiele innych) są dla tych użytkowników, których komputery nie "serwują" niczego do sieci, a w ten sposób mają możliwość umieszczenia swoich "wyrobów" na publicznym serwerze.
                                      Utrzymywanie, że opublikowany przez ciebie "cień" został wklejopny do postu z twojego komputera nie jest prawdą. To tak, jakbyś twierdził, że poranne mleko do kawy masz z zagrody Kowalskiego we Wsi Dużej. Owszem, mleko to wytworzyła krowa Kowalskiego, ale Ty masz je ze sklepu, bo do krowy Kowalskiego nie masz żadnego dostępu!
                                      Podobnie jest z twoim zdjeciem. Zrobiłeś je własnym aparatem i "zrzuciłeś" na dysk swojego komputera, ale żebym ja mogła zobaczyć je jako ilustrację twojego postu na forum, musiałeś najpierw umieścić je na ogólnodostepnym serwerze, w tym przypadku tinypic, ponieważ do twojego komputera software forum nie ma dostępu. Powiem więcej; obecnie możesz nawet usunąć zdjęcie "cienia" z twojego komputera, a będzie ono nadal dostępne na forum, ponieważ forum czerpie je z sieci, a nie z twojego komputera.
                                      A teraz clou: dlaczego w ogóle pytałam czy istnieje możliwość zilustrowania postu grafiką z własnego komputera? Ano dlatego, że taka możliwość może istnieć. Wystarczyłoby aby oprogramnowanie forum pozwalało ładować bezpośrednio do posta grafikę, tak jak ładuje ją z dysków komputerów użytkowników w przypadku umieszczania awatarów (pisałam zresztą o tym) czy w przypadku umieszczania zdjęć na FotoForum. Niestety, forumowy soft - jak się okazuje - takiej funkcji nie posiada. Nie wiedziałam o tym, ponieważ dotychczas bardzo mało korzystałam z forum GW i dlatego zapytałam.
                                      Podkreślam jeszcze raz, że wdzięczna jestem tym wszystkim, którzy z dobrego serca chcieli mi coś objaśnić, ale problem był nieco bardziej skomplikowany niż to się wydawało i nie wszyscy życzliwi zrozumieli jego istotę.
                                      • sagittarius954 Re: Straszydło - OT 03.04.12, 12:29
                                        Serwisy tiny pic i inne całkowicie wpisuja się w tło historii . A wyobra żasz sobie handel bez hurtowni ?Ja tak , tyle że zasięg produktu danego producenta bedzie miało ograniczone terytorium i tym samym zyski sie zmniejszą . W drugą strone , czy chciałabyś aby dostep do twego kompa mieli wszyscy którzy chcieliby zobaczyć co tam jeszcze posiadasz . A tak wydaje sie że być może ,jeśli było by tak, jak opisujesz . Więc wolę skopiować swój obrazek do serwisu tiny niż pozwolić wszystkim zaglądac do mego kompa . Innymi słowy nie zycze sobie aby mój komp stał się serwerem dla innych , trudno zdaję sobie sprawę że wydając obrazek inni moga go kopiować ( ale bez zaglądania do mego kompa),ale to juz inne zagadnienie , ja uważam internet za wolną sieć , jęsli umieszczam coś w internecie może to być rozpowszechniane bez zezwolenia właściciela .
                                        Wreszcie bezpośrednio mogę sie napić mleka od krowy tylko jak jestem u gospodarza a ty możesz obejrzeć moje obrazki jak i to co mam na kompie jeśli usiądziesz przed moim kompem . I wydaje mi się dalej nie ma co rozdwajać zapałki . Może kiedyś m, jeśli wzmocnia się nasze kompy każdy będzie i serwerem rozdającym co mamy w zanadrzu bez żadnego pośrednika , choć w erze kapitalizmu panoszącego się wszędzie jest to raczej mało prawdopodobne .Życzę miłego serfowania po internecie bez żadnych kłopotów .big_grin
                                        • honoratak Re: Straszydło - OT 03.04.12, 12:45
                                          sagittarius954 napisał:
                                          > Serwisy tiny pic i inne całkowicie wpisuja się w tło historii . A wyobra żasz s
                                          > obie handel bez hurtowni ?Ja tak , tyle że zasięg produktu danego producenta be
                                          > dzie miało ograniczone terytorium i tym samym zyski sie zmniejszą . W drugą str
                                          > one , czy chciałabyś aby dostep do twego kompa mieli wszyscy którzy chcieliby z
                                          > obaczyć co tam jeszcze posiadasz . A tak wydaje sie że być może ,jeśli było by
                                          > tak, jak opisujesz

                                          Jednak nie do końca rozumiesz to, co "opisuję" albo celowo srożysz się. smile Jeśli nawet stawiam swój komputer jako serwer, to wcale nie muszę udostepniać wszystkim wszystkiego, a tylko to, co chcę i tylko tym, którym chcę. Poza tym zignorowałeś całkiem drugą, opisaną przeze mnie, możliwość, nie związaną w ogóle z żadnym ryzykiem czyli ładowanie przez mnie określonego pliku dla konkretnego celu. Tak, jak Ty ładujesz świadomie do serwisu tinypic tylko te pliki ze swojego komputera, kóre chcesz, taka sama możliwość istnieje w przypadku dowolnego innego serwisu, na przykład forum GW. Tyle tylko, że forum GW udostępnia tę możliwość jedynie w przypadku awatarów oraz FotoForum. W "tekstowej" części forum takiej możliwości - jak się okazuje - nie ma. Można dawać tylko odnośniki do materiałów graficznych obecnych w sieci. I tylko to chciałam wiedzieć. Jest to - moim zdaniem - jasne i konkretne wyłożenie problemu, a nie żadne "rozdwajanie zapałki". Wracając do mojej metafory; nie jest w końcu obojętne czy aby napić się mleka mogę wydoic włsną krowę czy muszę jechać do hurtowni. smile
                                          Pozdrawiam.
                                          • sagittarius954 Re: Straszydło - OT 03.04.12, 12:51
                                            Ależ nie nie opisywałem tej mozliwości bo sam juz tego błedu nie popełnię żadnego vatara więcej , choć oczywiście pokazałem siebie od niemowlęctwa do starości .
                                            Ale nie masz żadnej pewności , że ten program zabierający ci zdjęcie do avatara nie zrobił ci innego kuku smile To wszystko big_grin
                                      • chris.w2 Re: Straszydło - OT 03.04.12, 12:31
                                        honoratak napisała:
                                        > (...) forumowy soft - jak się okazuje - takiej funkcji nie posiada.
                                        > Nie wiedziałam o tym (...)

                                        Jezeli forumowy soft, jak dotychczas, takiej funkcji nie posiada, mozemy korzystac z innych mozliwosci, jakie zostaly przytoczone.
                                        • honoratak Re: Straszydło - OT 03.04.12, 12:47
                                          chris.w2 napisał:
                                          > Jezeli forumowy soft, jak dotychczas, takiej funkcji nie posiada, mozemy korzys
                                          > tac z innych mozliwosci, jakie zostaly przytoczone.

                                          I bez księdza wiadomo, że w niedzielę święto. smile
                                  • chris.w2 Re: Straszydło - OT 03.04.12, 11:36
                                    honoratak napisała:
                                    > (...) stąd "importuje" je soft forum aby wyświetlić je w poscie (...)
                                    > nadal nie rozumiesz istoty zagadnienia.

                                    "Sagittarius: (...) moje zdjęcia cienia z włąsnego kompa."

                                    I na tym rzecz polega.
                                    Najpierw zdjecie z Twojego dysku wklejasz na serwisy typu np.: tinypic, imageshack,
                                    fotosik i inne.
                                    Nastepnie z tego serwisu wklejasz na forum, teraz jasne, czy jeszcze nie?
                                    Innej mozliwosci nie ma, w kazdym razie ja nie znam.

                                    Wyobraz sobie, ze rozumiem istote zagadnienia i niepotrzebnie dodajesz zlosliwy
                                    komentarz, gdy ja staram sie Tobie pomoc.

                                    • honoratak Re: Straszydło - OT 03.04.12, 12:23
                                      chris.w2 napisał:
                                      > I na tym rzecz polega.
                                      > Najpierw zdjecie z Twojego dysku wklejasz na serwisy typu np.: tinypic, imagesh
                                      > ack, fotosik i inne.
                                      > Nastepnie z tego serwisu wklejasz na forum, teraz jasne, czy jeszcze nie?
                                      > Innej mozliwosci nie ma, w kazdym razie ja nie znam.

                                      Nie odkręcaj, chris, kota ogonem. Pytałam wyraźnie i to kilkakroć czy można bezpośrednio z własnego komputera wkleić zdjęcie do postu? Nie wierzysz, to przeczytaj moje posty jeszcze raz.
                                      To, że Ty nie znasz innej możliwości niż import z publicznych serwisów, nie znaczy, że takowa nie istnieje. Owszem, istnieje. Zarówno w przypadku użytkowników, którzy mają stałe IP oraz udostępniają pliki, a także poprzez ładowanie przez software forum grafik z komputerów użytkowników, jak to się dzieje np. przy umieszczaniu własnych awatarów w swoim profilu.
    • he1ku Re: Współczesny j.polski 02.04.12, 10:48
      mariawarszawa - jesteś bardzo zacofaną osobą. Dinozaurem,który nie chce adoptować sie do współczesności. Nie będę pisał tu frazesów, zacznij pani oglądać program w TV 2 Jeden z dziesięciu. A nawet mozesz pani wziąć udział w tej zabawie , proponuję .
      • honoratak Re: Współczesny j.polski 02.04.12, 11:50
        Niestety, właśnie piszesz frazesy, niepoparte żadnymi rzeczowymi argumentami. W dodatku piszesz w sposób stylistycznie i logicznie dziwaczny, a interpunkcyjnie niechlujny. Mylisz adopcję z adaptacją itp. Teleturniej "Jeden z dziesięciu" jest rzeczywiście ciekawy i pożyteczny, szkoda jednakże, że sam(a) nie korzystasz z niego aby poprawić swoją erudycję.
      • maitresse.d.un.francais Re: Współczesny j.polski 03.04.12, 17:46
        he1ku napisał:

        > mariawarszawa - jesteś bardzo zacofaną osobą. Dinozaurem,który nie chce adoptow
        > ać sie do współczesności.

        AdAptować. AdOptować to można dziecko.
    • ryanmdusa Re: Współczesny j.polski 05.04.12, 01:36
      Uzywajac angielskich slow wyglada sie bardziej "miastowo", szczegolnie na prowincji. Problemem jest jednak uzywanie zargonow popularnych w wiezieniach i slumsach. Problemy z artykulacja wynikaja z ubogiego wyksztalcenia, a nie swojskosci.
    • hummer Emerytko :) 07.04.12, 14:38
      A co z wołaczem? smile
      • super.222 Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 07.04.12, 14:53
        Tera som Święta, nie wołomy.
        Przerwa w lekcjach o języku polskim...i nie tylko.
        • honoratak Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 11.04.12, 13:03
          super.222 napisała:
          > Tera som Święta, nie wołomy.
          > Przerwa w lekcjach o języku polskim...i nie tylko.

          Już po świętach, więc czy mogę ... ?
          Na lekcjach zwykle mówi się o czymś, ale sama lekcja jest czegoś (lekcja polskiego, lekcja fizyki, lekcja tańca itp.)
          Pozdrawiam. smile
          • super.222 Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 11.04.12, 14:20
            Wy tutaj rozmawiacie *o czymś* czyli o języku polskim.
            To nie jest lekcja języka polskiego, lekcja fizyki, lekcja tańca.

            Napisałam, że *trwa przerwa w lekcjach o języku polskim*
            ( w liczbie mnogiej i w domyśle przerwa świąteczna).

            Tych lekcji jest już ponad dwieście i końca nie widać.
            Dodam również, że nie studiujemy tutaj polonistyki, lecz rozmawiamy
            na różne tematy i każdy pisze jak umie.

            Czy wiesz, że Hemingway potrafił ślęczeć nad jednym zdaniem
            kilka godzin? Prawie całą dzisiejszą 8-godzinną dniówkę. I żeby takie
            mądre zdanie napisać miał specjalnie dla niego wynajętą izdebkę,
            z dala od mieszkania, w którym była żona. Wracał w późnych
            godzinach po południowych i całując żonę, szemrał do ucha:
            udało mi się dzisiaj, i gdyby tak w każdym dniu, to w przyszłym roku
            wydam książkę. Nie dręcz się więc błędami forumowiczów, bo ani Ty,
            ani my sławnymi pisarzami nie zostaniemy.

            PS. 'Madame Hemingway" - Paula McLain.
            Polecam.
            • honoratak Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 13.04.12, 14:27
              1. Sformułowanie "w lekcjach o języku polskim" jest, oczywiście, dopuszczalne, jednak tylko w kontekście żartobliwym, kiedy ironizujemy i słowo "lekcjach" traktujemy metaforycznie. Jeśli to właśnie miałaś na myśli, to w porządku.
              Równie oczywiste jest, że "nie studiujemy tu polonistyki", niemniej wątek ten poświęcony jest akurat jakości języka polskiego w codziennym u życiu, a w związku z tym doostrzeganie i korygowanie błędów w wypowiedziach jest, jak najbardziej, uzasadnione. Chodzi właśnie o to aby mówić i pisać poprawnie, a nie "jak kto umie".
              2. Ciekawostki z życia sławnych ludzi są, oczywiście, interesujace, jednak - zgodnie z ideą wątka - powinny one być napisane poprawnie. Tymczasem Ty, w króciutkim tekście, popełniłaś aż kilka błędów. Nie chcąc rozwodzić się nad stylistyką całej informacji o Hermingway'u, która przyprawia o wyrozumiałe westchnienie, wymienię tylko błąd pisowni (popołudniowych, a nie po południowych) oraz błąd leksykalny (szeptał, a nie szemrał do ucha).
              3. Błędy forumowiczów bynajmniej mnie nie dręczą, bo nie jest to żaden powód do udręki. (Zanmim się coś napisze, warto może zastanowić się nad znaczeniem słów, których zamierza się użyć) Podobnie oczywiste jest dla mnie, że Ty nie zostaniesz raczej sławnym pisarzem. Co do innych osób, tu piszących, nie mam takiej pewności; niektóre wykazują znaczną erudycję oraz zdolności językowe. Nie jest wykluczone, że posiadają także talent literacki.
              • super.222 Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 13.04.12, 14:40
                Boszszsze! Jakie dobre duszki przywiodły Ciebie do nas.
                Teraz będziemy siem uczyć i uczyć...

                Napisałaś, że "szeptał" a nie "szemrał".
                A ja to widziałam właśnie jako szemranie.
                A jeżeli bym napisała, że:
                - strumyk szemrał zamiast strumyk płynął,
                to także byłoby to błędem?

                Spróbuję napisać poprawnie: popołudniowych i po południowych.
                Mój komputer żadnej z tych dwu form nie podkreślił na czerwono.
                Jak możesz to wytłumaczyć?

                O tak, mam braki w wykształceniu i dlatego piszę tylko na FEiR,
                a nie na fajsboku. Nie piszę także bloga i nie staram się olśnić
                publiczności.
                • super.222 Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 13.04.12, 15:01
                  Muszę jeszcze uzupełnić:

                  o zdolnościach literackich wiemy, doceniamy, czytamy z wypiekami na policzkach
                  .... od dawna. W tym temacie nie jesteś odkrywcza i żebyś - broń Boże - nie
                  myślała, że to dzięki Tobie, mamy obowiązek dostrzegać zdolności, o których
                  wspomniałaś.
                • honoratak Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 13.04.12, 18:56
                  super.222 napisała:
                  > Boszszsze! Jakie dobre duszki przywiodły Ciebie do nas.

                  Pozwolę sobie zauważyć, że - zgodnie z regulaminem otwartego forum prywatnego GW - jestem tu tak samo "u siebie" jak i Ty. Nie wytwarzaj więć sztucznego wrażenia jakobyś była tu domownikiem, a ja niezbyt mile widzianym gościem.

                  > Napisałaś, że "szeptał" a nie "szemrał".
                  > A ja to widziałam właśnie jako szemranie.
                  > A jeżeli bym napisała, że:
                  > - strumyk szemrał zamiast strumyk płynął,
                  > to także byłoby to błędem?

                  Istnieje coś takiego jak zakres znaczeniowy wyrazu oraz zasady jego użycia, a także związki frazeologiczne. W utrwalonych wzorcach literackich polszczyzny wyraz szemrać (nie mówimy tu o metaforycznym znaczeniu, np. szemrane towarzystwo) powiązany jest ze strumykiem, natomiast do ucha się szepcze. Myślę, że intuicyjnie sama to wyczuwasz, tylko się droczysz.

                  > Spróbuję napisać poprawnie: popołudniowych i po południowych.
                  > Mój komputer żadnej z tych dwu form nie podkreślił na czerwono.
                  > Jak możesz to wytłumaczyć?

                  Poleganie wyłącznie na komputerze jako źródle wiedzy językowej jest błędem. Komputer nie jest na tyle mądry aby wiedzieć, co chciałaś napisać, czy np. "po południowych zajęciach idę do domu" czy też "na popołudniowych zajęciach przedstawię ten problem". W pierwszym przypadku chodzi o zajęcia południowe, czyli odbywające się w południe oraz czynność, która nastąpi po nich, mamy więc przyimek po oraz przymiotnik południowe. W drugim przypadku wystepuje sam przymiotnik popołudniowe.
                  Sa to dwa różne sformułowania, oba poprawne i dlatego komputer ich nie podkreśla. Ty, chcąc opisać ten drugi przypadek, użyłaś formy właściwej przypadkowi pierwszemu i dlatego był to błąd.

                  > O tak, mam braki w wykształceniu i dlatego piszę tylko na FEiR,
                  > a nie na fajsboku. Nie piszę także bloga i nie staram się olśnić
                  > publiczności.

                  Ja nie uważam, żeby "Fejsbuk" był czymś lepszym albo bardziej nobilituującym niż to forum. I także "nie staram się olśnić publiczności", a tylko chciałabym aby Polacy mówili i pisali poprawnie w swoim języku ojczystym. Pomysł pisania bloga rozważałam już kilkakrotnie, ale wciąż wychodzi mi na to, że nie mam dość czasu aby robić to porządnie, a byle jak - nie chcę.
                  • super.222 Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 13.04.12, 20:12
                    honoratak napisała:
                    "...a tylko chciałabym aby Polacy mówili i pisali
                    poprawnie w swoim języku ojczystym..."

                    Rozumiem ... czujesz, że musisz tę misję wypełnić.
                    Na ile uda Ci się zrealizować powołanie zależne będzie
                    od adminki, która za chwilę dojrzy niebezpieczeństwo.






                    • baska123 Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 13.04.12, 21:40
                      Nie, nie będę się wcinać.
                      "Ktoś" tutaj ma manierę ex cathedra dłużyzny wciskać w umysły ludzi "wyzwolonych" z 45 minutowych dawek obciążających pamięć, którą musimy już oszczędzać dla codziennych potrzeb, żeby nazwiska i adresu nie zapomnieć.
                      Pozdrawiam.
                      • stedo Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 13.04.12, 22:10
                        ooo, Basiu, nie, nie zgodzę się. Pamięci nie należy oszczędzać,ona się nie "wymydla"/o podkrewliłowink).Coś nie tak?/ Wręcz przeciwnie, należy ją używać, ćwiczyć, wtedy zachowa sprawność na dłużej. Istnieje nawet pewna "mądrość" ludowa, że organ nie używany zanika szybciej.
                        • baska123 Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 13.04.12, 22:45
                          stedo, ja szanuję mądrych, nie kocham przemądrzalców.
                          Czytam Wasze wpisy, ponieważ po to założyłam forum, żeby dać sobie i innym możliwość zaspokojenia pewnej potrzeby wymiany przemyśleń.
                          Nie lubię długich wywodów, pouczania, łajania i już.
                          • honoratak Re:Wołacz!!! O!!!! Hummer? 14.04.12, 00:56
                            Przepraszam bardzo, Pani Właścicielko, że ja z kolei "wcinam się", ale tak już jest, że cywilizację ludzką popychają naprzód głównie ci upierdliwi, nieznośni "przemądrzalcy", a nie ci, którym wszystko jedno i którzy "nie wcinają się". Rada byłabym, gdyby w wątku niniejszym (do całego forum nie odnoszę się, gdyż go nie czytałam i nie znam) dominowały rzeczywiście "przemyślenia". Niestety, to tylko postulat. sad
                            • baska123 Re:Wołacz!!! O!!!! Honoratka!!!!!!r? 14.04.12, 14:04
                              honoratak. Uderz w stół..... .
                              Za co mnie przepraszasz, chyba, że za "Pani Właścicielko", to mogę Tobie darować tylko
                              dlatego, że jak sama piszesz nie znasz naszego forum, nie wiesz do kogo piszesz.
                              Obojętny jest Tobie adresat, ważne żeby z siebie wyrzucić to co masz być może w nadmiarze.
                              Cenię Twoje wpisy na mój sposób.
                              Dobrze było by, gdybyś dokładniej przybliżyła siebie w profilu, chociaż odrobinkę.
                              Może jesteś tą osobą, która zdawała maturę w 1976r, gdzieś .....np. w Radomiu?
                              A obecnie pouczasz w IX LO? To by tłumaczyło Twój sposób przekazu.
                              Nie lubię kierować swoich słów do X, Y, Z.
                              • honoratak Re:Wołacz!!! O!!!! Honoratka!!!!!!r? 14.04.12, 18:22
                                Od kilku lat jestem na emeryturze, siłą rzeczy maturę zdawałam znacznie wcześniej niż w roku 1976. "Pouczałam" zaś na Wydziale Dziennikarstwa UW. Szczegółów osobistych oszczędzę aby nie być jeszcze bardziej "przemądrzałą" niż dotąd. smile
                                Pozdrawiam.
    • starypierdola Re: Współczesny j.polski 08.04.12, 16:24
      mariawarszawa napisała:

      > Dzień dobry,

      Dzien dobry smile

      > Jak oceniacie stan współczesnej polszczyzny? mnie np. bardzo przeszkadza to,ze wszędzie jest dużo wyrazów z j. angielskiego, czasami nawet oglądając telewizję czy czytając gazetę, nie wiem, o co chodzi.


      Powol zacytowac wieszcza: "Trzeba z mlodymi naprzod isc, po szczyty siegac nowe a nie w uwiedlych laurow lisc z uporem stroic glowe"

      > A może to tylko ja jestem taka zacofana?

      Tak wyglada, ale moze nie 'zacofana' tylko nie nadazasz ... Wiec spres sie i spedz troche z wolnego czasu ktory masz jako emerytka na podciagniecie sie.

      Tez emeryt ale optymista
      SP


    • stedo Re: Współczesny j.polski 10.04.12, 21:25
      Taak, wiedział że dzwonią ale nie wiedział gdzie.wink Ani młodzi, ani szczyty. Tu tekst poprawny:

      (Trzeba z żywymi naprzód iść)
      Asnyk Adam

      Trzeba z żywymi naprzód iść,
      Po życie sięgać nowe,
      A nie w uwiędłych laurów liść
      Z uporem stroić głowę

      Wy nie cofniecie życia fal!
      Nic skargi nie pomogą:
      Bezsilne gniewy, próżny żal!
      Świat pójdzie swoją drogą!
      • super.222 Re: Wiem co to jest memłon! 12.04.12, 07:11
        Dawno, dawno temu opowiadano:

        Malec pyta matkę:
        - mamusiu, a co to jest memłon?

        A gdzie ty słyszałeś taki wyraz?

        Wieczorem - odpowiada malec - słyszałem jak mówiłaś do tatusia:
        - kochanie, połóż rękę na memłonie.

        W tłumaczeniu na język dorosłych, prośba była taka:
        - kochanie
        połóż rękę
        na
        mym łonie.

        Dlaczego taki nick? na.memłonie? A czego to ludzie nie wymyślają. big_grin
        Żeby zwrócić na siebie uwagę - oczywiście.
        • chris.w2 Re: Wiem co to jest memłon! 12.04.12, 13:20
          super.222 napisała:
          > Dawno, dawno temu (...)

          Dobre
          • super.222 Re: Wiem co to jest memłon! 12.04.12, 14:31
            chris.w2 napisał:

            Dobre

            Zgadzam się z tą opinią.
            To jest bardzo, bardzo dobre.
            • baska123 Re: Wiem co to jest memłon! 12.04.12, 15:19
              Prawie tak dobre jak czekolada, dzisiaj jest " Światowy Dzień Czekolady"
              i "Międzynarodowy Dzień Lotów Kosmicznych".
              Jednym słowem "odlotowo" i emocjonalnie i smakowo.
              Qrde, odleciałam od tematu, wybaczcie.
    • stedo Re: Współczesny j.polski 12.04.12, 22:36
      Czego to nie wymyślą, by uprzyjemnić naukę!:
      www.dobrestopnie.pl/jezyk-polski-ortografia.html?gclid=CPry26WUsK8CFULN3wodw3RpEw
      A młodzież nadal łaskę robi.
      • kraxxus Re: Współczesny j.polski 13.04.12, 23:47
        Podobaja mi sie nowe zwroty, jesli sa soczyste i posuja do nowych sytuacju jak ulal.
        "Wypasiona fura i kom'ora" bardzo sa swietne. Lubie tez "spox" ( jako skrot skrotu "spoko").
        Na CD/DVD mowie cedek, albo plytka ( w odroznieniu od vinilowych plyt). NB sa jeszcze plytki z danymi/programami, ktora sa inna pod-kategoria, choc technologia podbna.
        Bracia Sniadeccy w XIX. wieku spolonizowali matematyke, bardzo pieknie moim zdaniem (imho), dzieki nim nie mamy dyferencjalow (chyba, ze w samochodach) ale rozniczki, ani derywatyw tylko pochodne. Wyrazk calka jest specjalny, oznaczal m.in. dziewice kiedys.
        Po II wojnie zastanawiano sie na ile nalezy polonizowac nowe technologie (pamietacie "miedzymordzie" zamiast "interfejsu"? pliki sie przyjely ( w rosyjskim jest koniec fajla).
        No i postanowiono, ze o ile w "narodowym interesie" w XIX. w. byla dbalosci o rdzenna czystosc, to w XX. w. jest raczej internacjonalizm (hehe). Stad drajwery a nie sterowniki i inee takie potworki, ktore sie juz dobrze u nas zadomowily.

        W tym jezyku matematycznym jest wyraz "zwarty", gdzie w innych jezykach (w tym w rosyjskim) sa kompakty. Stad blisko do nazwy zwartka jako plytka CD (no coz, pomarzyc mozna).
        Z domowych slow mamy "zibulator" od "zibula" otwierac w ki-congo, z francuska koncowka
        "zibulateur", oznacza blaszke do otwierania piwa lub puszek. A takze sporo poznanskich (niemieckich ?) ryczka, wemborek. No i wychodzimy na pole, a nie na dwor.
        • baska123 Re: Współczesny j.polski 14.04.12, 14:09
          kraxxus.
          Dobrze się "Ciebie" czyta. Jednak w mojej Łodzi "na dwór" się wychodzi,
          pole kojarzymy z łanem zbóż, przestrzenią z zaoraną pod uprawę ziemią....
          Pozdrawiam.
          • honoratak Re: Współczesny j.polski 14.04.12, 18:26
            A nie mówi się przypadkiem u was "w mieście Łodzi"? smile
            • baska123 Re: Współczesny j.polski 14.04.12, 20:06
              Przypadkiem tak.
              • honoratak Re: Współczesny j.polski 15.04.12, 14:03
                Podobny zwyczaj występuje również "w mieście Szczecinie". smile)
    • stedo Re: Współczesny j.polski 13.04.12, 21:49
      Oo i jeszcze jeden obrazek z życiewink Zagłębiłam się dziś w atmosferę sejmowej jatki. Gorąco byłowink Prezes brylował, jak zwykle w takich sytuacjach i popisywał się swoją specyficzną elokwencjąwink) i inwencją słowotwórczą. W dniu dzisiejszym zastosował neologizm "kontrfaktyczność"/ oo, nawet mi podkreśliło na czerwonowink)/ Odgadniecie co miał na myśli?wink)
      P.S. A mamusia jest polonistką z wykształcenia, a on zdeklarowanym konserwatystą i tradycjonalistą, a tu taka nowomowawink)
      • super.222 Re: Współczesny j.polski 22.04.12, 07:11
        krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,11588022,Jest_slowo_Witam_na_poczatku_listu__To_nie_odpowiadam.html
        No i co? Znawcy współczesnego języka polskiego?
        Dyskusja nad stosowaniem słowa *witam* toczy się na FS, a tutaj cicho sza....
        • sagittarius954 Re: Współczesny j.polski 22.04.12, 09:56
          Znowu jakiś trend ? Matko jedyna , naprawde ludzie nie maja innych problemów ...
          • super.222 Re: Współczesny j.polski 22.04.12, 10:46
            sagittarius954 napisał:

            > Znowu jakiś trend ? Matko jedyna , naprawde ludzie nie maja innych problemów ..
            > .
            -----------
            Ludzie maja problemy różne, różniaste.
            Na myśl by mi nie przyszło napisać WITAM na początku listu.
            Nie wiem skąd ten problem....Wkleiłam jako ciekawostkę.
            Wpadki zdarzają się nawet najwybitniejszym. big_grin
        • baska123 Re: Współczesny j.polski 22.04.12, 10:31
          Superko. Dzięki Ci za to niebieskie prowadzące do M. Rusinka.
          Jak On pięknie mówi i pisze o W. Szymborskiej i jej twórczości.
          • super.222 Re: Współczesny j.polski 22.04.12, 10:51
            Ojże Adminko, pogłaskałaś mnie przy okazji.big_grin

            A słyszałaś mowę pożegnalną na pogrzebie Wisławy Szymborskiej?
            Od tamtej chwili stałam się fanką pana Rusinka i uważam go za
            wybitnego humanistę, co w dzisiejszych czasach należy do rzadkości.

            • baska123 Re: Współczesny j.polski 22.04.12, 11:59
              Ja też, ja też. Rozmowę z M. Rusinkiem w tokfm odsłuchiwałam trzy razy.
              Jestem Nim zauroczona. Wyjątkowy człowiek.
              I wracając do tematu "witam", zgadzam się z Nim bez reszty.
              Z wywiadu wynika, że wolno mi rozpoczynać wpisy tym słowem,
              bowiem forum stanowi "moją przestrzeń" a zapraszam do czytania (w większości) anonimowego forumowicza.
              Dlatego staram się przekonać stałych bywalców forum aby odpowiedzi na posty adresować
              do konkretnej osoby (nicka).
              Emotikonki na końcu posta mnie bawią. Nie mam uprzedzeń, czasem coś sugerują,np: kiss)
              • honoratak Re: Współczesny j.polski 24.04.12, 00:54
                baska123 napisała:
                > Z wywiadu wynika, że wolno mi rozpoczynać wpisy tym słowem, bowiem
                > forum stanowi "moją przestrzeń" a zapraszam do czytania (w większości)
                > anonimowego forumowicza.

                Ja trochę inaczej rozumiem stanowisko pana Rusinka i uważam, że rozpoczynanie każdego listu (wpisu) od "witam" byłoby niefortunne również w przypadku właścicielki forum.
                Takie powitanie powinno mieć raczej miejsce w głównym folderze "Forum emerytów i rencistów" jako tzw. wątek przyklejony, w którym właścicielka objaśniałaby pokrótce ideę forum oraz witała odwiedzających je gości. Raz, na "dzień dobry", a nie w każdym liście.
                Notabene, szkoda że pan Rusinek nie wypowiedział się na temat słowa "post" również powszechnie używanego w internecie na określenie listu czy komentarza zamieszczonego na foreum dyskusyjnym. Moim zdaniem jest to całkiem zbędne zapożyczenie obcojęzyczne, pozbawione jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia. Polski "list" jest całkowicie wystarczającym terminem, a ponadto posiada on wiele polskojęzycznych ekwiwalentów, stosownych do wypowiedzi na forum internetowym, jak np. notka, uwaga, komentarz, wpis itp. W dodatku słowo "post" w języku polskim ma określone znaczenie, wprowadzanie neologizmu o identycznym brzmieniu i zapisie czyni więc pewnego rodzaju zamieszanie i zmusza do kontekstowego rozróżniania obu znaczeń.
            • baska123 Re: Współczesny j.polski 23.04.12, 22:03
              Jak Panowie Bralczyk z Rusinkiem o słowie "witam" piszą ? Poczytaj:
              www.gadu-gadu.pl/prof-bralczyk-mnie-tez-razi-witam
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka