redniggasister
15.04.11, 11:52
w głownym serwisie asusa, gdzie juz trzykrotnie odsyłałam mojego laptopa, pracują jakieś bałwany, by nie mówić półdebile!
po rzekomej wymianie taśmy mocującej, laptopa odesłali spowrotem, a po włączeniu okazało się, że blue screen na dzień dobry i rób co chcesz. heh, parodia. A poprzednim razem, kazał mi mądry pan o nazwisku Sebastian Deducki zaktualizować bios'a. To uśmierciło sprzęt i pan Deducki przestał być super supportem :) Naprawdę odradzam, a tym którzy muszą serwisować sprzęt w Koszalinie współczuję.