[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Czy Ewę uczyć tak jak Adama?

27.10.06, 09:10
Dziewczyny i chłopcy mają takie same zdolności do uczenia się różnych
przedmiotów. Szkolne programy nie powinny więc inaczej traktować obu płci, bo
to tylko pogłębia zgubne stereotypy - dowodzą psychologowie
www.gazetawyborcza.pl/1,75476,3705417.html
I dalej:
"Przykładowo, w rozwiązywaniu problemów matematycznych chłopcy są przeciętnie
trochę lepsi, ale różnica dotyczy ledwie 4 pkt na 300-stopniowej skali."

Od razu przypomina się mi taka anegdotka:
Do domku wchodzą 2 osoby, po czym wychodzą w niego 3. Sytuację obserwują:
fizyk, biologi matematyk.
Fizyk: to błąd pomiaru
Biolog: sklonowali się
Matematyk: musi wejsć jeszcze jedna osoba i w domku nie będzie nikogo.

Czy to nie jest tak, ze sama średnia nie jest miarodajnym współczynnikiem
pomiaru pewnych zjawisk?
Czy jeśli wśród chłopców mamy 3 geniuszy i 3 tumanów matematycznych, a wsród
dziewcząt 3 w miarę zdolne i 3 ledwie radzące sobie z matematyką to oznacza,
że predyspozycje do bycia wybitnym matematykiem mają takie same zarózno
chłopby jak i dziewczynki? Bo matematyczna średnia wychodzi podobna.
Obserwuj wątek
    • asienka32 Różnicę w predyspozycjach widać bez badań naukowyc 27.10.06, 09:15
      .. chociażby w kwestii wyobraźni przestrzennej, z ktorej wynika kultowa już u
      kobiet kompletna nieumiejętność poruszania się w nieznanym terenie. Co na to
      naukowcy? Znów okaże się, że to że błądzimy po ulicach nieznanego miasta wynika
      ze streotypu?

      Cieszę się, jako kobieta, że naukowcy za wszelką cenę dowodzą, że nie jesteśmy
      gorsze. Ale czy tędy droga? Czy nie lepiej otwarcie mówić, ze kobiety są lepsze
      w tym, a mężczyźni w tym?
      Nie jesteśmy w niczym gorsze, jesteśmy inne i to jest piękne.
      • p.smerf Re: Różnicę w predyspozycjach widać bez badań nau 27.10.06, 09:22
        jesteśmy inne i to jest piękne.

        Nie tylko to :)
        • asienka32 Re: Różnicę w predyspozycjach widać bez badań nau 27.10.06, 09:30
          p.smerf napisał:

          > jesteśmy inne i to jest piękne.
          >
          > Nie tylko to :)

          A co jeszcze?
          • p.smerf Re: Różnicę w predyspozycjach widać bez badań nau 27.10.06, 09:37
            > A co jeszcze?

            Miałęm na myśli c(i)ałokształt.
            • asienka32 Re: Różnicę w predyspozycjach widać bez badań nau 27.10.06, 09:53
              p.smerf napisał:

              > > A co jeszcze?
              >
              > Miałęm na myśli c(i)ałokształt.

              No tak. Ale jeszcze trochę działalnosci nawiedzonych feministek i te różnice
              zaczną zanikać /przynajmniej w wynikach badań :) /
              • pandada ty sobie tu piszesz, piszesz, piszesz 27.10.06, 22:39
                a ja i tak uważam, że kobiety bywają mądre
      • horpyna4 Re: Różnicę w predyspozycjach widać bez badań nau 27.10.06, 11:59
        Asieńko, potrafię poruszać się po nieznanym terenie, odkąd pamiętam. I to nie
        tylko po miastach, ale i po dużym lesie. Nie błądzę. Znam wiele kobiet, które
        też to potrafią i wielu mężczyzn, którzy tego nie potrafią. Nie spotkałam
        jeszcze mężczyzny, który miałby lepszą ode mnie wyobraźnię przestrzenną i
        potrafił lepiej załadować wóz meblowy, czy zwykły plecak. Zawsze lubiłam nauki
        ścisłe i nie wyobrażałam sobie studiowania na jakimkolwiek kierunku
        humanistycznym. Zresztą zawsze miałam "predyspozycje techniczne" i nie
        rozumiałam, jak można nie umieć właściwie trzymać młotka, bo dla mnie to było
        po prostu naturalne.
        Czy mam uważać, że nie jestem kobietą? I każda inna z podobnymi predyspozycjami
        też? A facet, który nie potrafi przejść "na czuja" po nieznanych bezdrożach,
        nie jest mężczyzną? A facet, który nie kocha matematyki i fizyki, to już nie ma
        prawa istnieć?
    • hummer Czy Maria Skłodowska była mężczyzną ? :) 27.10.06, 09:53


      • asienka32 Re: Czy Maria Skłodowska była mężczyzną ? :) 27.10.06, 09:54
        Każdy wyjątek potwierdza regułę Słonko.
        • hummer Wyjątek jest taki, że jako jedyny człowiek 27.10.06, 09:58
          asienka32 napisała:

          > Każdy wyjątek potwierdza regułę Słonko.

          Zdobyła nagrodę Nobla i z chemii i z fizyki. Potem, nie udało się to już nikomu.
          • asienka32 Re: Wyjątek jest taki, że jako jedyny człowiek 27.10.06, 10:03
            hummer napisał:

            > asienka32 napisała:
            >
            > > Każdy wyjątek potwierdza regułę Słonko.
            >
            > Zdobyła nagrodę Nobla i z chemii i z fizyki. Potem, nie udało się to już
            nikomu

            Tak, ale na tej podstawie nie możesz udowodnić hipotezy, że kobiety są lepsze w
            dziedzinie fizyki i chemii.
            Gdyby zrobić zestawienie wszystkich wybitnych fizyków i chemików XX wieku,
            kobiety byłyby w mniejszości.

            A że zdarzają się wybitne, to tylko świadczy o tym, że nie mamy powodów do
            kompleksów.
            • hummer uczmy dzieci matematyki 27.10.06, 10:23
              asienka32 napisała:

              > Tak, ale na tej podstawie nie możesz udowodnić hipotezy, że kobiety są lepsze w
              >
              > dziedzinie fizyki i chemii.
              > Gdyby zrobić zestawienie wszystkich wybitnych fizyków i chemików XX wieku,
              > kobiety byłyby w mniejszości.

              Udowodnić nie można. Zgoda. Wystarczy wziąć szachistów. Najlepsi to mężczyźni i wydaje się, że nic się tu nie zmieni. Ale tak naprawdę kobiety nie ustępują w naukach ścisłych mężczyznom w niczym. Może tylko z racji bycia matkami, jest ich mniej. Bo tu trzeba wybierać, albo obiad albo synteza. W naukach humanistycznych równie dobrze można pracować w domu.

              Poza tym często sami rodzice wpływają na los swoich dzieci. Nauki ścisłe to systematyczność, krok po kroku. Jeśli się ma gdzieś braki nie pójdzie się dalej. No i na tej podstawie wiele razy spotkałem się z czymś takim
              "moje dziecko to czysty humanista - nie lubi matematyki". A dlaczego nie lubi, bo ma braki i dla niego obraz, który widzi nie układa się w całość. Jest chaotyczny. Uczmy dzieci matematyki - bo to naprawdę królowa nauk - a potem niech one same wybierają czy specjalizować się w naukach ścisłych czy humanistycznych.
              Szkoda, że ze sklepów zniknęły dobre popularnonaukowe książki typu "Galeria pierwiastów", "Między chamią a zabawą". Tu PRL był o wiele łaskawszy. To samo tyczy się zestawów Młody technik, fizyk, chemik. Ile czasu na to straciłem by majstrować :) Nawet taka namiastka chemii jaką jest obróbka chemiczna zdjęć jest w tej chwili nieosiągalna. A tak siedziało się po nocach przy powiększalniku Krokus i papierach z Bydgoszczy, które były dla każego dostępne cenowo. Bawiło się kolorowaniem zdjęć chemicznie, osłabianiem, wzmacnieniem.
              • torpeda.wulkaniczna Hummer, 27.10.06, 10:34
                książki Sękowskiego są (jeszcze) w bibliotekach.
                W fotografię czarno-białą z kokekcjami chemicznymi można też się pobawić,
                chociaż to droższe niż kolorowa.
                Jest problem z odczynnikami, bo wszędzie widzi się teraz terrorystów i
                trucicieli. Jakby zabranie noży sprawiło, że mordercy- rzeźnicy znikną.

                Powtarzam z synami stare doświadczenia,frajda jak cholera, mam jeszcze drobne
                ilości odczynników, chętnie Ci udostępnię.
                Też te do obróbki fotograficznej.

                • hummer Re: Hummer, 27.10.06, 10:46
                  torpeda.wulkaniczna napisał:

                  > książki Sękowskiego są (jeszcze) w bibliotekach.

                  Mi chodzi o książki, które można mieć na półce w domu i sięgnąć w każdej chwili po nie. To tak jakby mówić, że książki kucharskie są przecież w bibliotekach :)

                  > W fotografię czarno-białą z kokekcjami chemicznymi można też się pobawić,
                  > chociaż to droższe niż kolorowa.

                  Dawniej karton papieru z Bydgoszczy kosztował 1 grosz :) Doczynniki też podobnie. Każdy kto chciał mógł się bawić fotografią.

                  > Jest problem z odczynnikami, bo wszędzie widzi się teraz terrorystów i
                  > trucicieli. Jakby zabranie noży sprawiło, że mordercy- rzeźnicy znikną.

                  Samemu widzisz w czym problem.

                  > Powtarzam z synami stare doświadczenia,frajda jak cholera, mam jeszcze drobne
                  > ilości odczynników, chętnie Ci udostępnię.
                  > Też te do obróbki fotograficznej.

                  Nie mam z dostępem do odczynników żadnego problemu :) Wiem, że dla młodych to frajda nieprzeciętna. Ale możesz przekazać to co masz, komuś zainteresowanemu. Bo by dzieci chciały się uczyć trzeba je zaciekawiać od młodych lat. Jak złapią przynętę, samemu zaczną się dokształcać. Ale na tym powinna polegać reforma naszego nauczania. W każdej szkole pracownie otwarte nie tylko w godzinach nauki ale także po godzinach, ba w weekendy. Przynajmniej tak było dawniej. Może te czasy jeszcze wrócą. :)
                  • torpeda.wulkaniczna Re: Hummer, 27.10.06, 11:04
                    też wolę mieć książkę na półce.
                    Może kiedyś pogadamy, pomienimy ciekawe odczynniki i doświadczenia.

                    Mamy podobne zdanie nt. "zainfekowania ciekawością". Dlatego mam pół garażu
                    agatów, kalcytów,fluorytów a jutro wyprawa na septarie. I wszędzie śmierdzi
                    lutem,potykam się o elektroniczne złomy, oscylograf będzie brzęczał (bo ruski
                    jeszcze - nie do zdarcia), stary kineskop scyntyluje - pokazuje minimalną (ale
                    jednak!) radioaktywność znalezionej w Kowarach rudy.

                    Kryształy się hodują, rośliny chemiczne rosną, induktor Ruhmkorffa naprawiony i
                    rurki Plückera świecić będą. Postrzelamy iskrami w minerały,może coś ciekawego
                    sie ujawni?
                    Idzie weekend, znów będę przez jakiś czas chłopakiem rozpuszczającym z
                    przejęciem posrebrzane łyżki zakorbione z babcinej zastawy (mało AgCl), żeby
                    poźniej w smrodzie amoniaku próbowac posrebrzyć słoik po ogórkach...

                    W szkole synowie tego nie mają.A powinni, bo nie każdy ma takiegio hyziola jak
                    Ty, czy ja.

                    Pozdrowienia
                    • hummer Re: Hummer, 27.10.06, 11:10
                      torpeda.wulkaniczna napisał:

                      > Idzie weekend, znów będę przez jakiś czas chłopakiem rozpuszczającym z
                      > przejęciem posrebrzane łyżki zakorbione z babcinej zastawy (mało AgCl), żeby
                      > poźniej w smrodzie amoniaku próbowac posrebrzyć słoik po ogórkach...

                      Nie lepiej kupić złom srebra. Nie pamiętam ile teraz kosztuje ale jakieś kilkaset złotych za kilogram!

                      > W szkole synowie tego nie mają.A powinni, bo nie każdy ma takiegio hyziola jak
                      > Ty, czy ja.

                      Trzymaj się. Są jak widać jeszcze normalni ludzie w tym kraju :)
                      • torpeda.wulkaniczna Re: Hummer, 27.10.06, 11:22
                        z tym przejętym chłopakiem to odniesienie do przeszłości.Czuję tę samą gorączkę
                        ciekawości.
                        Związków srebra mam dość. Raczej brakuje kwasu azotowego.

                        Czy jestem normalny nie wiem ,ale mi z tym dobrze :))
                    • hummer Nature pisze o naszych zdolnych naukowcach 27.10.06, 11:15
                      Giertychach.
                      www.gazetawyborcza.pl/1,75476,3705421.html
                      "Nature", jeden z najważniejszych tygodników naukowych świata, zajął się polską awanturą wokół teorii Darwina.
                      Redakcję zaalarmował list Bartosza Borczyka, zoologa, który doktoryzuje się na Uniwersytecie Wrocławskim. - To katastrofa - pisze Borczyk. - Ludzie odniosą wrażenie, że naukowcy mają jakieś wątpliwości co do ewolucji.

                      Pismo przypomina historię wypowiedzi wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego [ewolucja to kłamstwo], ministra Romana Giertycha [to tylko teoria, a nie fakt naukowy] i jego ojca Macieja, europosła LPR [dinozaury żyły obok ludzi, przecież Polacy zapamiętali smoka wawelskiego], cytując oburzone głosy polskich naukowców. - Wypowiedzi polityków LPR są szokujące - komentuje prof. Maciej Żylicz, prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej - Nie sądziłem, że kreacjoniści [uważają, że Wszechświat i życie na Ziemi zostały stworzone przez Boga] ruszą do ataku na naukę w Polsce. - Dziwię się, jak minister może publicznie wygadywać takie głupoty - irytuje się prof. Żylicz. - Nie ma o czym dyskutować - uspokaja z kolei minister nauki Michał Seweryński. - Teoria ewolucji jest dobrze udowodniona i opinia mniejszości nie zmieni tego, czego uczy się w szkołach.

                      "Nature" podkreśla, że polscy uczeni masowo zaprotestowali przeciwko ostrej kampanii polityków LPR wymierzonej w teorię ewolucji.

                      Tygodnik poprosił o komentarz Romana i Macieja Giertychów oraz Mirosława Orzechowskiego. Żaden z nich nie odpowiedział.

                      Krótki tekst w szacownym "Nature" nie pozostał za to bez echa w świecie naukowym. - Koledzy z instytutu śmiali się, że Bóg mnie stworzył razem z dinozaurami - mówi "Gazecie" prof. Adam Proń, chemik z Politechniki Warszawskiej, który obecnie pracuje w Komisariacie Energii Atomowej w Grenoble we Francji.
              • asienka32 Uczmy dzieci pasji zdobywania wiedzy, 27.10.06, 11:14
                umiejętności korzystania z tej wiedzy i kojarzenia w logiczną całość
                zdobywanych informacji.

                A to czy mają zdolności z tym czy innym kierunku jest sprawą wtórną. Byle
                potrafiły z tych zdolnosci skorzystać.
                • hummer I o to chodzi 27.10.06, 11:18
                  Ale by to zrobić trzeba samemu dać przykład. Oderwać się od telewizora i pomajsterkować, poczytać z dziećmi.

                  Świat jest piękny, tylko trzeba pomóc dzieciom zdjąć bielmo z oczu.
                  Bo inaczej wyrosną takie gagatki.
                  www.gazetawyborcza.pl/1,75476,3705421.html
                  • asienka32 Re: I o to chodzi 27.10.06, 11:22
                    hummer napisał:

                    > Ale by to zrobić trzeba samemu dać przykład. Oderwać się od telewizora i
                    pomajs
                    > terkować, poczytać z dziećmi.
                    >
                    > Świat jest piękny, tylko trzeba pomóc dzieciom zdjąć bielmo z oczu.

                    Powiedział wybitny specjalista od wychowywania dzieci ;)
                    A wiesz, że szkoda, że pewna pani zlikwidowała niedawno pewne forum.
                    Ale mówi się trudno...
                    A ja /wbrew pozorom/ wiem o czym można a o czym nie rozmawiać na ogólnym :))))
                    pozdr
                • hummer Podaję Link 27.10.06, 11:22
                  www.nature.com/nature/journal/v443/n7114/pdf/443890c.pdf
                  Ale jaja. Widać Giertychy rozmanżają się przez partenogenezę.
                  Bo czegoś takiego mężczyzna o ścisłym umyśle nie mógł wymyśleć.
    • citisus Kobieta najlepszym przyjacielem człowieka. 27.10.06, 10:03
      Średnio matematycznie, znaczy się ....
      :-)
      • asienka32 Każdy facet to swinia :) 27.10.06, 10:04
        ... statystycznie rzecz jasna.
        • citisus Re: Każdy facet to swinia :) 27.10.06, 10:41
          Facet to świnia }
          Mówisz, że ty o tym wiesz }
          Choć ja się staram jak mogę }
          Przez całe życie słyszę ten tekst ....
          • andrzejg Re: Każdy facet to swinia :) 27.10.06, 10:48
            citisus napisał:

            > Facet to świnia }
            > Mówisz, że ty o tym wiesz }
            > Choć ja się staram jak mogę }
            > Przez całe życie słyszę ten tekst ....

            a ja pierwsze słyszę
            nawet nie za bardzo sie staram
            wystarczy kobietę traktować normalnie, jak partnera
            :))

            A.
            • citisus Re: Każdy facet to swinia :) 27.10.06, 11:27


              O samochodach mówisz wciąż
              Do dziewczyn ślinisz się jak pies
              Ty życie zmarnowałeś mi
              Od kogo jest ten SMS?
              I chociaż oszukujesz mnie
              Ja lubię twój szelmowski śmiech
              Bez ciebie nudny byłby świat
              Bo facet to jest dobra rzecz
              To nie jest miłość, lecz ja kocham Cię
              Nie jestem świnią, choć ty tego chcesz.


              andrzejg napisał:
              > a ja pierwsze słyszę
              > nawet nie za bardzo sie staram
              > wystarczy kobietę traktować normalnie, jak partnera

              Pantoflarz !
              :-))))
    • toka95 Re: Czy Ewę uczyć tak jak Adama? 27.10.06, 10:11
      Ale jak uczyć Adamę lub Ewa?
      • asienka32 Re: Czy Ewę uczyć tak jak Adama? 27.10.06, 10:17
        toka95 napisał:

        > Ale jak uczyć Adamę lub Ewa?

        Tolerancji do odmienności, czyli heteroseksualistów.
        • figaroq Re;Pedagogów nam trzeba p e d a g o g ó w 27.10.06, 10:37
          i......programów!
    • create Nie ten fragment Asiu 27.10.06, 10:59
      przytoczony przez Ciebie fragment nie był chyba najbardziej istotny.

      Chyba fragment o stereotypach jest istotniejszy:

      "Wypadam źle, bo tego się po mnie spodziewają

      W poprzednim numerze "Science" kanadyjscy psychologowie z uniwersytetu
      Brytyjskiej Kolumbii w Vancouver opisali eksperyment, w którym przetestowali z
      matematyki 220 dziewcząt. Podzielili je na kilka grup. W przerwie sprawdzania
      zdolności matematycznych poddawano je też testowi językowemu, ale każda grupa
      miała do przeczytania inny esej. Jeden z nich był o tym, że kobiety są
      genetycznie mniej uzdolnione w matematyce. I jak się okazało - dziewczyny z tej
      grupy osiągnęły dwa razy gorszy wynik niż najlepsza z grup! Co więcej, częściej
      sie myliły dopiero po przeczytaniu tego eseju.

      - Ludzie wierzą w nieubłaganą siłę genów, a w tym wypadku doprowadziło to do
      samospełniającej się przepowiedni - mówi dr Steven Heine, autor badania.

      Najbardziej niezwykłe było to, że słabsze rezultaty osiągnęła też grupa, która
      czytała wydawałoby się neutralny esej o kobietach w sztuce. - Był on pomyślany
      tak, by przypomnieć im, że są kobietami - mówi dr Heine.

      Zadziałał więc stereotyp - jestem kobietą, a więc matematyka jest nie dla mnie.
      Kiedy musimy się z nim świadomie zmierzyć, jesteśmy poddani dużej presji, pod
      którą często się załamujemy - zauważa dr Heine."
      • asienka32 Re: Nie ten fragment Asiu 27.10.06, 13:21
        > W poprzednim numerze "Science" kanadyjscy psychologowie z uniwersytetu
        > Brytyjskiej Kolumbii w Vancouver opisali eksperyment, w którym przetestowali z
        > matematyki 220 dziewcząt. Podzielili je na kilka grup. W przerwie sprawdzania
        > zdolności matematycznych poddawano je też testowi językowemu, ale każda grupa
        > miała do przeczytania inny esej. Jeden z nich był o tym, że kobiety są
        > genetycznie mniej uzdolnione w matematyce. I jak się okazało - dziewczyny z
        tej
        > grupy osiągnęły dwa razy gorszy wynik niż najlepsza z grup! Co więcej,
        częściej
        > sie myliły dopiero po przeczytaniu tego eseju.

        Zgoda. Ale może trzeba by te wyniki porównać z analogicznym badaniem chłopców?
        Na razie jest wynik, ktory mówi, że sugestia obniża wyniki w danej dziedzinie.
        Tyle, ze dzieci w szkołach zazwyczaj nie wiedzą, że chłopcy według obiegowej
        opinii są lepsi z matematyki.
        • pandada Re: Nie ten fragment Asiu 27.10.06, 22:44
          > Tyle, ze dzieci w szkołach zazwyczaj nie wiedzą, że chłopcy według obiegowej
          > opinii są lepsi z matematyki.

          Moja nauczycielka wiele razy to powtarzała.
        • create Re: Nie ten fragment Asiu 27.10.06, 22:58

          Dzieci nie żyją w świecie stereotypów?
          To właśnie dzieci nim najbardziej są nasiąknięte za sprawą bezrefleksyjnych
          zachowań dorosłych powielających stereotypy

          >Tyle, ze dzieci w szkołach zazwyczaj nie wiedzą, że chłopcy według obiegowej
          >opinii są lepsi z matematyki.
    • jola_iza Re:Tak n/t b/t 27.10.06, 11:25

      • asienka32 Tak, ale szanując i rozwijając indywidualne zdolno 27.10.06, 12:29
        ści dzieci.
        • karbat Re: Tak, ale szanując i rozwijając indywidualne z 27.10.06, 12:45
          przez ostatnie 2 000 lat KK budowal,tworzyl wizerunek kobiety
          DOPIERO od 30 lat kobiety maja troszke wieksze szanse na samorealizaje
          jakie sa zawody ,ktorych kobiety nie sa w stanie wykonywac ( proporcje sa
          narzucone spol,-historycznymi uwarunkowaniami)
          • asienka32 Re: Tak, ale szanując i rozwijając indywidualne z 27.10.06, 12:51
            karbat napisał:

            > przez ostatnie 2 000 lat KK budowal,tworzyl wizerunek kobiety
            > DOPIERO od 30 lat kobiety maja troszke wieksze szanse na samorealizaje
            > jakie sa zawody ,ktorych kobiety nie sa w stanie wykonywac ( proporcje sa
            > narzucone spol,-historycznymi uwarunkowaniami)

            Kościół?
            A jak wytłumaczysz pozycję kobiet w krajach arabskich albo niektórych
            wspólnotach plemiennych czy na dalekim wschodzie?
            To właśnie w cywilizacji ukształtowanej na bazie chrześcijaństwa kobiety
            wywalczyły sobie pozycję równoprawnych obywatelek.
            • karbat Re: Tak, ale szanując i rozwijając indywidualne z 27.10.06, 13:01
              asienka32 napisała:

              > A jak wytłumaczysz pozycję kobiet w krajach arabskich albo niektórych
              > wspólnotach plemiennych czy na dalekim wschodzie?

              b. duzymi wplywami religi ,uwarunkowan spol.-kulturowych

              > To właśnie w cywilizacji ukształtowanej na bazie chrześcijaństwa kobiety
              > wywalczyły sobie pozycję równoprawnych obywatelek.

              wywalczyly te pozycje wbrew dogmatykom KK ,dzis feminizm ,brzmi w uszach
              klechow jak obraza . siegnij pamiecia 100 lat wstecz .Jak kosciol wspieral
              rownouprawnienie kobiet przez ca 2 000lat .Zartujesz
              • asienka32 Re: Tak, ale szanując i rozwijając indywidualne z 27.10.06, 13:14
                karbat napisał:

                > asienka32 napisała:
                >
                > > A jak wytłumaczysz pozycję kobiet w krajach arabskich albo niektórych
                > > wspólnotach plemiennych czy na dalekim wschodzie?
                >
                > b. duzymi wplywami religi ,uwarunkowan spol.-kulturowych

                W każdej cywilizacji religia miała duży wpływ na społeczność.

                >
                > > To właśnie w cywilizacji ukształtowanej na bazie chrześcijaństwa kobiety
                > > wywalczyły sobie pozycję równoprawnych obywatelek.
                >
                > wywalczyly te pozycje wbrew dogmatykom KK ,dzis feminizm ,brzmi w uszach
                > klechow jak obraza . siegnij pamiecia 100 lat wstecz .Jak kosciol wspieral
                > rownouprawnienie kobiet przez ca 2 000lat .Zartujesz

                Czy ja napisałam, że wspierał? Ja tylko zauważam fakt, że cywilizacja
                chrześcijańska najszybciej dopuściła równouprawnienie kobiet i meżczyzn.
                A feministki - temat rzeka. Z jednej strony wiele zrobiły, ale z drugiej
                forsują pomysły wbrew samym kobietom. Jak na przykład obowiazek zasiadania w
                parlamencie w proporcji 50/50. Kobiety nie chcą startować, a jak chcą, to inne
                kobiety nie chcą na nie głosować.
                • pandada co to jest "cywilizacja chrześcijańska"? 27.10.06, 22:48
                  Na szczęście w Europie upiór religii ledwo zipie po ciosach od Woltera, Marksa i
                  tym podobnych - czyli masonów i lewicy.
                  • hummer Re: co to jest "cywilizacja chrześcijańska"? 29.10.06, 11:58
                    Nie wiem :)
                    • asienka32 Re: co to jest "cywilizacja chrześcijańska"? 30.10.06, 08:08
                      hummer napisał:

                      > Nie wiem :)

                      A szkoda. Czytanie podtekstów czasem jest dużo ciekawsze niż czytanie wprost.

                      :)
            • hummer A kto jak nie KK 27.10.06, 13:36
              asienka32 napisała:

              > Kościół?

              Czy kobieta może zostać w KK kapłanem? O papieżu nie wspominając :)
              • asienka32 Re: A kto jak nie KK 27.10.06, 13:42
                > Czy kobieta może zostać w KK kapłanem? O papieżu nie wspominając :)

                Rozmawiamy o kobietach i ich pozycji w kraju, którego cywilizacja została
                ukształtowana na bazie chrzescijańskiej a nie o instytucji kościoła.
                • karbat Re: A kto jak nie KK 27.10.06, 13:48
                  asienka32 napisała:

                  > Czy ja napisałam, że wspierał? Ja tylko zauważam fakt, że cywilizacja
                  > chrześcijańska najszybciej dopuściła równouprawnienie kobiet i meżczyzn.

                  Dobrze piszesz dopuscil (laskawie ) bo mogl nie dopuscic ? :o
                  kazde prawa zostaja wywalczone ,albo sa wprowadzane pod spol.presja
                  Zapominasz o OSWIECENIU ! fakt ! w Polsce taka epoka nie istniala ( lub w
                  formie szczatkowej )

                  > A feministki - temat rzeka. Z jednej strony wiele zrobiły, ale z drugiej
                  > forsują pomysły wbrew samym kobietom. Jak na przykład obowiazek zasiadania w
                  > parlamencie w proporcji 50/50. Kobiety nie chcą startować, a jak chcą, to
                  inne kobiety nie chcą na nie głosować.

                  mylisz, mieszasz swiadomosc spoleczno-polityczna kobiet w spoleczenstwie (jest
                  to proces ktory trwa ,roznie wyglada w roznych krajach ) z feminizmem


                • hummer Re: A kto jak nie KK 27.10.06, 14:11
                  asienka32 napisała:

                  > > Czy kobieta może zostać w KK kapłanem? O papieżu nie wspominając :)
                  >
                  > Rozmawiamy o kobietach i ich pozycji w kraju, którego cywilizacja została
                  > ukształtowana na bazie chrzescijańskiej a nie o instytucji kościoła.

                  No przecież ja piszę o zawodzie, który z bliżej niezrozumiałych wzgędów jest zabroniony dla kobiet, choć do zawodu księdza nie potrzeba znajomości matematyki matematyki wyższej :) Zwykła arytmetyka wystarczy by podliczyć tacę :)
                  • asienka32 Re: A kto jak nie KK 27.10.06, 14:20
                    > No przecież ja piszę o zawodzie, który z bliżej niezrozumiałych wzgędów jest
                    za
                    > broniony dla kobiet, choć do zawodu księdza nie potrzeba znajomości
                    matematyki
                    > matematyki wyższej :) Zwykła arytmetyka wystarczy by podliczyć tacę :)

                    Czemu wiec nie jesteś księdzem, skoro to taki wspaniały zawód i wielką porażką
                    cywilizacji jest niemożnosc jego wykonywania?
                    :)
                    • hummer Re: A kto jak nie KK 27.10.06, 14:21
                      asienka32 napisała:

                      > > No przecież ja piszę o zawodzie, który z bliżej niezrozumiałych wzgędów j
                      > est
                      > za
                      > > broniony dla kobiet, choć do zawodu księdza nie potrzeba znajomości
                      > matematyki
                      > > matematyki wyższej :) Zwykła arytmetyka wystarczy by podliczyć tacę :)
                      >
                      > Czemu wiec nie jesteś księdzem, skoro to taki wspaniały zawód i wielką porażką
                      > cywilizacji jest niemożnosc jego wykonywania?
                      > :)
                      >

                      Gdyż jak sama zauważyłas jako mężczyzna preferuję nauki ścisłe :)
                      • asienka32 Re: A kto jak nie KK 27.10.06, 14:53
                        > Gdyż jak sama zauważyłas jako mężczyzna preferuję nauki ścisłe :)

                        Fotografia i nauki ścisłe? Ciekawe zestawienie.
                        • hummer Re: A kto jak nie KK 28.10.06, 20:03
                          asienka32 napisała:

                          > > Gdyż jak sama zauważyłas jako mężczyzna preferuję nauki ścisłe :)
                          >
                          > Fotografia i nauki ścisłe? Ciekawe zestawienie.

                          Co w tym dziwnego?
                          • asienka32 Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 11:55
                            hummer napisał:

                            > asienka32 napisała:
                            >
                            > > > Gdyż jak sama zauważyłas jako mężczyzna preferuję nauki ścisłe :)
                            > >
                            > > Fotografia i nauki ścisłe? Ciekawe zestawienie.
                            >
                            > Co w tym dziwnego?

                            Napsałam ciekawe a nie dziwne.
                            Zawsze wydawało mi się, że fotografia bliższa jest sztuce niż inżynierii.
                            • hummer Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 12:01
                              asienka32 napisała:

                              > hummer napisał:
                              >
                              > > asienka32 napisała:
                              > >
                              > > > > Gdyż jak sama zauważyłas jako mężczyzna preferuję nauki ścisł
                              > e :)
                              > > >
                              > > > Fotografia i nauki ścisłe? Ciekawe zestawienie.
                              > >
                              > > Co w tym dziwnego?
                              >
                              > Napsałam ciekawe a nie dziwne.
                              > Zawsze wydawało mi się, że fotografia bliższa jest sztuce niż inżynierii.

                              Prawdziwa fotografia bliska jest i temu, i temu. Np. efekt solaryzacji - czysta
                              chemia i fizyka a jak bosko wygląda. Samo robienie zdjęć technicznie to fizyka,
                              wywoływanie to chemia. A jak dojdzie do tego artyzm to mamy i sztukę :)
                              • asienka32 Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 12:08
                                hummer napisał:

                                > Prawdziwa fotografia bliska jest i temu, i temu. Np. efekt solaryzacji -
                                czysta
                                > chemia i fizyka a jak bosko wygląda. Samo robienie zdjęć technicznie to
                                fizyka,
                                > wywoływanie to chemia. A jak dojdzie do tego artyzm to mamy i sztukę :)
                                >
                                >

                                Moje fotografowanie zaczyna się i kończy na aparatach dla pospólstwai zdjęciach
                                dalekich od tego co nazwac można sztuką. Chociaż pamiętam czasy kiedy mój śp.
                                Tata bawił się w wywoływanie zdjęć w domu. Wtedy jeszcze czarno-białych.
                                I nawet mnie się to podobało :)))
                                • hummer Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 12:14
                                  asienka32 napisała:

                                  > dalekich od tego co nazwac można sztuką. Chociaż pamiętam czasy kiedy mój śp.
                                  > Tata bawił się w wywoływanie zdjęć w domu. Wtedy jeszcze czarno-białych.
                                  > I nawet mnie się to podobało :)))

                                  Toż o tym piszę. Np. stosowanie poszczególnych filtrów by osiągnąć zamierzony
                                  efekt. Potem praca w ciemni - udało się albo się nie udało. I finalny efekt
                                  zależny również od obróbki chemicznej. Mnie wciągnęła pracownia w szkole
                                  podstawowej, potem zbieranie na właśny powiększalnik. To se ne vrati.
                                  • asienka32 Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 12:34
                                    hummer napisał:

                                    > asienka32 napisała:
                                    >
                                    > > dalekich od tego co nazwac można sztuką. Chociaż pamiętam czasy kiedy mój
                                    > śp.
                                    > > Tata bawił się w wywoływanie zdjęć w domu. Wtedy jeszcze czarno-białych.
                                    > > I nawet mnie się to podobało :)))
                                    >
                                    > Toż o tym piszę. Np. stosowanie poszczególnych filtrów by osiągnąć zamierzony
                                    > efekt. Potem praca w ciemni - udało się albo się nie udało. I finalny efekt
                                    > zależny również od obróbki chemicznej. Mnie wciągnęła pracownia w szkole
                                    > podstawowej, potem zbieranie na właśny powiększalnik. To se ne vrati.
                                    >
                                    >

                                    A mnie się pasja fotofrafowania włącza jak mam odpowiednie obiekty :) W tej
                                    chwili został mi jeden i wlaśnie podgryza laptopa.
                                    • hummer Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 12:41
                                      asienka32 napisała:

                                      > > Toż o tym piszę. Np. stosowanie poszczególnych filtrów by osiągnąć zamier
                                      > zony
                                      > > efekt. Potem praca w ciemni - udało się albo się nie udało. I finalny efe
                                      > kt
                                      > > zależny również od obróbki chemicznej. Mnie wciągnęła pracownia w szkole
                                      > > podstawowej, potem zbieranie na właśny powiększalnik. To se ne vrati.
                                      > >
                                      > >
                                      >
                                      > A mnie się pasja fotofrafowania włącza jak mam odpowiednie obiekty :) W tej
                                      > chwili został mi jeden i wlaśnie podgryza laptopa.

                                      Trzeba było się przestawić na mniejsze obiekty, koty, pekińczyki, latlerki :)

                                      A psaja wychodzi przy krajobrazach. Gra światła i cienia, metafizyka - czuć
                                      Boga. Jak chcesz coś takiego moge ci podesłać. Szkoda, że tylko sporadycznie
                                      mogę być w diabelskich górach :) - Sudetach.
                                      • asienka32 Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 12:46
                                        hummer napisał:

                                        > asienka32 napisała:
                                        >
                                        > > > Toż o tym piszę. Np. stosowanie poszczególnych filtrów by osiągnąć
                                        > zamier
                                        > > zony
                                        > > > efekt. Potem praca w ciemni - udało się albo się nie udało. I final
                                        > ny efe
                                        > > kt
                                        > > > zależny również od obróbki chemicznej. Mnie wciągnęła pracownia w s
                                        > zkole
                                        > > > podstawowej, potem zbieranie na właśny powiększalnik. To se ne vrat
                                        > i.
                                        > > >
                                        > > >
                                        > >
                                        > > A mnie się pasja fotofrafowania włącza jak mam odpowiednie obiekty :) W t
                                        > ej
                                        > > chwili został mi jeden i wlaśnie podgryza laptopa.
                                        >
                                        > Trzeba było się przestawić na mniejsze obiekty, koty, pekińczyki, latlerki :)

                                        Never! Ja lubię duże, mądre i niezłośliwe stworzenia.

                                        >
                                        > A psaja wychodzi przy krajobrazach. Gra światła i cienia, metafizyka - czuć
                                        > Boga. Jak chcesz coś takiego moge ci podesłać. Szkoda, że tylko sporadycznie
                                        > mogę być w diabelskich górach :) - Sudetach.

                                        Podeślij.
                                        Ty możesz być sporadycznie, a co ja mam powiedzieć????
                                        • hummer Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 12:49
                                          asienka32 napisała:

                                          > > Trzeba było się przestawić na mniejsze obiekty, koty, pekińczyki, latlerk
                                          > i :)
                                          >
                                          > Never! Ja lubię duże, mądre i niezłośliwe stworzenia.

                                          :)

                                          > >
                                          > > A psaja wychodzi przy krajobrazach. Gra światła i cienia, metafizyka - cz
                                          > uć
                                          > > Boga. Jak chcesz coś takiego moge ci podesłać. Szkoda, że tylko sporadycz
                                          > nie
                                          > > mogę być w diabelskich górach :) - Sudetach.
                                          >
                                          > Podeślij.
                                          > Ty możesz być sporadycznie, a co ja mam powiedzieć????

                                          A na które konto :) ?
                                          • asienka32 Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 12:53
                                            > A na które konto :) ?

                                            Wolałabym, zebyś tego drugiego używał tylko na równoprawnych zasadach.... wiesz
                                            o czym piszę.
                                            • hummer Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 12:57
                                              asienka32 napisała:

                                              > > A na które konto :) ?
                                              >
                                              > Wolałabym, zebyś tego drugiego używał tylko na równoprawnych zasadach.... wiesz
                                              >
                                              > o czym piszę.

                                              OK zaraz wyślę tylko musze namierzyć jakiś PROXY :)
                                              W końcu żyjemy w IV RP, bez AP ani rusz :)
                                              • asienka32 Re: A kto jak nie KK 29.10.06, 13:01
                                                > OK zaraz wyślę tylko musze namierzyć jakiś PROXY :)
                                                > W końcu żyjemy w IV RP, bez AP ani rusz :)

                                                Nie rośmieszaj mnie robieniem z siebie kozła ofiarnego IV RP.
                                                • hummer E tam 29.10.06, 13:34
                                                  asienka32 napisała:

                                                  > > OK zaraz wyślę tylko musze namierzyć jakiś PROXY :)
                                                  > > W końcu żyjemy w IV RP, bez AP ani rusz :)
                                                  >
                                                  > Nie rośmieszaj mnie robieniem z siebie kozła ofiarnego IV RP.

                                                  Cóż połączenie z Indiami dziś nie działa za dobrze. Wyślę Ci obiecany plik jutro.

                                                  PS
                                                  Jak to dobrze znać kraje gdzie PiS spalił agentów RP :)
                                                  • asienka32 Re: E tam 29.10.06, 13:46
                                                    Trzymam za słowo. Ślij jak chcesz, znasz moje zdanie w pewnych sprawach zresztą.
                                                    A ja znikam tymaczasem.
                                                    pa!
                                                  • hummer Strzeżonego Pan Bóg strzeże 29.10.06, 13:54
                                                    asienka32 napisała:

                                                    > Trzymam za słowo. Ślij jak chcesz, znasz moje zdanie w pewnych sprawach zresztą
                                                    > .
                                                    > A ja znikam tymaczasem.
                                                    > pa!Strzeżonego
                                                    >
                                                  • asienka32 Re: Strzeżonego Pan Bóg strzeże... 30.10.06, 08:02
                                                    ... i dzięki temu siedzi samotnie w swojej bezpiecznej twierdzy.

                                                    hummer napisał:

                                                    > asienka32 napisała:
                                                    >
                                                    > > Trzymam za słowo. Ślij jak chcesz, znasz moje zdanie w pewnych sprawach z
                                                    > resztą
                                                    > > .
                                                    > > A ja znikam tymaczasem.
                                                    > > pa!Strzeżonego
                                                    > >
                                                    >
                                                    >
                                                  • hummer Re: Strzeżonego Pan Bóg strzeże... 30.10.06, 10:36
                                                    asienka32 napisała:

                                                    > ... i dzięki temu siedzi samotnie w swojej bezpiecznej twierdzy.

                                                    Ano :)
              • henryk_log Sorry, Dziewczyny i Chłopcy..:-) 29.10.06, 13:17
                Jak tak między Was wściubiam nosa..
                , dochodzę do wniosku, że z Dziewczyn całkiem ludzkie 'człowieki',
                o ile zanadto nie rozPiSują się na PiSiackie tematy.
                :-))))))))
                Pzdr
        • pandada aleś się lewacko odezwała 27.10.06, 22:52
          pajdocentrycznie
    • marouder Re: Czy Ewę uczyć tak jak Adama? 27.10.06, 14:31
      Systemy nerwowe kobiety i mezczyzny sa zbudowane inaczej i inaczej takze
      Dzialaj. Dosc latwo jest na tej podstawie wychwycic roznice w praedyspozycjach
      do nabywania okreslonych umiejetnosci.
      O dziwo, najnowsze badania z zakresu neurologii swiadcza o tym, ze kobieta
      posiada wiecej obszarow, w ktorych moze zwyciezyc w konfrontacji z mezczyzna i
      sa to obszary uznanwane do niedawna za teren meskiej dominacji.
      Z przeprowadzonych badan wynika np., ze Panie powinny znacznie lepiej od
      mezczyzn orientowac sie w przestrzeni, ich umyslowosc dziala w oparciu o zasade
      holistyczna, ich pamiec krotko i dlugotrwala jest efektywniejsza niz u mezczyzn.
      Do tej pory, w oparciu o obserwacje, sugerowano raczej, ze te plaszczyzny
      dzialania zarezerwowane sa dla mezczyzn.
      Dzialo sie (i dzieje sie) tak dlatego, ze u dziewczynek nie trenuje sie
      odpowiednich do ich potencjalu umiejetnosci. Dzieje sie tak zarowno w rodzinie
      jak i szkole.
    • kacza.republika.bananowa na poziomie podstawowym i średnim 27.10.06, 16:51
      to żadna różnica
    • kahlil Re:witam asienko! 27.10.06, 16:58
      no to jeszcze forum żyje!
      matmy uczyla mnie kobieta w każdym calu!Wspaniały pedagog.A wiesz co ci powiem
      u nas w klasie najlepsze były dziewczęta.
      I dawały ściągać.
      POZDR,:-)))))))))))))
      • asienka32 Re:witam asienko! 29.10.06, 12:11
        kahlil napisał:

        > no to jeszcze forum żyje!
        > matmy uczyla mnie kobieta w każdym calu!Wspaniały pedagog.A wiesz co ci
        powiem
        > u nas w klasie najlepsze były dziewczęta.
        > I dawały ściągać.
        > POZDR,:-)))))))))))))

        Ja też mam zdecydowanie bardziej umysł ścisły. Zawsze wolałam to, co da się
        policzyć, zmierzyć, poddać analizie.
        No i na matmie dawałam ściągać, a i bywało, że robiłam obie grupy na raz.
    • homina Adama uczyc tak jak Ewe, bedzie pokoj i hosanna 27.10.06, 21:57
      Toz wszystkie nieszczescia na swiecie sa z tego, ze mezczyzn media tresuja by
      byli mordercami i gwalcicielami.
      • henryk_log mezczyzn media tresuja by byli i gwalcili? 28.10.06, 20:12
        img178.imageshack.us/img178/584/ktospojdziezatosiedziec3yb.jpg
        homina napisała:

        > Toz wszystkie nieszczescia na swiecie sa z tego, ...
    • andrzejzb Re: Czy Ewę uczyć tak jak Adama? 29.10.06, 12:58
      Nie o to chodzi.
      Trzeba się zastanowić jakie zdolności naturalne są potrzebne do opanowania
      konkretnej dzieciny wiedzy. Przykładowo: Faceci w swoich działaniach kierują się
      instynktem, często ryzykując, o wiele częściej wybierają rozwiązania
      niekonwencjonalne. Kobiety zaś są ostrożne, każde posunięcie rozważają, biora
      pod uwagę ewentualne sytuacje sytuacje awaryjne, nie przepadają za ryzykiem. Są
      też skrupulatniejsze. Teraz tylko należy się zastanowić jakie ma to przełożenie
      na naukę matematyki, geografii, fizyki, języków etc.
    • t-800 Płeć to cecha umowna! 29.10.06, 13:48
      Czy jak to tam szło...
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka