asienka32
28.10.06, 09:12
Jak pewnie cześć z Was zauważyła, miałam parę tygodni temu szczeniaczki
labradora. Po mojej ukochanej suni Coco i naszym sądziedzie Prezesie.
Rodzice rodowodowi, bez uprawnień hodowlanych.
Cena piesków wynosiła 800 zł, cena za psy odrobaczone i niezaszczepione. Dziś
mam sprzedane 6 z 7. Na ostatniego jest na 90 procent chętny klient.
I o cenie słów kilka.
Pewnie widzieliscie ogłoszenia o sprzedaży labradorów zaszczepionych,
zaczipowanych za cenę /!/ 400 zł ???
Ja widziałam i, powiem szczerze, zastanawiałam się czy za cenę dwukrotnie
wyższa uda mi się sprzedać pieski.
W ciągu kilku tygodni, bazujac na ogloszeniach w Anonsach i internecie a
takze rozsyłając po znajomych oferty - udało mi sie znaleźc nabywców
wzbudzajacych zaufanie, którzy płacili za pieski cenę 700-800 zł.
Zapytałam ostatniego klienta o oferty za 400 zł. I co usłyszałam? Człowiek
szukał labradora nierodowodowego od dwóch miesiecy, kontaktował sie z dużą
liczbą sprzedawców i jestem pierwszą osobą, która psy sprzedaje uczciwie.
Uczciwie to znaczy od nieanonimowego sprzedawcy, z własnej domowej hodowli,
pieski po znanych rodzicach, zadbane i wesołe.
Pozostałe oferty to handlarze sprowadzajacy psy zza granicy, często
szczenieta nie do końca przepominajace labradora, zarobaczone, zapchlone i
smutne. Często też z dysplazją.
Czego zresztą można wymagac od psa za 400 zł, który ma przyniesć zysk??? Moje
koszty utrzymania 7 szczeniat i cięzarnej/karmiacej suczki /przypominam - bez
czipa i szczepień/ to 2.000 zł. W tym jest karma, weterynarz, odżywki dla
suki etc...
Piszę to aby przestrzec ewentualnych przyszłych kupców. Jeśli decydujecie się
na pieska nierodowodowego, omijać z daleka "okazje". Lepiej zapłacić wiecej i
mieć gwarancje nabycia zdrowego pieska.