skubi6
04.02.09, 17:57
Problem w tym, że wiele umów kredytowych daje bankowi prawo ądania dodatkowych
zabezpieczeń, gdyby te, które już są, okazały się niewystarczające. Można to
uznać za zło, w tym samym sensie jak lichwę: umowa kredytowa tak niekorzystna
dla klienta banku, że jest to niedopuszczalne. Tylko z zasady ustawa może
zabronić tego rodzaju umów tylko na przyszłość, nie zmienia się tych umów,
które już są.
A więc trudno, jak ktoś miał wkład własny 20% (a są tacy, co mieli 0) i
zadłużył się we frankach w lipcu 2008, to bank zgłosi się po dodatkowe
zabezpieczenia, bo wkład własny teraz stał się ujemny (wysokość kredytu
znacznie przekracza wartość nieruchomości).
Życie nie pieści, a jak pieści, to nie życie. A Pawlak pieści zmiennie
(niedawno zmienił żonę).
Więcej o walutach: www.skubi.net/pieniadz.html
Jak sam wpadłem (dokładny opis): www.skubi.net/spekulacja.html