[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

modne rownouprawnienie :/

30.07.06, 09:11
niestety niektorzy mezczyzni juz chyba przestali odrozniac rownouprawnienie
od chamstwa...

a ja NIE WYOBRAZAM SOBIE:
-placic za siebie na imprezie/kolacji/kinie...itd
-placic za wspolne wakacje, albo swoje z nim
-otwierac drzwi -> nawet tych samochodowych
-zeby moj mezczyzna zarabial mniej niz ja
-nie dostawac na zakupy od meza (masz kochanie 100zl na buty tez ODPADA)
-2tyg po urodzeniu dziecka isc do pracy


kiedy ta moda feminizmowa sie skonczy?? :(
bo mi serce krwawi jak mecza sie niektore moje kolezanki
Obserwuj wątek
    • lanja Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 09:21
      :)))
      Rozbawił mnie ten post.
      Ja sobie to wszystko doskonale wyobrażam, ale ja jestem normalna i nie aspiruję
      do bycia czyjąś umtrzymanką.
      • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 09:27
        sluchaj tu nie chodzi o bycie utrzymanka...
        stac mnie na siebie i swoje zachcianki bo ciezko na nie pracuje...
        ale jak chlopak/kolega/mezczyzna mnie zaprasza na kolacje to NIE WYOBRAZAM
        sobie, ze mamy sie dzielic rachunkiem...
        wybacz.. ale co?
        on placi za swoj kotlet , a ja za swoja salatke? jak pijemy wino to co? cena
        wina na pol??

        ;]

        Wszyscy moi Przyjaciele, byli chlopcy i Obecna Milosc NIGDY W ZYCIU nie
        pozwolili by mi nawet zaplacic za wode mineralna...

        a jednak sa mezczyzni ktorzy kaza placic np. za kino...
        • shava Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 09:47
          No,uważam,że to trochę beznadziejne.Jak już się zaprasza na kolację to się
          pokrywa koszty.To taki standard.Moja mama nigdy nie płaci za siebie;)
          • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 09:57
            madra Mama ;]
        • lanja Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 09:49
          Mnie nikt nie każe płacić - sama tak wolę bo dobrze sie z tym czuje. Chyba, że
          ktoś ewidentnie mnie zaprasza - ale to się tyczy zarówno chłopaka jak i
          dziewczyny. Ale jak idę na piwo lub na obiad z facetem to z jakiej racji on ma
          płacić z mnie? Podobnie z wakacjami - jedziemy wspólnie to płacimy wspólnie.
          Zgodzę się jedynie w przypadku otwierania drzwi. A na zakupy sama mogę sobie
          zarobić. Dlaczego mam dostawać pieniądze od męża? To jakiś jego (i mój) obowiązek?
          • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 10:01
            oczywiscie, ze Twoim obowiazkiem jest wydawanie jego pieniedzy...
            On sie wtedy czuje lepiej!!! wiesz zapewnienie Ci luksusu to jego obowiazek...
            meskie ego i te sprawy.

            Moj kolega ostatnio mi mowi "Ty wiesz co ten Maciek to burak... jego zona
            chciala isc na zakupy przed wyjazdem na weekend, a ten jej 600zl dal. Disa
            rozumiesz? NA ZAKUPY DAL JEJ 600ZL.. TO CO ONA ZA TO KUPI? dobre zakupy to 2tys"
            • lanja Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 10:54
              :DDD
              No to mamy jasność.
              Miłego dnia życzę.
              • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 10:57
                ;]
            • bitch.with.a.brain Re: modne rownouprawnienie :/ 04.08.06, 13:13
              Jakby facet dał mi pieniądze na zakupy to poczułabym się obrażona.Kupuję za
              swoje,jak nie mam to nie kupuje.A on nawet nie wie ile wydaję.
          • kochanica-francuza A jak faceta zwyczajnie NIE STAć 30.07.06, 14:39
            na postawienie mi kina/kolacji?

            Mam się z nim nie widywać???
            • disa Re: A jak faceta zwyczajnie NIE STAć 30.07.06, 14:41
              wtedy musi miec wyobraznie :] aby zorganizowac cos innego ;]
              • kochanica-francuza Re: A jak faceta zwyczajnie NIE STAć 30.07.06, 14:55
                disa napisała:

                > wtedy musi miec wyobraznie :] aby zorganizowac cos innego ;]

                Ale to JA się z nim widuję i MNIE taka sytuacja stanowczo odpowiada. Dotarło?
                • disa Re: A jak faceta zwyczajnie NIE STAć 30.07.06, 15:00
                  to sie widuj...
                  ja Ci nie bronie... wiec o co tyle krzykow?
                  ciesze sie, ze jestes szczesliwa ;]
                  • kochanica-francuza Re: A jak faceta zwyczajnie NIE STAć 30.07.06, 15:05
                    disa napisała:

                    > to sie widuj...
                    > ja Ci nie bronie... wiec o co tyle krzykow?

                    No to zdaje się Ty podnosisz krzyki w tym wątku...
                    • disa Re: A jak faceta zwyczajnie NIE STAć 30.07.06, 15:07
                      nie, ja napisalam, ze NIE WYOBRAZAM SOBIE... sobie... ;] ja sobie nie
                      wyobrazam.. a inni moga sobie wyobrazac co chca ;]
                      • kochanica-francuza Re: A jak faceta zwyczajnie NIE STAć 30.07.06, 15:18
                        disa napisała:

                        > nie, ja napisalam, ze NIE WYOBRAZAM SOBIE... sobie... ;] ja sobie nie
                        > wyobrazam.. a inni moga sobie wyobrazac co chca ;]

                        to dlaczego "twoje koleżanki się męczą"?

                        moda feminizmowa?czyżbyś nie chciała mieć prawa do nauki i pracy? prawa
                        wyborczego? prawa do własności? bo to zawdzięczasz "modzie feminizmowej"
        • cioccolato_bianco Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:14
          jesli _zaprasza_, to zmienia postac rzeczy.
          ale generalnie wole zwiazek (relacje) partnerski niz bycie finansowana przez
          faceta - niezaleznie od tego czy mam na swoje zachcianki czy nie.
          dzielenie rachunkiem z kumplami - pewnie, kazdy placi za siebie. z blzszymi
          osobam placimy na przemian, raz ja, raz on. i nie dlatego, ze ktos mi kaze,
          tylko dlatego, ze ja tak chce.
        • bitch.with.a.brain Re: modne rownouprawnienie :/ 04.08.06, 13:12
          Paci osoba zapraszająca.Natomiast nie wyobrażam sobie,żeby zawsze osobą
          zapraszającą był mój męzczyzna.Poza tym czasem idziemy gdzieś wspólnie a nie
          jest tak że ktoś kogoś zaprasza.I wtedy po połowie. Tak samo jest z
          przyjaciółką.Jeśli mówie,że ją zapraszam na obiad to ja płacę.Jak po prostu
          idziemy wspólnie to każda płaci za siebie
      • foamclene Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 11:27
        utrzymanka to studenta ktora raz w tyg jest zobowiazana odbebnic swoje godziny
        w hotelu z pdstarzalym pierdzielem za miesieczne wynagrodzenie

        to ze faceta stac na to zeby jego kobieta miala hobby, pasje zamiast zylakow,
        odciskow i wrzody żoładka nie oznacza "poddaństwa" mezczyznie z ktorym sie zyje

        jeszcze jedno jest wazne... nieczesto spotyka sie faceta od ktorego mozna
        uzaleznic sie finansowo :)
        • lanja Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 11:47
          Co kto lubi. Ale rozumiem, że niektórzy (niektóre) nie umieją lub nie chcą
          zadbać same o siebie i koniecznie potrzebny jest im do tego facet.

          > to ze faceta stac na to zeby jego kobieta miala hobby, pasje zamiast zylakow,
          > odciskow i wrzody żoładka

          Ciekawa alternatywa.:) Bo istnieje tylko czarne i białe.
          • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 13:47
            nie wymagam od facetanic ponad to na co mnie stac...

            ale miec mezczyzne ktory zarabia mniej od Ciebie, nie st5ac go na to na co
            Ciebie stac... to cofanie sie w ewolucji...
            • lanja Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 16:44
              Ale nikt tu nie mówi o przepaści finansowej typu ja zarabiam 7000 zł a on 700 zł
              (czy nawet mniejszej), tylko o "obowiązku" :) fundowania wszystkiego kobiecie
              przez faceta bo jest on facetem. Bzdura dzięki której niektóre czują sie
              wyjątkowe, chociaż IMHO powinny czuć się wręcz przeciwnie.
              I nie - jeśli facet będzie chciał zapłacić za mnie po kolacji w restauracji to
              nie rzucę w niego talerzem. Wszystko zależy od sytuacji, chociaż wolę płacić za
              siebie. Z moimi wszystkimi partnerami (patnerstwo, ładne słowo) dzieliliśmy się
              kosztami po połowie, a czasami było tak, że stawiał on, czasami stawiałam ja.
    • wee_monstar Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 09:50
      ..chcialabys aby moda na rownuprawnienie przeminela? a co z rownouprawnieniem w
      przypadku wysokosci zarobkow? Z pewnoscia nie chcialabys zarabiac mniej niz
      mezczyzna na podobnym stanowisku ale jak pojdziesz z nim na randke to on bedzie
      placil. Rozumiem, ze umawiasz sie tylko z tymi co zarabiaja wiecej i nie ma
      tego problemu ;)

      anyway, ciekawy post...pamietam jak kiedys na poczatku studiow kolezanka poszla
      na randke d kina z nowo poznanym chlopakiem. Jak staneli przy kasie to on
      doslownie zazadal od niej zeby zaplacila za swoj bilet- pamietam, ze wszystkie
      dziewczyny byly w szoku jak nam to opowiedziala..
      Dzis- pracuje i jestem niezalezna nie mam problemu z zaplaceniem rachunku za
      kolacje dla dwojga czy kino(choc przyznam ze chlopak placi czesciej bo zarabia
      wiecej)
    • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 09:57
      Jak go nie stac zaplacic kolacje za 2 osoby w restauracji niech cos zrobi w
      domu...

      moze ja jestem prozna, rozpieszczona, ksiezniczkowata itd. ale koledzy od
      najmlodszych lat wbijali mi do glowy NIE PLACISZ
      Co nie zmienia faktu, ze jak ide ze znajomymi to staram sie placic za siebie-za
      nich... ale po prostu NIE WYOBRAZAM sobie, ze moj chlopak z ktorym gdzies ide
      mowi mi "KOCHANIE DAJ 70ZL ZA SWOJ OBIAD" w takiej sytuacji zaplacilabym za
      caly i go pozegnala...

      albo zostawianie malych napiwkow...
      Wyobrazcie sobie, ze jestem ze znajomym i on na koniec placi -ZAPROSIL, MIAL
      INTERES DO OBGADANIA NIECH PLACI...
      i zostawia 2zl cos napiwku i jeszcze mowi "a niech ma kelnerka"
      az mnie wcielo.. koles naprawde bogaty... wiec sie go pytam "ZARTUJESZ? 2ZL
      NAPPIWKU??"
      a on mi mowi, ze jak chce cos zamowic to OK ale obcej babie dawal nie bedzie....
      dalam ze swoich...
      2zl napiwku ;/ przy rachunku ponad 160zl ;/ przypal
      • wee_monstar Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 10:12
        to nie o to chodzi, stac go ale mnie tez stac wiec czemu zawsze on ma placic?
        Nigdy nie uslyszalam zdania "kochanie , daj mi 70 zl za swoj obiad". Ja po
        prostu mowie "sluchaj, moze wybierzemy sie na kolacje, odkrylam nowa super
        knajpke ze znajomymi z pracy (na lunchu), zapraszam Cie".

        W przypadku, kiedy ide ze znajmymi, to oczywiste jest, ze kazdy placi a siebie.

        Jak studiowalam to przyznaje, placil chlopak (zawsze tak bylo, ze juz pracowal)
        i nie widzialam w tej sytuacji nic dziwnego, w koncu bylam ksiezniczka..
        Ale dzis kiedy mam swoje dochody, lubie je wydawac nie tylko nie siebie...

        ps. ciekawe, jak potoczyla sie twoja znajomosc z kolesiem od 2zl napiwku? ;) Ja
        bym sie wiecej nie umowila z takim :(
        • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 10:35
          Ja mowie "kochanie znalazlam fajna knajpke masz czas?", albo "glodna jestem
          zrob cos(czyli wiadomo, ze ma mnie gdzies zabrac bo ja nie gotuje -rachunek za
          gaz wyniosl mnie 7zl)" i to, ze ja jestem glodna, albo ja chce gdzies isc nie
          zmienia faktu, ze on placi...


          ten od 2zl to znajomy czasami jakies dile robimy, ale obciachu niezlego mi
          narobil w miejscu gdzie sie codziennie zywie... ;/
          wiec prosze bez szydzenia...
    • dakota77 Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 11:12
      Nie wyprowadzaj się czasem do Szwecji. Jeśli tu ni serce krwawi naa myśl o tym, że mialabyś sobie
      sama dzrzwi otworzyc czy zaplacic za siebie w lokalu, tam bys sie wykrwawila na smierc:)))
      To o co w koncu chodzi- mamy miec rownouprawnienie czy szczegolne wzgledy jako kobiety?
    • troubleska Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 11:18
      Nie rozumiem takich kobiet jak Ty.

      1. Dlaczego jadąc na wakacje oczekujesz, że to mężczyzna jest odpowiedzialny za
      ich opłacenie? Przecież sama też zarabiasz i sama również uczestniczysz w tym
      wypoczynku.
      2. Niższe zarobki od zarobków kobiety - nie widzę problemu, o ile to nie kwestia
      jego lenistwa lub wygodnictwa. Np. mąż mojej koleżanki jest pracownikiem
      naukowym i zarabia mniej od niej - managera w banku. Co z tego?
      3. Pieniądze na zakupy od męża? Przecież masz swoje. Takie myślenie to relikt
      przeszłości z czasów, gdy kobiety nie pracowały i nie posiadały dochodów.
      4. Urlop macierzyński w Polsce przy urodzeniu pierwszego dziecka, gdy nie jest
      to ciąża mnoga, to 16 tygodni! a poza tym nijak to się ma do chamstwa ze strony
      mężczyzn.

      Taka roszczeniowa i kompletnie niezrozumiała postawa jest gremialnie obśmiewana
      przez np. cudzoziemców.




      • lanja Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 11:21
        Nic dodać, nic ująć.
      • baba51 Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 11:33
        Do troubleska:
        masz 100% racje. A taka postawa jak disy jest wlasciwa paniom
        do....towarzystwa :D
    • foamclene Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 11:37
      "porsche" jest bardzo drogieeee, nie tylko przy zakupie, ale takze w
      ekploatacji, konserwacji ;) i utrzymaniu...

      oczywiscie przyslowiowy pan "nabywa" auto z puli dostępnych...
      sporo panow jezdzi "matizami daewoo", a nie "porsche"
      porsche jest zachcianka, ekstrawagancja, przyjemnoscia, adrenalina polonez
      truck ma wozik kartofle i worki z cementem
      tak jest ten swiat zbutowany...
    • zielonawiosna Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 11:37
      Serio piszesz, czy żartujesz?

    • sumire Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 12:05
      Chyba nie odróżniasz feminizmu od samodzielności, która jest kompletnie niezależna od płci.
    • cza_arna Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 12:53
      a ja NIE WYOBRAZAM SOBIE:
      > -placic za siebie na imprezie/kolacji/kinie...itd
      > -placic za wspolne wakacje, albo swoje z nim
      -nie dostawac na zakupy od meza (masz kochanie 100zl na buty tez ODPADA)

      Hmm,w takim razie co robisz ze swoimi zarobionymi pieniędzmi??Tapetujesz nimi
      mieszkanie,skoro już wiemy,że nigdzie ich nie wydajesz?bo nie wydaje mi się,byś
      gdziekolwiek była w stanie wyjść sama bez Swojego "chłopa-portfela".
      • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 13:55
        inwestuje w: siebie, dziecko, moja milosc, firme, przyszlosc, dom...
        a moj "chlop portfel" zaczynal tak jak ja od zera i dal rade... i wlasnie
        dlatego uwaza, ze skoro jest mezczyzna to On placi za te rzeczy... ja mam inne
        wydatki(np. oplacam mieszkanie) chodzi tu o fakt IDE ZX KOBIETA I PLACE ZA NIA
        a kolacje, imprezy, kino itd to znowu nie taki duzy wydatek wiec nie
        przesadzajcie z "chlop portfel" ...
        • miang Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 17:31
          > inwestuje w: siebie, dziecko, moja milosc, firme, przyszlosc, dom...

          aaaaa, panienka ma osla do placenia rachunkow i utrzymanka za ktorego sama placi
          • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 17:32
            miang napisała:

            > > inwestuje w: siebie, dziecko, moja milosc, firme, przyszlosc, dom...
            >
            > aaaaa, panienka ma osla do placenia rachunkow i utrzymanka za ktorego sama plac
            > i
            >
            on jej 1000 zł na buty, ona jemu obiad za 10 zł i pranko pralką, a dochody z
            firmy na konto ;-)
    • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 13:49
      Baba tak sie sklada, ze ku Twojej rozpaczy mam jednego stalego partnera juz
      wieeeeeki i swoja firemke ;]
      wiec stac mnie na wszystko, a jego stac na jeszcze wiecej
      ;]
      niski poziom zartu... ale to Twoj poziom...
    • khaki3 Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 14:03
      Zeby facet placil za nasze wakacje?Za nasz wypad do kina,kiedy wspolnie go
      planujemy?W zyciu!!A co ja ulomna jestem?Nie moge razem z nim zlozyc sie na
      rachunek w restauracji,pubie,kinie?No trrrragedia!To po co ja pracuje?Zeby miec
      kase i nic z nia nie robic?sorry ale dziwna jestes!To nie rownouprawnienie to
      szacunek dla samej siebie!jesli ciebie wychowano na zasadzie,ktos inny za ciebie
      placi a ty sie dobrze bawisz to cos nie tak!Diso Kochanie kobieta,ktora sie
      szanuje nie patrzy na kase u faceta, i nie widzi nic zlego w tym,ze zabierze na
      randke swojego meza/chlopaka/narzeczonego i sama za niego zaplaci.I nie jest to
      feminizm,o ktorym tak zle mowisz.Zapraszam na Forum feminizm tam moze ciut
      wiecej zrozumiesz:)
      • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 14:11
        zaraz, zaraz....
        nie stwarzajmy wizerunku Disy zarabia i trzyma na siebie....
        po prostu chodzi o to, ze za niektore rzeczy POWINIEN placic mezczyzna...

        szacunkiem dla siebie jest zadawac sie z kims na odpowiednim poziomie(nie mam
        tu na mysli tylko finansowego)...
        Kazdy moj pooprzedni chlopak jak i Aktualny(a juz sporo jestesmy wiec mnie tu o
        puszczalstwo nie posadzac :/ ) caly czas mi powtarzali DISA MEZCZYZNA KTORY
        POZWOLI ZAPLACIC KOBIECIE ZA SIEBIE NIE JEST JEJ WART...

        Nie stac go na drogie restauracje, niech znajdzie tanie, sam cos ugotuje, nie
        stac go na kino dla 2 osob -dvd...
        ale pozwolic zaplacic kobiecie za kolacje.... no coz... przypal
        • sumire Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 14:18
          a jeśli kobieta zaprasza?...
          • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 14:21
            a owszem zapraszam.. do kina, na koncerty... tylko wtedy kupuje bilety
            wczesniej bo wiem, ze nie mialabym szans gdybym chciala zaplacic NAWET gdyby to
            byly jego urodziny...

            chodzi o gest... chodzi o to jak Cie traktuje mezczyzna...
          • frigg Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 14:21
            kurde, wtedy ciężka sprawa, bo poradnik 'jak małomiasteczkowa laseczka wyobraża
            sobie życie' nie przewiduje chyba takich sytuacji.
            • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 14:24
              nie wysilaj sie zlosliwosci na pewnym poziomie jedynie mnie bawia -> wlasnie na
              Twoim

              Mama mnie wychowywala "zawsze plac za siebie i miej czysta karte"
              i przez dluzszy czas tak zylam... ale sie oduczylam...
              • frigg Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 14:26
                naprawdę chwalebne.
                A jeżeli Twój tak zwany partner będzie miał powiedzmy przejściowe problemy
                finansowe... poszukasz sobie nowego eee... partnera?
                • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 14:30
                  nigdy w zyciu :D co prawda malo realne, ale...
                  jest na tyle inteligentny i ambitny, ze z odrobina mojego wsparcia (nie chodzi
                  o czysto finansowe) wyszedlby na swoje :]

                  i wlasnie dlatego z nim jestem bo wierze w niego i wierze, ze osiagnie duzo
                  fajnych rzeczy (od razu pisze nie tylko finansowych)

                  Kocham go za to jaki jest i jak mnie traktuje... i wiem, ze jakby byl biedny to
                  i tak by mi nie dal placic, a po prostu wymyslalby inne formy rozrywki ;]
            • khaki3 Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 14:25
              A ja sadze,ze najlepszym wyjsciem jest to,ze jesli juz wychodzimy np. do pubu to
              ja ide po jedna kolejne a chlopak po druga.Ja lubie placic i za siebie i za
              niego.On o tym doskonale wie,i wie,ze nic a nic tego nie zmieni.Lubie go
              zabierac do kina, na fajne kolacje,lubie placic za nas bo przeciez to zadna
              zbrodnia.A fakt,ze zarabia on wiecej odemnie nie znaczy,ze ma ciagle za mnie
              placic.Jadac na wakacje placilismy razem, wychodzac na zakupy placimy
              razem,kupujac ciuszki placimy razem.Bo min na tym polega partnerstwo.Cos co nas
              laczy to nie tylko uczucia,spotkania,pasje ale tez i zycie codzienne.A nie
              wyobrazam sobie zycia codziennego bez rachunkow,bez zakupow w spozywczaku,zycie
              to tez i kasa.A jesli chcemy wspolnie3 zyc to i wspolnie wydawac.Przez dlugi
              czas musialam go o tym uczyc sle juz przywykl do tego,ze nie bedzie za mnie
              ciagle placil i nie bedzie wydawal swojej kasy tylko na mnie:) Pozatym ja lubie
              mu cos kupowac,bo moim zdaniem ciagle mu czegos brakuje a on ciagle twierdzi,ze
              ma za duzo:)Ale coz zrobic skoro ja juz taka jestem>?
              • kochanica-francuza Modny brak pieniędzy 30.07.06, 14:40
                Koleżanka Disa obraca się w środowisku nouveau riches, gdzie każdego stać na
                wszystko.

                A nie wszyscy tak mają, droga diso.
                • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 14:43
                  Kolezanka Disa nic z nieba nie dostala i do teraz ma 2 prace.
                  Ciezko na wszystko sobie pracuje, wiec skoro ja wyszlam na ladna prosta to
                  chyba kazdy moze... ??

                  a moze sie myle? moze niektorzy moga tylko narzekac ??
                  • khaki3 Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 14:45
                    Wyobraz sobie,ze nie kazdy moze wyjsc na prosta pomimo tego,ze bardzo by
                    chcial.znam wielu ludzi,ktorzy szukaja pracy i maja z tym wielkie problemy.
                    • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:01
                      nie, nie wyobrazam sobie
                      • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:06
                        Może i jesteś przodem do przodu, ale masz wyobraźnię w zaniku. Nic dziwnego, te
                        dwie cechy bardzo często się łączą.
                        • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:17
                          dzieki wyobrazni mam to co mam wiec Twoja teoria jest kiepska ;]
                  • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 14:55
                    disa napisała:

                    > Kolezanka Disa nic z nieba nie dostala

                    ... oprócz zamożnych rodziców?

                    i do teraz ma 2 prace.
                    > Ciezko na wszystko sobie pracuje, wiec skoro ja wyszlam na ladna prosta to
                    > chyba kazdy moze... ??

                    Nie, nie każdy. Ludzie mają rózne przyrodzone ograiczenia. A nawet nie
                    przyrodzone - moja Przyjaciółka, pracując po wyższych studiach, zarabia 480 zł
                    jako instruktorka zajęć plastycznych (o taki zawód jej chodziło). Taaa,
                    oczywiście, może wyjechać do Paryża, Berlina, Hannoveru... Nawet gdyby miała za
                    co nauczyć się języka (a nie jest to proste w 10-tysięcznym mieście, podobnie
                    jak nie jest łatwo znaleźć tam kogoś, kto nauczy cię na zasadzie wymiany usług,
                    bez pieniędzy), powstrzyma ją nerwica lękowa... Nie wszyscy są tacy przodem do
                    przodu, droga Diso... Napiszesz oczywiście, że sami są sobie winni?
                    • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 14:59
                      >... oprócz zamożnych rodziców?
                      oj jakze sie mylisz :]

                      z Rzeszowa przenioslam sie do Warszawy i wierz mi, ze kolorowo nie mialam...
                      raz w przyplywie desperacji stalam na PROMOCJACH... takie czasy byly...
                      jednak kazde pieniadze inwestowalam w siebie.. kursy, szkolenia, raz studia na
                      pol roku przerwalam bo mnie nie bylo na nie stac... a sponsora nie bylo i nie
                      bedzie ;]
                      oplacalo sie zacisnac zabki...
                      wierz mi NIC MI Z NIEBA NIE SPADLO... NIC
                      dlatego jestem jaka jestem bo wszystko co teraz mam jest tylko i wylacznie MOJA
                      ZASLUGA...

                      dlatego krece sie z ludzmi takimi, a nie innymi, dlatego uwazam, ze kobieta za
                      siebie nie powinna placic jak jest z mezczyzna ;]

                      moje skromne zdanie
                      • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:05
                        zatem jesteś przodem do przodu

                        ale NIE WSZYSCY Są TOBą

                        a powiedz mi, jak przykładowo ma wyjść na prostą trzydziestolatek ze skończoną
                        zawodówką, który uległ wypadkowi i jest inwalidą na rencie 400 zł , mieszka w
                        niewielkiej wsi?

                        dodam, że to i tak jest chłop z jajami, który pisze do wszystkich możliwych
                        instytucji i ludzi, włącznie z Kwaśniewską, i cudem załatwia sobie kursy
                        doszkalające (prawo jazdy, komp)

                        a pracy jak nie ma, tak nie ma... tam pracy nie ma większość zdrowych
                        mieszkańców... może byłaby w mieście, opieka społeczna dopłaca do mieszkania,
                        ale i tak jakiś sponsor musi wyłożyć ciepłą rączką dwadzieścia tysięcy złotych
                        polskich, żeby nasz bohater mógł nabyć tenże lokal... znajomi zrobili mu nawet
                        stronkę w internecie... i wszystko dupa...

                        z tego co piszesz wynika, że rzeczywiście jesteś przodem do przodu jak cholera -
                        ale to nie znaczy, że masz prawo mierzyć innych swoją miarą
                        • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:06
                          nie mierze swoja miarka, ale wierze w mozliwosci...
                          a z UE staraliscie sie cos sciagnac??
                          • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:09
                            disa napisała:

                            > nie mierze swoja miarka, ale wierze w mozliwosci...

                            obawiam się, że przesadnie

                            pamiętaj, że mieszkasz w Warszawie, a tu można wszystko - na upartego można za
                            darmo nauczyć się chińskiego, jak się komuś zamarzy

                            a co? w Rzeszowie, bez obrazy, nie wszystko było jednak możliwe, że się przeniosłaś?

                            ale po róznych wsiach to już niekoniecznie...

                            • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:11
                              oczywiscie, ze w Rzeszowie tez byly mozliwosci...
                              ale Disa jest kaprysna ;] i zawsze ma co chce ;]
                              • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:15
                                disa napisała:

                                > oczywiscie, ze w Rzeszowie tez byly mozliwosci...

                                ale gdybyś mieszkała we wsi liczącej trzy tysiące dusz, gdzie o pracę w sklepie
                                (jedyną, jaka jest)biłoby się pięćdziesiąt osób, to już gorzej, prawda?
                                • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:18
                                  ;] i TU CIE ZASKOCZE ;]
                                  bo Moi Rodzice przeprowadzili sie na taka wies... wiec tez moglam walczyc o
                                  posade w sklepie... a jednak...
                                  • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:22
                                    disa napisała:

                                    > ;] i TU CIE ZASKOCZE ;]
                                    > bo Moi Rodzice przeprowadzili sie na taka wies...

                                    nie zaskoczysz mnie wcale

                                    rozumiem, że przeprowadzili się, będąc już dorobieni i mając w zanadrzu wiele
                                    innych możliwości

                                    wiele osób w pewnym wieku przeprowadza się na wieś - tak chce zrobić moja matka
                                    chrzestna, ale poza tym to jej mąż jest maklerem, mają dwupiętrową willę i nissana

                                    nie jest to równe "mieszkaniu na wsi", kiedy baba ma 30 lat, pięcioro dzieci i
                                    żyje z opieki społecznej , bo akurat zamknięto zakład, w którym pracowała
                                    • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:23
                                      Moja Mama ma 4 dzieci, a jakprzeprowadzili sie na wies to dom wybudowali na
                                      krredyt... do dzisiaj b. ciezko poracuja
                                      • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:26
                                        disa napisała:

                                        > Moja Mama ma 4 dzieci

                                        aha, i przeprowadziła się na wieś, kiedy były małe? czy kiedy każde z was żyło
                                        na własny rachunek?


                                        , a jakprzeprowadzili sie na wies to dom wybudowali na
                                        > krredyt...


                                        KOleżanko, ja mówię o ludziach, którzy mają np. 400 albo i 200 złotych na życie
                                        na miesiąc na kilka osób. I którzy są na wsi uwięzieni, bo tam się urodzili i
                                        nie stać ich na wylot. Nie o takich jak twoi rodzice.

                                        do dzisiaj b. ciezko pracuja
                                        • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:28
                                          kiedy byly wszystkie w liceum/podstawowce.. kiedy prawie pensja szla na
                                          bilety.. itd itp...

                                          z bajki nie spadlam...
                                          Moi Rodzice ciezko pracuja, i mam to we krwi po nich ;]
                                          • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:37

                                            > Moi Rodzice ciezko pracuja, i mam to we krwi po nich ;]

                                            Raczej we krwi masz po nich, że stoicie mocno na ziemi i jesteście przodem do
                                            przodu... Niech zgadnę - nikt nie ma/nie miał nerwic, depresji, lęków, kłopotów
                                            ze snem?
                                            • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:39
                                              nikt nie mial...
                                              • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:40
                                                disa napisała:

                                                > nikt nie mial...
                                                >
                                                Ano właśnie... Skąd ja to wiedziałam...

                                                Takie rzeczy poważnie ograniczają, nawet do 100 %, bycie przodem do przodu...
                                                • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:46
                                                  od takich problemow sa lekarze... a nie fora ;]
                                                  • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:49
                                                    disa napisała:

                                                    > od takich problemow sa lekarze... a nie fora ;]

                                                    Tak, do lekarza chodzę. Od czternastu lat. Wypróbowałam już kilkunastu i mam
                                                    sprawdzoną. Leki też biorę. Nie pomaga. Niektórzy się leczą całe życie. To nie
                                                    grypa droga Diso.
                                                  • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 16:16
                                                    polecam film K-PAX... istoty ludzkie maja to do siebie, ze same moga sie
                                                    uzdrowic...

                                                    ja gdy mialam 15 lat mialam wypadek samochodowy...mialam nie chodzic..
                                                    rechabilitacje mam do dzisiaj...
                                                    i co z tego???? co z tego, ze czasami bardzo boli? ze nic mi sie nie chce? ze
                                                    nie mam sil? ze schowalabym sie pod koc i tam siedziala? ;] zycie jest zbyt
                                                    piekne na rozpamietywanie tragedii, bolu, straconych dni, znajomych...
                                                    teraz jest zle... trzeba dzialas aby bylo dobrze ;] i isc do przodu MIMO
                                                    WSZYSTKO
                                                  • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 16:29

                                                    > ja gdy mialam 15 lat mialam wypadek samochodowy...mialam nie chodzic..
                                                    > rechabilitacje mam do dzisiaj...
                                                    > i co z tego???? co z tego, ze czasami bardzo boli? ze nic mi sie nie chce? ze
                                                    > nie mam sil? ze schowalabym sie pod koc i tam siedziala? ;] zycie jest zbyt
                                                    > piekne na rozpamietywanie tragedii, bolu, straconych dni, znajomych...
                                                    > teraz jest zle... trzeba dzialas aby bylo dobrze ;] i isc do przodu MIMO
                                                    > WSZYSTKO

                                                    a nie rozumiesz, że INNI NIE POTRAFIą TAK DO TEGO PODEJść?
                                                    (oczywiście nie wszyscy)
                                                  • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 16:33
                                                    nie.. jestem na to ZA PUSTA i mam nadzieje, ze to zrozumiesz ;]
                                                  • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 16:47
                                                    disa napisała:

                                                    > nie...

                                                    a może chociaż wysilisz umysł? słyszałaś, że ludzie mają różne charaktery, rózne
                                                    temperamenty, że to, co jednego dobija i każe mu chować się w mysią dziurę,
                                                    drugiego dopiero porządnie mobilizuje ? spróbuj o tym pomysleć! to nic nie
                                                    kosztuje! ani ciebie, ani faceta ;-)

                                                  • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 16:50
                                                    masz wolna wole... charakter mozesz ksztaltowac... nic nie szkodzi na
                                                    przeszkodzie aby popracowac nad soba...
                                                  • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 16:54
                                                    disa napisała:

                                                    > masz wolna wole... charakter mozesz ksztaltowac...

                                                    owszem i pracuję nad sobą od lat. tyle że nie mogę sobie wymyślić dowolnego
                                                    charakteru i go stworzyć ze swojej natury. słyszałaś o czymś takim jak
                                                    Wewnętrzna Natura? kot, ile by nie pracował nad sobą - owszem, będzie lepiej
                                                    polował, lepiej walczył, zdobędzie może lepszą kocicę, ale za cholerę nie
                                                    zaszczeka...

                                                    podobnie jest z ludźmi - możemy się zmieniać w określonych granicach, jakie nam
                                                    wyznacza nasza natura, poniała?
                                                  • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 16:58
                                                    moj pies czasami miałczy, a nie cwiczyl tego ;]

                                                    nie ma rzeczy niemozliwych...
                                                  • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 16:59
                                                    disa napisała:

                                                    > moj pies czasami miauczy, a nie cwiczyl tego ;]

                                                    psom się zdarza; natomiast koty nie szczekają
                                                    >
                                                    > nie ma rzeczy niemozliwych...

                                                    owszem są. i to bardzo wiele.
                                                  • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 17:01
                                                    ja znosze bariery i nie widze ich nawet tam gdzie nigdy nie dojde
                                                    Ty stawiasz bariery tam, gdzie bez trudu moglabys pojsc

                                                    nigdy sie nie dogadamy ;]
                                                  • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 17:11
                                                    disa napisała:

                                                    > ja znosze bariery i nie widze ich nawet tam gdzie nigdy nie dojde
                                                    > Ty stawiasz bariery tam, gdzie bez trudu moglabys pojsc

                                                    nie kochanie - i nie Tobie sądzić , gdzie mogłabym pójśc z trudem, a gdzie bez trudu

                                                    i po raz kolejny - nie wszyscy są tobą
                                            • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:40
                                              ACZKOLWIEK
                                              Mamunia mawiala "DOSTANE DEPRESJI PRZEZ TWOJA AROGANCJE" yhyhyhyh i mi to na
                                              dobre wyszlo ;] a Ona bez depresji
                                              • kochanica-francuza Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:42
                                                disa napisała:

                                                > ACZKOLWIEK
                                                > Mamunia mawiala "DOSTANE DEPRESJI PRZEZ TWOJA AROGANCJE"

                                                Aczkolwiek tylko tak sobie mawiała i przypuszczalnie nie ma pojęcia o
                                                wyobrażeniu , czym jest depresja...
                      • khaki3 Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:06
                        Jesli uwazasz,ze praca lezy na ziemi i wystarczy ja podniesc to proponuje
                        popatrzec na swiat realnie nie tylko przez pryzmat wlasnych
                        doswiadczen.Widocznie nie wiesz iluludzi zyje za marne 500zl na cala rodzine.I
                        nie wiesz jaka bieda jest w kolo Ciebie.Wielu ludzi zaciska Diso zabki,wielu
                        ludzi stara sie wyjsc na swoje,ale wielu ludziom sie to nie udaje.Wiesz
                        dlaczego?Bo nie maja znajomosci.Teraz nie liczys ie wiedza a znajomosci:)Nie
                        wiedzialas o tym?Moja siostra po skonczonym prawie,stosunkach miedzynarodowych,
                        nie mogla znalesc pracy w polsce.Wiec wyjechala.I od ponad 4 lat pracuje jako
                        radca prawy w Barcelonie i stac ja na dostatnie zycie.Ale wiekszosc jej
                        kolezanek po studiach(ktorych nie konczyly w polsce tak samo jak moja siostra)
                        nie ma pracy bo nie ma znajomosci.i nie wierze,ze naprawde nie widzisz co sie
                        dzieje w polsce i jak biednym krajem jestesmy!
                        • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:08
                          a mi znajomosci to z nieba spadly??
                          nie urodzilam sie na srodku swiata, nie urodzilam sie ze znanym nazwiskiem...
                          • khaki3 Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:09
                            Ale nie kazdy ma takie szczescie jak ty czy ja zeby miec ten luksus i pracowac:)
                            Zycie bywa rozne, i wielu ludzi nie ma szans na dostatnie zycie czy chicby na
                            godne zycie.Wiec nie osadzaj innych miara zarobkow.
                            • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:14
                              napisze jeszcze raz...
                              skoro JA dalam rade inni tez moga...
                              sukces w 75% sklada sie z DETERMINACJI, 20%inteligencji, 5% szczescia...
                              nie z wiedzy, wyksztalcenia, znajomosci tylko z determinacji bo ta sprawia, ze
                              wszystko inne nabywamy
                              • khaki3 Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:18
                                Wyobraz sobie dziewczyne,ktora ma 22 lata i mlodsze rodzenstwo(dziewczynki w
                                wieku 3,5,i 10 lat i braci 15,19 lat) sama wychowuje rodzenstwo bo rodzice
                                zmarli w wypadku,wyksztalcenie na srednie, bracia wiecznie spedzaja "wolny czas"
                                na komendzie a najmlodsza siostra ma bialaczke.jak dziewczyna ma zdobyc swiat
                                skoro ona NIE MA CZASU na zycie bo ciagle zajmuje sie rodzina???? A ty pewnie
                                mialas mamusie i tatusia,ktorzy napoczatku pomagali disie i placili chocby
                                czynsz prawda??A nie kazdy ma tak dobrze.Determinacja to nie wszystko.Zdrowie i
                                pomocna rodzina to 90% sukcesu!Nie determinacja.Bo jak dzieki determinacji osoba
                                chora terminalnie ma zdobyc swiat?jak inwalida,ktorego nikt nie chce zatrudniac
                                ma zdobyc swiat?kobieto zdejmij okularki i popatrrz na swiat realnie.nie
                                determinacja a zdrowie i rodzina pomoga tobie w zyciu.nikt i nic wiecej.jesli
                                tego nie masz to trudno zdobywac kolejne szczyty sukcesu!
                                • disa Re: Modny brak pieniędzy 30.07.06, 15:20
                                  czytaj uwaznie... nikt mi na starcie nie pomagal...
                                  mam kochana Rodzine, ale nie mieli jak wtedy mi pomoc
                                  • kochanica-francuza Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty mogłaś 30.07.06, 15:52
                                    przyswój to mentalnie.
                                    • disa Re: Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty m 30.07.06, 15:55
                                      o to chodzi, ze nie przyswoje...
                                      bo wierze w siebie... i wierze w kazda inna osobe...
                                      zbytni optymizm? naiwnosc? byc moze...
                                      ale czasami wystarczy lekko przechylic glowe aby zobaczyc swiat z innej
                                      perspektywy ;] zobaczyc nieznane mozliwosci...
                                      ale na to trzeba miec otwarty umysl, a zamykanie sie w swoim bidoleniu i
                                      marnosci ogranicza....
                                      • kochanica-francuza Re: Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty m 30.07.06, 15:57

                                        A skąd wiesz, że zamykam się w swoim biadoleniu? może latami, tysiące razy,
                                        walczę i tysiące razy mi nie wychodzi? to ci nie przyszło do ślicznej główki?

                                        I może tak mają tysiące ludzi? Z różnych powodów?
                                        • disa Re: Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty m 30.07.06, 15:59
                                          moze zle walczysz? moze nie tak jaktrzeba, albo nie tam gdzie powinnas?
                                          Nie mnie oceniac... powinnas wiedziec lepiej...
                                          • kochanica-francuza Re: Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty m 30.07.06, 16:01
                                            disa napisała:

                                            > moze zle walczysz? moze nie tak jak trzeba, albo nie tam gdzie powinnas?

                                            Czy nie masz przypadkiem na imię Katarzyna?

                                            • disa Re: Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty m 30.07.06, 16:02
                                              Malgorzata.. milo mi
                                              • kochanica-francuza Re: Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty m 30.07.06, 16:02
                                                disa napisała:

                                                > Malgorzata.. milo mi

                                                Piękne imię.
                                          • kochanica-francuza Re: Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty m 30.07.06, 16:02
                                            disa napisała:

                                            > moze zle walczysz? moze nie tak jaktrzeba, albo nie tam gdzie powinnas?

                                            niemniej nie zamykam się w biadoleniu ; wypróbowałam już dziesiątki
                                            najdziwniejszych dróg; miałam być nawet choreologiem, ale emocje mi nie pozwoliły
                                            • disa Re: Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty m 30.07.06, 16:04
                                              widzisz...
                                              zamiast czytac tutaj posty poczytalabys ksiazki ktore cos wniosa Ci w zycie...
                                              emocje... piekna rzecz ;] bez nich swiat bylby pusty i nudny
                                              • kochanica-francuza Re: Nie, Diso, inni niekoniecznie mogą skoro ty m 30.07.06, 16:06
                                                disa napisała:

                                                > widzisz...
                                                > zamiast czytac tutaj posty poczytalabys ksiazki ktore cos wniosa Ci w zycie...
                                                > emocje... piekna rzecz ;] bez nich swiat bylby pusty i nudny

                                                Emocje są tym, co mnie wykończyło. Mój świat byłby bez nich spokojny, bezpieczny
                                                i pozbawiony depresji i nerwic. NIE WSZYSCY Są TOBą. Nigdy ci się nie śniły
                                                nawet takie emocje, które człowieka niszczą.
                                            • kochanica-francuza Może to ty nie masz prawa mnie osądzać? 30.07.06, 16:05
                                              i mnóstwa innych osób?
                                              • disa Re: Może to ty nie masz prawa mnie osądzać? 30.07.06, 16:12
                                                czy Ja Cie osadzilam??
                                                czy Ja wydalam jakas opinie o Tobie??

                                                Ty ciagle atakujesz... patrzysz z ktorej strony ugryzc ...

                                                Ja nie osadzam, nie wytykam... pisze ze MOIM ZDANIEM ... a Ty mozesz miec
                                                inne... zauwaz, ze ja nawet nie wnikam dlaczego masz inne zdanie niz ja...
                                                bo to nie moja sprawa... widocznie masz swoje powody
                                                • kochanica-francuza Tak, osądzasz wszystkich, że "źle się starają" 30.07.06, 16:13
                                                  i "mają za mało determinacji".
              • cioccolato_bianco Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:26
                khaki, zgadzam sie w 100% :)
    • nessie-jp Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:06
      Koniec równouprawnienia? A proszę bardzo:
      - zamknij konto bankowe i przekaż wszystkie pieniądze mężowi, bo kobieta nie ma
      prawa posiadać ziemi ani środków materialnych,
      - natychmiast zwolnij się z pracy i zasiądź w domu, gotować, prać, sprzątać,
      dzieci rodzić (nie jedno, ale co najmniej 15),
      - jak pan i władca ma ochotę cię bić, to jego boskie prawo
      - jak pan i władca uzna, że się puszczasz, bo się uśmiechnęłaś do przygodnie
      spotkanego mężczyzny, to może cię wywalić z domu tak jak stoisz,
      - prawem mężczyzny jest zdradzać żonę,
      - kobieta głosu nie ma,
      - kobieta niezamężna nie jest człowiekiem i nie ma godności...
      - zapomnij o głosowaniu w wyborach, kształtowaniu własnej przyszłości, wyborze
      edukacji dla dzieci (chłopców, bo dziewczynki to wiadomo, za mąż i dzieci rodzić).

      Wybacz, ale ja nie marzę o takim świecie. Doskonale potrafię sobie otworzyć
      drzwi od samochodu, nie muszę czekać, aż kierowca wyskoczy, przeleci przed
      maską, zawinie się na zakręcie i dopadnie drzwi od strony pasażera :P
      • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:07

        > - natychmiast zwolnij się z pracy i zasiądź w domu, gotować, prać, sprzątać,
        > dzieci rodzić (nie jedno, ale co najmniej 15)

        Z czego połowa umierała...
      • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:10
        a ja poczekam z tymi drzwiami...
        i mam pewnosc, ze nigdy mnie:
        nie uderzy, nie wyrzuci, nie poznizy, nie ogoloci z pieniedzy...
        kwestia zaufania i szacunku ;]
        • khaki3 Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:13
          Samej siebie nie mozesz byc pewna.Bo nie wiesz czy za kilkalat jak juz
          zostaniesz poznizona,pobita,wyrzucona z domu na bruk z dziecmi nie zaczniesz z
          kosza jresztek jedzenia wynosic zeby tylko dzieci nakarmic.Samej siebie nie
          znasz bo nie wiesz jak zareagujesz jutro na jakies wydarzenie.Zaufanie?ok
          super.Szacunek,milosc,wiernosc,ufnosc wszystko super.tylko,ze to wlasnie
          feminizm tobie ta wygode zaoferowal.bo gdyby nie feminizm wlasnie bys byla bita
          i ponizana zgodnie zprawem.bo ty jako kobieta nie mialabys zadnych praw.jesli
          wolisz zyc na cudzej kasie prosze bardzo ale nie stekaj pozniej,ze jestes
          unizona sluga swego pana.
          • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:16
            no gratuluje... skoro uwazasz, ze to feminizm wprowadzil kulture osobista u
            mezczyzn...

            nie prawo, a charakter mezczyzny sprawia, ze jest taki, a nie inny...

            moj by mnie nie uderzyl NAWET gdyby prawo na to zezwalalo... i tego jestem
            pewna ;]
            • khaki3 Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:20
              Oczywiscie,ze tak.A co niby innego?Poki feministki nie zaczely walczyc o prawa
              kobiet to mezczyzni uwazali kobiety za cos nie wartego nawet szacunku.Proponuje
              przestudiowac niby prawa kobiet przed sufrazystkami i odwiedzenie Forum
              Feminizm. A poki nie masz zielonego pojecia o feminizmie to mozelepiej zamknij
              swoja szczesliwa buziulcie w ciup i nie zawracaj tylka innym kobietom swoimi
              glupotami.
        • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:16
          disa napisała:

          > a ja poczekam z tymi drzwiami...

          a to czekaj, ale po co zakładać o tym wątki i zawracać dupę?
          • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:22
            zeby pchnac w Was troche emocji ;]
            bo to dobra rzecz ;]
            pomysl o funduszach UE.. ja dzisiaj ide na spotkanie (tak, pracuje nawet w
            niedziele) akurat widze sie z osoba ktora sie tym zajmuje to podpytam ;]moze
            cos bedzie wiedzial
            • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:27
              disa napisała:

              > zeby pchnac w Was troche emocji ;]
              > bo to dobra rzecz ;]

              to Ty tak uważasz
              • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:29
                :]
      • eirenne Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:37
        > Wybacz, ale ja nie marzę o takim świecie. Doskonale potrafię sobie otworzyć
        > drzwi od samochodu, nie muszę czekać, aż kierowca wyskoczy, przeleci przed
        > maską, zawinie się na zakręcie i dopadnie drzwi od strony pasażera :P

        ooo, a ja to uwielbiam :P
        • nessie-jp Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 19:14
          > > Wybacz, ale ja nie marzę o takim świecie. Doskonale potrafię sobie otworz
          > yć
          > > drzwi od samochodu, nie muszę czekać, aż kierowca wyskoczy, przeleci prze
          > d
          > > maską, zawinie się na zakręcie i dopadnie drzwi od strony pasażera :P
          >
          > ooo, a ja to uwielbiam :P

          A mnie to irytuje - takie trochę to podszyte hipokryzją, przerost formy nad
          treścią. Co innego otwarcie przede mną drzwi, gdy wsiadam albo gdzieś wchodzę,
          niosę coś nieporęcznego, czy też gdy ja wysiadam, a facet stoi na krawężniku. :)
          Ale odstawianie cyrków z figurami przed maską samochodu to już właśnie ta
          przesada, żadna uczynność tylko niepotrzebny "gest" z którego niewiele wynika.
          Wolę, żeby mi okazywano szacunek w inny sposób.

          Nie znoszę też, kiedy idę przodem a tu nagle facet wpycha się przede mnie i
          wydziera mi z ręki drzwi, byle otworzyć i zabłysnąć gestem.

          Ogólnie rzecz biorąc, jestem ZA równouprawnieniem w dosłownym sensie tego słowa.
          Ja też mogę facetowi drzwi otworzyć albo sprawić kosztowny prezent, ale wysiadać
          z samochodu i płacić za własne wakacje już musi sobie sam :)
    • gosiaqus Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:16
      to chyba ty mylisz pojęcia- jak się ma gorsza sytuacja finansowa mężczyzny do chamstwa? albo to, że nie zapłaci za czterdzieste buty w kolekcji?

      z podanych przykładów jedynie te drzwi mogą być oznakiem braku wychowania, ja jestem wyczulona na kwestię drzwi i puszczania kobiet przodem, ten element galanterii uznaję jako piękny, i mężczyzna wiele traci w moich oczach, jeżeli wchodzi pierwszy, przepycha się itp.
      • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:19
        galan
        > terii uznaję ZA piękny, i mężczyzna wiele traci w moich oczach, jeżeli wchodz
        > i pierwszy, przepycha się itp.

        a mnie tam wisi - oczywiście jak chamidło się przepycha, sypie niewybrednymi
        żartami , robi sprośne aluzje i ma moje wypowiedzi w dupie to pies go drapał,
        ale przy normalnym facecie kwestia drzwi mi wisi
      • evita_duarte U mnie traci tylko mezczyzna ktory przeklina 31.07.06, 14:37
        a drzwi moge otworzyc sobie sama, w koncu kaleka nie jestem.
    • illiterate Disa i ksiaze pustyni 30.07.06, 15:20
      Znalam kiedys taka pare: ona piekna (zanim za niego wyszla, byla modelka), on
      bogaty i tez niczego sobie. Otwieral drzwi, dawal nie 600 zeta na zakupy ale
      karte kredytowa z niebianskim limitem, placil za nia wszedzie, gdzie sie da.
      Ona mogla tylko lezec i pieknie pachniec, co z wielkim wdziekiem czynila.

      I po 15 latach tego neibianskiego malzenstwa wszystko zniklo: facet zmarl na
      zbyt pozno rozpoznanego raka, w ciagu roku; choroba nadgryzla pokazny majatek,
      a zle zarzadzanie podczas jego hospitalizacji - doprowadzilo do upadku jego
      firme.

      Krolewna zostala sama, z niewielka iloscia wiedzy o brutalnym zyciu, wieksza
      iloscia dlugow niz pieniedzy, i z przyzwyczajeniami do bardzo barokowego trybu
      zycia. Zycie pisze czasem baardzo kiczowate historie, tylko czemu moral jest
      taki gorzki :(

      Wracajac do tematu:

      Nie rozumiem, czemu placenie za siebie, otwieranie sobie samej drzwi, wydawanie
      na zakupy wlasnej forsy mialo byc chamstwem?

      I na marginesie - gdyby nie feminizm, nie mialabys prawa do glosowania, do
      decydowania o swoim losie (np wyborze meza, ani nawet o wyjsciu na randke), do
      wyksztalcenia, do wykonywania znakomitej wiekszosci zawodow itd
      Ja tam dziekuje, ze sie na, jak to ujelas 'mode feminizmowa' zalapalam. A
      jakbym miala takie upodobania, jak Ty, i nie miala ochoty patrzec, jak sie
      mecza niektore kolezanki, to wydalabym sie za jakiegos arabskiego naftowego
      ksiecia. W Arabii Saudyjskiej kobiety dostaja wszystko to, o czym marzysz.
      • disa Re: Disa i ksiaze pustyni 30.07.06, 15:31
        jak juz tu nie raz pisalam... z bajki nie spadlam i na siebie zarabiam... stac
        mnie na siebie... i bez mezczyzny i z nim...
        ;]
        • snegnat Re: Disa i ksiaze pustyni 30.07.06, 15:36
          > jak juz tu nie raz pisalam... z bajki nie spadlam i na siebie zarabiam... stac
          > mnie na siebie... i bez mezczyzny i z nim...
          > ;]

          To co Ty robisz ze swoimi pieniedzmi skoro nawet na zakupy musisz od faceta
          wyciągnąc kase?
          • disa Re: Disa i ksiaze pustyni 30.07.06, 15:37
            kto powiedzial, ze musze wyciagac??
            kto powiedzial, ze nie wydaje na siebie?
            A WYDAJE ;]
            chodzi o to, ze mezczyzna musi miec GEST
            • illiterate Re: Disa i ksiaze pustyni 30.07.06, 15:41
              Ale dlaczego 'musi'?
              I dlaczego GEST?
              • disa Re: Disa i ksiaze pustyni 30.07.06, 15:47
                OK Moj Mezczyzna musi miec gest...
                Ja mam... wiec uwazam, ze ludzie ktorymi sie otaczam tez musza miec ;]
                • illiterate Re: Disa i ksiaze pustyni 31.07.06, 10:05
                  Czyli caly ten 400-postowy watek jest nieporozumieniem albo calkiem udana proba
                  zwrocenia uwagi na dise :)
      • pianazludzen Re: Disa i ksiaze pustyni 30.07.06, 17:15
        >Zycie pisze czasem baardzo kiczowate historie, tylko czemu moral jest
        > taki gorzki :(

        A jaki z tej twojej historii moral? Ze piekna, kochana i to na dodatek przez
        bogatego i dobrego mezczyzne, to dostalo jej sie w dupe od zycia i dobrze jej
        tak?


        moze sie myle, ale z tej opowiesci przebija jakas satysfakcja z cudzego
        nieszczescia... To dla mnie jescze gorsza ludzka cecha niz proznosc.
        • kochanica-francuza Re: Disa i ksiaze pustyni 30.07.06, 17:18
          pianazludzen napisała:

          > >Zycie pisze czasem baardzo kiczowate historie, tylko czemu moral jest
          > > taki gorzki :(
          >
          > A jaki z tej twojej historii moral? Ze piekna, kochana i to na dodatek przez
          > bogatego i dobrego mezczyzne, to dostalo jej sie w dupe od zycia i dobrze jej
          > tak?

          Nawet zakładając, że można tak tę historię potraktować - nie tyle: dobrze jej
          tak, co: różnie bywa...
        • illiterate Re: Disa i ksiaze pustyni 31.07.06, 10:04
          pianazludzen napisała:

          > A jaki z tej twojej historii moral? Ze piekna, kochana i to na dodatek przez
          > bogatego i dobrego mezczyzne, to dostalo jej sie w dupe od zycia i dobrze jej
          > tak?

          Kazdy wyciaga to, co mu sie na mysl nasunie.

          Dla mnie moral byl taki, ze mimo wszystko lepiej miec wlasna forse, zawod i
          byc samodzielna zamiast wykonywania luksusowej funkcji odpoczynku wojownika.
          Ale skoro wg Ciebie to historia o tym, ze 'dobrze tak babie', to widac ta
          smutna opowiesc poruszyla w Tobie akurat takie struny. Co w sumie jest ciekawe.
    • snegnat Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:21
      Ja Cie całkowicie popieram. Dobra puta musi umieć ciągnąć kase! W końcu jak chce
      się byc na czyimś utrzymaniu to nie można dopuścić do sytuacji, w której za
      cokolwiek płaci się samemu.
      • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:33
        snegnat
        mam 2 prace i wierz mi, ze nikt mnie nie utrzymuje...
        po prostu kazdy ma w zyciu to na co zasluguje... ;] brutalne, ale prawdziwe

        jedne kobiety beda sie cieszyly, ze facet postawil im kino, a inne, ze zabral
        je na Arube..
        pytanie czy ktoras jest gorsza, albo lepsza??

        nie sadze ;]
        ale .... jedna ma lepiej
        • kochanica-francuza A jak ktoś nie lubi Aruby? 30.07.06, 15:36
          Masz dość proste wyobrażenie, komu jest lepiej.
          • disa A jak ktos nie lubi kina? 30.07.06, 15:38
            ;] Ty niewiele od tego odbiegasz ;]
            • kochanica-francuza To może iść do teatru hehehe 30.07.06, 15:44
              a tobie chodzi o to, że lepiej ma ten, kto ma wyższy standard życia.

              Jeden ma, drugi nie ma.
        • snegnat Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:40
          Postawić kino, zabrac na Arube, ok wszystko piekne, pod warunkiem, że nie jest
          to obowiązkiem faceta. Ja też chętnie płace za kobiete, którą gdzies zapraszam,
          ale nie wyobrażam sobie, ze ona mogła by tego ode mnie wymagac. Kobieta, która
          wymaga płacenia za siebie to zwykła puta!
          • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:44
            to rzecz naturalna...

            gdybym chciala zaplacic za siebie, albo za siebie i Moja Milosc, czy jakiegos
            kolege to chyba by mi w glowe publicznie kazdy z nich pacnal bo bylo by to dla
            niego ponizajace...
            • kochanica-francuza Ło matko ale maczyki 30.07.06, 15:45
              Im chłop większy macho, tym gorzej znosi płacenie za niego. Hehe.
              • disa Re: Ło matko ale maczyki 30.07.06, 15:49
                wierz mi.... Moj nie wyglada i nie zachowuje sie jak "macho"
                • kochanica-francuza Re: Ło matko ale maczyki 30.07.06, 15:50
                  disa napisała:

                  > wierz mi.... Moj nie wyglada i nie zachowuje sie jak "macho"
                  Och, nie chodzi mi o klasycznego drecha ani klasycznego pana Miecia, skąd.
                  Maczyzm to pewne kontinuum , występuje u facetów w róznym stopniu.
                  • disa Re: Ło matko ale maczyki 30.07.06, 15:53
                    Moj ma za to sporo kultury osobistej i dobrego wychowania... ;]
                    Za co Mojej Tesciowej dziekuje :D bo nauczyla Go, ze kobieta to skarb i trzeba
                    o nia dbac na kazdej plaszczyznie ;]
                    • kochanica-francuza Re: Ło matko ale maczyki 30.07.06, 15:56
                      disa napisała:

                      > Moj ma za to sporo kultury osobistej i dobrego wychowania... ;]

                      No dobrze, ale maczyzm może u niego występować w pewnym nasileniu. Jedno
                      drugiemu nie przeszkadza. Mój były też był skarbem bezcennym , ale maczykowatym
                      leciutko. Co było miłe, bo fajne cechy kobiece też miał.
            • snegnat Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:47
              > gdybym chciala zaplacic za siebie, albo za siebie i Moja Milosc, czy jakiegos
              > kolege to chyba by mi w glowe publicznie kazdy z nich pacnal bo bylo by to dla
              > niego ponizajace...

              Problemem nie jest płacenie za kobiete. Problem powstaje gdy kobieta wymaga tego
              od meżczyzny.
              • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:49
                ja tego nie wymagam...
                ja to uwazam za naturalne
                • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:51
                  disa napisała:

                  > ja tego nie wymagam...
                  > ja to uwazam za naturalne
                  czyżby zgodnie z prawem naturalnym ? ;-)))

                  (uwaga do Disy: TO BYł żART - daruj sobie pisanie, że nie trafiłam)
                • snegnat Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:53
                  > ja tego nie wymagam...
                  > ja to uwazam za naturalne

                  Czyli wymagasz!! Jeżeli facet za Ciebie nie płaci, nie daje Ci kasy na setną
                  pare butów to znaczy, że zachowuje się nienaturalnie.
                  • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:57
                    nie umiem postawic sie w sytuacji o ktorej piszesz...
                    bo nigdy nie mowie zaplac, albo daj mi...
                    zawsze dostaje, wiec jest to dla mnie naturalne
                    • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:59


                      > zawsze dostaje, wiec jest to dla mnie naturalne

                      uwaga diso! ćwiczenie wyobraźni: czy umiesz wyobrazić sobie kobiety, które nie
                      zawsze dostają?
                      • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 16:00
                        umiem sobie naturalnie wyobrazic, ze one tez moga wszystko dostawac
                        • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 16:03
                          disa napisała:

                          > umiem sobie naturalnie wyobrazic, ze one tez moga wszystko dostawac

                          jak to "mogą", skoro nie dostają? to można na to wpłynąć? skoro można na to
                          wpłynąć, ergo nie jest to naturalne, tylko "wpłynięte"
                          • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 16:06
                            naturalne jest dostawanie,
                            a czemu niektore kobiety nie dostaja...?? nie wiem... trzeba rozpatrywac
                            indywidualnie
                            • snegnat Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 16:07
                              > naturalne jest dostawanie,

                              Widzę, że Ty na branie się nastawiłaś. Ciekawe czy dajesz cokolwiek od siebie?
                              • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 16:08
                                skoro uwazam, ze naturalne jest branie to logiczne jest, ze musze cos dawac,
                                aby osoba(osoby) ktora kocham tez brala ;]
                            • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 16:07
                              disa napisała:

                              > naturalne jest dostawanie

                              gdyby było, to wszystkie kobiety by dostawały

                              naturalne to jest występowanie misiów polarnych na biegunie albo Murzynów w Afryce
                              • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 16:10
                                naturalne jest teraz... ale czy 200tys lat temu tez bylo naturalne? ;]
                                • a.adriana Disa 30.07.06, 16:11
                                  dobrze mowisz, nie daj sie :) mimo ze beda Cie probowali zjesc na forum za ten
                                  post ;)
                                  pozdrawiam
                                  • kochanica-francuza A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:16
                                    • a.adriana Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:18
                                      a w tych:

                                      a ja NIE WYOBRAZAM SOBIE:
                                      -placic za siebie na imprezie/kolacji/kinie...itd
                                      -placic za wspolne wakacje, albo swoje z nim
                                      -otwierac drzwi -> nawet tych samochodowych
                                      -zeby moj mezczyzna zarabial mniej niz ja
                                      -nie dostawac na zakupy od meza (masz kochanie 100zl na buty tez ODPADA)
                                      -2tyg po urodzeniu dziecka isc do pracy
                                      • snegnat Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:22
                                        Ja też się z nią zgadzam. Kto widział żeby puta płaciła za siebie?
                                        • disa Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:24
                                          a Ty dalej swoje...
                                          widocznie tylko takie znasz kobiety... ale to Twoj problem ;]
                                          • snegnat Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:36
                                            > a Ty dalej swoje...
                                            > widocznie tylko takie znasz kobiety... ale to Twoj problem ;]

                                            Na całe szczęście znam kobiety, które nie żerują na facecie i potrafią same na
                                            siebie zarobić i jak chca sobie coś kupić to nie wyciągają ręki po pieniądze
                                            swojego faceta.
                                            • a.adriana Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:38
                                              snegnat to nie jest tak. przeciez faceta nikt do tego nie zmusza. facet placi z
                                              wlasnej woli.
                                              • snegnat Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:41
                                                > snegnat to nie jest tak. przeciez faceta nikt do tego nie zmusza. facet placi z
                                                > wlasnej woli.

                                                Ok, jeżeli płaci z własnej woli to fajnie. Problem zaczyna się wtedy gdy kobieta
                                                nie wyobraża sobie, że facet mógłby kiedykolwiek za nią nie zapłacić. Ja moge 9
                                                razy zapłacić z własnej woli, ale za 10 razem będę chciał żeby kobieta choć
                                                udała, że sięga po własny portfel.
                                                • a.adriana Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:42
                                                  no to sie zgadzamy
                                                  • snegnat Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:44
                                                    > no to sie zgadzamy

                                                    Chyba nie do konca, bo myśle, że autorka wątku w zyciu nawet nie próbowałaby
                                                    udawać, że zacokolwiek chce sama zapłacić, a Ty ją podobno popierasz we
                                                    wszystkich punktach :-)
                                                • disa Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:45
                                                  "ale za 10 razem będę chciał żeby kobieta choć udała, że sięga po własny
                                                  portfel"

                                                  to CHOC UDALA mnie rozbroilo...
                                                  ;]
                                                  Ja wole okazac wdziecznosc w inny sposob... ugotowac kolacje (chociaz On wie,
                                                  ze to dla mnie meka) zrobic pranie, prasowanie, zrobic mu do lozka sniadanie...
                                                  o to chodzi, ze ja nic nie musze udawac...
                                                  • snegnat Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:49
                                                    W takim razie jest ok. On Cie utrzymuje, płaci za Twoje zakupy, wakacje i
                                                    imprezy a Ty mu sprzątasz, pierzesz i gotujesz.
                                                    Z Twojego pierwszego postu raczej wydawało mi sie, że masz postawę roszczeniową.
                                                    Facet ma Cie utrzymywać a Ty w zamian będziesz ładnie wyglądać.
                                                  • kochanica-francuza Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:51
                                                    snegnat napisał:

                                                    > W takim razie jest ok. On Cie utrzymuje, płaci za Twoje zakupy, wakacje i
                                                    > imprezy a Ty mu sprzątasz, pierzesz i gotujesz.
                                                    > Z Twojego pierwszego postu raczej wydawało mi sie, że masz postawę roszczeniową
                                                    > .
                                                    > Facet ma Cie utrzymywać a Ty w zamian będziesz ładnie wyglądać.

                                                    I prać. Hehehe.
                                                  • disa Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:56
                                                    sa pralki/pralnie

                                                    Ja to nawet potrafie kupic na miescie gotowy obiad i zawsze zartuje udajac, ze
                                                    SAMA GO ZROBILAM..
                                                    On wie, ze kupiony, a i tak slysze "kochanie pyszne, uwielbiam Twoja kuchnie" ;]
                                                  • snegnat Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 17:00
                                                    > Ja to nawet potrafie kupic na miescie gotowy obiad i zawsze zartuje udajac, ze
                                                    > SAMA GO ZROBILAM..
                                                    > On wie, ze kupiony, a i tak slysze "kochanie pyszne, uwielbiam Twoja kuchnie" ;

                                                    No to już jest trochę nie uczciwe. On za Ciebie płaci a Tobie się gotowac nie
                                                    chce? Czyli jednak nie do końca wychodzi Ci ten podział obowiązków :-)
                                                  • kochanica-francuza Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:07
                                                    i popatrz Disie dobrze w oczy ("oczy są zwierciadłem duszy"), a potem na figurę.

                                                    To wiele wyjaśnia.

                                                    Notabene manager hotelu, gdzie na Disę zawsze czeka pokój za free, obejmuje ją
                                                    łapskiem - no ale cóż, trzeba "dać radę".
                                                  • disa Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:10
                                                    niuniu ;]
                                                    nie doszukuj sie czegos czego nie ma...
                                                    czy jesli cos by bylo to ja bym te zdjecia na widok Mamy, Znajomych, Rodziny,
                                                    Mojego Kochanie dawala??
                                                  • kochanica-francuza Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:13
                                                    disa napisała:

                                                    > niuniu ;]
                                                    > nie doszukuj sie czegos czego nie ma...

                                                    ależ ja się nie doszukuję! broń Boże nie twierdzę, że wy z managerem ten tego!

                                                    to Ty się doszukujesz czegoś w moim poście.

                                                    napisałam 'OBEJMUJE łAPSKIEM" i to właśnie chciałam napisać, bez aluzji i
                                                    podtekstów.

                                                  • disa Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:15
                                                    czyzby??

                                                    a co Ci mowia moje oczy?
                                                    i22.photobucket.com/albums/b316/Disol/okulary.jpg
                                                  • kochanica-francuza Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:17
                                                    disa napisała:

                                                    > czyzby??

                                                    tak, czyżby. "Obejmuje łapskiem" to znaczy "obejmuje łapskiem". Napisać w jakimś
                                                    innym języku?

                                                    > a co Ci mowia moje oczy?

                                                    sporo
                                                  • disa slucham ;] 30.07.06, 17:20
                                                    lubie wiedziec jak mnie odbieraja inni...
                                                    lubie komplementy jak i krytyke ;]
                                                  • kochanica-francuza Re: slucham ;] 30.07.06, 17:21
                                                    disa napisała:

                                                    > lubie wiedziec jak mnie odbieraja inni...
                                                    > lubie komplementy jak i krytyke ;]

                                                    Przykro mi, ale ci nie powiem. Najwyżej snengatowi. Mimo że za mnie nie płaci. ;-)
                                                  • snegnat Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:19
                                                    Widziałem bloga. Całkiem nieźle wygląda. Nic dziwnego, że faceci chca za nią płacić.
                                                  • kochanica-francuza Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:20
                                                    snegnat napisał:

                                                    > Widziałem bloga. Całkiem nieźle wygląda. Nic dziwnego, że faceci chca za nią pł
                                                    > acić.


                                                    To jeszcze w oczki popatrz.
                                                  • a.adriana Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:21
                                                    a co niby z oczami Disy bo nie rozumiem? :/
                                                  • kochanica-francuza Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:23
                                                    a.adriana napisała:

                                                    > a co niby z oczami Disy bo nie rozumiem? :/

                                                    A ma coś być z oczami? "Oczy są zwierciadłem duszy". Wiele mówią o charakterze
                                                    właściciela.
                                                  • disa Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:25
                                                    jestem czarownica ;]
                                                  • kochanica-francuza Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:29
                                                    disa napisała:

                                                    > jestem czarownica ;]
                                                    \
                                                    O nie, wprost przeciwnie.
                                                  • disa Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:29
                                                    ze niewinna dziewica?
                                                    tez moze byc... oba komercyjne ;]
                                                  • kochanica-francuza Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:30
                                                    disa napisała:

                                                    > ze niewinna dziewica?

                                                    wprost przeciwnie.
                                                  • kochanica-francuza ostra z ciebie panienka disa 30.07.06, 17:30
                                                    mimo że się zgrywasz na lalunię i epatujesz ciałkiem

                                                    proszę jak się rzuciłaś o moje RZEKOME zarzuty na temat managera
                                                  • disa Re: ostra z ciebie panienka disa 30.07.06, 17:34
                                                    po prostu nie chcialabym byc posadzana o cos takiego MIMO WSZYSTKO...mimo tego
                                                    co tu pisze i jak...
                                                    jak sie mi pisze, ze jestem "puta" mojego kolesia to OK ;] podyskutuje, pobawie
                                                    sie... ale nieswojo mi sie zrobilo, ze ktos moze mnie laczyc jeszcze z kims
                                                    innym...

                                                    ciezko mi to wyjasnic...
                                                  • snegnat Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:23
                                                    > To jeszcze w oczki popatrz.

                                                    Jej oczy nie budzą we mnie żadnych emocji.
                                                  • kochanica-francuza Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:24
                                                    snegnat napisał:

                                                    > > To jeszcze w oczki popatrz.
                                                    >
                                                    > Jej oczy nie budzą we mnie żadnych emocji.

                                                    Ani refleksji?
                                                  • snegnat Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:30
                                                    > > > To jeszcze w oczki popatrz.
                                                    > >
                                                    > > Jej oczy nie budzą we mnie żadnych emocji.
                                                    >
                                                    > Ani refleksji?

                                                    żadnych emocji i żadnych refleksji. DBS poprostu mnie nie interesują, nie mój
                                                    target :-)
                                                  • kochanica-francuza Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:31

                                                    > żadnych emocji i żadnych refleksji. DBS poprostu mnie nie interesują, nie mój
                                                    > target :-)

                                                    Typowy chłop. ;-)
                                                  • snegnat Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:34
                                                    > > żadnych emocji i żadnych refleksji. DBS poprostu mnie nie interesują, nie
                                                    > mój
                                                    > > target :-)
                                                    >
                                                    > Typowy chłop. ;-)

                                                    No nie taki typowy. Niektórzy faceci lubią DBS ;-)
                                                  • kochanica-francuza Re: Snengat, wejdź na jej bloga 30.07.06, 17:38

                                                    > No nie taki typowy. Niektórzy faceci lubią DBS ;-)

                                                    Że co? Co to jest DBS?
                                                  • kochanica-francuza ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:41
                                                    ale ja muszę wyjść, bo mi w tym upale laptop padnie. disa by może "dała rade"
                                                    zarobić na boku w tydzień dodatkowe 7000 zł na nowy, ale ja wedle disy jestem
                                                    głupia, ograniczona, źle patrzę na świat i nie dam...
                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:43
                                                    oj... nie pisz, za mnie opinii...

                                                    a laptopa mam DUUUUZO ponizej 7tys ;]
                                                    bo przemial mam ich zbyt duzy zeby w nie inwestowac ;]
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:44
                                                    disa napisała:

                                                    > oj... nie pisz, za mnie opinii...

                                                    ja tylko wyciągam wnioski z twoich własnych postów, czy mam je zacytować?
                                                    >
                                                    >
                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:47
                                                    jesli GDZIEKOLWIEK napisalam, albo zasugerowalam, ze jestes "głupia,
                                                    ograniczona, źle patrzę na świat i nie dam..." chetnie to zobacze...byc moze
                                                    cos zle sformuowalam, gdyz tak nie uwazam...
                                                    napisalam, ze stawiasz sobie bariery i sie ograniczas, a nie, ze jestes
                                                    ograniczona... jednak jest w tym MALA roznica ;]
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:49
                                                    .
                                                    > napisalam, ze stawiasz sobie bariery i sie ograniczas, a nie, ze jestes
                                                    > ograniczona... jednak jest w tym MALA roznica ;]

                                                    no - czyli że źle patrzę na świat




                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:50
                                                    ze moglabys inaczej spojrzec
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:52
                                                    disa napisała:

                                                    > ze moglabys inaczej spojrzec
                                                    Próbowałam 1 000 000 razy. Stwierdziłam doświadczalnie, że NIE MOGłABYM . Dociera?
                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:54
                                                    pamietaj, ze ja Cie do niczego ne przekonuje, nic nie narzucam ja Ci nawet nic
                                                    nie sugeruje... pisze tylko, ze uwazam, ze osiagnac mozna to co sie chce.. po
                                                    prostu..
                                                    mozesz miec inne zdanie, Ja je uznaje bo to Twoje prawo, ale nie rzucaj sie na
                                                    mnie, ze ja mam swoje.
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:57
                                                    disa napisała:

                                                    > pamietaj, ze ja Cie do niczego ne przekonuje, nic nie narzucam ja Ci nawet nic
                                                    > nie sugeruje... pisze tylko, ze uwazam, ze osiagnac mozna to co sie chce.. po
                                                    > prostu..


                                                    Owszem - sugerujesz, że :
                                                    1. Biadolę
                                                    2. Źle szukam
                                                    3. Nie leczę się
                                                    4. Nie staram się, mimo że mogłabym

                                                    Nie zawsze!!!! Jak ktoś chce być skrzypkiem, a nie ma talentu, to nie może , u
                                                    cholery!!!


                                                    > mozesz miec inne zdanie, Ja je uznaje bo to Twoje prawo, ale nie rzucaj sie na
                                                    > mnie, ze ja mam swoje.

                                                    ale twoje zdanie to zdanie typu "kot może się nauczyć szczekać jak się bardzo
                                                    postara"
                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 17:59
                                                    moje zdanie to takie, ze praca, determinacja, wyszukiwaniem okazji, mozna
                                                    osiagnac wszystko...
                                                    i nie o kotach tu pisze, ale o ludziach...

                                                    Ty widzisz swiat inaczej niz ja... i nie uwazam, abys widziala gorzej... po
                                                    prostu inaczej
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:00
                                                    disa napisała:

                                                    > moje zdanie to takie, ze praca, determinacja, wyszukiwaniem okazji, mozna
                                                    > osiagnac wszystko...
                                                    > i nie o kotach tu pisze, ale o ludziach...

                                                    Ale ludzie RóżNIą SIę MIęDZY SOBą DO TEGO STOPNIA, że np. dla Kazia założenie
                                                    firmy to betka, a dla Rysia to niewykonalne i tak trudne, jak dla kota nauczenie
                                                    się szczekania...

                                                    Wiesz, co to jest metafora?
                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:09
                                                    wiem, wiem rowniez co to jest wiara w siebie , wiem co to znaczy upasc podniesc
                                                    sie i isc dalej z jeszcze wieksza determinacja...
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:16
                                                    disa napisała:

                                                    > wiem, wiem rowniez co to jest wiara w siebie , wiem co to znaczy upasc podniesc
                                                    >
                                                    > sie i isc dalej z jeszcze wieksza determinacja...

                                                    A potrafisz zrozumieć, że ludzie są rózni? I to o Kaziu i Rysiu? Czy za trudne?
                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:20
                                                    Teoretycznie mamy dwie osoby i ich sytuacja zyciowa jest IDENTYCZNA, musza
                                                    zrobic to samo, tak samo, aby osiagnac zamierzony cel :
                                                    NASZ Kaziu i Rysiu...
                                                    wiec powiec mi w czym Kaziu lepszy jest od Rysia? albo na odwrot?
                                                    Tym, ze jeden sie szybciej podda, albo na wstepie stwierdzi TO JEST DLA MNIE ZA
                                                    TRUDNE..

                                                    ...MOIM ZDANIEM moga zdobyc TO SAMO...
                                                    chciec i wierzyc =dzialac
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:22

                                                    >
                                                    > ...MOIM ZDANIEM moga zdobyc TO SAMO...

                                                    NIE NIE MOGą BO Są RóżNI

                                                    I TO NIE JEST "ZDANIE KOCHANICY" TYLKO FAKT
                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:24
                                                    to jest TWOJ FAKT ;]
                                                    pozdrawiam ;]
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:25
                                                    disa napisała:

                                                    > to jest TWOJ FAKT ;]

                                                    i milionów ludzi
                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:26
                                                    ;] twoim zdaniem
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:28
                                                    disa napisała:

                                                    > ;] twoim zdaniem

                                                    twoim zdaniem ludzie się nie róznią?

                                                    jak tam maquiladoras? nie wypowiedziałaś się

                                                  • disa Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:29
                                                    moim zdaniem kazdy moze osiagnac duze rzeczy...
                                                    moim zdaniem, to wlasnie roznosc zapewnie ped ku zdobyciu... stawiasz przed
                                                    soba lepszych i ich doganiasz...
                                                  • kochanica-francuza Re: ten wątek jest fascynujący 30.07.06, 18:32
                                                    disa napisała:

                                                    > moim zdaniem kazdy moze osiagnac duze rzeczy...\

                                                    no i to jest twoje zdanie, które jest absurdalne. jak dowiodła papryka, nie
                                                    wiesz nawet czym jest depresja i rozumiesz przez to lekką chandrę
                                                  • disa Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 17:09
                                                    za te obiady place ja ;]
                                                  • snegnat Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 17:16
                                                    > za te obiady place ja ;]

                                                    Myślałem, że to facet ma płacić. Skoro za buty facet płaci, to czemu za objad
                                                    też mu nie pozwolisz?
                                                  • disa Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 17:19
                                                    skoro deklaruje sie, ze "zrobie obiad" to glupio by go bylo fatygowac zeby
                                                    jechal go kupic i udawal ze to ja ugotowalam :D -> odrobine humoru
                                                  • disa Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 17:22
                                                    jakie nieuczciwe? ogolnie wiadomo, ze kupiony ;]
                                                    podzial zadowala wszystkich ;]
                                                  • snegnat Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 17:26
                                                    > jakie nieuczciwe? ogolnie wiadomo, ze kupiony ;]
                                                    > podzial zadowala wszystkich ;]

                                                    No i dobrze. Ty jemu obiad za 10zł on Tobie buty za 1000 :-) Też był bym
                                                    zadowolony na Twoim miejscu :-)
                                                  • disa Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 17:28
                                                    ej za 10zl to je moj pies ;]
                                                    ale niech Ci bedzie ;]
                                                  • snegnat Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 17:32
                                                    > ej za 10zl to je moj pies ;]
                                                    > ale niech Ci bedzie ;]

                                                    Z tego wątku dowiedziałem się, że nie lubisz płacić, więc myślałem, że nie
                                                    kupujesz drogiego objadu. Poza tym gotowce to i tak szajs, wiec nie ma co
                                                    przepłacac :-)
                                                  • disa Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:54
                                                    nie... ja pisze od poczatku, ze sama tez pracuje... non stop to podkreslam...
                                                    Jest partnerstwo i wlasnie DLATEGO nie wyobrazam sobie, ze to ja mam placic za
                                                    kolacje, kino, wakacje...

                                                    oboje pracujemy, oboje zarabiamy, ja mam domowe obowiazki -mniej lub wiecej,
                                                    bardziej lub mniej lubiane -> ale zle bym sie czula jakby moj Mezczyzna musial
                                                    myc gary, podloge, plytki... za to ja nigdy w zyciu nie dotkne samochodu... nie
                                                    bede udawala, ze chce zaplacic za kolacje, kino..
                                                    ja moge kupic butelke wina... ale za kolacje ON i tylko On placi ;]
                                            • disa Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:39
                                              nigdy nie wyciagnelam reki po pieniadze...
                                              wielokrotnie tu pisalam, ze stac mnie na siebie, swoje wydatki itd, ze mam 2
                                              prace... ja pisze o GESTACH MEZCZYZN... ale Ty widzisz to co Tobie jest
                                              wygodnie widziec...
                                        • a.adriana Re: A w których punktach się z nią zgadzasz? 30.07.06, 16:27
                                          snegnat:
                                          zebys sie nie zdziwila... dla niektorych kobiet jest to po prostu normalne. moze
                                          trafiasz na inny typ facetow, no ale kazdy ma to co lubi albo to co moze miec
                                        • disa snegnat 30.07.06, 16:27
                                          to idac Twoim tokiem myslenia kobieta ktora wychowuje w domu dziecko/dzieci to
                                          juz PUTA nad PUTAMI bo ona to tylko wydaje pieniadze ;]

                                          popatrz... plaszczyzna Twojego myslenia jest b. plytka
                                          • a.adriana Re: snegnat 30.07.06, 16:28
                                            wlasnie, to ja jestem mega puta ;P buahahahaha
                                            • disa Re: snegnat 30.07.06, 16:32
                                              no widzisz ;]
                                          • snegnat Re: snegnat 30.07.06, 16:35
                                            Nie jesteś w stanie odróżnić kobiety, która siedzi w domu i zajmuje się dziećmi
                                            od kobiety, która zarabia pieniądze a mimo to woli wydawać kase faceta?
                                            • disa Re: snegnat 30.07.06, 16:36
                                              umiem odroznic kobiete ktora, pracuje, ma dziecko i wydaje pieniadze swoje i
                                              meza ;]
                                              • snegnat Re: snegnat 30.07.06, 16:39
                                                > umiem odroznic kobiete ktora, pracuje, ma dziecko i wydaje pieniadze swoje i
                                                > meza ;]

                                                W pierwszym poście tego wątku napisałas, że facet ma za wszystko płacić. Nawet
                                                za Twoje buty.
                                                Poparłbym Cię gdybyś napisała, że gdy facet zaprasza to on pałci a gdy Ty
                                                zaprosisz faceta to Ty zapłacisz, a za swoje buty płacisz sama, chyba, że facet
                                                chce Ci zrobić prezent i kupuje Ci je. Ale Ty z góry założyłaś, że facet zawsze
                                                musi płacić.
                                                • disa Re: snegnat 30.07.06, 16:41
                                                  nie uzylam ani razu wyrazu ZAWSZE ;]
                                                  • snegnat Re: snegnat 30.07.06, 16:46
                                                    No tak, przepraszam. Ty napisałas, ze nie wyobrażasz sobie, że mogłabyś za
                                                    siebie płacić.
                                                  • disa Re: snegnat 30.07.06, 16:48
                                                    bo sobie nie wyobrazam ;]
                                                    za to wyobrazam sobie inne sytuacje o ktorych nie napisalam ;] a ktore rownowaza
                                  • disa Re: Disa 30.07.06, 16:16
                                    DAM RADE
                                    chcialam dojsc do 100 a przejdzie 2setke ;]
                                • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 16:15
                                  disa napisała:

                                  > naturalne jest teraz...

                                  naturalny jest obieg Ziemi wokół Słońca i fakt, że kot miauczy, a nie szczeka

                                  bo wszystkie koty miauczą, a nie szczekają

                                  gdyby naturalne było płacenie za kobietę , zdarzałoby się to wszystkim kobietom,
                                  tak jak zdarza im się menstruacja
    • cioccolato_bianco Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:22
      btw. przypomnial mi sie odcinek pewnego serialu, w ktorym para umawiala sie na
      randki na kolacje.

      randka pierwsza: za kolacje placi dziewczyna, pokolacji ida do niego do domu.
      chlopak - mowiac oglednie - robi jej dobrze, kiedy ona chce odwzajemnic
      pieszczoty, on mowi, ze chce sie tylko do niej przytulic.

      randka druga: za kolacje placi chlopak, po kolacji znowu ida do niego do domu.
      tym razem ona robi dobrze jemu, a kiedy on chce odwzajemnic pieszczoty ona
      mowi, ze chce sie tylko przytulic :)

      wniosek: za wszystko jakos sie placi... :D
    • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:34
      a na powaznie sloneczka...
      niedziela, czy nie niedziela pracowac trzeba :(

      zmykam wiec na spotkanie, pozniej na milosc z Miloscia i do poniedzialku
      pewnie ;]
      • kochanica-francuza małe pytanko do disy 30.07.06, 15:40
        śpisz dobrze? nie masz problemów z zaśnięciem, ze snem i nie wyobrażasz sobie
        nawet, że z nerwów można wcale nie spać, a po ciężkich lekach nasennych ,
        przepisanych przez specjalistę, dostępnych na receptę, grożących uzależnieniem -
        spać mimo to zaledwie 4 godziny? (normalny człowiek by po tym spał pewnie ze dwa
        dni)
        • disa Re: małe pytanko do disy 30.07.06, 15:45
          nie mam problemow ze snem, lakow nie biore... wie cznowu nie trafilas...
          ale musze przyznac, ze agresje masz zawzieta... moze przekieruj ta energie na
          cos konstruktywnego??
          • kochanica-francuza Re: małe pytanko do disy 30.07.06, 15:46
            disa napisała:

            > nie mam problemow ze snem, lakow nie biore... wie cznowu nie trafilas...

            właśnie że trafiłam - spodziewałam się takiej odpowiedzi.

            a jak ktoś nie rozumie, że nie wszyscy są nim, to budzi to moją agresję

            natomiast np. kolega snengat budzi we mnie uczucia ciepłe, które nie wiem, czy
            mogę nazwać sympatią, bo znam go tylko przez neta
    • katinkova Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:40
      faceta może nie być stać na wiele rzeczy, ale puszczanie kobiet przodem w
      drzwiach czy otwieranie drzwi od samochodu nic nie kosztuje ;)

      o ile w przypadku kumpli z pracy etc mnie to nie obchodzi za specjalnie, ale
      facet ktory zabiega o moje względy powinien się bardziej postarac :)

      to w sumie taki drobiazg, ktory nic nie kosztuje a cieszy, jak komplement, jak
      mówienie "dzien dobry" wszystkim sasiadom z klatki, jak ustapienie starszej pani
      miejsca w tramwaju. kwestia wychowania a nie feminizmu.
      • kochanica-francuza Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:47
        katinkova napisała:

        > faceta może nie być stać na wiele rzeczy, ale puszczanie kobiet przodem w
        > drzwiach czy otwieranie drzwi od samochodu nic nie kosztuje ;)

        Ale samochód kosztuje. ;-)
    • a.adriana Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 15:59
      disa napisała:

      > niestety niektorzy mezczyzni juz chyba przestali odrozniac rownouprawnienie
      > od chamstwa...
      >
      > a ja NIE WYOBRAZAM SOBIE:
      > -placic za siebie na imprezie/kolacji/kinie...itd
      > -placic za wspolne wakacje, albo swoje z nim
      > -otwierac drzwi -> nawet tych samochodowych
      > -zeby moj mezczyzna zarabial mniej niz ja
      > -nie dostawac na zakupy od meza (masz kochanie 100zl na buty tez ODPADA)
      > -2tyg po urodzeniu dziecka isc do pracy
      >
      >
      > kiedy ta moda feminizmowa sie skonczy?? :(
      > bo mi serce krwawi jak mecza sie niektore moje kolezanki


      a ja chyba jako jedyna sie z tym w 100% zgadzam. o! :)
      • kochanica-francuza co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:00
        też odpada"?

        Za mała kwota? Ograniczanie wydatków?
        • disa Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:01
          nie powinnam pisac kwot... bo wiedzialam, ze ktos sie doczepi..
          wiec pozostawiam to bez komentarza
          • kochanica-francuza Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:04
            disa napisała:

            > nie powinnam pisac kwot... bo wiedzialam, ze ktos sie doczepi..
            > wiec pozostawiam to bez komentarza

            Dlaczego? Nie rozumiem po prostu, o jaki aspekt chodziło w tym fragmencie,szczerze!
            • disa Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:07
              bo dla jednej osoby buty za 50zl sa drogie, dla innej za 100 jeszcze innej 200,
              500, 1500 itd...
              a przeciez to tylko buty
              • kochanica-francuza Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:08
                disa napisała:

                > bo dla jednej osoby buty za 50zl sa drogie, dla innej za 100 jeszcze innej 200,
                >
                > 500, 1500 itd...
                > a przeciez to tylko buty

                aha, czyli chodziło o kwotę, nie o ograniczanie


                • disa Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:09
                  kwota jest ograniczeniem ;]
                  • kochanica-francuza Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:17
                    disa napisała:

                    > kwota jest ograniczeniem ;]

                    O Jezu. Chodziło o to, że on ci daje 1O0 zł, a nie całą kartę kredytową, czy 100
                    a nie 1500?

                    Tobie wszystko trzeba łopatologicznie.
                    • disa Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:18
                      OK napisze to tak...
                      nie wyobrazam sobie, ze mam kupic buty za 100zl.. pasuje?
                      Nie chcialam tego pisac, ale napisalam..
                      • snegnat Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:25
                        > OK napisze to tak...
                        > nie wyobrazam sobie, ze mam kupic buty za 100zl.. pasuje?
                        > Nie chcialam tego pisac, ale napisalam..

                        A myślałem, że masz bogatszą wyobraźnie. Poza tym dlaczego facet ma dać Ci kase
                        na Twoje buty? Sama na nie zarobić nie umiesz?
                        • disa Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:32
                          a czy ja mowie, ze MUSI MI DAC?
                          nie ;]
                      • katinkova Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:48
                        przypomniało mi się ;)
                        "100 dolarów? Co ja za to kupię? Waaaaaciiiiiki???!"
                        • kochanica-francuza Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 16:52
                          katinkova napisała:

                          > przypomniało mi się ;)
                          > "100 dolarów? Co ja za to kupię? Waaaaaciiiiiki???!"
                          >
                          Co, gdzie, kto? Parówa?
                          • ivanna28 Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 17:00
                            Nie - Kasia Figura w Kilarze!
                            • kochanica-francuza O żesz, nie oglądam filmów tego typu nt 30.07.06, 17:07
                          • katinkova Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 17:15
                            nieee... Rysia czyli Ryszarda, żona mafioza z "Killera" ;)
                            Dokładniej to brzmiało tak:

                            "-Och*jałeś Killer?! Co ja sobie za to kupię? Waciki?"

                            A disie życzę, żeby nigdy nie zeszła do roli Rysi ;)

                            Fajnie jest, że masz faceta który jest w stanie zapewnić ci wszystko, czego
                            zapragniesz, i mieć jednocześnie niezależność finansową, prowadzić własną
                            firmę... ale pamietaj, że feminizm to nie tylko glany na nogach
                            rozwrzeszczanych, zaniedbanych i niedobzykanych bab, które swoich facetów noszą
                            pod pachą.

                            Gdyby nie ruch feministyczny, nie miałabyś tej własnej firmy, prawa do
                            posiadania własnego majątku, ba - nie skończyłabyś studiów, może nawet nigdy nie
                            wyjechałabyś z Rzeszowa, bo po co, skoro wyjść za mąż możesz na miejscu.

                            Fajnie że masz fajnie, realizujesz swoje marzenia i otacza cie dobrobyt, który
                            jest twoją zasługą, ale pamiętaj, że gdyby nie ruch feministyczny, nie mialabys
                            nawet SZANSY zeby to wszystko zrobic.

                            Odpowiada ci bycie w jakiś sposób zależną od męża - fajnie, to Twój wybór. Tylko
                            pamiętaj, że gdyby nie feminizm, nie miałabyś takiego wyboru. Nie miałabyś nic
                            do gadania.
                            • disa Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 17:17
                              mialabym... lekko inaczej ;]
                              nie potepiam feminizmu czy rownouprawnienia... ale chce pozostac kobieta o
                              ktora to mezczyzna ma dbac... mimo iz moge robic to sama ;]
                              • katinkova Re: co to znaczy "masz kochanie 100 zł na buty 30.07.06, 17:40
                                tytul wątku wskazuje, że jednak masz coś przeciwko równouprawnieniu ;)
    • disa na koniec... ;] 30.07.06, 17:04
      I believe that dreams come true
      I believe good conquers evil, love conquers all.
      I believe in forgiving as well as forgetting.
      I believe in trying.
      I believe the woman is the most fragile and beautiful creation
      • kochanica-francuza tjaa... most fragile... 30.07.06, 17:08
        hahaha
    • hiii Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 17:07
      nie przeczytałam całego wątku, ale sporą część.
      zgadzam się z disą, że facet, który nie spełnia pewnych podstawowych zasad
      savoir vivre'u, nie ma zwyczajnie klasy. też nie jestem takim zainteresowana:)
      nie ma się co czepiać, że nie każdego stać. bo, jak disa pisze w którymś
      poście, można wymyślić alternatywne sposoby spędzania wolnego czasu. nie
      oczekuję od faceta, że na każdej randce będzie mnie zapraszał do
      niewiadomojakiej i jakdrogiej knajpy, to nie o to przecież chodzi. chodzi o
      zachowanie pewnych zasad.

      jednak mam zastrzeżenie - feminizm nie wyklucza savoir vivre'u. gdyby nie
      feministki, to nie miałybyśmy w ogóle swoich pieniędzy, nie moglybyśmy się
      realizować w żadnym zakresie, poza wychowywaiem dzieci i umilaniem życia panu i
      władcy.
    • miang Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 17:26
      > -zeby moj mezczyzna zarabial mniej niz ja

      rzuc tego linka do szefa, pewnie sie ucieszy ze ci moze zmienic pensje na
      minalna....
      • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 17:27
        chyba mam sobie go sama wyslac...
        ;]
        • miang Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 18:38
          no to klientom
    • papryczka_ag Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 17:39
      Ten watek się tylko na oślą nadaje...

      Szokiem jest dla mnie, że osoby o intelekcie pozwalającym na używanie komputera
      są w stanie pisać takie bzdury.
      • disa Re: modne rownouprawnienie :/ 30.07.06, 17:41
        i dociagac do ponad 240 wpisow ;]
        show ;]
        • kochanica-francuza które osoby konkretnie? 30.07.06, 17:41
          • papryczka_ag Re: które osoby konkretnie? 30.07.06, 17:45
            zgadnij :)
            • kochanica-francuza Re: które osoby konkretnie? 30.07.06, 17:47
              papryczka_ag napisała:

              > zgadnij :)
              gdybym zgadła tobym nie pytała ;-)
              • papryczka_ag Re: które osoby konkretnie? 30.07.06, 17:49
                Dla mnie ten wątek to głupia prowokacja, a przy okazji kolejny przykład
                autoreklamy.
                Zgłosiłam go do przeniesienia na oślą - nie należy przeginac z idiotyczna
                tematyką. Są na takie dyskusje miejsca na innych forach.

                EOT w tym wątku
    • kochanica-francuza Disa, a w maquiladora też byś "dała rade"? 30.07.06, 17:43
      www.sweatshopwatch.org/
      I co polecasz pracującym tam kobietom?
      • disa Re: Disa, a w maquiladora też byś "dała rade"? 30.07.06, 17:45
        warunki wojny, wojny o przetrwanie najszybciej ucza czlowieka jak postepowac ...
        nie mam tendencji do mowienia... co by bylo gdyby....
        • kochanica-francuza Re: Disa, a w maquiladora też byś "dała rade"? 30.07.06, 17:47
          disa napisała:

          > warunki wojny, wojny o przetrwanie najszybciej ucza czlowieka jak postepowac ..

          to znaczy jak postępować, kiedy się ma pensję niewystarczającą na normalne
          żarcie i pracę przy taśmie 16 godzin dziennie? i innej pracy nie ma? słucham?
          aha, i ma się przy tym 16 lat i wykształcenie podstawowe?
          • disa Re: Disa, a w maquiladora też byś "dała rade"? 30.07.06, 17:49
            jak juz napisalam wyzej... warunki ucza jak postepowac.
            Nie jestem w takich warunkach nie wiem jak bym postapila.
            • kochanica-francuza Re: Disa, a w maquiladora też byś "dała rade"? 30.07.06, 17:50
              disa napisała:

              > jak juz napisalam wyzej... warunki ucza jak postepowac.



              No więc te kobiety chodzą do tej pracy, póki nie zostaną wyrzucone. Alternatywą
              jest dawanie dupy albo zdechnięcie z głodu. Twoim zdaniem źle robią?

              Poza tym w takim razie przyjmij do wiadomości, że charakter, typ osobowości,
              stopień uspołecznienia etc. to też WARUNKI, a nie coś, co można dowolnie
              kształtować.
        • kochanica-francuza Nie masz? 30.07.06, 17:48

          > nie mam tendencji do mowienia... co by bylo gdyby...

          Więc odczep się do cholery od innych! Nie wiesz CO BY BYłO GDYBYś była na ich
          miejscu!
          • disa Re: Nie masz? 30.07.06, 17:49
            alez ja pisze ciagle JA,,, JA JA JA JA JA ;] ZE JA...

            Za to Ty... Ty ciagle wciskasz to co Ty uwazasz... ;]
            • kochanica-francuza Piszesz też "JA mogę, INNI też mogą" 30.07.06, 17:51
              • disa Re: Piszesz też "JA mogę, INNI też mogą" 30.07.06, 17:51
                ale nie pisze INNI MUSZA....
                • kochanica-francuza Ale nie rozumiesz, że nie zawsze mogą 30.07.06, 17:52
                  • disa Re: Ale nie rozumiesz, że nie zawsze mogą 30.07.06, 17:55
                    nie, i Ty zrozum, ze ja nie rozumiem ;]
                    • kochanica-francuza Re: Ale nie rozumiesz, że nie zawsze mogą 30.07.06, 17:58
                      disa napisała:

                      > nie, i Ty zrozum, ze ja nie rozumiem

                      Podałam ci przykłady, dość chyba konkretne. Inwalida na wsi, wyzyskiwane kobiety
                      w Trzecim Świecie, matka dzieciom bez pracy na zasiłku, na wsi.
                      • disa Re: Ale nie rozumiesz, że nie zawsze mogą 30.07.06, 18:01
                        chcesz zebym Ci podala kilka przypadkow?
                        takich?
                        Dziewczyna ze wsi z rodziny alkoholika -pani mecenas teraz
                        Inwalida na wozku ktory jest fotografem
                        Samotna Matka z dziecmi pomaga jeszcze biedniejszej rodzinie...

                        ja wierze w to co wierze... i tak mi zostanie ;]
                        • kochanica-francuza Jezu, co za koszmarnie głupie babsko!!! 30.07.06, 18:04
                          no nie mogę...

                          Nie rozumie, że jak Kamiński doszedł na biegun, to nie znaczy, że każdy
                          dojdzie... I że dla niektórych wyjście na prostą jest równie trudne jak dojście
                          na biegun... Nie dlatego , że się nie starają, są leniwi, ale dlatego , że tacy
                          u cholery są!!! Poza tym jest jeszcze coś takiego jak łut szczęścia!!!

                          • disa Re: Jezu, co za koszmarnie głupie babsko!!! 30.07.06, 18:07
                            a kto im kaze od razu isc na biegun??
                            Chyba tylko Ty...
                            ;]
                            zawsze jak ktos sie z Toba nie zgadza to jest glupi??
                            Ciekawa opinia

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka