ofelia1982
01.01.13, 14:55
Kryzys. Bezrobocie. Taaaaa...Jasne...
Szukam niani dla synka. Płacę "normalną" jak na W-wę pensję 1600-1700zł na rękę (wiem, że niektórzy płacą więcej, ale to jest przeciętna). Piszę wszystko w ogłoszeniu. Nie mam większych wymagań oprócz gotowania i żywienia wg moich zasad typu nie zapychamy dziecka bułą (bo nie zje obiadu). Reszta standardowa - zabawy, spacery. I co? Owszem, zgłaszają się, a jakże. Tyle, że dziś na 3 Panie - 2 nie przyszły w ogóle, nie odbierają tel i nawet nie wysłały głupiego sms, że nie będzie ich! I zamiast w styczniu zarobić 1600zł - wolą nie zarobić nic! Do jednej zadzwoniłam jak nie przychodziła i na nią czekałam, ona odbiera, ja mówię: "Czekam na Panią, byłysmy umówione", a ona : "Ojej, zapomniałam", a w tle gra TV...No żesz...
Ja wiem, że to nie są super pieniądze, ale tyle się zarabia za ten zawód..Uważam, że to nie jest nic...Jak się chce więcej to się szkoli, przekwalifikowuje i szuka innej pracy..
Nie wiem, rozwaliły mnie te nianie. Średnio co 3 nie przychodzi, jedna, która naprawdę nam się spodobała i juz myśleliśmy, że ja wyboerzemy - nie zgadza się na kamerkę (co dla mnie jest podejrzane, bo jak się nie ma nic do ukrycia to chyba nie ma problemu)...
Masakra.