[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Pół roku mi zajęło...

18.07.24, 08:58
... wykminienie banalnej sprawy w starszych autach.

W autach z kluczykiem, jak stawałem na chwilę, to wyłączałem zapłon radio sobie dalej grało, potem odpalałem furę i jazda dalej.

Z tym przyciskiem START/STOP za cholerę.
Wiedziałem już jak wyłączyć, żeby radio zostało włączone, ale ponowne odpalenie auta = najpierw wyłączenie wszystkiego a dopiero potem )drugie naciśnięcie) odpalenie.

I samo radio to pół bidy, ale znów trzeba czekać na Android Auto, na mapy, na muze ze Spotify, na połączenie telefonu.

Ale (tylko pół roku) już mam sposób, tylko dwóch rąk wymaga - brawo Toitoi!!!! 😂
Obserwuj wątek
    • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 09:09
      A po co wyłączasz jak masz start stop?
      • waga173 Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 09:17
        trypel napisał:

        > A po co wyłączasz jak masz start stop?
        >
        Lepsze pytanie: Po co masz start stop?
        • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 09:26
          Bo innych nie ma?
          • engine8t Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 17:31
            trypel napisał:

            > Bo innych nie ma?
            >

            Pierwsze co zrobilem w swoim nowym to zamienilem logike Start/Stop. Tzn jak bym chcial to G uzywac to musze nacisnac guzik poniewaz z defincji jest wylaczone. Ale takie chcenie mi nigdy do glowy nie przyszlo.

        • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 09:31
          waga173 napisał:

          > trypel napisał:
          >
          > > A po co wyłączasz jak masz start stop?
          > >
          > Lepsze pytanie: Po co masz start stop?


          Akurat to sobie bardzo chwalę, bo działa zajebiście!!!!!!!
          Na ch...j mi pracujący non stop silnik spalinowy? Szczególnie jak jadę w korku czy z górki... albo sie po prostu grzecznie "toczę" w ruchu te 70 czy 80 km/h
        • engine8t Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 17:36
          waga173 napisał:

          > trypel napisał:
          >
          > > A po co wyłączasz jak masz start stop?
          > >
          > Lepsze pytanie: Po co masz start stop?

          No jak to po co?
          Zeby za-Start-owac i za-Stop-owac?
          A wymyslil to jakis... no nie nie napisze ..
      • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 09:29
        trypel napisał:

        > A po co wyłączasz jak masz start stop?

        Jak stoję i np. czekam na kogoś 15 min to po co ma się ICE uruchamiać?

        Pomijam kwestie ekologii i mandatów za stanie z włączonym silnikiem.... Jak stoję i słucham radia, to nie specjalnie jest mi potrzebny.
        Szkoda benzyny na stanie.
        • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 09:46
          No ale wtedy jest wyłączony silnik, dlaczego ma się uruchamiać przez parę minut?
          • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 09:53
            trypel napisał:

            > No ale wtedy jest wyłączony silnik, dlaczego ma się uruchamiać przez parę minut
            > ?
            >

            Bo hybryda żyje własnym życiem.
            Wszystko pod maską działa na prądzie.
            Prąd jest z aku trakcyjnego, więc jak napięcie w nim spada to komputer decyduje, że należy go doładować i odpala silnik spalinowy.
            Zasilanie radia może iść z małego aku 12V, które jako główne zadanie ma uruchomienie komputera i sprawdzenie oraz start systemu hybrydowego - ten aku nie uruchamia żadnego silnika jak w "tradycyjnym" samochodzie.
            • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 09:56
              Ok, u mnie więcej prądu na pokładzie więc podczas postoju jeśli nie wymuszę to spalinowy nie odpali. Ogrzewanie i klima idą z prądu
              • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 10:07
                No to jak u mnie. Jak stanę z naładowaną baterią, to jasne, że sie nie włączy, ale jak mam prądu mało, to lubi się włączyć jak klima czy ogrzewanie działają.

                Z tym, że u mnie (tak na oko) to główne ogrzewanie jednak leci standardowo z płynu chłodniczego silnika i być może układu hybrydowego (ten sam płyn ale układy są dwa, osobne).
                Z elektryki musi iść grzanie ICE bo, nawet w zimie temp idzie w górę błyskawicznie.

                W każdym razie wkurzało mnie, że staje i żeby ruszyć i tak musi sie wszystko wyłączyć i włączyć.
                A teraz wiem, że nie musi...

                Choć w internetach piszą, że zimie należy być z takim staniem ostrożnym, bo aku 12V jest naprawdę malutki i szybo sie rozładowuje.
                • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 10:09
                  U mnie jest tak że nawet jak auto pokazuje zasieg 0 km to baterii starczy na co najmniej 30 min stania z klima w takich warunkach jak na zdjęciu. Czyli jakąś rezerwa spora musi być
                  • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 10:45
                    Być może skala jest tak skonfigurowana, żeby 0% pojemności było realnie na poziomie 10 - 20%

                    Z Twoja baterią powinno być identycznie jak z każdą, więc zalecany poziom prądu (żeby jej nie zdupić) powinien oscylować między +/- 20% - 80% naładowania.

                    Auto nie powinno pozwolić by naładować ja do 100% i rozładować do faktycznego 0%.

                    Mnie 0 kresek nigdy nie pokazało, min to 2 i przypuszczam, że to jest te moje około 20%.
                    W górach kilka razy miałem wszystkie kreski naładowania jadąc z góry i wtedy czy chciałem czy nie włączał się ICE (ale ze zużyciem paliwa 0l/km) i obroty potrafiły skakać nawet na 4 tyś.

                    Czyli jak rozumiem część energii pochodziła z kół (hamowanie silnikiem) a większość (to widać na malutkich, w sensie nie stromych zjazdach, gdzie wysokość obrotów jest nieadekwatna do siły hamowania i spadku) z silnika elektrycznego, który kręcił ICE, żeby rozładować baterie albo coś zrobić z nadmiarem prądu, którego do baterii wysłać nie może...

                    Zastanawiam się co auto zrobi w ekstremalnej sytuacji czyli wiele km stromego zjazdu w dół.
                    Maks obroty silnika są skończone, więc czy może dojść do syt. gdy ich maksymalny poziom to nadal będzie zbyt mało, żeby odebrać cały prąd z MG...

                    Nie pamiętam a nie chce mi się sprawdzać czy MG1 w HSD może się nie kręcić.... ale chyba nie.
                    • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 10:49
                      Musielibyśmy się przejechać w podobnych warunkach naszymi autami. 2 tyg temu zjeżdżałem z 1800 m na 600. Tempomat na 25 na godz (kreta i wąska droga na jedno auto z mijankami co jakiś czas) I na dole jakieś 2 km przed końcem już było 100% aku a silnik się nie wlaczyl ani na sekundę.
                      • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 11:06
                        Ale Ty masz pewnie 10x większa baterię niż moja, więc oczywistym jest, że moja naładuje się szybciej bo jest mniejsza.
                        Nie trzeba tu niczego porównywać, bo to oczywiste.

                        BTW u mnie min na tempomacie to 30km/h - zdecydowanie wolałbym te 25 albo 20.
                        • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 11:10
                          Chyba 11kwh
                          Ale bardziej chodziło mi o to hamowanie, może w moim rozwiązaniu jakoś to idzie sprawniej bez włączania silnika. Bo po takim zjeździe hamulce były zimne czyli nieużywane. A hamowanie cały czas mocne.
                          To pierwsze auto gdzie tempomat dziala od 20, w poprzednich było 30 albo 35
                          • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 11:19
                            No bo hamował któryś (nie wiem jak Twoje hybryda jest zbudowana) z silników elektrycznych, może więcej niż jeden.

                            Jesli ta siła była wystarczająca to po chuj miał sie spalinowy czy hamulce włączać?

                            A ładowanie akumulatora trakcyjnego to w tym wypadku efekt uboczny... coś z tym generowanym prądem zrobić trzeba.
                            • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 11:41
                              Najlepsze ze ladowanie z kabla mam ograniczone do 7 kw i 1.5 h ladowanie od zera do 100. A na zjeździe w górki poszło w 20 minut czyli musiało dawać ok 30 kw prądu
                              Ciekawe co robiło z tymi kilowatami auto później jak aku był już pełen A hamowanie dalejbskuteczne
                              • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:14
                                Skoro nie włączył Ci się spalinowy, to musiałeś jeszcze nie być fa faktycznym maksymalnym dopuszczalnym poziomie naładowania baterii.

                                Cudów nie ma... jak aku pełne, to MG musi kręcić silnikiem spalinowym, żeby ten prąd zużywać.
                                • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:24
                                  Nie wiem jak wygląda mój system ale pamiętaj że ja mam jeszcze skrzynie biegów. I jadac tylko na prądzie też mi pokazuje bieg jaki mam zapięty mimo że na elektryce nie czuje zmiany biegów
                                  Nie wiem
                                  To się robi za trudne :)
                                  • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:44
                                    trypel napisał:

                                    > Nie wiem jak wygląda mój system ale pamiętaj że ja mam jeszcze skrzynie biegów.
                                    > I jadac tylko na prądzie też mi pokazuje bieg jaki mam zapięty mimo że na elek
                                    > tryce nie czuje zmiany biegów
                                    > Nie wiem
                                    > To się robi za trudne :)

                                    Spoko, skrzynia nie ma wielkiego znaczenia... ja mam po prostu (nieskończenie) wiecej przełożeń ;-).
                                    Ale wyobraż sobie taką górke, gdzie jazda na biegu 1 bez hamowania prowadzi do wzrastania obrotów spalinowego do maksimum... jak nie zaczniesz hamować klockami to co... rozdupi w końcu silnik (przecież nie ma mu jak bardziej odciąć już odciętego paliwa).

                                    Ale hamowanie klockami samo w sobie nie wpływa na ilość produkowanego z kinetyki prądu.
                                    • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:50
                                      Nie mogę sobie wyobrazić takiego bo jadac do 27% na jedynce hamuje a nie przyspiesza :)
                                      • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:58
                                        Ale ty masz duży silnik...

                                        Jedyne co mi przychodzi do głowy (ale nie wiem czy tak sie dzieje), to, że skoro przełożeń jest w eCVT nieskończenie wiele, to mogą działać w obie strony.... czyli generować coraz większe obciażenia jakby pomiędzy biegiem 1 a 0/P.
                                        • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 13:02
                                          Nie mam dużego
                                          2 l to niewiele więcej niż 1.8
                                          A zestopniowanie pewnie Ty będziesz miał szersze
                                          Ale muszę Ci powiedzieć że jazda po górach hybryda dopiero pokazuje jej zalety. Niestety autostrada to nie jest jej ulubione środowisko
                                          • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 13:06
                                            Trochę matematykofizyki
                                            Wyruszyłem w górę z domu, 22 km
                                            Akumulator zero.
                                            Dojechałem na górę?1800mnpm że średnim zużyciem paliwa 17 l na 100.
                                            Potem zrobiłem droge z powrotem bez uruchamiania silnika spalinowego więc srednie zużycie paliwa miałem 8.7 ale pp dojeździe na miejsce miałem w prezencie zasieg na prądzie ok 35 km. Czyli po zrobieniu 45 km zużyłem 3.91 l paliwa ale w sumie mogłem zrobić 80 km czyli 3.9 l na 80 km
                                            Czyli 4.875 l na 100. W górach:) dwutonowym suvem. Uff policzyłem to
                                          • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 13:22
                                            trypel napisał:

                                            > Nie mam dużego
                                            > 2 l to niewiele więcej niż 1.8
                                            > A zestopniowanie pewnie Ty będziesz miał szersze
                                            > Ale muszę Ci powiedzieć że jazda po górach hybryda dopiero pokazuje jej zalety.
                                            > Niestety autostrada to nie jest jej ulubione środowisko

                                            Hmmm.... no ja sie w górach troche naciałem.
                                            Auto jadąc w dół zdecydowanie samo z siebie gorzej hamowało (praktycznie wcale do tych 25 - 30 km/h - a to na śliskim, stromym i wąskim zdecydowanie za szybko było) niż Lex na przełożeniu L.

                                            Ale 6 garów + wał i obciażenie 4 kół zamiast 2 robi różnice... wiec moze to nie wada hybrydy per se, tylko bardziej napędu 2wd vs 4wd (10 lat tym jednak jezdziłem i ciut sie przywyczaiłem...)

                                            A co do autostrady, to nie widzę specjalnie minusów u siebie.

                                            Z obserwacji (bateria praktycznie cały czas naładowana jest na autosradzie) i tego co o spalaniu pisał only_godfather (forum.gazeta.pl/forum/w,20,177887940,177887940,Tipo_pierwsze_wrazenia.html) to i tak spalam mniej niż zwykłe benzynowe (wiecej niż diesel na pewno ale mniej niż zwykła benzyna).
                                            Więc nadal nie widze minusów.


                                            Jako przykład ostatnia trasa na lotnisko i nazad.

                                            Na lotnisko -dwupasmówka + ekspresówka: 40 km z tego 28% na EV - spalanie 4,8l/100km
                                            Wracałem zadupiami bo sympatyczniej... 32km z tego 52% NA EV - spalanie 3,4l/ 100km

                                            I tak batw naszej rozmowy o rachunku ekonomicznym i oszczedzaniu.
                                            Jak wyjdzie realnie na dystrybutorze okaza sie za dni kilka, ale na obecnym baku mam przejechane 830km i dla tego dystansu spalanie 3,7l/100km wg komputera.

                                            Odnosząc to do postu fathera, to 270 zł różnicy na 1000 km czyli prawie 5k w kieszeni przy przebiegu 15kkm rocznie.

                                            No to wole za te same pieniądze ze 2 lata starsza Tojke niż np. ciut młodsze Renault czy Opla.

                                            Pomijam tu koszty dodatkowe związane z serwisowaniem czy naprawami.

                                            • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 13:45
                                              To niedobry kierunek dyskusji
                                              Bo ja wole w tym momencie C8 z dyzlem a roznice między Twoja toyota a moim C8bwydac na 2 tyg w stanach :)
                                              • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 17:32
                                                trypel napisał:

                                                > To niedobry kierunek dyskusji
                                                > Bo ja wole w tym momencie C8 z dyzlem a roznice między Twoja toyota a moim C8bw
                                                > ydac na 2 tyg w stanach :)
                                                >

                                                A ja wole wydać na lepsze jedzenie, na stany mnie na razie nie stać.
                                                • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 18:01
                                                  A mnie nie stać na auto takie jak Twoje :)
                                                  A na stany już tak.
                                                  Tak to różni ludzie są i mają różne priorytety
                                                  • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 18:15
                                                    trypel napisał:

                                                    > A mnie nie stać na auto takie jak Twoje :)
                                                    > A na stany już tak.
                                                    > Tak to różni ludzie są i mają różne priorytety
                                                    >

                                                    Ale jak Ci C8 klęknie to rowerem rodziny nie wozisz?

                                                    Mnie nie stać na auta, które wymagają częstych wizyt u mechanika - i finansowo i czasowo.
                                                    A kupować nie umiem - o czasie na kupowanie nie wspomnę, bo rowerem na oglądanie długo się jedzie.
                                                    Wszystkie moje auta były albo od znajomych - wiec wiedziałem co kupuje, albo były mniejsza/większa wtop.

                                                    Nie mam drugiego domu, van mi nie potrzebny.
                                                    Nie robię tras, diesel mi nie potrzebny.

                                                    Chciałem w miarę młode i możliwie bezawaryjne i oszczędne.
                                                  • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 19:00
                                                    Jakoś nie klękają:)
                                                    Żadne
                                                    W sumie im starsze tym pewniej dalej jadę
                                                  • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 19.07.24, 06:55
                                                    trypel napisał:

                                                    > Jakoś nie klękają:)
                                                    > Żadne
                                                    > W sumie im starsze tym pewniej dalej jadę
                                                    >

                                                    To się cieszę!!!! Autentycznie, bo każda naprawa to kłopot.

                                                    Ja takiego szczęścia nie miałem.
                    • vogon.jeltz Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:00
                      > Zastanawiam się co auto zrobi w ekstremalnej sytuacji czyli wiele km stromego
                      > zjazdu w dół.
                      > Maks obroty silnika są skończone, więc czy może dojść do syt. gdy ich maksymalny
                      > poziom to nadal będzie zbyt mało, żeby odebrać cały prąd z MG...

                      Naładuje się na maksa, potem podkręci obroty w celu hamowania silnikiem, a jak to nie poskutkuje, to po prostu będzie się rozpędzał do oporu. Mieszkam w mocno pagórkowatym terenie, przerabiam to regularnie.
                      • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:16
                        A przypadkiem system nie aktywuje też klocków hamulcowych, żeby spowolnić auto?

                        Wolniej jadące auto = mniejsze obroty MG = mniej prądu = mniej obrotów ICE koniecznych do zużycia tegoż nadmiarowego.

                        Pytanie co się stanie jak skończą się klocki i tarcze...?

                        Spali się MG1?
                        • vogon.jeltz Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 15:18
                          > A przypadkiem system nie aktywuje też klocków hamulcowych, żeby spowolnić auto?

                          U mnie nie aktywuje. Muszę wcisnąć hamulec. Ale może w nowszych wersjach HSD występuje dodatkowe hamowanie mechaniczne, żeby utrzymać prędkość i nie przeładować baterii.
                          • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 17:33
                            vogon.jeltz napisał:

                            > > A przypadkiem system nie aktywuje też klocków hamulcowych, żeby spowolnić
                            > auto?
                            >
                            > U mnie nie aktywuje. Muszę wcisnąć hamulec. Ale może w nowszych wersjach HSD wy
                            > stępuje dodatkowe hamowanie mechaniczne, żeby utrzymać prędkość i nie przeładow
                            > ać baterii.

                            Fątpię czy tak. Działanie automatyczne klocków obserwuję póki co jedynie jak tempomat zatrzymuje auto przed innym.
                      • tbernard Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:27
                        vogon.jeltz napisał:

                        > Naładuje się na maksa, potem podkręci obroty w celu hamowania silnikiem, a jak
                        > to nie poskutkuje, to po prostu będzie się rozpędzał do oporu. Mieszkam w mocno
                        > pagórkowatym terenie, przerabiam to regularnie.

                        Na taką okazję to dobrze mieć jeszcze Powerbank. Taka hybryda mild plug-in. ;)
                        • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:45
                          tbernard napisał:

                          > vogon.jeltz napisał:
                          >
                          > > Naładuje się na maksa, potem podkręci obroty w celu hamowania silnikiem,
                          > a jak
                          > > to nie poskutkuje, to po prostu będzie się rozpędzał do oporu. Mieszkam w
                          > mocno
                          > > pagórkowatym terenie, przerabiam to regularnie.
                          >
                          > Na taką okazję to dobrze mieć jeszcze Powerbank. Taka hybryda mild plug-in. ;)

                          Albo elektrycznego grilla... Na dole sympatyczny posiłek gotowy i można sie odstresowac po zjeździe.
                          • tbernard Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:57
                            galtomone napisał:

                            > Albo elektrycznego grilla... Na dole sympatyczny posiłek gotowy i można sie ods
                            > tresowac po zjeździe.

                            W warunkach jesienno-zimowo-wczesnowiosennysh pomysł idealny.
                            W lecie dla odmiany klimatyzację na maksa włączyć i nadmiarem zimna napełniać pojemniki. Potem gdy już górka się skończy, to klima by nie musiała przez jakiś czas generować chłodu do kabiny, tylko zapas z pojemników wykorzystać.
                            Jeszcze inny pomysł, to wmontować koparki kryptowalut. Da to szansę na odzysk paru dodatkowych kropel przy instrybutorze
                            ;)
                            • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:59
                              tbernard napisał:


                              > W warunkach jesienno-zimowo-wczesnowiosennysh pomysł idealny.
                              > W lecie dla odmiany klimatyzację na maksa włączyć i nadmiarem zimna napełniać p
                              > ojemniki.

                              Nie jestem takim egoistą, schłodzę świat.

                              I wiem, wiem... ale naprawdę, nie ma za co. Cieszcie sie kolejną zimą.
                              • tbernard Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 13:24
                                galtomone napisał:

                                > Nie jestem takim egoistą, schłodzę świat.

                                To nawet łatwo można zrealizować podczas upału. Odkręcić szyby (dodatkowy opór postawi) i ustawić klimę na mocne chłodzenie.

                                Ale wyspecjalizowane smartfony z aplikacjami do kopania kryptowalut wydają mi się najbardziej kuszące.
                                • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 13:47
                                  To chyba nie działa
                                  Zobacz ile wiatraków poustawiali na świecie a klimat się nie ochłodził mimo że dmuchają aż miło. I tylko huragany się z nich robią
                                  • waga173 Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 17:35
                                    Przez te wiatraki to panie duzo ptakow sie pozabijalo.
                                  • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 17:49
                                    trypel napisał:

                                    > To chyba nie działa
                                    > Zobacz ile wiatraków poustawiali na świecie a klimat się nie ochłodził mimo że
                                    > dmuchają aż miło. I tylko huragany się z nich robią
                                    >

                                    Ale te wiatraki to stawiali, żeby nikt nie błądził jak rycerze kiedyś...

                                    I co... błądzisz?
                                    • waga173 Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 17:56
                                      A wiatraki na morzu to postawili zeby zeglarze nie bladzili. Albo zeby pokazac gdzie lowic ryby, bo kolo wiatrakow sa tlustsze bo jedza te zabite ptaki.
                                      • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 18:15
                                        waga173 napisał:

                                        > A wiatraki na morzu to postawili zeby zeglarze nie bladzili. Albo zeby pokazac
                                        > gdzie lowic ryby, bo kolo wiatrakow sa tlustsze bo jedza te zabite ptaki.

                                        Twierdzisz, ze PiS chciał zagłodzić naszych rybaków i dlatego nie stawiali u nas?
                                        • waga173 Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 18:22
                                          Nie stawiali u nas bo ktos im powiedzial ze wiekszosc zabitych przez wiatraki ptakow to kaczki.
                                          • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 18:41
                                            😂😂😂😂😂
                    • skitenis Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 22:23
                      W przyszłym tygodniu mam zamiar objechać tojką w 4 osoby Grossglockner Hochalpenstrasse i parę równie ciekawych płatnych odcinków w Karyntii. Zobaczymy czy hajbrid nie pójdzie z dymem.
                      • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 19.07.24, 06:56
                        Daj znać jak Ci spalanie wyjdzie ;-)

                        PS Paliwa! Nie Toitoia!
                        • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 19.07.24, 07:02
                          Niech wezmie dodatkowy akumulator do ładowania podczas zjazdów:)
                          I pamięta że tylko 2 h na południe i może zjeść coś lepszego a widoki dalej będą super
    • duze_a_male_d_duze_m Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 11:17
      Ja tego nie rozkminiłem w Lexusie, a patent pewnie ten sam
      • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 11:21
        Tak bym się spodziewał... Ale jak nie masz dwóch rąk, to przejebane 😂😂😂😂
        Naciskanie START/STOP lewą średnio wygodne.
        Dobrze, ze to sie sporadycznie dzieje.

        Najważniejsze, że sie da.
    • trypel Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:28
      Galto
      Chyba dopiero zrozumiałem o co chodzi
      (Starcza tępota)
      Jak wsiadam do auta i naciskam start bez hamulca to mam radio itd ale bez włączonego/gotowego do pracy napędu, muszę kliknąć drugi raz trzymając hamulec zebyb system działał
      Jak się zatrzymam i nacisnę P to po pl 60 s auto przechodzi w ten sam stan czyli włączone radio, aplle car play ale bez klimy i ogrzewania
      Jak trzymam na D i hold to to się nigdy nie zadzieje
      • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 12:41
        trypel napisał:

        > Galto
        > Chyba dopiero zrozumiałem o co chodzi
        > (Starcza tępota)
        > Jak wsiadam do auta i naciskam start bez hamulca to mam radio itd ale bez włącz
        > onego/gotowego do pracy napędu, muszę kliknąć drugi raz trzymając hamulec zebyb
        > system działał
        > Jak się zatrzymam i nacisnę P to po pl 60 s auto przechodzi w ten sam stan czyl
        > i włączone radio, aplle car play ale bez klimy i ogrzewania
        > Jak trzymam na D i hold to to się nigdy nie zadzieje
        >

        Spoko.

        U mnie jest podobnie, ale nie tak samo.

        Wsiadam i sam przycisk start odpala radio.
        Z nogą na hamulcu (lewarek z wyłączonym systemem jest zawsze zablokowany na P i za chuja sie nie ruszy) odpala cały układ napędowy.

        Jak stanę, wrzuce P i nacisnę START/STOP to wszystko sie wyłącza (wysiadam).

        Na postoju pozostaje mi ztaem zostać na P i nie wyłączać auta.
        W dowolnym innym położeniu "skrzyni" nacisnąć start/stop - przechodzę w tedy ACC mode (accessory mode), radio gra i... albo wrzucam na P (wtedy odpalanie tym dziwnym sposobem) albo zostaję na D/N/B i dociągam ręczny.

        Jak wrzucę na P to kolejne naciśnięcie start/stop wyłącza auto.

        Jak dodatkowo trzymam wciśnięty przycisk na lewarku skrzyni, to odpala auto.
    • galtomone Tu masz filmik... 18.07.24, 12:33



      Na B, Yariska brzmi jakby jechała z obrotami ok 4500 (jak nie lepiej - to mały silnik przecież).
      Prędkość którą widać 55km/h

      Spoko mogę sobie wyobrazić bardziej strony i dłuższy zjazd, gdzie przy 6 tyś obrotów ICE auto i tak by się rozpędzało.
      Można dodać hamowanie hamulcami, pytanie czy system sam to zrobi by zrównoważyć nadmiar prądu jesli kierowca hamuje niedostatecznie mocno.
    • engine8t Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 17:34
      A jak wylaczam auto guzikiem START/STOP to radio gra az do momentu kiedy nie otworze drzwi.
      A gdy chce tylko radio to naciskam START bez dotykania hamulca i to jest to samo co pozycja I w stacyjce a kluczykiem (aka ACC)
      O K a to ty zawsze potrzebujesz te smieci aka Android Auto Spotyfy etc?
      Moje sie wlaczja tylko kiedy specjalanie je wlacze..
      • galtomone Re: Pół roku mi zajęło... 18.07.24, 17:50
        engine8t napisał:

        > A jak wylaczam auto guzikiem START/STOP to radio gra az do momentu kiedy nie ot
        > worze drzwi.
        > A gdy chce tylko radio to naciskam START bez dotykania hamulca i to jest to sa
        > mo co pozycja I w stacyjce a kluczykiem (aka ACC)
        > O K a to ty zawsze potrzebujesz te smieci aka Android Auto Spotyfy etc?
        > Moje sie wlaczja tylko kiedy specjalanie je wlacze..

        A moje sie wlaczaja z automatu i nie musze nic naciskać.

        Co do "potrzebujesz te smieci aka Android Auto Spotyfy" nie bede Twojej głupoty komentować.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka