jh-28
28.04.13, 12:00
Mam 28 lat.Staramy się od około 2 lat.Wcześniej brałam tabletki przez 2 lata,odstawiłam je bo chciałam zajść.Myślałam że jak odstawię to pyk i zajdę.Przeliczyłam się.Po odstawieniu tabletek kochaliśmy się bez zabezpieczenia.Mijały miesiące i nie zachodziłam na początku tłumaczyłam sobie że organizm musi dojść do siebie po tabletkach.Rozregulował mi się cykl miałam plamienia przed miesiączką.Zbadałam hormony.Prolaktynę miałam duużo podwyższoną i słabe wyniki fsh i lh.Byłam u lekarza z wynikami przypisał mi bronocorn na zbicie prolaktyny i luteine pod językowo na plamienia.Bronocorn biorę 4 miesiące i nic.Za jakiś czas mąż zrobił badanie nasienia,wyniki średnie.
Wcześniej mówiłam sobie że chciałabym zajść w ciążę przed 30,brakuje mi 2 lat do 30tki i coraz bardziej mnie to dobija.Powiedziałam mężowi że nigdy sobie nie wybaczę że przez tabletki nie mogę zajść teraz w ciążę.Mąż powiedział skąd wiem czy to przez tabletki,może wcześniej miałam problem z hormonami tylko nie robiłam wcześniej badań w tym kierunku.Kochamy się z mężem gdy tylko pojawi się śluz,staram się nie myśleć w trakcie zbliżenia o dziecku ale to jest baardzo trudne.Nie nastawiam się teraz musi się udać,może to ten szczęśliwy cykl bo później będzie rozczarowanie po prostu czekam na @ Coraz częściej irytują i drażnią mnie tematy dziecka jak ktoś zacznie rozmowę na ten temat.Pewna bliska mi osoba wie o naszych staraniach,zaleciała mi się modlić ja jej powiedziałam że boga nie ma,bóg jest niesprawiedliwy.Mój mąż na początku chciał dziecko ale teraz widzę że to mu obojętne,widzę po nim że trochę obwinia siebie za to że nie mogę zajść.Mi też coraz bardziej jest to obojętne,mówię sobie będzie to będzie nie to nie,widocznie nie jest mi dane być matką...
Lekarz powiedział mi następującą ciekawostkę(udowodniono to)iż pary które są ze sobą długo przed ślubem mają problemy z zajściem w ciążę a ci co są krótko szybko zostają rodzicami