alina460
18.10.12, 21:54
Byłam, widziałam, pomieszkałam i mogę się podzielić opinią.
Ogólne spostrzeżenie: nie jest za ciekawie. Wprawdzie pokoje są wyremontowane, ale szału nie ma. Brodzik w łazience był lekko zardzewiały i nie domykały się drzwi od kabiny.
Nie polecam pokojów innych niż dwuosobowe, bo te dostawiane prycze to jakieś nieporozumienie.
Pościel w stanie katastrofalnym. Myśleliśmy, że to są tylko kołdry, ale okazało się, że to już jest pościel. W wielu miejscach niestety, rozpruta i dziurawa. Dobrze, że miałam swój kocyk, bo brzydziłam się tam spać.
Najgorsze było zimno. Wszędzie.
To znaczy, najpierw w sali niby-konferencyjnej. Sala śmiechu warta. Po prostu locum w piwnicy. Wstyd, żeby to nazywać salą konferencyjną. Temperatura taka, że siedzieliśmy przez 4 godziny na szkoleniu w kurtkach!!! Do tego zero organizacji. Po prostu sala i tyle. Bez żadnej kawy, herbaty, czegokolwiek. O, przepraszam, sala i krzesła :P Jak w lodówce.
Najlepsze, że jak po szkoleniu poszliśmy do pokojów to nawet nie odczuliśmy, że jest cieplej. Totalne zimno. Zimniej niż na dworze, bo w słońcu było prawie 20 stopni, a tam pewnie nawet 15 nie było.
Rozmowy i prośby początkowo nie poprawiły sytuacji. Niestety, rozmawialiśmy z jakimś bucem, chamem w okularkach, który nas potraktował jak idiotów. A w końcu bezczelnie poinformował, że on nie ma czasu i sobie poszedł. Nie wiem, co to za dupek, ale można go spotkać w recepcji i w restauracji.
Później, być może w rezultacie naszej awantury, zrobiło się trochę cieplej.
Jedzenie, dość smaczne, ale niezupełnie świeże: bułki, pasty z co najmniej poprzedniego dnia, niezbyt dobrej jakości wędliny, ale poza tym ok. Ale i tak nie polecam.
Na parkingu informacja, że to parking dla gości , a "pozostała reszta - 100zł za h". Ta informacja już sama świadczy o poziomie tego miejsca.
Wyjeżdżaliśmy w niedzielę wieczorem, ale musieliśmy opuścić pokoje do godz. 10. W wielu miejscach tak jest, więc się nie czepiam. Gdyby jednak mieli trochę dobrej woli to pozwoliliby nam zostać do południa. Tym bardziej, że nie sadzę, żeby w niedzielne popołudnie październikowe byli tacy oblegani. Z łaską pozwolono nam zostawić pojazd na parkingu na kilka dodatkowych godzin.
Szczerze NIE POLECAM!