[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Wyznanie miłości..???

14.03.10, 07:50
Witam, pisze aby sie poradzic. Wstalam jakas godzine temu,
popatrzylam sie na telefon a tam sms- od znajomego. Odczytuje go a
tam jest napisane mniej wiecej" Kocham Cie kochanie, tak bardzo chce
CI to powiedziec..pozwol mi wyznac Ci to itp.." Zamurowalo mnie. Tak
jak pisalam juz wczesniej, jest to znajomy,ale kontakt mamy
sporadyczny, WIEM że podobałam mu sie kiedys, wysylal mi kwiaty
nawet kilka razy, lecz facet nie jest w moim typie. Moge sie z nim
spotkac na piwko, kawe.. od czasu do czasu, co zreszta robilam, ale
nie dawalam mu nigdy zadnych zludnych nadzieji. Nie pociaga mnie
fizycznie i nie mam parcia na to aby sie z nim ciagle widywac. I
dzis ten sms od niego. Nie mam pojecia czy mowil prawde, zreszta dla
mnie nie ma to znaczenia i tak, bo traktuje go tylko jak kolege.
Teraz tylko nie wiem co z tym zrobic. A moze nic nie robic? odpisac
mu cos? jak tak to co? a moze lepiej nie odpisywac? mam udawac ze
nic sie nie stalo? nie wiem sama... moze wypil kilka piwek i mu sie
tak napisalo..nie mniej mysle sobie, ze chyba spotkania przy piwku
juz nie beda wchodzic w gre..
Obserwuj wątek
    • ania78p Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 08:14
      Odpisz na smsa, że chyba się pomylił i zamiast do kogoś innego wysłał go do
      Ciebie. Zobaczysz co on na to.
      • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 08:40
        hmm no ale jak odpisze i potwierdzi ze to bylo do mnie to co wtedy
        zrobie..?
        • ania78p Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 09:00
          Jeśli on cię nie interesuje to odpisz coś żartobliwie żeby nie psuł waszej
          znajomości i to wszystko.
          • jodlowa_igielka Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 09:10
            ja bym nie załatwiała tego przez sms. owszem odpisałabym coś w stylu, że chyba się pomylił, a adresatką smsa była chyba inna kobieta

            natomiast, jeśli potwierdziłby, że to rzeczywiście do mnie, umówiłabym się z nim na kawę i wtedy wszystko wyjaśniła, że niestety ale na więcej niż koleżeńską znajomość liczyć nie może.
            tak chyba byłoby najlepiej to załatwić. pisanie smsów może przynieść więcej szkody niż pożytku, bo to jednak słowo pisane. nie ma jak rozmowa bezpośrednia

            to moje skromne zdanie,
            życzę powodzenia
            • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 09:30
              jodelka dziekuje za odpowiedz;) tez wydaje mi sie ze takie pisanie
              smsow to troche dziwne. Tzn dla mnie to dziwne jest samo w sobie ze
              on do mnie napisal tego smsa, wiem ze juz od kilku lat sie we mnie
              podkochuje, juz kiedys mowilam mu ze nic nie bedzie z tego.Jesli mam
              byc szczera, to owszem spotykalam sie z nim tak luzno raz w miesiacu
              na kawie, na pogaduchach i facet mnie nie rusza. Nie wyobrazam sobie
              takze tego ze moglabym pojsc z nim do lozka, bo mnie nie pociaga- a
              to juz chyba mowi samo za siebie. Ciagle traktuje go jako znajomego.
              Nigdy nawet nie doszlo do pocalunku, do musniecia dloni- nawet z
              jego strony, aczkolwiek wiem ze byl i z tego co widze jest nadal mna
              teresowany. Generalnie jesli mam byc szczera, to chcialabym uniknac
              rozmowy z nim " O NAS" bo ich wogole nie ma, dlatego jakos nie za
              bardzo mi sie usmiecha umawianie sie z nim na kawe TERAZ i
              tlumaczenie mu co i jak- ze chce zebysmy przyjaciolmy zostali nadal
              itp. Bo mysle ze juz bedzie kwasno i nijak. W zasadzie to ja sie z
              tym czuje zle, z tym jego smsem, ale to on powinien miec
              problem..nie chce tez wnikac czy pisal go po pijaku i tak
              go "wzielo" czy normalnie. Nie wiem, jakos do mnie takie wyznania
              smsowe nie przemawiaja, tym bardziej ze on wie (dalam mu to nie raz
              do zrozumienia) ze ja nic do niego nie czuje, wiec nie wiem po co
              ten sms. Sam tworzy jakas dziwna atmosfere, a przeciez moze kochac
              mnie po cichu, wewnetrznie;) bo to jego wyznanie niczego nie
              zmienilo i nie zmieni..
    • sid.leniwiec Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 10:02
      E tam, pewnie pomylił numer.:P
      • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 10:07
        sid.leniwiec.. no byc moze, wszystko moze sie zdarzyc;) tak sobie
        teraz mysle i nie umiem pojac jak facet, ktory slabo mnie zna.. tzn
        zna mnie z tych naszych spotkan przy kawce od czasu do czasu pisze
        takie txty. Nie bylam z nim w kinie, nie wiem..na koncercie czy
        gdzies tam na imprezie w sensie "razem" czyli suma sumarum jestem
        dla niego obca. Dla mnie pisanie o uczuciach, wyznawanie
        czegokolwiek ma sens kiedy sie tą osobe poznalo, zna się ją juz
        dobrze i kiedy wie sie że cos moze byc z tej relacji, a nie tak hop
        siup.
        • dystansownik Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:05
          > teraz mysle i nie umiem pojac jak facet, ktory slabo mnie zna.. tzn
          > zna mnie z tych naszych spotkan przy kawce od czasu do czasu pisze
          > takie txty. Nie bylam z nim w kinie, nie wiem..na koncercie czy
          > gdzies tam na imprezie w sensie "razem" czyli suma sumarum jestem
          > dla niego obca. Dla mnie pisanie o uczuciach, wyznawanie
          > czegokolwiek ma sens kiedy sie tą osobe poznalo, zna się ją juz
          > dobrze i kiedy wie sie że cos moze byc z tej relacji, a nie tak hop
          > siup.

          Już Ci wytłumaczę na czym mniej więcej (w mojej opinii) polega ten mechanizm.
          Facet spotkał Cię parę razy, uważa, że jesteś bardzo atrakcyjna, standardowym
          ludzkim tokiem myślenia zaczyna Ci, jako osobie atrakcyjnej, przypisywać
          pozytywne w jego mniemaniu cechy charakteru.
          Inaczej mówiąc, tworzy sobie w głowie wyidealizowany obraz Twojej osoby. Jako,
          że jest to obraz jego idealizacji, nic dziwnego, że się w tym obrazie zakochuje,
          przekładając tym samym to zakochanie na Twoją osobę.
          Do tego dochodzi fakt, że jak wiele osób, myli zwykłe zakochanie z miłością i
          dlatego twierdzi, że Cię kocha.

          Btw w sumie mnie nie dziwi, że taki facet Cię nie pociąga. Pomijając to co wyżej
          napisałem, o samym fakcie, że nie jest człowiekiem o silnym charakterze,
          świadczy to, że wyznaje swoją "miłość" smsem (chyba, że zrobił to będąc pod
          wpływem alkoholu, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć).
          Może jestem w tych kwestiach konserwatywnym człowiekiem, ale takie rzeczy
          powinno się robić osobiście, albo wcale.

          Najlepszym wyjściem byłoby chyba w ogóle zarwać kontakt z takim facetem, bo jemu
          tak łatwo zakochanie nie przejdzie, ani mu raczej nie wytłumaczysz, że najlepiej
          jeśli będziecie tylko "przyjaciółmi" (w sensie tego standardowego stwierdzenia,
          gdy się kogoś olewa).
          • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:18
            Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. Ja tez jestem podobnego zdania
            co i Ty, jednak naprawde nie chcialabym zrywac tej znajomosci z
            powodu jego zakochania. Chce sie dalej z nim przyjaznic, kolegowac,
            isc czasem na kawe czy piwo.Ot tak zwyczajnie normalnie, tylko ze on
            sam przez to co zrobil (ten sms) tworzy jakies glupie sytuacje,
            nakreca mnie abym nie wiem..go unikala. Ja sie glupio czuje, bo mi
            to nie jest w smak ze on mi robi takie a nie inne wyznania.Co ja mam
            mu teraz powiedziec? on chyba oczekuje tego ze ja tez mu cos
            wyznam.Ale nie mam co! Nie mam ochoty z nim o tym dyskutowac, o jego
            uczuciu do mnie bo i nie ma o czym tak naprawde, facet sam powinien
            sie domyslec (ma 29lat) ze skoro ja nie nalegam na kontakty czeste,
            nie pisze sama z siebie smsow to oznacza to iz nie mam kontaktu,
            checi na blizsze kontakty z nim. Przez tego smsa wytworzyl tylko
            glupia sytuacje. Moze teraz czeka az ja mu cos odpisze?? jeszcze mu
            nic nie odpisalam i chyba nie bede odpisywac.Tak chyba bedzie
            lepiej.Uznam to za jakis zart, albo pomylke, bo jesli zaczne pisac,
            meczyc, wnikac w to to sila rzeczy wyjdzie tak ze moze jednak cos do
            niego czuje. I tak juz czuje sie jakbym to ja zawinila, a przeciez
            nie dalam mu wogole odczuc ze jestem nim zainteresowana...ehh dla
            mnie powinien wzdychac do mnie w ukryciu:) a nie pisac mi to w
            smsie, bo co niby ja mam teraz zrobic??
            • dystansownik Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:33
              Tylko, że jemu tak łatwo to nie przejdzie. Wątpię, żeby sobie odpuścił jak mu
              powiesz, że nic z tego. Do porządku dziennego nad tym nie przejdzie i nie
              zacznie się era przyjaźni. Nawet gdyby powiedział, że ok, to jakaś nadzieja u
              niego zawsze będzie, że kiedyś może coś z tego wyjdzie. My faceci tak łatwo nie
              akceptujemy faktu, że wpadliśmy w friend zone, gdy chcemy czegoś więcej. ;)

              > lepiej.Uznam to za jakis zart, albo pomylke, bo jesli zaczne pisac,
              > meczyc, wnikac w to to sila rzeczy wyjdzie tak ze moze jednak cos do
              > niego czuje. I tak juz czuje sie jakbym to ja zawinila, a przeciez
              > nie dalam mu wogole odczuc ze jestem nim zainteresowana...ehh dla
              > mnie powinien wzdychac do mnie w ukryciu:) a nie pisac mi to w
              > smsie, bo co niby ja mam teraz zrobic??

              Imho próba obrócenia tego w żart lub pomyłkę jest najlepszym wyjściem. W tej
              chwili "piłeczka" jest po Twojej stronie i chyba najlepiej poczekać na jego
              kolejne zagranie, żeby wyjaśnić co i jak.
              • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:44
                Pewnie jest tak jak piszesz, ale my juz znamy sie 4 lata, aczkolwiek
                ta znajomosc to tak jak pisalam jest bardzo luzna- knajpka i
                pogaduchy raz na miesiac, albo i nawet nie.Ja wiedzialam ze on sie
                podkochiwal, ale nie robilam nic sobie z tego, tzn nie dawalam mu
                powodow aby tak myslal.I on widac jakos funkcjonowal z tym co nosil
                w sobie.A teraz co? Uaktywnil sie najzwyczajniej w swiecie ze swoimi
                uczuciami;)I ja sie pytam: PO CO? ja juz przerabialam z nim
                wysylanie kwiatow poczta itp. Potem mielismy jedna rozmowe
                typu "dziekuje za kwiaty, ale niepotrzebnie bo... " Nosz kurcze
                blade, ja wiem moze ze ja powinnam sie cieszyc ze ktos mnie adoruje,
                ale cieszylabym sie naprawde gdyby byla to osoba, z ktora chcialabym
                nawiazac blizsza relacje.No wlasnie, tak jak piszesz-pileczka jest
                po mojej stronie, ale nie wykonam ruchu, bo jesli juz go wykonam to
                zapewne on bedzie drazyl temat... zupelnie niepotrzebnie.
                • niebieski_lisek Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 12:04
                  > znamy sie 4 lata, aczkolwiek
                  > ta znajomosc to tak jak pisalam jest bardzo luzna- knajpka i
                  > pogaduchy raz na miesiac, albo i nawet nie

                  I ty o takim facecie piszesz (w innym poście) że jest dla ciebie właściwie obcą
                  osobą i że się nie znacie? Przyznam że nie potrafię tego zrozumieć. Być może nie
                  jest to przyjaciel, ale żeby pisać że jest tobie obcy?
                  A wracając do meritum sprawy to jeśli facet okazywał ci już swoje
                  zainteresowanie i pomimo kosza w dalszym ciągu wyznaje ci miłość to chyba trzeba
                  podarować sobie tą znajomość bo może ciebie narażać na niezręczne sytuacje.
                  Piszesz że sms to niefajne załatwienie tego typu spraw, ale wyobraź sobie jakby
                  w trakcie spotkania znienacka złapał cię za rękę i powiedział że cię kocha :)
                  • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 13:08
                    W trakcie spotkanie nie chcialabym aby taka sytuacja miala miejsce,
                    chociaz z 2 strony patrzac sie na to, od razu postawilabym sprawe
                    jasno: kawa na lawe. Co do tej samej znajomosci, to ja juz
                    ograniczam z nim kontakty. Ostatnio chyba z 2 miesiace sie nie
                    widzielismy i to nie jest tak ze ja nalegam. Bron boze!, ale jesli
                    on mnie nagabuje smsami to wkoncu umowie sie z nim na kawe, glupio
                    mi ciagle odmawiac,wymyslac jakies rzeczy niestworzone albo unikac
                    30letniego faceta jak jakas smarkula lub wrecz powiedziec
                    mu : "sorry stary, zakochales sie to juz nie bedziemy sie
                    przyjaznic".. jakies to takie dziwne dla mnie. Jest to niezreczna
                    sytuacja
                • chomsterek Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 12:04
                  Radzę zerwać kontakt. Dystansownik ma rację - facet nie odpuści i nadal będzie
                  sobie coś roił, a w ostateczności to Ty wyjdziesz na tą złą, która go zwodziła i
                  traktowała jak zapchajdziurę.
                  • dystansownik Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 12:30
                    > facet nie odpuści i nadal będzie
                    > sobie coś roił, a w ostateczności to Ty wyjdziesz na tą złą, która go zwodziła

                    Tym bardziej, że luźne znajomości zawsze można z kimś innym nawiązać i zwykle ma
                    się parę osób z którymi się je utrzymuje. Utrata jednej to nie taki problem, a
                    komplikacji o wiele mniej.

                    Chyba, że autorka wątku podświadomie traktuje tego faceta jako siatkę
                    bezpieczeństwa, czyli kogoś kto zawsze będzie pod ręką i będzie ja adorował, na
                    wypadek, gdyby nie trafiła na kogoś kto w pełni będzie jej odpowiadał.

                    Imho dla dobra samego faceta lepiej z nim urwać kontakt. Jak wiadomo, że nic z
                    tego nie wyjdzie, to niech lepiej szuka innego obiektu dla swoich zainteresowań.
    • wartosc.energetyczna Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:07
      ja przepraszam że nie na temat, ale wstałaś w niedzielę o 6.50???
      • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:08
        ;) wiedzialam ze ktos pewnie o tym tez wspomni. Tak wstalam,
        poniewaz musialam wyjsc z psem bo ma sensacje zoladkowe;)
      • oposka Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:10
        6.50 to jeszcze nic ja wstalam o 6.15 ;/ bo spać nie mogłam zawsze tak mam po imprezach ;/
        • dystansownik Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:12
          A ja wstałem dopiero o 10, bo mi kot nie dawał spać pół nocy. :)
        • wartosc.energetyczna Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:16
          oposka napisała:

          > 6.50 to jeszcze nic ja wstalam o 6.15 ;/ bo spać nie mogłam zawsze tak mam po i
          > mprezach ;/

          zazdroszczę wam, macie 2 razy dłuższe weekendy..
      • sid.leniwiec Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 12:36
        A ja ostatnio miewam jakoś dziwnie, bo zazwyczaj budzę się w weekendy koło 8.00,
        wyjątki po imprezach - ale i wtedy dłużej niż do 10.00 nie pośpię, to pewnie
        przez tą wstrętną zimę coś mi się rozregulowało.:/
    • rzeka.chaosu Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:38
      Bardzo wyszukane wyznanie miłości (opcja z piwkiem prawdopodobna) ;) Może jakiś
      jego kolega sobie żarty robił ;)

      Ja bym obróciła to w żart ;P
      • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 11:44
        no wlasnie- otoz to! tez tak sobie mysle ze moze gdzies siedzieli i
        od slowa do slowa i wyszlo jak wyszlo z tym smsem.
    • lolcia-olcia Ale się uśmiałam:))) 14.03.10, 11:47
      Chłopak trochę wypił i pewnie pierwszej lepszej dziewczynie z listy kontaktów
      wysłał sms-a, a dziecko robisz z tego aferę jakby z pierścionkiem klęczał całą
      noc pod Twoim domem...
      • julcia_bleble Re: Ale się uśmiałam:))) 14.03.10, 13:05
        hmm z pierscionkiem na szczescie nie kleczy, ale skoro facetowi sie
        podobalam juz kiedys a teraz taki sms wiec moze to nie byc zwykla
        pomylka. Tylko teraz mi nie pisz ze "ja go chce" bo nie chce! ;)
        oczywiscie Twoja wersja tez jest jak najbardziej dopuszczalna.
    • czarny_mozyn Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 12:12
      Popieprzyło mu się gdy siedział w pubie przy trzecim piwie i wysłał
      przez pomyłkę tobie zamiast innej, tej właściwej.
      • dystansownik Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 12:35
        > Popieprzyło mu się gdy siedział w pubie przy trzecim piwie i wysłał
        > przez pomyłkę tobie zamiast innej, tej właściwej.

        Albo zacznie się tak tłumaczyć, żeby w autorce wywołać trochę zazdrości. Ona
        zszokowana takim olaniem dojdzie do wniosku, że jednak go kocha i sama zacznie
        walczyć o tą miłość. I w ten sposób mamy scenariusz nowej polskiej telenoweli. ;)
        • jeza_bell Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 12:47
          julcia weź skontaktuj się z chłopem i daj znać jak wyszło, bo za obiad się brać muszę...
          • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 13:02
            Hah;) stwierdzilam ze nie bede poruszac tematu, bo moze faktycznie
            byl to wybryk po %. Ja wiem co on do mnie czul, wiec gdybym cos
            chciala to dalabym mu znac. Piszac o nim jako o osobie obcej mialam
            na mysli to iz nie jestem z nim jakos zwiazana, nie spedzilam z nim
            wakacji, nie znam go super ekstra, nie znam jego planow, jego brata,
            nawet za dobrze nie wiem czym on sie zajmuje.Nigdy nie mialam
            blizszej ochoty go poznac. Jakos przy kawie rozmawialismy o
            wszystkim, ale nie o takich sprawach. Dlatego uwazam iz jest on w
            pewnym sensie mi obcy. Mysle ze to ze tu napisalam o tym nie jest
            niczym zlym, poprostu dla mnie ta sytuacja jest smieszna i dziwna i
            nie wiem jak mam sie zachowac..
        • julcia_bleble Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 13:03
          nie bede zszokowana olaniem, naprawde. Gdyby mi zalezalo
          zachowalabym sie inaczej, naprawde;)
    • bzdziagva Re: Wyznanie miłości..??? 14.03.10, 17:11
      Biedak miał upojną noc i nie wytrzeźwiał.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka