[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Japonczycy oszukuja na mocy silnikow

18.08.05, 03:22
W USA wprowadzono nowe testy do pomiaru mocy silnika. Nowe testy eliminuja
mozliwosci dowolnej interpretacji. Okazalo sie, ze wedlug nowych bardziej
wymagajacych testow Japonskie firmy beda musialy obnizyc moc w stosunku do
tego co przedstawialy klientom do tej pory. Najbardziej dotyczy to Hondy i
Toyoty. Co ciekawe wiekszosc aut firm amerykanskich zyska moc wedlug nowych
standardow. Czasem nawet dramatycznie, np moc w Cadillacu XLR z 440KM
wzrosnie na 469KM.


www.detnews.com/2005/autosinsider/0508/17/A01-283759.htm
Obserwuj wątek
    • etom Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 18.08.05, 04:16
      wowo5 napisał: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow

      > W USA wprowadzono nowe testy do pomiaru mocy silnika. Nowe testy eliminuja
      > mozliwosci dowolnej interpretacji.....

      Dlaczego zaraz "oszukuja".Moze mierza jeszcze inaczej niz w USA czy Europie.
      Dotychczas to chyba amerykanie "oszukiwali" najwiecej - norma SAE

      " Pomiar mocy silnika odbywa się w określonych, znormalizowanych warunkach.
      Warunki pomiaru są jednak różne w kilku normach. Według norm polskich i
      niemieckich podczas pomiaru mocy silnik jest wyposażony w kompletny osprzęt,
      włącznie z tłumikiem układu wylotowego spalin. Włoska norma CUNA przewiduje
      odłączenie filtru powietrza i układu wylotowego, a według normy amerykańskiej
      SAE pomiar mocy odbywa się bez osprzętu: filtru powietrza, prądnicy
      (alternatora), dmuchawy układu chłodzenia, sprzęgła, pompy paliwa i układu
      wylotowego. Dlatego moc wg CUNA jest nieco większa niż moc zmierzona wg PN lub
      niemieckiej normy DIN, a w przypadku SAE nawet do 20 proc. większa."
      • crannmer Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 18.08.05, 07:57
        etom napisał:

        > Dlaczego zaraz "oszukuja".Moze mierza jeszcze inaczej niz w USA czy Europie.
        > Dotychczas to chyba amerykanie "oszukiwali" najwiecej - norma SAE

        Dokladnie tak. Przy czym Japonczycy w Europie zawsze podawali moc wg. DIN. Nie
        wiem, czy dane tych samych modeli w USA sa podawane w SAE.

        BTW stare dobre czasy na A-M :-)

        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=20&w=8492470&a=8500004

        MfG

        C.
        • sherlock_holmes Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 18.08.05, 09:08
          No i tego nie rozumiem - bo w końcu albo jest jedna norma albo więcej. Do tego jeszcze dochodzą dziwniejsze sposoby pomiaru objętości bagażnika - tu dopiero sa różnice, czasem ponad 50% (jak w przypadku DU Matiza). Co ciekawe, producenci sami sobie robia krzywdę- zamaist zrobic drugi pomiar objętości wg innej normy - podają zaniżona objętość :)
    • lewarek5 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 18.08.05, 09:34
      wowo5 napisał:

      W USA wprowadzono nowe testy do pomiaru mocy silnika. Nowe testy eliminuja
      mozliwosci dowolnej interpretacji. ( ... ).

      Nie tylko w USA,w calej prawie EU moc silnika mierzy sie obecnie na walkach
      napedzajacych kola,nie jak uprzednio na walku wyjsciowym silnika. Pzdr.
      • wowo5 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 18.08.05, 13:18
        To wytlumaczcie mi dlaczego glownie Japonskie auta beda mialy obnizona moc.
      • crannmer Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 18.08.05, 14:44
        lewarek5 napisał:

        > Nie tylko w USA,w calej prawie EU moc silnika mierzy sie obecnie na walkach
        > napedzajacych kola,nie jak uprzednio na walku wyjsciowym silnika. Pzdr.

        Nieprawda. Zarowno starsza norma DIN, jak i aktualna norma 89/491/EWG
        (korygujaca starsza norme 80/1269/EWG) zaklada badanie samego silnika na
        stanowisku badawczym, a moc uzyteczna jest zdefiniowana jako moc odbierana z
        kola zamachowego.

        Norma opisuje jeszcze cala liste uzadzen, ktore musza byc podlaczone (np. caly
        uklad dolotowy i wydechowy), a takze liste uzadzen, ktore nalezy odlaczyc (a w
        przypadku niemozliwosci odlaczenia ich pobor mocy dodac do wyniku badania)(np.
        wentylator chlodnicy, kompresor klmatyzacji i powietrza hamulcowego, pompa
        serwokierowania).

        Cala norma (po niemiecku):
        europa.eu.int/eur-lex/lex/LexUriServ/site/de/consleg/1980/L/01980L1269-19890725-de.pdf

        MfG

        C.
        • lewarek5 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 09:17
          crannmer napisał:

          Cala norma (po niemiecku):
          europa.eu.int/eur-lex/lex/LexUriServ/site/de/consleg/1980/L/01980L1269-19890725-
          de.pdf

          .. teoretycznie jeszcze podana przez Ciebie norma obowiazuje,lecz nie w
          salonach samochodowych ,
          w szwedzkich salonach samochodowych podaje sie moc silnika na walkach
          napedzajacych kola , pierwsi z ta innowacja byli PSA I
          Rnt. ,puzniej "doschussowaly" VOLVO i SAAB , moze dlatego te same auta maja
          wiecej kW w Niemczech i innych krajach które jeszcze nie uwzglednily realnej
          sily pojazdu w kW .
          • sherlock_holmes Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 09:22
            A kiedy moment obrotowy (napędowy) będzie mierozny na kołach? Bardzo byłbym ciekaw kto wtedy bedzie szafował argumentami o ogromnym momencie pewnych slników :P
            • pap10 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 10:04
              Cos nam sie Sherlock zrobil maniakalnym przeciwnikeim diesli :(

              Nie wiem, moze nie mam 300Nm tylko mam 30 - mi to wszystko jedno co pokaza
              cyferki o ile jedzi sie dobrze. Dla mnie w kazdym badz razie te moje X Nm daje
              wrazenie naprawde sporego powera (oczywiscie subiektywnie, Lexus by mnie
              wysmial z tym powerem :) ) pod noga.
              Ostatnio jechalem 2 litrowym mondziakiem poprzedniej generacji. Nie wiem ile ma
              Nm na kolach, ale zeby sie toto ruszalo podobnie do mojego slabowitego diesla
              to trzeba go mocno zylowac bo inaczej nie ma co porownywac. Za takie
              niutonometry to ja serdecznie dziekuje :)

              Pozdrowka,
              Pap 4 Diesel :)
              • sherlock_holmes Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 10:14
                Może i maniakalny, ale za to znalazłem dwie kolejne osoby, które w samochodach z TDI VW dostaja cos podobnego do choroby lokomocyjnej - co nie zdarzało sie w żadnym innym samochodzie. Dodam jeszcze, że sa to osoby, które z kierowca TDI jeździły wcześniej innymi samochodami - bez żadnych "atrakcji".
                A dla rpzypomnienia powiem tylko, że jakieś 2 lata temu jechałem w dalsza drogę Golfem TDI i w pewnym momencie poczułem, że zaczyna mnie mdlić :( Siedziałem na przednim fotelu pasażera, nie jadłem niczego dziwnego...

                PS. Nie wiem który juz raz to powtarzam, że nie jestem dieslofobem, ale jestem zdecydowanie przeciwny robieniu wody z mózgu klientom i wykorzystywania silnika do pracy w warunkach dla niego bardzo niekorzystnych. To tak, jakby do Ursusa dać silnik Wankla :)
                • pap10 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 10:19
                  "ale jestem zdecydowanie przeciwny robieniu wody z mózgu klientom i
                  wykorzystywania silnika do pracy w warunkach dla niego bardzo niekorzystnych"

                  Zgadzam sie calkowiecie. Juz kiedys to uzgodnilismy w watku o tym ze
                  turboklekota chcieli wstawic do Ferrari czy cos podobnego.

                  Ale do zwyklych samochodow turboklekoty sie sprawdzaja. Mi sie jezdzi klekotami
                  super (jak i mojej zonie, jak i mojemu tesciowi), maja "ciag" :) , nie musze
                  wahlowac biegami, nie jezdze czesto na stacje, a jak wdepne to moment jaki by
                  nie byl wciska w fotel i to bardzo lubie :) Wiadomo ze sa i minusy, ale nie
                  sadze zeby tdi mialy maly moment na kolach - bo po prostu niezle cisna :)

                  Pozdrowka!
                  Pap :)
                  • pap10 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 10:23
                    A co do konkretnie TDI VW to nie wiem, wlasciwie raz tylko jechalem krotka
                    chwilke jako pasazer i nie pamietam zzupelnie wrazen :)

                    Pozdrowka,
                    Pap :)
                • pap10 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 10:38
                  No ale fakt, ze jakbym mnie mdlilo w dieslu to bym tez ich tez nie lubil :)

                  Pap :)
                • crannmer Ponizej mozliwosci 19.08.05, 21:03
                  sherlock_holmes napisał:

                  > PS. Nie wiem który juz raz to powtarzam, że nie jestem dieslofobem, ale jestem
                  > zdecydowanie przeciwny robieniu wody z mózgu klientom i wykorzystywania
                  > silnika
                  > do pracy w warunkach dla niego bardzo niekorzystnych. To tak, jakby do Ursusa
                  > dać silnik Wankla :)

                  Szerloku, ta wypowiedz jest naprawde MOCNO ponizej Twoich wiadomisci i zdolnosci.

                  Jak cos takiego czytam u hondziarza czy szymiego, no to coz. oni lepiej nie
                  potrafia. Ty potrafisz. Mam nadzieje.

                  MfG

                  C.
                  • sherlock_holmes Re: Ponizej mozliwosci 19.08.05, 23:02
                    Parę razy wysilałem się na wykłady o obiegach termodynamicznych, zależności bezwładności mas wirujących od sybkości zmian prędkości obrotowej itd. I już mi się więcej nie chce :)
                    Powiem szczerze: kupiłbym auto z dieslem, gdyby to był samochód, który nie nadaje się do szybkiej jazdy, ale do spokojnego przemieszczania się z miejsca na miejsce. Tam jest dobra lokalizacja dla takiego silnika.
                    • crannmer Re: Ponizej mozliwosci 19.08.05, 23:21
                      sherlock_holmes napisał:

                      > Parę razy wysilałem się na wykłady o obiegach termodynamicznych, zależności bez
                      > władności mas wirujących od sybkości zmian prędkości obrotowej itd. I już mi si
                      > ę więcej nie chce :)

                      Z calym szacunkiem, ale te wyklady mialy wartosc dowodow, dlaczego trzmiel (czy
                      moze chrzaszcz?) nie ma prawa moc latac (bo jakoby prawa fizyki temu przeczyly).

                      > Powiem szczerze: kupiłbym auto z dieslem, gdyby to był samochód, który nie nada
                      > je się do szybkiej jazdy, ale do spokojnego przemieszczania się z miejsca na mi
                      > ejsce. Tam jest dobra lokalizacja dla takiego silnika.

                      Nowoczesny diesel (niekoniecznie kazdy) nadaje sie i do hajcowania, i do
                      spokojnej jazdy. Wybor lezy u prowadzacego.

                      MfG

                      C.
                      • sherlock_holmes Re: Ponizej mozliwosci 20.08.05, 11:31
                        crannmer napisał:

                        > Z calym szacunkiem, ale te wyklady mialy wartosc dowodow, dlaczego trzmiel (czy
                        > moze chrzaszcz?) nie ma prawa moc latac (bo jakoby prawa fizyki temu przeczyly)
                        > .
                        >

                        Równie dobrze można by po rozruchu silnika cisnąć do podłogi - bo jakie masz dowody, że się silnik zużywa przy tym w zastraszającym stopniu?

                        > Nowoczesny diesel (niekoniecznie kazdy) nadaje sie i do hajcowania, i do
                        > spokojnej jazdy. Wybor lezy u prowadzacego.

                        Tak, tylko że dlaczego nowoczesny, hipersuperdiesel ma trwałośc 200-250 tys.km? Jeśli to dane z sufitu, dlaczego W Transicie Connect i fiatowskim 1.3JTD producenci na tyle określają trwałość silnika? Przecież nowoczesne silniki benzynowe osiągają przebiegi 400-500 tys. km i nikogo to nie dziwi.

                        I kilka uwag:
                        - zadziwiasz mnie, że chcesz porównywać silnik niedoładowany z doładowanym, szczególnie przy Twojej wiedzy
                        - porównywanie silnika benzynowego z dieslem na tych samych bezwzglednych obortach jest pomyłką. Silniki benzynowe kręcą sie ponad 6000 obr/min, dielse bepiecznie max. do 4000 obr/min - więcej to tylko i wyłącznie wymysł porducenta.
                        - przy cenach benzyny i ropy oraz różnicach w zakupie i eksploatacjim zakup diesla nie ma ekonomicznego uzasadnienia. W dodatku popmpiarze wyjątkoo starają się, żeby bardzo delikatna aparatura wtryskowa diesla nie pożyła za długo... Dodam jeszcze tylko, że w nowoczesnym dieslu praktycznie nie da sie zrobić remontu silnika i po 250 tys. k mtrzeba by łaściwie wymienić silnik na nowy. W silniku benzynowym koszt remontu to 2-4 tys.zł, koszt wymiany silnika diesla od x5 do x10.
                        • crannmer Re: Ponizej mozliwosci 20.08.05, 23:00
                          sherlock_holmes napisał:

                          > Równie dobrze można by po rozruchu silnika cisnąć do podłogi - bo jakie masz
                          > dowody, że się silnik zużywa przy tym w zastraszającym stopniu?

                          Praktyka codzienna na drodze wykazuje bezzasadnosc teoretycznych objekcji do do
                          celowosci zastosowania silnika ZS do normalnej jazdy. Zarowno szybkiej, jak i
                          wolnej.

                          > cenci na tyle określają trwałość silnika? Przecież nowoczesne silniki
                          > benzynowe
                          > osiągają przebiegi 400-500 tys. km i nikogo to nie dziwi.

                          Mieszasz tutaj zalozenia konstrukcyjne (w tym przypadku zakladane jak sadze MTBF
                          ) i w praktyce osiagane (pojedyncze) wartosci.

                          Dawno temu zakladane trwalosci lezaly w granicach 80..100 tysiecy, a jak
                          samochod osiagnal 150 000, to byl uznawany za zombie. Na przestrzeni ostatnich
                          trzydziestu lat trwalosc zarowno silnikow, jak i nadwozi powiekszyla sie o
                          czynnik co najmniej dwa, o ile nie wiecej.

                          > I kilka uwag:
                          > - zadziwiasz mnie, że chcesz porównywać silnik niedoładowany z doładowanym,

                          Mnie z punktu widzenia uzytkownika jest wszytsko jedno, czy silnik jest z
                          aluminium, czy zeliwa, czy z plasteliny, czy ma jedna, czy piec panewek, i czy
                          jest wolnossacy, doladowany, czy tez moze ma fluxkompensator. Ma miec okreslona
                          cene, osiagi i adekwatne zuzycie paliwa.

                          Akurat tak jest, ze zdecydowana wiekszosc benzynowcow nie ma turbiny, a
                          zdecydowana wiekszosc diesli turbine ma. Producenci beda mieli swoje powody.

                          > - porównywanie silnika benzynowego z dieslem na tych samych bezwzglednych
                          > obortach jest pomyłką.

                          Porownywanie tych samych najczesciej spotykanych w praktyce obrotow w zadnym
                          wypadku nie jest pomylka. Przytoczone 2000 obrotow to w obu rodzajach silnikow
                          bardzo czesto (o ile nie najczesciej) spotykany wyjsciowy obszar do jazdy.

                          Pomylka jest testowanie przyspieszenia od 50 albo 60 km/h z przedostatniego albo
                          ostatniego biegu. Mimo, ze w niektorych samochodach te biegi sa praktycznie
                          nadbiegami.

                          Pomylka jest przyjmowanie, ze biegiem nr X ma sie jezdzic od predkosci Y, a
                          samochod, ktory na biegu X przy predkosci Y nie zabardzo chce jechac, jest zlym
                          samochodem.

                          > Silniki benzynowe kręcą sie ponad 6000 obr/min, dielse
                          > bepiecznie max. do 4000 obr/min - więcej to tylko i wyłącznie wymysł
                          > porducenta.

                          Jak w 1987 kupilismy Uno 60 DS (1,7 litra), to wlasnie ten silnik byl mala
                          sensacja, bo moc maksymalna osiagal przy 4500 obrotach. I to przy mechanicznej
                          szeregowej pompie wtryskowej i komorach wstepnych.
                          Spisywal sie niezawodnie, a negatywnych wplywow wysokich obrotow maksymalnych
                          nie stwierdzilismy. A autostrady w Niemczech byly wtedy jeszcze w porownaniu do
                          stanu dzisiejszego pusciusienkie ;-)
                          W miedzyczasie jestesmy o osiemnascie lat burzliwego rozwoju technicznego dalej.

                          Obawiam sie, ze przytoczony wyzej poglad o 4000 obrotow jako bariery dzwieku dla
                          diesli jest cokolwiek nieswiezy :->

                          > - przy cenach benzyny i ropy oraz różnicach w zakupie i eksploatacjim zakup
                          > diesla nie ma ekonomicznego uzasadnienia.

                          Wypowiedz w swojej ryczaltowosci cokolwiek bezzasadna. Ponizej zestawienie, od
                          ilu kilometrow rocznie diesel bardziej sie oplaca. Sa co prawda typy, ktore przy
                          zadnym przebiegu sie nie zamortyzuja. Ale wiekszosc robi to przy calkiem
                          rozsadnych przebiegach, a niektore sa korzystniejsze od pierwszego przejechanego
                          kilometra.

                          www.auto-motor-und-sport.de/sixcms/media.php/139/0516053.pdf
                          Z pewnoscia uda Ci sie znalezc podobne zestawienia dla polskich realiow.

                          > W dodatku popmpiarze wyjątkoo starają si
                          > ę, żeby bardzo delikatna aparatura wtryskowa diesla nie pożyła za długo...

                          To nie jest wina obiegu silnika.

                          > Doda
                          > m jeszcze tylko, że w nowoczesnym dieslu praktycznie nie da sie zrobić remontu
                          > silnika i po 250 tys. k mtrzeba by łaściwie wymienić silnik na nowy. W silniku
                          > benzynowym koszt remontu to 2-4 tys.zł, koszt wymiany silnika diesla od x5 do
                          > x 10.

                          Niestety silnikow benzynowych najnowszych generacji tez nie da sie remontowac za
                          4000 zl - czyli halupniczo. A w kazdym razie nie tak, aby silnik byl jak nowy.
                          Od tego sa specjalistyczne firmy remontujace zarowno diesle, jak i benzynowce. I
                          przekazujace te silniki od obiegu firmowego. I te silniki sa praktycznie jak nowe.

                          A poza tym co mnie interesuje, jak moj silnik bedzie remontowany po 350 000 km?
                          Po takim przebiegu poza kierownica i lusterkami caly samochod nadaje sie do
                          remontu albo zlomowania.

                          MfG

                          C.
            • crannmer Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 20:58
              sherlock_holmes napisał:

              > A kiedy moment obrotowy (napędowy) będzie mierozny na kołach? Bardzo byłbym cie
              > kaw kto wtedy bedzie szafował argumentami o ogromnym momencie pewnych slników :

              Ja nie mam nic przeciw rzeczowym argumentom, ale demagogii nie lubie.

              Porownamy dw samochody jadace z ta sama predkoscia (np. 60 km/h) na tych samych
              obrotach (np. 2000/min). Jeden benzynowiec, drugi tdi, oba o tej samej mocy
              znamionowej.

              Na znak obaj kierowcy naciskaja pedal do dna. Kto zostaje z tylu i dlaczego
              benzynowec?

              MfG

              C.
              • etom Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 23:09
                crannmer napisał:

                > Porownamy dw samochody jadace z ta sama predkoscia (np. 60 km/h) na tych
                > samych obrotach (np. 2000/min). Jeden benzynowiec, drugi tdi, oba o tej samej
                > mocy znamionowej.
                >
                > Na znak obaj kierowcy naciskaja pedal do dna. Kto zostaje z tylu i dlaczego
                > benzynowec?

                Jezeli maja te same sr. kol to niemozliwe by przy tych samych obr.silnika
                (2000/min.) mialy taka sama szybkosc (60 km/h).
                Diesel ma nizsze obroty i musi miec dla tej samej szybkosci inne przelozenie
                calkowite - mniejsza redukcja obrotow silnik ---> kola niz w benzynowym.
                A to wlasnie powoduje "utrate" przewagi wiekszego momentu obr. silnika diesla.
                Przez te rozne przelozenia moment napedowy na kolach bedzie (prawie) taki sam.
                Silniki diesla maja max. moc ok 4000obr/min. a benzynowe ok 6000obr./min
                Chcac porownac mom. napedowy na kolach trzeba zredukowac mom.obrotowy silnika
                diesla 1.5 raza ( 6000/4000 )- dla takich jak w przykladzie danych - by
                porownac go z mom. napedowym na kolach w benzynowcu ,wyjdzie to samo.
                Oczywiscie biorac pod uwage sr. z calego zakresu obrotow ,bo w konkretnym
                punkcie (obr. ,szybkosci ,biegu) roznice wystapia.

                > Ja nie mam nic przeciw rzeczowym argumentom, ale demagogii nie lubie.

                To nie demegogia ,ale fakt :-))

                Polskę poćwiartowano na trzy nierówne połowy.
                Zenon Sienkiewicz skrzywdził Justynę z dwu stron.
                Po zebraniu makulatury sprzedaliśmy ją razem z panią.
                • crannmer Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 23:15
                  etom napisał:

                  > crannmer napisał:
                  >
                  > Jezeli maja te same sr. kol to niemozliwe by przy tych samych obr.silnika
                  > (2000/min.) mialy taka sama szybkosc (60 km/h).

                  A w ktorym miejscu pisalem, ze jada na tym samym biegu?

                  Czy moze rozwarzsz rzadki, aczkolwiek teoretycznie mozliwy przypadek samochodow
                  z przekladniami jenostopniowymi?
                  :->

                  > To nie demegogia ,ale fakt :-))

                  Zaden fakt. Bledne zalozenia :->

                  MfG

                  C.
                  • etom Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 20.08.05, 00:03
                    crannmer napisał:

                    > > Jezeli maja te same sr. kol to niemozliwe by przy tych samych obr.silnika
                    > > (2000/min.) mialy taka sama szybkosc (60 km/h).
                    >
                    > A w ktorym miejscu pisalem, ze jada na tym samym biegu?

                    Takie wybieranie warunkow - w konkretnym punkcie - to dla tych porownan wlasnie
                    demagogia.
                    Tez moge podac taki przyklad :

                    Yaris 1.0 /68 KM (benz.)
                    5 bieg - czas od 50 do 80 km/h --> 12.2 s

                    Yaris 1.4 /75 KM (diesel)
                    5 bieg - czas od 50 do 80 km/h --> 16.3 s !!!

                    Nawet przy wiekszej mocy diesel przy takich wybranych warunkach wymieka.
                    To wlasnie taka sama demagogia.
                    To tak samo jak wybieranie "odpowiedniego" zakresu szybkosci dla diesli przy
                    opisywani elastycznosci.
                    • etom Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 20.08.05, 00:10
                      Nawet na optymalnych biegach dla przyspieszania w przykladowym zakresie 50 - 80
                      km/h slabszy benzynowy Yaris potrzebuje 4.1 s a mocniejszy diesel 4.7 s !!!
                  • zgryzliwy1 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 25.08.05, 13:32
                    crannmer napisał:

                    > etom napisał:
                    >
                    > > crannmer napisał:
                    > >
                    > > Jezeli maja te same sr. kol to niemozliwe by przy tych samych obr.silnika
                    >
                    > > (2000/min.) mialy taka sama szybkosc (60 km/h).
                    >
                    > A w ktorym miejscu pisalem, ze jada na tym samym biegu?

                    no to ciekawe czy(i jak) znajdziesz takie dwa auta (diesel i benzyna)ktore
                    pojada z ta sama szybkoscia przy tych samych obrotach silnika - nawet na
                    roznych biegach - dla takiego porownania
              • sherlock_holmes Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 23:14
                Gdyby rzeczywiście oba miały takie same obroty przy 60km/h (na tym samym biegu), trochę byś się zdziwił...
                Wiesz jakie kopyto miałby silnik benzynowy z przekładnią od diesla? Prawdopodobnie moment napędowy na kołach byłby taki, że na mokrym nie dałoby się normalnie ruszyć.
                • crannmer Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 23:18
                  sherlock_holmes napisał:

                  > Gdyby rzeczywiście oba miały takie same obroty przy 60km/h (na tym samym biegu)

                  A czemu na tym samym biegu?
                  A co mnie obchodzi nazwa biegu? Niech sie nazywa Hugo Egon i Otto, a nie trzeci,
                  czwarty i piaty. Ja zmieniam biegi patrzac na obroty i obciazenie silnika, a nie
                  na predkosc samochodu i nazwe biegu :->

                  > , trochę byś się zdziwił...
                  > Wiesz jakie kopyto miałby silnik benzynowy z przekładnią od diesla? Prawdopodob
                  > nie moment napędowy na kołach byłby taki, że na mokrym nie dałoby się normalnie
                  > ruszyć.
                  >
                  Raczyles sie pomylic. POniewaz (jak sami piszecie) przekldanie diesla sa
                  dluzsze, wiec benzynowy z przelozeniami diesla mialby klopoty z ruszeniem :-)

                  MfG

                  C.
                  • sherlock_holmes Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 20.08.05, 11:37
                    crannmer napisał:

                    > sherlock_holmes napisał:
                    >
                    > > Gdyby rzeczywiście oba miały takie same obroty przy 60km/h (na tym samym
                    > biegu)
                    >
                    > A czemu na tym samym biegu?
                    > A co mnie obchodzi nazwa biegu? Niech sie nazywa Hugo Egon i Otto, a nie trzeci
                    > ,
                    > czwarty i piaty. Ja zmieniam biegi patrzac na obroty i obciazenie silnika, a ni
                    > e
                    > na predkosc samochodu i nazwe biegu :->

                    Ale demagogia. Biegi równie dobrze mogą "nazwyać się" Gapcio, Szuwarek i Rumcajs. Tyle, że ...biegi sie nie nazywają, zostały tylko onumerowane dla porządku.
                    Zresztą - wiesz dobrze, że chodzi mi o to, że oba mają mieć takie samo przełożenie całkowite.
                    A ja biegi zmieniam słuchając tego co "mówi" silnik. Bo akurat w jednym aucie nie mam obrotomierza...

                    > Raczyles sie pomylic. POniewaz (jak sami piszecie) przekldanie diesla sa
                    > dluzsze, wiec benzynowy z przelozeniami diesla mialby klopoty z ruszeniem :-)

                    No fakt, to raczej odwortnie by było - diesel do skrzyni z benzyniaka. Ale gdyby silnik benzynowy miał przełożenia takie, że pr. max. na poszczególnych biegach byłaby taka jak w dieslu, miałby przypeiszenia znacznie lepsze niż obecnie. Tylko po co, skoro przewagą benzyniaka nad dieslem jest znacznie szerszy zakrest użytecznych obrotów? Np,. przy 40km/h mogę sobie jechać na biegu I, II, III lub IV. Diesel na I nie dojdzie do 40, na IV nie pojedzie :P

                    >
                    > MfG
                    >
                    > C.
                    • crannmer Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 20.08.05, 23:17
                      sherlock_holmes napisał:

                      > Ale demagogia. Biegi równie dobrze mogą "nazwyać się" Gapcio, Szuwarek i Rumcaj
                      > s. Tyle, że ...biegi sie nie nazywają, zostały tylko onumerowane dla porządku.

                      Problem w tym, ze wiekszosc kierujacych i zurnalistow identyfikuje _nazwe_ biegu
                      ("trzeci" np.) z okreslonymi warunkami, predkoscia i zachowaniem samochodu.
                      Zamiast traktowac cyferki na drazku zmiany biegow wylacznie jako wskazowka
                      kolejnosci zmiany i informacja o ilosci jeszcze stojacych o dyspozycji biegow w
                      gore i w dol.


                      > Zresztą - wiesz dobrze, że chodzi mi o to, że oba mają mieć takie samo
                      > przełoże nie całkowite.

                      Wlasnie - przelozenie calkowite, a nie noszacy ta sama nazwe bieg.
                      Miomo to wszelkie testy i wypowiedzi odnosza sie wlasnie do okreslonej nazwy biegu.

                      Przy okazji - nie wiem, czemu tak sie na tym forum rozpowszechnila bzdura o
                      "dlugasnych przelozeniach diesli mordujacych ten rzekomo wysoki moment
                      obrotowy". Taka sytuacja ma miejsce wylacznie w przypadku, gdy kierujacy uzywa
                      biegow wedlog nazwy, a nie przelozenia.

                      > h byłaby taka jak w dieslu, miałby przypeiszenia znacznie lepsze niż obecnie.

                      Za cene innych strat. Fakt, ze przelozenia sa, jakie sa, ma swoje przyczyny.

                      > T
                      > ylko po co, skoro przewagą benzyniaka nad dieslem jest znacznie szerszy zakrest
                      > użytecznych obrotów? Np,. przy 40km/h mogę sobie jechać na biegu I, II, III
                      > lub IV.

                      I wyjac, IV stekajac. Mozna. Tylko po co.

                      > Diesel na I nie dojdzie do 40, na IV nie pojedzie :P

                      Bo na II bedzie lepiej szedl, niz benzyniak na I :->
                      A IV nie ma po co przy 40 wkladac, bo III bedzie najlepszym rozwiazaniem.

                      Przewaga hipotetyczna.

                      BTW co mi po obrotach 6000, jak od w wielu samochodach 4000 wycie (zaprawde nie
                      triumfalne) i zuzycie (we wszystkich) jest tak zalamujace, ze uzywam tych
                      obrotow wylacznie w razie koniecznosci.

                      MfG

                      C.
                      • zgryzliwy1 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 21.08.05, 02:10
                        crannmer napisał:

                        > Przy okazji - nie wiem, czemu tak sie na tym forum rozpowszechnila bzdura o
                        > "dlugasnych przelozeniach diesli mordujacych ten rzekomo wysoki moment
                        > obrotowy". Taka sytuacja ma miejsce wylacznie w przypadku, gdy kierujacy uzywa
                        > biegow wedlog nazwy, a nie przelozenia.

                        przeciez tym sie podpieraja "dieslowcy" - elastycznosc 60-100 na 4 ze ho ho
                        ale zgodnie z tym co piszesz "benzynowiec" walnie sobie 2 ...i co ?
                        • crannmer Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 21.08.05, 08:51
                          zgryzliwy1 napisał:

                          > przeciez tym sie podpieraja "dieslowcy" - elastycznosc 60-100 na 4 ze ho ho
                          > ale zgodnie z tym co piszesz "benzynowiec" walnie sobie 2 ...i co ?

                          I to, ze go slychac w promieniu 4 kilomtrow. A w kabinie slychac nie tylko wycie
                          silnika, ale i bulgot zasysanego paliwa.

                          A prawdziwi dieslowcy podpieraja sie tym, ze w najczesciej stosowanym zakresie
                          obrotow tdi, hdi i jak ich tam zwal maja po prostu zdecydowanie wieksza moc.

                          MfG

                          C.
                          • zgryzliwy1 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 21.08.05, 12:32
                            crannmer napisał:

                            > I to, ze go slychac w promieniu 4 kilomtrow. A w kabinie slychac nie tylko
                            > wycie silnika, ale i bulgot zasysanego paliwa.

                            dobrze sie czujesz dzisiaj ? :-))

                            > A prawdziwi dieslowcy podpieraja sie tym, ze w najczesciej stosowanym zakresie
                            > obrotow tdi, hdi i jak ich tam zwal maja po prostu zdecydowanie wieksza moc.

                            jest jakis jeden wspolny - dla diesli i benzyny - "najczesciej stosowany
                            zakres" ???
                      • sherlock_holmes Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 21.08.05, 11:38
                        crannmer napisał:

                        > Problem w tym, ze wiekszosc kierujacych i zurnalistow identyfikuje _nazwe_ bieg
                        > u
                        > ("trzeci" np.) z okreslonymi warunkami, predkoscia i zachowaniem samochodu.
                        > Zamiast traktowac cyferki na drazku zmiany biegow wylacznie jako wskazowka
                        > kolejnosci zmiany i informacja o ilosci jeszcze stojacych o dyspozycji biegow w
                        > gore i w dol.

                        OK< ale jeśli Ty ode mnie wymagasz więcej niż od przeiętnego żurnalisty, i ja się nie zgodzę na argumenty w stylu dzienniakrza Auto-Świata ;)

                        > Przy okazji - nie wiem, czemu tak sie na tym forum rozpowszechnila bzdura o
                        > "dlugasnych przelozeniach diesli mordujacych ten rzekomo wysoki moment
                        > obrotowy". Taka sytuacja ma miejsce wylacznie w przypadku, gdy kierujacy uzywa
                        > biegow wedlog nazwy, a nie przelozenia.

                        Diesel musi mieć długie przełożenia, bo ma bardzo mały użyteczny zakres obrotów - ale i tak długie przełożenia nie na wiele się zdadzą, bo biegi są bardzo "krótkie", szzególn ie 3 pierwsze, co powoduje konieczność ciągłego machania lewarkiem w gęstym ruchu miejskim :(
                        Skoro silnik spalinowy ledwo co nadaje sie do napędzania samochodów, iesel jako jedna z jedgo odmian jest pod tym względem szczególnie niekorzystna.

                        >
                        > > h byłaby taka jak w dieslu, miałby przypeiszenia znacznie lepsze niż obec
                        > nie.
                        >
                        > Za cene innych strat. Fakt, ze przelozenia sa, jakie sa, ma swoje przyczyny.

                        Jw - mały zakres obortów wymusza takie przełożenia.

                        > I wyjac, IV stekajac. Mozna. Tylko po co.

                        NIe wiem jakimi benzyniakami jździsz, ale wsiądź w coś innego. Benzyniaki, którymi jeżdżę, nie stękają na IV biegu przy 40km/h, chyba że jade pod dużą górę ;)

                        > Bo na II bedzie lepiej szedl, niz benzyniak na I :->

                        bzdura! Testowałem diesla z benzyniakiem, oba o podobnej mocy i podobnym ciężarze. Benzyna wykonała znacznie lepsze odejście. powód I - konieczność częstszych zmian biegów, powód II - turbodziura w dieslu, powód III - większa bezwładność diesla.

                        > A IV nie ma po co przy 40 wkladac, bo III bedzie najlepszym rozwiazaniem.

                        Chyba, że sie toczysz za jakimś autem i nie masz mozliwości wyporzedzenia przez 5km...

                        >
                        > Przewaga hipotetyczna.

                        Jak dla mnie, przewaga jak njbardziej praktyczna.

                        >
                        > BTW co mi po obrotach 6000, jak od w wielu samochodach 4000 wycie (zaprawde nie
                        > triumfalne) i zuzycie (we wszystkich) jest tak zalamujace, ze uzywam tych
                        > obrotow wylacznie w razie koniecznosci.

                        Powtarzam - zmień samochód :)
                        Zresztą -jesli "wycie" benzyniaka przy 4 tys.obr ci przeszkadza, dziwię ci się, że nie przeszkadza ci huk diesla :)
          • etom Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 12:23
            lewarek5 napisał:

            > w szwedzkich salonach samochodowych podaje sie moc silnika na walkach
            > napedzajacych kola

            tego nie mozna nazwac moca silnika - raczej dostepna moca auta (jako calosci)
            • lewarek5 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 14:08
              etom 19.08.2005 12:23 + odpowiedz


              lewarek5 napisał:

              w szwedzkich salonach samochodowych podaje sie moc silnika na walkach
              napedzajacych kola

              tego nie mozna nazwac moca silnika - raczej dostepna moca auta (jako calosci)

              Nazywaj to jak chcesz,nie zmienia to jednak faktu,ze klientów interesuje ile
              koni maja na osiach, tylko to sie liczy.

              Sa rózne typy klientów; jedni patrza na maxymalny Nm ,inni na jakim zakresie
              obrotów optymalny Nm otrzymuja ,wiekszosc preferuje wysoki Nm na niskich i
              srednich obrotach - codzienna jazda z A do B . Pzdr.
              • zgryzliwy1 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 19.08.05, 14:32
                lewarek5 napisał:

                > ...klientów interesuje ile
                > koni maja na osiach, tylko to sie liczy.

                > ..wiekszosc preferuje wysoki Nm na niskich i
                > srednich obrotach - codzienna jazda z A do B

                to powinni zadac podania Nm tez na kolach - ale wtedy mit duzego momentu w
                dieslach padnie
                poza tym nie mow za innych
                • pap10 To ja mam pytanie 19.08.05, 14:45
                  Czy na hamowniach mierzy sie wlasnie moc i moment "na kolach"? Do tej pory
                  wydawalo mi sie ze tak, ale moge byc w bledzie.

                  Bo jesli na kolach, to na wykresach z hamowni (np www.vtech.pl) zazwyczaj jest
                  to co podaja producenci tedejow.

                  Dzieki za odpowiedzi!
                  Pap :)
                  • lewarek5 Re: To ja mam pytanie 19.08.05, 16:52
                    pap10 napisał:

                    > Czy na hamowniach mierzy sie wlasnie moc i moment "na kolach"? Do tej pory
                    > wydawalo mi sie ze tak, ale moge byc w bledzie.
                    >
                    > Bo jesli na kolach, to na wykresach z hamowni (np www.vtech.pl) zazwyczaj
                    jest
                    > to co podaja producenci tedejow.
                    >
                    > Dzieki za odpowiedzi!
                    > Pap :)
                    ===============================================================================

                    .. jest dokladnie tak jak piszesz,,,,ale wytlumacz to "zgryzliwemu1" , mam nie
                    mówic za innych-zgoda ,ale nie mam zamiaru przekrecac faktów . Pzdr.
                  • crannmer Pomiar na hamowni najazdowej 19.08.05, 20:54
                    pap10 napisał:

                    > Czy na hamowniach mierzy sie wlasnie moc i moment "na kolach"? Do tej pory
                    > wydawalo mi sie ze tak, ale moge byc w bledzie.
                    >
                    > Bo jesli na kolach, to na wykresach z hamowni (np www.vtech.pl) zazwyczaj jest
                    > to co podaja producenci tedejow.

                    W przypadku hamowni najazdowej (rolkowej) (bo jak sadze, taka masz na mysli) do
                    pomiaru nalezy szacowanie strat na przekladniach i przeniesieniu napedu. Ktore
                    to strty sa pozniej doliczane do wyniku, aby otrzymac zblizony do normy wynik
                    mocy silnika.

                    Przy czym zarowno sam pomiar mocy na kolach, jak i szacunek strat obarczony jest
                    sporym bledem. Seria pomiarow niemieckiej gazety Sport Auto tego samego
                    samochodu na tej samej hamowni dala sredni blad rzedu +/- 10 %.

                    To nie jest pomiar, tylko zgrubszy szacunek tendencji.

                    MfG

                    C.
                  • zgryzliwy1 Re: To ja mam pytanie 19.08.05, 23:18
                    pap10 napisał:

                    > Czy na hamowniach mierzy sie wlasnie moc i moment "na kolach"? Do tej pory
                    > wydawalo mi sie ze tak, ale moge byc w bledzie.

                    Mierzy sie sile napedzajaca rolki i przelicza "do tylu" na moment obrotowy
                    silnika ,uwzgledniajac (dodajac) zalozone (znane ,przyblizone ? ) straty
                    wynikajace z calego toru przekazywania momentu napedowego od silnika do kol.
                    Mocy sie NIE DA ZMIERZYC ,mozna ja tylko wyliczyc majac te dane z hamowni.
                    • lewarek5 Re: To ja mam pytanie 20.08.05, 08:24
                      zgryzliwy1 napisał:

                      > pap10 napisał:
                      >
                      > > Czy na hamowniach mierzy sie wlasnie moc i moment "na kolach"? Do tej por
                      > y
                      > > wydawalo mi sie ze tak, ale moge byc w bledzie.
                      >
                      > Mierzy sie sile napedzajaca rolki i przelicza "do tylu" na moment obrotowy
                      > silnika ,uwzgledniajac (dodajac) zalozone (znane ,przyblizone ? ) straty
                      > wynikajace z calego toru przekazywania momentu napedowego od silnika do kol.
                      > Mocy sie NIE DA ZMIERZYC ,mozna ja tylko wyliczyc majac te dane z hamowni.

                      .. po(f)tórka z fizyki : ... im dluzsza transmisja - tym wiekszy ubytek sily :
                      czy mierzac sile kM na walkach auta z tylnym napedem dodaje sie tyle samo % ,
                      co w przypadku auta z napedem przednim ?
                      pytanie drugie; kogo interesuje moc silnika na wale korbowym ? , mnie i
                      wszystkich których znam interesuje jedynie " mac na oskach" !
                      • zgryzliwy1 Re: To ja mam pytanie 20.08.05, 19:02
                        lewarek5 napisał:

                        > > zgryzliwy1 napisał:
                        > > Mierzy sie sile napedzajaca rolki i przelicza"do tylu" na moment obrotowy
                        > > silnika ,uwzgledniajac (dodajac) zalozone (znane ,przyblizone ? ) straty
                        > > wynikajace z calego toru przekazywania momentu napedowego od silnika do k
                        > ol.

                        > .. po(f)tórka z fizyki : ... im dluzsza transmisja - tym wiekszy ubytek sily :
                        > czy mierzac sile kM na walkach auta z tylnym napedem dodaje sie tyle samo % ,
                        > co w przypadku auta z napedem przednim ?

                        po(f)tórka z czytania - napisalem przeciez ze dodaje sie straty mocy z CALEGO
                        toru .... wiec ?
                        poza tym ,co "to sila w kM" ?

                        > pytanie drugie; kogo interesuje moc silnika na wale korbowym ? , mnie i
                        > wszystkich których znam interesuje jedynie " mac na oskach" !

                        a chocby tych co chca wiedziec jaka jest moc silnika - co zreszta podaje sie w
                        danych auta

                        PS
                        jak tak wszystkich interesuje ta dostepna do wykorzystania do jazdy moc ,to
                        jestem ciekaw ilu z tych "wszystkich" faktycznie ja zna ?
                        ide o zaklad ,ze nawet 1% tego nie wie - a tacy sa niby tego ciekawi !!!!
                        i ciekawe
                        • lewarek5 Re: To ja mam pytanie 22.08.05, 11:12
                          zgryzliwy1 napisał:

                          PS
                          jak tak wszystkich interesuje ta dostepna do wykorzystania do jazdy moc ,to
                          jestem ciekaw ilu z tych "wszystkich" faktycznie ja zna ?
                          ide o zaklad ,ze nawet 1% tego nie wie - a tacy sa niby tego ciekawi !!!!i
                          ciekawe

                          Szanowny Wspól forumowiczu
                          Proponuje Ci zmiane nicka (login) z obecnego na ;

                          zgryzliwy_upierdliwy@gazeta.pl

                          pisalem przeciez,ze w szwecji moc silnika auta/motocykla/mopedu jest podawana "
                          z osi" , dlatego tez te same modele co na kontynencie maja np: 110 kM ,w
                          szwecji maja np: 102kM - ta druga wartosc jest bardziej korekt dla uzytkownika
                          pojazdu , nikogo nie interesuje jaka moc ma silnik w warszatowym "jarzmie" =
                          ( motor bänk / motor bench ).
                          Jestem czestym gosciem na wszystkich skandynawskich i jednym szkockim moto-forum
                          -wszystkich bez wyjatku interesuje moc na osiach, na drugim miejscu jest moc
                          silnika z wylaczonym turbo/kompresor = daje to lesza info o mocy podstawowej
                          silnika ,- jest to wazne szczególnie dla tych z hakiem ,-albo woza konie ,albo
                          ciagaja treiler z boat´em . Pzdr.
                          • sherlock_holmes Re: To ja mam pytanie 22.08.05, 11:25
                            To mi sie podoba, wszyscy wiedzą dokłądnie ile "pary" ma naprawde każdy samochód :) A i tak takie dane sa orientacyjne, raczej do porównań niż do generalizowania.
                            Podobnie jest np. z testami ENCAP - nie ma co sie poniecać tym, że jeden ma % gwiazdek, drugi 4. Ale daje porównanie bezpeiczeństwa aut w jednej klasie.
                          • crannmer Re: To ja mam pytanie 22.08.05, 15:57
                            lewarek5 napisał:

                            > pisalem przeciez,ze w szwecji moc silnika auta/motocykla/mopedu jest podawana
                            > "z osi" ,

                            A ja podalem dowody na to, ze to jest bzdura. W Szwecji podawane sa dane albo wg
                            DIN, albo wg. EWG. Zarowno jedna, jak i druga norma mierzy moc zdawana z walu
                            korbowego (czyli na kole zamachowym).

                            dlatego tez te same modele co na kontynencie maja np: 110 kM ,w
                            > szwecji maja np: 102kM

                            kM to chyba ma byc kilomol - jednostka stosowana w chemi, a nie w fizyce.
                            kW - kilowat, KM - kon mechaniczny.


                            - ta druga wartosc jest bardziej korekt dla uzytkownika

                            NIe jest. Powyzej pisalem juz, dlaczego nie jest

                            Udowodnij, ze moc jet mierzona tak, jak twierdzisz. Podaj norme. Podaj link do
                            prospektu z takimi danymi. POdaj cokolwiek. Bo na razie bujasz zupelnie w oblokach.

                            Ty Ty powinienes zmienic nika na wielki_szwedzki_fantasta@gazeta.pl

                            MfG

                            C.
                            • lewarek5 Re: To ja mam pytanie 22.08.05, 20:07
                              crannmer napisał:

                              > lewarek5 napisał:
                              >
                              > > pisalem przeciez,ze w szwecji moc silnika auta/motocykla/mopedu jest poda
                              > wana
                              > > "z osi" ,
                              >
                              > A ja podalem dowody na to, ze to jest bzdura. W Szwecji podawane sa dane albo
                              w
                              > g
                              > DIN, albo wg. EWG. Zarowno jedna, jak i druga norma mierzy moc zdawana z walu
                              > korbowego (czyli na kole zamachowym).
                              >
                              > dlatego tez te same modele co na kontynencie maja np: 110 kM ,w
                              > > szwecji maja np: 102kM
                              >
                              > kM to chyba ma byc kilomol - jednostka stosowana w chemi, a nie w fizyce.
                              > kW - kilowat, KM - kon mechaniczny.
                              >
                              >
                              > - ta druga wartosc jest bardziej korekt dla uzytkownika
                              >
                              > NIe jest. Powyzej pisalem juz, dlaczego nie jest
                              >
                              > Udowodnij, ze moc jet mierzona tak, jak twierdzisz. Podaj norme. Podaj link do
                              > prospektu z takimi danymi. POdaj cokolwiek. Bo na razie bujasz zupelnie w
                              oblok
                              > ach.
                              >
                              > Ty Ty powinienes zmienic nika na wielki_szwedzki_fantasta@gazeta.pl
                              >
                              > MfG
                              >
                              > C.

                              wejdz w archiwa na ponizej podanych linkach :

                              www.vibilagare.se

                              www.teknikensvarld.com
                              www.mrf.se/
                              jezeli masz usposobienie "benedyktynskie" - wiele madrosci napowyzej podanych
                              linkach znajdziesz . Lycka Till , Hälsar "dumkraften"
                              • crannmer Re: To ja mam pytanie 22.08.05, 23:18
                                lewarek5 napisał:

                                > wejdz w archiwa na ponizej podanych linkach :

                                Jaja sobie ze mnie robisz?
                                Ja podalem konkretne strony firm, o ktorych twierdziles, ze uzywaja innej normy
                                badania mocy. Te podane konkretne strony konkretnych firm mowia wyraznie o
                                uzyciu normy EWG albo DIN do okreslenia mocy.

                                Albo podasz konkretna strone, z ktorej jednoznacznie wynika, ze jest tez inna
                                NORMA badania mocy na walach kol. Ktore to dane sa podane na oficjalnych
                                prospektach producenta.

                                Bzdury lewarkopodobnych dyskutantow na lewarkopodobnych forach mnie nie interesuja.

                                Niepodajac odpowiednich stron przyznajesz, ze sprawe oficjalnego podawania mocy
                                na walkach kol sobie ubzdurales, a teraz rzeniesz glupa.

                                MfG

                                C.
                          • zgryzliwy1 Re: To ja mam pytanie 27.08.05, 00:44
                            lewarek5 napisał:

                            > Proponuje Ci zmiane nicka (login) z obecnego na
                            > zgryzliwy_upierdliwy@gazeta.pl

                            a ja Ci proponuje od...c sie od mojego nicka
                            mozesz przeciez napisac wprost ,ze jestem upierdliwy bez wycieczek w strone
                            nicka

                            > pisalem przeciez,ze w szwecji moc silnika auta/motocykla/mopedu jest
                            podawana "z osi"

                            i owszem pisales ,ale jakos do teraz nie potrafisz dac przykladu - linku
                            no i jak tu nie byc upierdliwym ?
                            • lewarek5 Re: To ja mam pytanie 27.08.05, 08:31
                              zgryzliwy1 napisał:

                              > lewarek5 napisał:
                              >
                              > > Proponuje Ci zmiane nicka (login) z obecnego na
                              > > zgryzliwy_upierdliwy@gazeta.pl
                              >
                              > a ja Ci proponuje od...c sie od mojego nicka
                              > mozesz przeciez napisac wprost ,ze jestem upierdliwy bez wycieczek w strone
                              > nicka
                              >
                              > > pisalem przeciez,ze w szwecji moc silnika auta/motocykla/mopedu jest
                              > podawana "z osi"
                              >
                              > i owszem pisales ,ale jakos do teraz nie potrafisz dac przykladu - linku
                              > no i jak tu nie byc upierdliwym ?

                              Nie irytuj sie Zgryzotku , i nieobrazaj sie na mnie ,-z kim móglbym puzniej w
                              tak delikatny sposob sie "poklucic" ?
                              czasami potrzebny lewarek by te lub inna zgryzote podniesc-na duchu . Pzdr.
                      • crannmer Re: To ja mam pytanie 20.08.05, 22:25
                        lewarek5 napisał:

                        > .. po(f)tórka z fizyki : ... im dluzsza transmisja - tym wiekszy ubytek sily :
                        > czy mierzac sile kM na walkach auta z tylnym napedem dodaje sie tyle samo % ,
                        > co w przypadku auta z napedem przednim ?
                        > pytanie drugie; kogo interesuje moc silnika na wale korbowym ? , mnie i
                        > wszystkich których znam interesuje jedynie " mac na oskach" !

                        To jestes fantastycznym wyjatkiem, bo jak swiat swiatem, moc w samochodach byla
                        ZAWSZE podawana jako moc _silnika_. A moc silnika mierzy sie na wale korbowym.

                        BTW jak tam maja sie dane katalogowe "na osi"? Mozesz przytoczyc jakies zrodla
                        albo linki? Normy? Cokolwiek?

                        MfG

                        C.
          • crannmer Nowy szwedzki fantasta? 19.08.05, 20:49
            lewarek5 napisał:

            > .. teoretycznie jeszcze podana przez Ciebie norma obowiazuje,lecz nie w
            > salonach samochodowych ,

            Praktycznie ta norma obowiazuje w calej Europie zarowno przy ustalaniu mocy
            silnika do celow homologacyjnych, jak i jako dane techniczne dla kupujacych.
            Rowniez w salonach.

            > w szwedzkich salonach samochodowych podaje sie moc silnika na walkach
            > napedzajacych kola ,

            Czyzby?
            Motor och prestanda E 200 CDI
            [...]
            Max. effekt, kW (hk) vid varv/min [1] 90 (122)/4200
            Max. vridmoment, Nm vid varv/min [1] 270/1400–2800
            [...]
            [1] Uppgift enligt riktlinje 80/1269/EWG, utgåva 1999/99/EG.
            www.mercedes-benz.se/

            > pierwsi z ta innowacja byli PSA

            Aha...

            Motoreffekt max DIN
            Mottoreffekt max. EG
            (moc na walkach nie jest podana)
            www.citroen.se/configurador/configurador/images/1CX3/Tekniska_Fakta.pdf
            > Rnt. ,

            To ciekawe :->

            Max effekt, kW (hk DIN) vid v/min 55(75) / 5500
            www.renault.se/web-org/personbilar/bilhallen2.asp?b=22&m=41
            Pomiar wg. DIN NIE JEST pomiarem na walach napedowych, lecz pomiarem na kole
            zamachowym.

            > puzniej "doschussowaly" VOLVO i SAAB ,

            Po sprawdzeniu Mercedesa, Citroena i ranault nie chce mi sie juz sprawdzac
            pozostalych. Ich dane tez beda wg DIN albo EG.

            > moze dlatego te same auta maja
            > wiecej kW w Niemczech i innych krajach które jeszcze nie uwzglednily realnej
            > sily pojazdu w kW .

            Pierdum pierdum

            A od kiedy moc silnika ma byc realna sila pojazdu?

            Czyzby sie nam rodzil nastepny (po Odinie i Skydadd vel Michau) szwedzki fantasta?

            MfG

            C.
    • crannmer Dlaczego nie podaje sie mocy na kolach 19.08.05, 21:30
      Jest 77 powodow, dla ktorych moc silnika merzona i podawana jest dla pomiaru na
      wae korbowym albo kole zamachowym.

      Pierwszym z nich jest brak normy na taki pomiar.

      Drugim koniecznosc podawania mocy nie tylko dlm kazdej kombinacji skrzyni biegow
      i przelozenia przekadni glownej, ale takze mocy dla kazdego biegu z osobna.
      Albowiem sprawnosc skrzyni biegow jest dla kazdego przelozenia nieco inna. A
      sczegolnie znaczne roznice sa miedzy przelozeniami najnizszymi (niezwieranymi) i
      wyzszymi (zwieranymi) skrzyn automatycznych ze sprzeglem hydrokinetycznym.

      Pozdr.

      K.
      • etom Re: Dlaczego nie podaje sie mocy na kolach 20.08.05, 00:31
        crannmer napisał:

        > Drugim koniecznosc podawania mocy nie tylko dlm kazdej kombinacji skrzyni
        > biegow i przelozenia przekadni glownej, ale takze mocy dla kazdego biegu z
        > osobna.
        > Albowiem sprawnosc skrzyni biegow jest dla kazdego przelozenia nieco inna.

        Nieprawda ,straty mocy dla poszczegolnych biegow sa prawie dokladnie takie
        same - maleja pomijalnie malo wraz z kolejnym biegiem.
        Straty mocy rosna ,ale wraz z obrotami na kazdym biegu.

        Wykres strat mocy w funkcji szybkosci na poszczegolnych biegach - straty
        skrzyni to niebieski wykres ,opisany TRANS
        etom.webpark.pl/straty.jpg
        • crannmer Re: Dlaczego nie podaje sie mocy na kolach 20.08.05, 22:22
          etom napisał:

          > Nieprawda ,straty mocy dla poszczegolnych biegow sa prawie dokladnie takie
          > same - maleja pomijalnie malo wraz z kolejnym biegiem.
          > Straty mocy rosna ,ale wraz z obrotami na kazdym biegu.

          A wiec tak zupelnie dokladnie takie same nie sa :-)
          Niech tam jednak bedzie, ze one roznice w przypadku skrzyn recznych sa mniejsze,
          niz tolerancja calego pomiaru.

          Ale w przypadku skrzyn automatycznych roznice te staja sie bardzo znaczace.

          MfG

          C.
          • etom Re: Dlaczego nie podaje sie mocy na kolach 20.08.05, 22:54
            crannmer napisał:

            > > ...straty mocy dla poszczegolnych biegow sa prawie dokladnie takie
            > > same - maleja pomijalnie malo wraz z kolejnym biegiem.
            > > Straty mocy rosna ,ale wraz z obrotami na kazdym biegu.
            >
            > A wiec tak zupelnie dokladnie takie same nie sa :-)

            ale tak male ze praktycznie bez wplywu na moc uzyteczna

            > Ale w przypadku skrzyn automatycznych roznice te staja sie bardzo znaczace.

            tez nie
            sprawdzilem kilkanascie automatow - mam wykresy z kilkuset aut - i straty mocy
            skrzyni tez nie zaleza od nr.biegu a tylko od obr.

            przyklad :
            etom.webpark.pl/audi.jpg
            • crannmer Re: Dlaczego nie podaje sie mocy na kolach 20.08.05, 23:04
              etom napisał:

              > tez nie
              > sprawdzilem kilkanascie automatow - mam wykresy z kilkuset aut - i straty mocy
              > skrzyni tez nie zaleza od nr.biegu a tylko od obr.

              Przykro mi, ale te wykresy sa w takim razie do tylka. Bo nie uwzgledniaja
              zwierania sprzegla hydrokinetycznego, ktore to zwarcie poprawia sprawnosc calego
              ukladu przeniesienia napedu o kilka..kilkanascie procent (w zaleznosci od
              pozlizgu przed zwarciem).

              A zwieranie jest domena biegow wyzszych. Dawniej zwierany byl (o ile wogole)
              wylacznie najwyzszy bieg. Pozniej podzlo to w dol. Ale pierwszy bieg nie jest
              jeszcze AFIK w zadnej przekladni zwierany.

              MfG

              C.
              • zgryzliwy1 Re: Dlaczego nie podaje sie mocy na kolach 21.08.05, 02:19
                crannmer napisał:

                > > sprawdzilem kilkanascie automatow - mam wykresy z kilkuset aut - i straty
                > > mocy skrzyni tez nie zaleza od nr.biegu a tylko od obr.
                >
                > Przykro mi, ale te wykresy sa w takim razie do tylka....

                mnie tez przykro ,ale jednak sa OK

                > ....Bo nie uwzgledniaja
                > zwierania sprzegla hydrokinetycznego, ktore to zwarcie poprawia sprawnosc
                > calego
                > ukladu przeniesienia napedu o kilka..kilkanascie procent (w zaleznosci od
                > pozlizgu przed zwarciem).

                moze bezwzgladna wartosc strat jest wtedy wieksza ,ale to nie ma nic wspolnego
                z Twoim twierdzeniem ,ze te straty zaleza od (nr.) biegu - bo nie sa
                • crannmer Nie sa (od dawna) OK 21.08.05, 08:55
                  zgryzliwy1 napisał:

                  > mnie tez przykro ,ale jednak sa OK
                  >
                  > > ....Bo nie uwzgledniaja
                  > > zwierania sprzegla hydrokinetycznego, ktore to zwarcie poprawia sprawnosc
                  >
                  > > calego
                  > > ukladu przeniesienia napedu o kilka..kilkanascie procent (w zaleznosci od
                  > > pozlizgu przed zwarciem).
                  >
                  > moze bezwzgladna wartosc strat jest wtedy wieksza ,ale to nie ma nic wspolnego
                  > z Twoim twierdzeniem ,ze te straty zaleza od (nr.) biegu - bo nie sa


                  Jesli na biegu pierwszym sprzeglo zwierajace NIGDY nie jest zwierane, a na biegu
                  najwyzszym i przy predkosci maksymalnej sprzeglo zwierajace jest zwarte, to
                  miedzy tymi stanami lezy znaczna roznica sprawnosci calego przeniesienia napedu.
                  Mowiac po polsku: straty w tym wypadku jak najbardziej zaleza od numeru
                  zalaczonego biegu.

                  Czasem sila zwierania tego sprzegla jest modyfikowana programami skrzyni
                  (komfort, zima, sport itp.). Wtedy straty zaleza nie tylko od aktualnego biegu,
                  ale rowniez od predkosci i obciazenia.

                  MfG

                  C.
                  • zgryzliwy1 Re: Nie sa (od dawna) OK 21.08.05, 12:52
                    crannmer napisał:

                    > Jesli na biegu pierwszym sprzeglo zwierajace NIGDY nie jest zwierane, a na
                    > biegu najwyzszym i przy predkosci maksymalnej sprzeglo zwierajace jest
                    > zwarte, to miedzy tymi stanami lezy znaczna roznica sprawnosci calego
                    > przeniesienia napedu

                    calego tak - bieg+sprzeglo - ale nie ze wzgledu na przelozenie (bieg) ,tylko z
                    powodu specyfiki dzialania sprzegla automatycznego
                    a chodzilo o straty mocy wynikajace z samego "nr.biegu"
                    • crannmer Re: Nie sa (od dawna) OK 22.08.05, 23:20
                      zgryzliwy1 napisał:

                      > calego tak - bieg+sprzeglo - ale nie ze wzgledu na przelozenie (bieg) ,tylko z
                      > powodu specyfiki dzialania sprzegla automatycznego
                      > a chodzilo o straty mocy wynikajace z samego "nr.biegu"

                      Poniewaz okreslone zachowanie tego sprzegla jest zwiazane z numerem zalaczonego
                      biegu, to one straty sa bezposrednio zalezne od zalaczonego biegu.

                      MfG

                      C.
                      • zgryzliwy1 Re: Nie sa (od dawna) OK 23.08.05, 02:14
                        crannmer napisał:

                        > Poniewaz okreslone zachowanie tego sprzegla jest zwiazane z numerem
                        > zalaczonego
                        > biegu, to one straty sa bezposrednio zalezne od zalaczonego biegu.

                        twierdziles ze straty mocy zaleza od biegu ,czyli od przelozenia a to nieprawda
                        bo WARTOSC przelozenia nie ma na te straty wplywu - w automacie tez

                        skoro w automacie na jednym begu (na sztywno) straty sa mniejsze niz na
                        pozostalych to nie znaczy ze przelozenie ma na to wplyw ale wlasnie "
                        specyfikia dzialania sprzegla automatycznego "

                        zreszta ,gdyby ostatni bieg w automacie nie byl sprzegany to mimo wiekszych -
                        bezwzglednych - strat niz w "normalnej" skrzyni ,przelozenie nie mialoby wplywu
                        na straty
                        • crannmer Re: Nie sa (od dawna) OK 23.08.05, 10:19
                          zgryzliwy1 napisał:

                          > crannmer napisał:
                          > twierdziles ze straty mocy zaleza od biegu ,czyli od przelozenia a to
                          > nieprawda
                          > bo WARTOSC przelozenia nie ma na te straty wplywu - w automacie tez

                          Juz uzgodnilismy, ze ma, ale pomijalny.

                          > skoro w automacie na jednym begu (na sztywno) straty sa mniejsze niz na
                          > pozostalych to nie znaczy ze przelozenie ma na to wplyw ale wlasnie "
                          > specyfikia dzialania sprzegla automatycznego "

                          Teraz lapiesz mnie za slowka i wykrecasz moje wypowiedzi. Ja mowie o biehu, Ty o
                          przelozeniu.

                          Chodzilo ogolnie o rzekome dane o mocy na walkach kol.
                          Powiedzialem, ze w przypadku skrzyni automatycznej wybrany i zalaczony bieg (i
                          nie tylko on) ma wplyw na wielkosc strat. I tak wlasnie jest. A mechanizm
                          powodujacy owe roznice to osobny temat.

                          > zreszta ,gdyby ostatni bieg w automacie nie byl sprzegany to mimo wiekszych -
                          > bezwzglednych - strat niz w "normalnej" skrzyni ,przelozenie nie mialoby
                          > wplywu na straty

                          W przypadku sprzegla hydrokinetycznego na procent strat ma bezposredni wplyw
                          tyle roznych czynnikow (a na te czynniki wplywa min. rowniez przelozenie), ze
                          nie ryzykowalbym tego rodzaju wypowiedz ;-)

                          MfG

                          C.
                          • lewarek5 Re: Nie sa (od dawna) OK 23.08.05, 12:50
                            Data: 23.08.2005 10:19
                            zgryzliwy1 napisał:

                            Chodzilo ogolnie o rzekome dane o mocy na walkach kol.
                            Powiedzialem, ze w przypadku skrzyni automatycznej wybrany i zalaczony bieg (i
                            nie tylko on) ma wplyw na wielkosc strat. I tak wlasnie jest. A mechanizm
                            powodujacy owe roznice to osobny temat.


                            Hi Zgryzoto Ty moja ;
                            nie wpadlo do glówki,ze automaty kompensuja sobie wieksze zuzycie paliwa na
                            biegach 1-3 ,na czwartym biegu ?

                            Lubisz przyklady,wiec prosze:

                            przelozenie wyjsciowe (dyferencjal):

                            manual 5-ka - 0,75 do jednego

                            automat 4-ka - 0,70 do jednego

                            a wiec czwórka w automacie jest wyzej "växlana" niz piatka w manualu ,-
                            dane dotycza MAZDA 3

                            PS: moc tez mierzona na (c)hamowni ,-na walkach napedowych

                            zajzyj na :

                            www.mazda.se/
                            Pzdr.
                            • crannmer Snow lewarka ciag dalszy 23.08.05, 13:25
                              lewarek5 napisał:
                              >
                              > Hi Zgryzoto Ty moja ;
                              > nie wpadlo do glówki,ze automaty kompensuja sobie wieksze zuzycie paliwa na
                              > biegach 1-3 ,na czwartym biegu ?

                              Robaczku: po pierwsze nie pij, jak chcesz pisac na forum. Po drugie nie zabieraj
                              autorytatywnie glosu, jesli nie masz pojecia, o czym sie toczy rozmowa.

                              > manual 5-ka - 0,75 do jednego
                              > automat 4-ka - 0,70 do jednego
                              > a wiec czwórka w automacie jest wyzej "växlana" niz piatka w manualu ,-
                              > dane dotycza MAZDA 3

                              No i co z tego?
                              Przelozenie biegow nijak ma sie do tematu rozmowy.
                              Nijak ma sie tez do sposobu pomiaru mocy. Ktorego w dalszym ciagu nie mozesz
                              udowodnic.

                              > PS: moc tez mierzona na (c)hamowni ,-na walkach napedowych

                              Tylko w snach lewarka.

                              > zajzyj na :

                              > www.mazda.se/

                              No, starcilem czas i zajzalem. Dla wiekszosci samchodow wogole brak podanych
                              dokladnych danych technicznych. Pod napisem "Mazda RX-8" sa dane techniczne
                              jakiegos diesla 2,5 litra. Moc podana bez wskazowki na sposob pomiaru.

                              Miales swija szanse i jej nie wykozystals. Przyjemnych snow o pomiarach mocy na
                              najprzerozniejsze sposoby.

                              MfG

                              C.
                              • lewarek5 Re: Snow lewarka ciag dalszy 24.08.05, 09:30
                                crannmer napisał:
                                Nijak ma sie tez do sposobu pomiaru mocy. Ktorego w dalszym ciagu nie mozesz
                                udowodnic.

                                .. to bylo na "parentes"ie - moc silnika = spalanie paliwa

                                przepraszam ze nie zrozumiales,

                                W PRZYSZLOSCI,do CIEBIE i do TAKICH JAK TY - BEDE PISAL PRZEJZYSCIEJ i ZAWSZE
                                DUZYM DRUKIEM .Pzdr.
                                • crannmer Re: Snow lewarka ciag dalszy 24.08.05, 09:54
                                  lewarek5 napisał:

                                  > crannmer napisał:
                                  > Nijak ma sie tez do sposobu pomiaru mocy. Ktorego w dalszym ciagu nie mozesz
                                  > udowodnic.
                                  >
                                  > .. to bylo na "parentes"ie - moc silnika = spalanie paliwa
                                  > przepraszam ze nie zrozumiales,

                                  To nie tylko ja nie zrozumialem. Ty tez wlasnego tekstu nie zrozumiales.

                                  > W PRZYSZLOSCI,do CIEBIE i do TAKICH JAK TY - BEDE PISAL PRZEJZYSCIEJ i ZAWSZE
                                  > DUZYM DRUKIEM .Pzdr.

                                  Wystarczy, ze bedziesz pisal na temat i z sensem.

                                  BTW jak tam z dowodami na pomiar mocy na walkach?
                                  Bo ja na razie obalilem wszystkie Twoje tezy.

                                  Przyjemnych snow.

                                  MfG

                                  C.
                                  • lewarek5 Re: Snow lewarka ciag dalszy 24.08.05, 12:38
                                    crannmer napisał:

                                    BTW jak tam z dowodami na pomiar mocy na walkach?
                                    Bo ja na razie obalilem wszystkie Twoje tezy.

                                    Lewarek:

                                    .. nie do mnie wprawdzie,ale masz szczescie ze "obaliles" KM/kW tezy ,-
                                    gdybys rzucil sie na inne tezy - spalono by Cie na stosie.

                                    Ps: na kazdym przegladzie corocznym-dopuszczajacym auto do ruchu robi sie test
                                    hamulców na hamowni,-jednoczesnie mozna dowiedziec sie o mocy silnika ,-
                                    jezeli nizsza niz zakladana:- zdarte pierscienie = niska kompresja=bardziej
                                    trujace wyziewy , takie proste ,a tak trudne do zrozumienia .... dla niektórych.
                                    Pzdr.
                                    • zgryzliwy1 Re: Snow lewarka ciag dalszy 24.08.05, 15:20
                                      lewarek5 napisał:

                                      > Ps:na kazdym przegladzie corocznym-dopuszczajacym auto do ruchu robi sie test
                                      > hamulców na hamowni,-jednoczesnie mozna dowiedziec sie o mocy silnika ,-
                                      > jezeli nizsza niz zakladana:- zdarte pierscienie = niska kompresja=bardziej
                                      > trujace wyziewy , takie proste ,a tak trudne do zrozumienia ... dla niektórych

                                      a jak np. beda klocki zapieczone to tez bedziesz remontowal silnik ,bo wykaze
                                      mala moc ?
                                      "trujace wyziewy" to u nas sprawdzaja bez pomiaru mocy ,rurka w .... wydech i
                                      po klopocie
                                      • simr1979 Re: Snow lewarka ciag dalszy 24.08.05, 15:33
                                        Nuuuuuda.....
                                        W Szwecji pewnemu adwokatowi odebrano prawo wykonywania zawodu za delikatną s u
                                        g e s t i ę przekupstwa policjanta wypisującego mandat za przekroczenie
                                        predkości - co za kraj, brrrr - zimno i głupio !!! - Lewarekpiąty, słyszałeś o
                                        tym ??
                                        A Japończycy to sami siebie oszukują...
                                        Sajo...nara :)
                                        • lewarek5 Re: Snow lewarka ciag dalszy 25.08.05, 08:22

                                          • Re: Snow lewarka ciag dalszy
                                          zgryzliwy1 24.08.2005 15:20 + odpowiedz


                                          lewarek5 napisał:

                                          > Ps:na kazdym przegladzie corocznym-dopuszczajacym auto do ruchu robi sie test
                                          > hamulców na hamowni,-jednoczesnie mozna dowiedziec sie o mocy silnika ,-
                                          > jezeli nizsza niz zakladana:- zdarte pierscienie = niska kompresja=bardziej
                                          > trujace wyziewy , takie proste ,a tak trudne do zrozumienia ... dla niektórych

                                          a jak np. beda klocki zapieczone to tez bedziesz remontowal silnik ,bo wykaze
                                          mala moc ?
                                          "trujace wyziewy" to u nas sprawdzaja bez pomiaru mocy ,rurka w .... wydech i
                                          po klopocie

                                          Zgryzotku ,a JEZELI HAMULEC RECZNY NA DODATEK ZACIAGNIETY BEDZIE ??? no nie ??



                                          • Re: Snow lewarka ciag dalszy
                                          simr1979 24.08.2005 15:33 + odpowiedz


                                          Nuuuuuda.....
                                          W Szwecji pewnemu adwokatowi odebrano prawo wykonywania zawodu za delikatną s u
                                          g e s t i ę przekupstwa policjanta wypisującego mandat za przekroczenie
                                          predkości - co za kraj, brrrr - zimno i głupio !!! - Lewarekpiąty, słyszałeś o
                                          tym ??
                                          A Japończycy to sami siebie oszukują...
                                          Sajo...nara :)

                                          MASZ RACJE,ZIMNO I MOZE DLATEGO SZWEDZI ZAWSZE ZIMNE GLOWY MAJA - NIE DA SIE IM
                                          DO LBÓW WLOZYC MOCY SILNIKA MIERZONEJ W "MOTOR BENCH" Pzdr.
                                          • zgryzliwy1 Re: Snow lewarka ciag dalszy 25.08.05, 13:22
                                            > lewarek5 napisał:
                                            >
                                            > > Ps:na kazdym przegladzie corocznym-dopuszczajacym auto do ruchu robi sie
                                            > > test hamulców na hamowni,-jednoczesnie mozna dowiedziec sie o mocy
                                            > > silnika ,- jezeli nizsza niz zakladana:- zdarte pierscienie = niska
                                            > > kompresja=bardziej trujace wyziewy , takie proste ,a tak trudne do
                                            > > zrozumienia ... dla niektórych
                                            >
                                            > a jak np. beda klocki zapieczone to tez bedziesz remontowal silnik ,bo wykaze
                                            > mala moc ?
                                            > "trujace wyziewy" to u nas sprawdzaja bez pomiaru mocy ,rurka w .... wydech i
                                            > po klopocie

                                            > Zgryzotku ,a JEZELI HAMULEC RECZNY NA DODATEK ZACIAGNIETY BEDZIE ??? no nie ?

                                            to zaraz na miejscu rozbieraja Ci pewnie silnik ?
                                            jaka "diagnoza" taka naprawa

                                            cale szczescie ,ze to (reczny)nie dotyczy aut z przednim napedem a tych jest
                                            wiekszosc
                                            • sherlock_holmes Re: Snow lewarka ciag dalszy 25.08.05, 13:41
                                              Oj koledzy, widac wszyscy się tak wspaniale znacie na samochdach, że obrzucacie się błotem :(

                                              PS. Ręczny na przód ma bardzo wiele samochodów, począwszy od starszych Citroenów, skończywszy na Subaru 1800 (poprzednik Leone).
                                            • lewarek5 Re: Snow lewarka ciag dalszy 25.08.05, 16:15
                                              zgryzliwy1 napisał:

                                              > > lewarek5 napisał:
                                              > >
                                              > > > Ps:na kazdym przegladzie corocznym-dopuszczajacym auto do ruchu rob
                                              > i sie
                                              > > > test hamulców na hamowni,-jednoczesnie mozna dowiedziec sie o mocy
                                              > > > silnika ,- jezeli nizsza niz zakladana:- zdarte pierscienie = niska
                                              >
                                              > > > kompresja=bardziej trujace wyziewy , takie proste ,a tak trudne do
                                              > > > zrozumienia ... dla niektórych
                                              > >
                                              > > a jak np. beda klocki zapieczone to tez bedziesz remontowal silnik ,bo wy
                                              > kaze
                                              > > mala moc ?
                                              > > "trujace wyziewy" to u nas sprawdzaja bez pomiaru mocy ,rurka w .... wyde
                                              > ch i
                                              > > po klopocie
                                              >
                                              > > Zgryzotku ,a JEZELI HAMULEC RECZNY NA DODATEK ZACIAGNIETY BEDZIE ??? no n
                                              > ie ?
                                              >
                                              > to zaraz na miejscu rozbieraja Ci pewnie silnik ?
                                              > jaka "diagnoza" taka naprawa
                                              >
                                              > cale szczescie ,ze to (reczny)nie dotyczy aut z przednim napedem a tych jest
                                              > wiekszosc

                                              Zgryzotku,nie slyszal Ty o compach testujacych silniki bezinwazyjnie ?,chyba nie

                                              Twój nick cos mi mówi, ponoc (wedlug konowalów) takie podejscie do meritum jakie
                                              Ty masz swiadczy o powaznych chorobach,w zasadzie tylko jedna z dwuch :

                                              1)wrzody na zoladeczku

                                              2)gnebia Cie himoroidy

                                              Jak z szanownym zoladeczkiem ? , dobrze ?, no to sie ciesze ... . Pzdr.
                                              • zgryzliwy1 Re: Snow lewarka ciag dalszy 25.08.05, 18:46
                                                lewarek5 napisał:

                                                > Twój nick cos mi mówi, ponoc (wedlug konowalów) takie podejscie do meritum
                                                > jakie Ty masz swiadczy o powaznych chorobach

                                                a mnie takie odnoszenie sie do nicka tez "cos mowi"
    • marekatlanta71 Re: Japonczycy oszukuja na mocy silnikow 09.09.05, 04:09
      Accord V6 wg nowych testow ma 244 KM zamiast 240 KM :)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka