paxton1 14.06.06, 09:41 z rocznym dzieckiem na pokładzie Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
apodemus Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 09:54 paxton1 napisała: > z rocznym dzieckiem na pokładzie ??? Chcesz o tym porozmawiać? ;-) Niezły "wyczyn". Ilu kierowców? Odpowiedz Link
paxton1 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 09:58 niby dwóch ale ja jechałam tylko pół godziny przez austrie Odpowiedz Link
apodemus Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 10:06 No, to gratuluję. Rozumiem, że to po drogach "niekrajowych"? mam niejasne przeczucie, że nasze wykończyłyby najodporniejszego po takim dystansie. Odpowiedz Link
typson Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 10:08 no powrót z Italii, jak mawiaja, słonecznej. Odpowiedz Link
paxton1 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 10:12 słoneczna była w drugim tygodniu, pierwszy taki sobie ale to dobrze bo pierwszy tydzień jeździliśmy po pomejach, watykanach, wezuwiuszach i innych a dugi stacjonowaliśmy na plaży nad zatoką neapolitańska Odpowiedz Link
spqr5 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 21:04 Podziwiam, bo znam tę trasę. Z Napoli do Rzymu, dalej drugi pierścień G.R.A. Florencja , Bolonia, Wenecja i do Austrii Przez Trentino do Willach ? Jak jechało się odcinek Florencja – Bolonia , ja tam umiem góra 100 km/h w tych korkach, i tak z ciekawości jechaliście przez Modene czy Padwę ? Średnia prędkość to u mnie 105 jak pisał komputer. Jeszcze raz podziwiam bo jak dojechałem do Willach to sen od 20:00 do rana. Odpowiedz Link
typson Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 09:59 Jak dziecko pozwoli to czemu nie. Ja najwiecej przejechalem jakies 1400 spod monachium do Hiszpanii. Tez stawałem tylko po benzyne i raz o brzasku na jakiejs francuskiej stacji (pamietam, ze byly wibrujace fotele do masazu za 1,- €) gdzie kupilem sobie jakis jogurt. Zona w trasach nigdy nei jest zmiennikiem wiec działam sam. W sumie to meczące hobby. A jak dziecko to znioslo? Rozumiem, ze glownie spalo lub bylo karmione w biegu? Juz chyba nie karmisz cycem, bo po takich wyczynach to zsiadłe by było :D Odpowiedz Link
pizza987 Szapo ba!.... 14.06.06, 10:15 .....jak mawiają we Francji. Chyba z brzdącem na pokładzie nie podjąłbym się takiej akcji. Poza tym mój biedny kręgosłup na tą informację zareagował podświadomym bólem ;) mój rekord w Polsce to 1170 km. jednego dnia (escort 1.6 16v). I nigdy więcej. Odpowiedz Link
apodemus Re: Szapo ba!.... 14.06.06, 10:19 Mój rekord jest podobny, megane 1.4 16V. Zmęczenie poczułem na dobre dopiero po tym jak wysiadłem. I wtedy się zdziwiłem że jest spore :-) Odpowiedz Link
pizza987 Re: Szapo ba!.... 14.06.06, 10:38 apodemus napisał: > Mój rekord jest podobny, megane 1.4 16V. Zmęczenie poczułem na dobre dopiero po > > tym jak wysiadłem. I wtedy się zdziwiłem że jest spore :-) Pamiętam że po moim rekordzie wysiadłem z samochodu, żona odenbrała mnie przed dome, doholowała do łóżka i popchnęła. Zasnąłem chyba w locie ;) A wyszło tak bo z dwudniowego wyjazdu zrobił mi się jednodniowy i do tego jeszcze popieprzylem drogę :( Co za wstyd.... Odpowiedz Link
wujaszek_joe Re: Szapo ba!.... 14.06.06, 10:51 podobno do tysiąca kilometrów jest bezpiecznie dla niezawodowego kierowcy. to jakies 400 w przeliczeniu na polskie kilometry:) kiedyś twingiem sląsk-berlin-śląsk z oberwaniem chmury i naćpanymi kolesiami, jak wróciłem to zalowałem ze to już wszystko:) juz mi niestety przechodzi taki zapał, moze przez to ze ostatnio jezdze po tych samych trasach baj de łej, wczoraj podpisałem wstępną umowę, jak znajdę odważny bank to będe miał mieszkanie w żorach (jastrzębie sie znudziło) Odpowiedz Link
paxton1 Re: Szapo ba!.... 14.06.06, 10:50 pizza987 napisał: > .....Poza tym mój biedny kręgosłup na tą informację zareagował podświado > mym bólem ;) > nie zapominajmy, że mój małżonek w 2004 w sierpniu miał połamany wspomniany kręgosłup :) Odpowiedz Link
pizza987 Re: Szapo ba!.... 14.06.06, 11:02 paxton1 napisała: > nie zapominajmy, że mój małżonek w 2004 w sierpniu miał połamany wspomniany > kręgosłup :) Szapo ba jeszcze niżej w takim razie. A nie narzeka chłopak za bardzo na plecki po tym wyczynie? Odpowiedz Link
typson Re: Szapo ba!.... 14.06.06, 11:30 zobaczymy jaki twardy bedzie po dzisiejszym meczu. Ja juz płacze, motyla noga Odpowiedz Link
mejson.e Na gorąco 14.06.06, 11:48 Współczuję. Mój niechlubny rekord non stop to 1800 km w tym dwie godziny na promie. Z tego w Polsce tylko 500 km ale w ciągu upalnego dnia i z ... włączonym (zablokowanym) ogrzewaniem. Nie polecam... Pozdrawiam, Mejson -- Automobil Forum pozytywnie zakręconych automaniaków. Odpowiedz Link
mrzagi01 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 12:28 szczerze mowiąc nie popieram.... chociaż swoją drogą faktem jest że do domu to się zawsze szybciej wraca. Odpowiedz Link
tomek854 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 13:41 A ja myślałem, że tysiąc po Turcji to było za dużo... nie podoba mi się coś takiego... Odpowiedz Link
franek-b Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 14:25 > z rocznym dzieckiem na pokładzie gratuluje beztroski... Odpowiedz Link
paxton1 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 14:33 beztroską to by było wypiąć małego z fotelika i puścić na tylną kanapę luzem Odpowiedz Link
tomek854 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 14:48 Aha, to jak dziecko w foteliku to jest absolutnie bezpieczne i można spędzać za kółkiem choćby i 40 godzin tak? Wy też pewnie byliscie bezpieczni, bo mieliscie ABSy i poduszki... Odpowiedz Link
paxton1 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 14:54 nie wiem o co wam chodzi, dla mnie chore jest to że moi jedni znaomi od 5 lat nie byli na wakacjach bo mają małe dziecko... Odpowiedz Link
tomek854 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 15:18 przy średniej prędkości 100 na godzinę (bo przecież nie wszedzie są autostrady gdzie mozna grzać 160) to jest 21 godzin jazdy, z czego ty pół godziny, czyli mąż 20.5. Uwazasz, ze jezdzenie po 20 godzin z dwoma malutkimi przerwami jest rozsądne? Jak dla mnie - stanowczo nie jest. Jeżeli byście sobie sami jeździli po zamkniętym torze, to proszę bardzo. Ale w ten sposób narażacie zarówno własne dziecko jak i innych uczestników ruchu. Jesteś pewna, ze jeżeli mężowi zdarzyło by się przysnąć na 3 sekundy jadąc 140 na godzinę i przypierdzielilibyście w ciężarówkę jadącą osiemdziesiąt to Waszemu dziecku pomógłby fotelik? A nawet jeśli, to dobrze by mu się żyło z kalekimi rodzicami, jeżeli nie w jakimś sierocińcu? NIe wiem po co napisałaś ten wątek - jeżeli się chciałaś pochwalić, to nie znajdziesz tutaj poklasku. Tu są rozsądni kierowcy. Odpowiedz Link
computerland1 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 16:19 zgadzam sie z markiem. dwa tygodnie temu zrobilem jakies 1250 z wawy do amsterdamu, tydzien temu powrot. w obydwu przypadkach praktycznie jedno tankowanie i raz jakies 10 minut na "siusiu". po wyjsciu z auta wejscie do domu i spanie od razu. nie polecam. i nie pochwalam. pzdr abc. Odpowiedz Link
typson Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 16:35 nie to zebym bronił pax bo rowniez nei pochwalam. Takie wyczyny robiłem jezdzac samemu albo z zona, ktora podtrzymywała mnie na duchu. Tyle, ze z tego co Pax pisala, to jej mąz duzo jezdzi zawodowo. Choc pewnie nie jezdzi az tyle no i zakladam, ze jezdzi po polskich drogach to na pewno ma wieksza odpornosc i wolniej sie meczy jazda niz ktos, kto smiga w korkach do pracy. Inna sprawa, ze po 10 godzinach takiej podróży czlowiek powinien odpocząć, umyc sie, etc. Bo jedzie z dzieckiem i szkoda dziecka na takie męczarnie. BTW - bardzo czesto zatory u kobiet (płucne, w mózgu, jelitach czy gdziekolwiek) doprowadzajace do smierci biorą sie stąt ze krew o zwiekszonej krzepliwosci (np przez branie pigulek antyk.) ma utrudniony przeplyw, bo sie siedzi w samochodzie lub samolocie 10 godzin non stop - tentnice udowe maja wtedy zmiejszone swiatlo. Potem sie wysiada, skrzep wedruje do pluc i baj baj :D Pisze to jako ciekawostke, jak latwo sobie zupelnie niechcacy zycie odebrac Odpowiedz Link
tomek854 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 17:25 No to co ze jezdzi zawodowo? Owszem, ja tez troche jezdzilem zawodowo, i dlatego bylem najbardziej wytrzymalym kierowca podczas wyprawy do Turcji. Z drugiej jednak strony _wlasnie dlatego_ ze troche jezdzilem zawodowo wiem, jak niebezpieczne jest zmeczenie. Odpowiedz Link
rapid130 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 14.06.06, 23:38 Korekt, zdarzyło mi się drzemać na parkingu, mając 15 km do domu. Wolałem odpuścić, niż sprawdzać czy na następnym zakręcie będę mieć jeszcze baaaaaaaaaaaaardziej wydłużony czas reakcji. Odpowiedz Link
tomek854 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 15.06.06, 01:38 A mi sie kiedys zdarzyło obudzic 5 metrów za czyimś tylnym zderzakiem mając blisko 100 mil na godzine. Gdyby nie to, ze ford ka sie tak genialnie prowadzi i udalo mi sie wyratowac z tej sytuacji to bym pewnie tu juz nie pisal. A przejechalem tego dnia "tylko" niecale 250 mil... I dlatego wiem, jakim kretyństwem jest jazda będąc zmęczonym. Odpowiedz Link
paxton1 trąciło jak z auto-moto :) 16.06.06, 00:44 jesteśmy dorośli i wiemy co robimy ale wy i tak macie swoje racje... nie ważne, rano jedziemy na mazury i wsadzam dziecko na jacht, pewnie też krzykniecie, że to głupota, możśe ktoś zadzwoni do rzecznika praw dziecka? Odpowiedz Link
tomek854 Re: trąciło jak z auto-moto :) 16.06.06, 04:02 > jesteśmy dorośli i wiemy co robimy ale wy i tak macie swoje racje... Jak ktoś po polsce będzie jeździł 200 na godzinę to też to będzie w porządku, bo jest dorosły i wie co robi? :-) Dorosły też może być głupi przecież - mało to takich na ulicach? Odpowiedz Link
mrzagi01 Re: trąciło jak z auto-moto :) 16.06.06, 07:50 paxton1 napisała: > > nie ważne, rano jedziemy na mazury i wsadzam dziecko na jacht, pewnie też > krzykniecie, że to głupota, możśe ktoś zadzwoni do rzecznika praw dziecka? zastanawiam się czy ty naprawde nie rozumiesz o co chodzi, czy udajesz że nie rozumiesz? Odpowiedz Link
tomek854 Re: trąciło jak z auto-moto :) 16.06.06, 08:57 Wiesz, nawet jeżeli zrozumiała jaką głupotą się pochwaliła to na pewno się nie przyzna. Będzie szła dalej w zaparte, a jak zabraknie argumentów to albo strzeli focha, albo bedzie po nas jeździć personalnie. Odpowiedz Link
mrzagi01 Re: trąciło jak z auto-moto :) 16.06.06, 09:24 BTW: kierunek na Rzym robiłem ze 4 razy w różnych wariantach (przez Wiedeń, przez Monachium i Brennero)zawsze na 2 dni. raz miałem ambitny plan jadąc z Frankfurtu nad menem nocą żeby ciachnąć to na raz, ale kiedy nad ranem w okolicach Bozen zacząłem mieć niemalże halcynacje to spasowałem i zjechałem na Agip-a na 4 godzinne spanko. Na miejsce i tak przyjechałem wykończony. Odpowiedz Link
franek-b Re: trąciło jak z auto-moto :) 16.06.06, 10:58 to w sumie ladnie wkomponowuje sie w ten watek forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14718&w=40494425&a=40494425 Otoz trase w jedna strone zrobilem z noclegiem w Bratyslwie a powrot (ok. 1300km) za jednym zamachem (ok. 400km jechala moja ladniejsza polowka) - wyjechalismy przed 9 rano a w Wawie o 2 w nocy. Trase w PL robilem stosujac sie do wszystkich ograniczen (rowniez na katowickiej), po drodze przystanki co 200km, objad w Austrii przed Wiedniem, kolacja pod Bielsko Biala. Mielismy niezwykla zdarzenie w drodze do Wloch, jadac pusta autostrada w Słowacji, piekna pogoda, godzina 18, zaczal nas wymijac Fiat Croma, ja ok. 120 km/h on z 5-10 km/h szybciej. Gdy byl z przodu jakies 200m nagle niespodziewanie zaczal zjezdzac z lewego pasa na prawy i nagle patrzymy! a on zjezdza dalej, nagle hamowanie i zjazd z autostrady do rowu! gosc zaczal dachowac, zatrzymalismy sie na awaryjnych, inni rowniez zaczeli sie zatrzymywac, pierwsza pomoc itd. img154.imageshack.us/img154/8871/20060501wlochy0038zj.jpg Wygladalo to jak zdarzenie z filmu... cos niewiarygodnego, jak mnie wyprzedzal to spojrzalem na goscia, mlody chlopak w srodku. Nie mam pojecia dlaczego zjechal, moze przysnal, moze byl jakos nawalony (to byl 1 maja - w koncu swieto). Po 12 godzinach jazdy czlowiek reaguje jak po 2-3 lufkach wodki, chyba to nie jest trudno zrozumiec? Odpowiedz Link
wo_bi Re: trąciło jak z auto-moto :) 16.06.06, 11:31 paxton1 napisała: > jesteśmy dorośli i wiemy co robimy ale wy i tak macie swoje racje... > nie ważne, rano jedziemy na mazury i wsadzam dziecko na jacht, pewnie też > krzykniecie, że to głupota, możśe ktoś zadzwoni do rzecznika praw dziecka? Paxton, chyba nie rozumiesz co wiekszosc probuje Ci powiedziec. Nikt, nie neguje tego, ze pojechaliscie na wczasy badz co badz w odlegle miejsce. Mowa o tym w jaki sposob jechaliscie. Zamiast robic dwa przystanki, na tanokowanie, po 20 minut mozna bylo zrobic 4 po godzinie kazdy. Gdzie wszyscy, wlacznie z dzieckiem, wysiedlibyscie z samochodu i rzeczywiscie odpoczeli. Albo najpiej zrobic gdzies nocleg. Doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze czlowiek spieszy sie do domu i kazdy chcialbym jak najszybciej. Sam czesto popelniam ten blad, jadac do oporu. Efekty tego czuje, jak staje pod domem i wysiadam z samochodu. Nagle czlowiek pada, doslownie na twarz. A przeciez dluzsza jazda nie zawsze rowna sie wiekszemu zmeczeniu. Pozdrawiam Wobi PS. Udanego urlopu na mazurach. Aby tylko pogoda dopisala. :) Odpowiedz Link
paxton1 mój mąż to cyborg 22.06.06, 10:40 w domu czekali na nas moi rodzice i jeszcze z moim ojcem wypił połówkę i dopiero padł Odpowiedz Link
tomek854 Re: mój mąż to cyborg 22.06.06, 16:32 Znowu mamy podziwiac? Czy tak sobie napisałaś? ;-) Odpowiedz Link
charlie_x Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 17.06.06, 11:10 paxton1 napisała: > z rocznym dzieckiem na pokładzie ___ ..raz tak spróbowalismy w zeszlym roku z Polski do Angli i ..nigdy wiecej.Czlowiek wysiada /wypelza/ z auta i w zasadzie nie wie gdzie i po co przyjechal..8)Za jakies trzy tygodnie jedziemy ponownie ta sama trasa i juz z gory zakladamy jedna dluzsza i kilka krotszych przerw w podrozy ze wzgledu na psa,ktory jedzie razem z nami.pozdr...8) Odpowiedz Link
fanfan1 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 17.06.06, 11:58 Głupota nie jedno ma imię i jeszcze tym się chwalisz ? Odpowiedz Link
bassooner Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 17.06.06, 13:27 Chcieliśmy z naszą sześciomiesięczną Tosią jechać w lipcu do Monachium (jakieś 800 kilosów)ale chyba odpuścimy,głównie z powodu braku klimy. Ale gdybyśmy jechali to na pewno z trzema co najmniej półgodzinnymi postojami na jakiś porządnych tanksztelach... Odpowiedz Link
lobuzek1 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 17.06.06, 13:30 Ja w tym roku odpuszczam wyjazd nad morze. Brak klimy, Ingusia ma roczek i 1 miesiąc, nie chcę dziecka umęczyć. Za to na kilka dni jedziemy w górki, bo ode mnie blisko. Ale za rok morza nie odpuszczę. Oczywiście jazda nocą z większymi postojami. Odpowiedz Link
pizza987 Re: 2100 km z dwoma 20 minutowymi postojami 17.06.06, 16:38 Ja sobie też odpuszczam raczej wyjazd samochhodem w tym roku (też brak klimy, Pola po podróży do centrum Warszawy bez korków miała potówki na plecach!), raczej czekamy na wrzesień-październik jakieś last minute samolotem nad ciepłe morze.... Co prawda wstępnej rezerwaci we Władysławowie na koniec sierpnia nie odwołuję póki co :) Odpowiedz Link
mrzagi01 brak klimy- no problem 18.06.06, 11:15 chopy! nie przesadzajcie! do tej pory w żadnym wózku nie mialem klimy a odbyłem niezliczoną ilość wojaży "w słońca stronę" od trzech lat z młodym też jeździmy po 500- 1000 km i nie ma problemu- grunt to umiejętna wentylacja (okna uchylone po przekątnej) i coś żeby latorośli bezpośrednie słońce nie smażyło ( "wory" albo te siatkowe blendy na przyssawki na szybe i jest git!) a postoje w miejscu ocienionym. bon voyage! Odpowiedz Link
typson Re: brak klimy- no problem 18.06.06, 11:35 mam klime w obu sztruclach i nie uzywam, no chyba, ze do odparowania wilgoci. Ale gdy jest lato to jest lato i nie robmy z siebie kalek. Kilma to tylko siedlisko grzybow i innych paskudnych typów Odpowiedz Link
bassooner Re: brak klimy- no problem 18.06.06, 16:42 To chyba tylko mi przeszkadza jazda przez osiem godzin latem w upał pod słońce... Odpowiedz Link
m.a.n.n Re: brak klimy- no problem 18.06.06, 16:53 Ja także nie wyobrażam sobie w wielu przypadkach braku klimy. A to, że to siedlisko brzydkich rzeczy, to wiadomo. Jak łazienka. Po prostu trzeba czasem się zająć...:) Odpowiedz Link
mejson.e Re: brak klimy- no problem 18.06.06, 16:55 bassooner napisał: "To chyba tylko mi przeszkadza jazda przez osiem godzin latem w upał pod słońce..." Jazda pod słońce dokucza nawet z klimą ;-) Gdy miałem małe dzieci to nie miałem klimatyzacji i musiałem nadrabiać organizacją. Najlepiej jeździ mi się rozpoczynając podróż ok. 2-3 nad ranem do ok. 9-10. Większą część drogi pokonuję w małym ruchu i temperaturze a wszyscy pasażerowie tę początkową część drogi przesypiają. Ale nie da się ukryć, że klima pomaga. Pozdrawiam, Mejson -- Automobil Forum pozytywnie zakręconych automaniaków. Odpowiedz Link
tomek854 Re: brak klimy- no problem 18.06.06, 17:57 To po co w kółko jeździsz, że przez 8 godzin masz pod słońce? ;-) Odpowiedz Link
m.a.n.n Re: brak klimy- no problem 18.06.06, 18:19 Zawsze zazdrościłem tym, którzy potrafią jeździć w nocy, w pełnym tego słowa znaczeniu. Ja wcześniej niż o 5 wyjechać nie mogę, taki poroniony cykl dobowy... Odpowiedz Link
pizza987 Re: brak klimy- no problem 18.06.06, 18:19 Klima nie jest i nie była dla mnie elementem niezbędnym w aucie. Tylko jak napisałem straty ludzkie podzas ok. 35 minutowej podróży po mieście, osłonek na szyby itp. były dosyć duże i wolałbym tego młodej oszczędzić o ile mam jakiś wybór. Odpowiedz Link
typson Re: brak klimy- no problem 18.06.06, 23:45 akurat w przypadku niemowlakow czy noworodów balbym sie wplywu alergizujacego klimatyzacji. Odpowiedz Link
mrzagi01 Re: jesteście ciency i tyle 22.06.06, 11:07 wole być cieniasem w jednym kawałku niż twardzielem na wózku inwalidzkim.... ... i tyle Odpowiedz Link
franek-b też jestem cienias:-))) 22.06.06, 11:39 nie mam ochoty na coś takiego followme.pl/forum/viewtopic.php?t=158 Odpowiedz Link
tomek854 Re: jesteście ciency i tyle 22.06.06, 16:33 Jak sie nie ma argumentów to sie pije do innych. Chyba ze jest sie na poziomie, wtedy mozna przyznac im racje :-) Pozdro, gruba żono cyborga ;-) Odpowiedz Link
rapid130 Re: jesteście ciency i tyle 23.06.06, 15:11 tomek854, stej KUL. ;)) "Wyczynowców" i tak nie przekonasz. Obyśmy tylko ich bezpiecznie na drodze mijali... Odpowiedz Link
tomek854 Re: jesteście ciency i tyle 23.06.06, 17:01 Przepraszam. Ale jedyne co mnie wkurza na drodze, to są idioci którzy tak łatwo stawiają na szalę nie tylko swoje ale i moje bezpieczeństwo. Odpowiedz Link
plawski Re: jesteście ciency i tyle 23.06.06, 21:16 tomek854 napisał: > Przepraszam. Ale jedyne co mnie wkurza na drodze, to są idioci którzy tak łatwo > stawiają na szalę nie tylko swoje ale i moje bezpieczeństwo. Eeeee tam. Daj pokój. Przecież Cyborga nic nie zmęczy. Poza tym nawet we mgle dobrze widzi. Nie oglądałeś Terminatora??? :):) Mój rekord to "tylko" 850 km jednego dnia. Warszawa - Wadowice - Zakopane - Warszawa. Z dużymi przerwami. Widocznie jestem strasznie cienki bo jak wróciłem do chaty to padłem... Cóż, może to sprawa kiepawego auta... > Odpowiedz Link
typson Re: jesteście ciency i tyle 24.06.06, 12:05 prawda jest taka, ze jazda po polsce jest baaardzo męcząca. Kiedys zrobiłem trase w-wa - szczecin - w-wa, z robotą wszczecinie w miedzyczasie, bez snu, etc. Bylem tak zmeczony, ze widzac prosty odcinek drogi wyliczałem sobie na ile sekund moge zamknąć oczy i chwile "pospać". Otwierałem na zakręcie. W koncu padłem 10 km od celu i musialem sie przespac chwile. Koszmar. Ale 1000 km autostradami, z jednym polgodzinnym postojem na tankowanie, kawke, jedzenie jest bez powrownania mniej meczace. Odpowiedz Link
spqr5 Re: jesteście ciency i tyle 24.06.06, 13:59 Ale po drodze musieli przejechać odcinek Florencja - Bolonia, a zakładając wyjazd około 07:00 z Neapolu to przejechali go około 12 - 13 , a tam to jest KOSZMAR, serpentyny i tunele na autostradzie, gdzie jeździ więcej Tirów niż osobówek, tylko 2 pasy, a ruch tam jest taki , że jak dojedziesz do Bolonii to autostrada rozszerza się i ma 8 pasów w każda stronę. Naprawdę za każdym razem jak to przejadę [ swoją drogą dużo gorzej jedzie się Bolonia - Florencja bo z górki i tiry jadą po 130 km ] to kawa i yes yes yes znów się udało. Odpocząć to można na płd od Rzymu. Odpowiedz Link
rapid130 Re: jesteście ciency i tyle 24.06.06, 12:42 > Przepraszam. Ale jedyne co mnie wkurza na drodze, to są idioci którzy tak > łatwo stawiają na szalę nie tylko swoje ale i moje bezpieczeństwo. Mnie nie wkurza, tylko włoski jeżą się mi na pleckach. Że po drogach jeżdżą sobie ludki (i to wcale w niemałej liczbie) skłodko nieświadome, że ciężko grzeszą. Odpowiedz Link
iberia29 Re: jesteście ciency i tyle 23.06.06, 20:12 no nie ukrywam, ze jestem rozczarowana twoja postawa Paxton, moze dla ciebie to faktycznie niezly wyczyn zwlaszcza jak spalas...., nalezy podziekowac Opatrznosci, ze dotarliscie w jednym kawalku.Troszke to dla mnie malorozsadne jazda z takim malenstwem taki kawal i jeden kierowca, tak jakby nie mozna bylo noclegu po drodze zrobic. Moj "rekord" to tylko 1100km w pojedynke z Niemiec do Polski w 11 godzin z dwoma postojami po pol godziny, dopiero jak dojechalam do domu to poczulam zmeczenie, potworne zmeczenie. Odpowiedz Link
mejson.e Prędkość średnia 100/h 24.06.06, 20:59 iberia29 napisała: "Moj "rekord" to tylko 1100km w pojedynke z Niemiec do Polski w 11 godzin z dwoma postojami po pol godziny, dopiero jak dojechalam do domu to poczulam zmeczenie, potworne zmeczenie." No, z Ciebie też niezłe ziółko... Uzyskać średnią 100/h w Polsce wymaga grzania non stop powyżej 140/h. Na pewno na odcinku niemieckim dało się trochę podgonić ale w Polsce? Nie dziwię się, ze byłaś zmęczona - nie tylko czas ale i prędkość wymuszająca pełną koncentrację to przyczyna potwornego zmęczenia. Mam nadzieję, że nie będziesz próbowała kiedykolwiek bić tego rekordu... Pozdrawiam, Mejson -- Automobil Forum pozytywnie zakręconych automaniaków. Odpowiedz Link
iberia29 Re: Prędkość średnia 100/h 24.06.06, 21:51 mejson.e napisał: > > No, z Ciebie też niezłe ziółko... wiem :-(((( > Uzyskać średnią 100/h w Polsce wymaga grzania non stop powyżej 140/h. > Na pewno na odcinku niemieckim dało się trochę podgonić ale w Polsce? nie wiem jak Ci to wyszlo;-), wyjechalam o 9 rano, na granicy bylam o 15, a o 20 w domu, od granicy mam jakies 350km chyba. > Nie dziwię się, ze byłaś zmęczona - nie tylko czas ale i prędkość wymuszająca > pełną koncentrację to przyczyna potwornego zmęczenia. fakt. > > Mam nadzieję, że nie będziesz próbowała kiedykolwiek bić tego rekordu... ja tez mam taka nadzieje, zwlaszcza, ze ostatnio na tej trasie zmienilam srodek lokomocji :-)))) Odpowiedz Link
spqr5 Re: Prędkość średnia 100/h 25.06.06, 09:57 Sądzę, że to w przypadku Iberii nie musi być wyczyn. W Niemczech jak wyjechała to po +/- 30 km wjechała na autostradę, potem do granicy cały czas autostrada, jak już dojechała do Wrocławia to autostradą do Mysłowic, potem zjazd jak sądzę na obwodnicę Śląska więc dalej jak po autostradzie i zjazd do Sosnowca. Więc tak z 70 % jazdy autostradą. Odpowiedz Link
iberia29 Re: Prędkość średnia 100/h 25.06.06, 10:46 spqr5 napisał: > Sądzę, że to w przypadku Iberii nie musi być wyczyn. > W Niemczech jak wyjechała to po +/- 30 km wjechała na autostradę, dokladnie cale 15 :-) > potem do granicy cały czas autostrada, jak już dojechała do Wrocławia to autostradą do Mysłowic, ???? > potem zjazd jak sądzę na obwodnicę Śląska więc dalej jak po > autostradzie i zjazd do Sosnowca. pudlo, normalnie powinnam sie obrazic, nie mieszkam w S-cu!!!!!:-))))))))) > Więc tak z 70 % jazdy autostradą. fakt. Odpowiedz Link
spqr5 Re: Prędkość średnia 100/h 25.06.06, 10:56 Sorry i jeszcze raz sorry. Czytałem dzisiaj AM i tam Iberia [ ale inny numer ] pisze o korkach na drodze z Sosnowca do Katowic, stąd ten error. : ) Odpowiedz Link
iberia29 Re: Prędkość średnia 100/h 25.06.06, 18:41 spqr5 napisał: > Sorry i jeszcze raz sorry. zeby mi to bylo ostatni raz!!:-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD > > Czytałem dzisiaj AM i tam Iberia [ ale inny numer ] pisze o korkach na drodze z Sosnowca do Katowic, stąd ten error. to ta sama iberia:-)))), pracuje w s-cu ;-))) Odpowiedz Link