aniawroclaw1
13.12.04, 14:05
Kochane, Dziewczyny
Jak wspominacie ten okres ? Czy miałyście zachcianki kulinarne ? Ile
przytyłyście ? Jak odbierało Was otoczenie, np. ustępowanie miejsca w
tramwaju, noszenie Was na rękach przez męża ( dobra, dobra...bez przesady )
Może jakieś anegdotki ?
Ja na początku zwracałam wszystko co zjadłam :-) aż schudłam 5 kg. przez
pierwsze 3 m-ce.
Przykro mi tylko, że nie miałam żadnych zachcianek, typu śledziez miodem, czy
kilogramy korniszonów. Bo tak już sobie wymysliłam jeszcze przed ciążą, że
będę miała napady zachcianek o nietypowych porach a przykładowo mój mąż MUSI
koniecznie jeździć w nocy po mieście szukając tych wynalazków.Nie wiem czemu
tak mi zależało na tych nocnych wypadach męża. Ale tak jakoś bardziej
romantycznie, prawda ?
Ciąża była planowana i udało się za pierwszym razem. Moja fobia była taka, że
to nie mozliwe, że tak prosto zajść w ciąże ( wszystkie koleżanki albo
poroniły albo b. długo się starali ) więc nie wiedziałam kiedy oznajmić to
rodzinie. Cóż, powiedziałam na drugi dzień.
Zrobiłam test na ciąże w łazience. A po odpowiednim czasie poszedł do
łazienki mój mąż - i to on wiedział pierwszy :-)
Nie mogłam się doczekać kiedy mój brzuch urośnie ( widać go było dopiero w
ok. 4 m-cu ) więc już od drugiego miesiąca siadałam trzymajac się za plecy,
nosiłam spodnie które mają krój, ze się całe zycie wygląda w nich jak
ciężarna.
A w szkole rodzenia zadawałam pytania, typu - czy dziecko trzeba kąpac w
wodzie mineralnej, itp.
Zwrócilam raz na przystanku tramwajowym, rano, czekając na tramwaj. Głupio
była jak cholera bo patrzyli się na mnie jak na panienkę po imprezce....
Oj, ale się rozpisałam. Sorry....:-))
Ale przy następnej ciąży będę pisała pamiętnik :-)