sanrio
03.09.13, 18:23
Hej, dzisiaj będąc w pracy dostałam strasznie, jak na moje warunki, wysokie go tętna (najpierw ponad 80, potem do 100), szalonego bicia serca, nie mogłam zaczerpnąć oddechu, byłam tak słaba że nie mogłam wstać z krzesła. Myślałam, że zemdleję, kręciło mi się w głowie, zaczęłam się trząść. Na szczęście mam blisko przychodnię i natychmiast tam pojechałam gdzie znów zbadano mi puls i ciśnienie (150/100 gdzie normalnie mam ok.110/80) i zbadano. Nie mogłam ustać na nogach, miałam jakieś zaburzenia równowagi. Wezwano pogotowie, zrobili mi EKG, wszystko dobrze. Podali jakiś lek uspokajający i serce się uspokoiło. Nikt oczywiście nie słuchał o moich problemach z tarczycą, uznali że to był atak paniki czy coś w tym stylu.
I teraz mam pytanie - czy któraś z was miała podobny przypadek? Co mam robić na przyszłość, to było straszne, myślałam że umrę.
Moje aktualne wyniki to:
TSH 0,119 (0,55-4,78)
FT3 6,04 (3,5-6,5)
FT4 17,40 (11,5-22,7)
ferrytyna 32,6 (10-291)
Euthyrox 75+88 6/1