[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie

03.09.13, 18:23
Hej, dzisiaj będąc w pracy dostałam strasznie, jak na moje warunki, wysokie go tętna (najpierw ponad 80, potem do 100), szalonego bicia serca, nie mogłam zaczerpnąć oddechu, byłam tak słaba że nie mogłam wstać z krzesła. Myślałam, że zemdleję, kręciło mi się w głowie, zaczęłam się trząść. Na szczęście mam blisko przychodnię i natychmiast tam pojechałam gdzie znów zbadano mi puls i ciśnienie (150/100 gdzie normalnie mam ok.110/80) i zbadano. Nie mogłam ustać na nogach, miałam jakieś zaburzenia równowagi. Wezwano pogotowie, zrobili mi EKG, wszystko dobrze. Podali jakiś lek uspokajający i serce się uspokoiło. Nikt oczywiście nie słuchał o moich problemach z tarczycą, uznali że to był atak paniki czy coś w tym stylu.
I teraz mam pytanie - czy któraś z was miała podobny przypadek? Co mam robić na przyszłość, to było straszne, myślałam że umrę.
Moje aktualne wyniki to:

TSH 0,119 (0,55-4,78)
FT3 6,04 (3,5-6,5)
FT4 17,40 (11,5-22,7)
ferrytyna 32,6 (10-291)

Euthyrox 75+88 6/1

Obserwuj wątek
    • djpa Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 03.09.13, 19:24
      Czy spałaś w nocy? Czy piłaś rano coś innego niż zwykle typu mocna kawa, herbata?
      Może wina magnezu, potasu lub wapnia?
      • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 03.09.13, 20:19
        spałam dobrze, nic szczególnego się nie działo dziś a kawę piłam jedną słabą jak zwykle.
        Już od wczoraj nie mogłam dobrze odetchnąć, puls też miałam wyższy niż zwykle, ale było w miarę dobrze.
        To uczucie było straszne, niemożność odetchnięcia plus szalejące serce...
        Może wina niskiej ferrytyny?
        • natder Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 03.09.13, 20:23
          Natychmiast powtórzyłabym badanie pozimu hormonów plus przeciwciała jeśli masz Hashi.
          Do tego jonogram, wapń, magnez.
          To może być jakiś wyrzut homonów.
          Drugim podejrzanym jest dla mnie tężyczka - utajona lub jawna, zależnie od wyników badań.
    • procesor Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 04.09.13, 09:47
      tsh jest poniżej normy ale nie widzę tu historii twojej choroby więc nie wiem jak to zinterpretować tak naprawdę

      FT4 52.68% [wynik 17.4, norma (11.5 - 22.7)]
      FT3 84.67% [wynik 6.04, norma (3.5 - 6.5)]

      może to rzut? może wysokie ft3 daje popalić?
      • stapelia Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 04.09.13, 19:09
        A nie był to atak paniki po prostu? Nie trzeba mieć stresu zeby złapałwink
    • mama_dorota Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 04.09.13, 20:41
      A czy ostatnio działo się u ciebie coś z dawką? Pamiętam, że ostatnio gdy robiłaś test na niedoczynność miałaś kilkanaście punktów, czyli wynik wskazujący na niedoczynność. Ale jak pisałaś, było to rzadko.

      Twoje wyniki też wskazują na niedoczynność według naszych forumowych doświadczeń, bo ft3 masz procentowo wyższe niż ft4. Oczywiście mało który lekarz by to przyznał, bo TSH masz niskie, ale ja piszę to z pełną świadomością, bo też jestem takim przypadkiem.

      TSH mam stale niskie, nawet przy wielu wielu objawach niedoczynności i totalnym braku energii. Spadło poniżej normy wtedy, gdy poczułam poprawę przez dłuższy czas i od tamtej pory nie wskoczyło spowrotem do normy, ale wcale się nie przejmuję, bo czuję się dobrze i mój lekarz twierdzi, że to jest ok.

      Gdy w czerwcu przeszłam rzut choroby i miałam objawy niedoczynności zmniejszyłam dawkę ze 106 na 75, a wtedy wpadłam w niedoczynność i nagle się okazało, że moje ft3, które od roku było w % niższe od ft4 znów zrobiło się od niego wyższe, tak jak przed leczeniem i w pierwszych miesiącach leczenia. O ile pamiętam to twój lekarz też był zdania, że twoje wyniki wskazują na niedoczynność, a ft4 jest nadal tylko w połowie normy. W teście na niedoczynność jest taki punkt "trudność w nabraniu powietrza bez konkretnego powodu". Uczucie duszenia się może spowodować atak paniki, a to z kolei jak najbardziej może podnieść ciśnienie.

      Według mnie masz po prostu za małą dawkę euthyroxu. Była za mała już w lipcu, a teraz robi się zimniej i deficyt będzie jeszcze większy.
      • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 05:43
        bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
        Planuję zwiększyć dawkę do 88 codziennie, po m-cu, 6 tyg zrobię ponowne badania.
        Myślałam o tym co mi się przydarzyło i stwierdzam, że:
        - duszności i palpitacje miałam od ok. tygodnia, wcześniej odczuwałam dziwne mrowienia w nodze,
        - serce wali (ło?) mi jak młotem dlatego myślę, że wykluczam atak paniki - chociaż rzeczywiście w trakcie tego wpadłam w duży stres i pewnie się nasiliło, to jednak dużo z tych objawów odczuwałam przez dłuższy czas
        - zauważyłam że jestem BARDZO podatna na warunki pogodowe i to nawet nie deszcz/ słońce tylko wyże, niże, wahania ciśnienia (np. źle znoszę wysokie ciśnienie), drastyczne zmiany, nacieranie na siebie warstw powietrza (np. gorącego z polarnym co się czasami zdarza latem), co wyjątkowo źle wpływa na moją chorobę - piszę to bo być może ktoś odczuwa podobnie a lekarze słysząc o meteopatii wznoszą oczy do góry i przybierają ironiczny uśmieszek
        - myślę, że jak słusznie któraś z was zauważyła to może mieć związek z wysokim FT3 lub dużą różnicą między hormonami (= za mało FT4, zwiększam dawkę), odstawiłam na razie selen - nie wiem czy słusznie?
        - ponadto na bank mam za mało żelaza (poziom ferrytyny ok.8%), myślę że to też sprawka niedoborów magnezu, wapnia i wit.B12/D3 ale nie mam na to żadnych wyników, dopiero mam zamiar "zmolestować" endo na dzisiejszej wizycie o skierowanie

        Mamo_doroto, napisz bardzo Cię proszę jak u Ciebie objawiał się rzut i czy sama obniżyłaś dawkę czy konsultowałaś to z lekarzem.

        jeszcze raz dzięki!
        • yas2 Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 10:35
          Ja bym sugerowała właśnie atak paniki. Zanim miałam problemy z tarczycą miałam identyczne sytuacje. Miałam wrażenie, że serducho mam zaraz pod skórą, waliło jak szalone, myślałam, że w końcu wyskoczy wink miałam tak wysokie tętno, że w przychodni lekarka powiedziała, że jak się nie uspokoję to dojdzie do migotania przedsionków. Do tego totalna dezorientacja i w efekcie nakręcanie paniki. Zaznaczam, że działo się, to bez żadnej przyczyny, np wieczorami, bez towarzyszących stresów. Kardiolog stwierdził wypadanie płatka zastawki, podejrzewam, że na podstawie tego, że coś się dzieje a brak innego schorzenia wink ta diagnoza mnie uspokoiła i odtąd ataki stały się rzadsze, aż w końcu ustały. A z tego co słyszałam, wypadanie zastawki jest częste przy niedoczynności, a objawy pasują do tego, co napisałaś.
          • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 12:28
            ) ta diagnoza mnie usp
            > okoiła i

            naprawdę?
            Za Wiki:
            "Najistotniejszymi powikłaniami objawowego MVP są:
            infekcyjne zapalenie wsierdzia
            incydenty naczyniowo-mózgowe
            napady przemijającego niedokrwienia mózgu (TIA)
            zawał serca
            nagły zgon sercowy (bardzo rzadko)


            Co do ataku paniki - skąd nagle u mnie taki atak mógłby się wziąć? Miałam w życiu mnóstwo bardzo stresowych sytuacji i nigdy dotąd nic podobnego się nie przytrafiło.
            • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 13:00
              doczytałam sobie o atakach paniki - pierwsze co uderza w opisach to odczuwanie silnego lęku, przerażenia. Ja niczego takiego nie czułam.
            • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 13:04
              doczytałam sobie o atakach paniki - pierwsze co uderza w opisach to odczuwanie silnego lęku, przerażenia. Ja niczego takiego nie czułam. "Napad paniki to doświadczenie ekstremalnej trwogi o swoje życie, to przerażenie manifestujące się w postaci szeregu objawów somatycznych." - mgr Kamila Krocz
              Psycholog społeczny, autorka wielu publikacji dotyczących rozwoju osobistego oraz warsztatów z doradztwa zawodowego i komunikacji międzypłciowej.
              • yas2 Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 13:37
                Tak, ale wg. mnie coś tą panikę musi "włączyć", u mnie np, było to szybsze bicie serca. Teraz może sobie walić ile chced, często mam wysokie tętno, ale tak jak mówię nie wywołuje to u mnie żadnego strachu i nie nakręca paniki, że coś się ze mną dzieje.
                • mama_dorota Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 13:41
                  > Tak, ale wg. mnie coś tą panikę musi "włączyć", u mnie np, było to szybsze bici
                  > e serca. Teraz może sobie walić ile chced, często mam wysokie tętno, ale tak ja
                  > k mówię nie wywołuje to u mnie żadnego strachu i nie nakręca paniki, że coś się
                  > ze mną dzieje.

                  Ja to świetnie rozumiem. Po powrocie do pracy po urlopie wychowawczym kiepsko sobie radziłam ze stresem i w takich sytuacjach kłuło mnie coś w okolicy serca. Bardzo się tego bałam, więc poszłam do lekarza i po zbadaniu pani doktor powiedziała, że mam zdrowe serce. Od wtedy nigdy mniej już nie kłuło, naprawdę, a minęło już 10 lat.
            • yas2 Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 13:29
              Uspokoiła, bo wiedziałam co mi jest i przestałam latać po lekarzach doszukując się cholera wie czego. Kardiolog stwierdził, że wszystko jest w porządku, owszem są ciężkie przypadki zespołu Barlowa i są operowane, a te powikłania, o których piszesz pewnie takich właśnie dotyczą...

              Wada ta dotyczy zwykle młodych ludzi, w szczególności kobiet. Zespół Barlowa jest schorzeniem 3 razy częściej występuje o kobiet niż u mężczyzn. Jest to bardzo częsta nieprawidłowość, która sama w sobie nie stanowi poważniejszego zagrożenia.


              U osób z zespołem Barlowa rzadko potrzebne jest jakieś leczenie.Wada wymaga kontroli lekarskich w odstępach 2-3 lat (jeśli nie pojawiają się dodatkowe objawy)

              I uwierz mi, że taka diagnoza mi pomogła, przestałam się nakręcać, że dostanę zawału w wieku 20 lat wink

              Co do ataku paniki - skąd nagle u mnie taki atak mógłby się wziąć? Miałam w życ
              > iu mnóstwo bardzo stresowych sytuacji i nigdy dotąd nic podobnego się nie przyt
              > rafiło.


              NIGDY taki atak nie zdarzył mi się w sytuacji stresowej, wieczór, tv i czipsy i naglę czuję, że serce przyspiesza, a dalej to już wiesz co się działo smile

              Zresztą wygogluj sobie sam atak paniki, nawet na wiki
              Panika (napad paniki) w swojej rozwiniętej postaci jest doświadczeniem ekstremalnej trwogi o swoje życie, która rozpoczyna się bez uchwytnego dla pacjenta powodu, a w każdym razie bez przyczyny, która by uzasadniała aż takie przerażenie.

              Specem nie jestem, ale moim zdaniem u mnie wyglądało to tak: poczułam fiknięcie serca (kołatanie), albo po prostu, że rośnie mi tętno, nie wiedziałam co się dzieje, a że z sercem to nie przelewki włączała mi się panika. Mi przeszło samo, kołatania serca czuję czasami, ale na tym się kończy, po prostu przestałam się nakręcać i po chwili przechodzi samo, bez efektów specjalnych.
              Radzę ci udać się do kardiologa, mi on pomógł, ale np. koleżanka skończyła na terapii u psychologa i to jej dopiero pomogło. Nikt jej tam nie skierował, po prostu sama nie dawała sobie z tym rady. Nie chcę Ci mówić, że masz to samo co ja, tylko sugeruję podobieństwa, bo z tego co piszesz mogę śmiało stwierdzić, że wiem co czujesz smile ale konsultacja z lekarzem jest jak najbardziej potrzebna
              • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 13:50
                no tak, może coś w tym jest. Dzięki
        • mama_dorota Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 13:08
          sanrio napisała:

          > bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
          > Planuję zwiększyć dawkę do 88 codziennie, po m-cu, 6 tyg zrobię ponowne badania

          Bardzo dobre plany. Rób to powoli i obserwuj organizm. Najlepiej przynajmniej co 2-3 dni zrób sobie test na niedoczynność i zapisuj gdzieś datę i wynik. To pomoże ci ocenić czy idziesz w dobrym kierunku.
          > .
          > Myślałam o tym co mi się przydarzyło i stwierdzam, że:
          > - duszności i palpitacje miałam od ok. tygodnia, wcześniej odczuwałam dziwne mr
          > owienia w nodze,
          > - serce wali (ło?) mi jak młotem dlatego myślę, że wykluczam atak paniki - choc
          > iaż rzeczywiście w trakcie tego wpadłam w duży stres i pewnie się nasiliło, to
          > jednak dużo z tych objawów odczuwałam przez dłuższy czas

          Nieprzyjemnie odczuwane bicie serca też jest w teście i u mnie właśnie takie walenie, które odczuwam jakby serce nie miało siły występuje w niedoczynności. Czasem jest to takie nierówne nieprzyjemne stuknięcie co jakiś czas jakby nie do rytmu, a kiedy indziej po prostu nieprzyjemne bicie, które czuję, słyszę, całym ciałem i wtedy już wiem, że to niedoczynność.

          > - zauważyłam że jestem BARDZO podatna na warunki pogodowe i to nawet nie deszcz
          > / słońce tylko wyże, niże, wahania ciśnienia (np. źle znoszę wysokie ciśnienie)
          > , drastyczne zmiany, nacieranie na siebie warstw powietrza (np. gorącego z pola
          > rnym co się czasami zdarza latem), co wyjątkowo źle wpływa na moją chorobę - pi
          > szę to bo być może ktoś odczuwa podobnie a lekarze słysząc o meteopatii wznoszą
          > oczy do góry i przybierają ironiczny uśmieszek

          Przez całe lata miałam taki problem, a po pewnym okresie leczenia mi to przeszło. Wraca, gdy mam też inne objawy niedoczynności.

          > - myślę, że jak słusznie któraś z was zauważyła to może mieć związek z wysokim
          > FT3 lub dużą różnicą między hormonami (= za mało FT4, zwiększam dawkę), odstawi
          > łam na razie selen - nie wiem czy słusznie?

          Trudno mi stwierdzić, czy selen w czymś przeszkadza, ale myślę, że możesz odstawić, bo przemiana jest dobra. Wygląda na to, że organizm stara się mieć ciągle pod dostatniem czynnego hormonu (t3) i dlatego utrzymuje jego wysoki poziom. Dobrze sobie z tym radzi. Suplementacja selenu jest potrzebny wtedy, gdy ft4 jest wysokie, a ft3 znacznie niższe. Tak więc jeśli tylko odstawisz selen, a dawki nie zwiększysz, to nie będzie poprawy, po prostu niedoczynność tylko się powiększy.

          > - ponadto na bank mam za mało żelaza (poziom ferrytyny ok.8%), myślę że to też
          > sprawka niedoborów magnezu, wapnia i wit.B12/D3 ale nie mam na to żadnych wynik
          > ów, dopiero mam zamiar "zmolestować" endo na dzisiejszej wizycie o skierowanie

          Trafna uwaga!! Bardzo trafna. Niedoczynność powiązana z anemią powoduje bardzo złe samopoczucie. zanim pójdziesz do lekarza możesz nawet kupić sobie coś bez recepty z apteki. To też może pomóc na niektóre objawy. Miałam dokładnie taki sam poziom ferrytyny, gdy zbadałam ją po raz pierwszy i tak naprawdę to rozpoczęcie suplementacji żelaza było dla mnie przełomem w leczeniu, bo po wejściu na 3 piętro przed żelazem robiło mi się słabo, a kilka dni po włączeniu żelaza było już lepiej. Zaczęłam też dobrze spać, podobnie mój syn.

          > Mamo_doroto, napisz bardzo Cię proszę jak u Ciebie objawiał się rzut i czy sama
          > obniżyłaś dawkę czy konsultowałaś to z lekarzem.

          Rzut objawiał się tym, że po 2 miesiącach na tej samej dawce euthyroxu zaczęłam odczuwać objawy nadczynności. Zrobiłam badanie i okazało się, że moje ft4 to 96%. Miałam już wcześniej taki wynik, nawet troszkę wyższy i czułam się dobrze, ale zbliżał się ważny dla mnie egzamin i nie mogłam sobie pozwolić na pozostanie w takim stanie, więc zaryzykowałam obniżenie dawki ze 106 na 75 i już od następnego dnia było lepiej. Po 3 tygodniach zrobiłam badanie i wtedy okazało się, że hormony mocno mi zjechały, ft3 przekroczyło ft4 w %, ale o dziwo czułam się nadal dobrze. Djpa mi poradziła, żeby nie czekać na objawy niedoczynności, tylko po trochu podnosić dawkę, bo niski poziom hormonów da o sobie znać z opóźnieniem. Miało to sens, bo w tkankach mogły być jeszcze zapasy, a we krwi już brakowało. Objawy wróciły niedługo po tym, jak podnosiłam dawkę, ale stopniowo wróciłam do stanu sprzed rzutu, m/w w ciągu 5 tygodni, a potem musiałam podnieść nawet wyżej. Przeżyłam coś takiego już wcześniej, m/w rok wcześniej, a przeżywałam wtedy okres zamartwiania się jedną sprawą. Na 2 dni odstawiłam euthyrox, a potem przyjmowałam obniżoną dawkę, nie robiłam badań i to był zły pomysł. Przez 3 miesiące borykałam się z dobieraniem dawki.

          Co do pomocy lekarza, to nie mam możliwości, aby skontaktować się z nim pomiędzy wizytami. Tak się składa, że tylko raz mogłam do niego pójść w okresie, gdy źle się czułam, a zazwyczaj moje wizyty wypadają wtedy, gdy czuję się dobrze. Widzę jednak jak on ocenia mój stan - pyta o samopoczucie, patrzy czy TSH nie rośnie gwałtownie, toleruje to, że TSH mam ciągle poniżej normy i nawet twierdzi, że to jest typowe przy euthyroxie, sprawdza czy nie chudnę gwałtownie (ostrzegł, że u szczupłych osób nawet schudnięcie o 2 kg może zmienić zapotrzebowanie na lek) i zawsze mówi, że każdy może mieć inny poziom hormonów, przy którym czuje się dobrze, a ten właściwy poziom trzeba znaleźć metodą prób i błędów, jednak młode osoby lepiej się czują przy wysokim ft4. Tak więc robię tak jak on i w razie potrzeby sama robię badania i sama je interpretuję, najwyżej konsultuję je z bardziej doświadczoną siostrą-hashimotką z forum.

          I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Oceniam swoje samopoczucie przy pomocy testu i wtedy, gdy mam niejasność zaglądam do historii choroby, którą kiedyś prowadziłam. W tej historii choroby codziennie lub co kilka dni zapisywałam jak się czuję, a gdy robiłam badania, zmieniałam dawkę lub wprowadzałam jakiś lek albo robiłam coś , co mocno mnie męczyło też to wszystko notowałam.
          • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 13:57
            Bardzo Ci dziękuję, Twoje wszystkie wypowiedzi wniosły bardzo dużo do mojej ogólnej wiedzy o chorobie oraz spowodowały, że zaczęłam lepiej rozumieć mechanizmy nią rządzące.
            Dziś idę na wizytę bogatsza o kolejne informacjewink
            • mama_dorota Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 05.09.13, 14:00
              Super! Bardzo się cieszę. Po to właśnie jest to forum. Bogata w wiedzę o swoim organizmie możesz lepiej współpracować z lekarze, który ma wiedzę o chorobie.

              Powodzenia!
    • sanrio rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 18:34
      jestem po wizycie, mam natłok myśli.
      Endo powiedziała, że to co przydarzyło mi się przedwczoraj to był klasyczny wyrzut objawów nadczynności. Zmierzyła mi ciśnienie - nadal za wysokie. Wg niej mój wysoki poziom FT3 (o czym pisałam - jest w prawie 85% normy gdy FT4 w 52%) i TSH poniżej normy świadczy właśnie o zbyt dużej dawce Euthyroxu. Mam zejść stopniowo do 50 aby uzyskać TSH około 1.
      Jak o tym teraz myślę, to przypominam sobie samopoczucie rok temu gdy było na poziomie 1,5 i czułam się wybitnie niedoczynnie, ale może właśnie optymalne jest dla mnie około 1 lub trochę mniej? Tyle nie miałam nigdy, zawsze powyżej 1,5 albo teraz 0,11.
      Wg was miałam za mało FT4 i proponowałyście podwyższyć dawkę. Ja też tak myślałam dopóki nie skorelowałam samopoczucia z objawami nadczynności.
      Nie wiem co myśleć. Czułam, że to wysokie FT3 to nic dobrego, niskie TSH też mnie zastanawiało ale poprzedni endo uznał, że tak może być.
      I co teraz...?
      Podnosić czy obniżać dawkę?
      • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 18:56
        A ja bym poczekała chwilę bo pośpiech jest zwykle złym doradcą.
        Jeśli to był rzut za chwilę hormony spadną a jak dodatkowo zmniejszysz dawkę w dalszej perspektywie będziesz się czuć paskudnie.
        Poczekaj kilka dni i oznacz hormony, skonfrontuj wyniki z samopoczuciem.
        I wtedy dopiero podejmuj decyzję odnośnie korekty dawki.
        • harmoniak Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 19:41
          Zgadzam się z Natder.
        • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 19:50
          ale ja się fatalnie czuję. Ucisk na klatce piersiowej, kołatanie serca, wysokie ciśnienie i puls oraz duszności są nie do zniesienia. Czuję się tak nie od wtorku tylko już zdecydowanie dłużej. Czuję, że dłużej nie wytrzymam a dawka 50 to też nie jest jakieś drastyczne obniżenie, oczywiście zrobię to stopniowo.
          Rozumiem wasze intencje i jestem wdzięczna za porady, dlatego też chyba zastosuję się do jednej z nich i wsłucham się w swój organizm, pisałyście żeby przede wszystkim zwracać uwagę na samopoczucie. Czytałam też tu, że każdy musi odnaleźć swój optymalny poziom hormonów, być może dla mnie będą to inne parametry być może nie, ale muszę spróbować.
          dzięki jeszcze raz.
          • harmoniak Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 19:51
            To może obniż dawkę o 12.5 na początek?
        • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 19:51
          Na przyszłość radziłabym Ci zaopatrzyć się w lek uspokajający serce np. propranolol i magnez (np. slow-mag) - bardzo ładnie działa na tachykardię i arytmię w momencie takich hormonalnych zawirowań.
          Magnezu można dużo, do 10mcg na kg masy ciała/dobę.
          Do tego wapń i potas bo stresujesz się kiedy coś się dzieje złego i pierwiastki się wypukują z organizmu ekspresowo.
          To powinno pomóc się uspokoić, wyciszyć serce i obniżyć ciśnienie.
          Wiem, że masz poczucie, że dzieje się coś złego i chciałabyś coś zrobić żeby sobie pomóc - ale w momencie rzutu najlepsze co możesz zrobić to nie poddać się panice, uzbroić się w cierpliwość i przeczekać.
          Trzymaj się!
          • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 20:06
            Uważam, ze źle robisz majstrując teraz przy dawce ale to Twoje zdrowie i Twoje samopoczucie.
            Przede wszystkim źle odczytujesz swoje objawy - wcale nie jest łatwo odróżnić nadczynność od niedoczynności.
            To, że TSH jest niskie o niczym nie świadczy, suplementowanie sztuczną tyroksyną wpływa na przysadkę, która przestaje stymulować tarczycę, przez to większość osób na lewotyroksynie mając prawidłowy poziom ft4 i ft3 ma TSH w okolicach zera.

            Ty w tej chwili jesteś już niedoczynna, FT3 jest większe niż FT4 - już masz za mało tyroksyny.
            Mogę się z Tobą założyć, że za półtora-dwa tygodnie będziesz się czuć fatalnie, a Twoje samopoczucie będzie tym gorsze im bardziej będziesz manipulować w tej chwili dawką hormonu. Korygowałabym bardzo ostrożnie i powoli, max o 6mcg.

            Ale zrób jak uważasz, trzymam kciuki żeby choróbsko szybko odpuściło!
            • mama_dorota Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 20:22
              Jak mam problemy z odróżnieniem czy moje złe samopoczucie wynika z niedoczynności, czy z nadczynności, to na 2-3 dni zmieniam dawkę w górę lub dół z zalezności od tego co wydaje mi się bardziej prawdopodobne i rozważam, czy lepiej się czuję, czy gorzej. Ale zmieniam o jakieś 6 mcg.
              • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 20:41
                Dorota, Ty masz już chyba spory staż w życiu z niedoczynnością i dość dobrze znosisz zmiany dawki - ja bym umierała po takich manipulacjach a nie sądzę, że jestem jakaś wyjątkowo wrażliwa smile

                Choć biorę właściwie stałą dawkę tyroksyny od półtora roku (112) i jak do tej pory korygowałam ją dwa razy ( raz o 6mcg w dół i raz do tyroksyny dodałam 5mcg czystego ft3 ) - za każdym razem mniej więcej po tygodniu do dwóch mam okropny spadek formy nawet jeśli zmiana ostatecznie jest zmianą na plus - tak mój organizm reaguje na jakąkolwiek zmianę w dostawie hormonu. Dlatego ZAWSZE oznaczam ft4 i ft3 ZANIM podejmę jakąkolwiek decyzję odnośnie dawki. I dlatego uważam, że czasem lepiej pomęczyć się kilka dni, i przeczekać niż próbować się "ratować" co w efekcie czasem przynosi więcej szkody niż pożytku.

                Choć żyłam z nadczynnością 20 lat po usunięciu tarczycy okazało się, że nie umiem odróżnić nadczynności od niedoczynności. Czasem wydawało mi się że jestem już w nadczynności a wyniki badań pokazywały zupełnie co innego. Stąd moja ostrożność i opieranie się na wynikach raczej niż subiektywnych odczuciach, zwłaszcza w okresie rzutu choroby.

                Uważam że autorce wątku w tej chwili potrzebny jest lek na uspokojenie serca i kilka dni na odpoczynek a nie zmniejszanie dawki. Hormony już spadają. Ciekawe jaka jest aktualnie temperatura spoczynkowa. Obstawiam, że jak zmniejszy dawkę tyroksyny i to dużo za dwa tygodnie prawdopodobnie będzie musiała podnosić je z poziomu podłogi.
                • mama_dorota Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:23
                  natder napisała:

                  > Dorota, Ty masz już chyba spory staż w życiu z niedoczynnością i dość dobrze zn
                  > osisz zmiany dawki - ja bym umierała po takich manipulacjach a nie sądzę, że je
                  > stem jakaś wyjątkowo wrażliwa smile

                  Ten staż taki sobie, niecałe 2 lata, tylko ja jestem typem, który mój syn określa "księżniczka na ziarnku piasku". Bardzo szybko odczuwam zmiany, zazwyczaj. I mam jakiś wąski przedział samopoczucia do zaakceptowania. Dawka o 3 za wysoka lub za niska może być dla mnie nie do przyjęcia. Badania trzeba robić jak najbardziej, ja tego nie podważam, ale w przypadku mojego rzutu choroby wyniki zupełnie nic nie powiedziały, bo kiedyś przy wyższym poziomie hormonów czułam się dobrze, a teraz nie, więc nie wiedziałam, czy to niedoczynność, czy nadczynność, tym bardziej, że u mnie to naprawdę podobnie wygląda: pojawiają się bóle kręgosłupa, zmęczenie, kołatanie serca. Jak wyniki są za nisko lub za wysoko, to nie trzeba eksperymentować z dawką, po prostu to widać.

                  I w przypadku sanrio jest podobnie. Lekarz twierdzi, że to nadczynność, poprzedni twierdził, że nie, my twierdzimy, że niedoczynność, a ona źle się czuje i uważa, że coś musi zmienić. Dla mnie zasada, że ft3 musi być w % niższe od ft4 jest raczej sugestią, którą warto sprawdzić. U mnie tak faktycznie jest, ale czy u każdego ...?

                  Osobiście także uważam, że to jest niedoczynność, co powyżej argumentowałam, ale myślę, że w tym momencie najbardziej jest potrzebna decyzja, być może o tym, aby poczekać określoną ilość dni, a potem działać... . Pewne doświadczenie, które dla siebie zdobyłam wynika nie tyle ze stażu w leczeniu, co w tym, że podejmowałam decyzje, obserwowałam swój straszne wrażliwy organizm i wprowadzałam drobne zmiany, a potem znów obserwowałam organizm. Na początku się bałam, ale nawet mój endo powiedział, że przy takiej ostrożności w zmianach dawki (najczęściej o 3 mcg, ostatnio o 6) nie zrobię sobie krzywdy.

                  Ja zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy źle się czują i czekają kilka miesięcy, aby lekarz dobrał im na nowo dawkę, po prostu muszę coś zrobić. Dzielę tabletki nawet na 8 w razie potrzeby. Biorę od endo recepty zawsze także na 25, aby móc sobie dawkę troszkę poprawić. Po prostu robię się nieznośna, gdy źle się czuję i wtedy żal mi mojej rodziny.

                  Rada z propranololem bardzo dobra. Przyda się i na nadczynność i na wysokie ft3, tylko trzeba mieć świadomość, że ma on nam służyć doraźnie, gdy coś nas zaskoczy lub gdy w czasie podnoszenia dawki serce się buntuje, ale nie może być czymś, co dodatkowo regularnie stosujemy. Wiem, natder, że to jest dla ciebie oczywiste smile. Piszę to do sanrio.

                  No i jeszcze coś, sanrio. Uważam, że trudno dobrać odpowiednio dawkę w anemii, a ty w niej jesteś (niska ferrytyna). Kiedyś ewidentnie musiałam podnieść dawkę, ale skończyło mi się żelazo i go nie brałam. Moje ciało się buntowało, gdy ją zwiększałam, a gdy wracałam do starej też źle się czułam, tylko inaczej. W końcu kupiłam żelazo i wtedy podnoszenie dawki przeszło bardzo gładko.
                  • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:41
                    Dorota - czy nie sądzisz, że korygowanie dawki, które stosujesz w czasie rzutu ma większe znaczenie dla Twojej psychiki niż fizycznego samopoczucia? wink Wiem po sobie, że nic mnie tak nie dobija jak to, że muszę po prostu przeczekać czas gorszego samopoczucia ale ja z kolei już się przekonałam, że wolę czuć się gorzej raz niż choćby delikatnie (najczęściej niepotrzebnie) korygować dawkę i mieć powtórkę z rozrywki za dwa tygodnie wink
                    Co do żelaza - ja łykam od 8 miesięcy i ledwo drgnęło - to rzeczywiście jest problem bo rozjeżdża się przemiana. Ja nie mam pomysłu na moje leżące żelazo.

                    A autorka wątku jest po prostu FATALNIE pod każdym względem prowadzona przez endo sad
                    • mama_dorota Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 22:41
                      natder napisała:

                      > Dorota - czy nie sądzisz, że korygowanie dawki, które stosujesz w czasie rzutu
                      > ma większe znaczenie dla Twojej psychiki niż fizycznego samopoczucia? wink

                      Absolutnie nie. Wiem co piszę. Tylko objawy psychiczne są tym, które pojawiają się jako pierwsze, odchodzą jako ostatnie. Nigdy nie zmieniam dawki tylko na podstawie psychicznego samopoczucia, bo przecież kobieta co tydzień czuje się inaczej, nawet ta zdrowa. No i to nie jest tak, że ja non stop zmieniam dawki. Piszę jak dobieram wtedy, gdy jest taka potrzeba - co kilka miesięcy, ale coraz rzadziej. teraz też przyjmuję 112 i już pewnie wiele się nie zmieni, bo moja waga to w tej chwili 57 kg.

                      Żelazo trzeba spokojnie i cierpliwie uzupełniać przez długi czas, ale musi to być przyzwoity preparat, przynajmniej 60 mg. Najpierw uzupełniają się niedobory w szpiku, dopiero potem ferrytyna. U mnie różnicę było widać po ponad roku - "skoczyłam z 8% na 25%" wink. Ale najpierw brałam prenatal classic i nie wiem ile się z niego wchłaniało. Potem odkryłam te tabletki z PP, bo o sorbifer to nie mogłam się doprosić, a otrzymany od koleżanki dałam synowi, bo on miał ferrytynę poniżej normy.

                      Co do endo sanrio, to myślę, że ona na razie nie ma swojego lekarza. Była u różnych i chyba żaden nie pomógł wystarczająco. Gdyby nie forum, to ja też pewnie bym tak teraz funkcjonowała, bo endo leczą hormonami, rzadko kiedy wierzą w niedobory. Mój się właśnie dokształca. Ostatnio czytał o d3 wink.
                      • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 22:50
                        Widzisz mój problem z żelazem jest niestety bardziej złożony, oprócz żelaza nie wchłaniam też minerałów i witamin, przemiana leży i kwiczy sad Przez 8 miesięcy żelazo ledwo drgnęło, w tym tempie nie uzupełnię go do końca życia. Co z tego, że mam dobrze ustawioną dawkę ft4 skoro organizm nie radzi sobie z konwersją? Właśnie wprowadzam czyste t3 a do tego ktoś mądry mnie oświecił, że być może powinnam po prostu zmienić euthyrox na letrox więc ... cała zabawa i eksperyment na żywym organizmie zaczyna się od nowa wink
                      • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 06.09.13, 10:18
                        > Co do endo sanrio, to myślę, że ona na razie nie ma swojego lekarza. Była u róż
                        > nych i chyba żaden nie pomógł wystarczająco

                        zgadza się. Jest jeden, który nie uznał TSH 0,11 za niedoczynność ale on jednak nie oznacza FT3 a FT4 na poziomie 49% było dla niego OK, nie wierzy zresztą w %. Ale jego będę się trzymać bo jest najlepszy ze wszystkich a w międzyczasie dalej czytać forum i robić swoje badania.
              • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 20:43
                Natder, Dorotko - ja już sama nie wiem co zrobićsad obniżyłabym może trochę, na próbę? Ale jak mam obniżyć 75mcg o 6 lub 12,5? Jak podzielić tabletkę? Mam teraz w domu dawki 50,75 i 88 można coś z tego zmajstrować?
                Czy jeśli byłabym na tej zmniejszonej dawce (zaleconej przez endo czyli 50) powiedzmy 4 tygodnie to mogłabym już odczuwać objawy niedoczynności?

                Zakupiłam już slow-mag i B complex, mam też Trialorid Mite obniżający ciśnienie.
                • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 20:48
                  A możesz napisać coś więcej o historii swojej choroby? Jak długo się leczysz, od kiedy masz diagnozę, jak długo bierzesz tyroksynę?
                  Te wyniki na początku wątku - kiedy robiłaś badania?
                  Jakie miałaś wyniki wcześniej i na jakiej dawce leku byłas?
                  • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:01
                    Jak przekroisz 88 na cztery i łykniesz z tego 3 części to będzie 66mcg.
                    Możesz też brać 50 + 1/4 z 50 - w sumie ok. 63mcg.
                    Albo połówkę 88 i 1/4 z 50 - czyli 56mcg.
                    Możliwości jest sporo smile Zależy ile chcesz brać.
                    Jutro rano jak się obudzisz, zanim otworzysz porządnie oczy zmierz sobie temperaturę.
                    Następnym razem poproś lekarza o receptę na Euthyrox 25 - on się dzieli po 6mcg i jest najlepszy do małych korekt dawki smile
                  • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:15
                    Oczywiście:

                    zaczęło się na początku 2012 z TSH 6,27, do pierwszego endo trafiłam w lutym 2012 z wynikami:
                    TSH 4,19
                    FT4 0,92
                    FT3 3,21 - dostałam wtedy 25mcg E

                    ponieważ nadal źle się czułam w marcu zwiększyłam dawkę do 50mcg a 18 kwietnia miałam TSH 2,13 (innych nie oznaczano), we wrześniu 2012 TSH 1,410 (znów bez innych hormonów) cały czas na 50-ce.

                    w październiku 2012 trafiłam do nowego endo z wynikami z kwietnia i września, utrzymał 50 ale ja w grudniu podniosłam do 75 bo czułam się bardzo źle.
                    W styczniu 2013:
                    TSH 1,5
                    FT4 19,92
                    FT3 5,07
                    ale to było niestety na tabletce, bo zapomniałam że trzeba bez

                    do czerwca przyjmowałam 75 + 88mcg (5/2) i 18.06 takie miałam wyniki:

                    TSH 0,111
                    FT4 17,02

                    reszty nie zlecił

                    te wyniki z początku wątku są z dnia 26 sierpnia z tym, że od 29.06 brałam już 75 + 88 6/1
                    • mama_dorota Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:25
                      Podaj jeszcze normy do wyników i od razu je przelicz. W twoich wynikach występują nawet różne jednostki, więc trudno się do tego odnieść.
                    • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:31
                      Po pierwsze - większość dziewczyn z doświadczeniem jest przeciwna takiemu dawkowaniu jakie stosujesz - to może powodować huśtawkę hormonalną a niektórzy meldują, że takie naprzemienne dawki tyroksyny powodują u nich rzuty choroby. Lepiej dodać dawki z całego tygodnia, podzielić przez 7 i brać codzienne równą, stałą dawkę hormonu.

                      Czy Ty badałaś kiedyś przeciwciała i masz potwierdzone Hashimoto?

                      Wyniki bez norm nic nam nie mówią, możesz dopisać normy?

                      Na zdrowy chłopski rozum, jeśli masz Hashi i Twoja tarczyca jest coraz bardziej niewydolna to po kolejnym rzucie choroby będzie jeszcze bardziej zniszczona i jeszcze bardziej niewydolna co równa się większej niż dotychczasowa dawce tyroksyny. Dlaczego więc chcesz ją zmniejszać? To oczywiście uproszczenie ale jeśli na 75 x 5 plus 88 x 2 czułaś się ok, to na takiej dawce bym została. Powinnaś brać ok. 78mcg tyroksyny codziennie.
                      Do tej pory majtałaś dawką (wiem, lekarz tak kazał) dwa razy w tygodniu przyjmując o 13 mcg tyroksyny więcej. Auuuuu. Wcale się nie dziwię, że się Twój organizm zbuntował.
                      To jest bardzo duża różnica. Poszukaj przez wyszukiwarkę kiedyś ktoś ładnie rozrysował jak się kumulują hormony przy takiej zmiennej dawce (codziennie ich poziom w organizmie jest inny) - taki obrazek od razu działa na wyobraźnię, ja od razu pojęłam jaka huśtawka mnie czeka jak będę się stosować do zalecenia endo odnośnie takiego przyjmowania hormonu smile
                      • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:41
                        > Czy Ty badałaś kiedyś przeciwciała i masz potwierdzone Hashimoto?

                        tak, pierwszy raz w lutym 2012
                        >1300 ATPO norma do 60

                        czerwiec 2013

                        ATPO 951,20 norma do 60
                        ATG 134,60 norma do 60
                    • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:38
                      > 12 z wynikami:
                      > TSH 4,19
                      > FT4 0,92 0,93 - 1,710 = -4,17%
                      > FT3 3,21 2,02 - 4,43= 49,38%

                      > W styczniu 2013:
                      > TSH 1,5
                      > FT4 19,92 12-22 = 79,20%
                      > FT3 5,07 3,95-6,8 = 39,30%

                      18.06 takie miałam wyniki:
                      >
                      > TSH 0,111
                      > FT4 17,02 11,05-22,7 =49,29%

                      ostatnie

                      FT3 6,04 - 3,5-6,5 = 84,67%
                      FT4 17,4 - 11,5-22,7 = 52,68%
                      • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:50
                        Wyniki ze stycznia - na jakiej dawce byłaś wtedy? Wyniki były przyzwoite ale widać kiepską przemianę (żelazo!b12!).
                        A potem w czerwcu zobacz ft4 spadło niżej więc TSH powinno iść w górę a też spadło...
                        Ile tyroksyny łyknęłaś dziś, wczoraj, przedwczoraj?
                        • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:53
                          chyba na 75, ale tamte badania robiłam po zażyciu tabletki niestety

                          teraz jestem na 75mcg 88 biorę tylko w niedziele
                        • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 21:54
                          Żeby nie było wątpliwości - wyniki ze stycznia "przyzwoite" w sensie ładny poziom ft4 ale domyślam się, że nie czułaś się zdrowa bo taki poziom ft3 daje dużo objawów niedoczynności Pewnie lekarz piał z zachwytu widząc takie TSH wink
                          • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 22:03
                            O to już wiemy czemu takie ładne ft4.
                            Dziewczyno, Ty jesteś w permamentnej niedoczynności crying
                            Zmierz jutro rano temp. i wpisz proszę.
                            I proszę, nie obniżaj dawki tyroksyny.
                            Łyknij to, co tam masz na serce, wspomóż się magnezem, wapniem, potasem.
                            Poczytaj ulotkę od leku na serce czy można przy nim łykać magnez i wapń.
                            Łyknij przed snem 4 tabl. slow-magu.
                            Rano dwie.
                            Poczekaj kilka dni.
                            Potem zwiększyłabym dawkę o 6mcg do i po 4 tygodniach oznacz ft4 i ft3 - przed wzięciem hormonu oczywiście.
                            Żelazo koniecznie do uzupełnienia, Tardyferon raz dziennie z daleka od tyroksyny.
                            I zainwestuj w siebie a nie w tego lekarza od siedmiu boleści: do zbadania d3, b12 i parathormon.
                            Trochę cierpliwości, więcej zaangażowania we własne zdrowie i więcej dystansu do białego fartucha - i będzie lepiej smile
                            • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 22:12
                              Natder, zaufam Ci.
                              Dziękuję.
                              zaraz łyknę magnez, jutro rano tak samo, potem jeszcze B complex póki nie mam nic innego. Tempkę wpiszę, oczywiście.
                              Tylko jeszcze pytanko techniczne: jak uzyskać 6mcg?
                              • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 22:14
                                Jakie masz układy z lek. rodzinnym?
                                Może uda ci się wysępić od niego receptę na euthyrox 25?
                                Masz jakiegos znajomego w aptece?
                                • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 22:17
                                  myślę, że da się to zrobić. Już wiem - wezmę 25mcg z apteki i podzielę sobie na 4 i potem dodam 1/4 do mojej 75-ki.
                                  Jeszcze raz dzięki, uciekam już spać i Tobie tez życzę spokojnej nocy.
                                  • natder Re: rzut choroby chyba jednak 05.09.13, 22:41
                                    Jak masz znajomości to może uda Ci się jeszcze wysępić tardyferon.
                                    Koniecznie musisz zrobić coś z tą niską ferytyną.
                                    Jej niski poziom potafi przeczołgać po podłodze równie boleśnie co niski poziom hormonów.

                                    Ja też zmykam łyknąć swój slow-mag i oddalam się w krainę morfeusza wink
                                    • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 06.09.13, 08:42
                                      Cześćsmile
                                      moja poranna temperatura to było 35,5 mierzone termometrem do ucha. Czy to coś oznacza?
                                      • natder Re: rzut choroby chyba jednak 06.09.13, 09:04
                                        Tak smile
                                        Temp. jest obniżona i to sporo - masz niedoczynność smile
                                        Jak masz czas rano i chęć to mierz codziennie, jak zacznie rosnąć to będzie oznaczać że hormony idą w górę.
                                        • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 06.09.13, 10:12
                                          Ok, będę mierzyła, zresztą już założyłam sobie zeszyt, w którym zapisuję różne objawy, wyniki itp.
                                          Może to ważne - pierwszy pomiar tym termometrem dziś rano wyniósł 34,5 ale wydało mi się to nieprawdopodobne i po kliku minutach zmierzyłam ponownie i wtedy wyszło to 35,5.
                                          Jeszcze raz dziękuję Ci za poświęcony czas i cierpliwe tłumaczenie wyprowadzające mnie z błędu, to jest naprawdę cenne.
                                          • harmoniak Re: rzut choroby chyba jednak 06.09.13, 10:16
                                            Natder, Mama Dorota, jestem pod wrażeniem waszego zaangażowania w wątek, tyle postów w takim krótkim czasie! Brawo! smile
                                            • sanrio Re: rzut choroby chyba jednak 06.09.13, 10:21
                                              tak, to było bardzo ważne bo musiałam podjąć decyzję co do porannej dawki i gdyby nie Wy (Ty też Harmoniak) to pewnie wzięłabym 50...uncertain
    • sanrio tardyferon 06.09.13, 17:17
      zakupiony! Jak go przyjmować, wiem że mogę na wieczór, ale czy macie jakieś podpowiedzi jak najlepiej? Coś dodatkowo powinnam spożywać, typu wit C czy wystarczy np. 1 kiwi dziennie?
      • stapelia Re: tardyferon 06.09.13, 17:58
        Bardzo ciekawy wątek przestudiuje dokładniej nie w komórcesmile chciałam tylko na szybko napisać ze bardzo fajny jest iron compleks firmy now, wit B complex puritan's pride w kroplach wszystko do kupienia na All. Ja smaruje sie tez olejem magnezowym ponoć ładnie wchlania sie duża dawka. Ja tez nie umiem często rozróżnić niedo od nadczynnosci. W niedo często chudne i mam jazdy nerwicowe. Swoją droga ciekawa jestem czy moje ataki paniki nie były jednak spowodowane hormonami bo jakos wszystko dziwnie u mnie zbuegalo sie w czasie.
      • natder Re: tardyferon 06.09.13, 18:52
        Z daleka od tyroksyny bo żelazo utrudnia jej wchłanianie, można je łączyć z sokiem który ma sporo wit. c. Kwas foliowy też poprawia wchłanianie żelaza.
      • sanrio Re: tardyferon - rozwolnienie 09.09.13, 14:21
        witajcie,

        no niestety mam rozwolnienie po tardyferonie, jak myślicie brać dalej i nie przejmować się tym? Nie jest to biegunka, a myślę że z dwojga złego wolę to niż zatwardzenie.
        • mama_dorota Re: tardyferon - rozwolnienie 09.09.13, 18:43
          Spróbuj jeszcze przyjmować go razem z obiadem.
        • mama_dorota Re: tardyferon - rozwolnienie 09.09.13, 18:44
          A ogólnie jak się czujesz? Jaką teraz bierzesz dawkę?
          • sanrio Re: tardyferon - rozwolnienie 09.09.13, 20:22
            jest lepiej, dużo lepiej niż tydzień temu. Jedyny objaw to ciężar / ucisk na klatce i ciężkość w zaczerpnięciu powietrza. Temperatura nadal niska, poniżej 36 (rankami)
            Od dziś zwiększyłam dawkę o 6mcg więc na efekty jeszcze trochę poczekam, do tego magnez, B complex i żelastwowink
            Spróbuję jutro z obiadem zjeść Tardy, może rozwiąże to mój problem jaki mam z wieczornym braniem żelaza 2 godz po jedzeniu, a w 2 godz po żelazie - magnezu, bo szybko chodzę spać i nie zdążamsmile
            • mama_dorota Re: tardyferon - rozwolnienie 09.09.13, 20:38
              Ja może jestem trochę niepoprawna, ale biorę magnez razem z żelazem. Jak starałam się wszystko przepisowo rozdzielać, to zapominałam, szczególnie wtedy, gdy czułam się dobrze. Tak więc stwierdziłam, że już lepiej raz, a dobrze wink.

              I super, że lepiej się czujesz smile.
              • harmoniak Re: tardyferon - rozwolnienie 09.09.13, 20:48
                Mama dorota,
                wiesz pewnie, że magnez zmniejsza wchłanianie żelaza, więc czy takie dawkowanie ma sens? Nie lepiej jednego dnia brać to, drugiego to, lub chociaż zastosować 2h przerwę?
                • mama_dorota Re: tardyferon - rozwolnienie 09.09.13, 21:23
                  Nie byłam pewna. Szukałam kiedyś informacji o tym, ale nie znalazłam, więc stwierdziłam, że sobie uproszczę. Dzięki za info.
                  • harmoniak Re: tardyferon - rozwolnienie 09.09.13, 21:30
                    W Przewodniku jest taki link:
                    forum.gazeta.pl/forum/w,94641,110782516,111557186,Podsumowanie.html
                  • harmoniak Re: tardyferon - rozwolnienie 09.09.13, 21:32
                    Zapomniałam dodać, że ulotki leków (magnezu, żelaza) też zawierają takie info.
                    • mama_dorota Re: tardyferon - rozwolnienie 10.09.13, 09:19
                      harmoniak napisała:
                      > Zapomniałam dodać, że ulotki leków (magnezu, żelaza) też zawierają takie info.

                      Wiesz jak to było? Magnez biorę okresowo od tak dawna, że już nie zaglądam do ulotek, a żelaza nikt mi nigdy nie przepisał. To amerykańskie, które kupiłam na all nie ma żadnej ulotki, a informacje ostrzegawcze dotyczą ciąży.

                      W każdym razie dzięki, że się wtrąciłaś, bo bym dziewczynę w błąd wprowadziła.
    • sanrio nowe wyniki 14.10.13, 16:53
      Witajciesmile

      oto moje wyniki po zwiększeniu dawki do 81mcg E, suplementacji Tardyferonem i Magnezem:

      TSH 0,276 (0,55 - 4,78)
      FT3 6,32 (3,5 - 6,5) 94%
      FT4 18,04 (11,5 - 22,7) 58,39%

      magnez 0,86 (0,77 - 1,03)
      ferrytyna 27,8 (10 - 291)
      B12 303 (180 - 914)

      Zgłupiałam! FT4 ładnie wzrosło, FT3 jak poprzednio bardzo wysoko no i nagle to wyższe TSH? (prawie 2 m-ce temu 0,119 [normy te same] mimo, że dawka E była niższa) - dlaczego tak jest?

      Do tego ferrytyna - cały miesiąc przykładnie brałam Tardyferon, przestrzegając wszystkich zasad, a ona spadłasad Jak oceniacie magnez i B12?

      A teraz moje samopoczucie: ciśnienie mi się unormowało, puls opadł, nie mam duszności, palpitacji. Paznokcie przestały się rozdwajać, skóra mniej sucha, włosy przestały wypadać jak szalone. Jestem nadal ciągle zmęczona, ale nie sypiam popołudniami. Ogólnie można przyjąć, że jest OK, natomiast mam wahania nastroju. W teście wyszło mi 15pkt.

      PS Miałyście rację. Ze wszystkim. Nie wiem co byłoby ze mną, gdybym posłuchała lekarki i zmniejszyła dawkę do 50.
      Jeszcze raz wielkie dzięki!
      • mama_dorota Re: nowe wyniki 14.10.13, 17:19
        Bardzo wysokie ft3 przy jednocześnie nadal niezbyt wysokim ft4, przy tym objawy - zmęczenie i nadal sucha, choć już mniej, skóra świadczą o tym, że dawka nadal jest trochę za niska.

        Prawdopodobnie eutyreoza już niedaleko. Z obserwacji mojego i mojej siostry leczenia wysnułam wniosek, że taki moment jest punktem przejściowym. Jeszcze trochę więcej tyroksyny, a organizm już nie będzie prowadził szalonej przemiany, żeby "mieć ciągle pod dostatkiem t3, żeby nie zabrakło".

        Prawdopodobnie przy następnym badaniu ft3 będzie niższe, a docelowo powinno zrównać się z ft4, tzn. ft4 ma wzrosnąć, a ft3 samoczynnie spadnie.

        Taka dobra przemiana to dobry znak, a wysokie ft3 jest odpowiedzialne za te emocjonalne huśtawki.

        Tak więc cierpliwości. Będzie jeszcze lepiej.
        • sanrio Re: nowe wyniki 14.10.13, 17:44
          > Prawdopodobnie eutyreoza już niedaleko

          co to jest eutyreoza?
      • natder Re: nowe wyniki 14.10.13, 17:22
        TSH urosło bo nadal bierzesz za mało tyroksyny, ft3 jest większe niż ft4 co oznacza, że dawka jest wciąż za mała smile Jak ją podniesiesz to ft4 wzrośnie a ft3 powinno spaść.
        Wierzę, że czujesz się nieźle, ft3 jest wysokie.
        FT4 jest biologicznie nieaktywne, nie ma wpływu na Twoje samopoczucie.
        Ale masz go za mało.

        Tego żelaza co go łykasz długo nie zobaczysz w wynikach, ferrytynę podnosi się kilka, kilkanaście m-cy. Ona najpierw trafia tam gdzie jej najbardziej potrzeba, we krwi urośnie na samym końcu. Mogła spaść bo organizm dostał gotowe ft4 w tabletce ale na ft3 musi przerobić je właśnie przy udziale żelaza. Absolutnie nie możesz odstąpić od łykania żelaza i spokojnie możesz badać ferrytynę raz na kwartał - ona dłuuuuuugo się podnosi a u Ciebie leży na podłodze. Z suplementacji b12 też nie rezygnuj.

        P.S. Cieszymy się, że posłuchałaś bo w ten sposób - sama sobie pomogłaś smile A teraz zwiększ dawkę tyroksyny smile
        • sanrio Re: nowe wyniki 14.10.13, 17:51
          dzięki kochane, co ja bym bez Was zrobiła???
          Czyli tak jak planowałam, podnoszę dawkę do 88mcg.
          Ale pojawiła się na horyzoncie taka myśl...że może, całkiem może, chciałabym odstawić antyki, jeśli wiecie co mam na myślismile Jak miałabym to zrobić, najpierw wyprowadzić FT4 i dopiero odstawiać, czy może najpierw odstawić a potem kontrolować hormony tarczycy?
          5 listopada mam wizytę u endo - mam zamiar go wypytać o wszystko, ale jednak wiem, że Wy wiecie lepiejwink
          • mama_dorota Re: nowe wyniki 14.10.13, 19:34
            Nie mam doświadczeń z antykami, ale z wypowiedzi mojego endo wiem, że pod ich wpływem poziom hormnów jest niższy, niż bez nich. Tak więc skoro w zasadzie należałoby je najpierw odstawić na moje rozumowanie, a dopiero po ustaleniu się poziomu hormonów bez nich badanie, a potem dostosowywać dawkę tyroksyny.

            Eutyreoza to stan optymalny poziomu hormonów we krwi. Książkowo - hormony w normie, dla nas pacjentów tarczycowych - taki poziom, w którym nie czujemy, że mamy problem z tarczycą, tylko że jesteśmy zdrowi. smile
      • sanrio nowe wyniki część II 29.10.13, 12:43
        Cześć dziewczynysmile

        na potrzeby wizyty u endo zrobiłam nowe badania i widzę teraz ze zdziwieniem, że FT4 mi spadłosad mimo, że zwiększyłam dawkę do 88mcg. Wiem, że to za wcześnie, żeby FT4 zareagowało in plus, ale dlaczego spadło? Mam ostatnio dużo stresu, ale wcinam grzecznie magnez, żelazo i B12.
        FT3 lekarz nie zleca niestety.

        FT4 17,30 (11,5 - 22,7) 51,79%
        TSH 0,286 (0,55 - 4,78)
        • mama_dorota Re: nowe wyniki część II 29.10.13, 14:21
          Jak masz Hashimoto, to w spadku ft4 nie ma nic dziwnego, nawet jeśli podnosimy dawkę, to degradacja tarczycy może postępować szybciej, dlatego warto umieć samemu sobie pomóc na podstawie wyników i objawów. Średnio inteligentny człowiek sobie poradzi w większości przypadków zanim uzyska pomoc lekarską.

          Nie pamiętam już szczegółów i nie mam czasu teraz, aby przeglądać twój wątek jak jest u ciebie, ale logicznie wnioskując ft4 może się też obniżyć z powodu lepszej konwersji. Po prostu więcej t4 jest przetwarzane wtedy na t3, więc wolne t4 spada. Wtedy poprawia się wynik ft3, a ft4 może spaść.
    • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 16.10.13, 05:44
      halo, halo dziewczętasmile czy któraś z was jeszcze orientuje się, jak bez problemowo zejść z antyków?
      • anka.83 Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 29.10.13, 21:47
        Nie wiem, czy to w ogóle możliwe-bezproblemowo, chyba zawsze organizm niczym wahadło trochę się pobuja zanim się ustabilizuje. Ja brałam b dawno temu, po przerwie na tabletkowy okres po prostu nie zaczęłam następnego opakowania i już. Nie przypominam sobie jakichś sensacji hormonalnych, ale w tym czasie byłam już w dość głębokiej nieleczonej niedoczynności, więc może umknęło przy tych wszystkich objawach.
        • ola_dom Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 30.10.13, 09:33
          Z antykoncepcji albo się rezygnuje, albo nie - tu nie ma możliwości zmniejszenia dawki albo zastosowania "mniej szkodliwego" zamiennika.
          Być może można się jakoś wspomóc, ale o tym rzeczywiście już nie wiem.
          Kilka razy odstawiałam antykoncepcję (zanim jeszcze suplementowałam tyroksynę) i obyło się bez większych przykrości.
          • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 30.10.13, 13:37
            > Z antykoncepcji albo się rezygnuje, albo nie - tu nie ma możliwości zmniejszeni
            > a dawki albo zastosowania "mniej szkodliwego" zamiennika.

            no oczywiście, wiadomo. Biorę tabletki już 16 lat z przerwami więc znam się na tym, ale moje pytanie odnosiło się do zwiększania/zmniejszania dawki tyroksyny gdyż przyjmowanie antyków zwiększa zapotrzebowanie na tyroksynę o ok.25mcg. Czyli skoro teraz przyjmuję 88mcg E. i jednocześnie tabletki anty - po odstawieniu teoretycznie powinnam zejść na 63mcg - teoretycznie, bo nie wiem jak organizm zareaguje.
            • ola_dom Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 30.10.13, 13:41
              No tak - zapomniałam o "zjadaniu tyroksyny" przez antykoncepcję. Pardon!
            • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 28.02.14, 18:20
              natder napisała:

              > Hej Sanrio smile
              > Odpowiedź na twoje pytanie brzmi: nie, ten proces kiedyś się skończy wink
              > Masz sporo przeciwciał, może to rzut?
              > Ile tyroksyny bierzesz aktualnie i jak się czujesz?

              Hej Natdersmile
              Teraz biorę 94mcg, czuję się średnio. W teście wyszło mi 14 punktów. P/ciała mam nawet niższe niż kiedy badałam ostatni raz, tj. w listopadzie. Wtedy było odpowiednio 147 i 716,40. Jestem bardzo śpiąca i znów mam problemy z powiekami (tak już było 2 lata z rzędu - robią mi się czerwone plamy na powiekach, swędzą, pieką, łuszczą się, nie jest to uczulenie ani problem okulistyczny ani nużyca - byłam u wszystkich możliwych lekarzy), mam bóle głowy. Jednak zganiałam te dolegliwości na stres, który mi towarzyszy oraz nadchodzącą wiosnęwink

              mama_dorota napisała:

              > Jeśli nie ma jakiejś wyraźnej potrzeby, to nie warto dalej oznaczać przeciwciał
              > . One są potrzebne tylko do diagnozy.
              >
              > A jak się czujesz? Zrób test i wpisz wynik z objawami.

              Hej Dorotko, w teście 14p. P/ciała zleca badać mój endo, więc robię jak mi każewink Przyjmuję regularnie B12 w kroplach i kwas foliowy (który wprawdzie mi się skończył tydzień temu, nie wiem czy dokupić? Brałam od października cały czas)

              No cóż, muszę podwyższyć dawkę. Czy o kolejne 6 czy od razu 12, jak radzicie?

              Moje obecne wyniki:
              FT3 6,45 (3,50-6,50) 98,33%
              FT4 19,01 (11,5-22,7) 67,05%
              TSH 0,029 (0,550 - 4,780)
              atpo 636,70 (<60)
              atg 128,30 (<60)
              • mama_dorota Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 01.03.14, 12:30
                Podniosłabym do 100. Bierzesz euthyrox? Może uda się zmienić na letrox? U niektórych lepiej działa, koszt porównywalny. Przy tej samej dawce wchłania się więcej. Uciążliwe przy nim z kolei jest to, że jest mało dawek, tylko 50 i 100 i trudno modyfikować, ale ja w razie potrzeby dokładam odrobinę euthyroxu na noc.

                Jeśli bierzesz od października b12 w kroplach, to powinnaś zbadać jej poziom, bo ona dość dobrze się wchłania i być może czas już odstawić.
                • mama_dorota Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 01.03.14, 12:32
                  Kwas foliowy przy ciążowych planach w niezbyt dalekiej przyszłości jest zawsze wskazany, dodatkowo teraz jeszcze nie bardzo jest skąd go jadać. O ile pamiętam, to dużo jest kwasu foliowego w ogórkach i rzodkiewce, więc jak odstawić, to może dopiero jak będzie wiosna w rozkwicie.
                • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 01.03.14, 15:15
                  tak, euthyrox. We wtorek idę na wizytę, popytam o Letrox. Myślisz, że jakbym brała 100 Letroxu i potrzebowała kolejnego podniesienia to mogę podnieść 6-tką Euthyroxu?
                  • mama_dorota Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 01.03.14, 15:51
                    > Myślisz, że jakbym br
                    > ała 100 Letroxu i potrzebowała kolejnego podniesienia to mogę podnieść 6-tką Eu
                    > thyroxu?

                    Teraz biorę 100 letroxu, ale jak przed okserem brakowało mi energii (podejrzewam, że mam problemy z niskim progesteronem) i pojawiły się pewne objawy niedoczynności, które miewam czasem tylko przez kilka dni, to przez 3 dni brałam 6,25 e na noc. Bioręc eut i let starałabym się przyjmować je oddzielnie, mnie na noc dobrze to robi, ale nie u każdego jest tak samo.

                    Ostatnio Mortimerka zmieniła euthyrox na letrox i wygląda na to, że wchłania jej się lepiej. Ja do podobnych wniosków doszłam u siebie w październiku, bo już brałam 120 eutyroxu, a jak lekarka zmieniła mi na letrox to wystarczy 100, z tym że ja od stycznia biorę odrobinę novo, poza tym przed zmianą na letrox jadłam trochę żytniego chleba, a gluten mi nie służy, może to wpływało na wchłanianie (???).

                    Nie ma reguły, ale podsuwam pomysł do wypróbowania. Moja endo twierdzi, że dla osób z nietolerancjami z reguły letrox jest lepszy. W składzie prawie to samo, eutyroxu zawiera dodatkowo laktozę, to pewnie z jej powodu jest słodkawy. Letrox nie jest. Nawet jak nie wiesz nic o nietolerancjach u siebie, to zachęcam do takiej próby.
              • sanrio kochane dziewczyny jestem w ciąży :) 24.06.15, 14:55
                pochwalić się chciałamsmile
    • sanrio kołatanie serca - pomożecie?:) 23.01.15, 10:29
      hej dziewczyny!

      Obecnie jestem na Letroxie w dawce 93 mcg, moje ostatnie wyniki, senność i poczucie zimna zmotywowały nas (mnie z endo) do podniesienia dawki z 89mcg, było to 16 grudnia.
      TSH 0,325 (0,55-4,78)
      FT4 18,70 (11,5-22,7)

      FT3 endo nie oznacza (wiem wiem, to źle, zwykle robiłam sama ale od długiego czasu czułam się dobrze i nie było potrzeby)

      "problem" jest następujący - od kilku dobrych dni odczuwam kołatania serca, bardzo nieprzyjemne (to się zdarzało już wcześniej). Zastanawiam na ile jest to spowodowane dawką leku (czy nie jest zbyt wysoka? Z kolei poziom FT4 przez ten miesiąc na pewno nie skoczył powyżej 22) a na ile innymi czynnikami (wada serca?). Biorę od listopada nowe antyki - Zoely.
      W lutym idę do kardiologa w razie czego.
      Czy to może być niebezpieczne?
      • mama_dorota Re: kołatanie serca - pomożecie?:) 23.01.15, 13:45
        Wynik FT3 mógłby to sporo powiedzieć. Jeśli masz FT4 wysoko, a ft3 nisko, to kolatania mogą być od tego.
    • sanrio ehh źle się podpięłam...;) 24.06.15, 14:56
      to przez te hormony ciążowe, rzuca się na jasność myślenia
      • mama_dorota Re: ehh źle się podpięłam...;) 24.06.15, 15:39
        To świetna nowina!

        Ja jak się czujesz?
        • sanrio Re: ehh źle się podpięłam...;) 24.06.15, 22:45
          Dobrze Dorotko, na razie wink 10 lipca idę na kontrolę do mojego endo a tymczasem kazał mi podnieść dawkę do 100mcg codziennie. Zobaczymy jak będzie dalej smile
    • sanrio niedobór wit D3 w ciąży 28.11.15, 09:46
      Kochane dziewczyny, mam niedobór D3 (7,2 ng/ml przy poziomie wystarczającym 30-100 ng/ml) i endo zalecił Vigantol 12 kropli dziennie. W ulotce jest napisane, żeby podawać na łyżce płynu - czy to może być kawa lub woda? Czy to konieczne, żeby witaminę podawać na płynie? Czy są jakieś wskazówki co do stosowania (np. ileś czasu po hormonie) ?
      dziękuję smile
    • sanrio Re: dziewczyny bardzo ważne, pomóżcie 29.11.15, 10:41
      spoko, ale nie o to pytałam

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka