[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Nawiązując do wysokich lotów

26.02.10, 07:28
gdzie polecieliście tej nocy? smile
Obserwuj wątek
    • staruszeczka Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 07:31
      Ja na Łysą Górębig_grin
      • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 07:41
        Czarownica!
        To sabaty nie odbywają się już w soboty? smile
        • flisy Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 07:46
          W nocy nie latam tylko chodzę wink
        • staruszeczka Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 07:49
          W soboty teżbig_grin
          • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 16:04
            Już lepiej nie będę pytała o poniedziałek wink
    • hermina26 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 07:58
      Ja odlecialam wczoraj do Peru z Vargasem Llosom!smile
    • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 07:59
      Cześć Debi smile Aż nie chcę sobie przypominać, gdzie byłem smile
      • flisy Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 08:01
        Eeeeeeeee w kulki nie leć,mów lepiej gdzie w nocy leciałeś wink
        • leziox Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 08:05
          A ja bylem w jaskini doswiaczalnej pewnego sadysty,ktory robil z ludzi
          najrozmaitsze mieszanki w kotlach.Gotowal ich,mielil z kawalkami ostrych
          metali,wszystko zywcem i ogolnie w paskudny sposob mordowal.Kto akurat
          umieral,cieszyl sie ze ma w koncu spokoj.
          K...wa.Musze byc juz nienormalny.I mam zepsuty humor do konca dnia.
          • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 08:35
            Lezio - popraw sobie humor. Żyjesz więc tylko sobie oglądałeś
            a nie z Ciebie robili mieszanki.
            Ale ale, w kwestii zasadniczej - możesz rzec ilu żywych ludzi
            zostało po tej uczcie w jaskini?
          • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 16:13
            To straszne, co opowiadasz. Zupełnie nie rozumiem, co zdołało zaciągnąć Cię w
            takie okropne miejsce?
        • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 08:08
          No właśnie przez to że aż strach było mi myśleć...to mam trudności z
          przypomnieniem big_grin
      • staruszeczka Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 08:05
        W Astrali na skałąch pewno, mówili o Tobie w TVNwinkbig_grin
        • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 08:17
          Czy chodzi Tobie o antypody? Pewnie tak...pamiętam że była taka
          jakaś ogromna czerwona płaska góra, leżąca samotnie pośrodku
          pustyni suspicious Dzięki za przypomnienie, Staruszeczko wink
          • leziox Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 08:24
            Widac warszawskie metro znowu pojechalo pare stacji za daleko.
            • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 08:33
              ...pewnie przez pomyłkę wjechali w to tajne podziemne...podobno
              ciągnie się do Moskwy i dalej big_grin
      • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 16:05
        Bo tak było miło, czy tak było niemiło? Tuszę, że to pierwsze smile
        • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 16:31
          Debi - czy to było pytanie do mnie czy do kogo innego? Bo jak nie do
          mnie to oczywiście wycofuję się rakiem...smile
          • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 16:51
            To było pytanie do Ciebie. Czasem faktycznie można się pogubić w gałęziach
            drzewa, i podoba mi się Twój sposób radzenia sobie ze skakaniem po nich smile
            • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 17:11
              Właśnie dlatego często kieruję post imiennie. I wytłuszczam imię
              aby łatwo było widać do kogo się odnoszę smile Na wątku z wieloma
              postami i rozgałęzieniami jest to utylitarne postępowanie smile

              Wracając do pytania - dobrze mniemasz smile Leżałem sobie na szczycie
              tego ogromnego czerwonego kamienia, patrzyłem w dół...a tam coś
              zobaczyłem...smile
              • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 18:26
                Wielki czerwony kamień.... To mi się z niczym nie kojarzy, bo akurat kamień
                piekielny, zwany inaczej lapisem, jest niebieski. No ale pomijając barwę skały,
                to co tam pod nią właściwie zobaczyłeś? smile
                • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 20:46
                  Ayers Rock...wink Leżałem na szczycie, rozkoszowałem się zachodzącym
                  słońcem...a hen, w dole widziałem jakichś ludzi. Myślałem że
                  reklamują stroje Adidasa bo mieli wszędzie białe paski na ciemnym
                  tle...co okazało się poniewczasie moją ogromną pomyłką...uncertain
                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 21:23
                    Albowiem były to kangury przebrane za ...zebry? smile
                    • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 21:26
                      Gorzej...gdybym to przewidział to nie miałbym tak strasznych
                      wspomnień smile
                      • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 22:24
                        I pomyśleć, że wystarczyło zamknąć oczy big_grin
                        O, Hardy! smile
                        • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 22:32
                          Czego w mojej naiwności nie zrobiłem. Niestety, nie zamknąłem. I
                          zobaczyłem tych w dole...jak się przypatrzyłem to dalej mieli białe
                          paski ale nie mieli ubrań...nawet butów... Jeszcze nie przewidywałem
                          kłopotówwink
                          • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 22:42
                            ty ku...wa biale myszki widzisz, hihi smile
                            Dzidzi- do lozeczka, sio
                            • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 23:16
                              Panie Tubiś, depcze mi pan po nerwach za mocno. Niniejszym ZNIKAM CIĘ!
                              I po Tobie.
                              • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 09:40
                                co mowicie babciu? smile
                          • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 23:14
                            To byli....no powiedz, to byli...AUTOCHTONI?
                            • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 00:31
                              Tak można ich nazwać, Debi smile Tubylcy, tuziemcy...właściwie
                              Aborygeni...i poniewczasie okazało się że te paski to nie była żywa
                              reklama firmy Adidas...smile
                              • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 06:18
                                Ale jak do tego doszło? Przecież Ty byłeś na górze, a oni na dole. Dostrzegli Cię?
                                • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 09:02
                                  Taaa...siadłem sobie na krawędzi skały, słońce mnie podświetliło,
                                  oni spojrzeli w górę, wyciągnęli ręce ku górze...myślałem że ku
                                  mnie...więc im pomachałem...
                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 09:27
                                    Powoli krew zaczyna mi się mrozić w żyłach. Czy to będzie horror?
                                    • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 09:34
                                      Chciałbym. Horror przynajmniej dla mnie Europejczyka jest znany a
                                      więc w pewnym sensie obłaskawiony...co znane to zawsze mniej
                                      groźne... A tam...aż mnie mrozi na samo wspomnienie...shock
                                      • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 13:46
                                        Mnie też mrozi, ale raczej niewiedza o tym, co stało się dalej smile
                                        Czy w Australii są plemiona kanibali?
                                        • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 14:27
                                          Myślałem że nie...ale dalej nie wiem bo przecież wspominam. No więc
                                          jak mnie zobaczyli to zaczęli wrzeszczeć jak opętani. Myślałem że to
                                          jest miejscowa forma mówienia "dzień dobry, gościu"...więc zacząłem
                                          robić to samo jako powitanie. Okazało się że nie byłem obeznany w
                                          miejscowych zwyczajach...brrrr!!!! shock
                                          • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 16:15
                                            Okrzyki były, żeby przepędzić Cię z tego miejsca? Czy to było ich specjalne
                                            miejsce?
                                            • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 27.02.10, 18:30
                                              Właśnie. To JEST ich specjalne miejsce. Ale wtedy jeszcze nie
                                              wiedziałem. Ich okrzyki nie wyglądały aby chcieli mnie przepędzić.
                                              Wprost przeciwnie. Pokazywali jakby coś wkładali do buzi i tak
                                              dłonią przy szyi przesuwali poziomo... Zrozumiałem że pewnie
                                              zachęcają mnie na ucztę i że najem się po szyję...więc zdecydowałem
                                              się skorzystać z takiego miłego zaproszenia...
                                              • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 14:38
                                                Tak więc zapewne zgramoliłes się ze skały i....?
                                                smile
                                                • leziox Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 14:41
                                                  Tak wlasnie usilnie szukalem kto,co i gdzie tu napisal.W koncu sie
                                                  dogrzebalem.Debi,serca nie masz zeby pozwalac komus na takie szukanie.
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 17:43
                                                    Lezio, czy to moja wina, że jesteś taki ciekawski? W życiu bym się nie
                                                    spodziewała big_grin
                                                • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 17:35
                                                  No właśnie. Zgramoliłem się ze skały...a cholera wystaje ponad 300
                                                  metrów...długo schodziłem...ale na myśl o oczekującej mnie uczcie
                                                  nie myślałem o trudnościach schodzenia. Im byłem bliżej tym bardziej
                                                  zachęcająco machali rękoma i obiecująco gładzili się po brzuchach.
                                                  Aż mi soki żołądkowe zaczęły się wydzielać...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 17:47
                                                    Zszedłeś wreszcie, a oni byli tam jeszcze? smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 18:16
                                                    Zszedłem smile Bardzo mile mnie przyjęli, zaczęli głaskać, mlaskać,
                                                    macać, wąchać...wzięli mnie pod ramiona i nogi i zanieśli tam gdzie
                                                    jakieś ogromne ognisko już buchało...bardzo gościnni. Wiedzieli żem
                                                    nogi już utrudził przy schodzeniu smile
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 18:25
                                                    A nie mówiłam? Kanibale australijscy! smile
                                                    Hardy??? Czy Ty aby wszystko masz na miejscu? suspicious
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 19:25
                                                    Nie mieszaj bo zapomnę! Później policzę czy mam wszystko...

                                                    No więc zanieśli mnie tam a nad tym ogromnym ogniskiem wisiał
                                                    ogromny okopcony kocioł. Usadzili mnie na ziemi i zaczęli do tego
                                                    kotła nalewać wody z takich tykw (skąd oni mieli wodę na pustyni?!).
                                                    Dopiero teraz się przyjrzałem - te białe paski to nie były chyba
                                                    Adidasa...wszędzie je mieli. I jeszcze takie fikuśne spódniczki z
                                                    trawy i takie fajne fryzury...naszym paniom by się podobały. No to
                                                    ja sobie ich oglądałem, oni mnie głaskali i czekaliśmy aż się woda
                                                    zagotuje...coraz bardziej byłem głodny...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 19:37
                                                    Woda to woda, ale skąd mieli tykwy? Ja widziałam na Saharze - tam tylko w oazach
                                                    cokolwiek rośnie smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 20:03
                                                    Oni te tykwy z takiego dużego bambusa robią...musieli pewnie aż z
                                                    północy przytachać. Bardziej mnie zaczęło zastanawiać skąd oni
                                                    wytrzasnęli taki duży kocioł...i po co aż tak duży. Zacząłem się
                                                    mocno zastanawiać od momentu kiedy nie widziałem żadnego mięsiwa na
                                                    które miałem chętkę...pocieszałem się że musimy pewnie jeszcze
                                                    trochę poczekać, że myśliwi jeszcze nie wrócili...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 20:49
                                                    Tymczasem i myśliwi, i upolowana zwierzyna już dawno były na miejscu, lecz
                                                    miłosierni myśliwi oczywiście oszczędzili zwierzynie informacji, że ma zostać
                                                    ich obiadem. PO co stresowac zwierzynę czymś, co może diametralnie wpłynąć na
                                                    pogorszenie jej smaku jeszcze przed upichceniem?
                                                    Dlatego zwierzyna siedziała sobie spokojnie wprost pod kotłem w którym miała
                                                    dokonać przemiany na smaczne danko, niczego się nie domyślając, podczas gdy woda
                                                    w kotle stawała się coraz bardziej gorąca .
                                                    big_grin
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 21:05
                                                    A Ty skąd o tym wiesz? Była wśród nich jakaś samica całkiem
                                                    niepodobna do popularnych u nich...jakaś jaśniejsza karnacja, włosy
                                                    też jaśniejsze i proste, gruczoły mleczne jakby pełniejsze i większe
                                                    niż u tuziemek...ale myślałem że to tak w zachodzącym słońcu mi się
                                                    zwiduje...ale różnie to u nich bywa...czasem jakieś niemowlę
                                                    znajdowali, czasem na pustyni dzierlatkę europejską uratowali...skąd
                                                    Ty o tym wiesz?!shock
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 21:10
                                                    Bo ja, proszę Hardy'ego, oprócz niezliczonej ilości zalet, które uparły się
                                                    zakorzenić akurat we mnie, mam również dar przewidywania big_grin
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 21:17
                                                    To też zaleta...z zasady...chociaż podejrzewam że to nie dar
                                                    przewidywania tylko zwykła obecność dała taką wiedzę...ale dość o
                                                    tym, na razie.
                                                    No jak już zaczęło nad wodą parować to zaczęli wrzucać takie różne
                                                    warzywa...nie chciałem aby pomyśleli że przychodzę na gotowe więc
                                                    zacząłem brać z leżącej kupki i też wrzucałem warzywa...bardzo im
                                                    się to podobało że jestem taki pracowity...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 21:22
                                                    Tak się zastanawiam, czy zabrałeś wtedy wrotki ze sobą? Na wrotkach szybciej się
                                                    ucieka smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 03.03.10, 22:46
                                                    piaski naokoło były...ale na razie nie to mi przychodzio do głowy.
                                                    Nie mogłem się doczekać kiedy wrzucą do kotła główną
                                                    potrawę...głodny byłem...wypatrywałem tych myśliwych i
                                                    wyypatrywałem...bo ci co byli ze mną ciągle się oblizywali i
                                                    pocierali dłonią po brzuchu...ani chybi wyczuwali ze myśliwi wracają
                                                    z uopolowaną zwierzyną...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 04.03.10, 06:07
                                                    Na pewno wyczuwali. Ludzie żyjący w warunkach naturalnych, poza cywilizacją, nie
                                                    zatracili tak bardzo instynktownych zdolności jak my, i potrafią wychwycić z
                                                    natury o wiele więcej sygnałów.
                                                    Czy ta woda w kotle wreszcie się zagotuje? smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 04.03.10, 08:15
                                                    Już prawie prawie...para zaczęła się pokazywać nad kotłem, moje
                                                    nozdrza chwytały łapczywie zapach gotujących się
                                                    warzyw...echhh...marzenie...już wprost nie mogłem się doczekać.
                                                    Wreszcie nastąpiło wśród nich poruszenie. Ani chybi myśliwi
                                                    nadciągali...Zbliżyli się do mnie i zaczęli pokazywać na mnie i na
                                                    siebie, dotykali palcami mego ubrania a następnie pokazywali na
                                                    swoje gołe ciała. W pierwszej chwili nie rozumiałem o co im
                                                    chodzi...pewnie mi zazdrościli że ja mam a oni nie...ale przecież
                                                    nie mogłem ich obdarować; za dużo ich było i sam nie miałem
                                                    zapasowych ubrań...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 04.03.10, 19:49
                                                    Ja bym się zaniepokoiła, gdybym zaczęła się domyślać, że banda tubylców chce,
                                                    żebym im zrobiła streaptease smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 04.03.10, 23:42
                                                    O, co to to nie ! To nie była żadna banda, to nie były żadne
                                                    dzikusy. To była porządna, pierwotna gromada łowiecko-zbieracza.
                                                    Zwracam Tobie Debi uwagę że użyte przez Ciebie słowa na
                                                    określenie moich gospodarzy uczty tchną stęchłym XIX-wiecznym
                                                    nacjonalizmem...
                                                    Ale wracając do rzeczy- nie byłem tak przenikliwy jak Ty i
                                                    stwierdziłem iż jak już wlazłem między...to muszę...wiadomo. No więc
                                                    zdecydowałem się pozbyć sztucznych naleciałości cywilizacyjnych aby
                                                    nie odstawać od współbiesiadników. Zacząłem powoli się
                                                    pozbywać...przy wyraźnej aprobacie miejscowych...wpierw zdjąłem
                                                    koszulę...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 05.03.10, 05:02
                                                    Ciekawe! A jak powiem o grupie łobuzów,że to banda wyrostków, to też będzie
                                                    stęchły XIX-wieczny nacjonalizm, żeby nie powiedzieć rasizm?
                                                    A wracając do rzeczy - jaka to była pora roku, że tak bez drżenia zdjąłeś
                                                    koszulę przed tą porządną, pierwotną, porządną gromadą łowiecko-zbieraczą? smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 05.03.10, 20:56
                                                    "Banda wyrostków"?! Łeee...takie słowa w stosunku do naszych
                                                    milusińskich, przyszłości narodu...no tak nie można...to tchnie
                                                    stęchłym XIX-wiecznym wychowaniem...przecież jakoś muszą się
                                                    rozerwać, prawda? A że czasem rozerwą jakąś Debi przy okazji..no
                                                    cóż..."gdzie drwa rąbią"....a musiała iść tamtędy w tym samym
                                                    czasie?! No to czyja jest wina? Naszych milusińskich?!

                                                    A wracając do rzeczy - u nich są tylko dwie pory roku - sucha i
                                                    gorąca albo bardzo sucha i bardzo gorąca. Więc bez drżenia zdjąłem
                                                    koszulę, potem z uśmiechem zdjąłem...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 07:30
                                                    Hm. Najwyraźniej cała jestem XIX-wieczna, może nawet wcześniejsza, cholera wie smile
                                                    Skoro u nich ciepło niezależnie od pory roku, to chyba za dużo tych łaszków do
                                                    zdejmowania nie miałeś? smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 12:28
                                                    Możesz być i średnowiecznie rodzona...to tylko metryka...byleś
                                                    mentalnie i biologicznie była drugopołowodwudziestowieczna wink
                                                    A co Ciebie tak nagle zainteresowało ile tych łaszków na sobie
                                                    miałem? Dziwnie wścibska jesteś...pamiętam że TAM była jakaś dziwna
                                                    tuziemka o jaśniejszej karnacji i włosach...już o tym
                                                    wspomniałem...hmmm...dziwna zbieżność smile
                                                    No ale do rzeczy...znaczy się tego co tam było...no więc zdjąłem z
                                                    chęcia w tym upale...mimo że słońce zachodziło...koszulę i... Zaraz,
                                                    żebyś nie miała pretensji że coś opuszczam - czy mam opisać Tobie
                                                    Debi
                                                    , jakiego koloru była koszula i jakiego kroju? smile
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 15:27
                                                    O tak, szczegóły Twojej garderoby wybitnie mnie interesują! Zwłaszcza kolor
                                                    koszuli dużo mi powie, i jeszcze - ile miała kieszeni i co w nie było
                                                    napakowane. Tak, muszę przyznać, że kieszenie męskie i ich zawartość to jedna z
                                                    moich pasji. Nie żebym w nich grzebała, bo nigdy nie grzebię w cudzych rzeczach,
                                                    ale wprost nie mogę wzroku oderwać w momencie, gdy ich właściciel je wypakowuje big_grin
                                                    Co do tej tuziemki, to nie zastanowiło Cię aby, dlaczego ona tam jedna sama była
                                                    na ich tylu? Hę? smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 16:47
                                                    Myślałęm że ta niby-tuziemka to tylko dla mnie, w prezencie jako
                                                    deser...ale widocznie nie...pewnie była dla nich
                                                    wszystkich "odpoczynkiem wojownika" wink
                                                    No jak jesteś aż tak wybitnie zainteresowana moją koszulą to było
                                                    tak: no więc, była zszyta z kilku kawałków materiału. Zszyta była
                                                    nicią. Nić to takie coś długiego i cienkiego ale miękkiego. Aby tę
                                                    nić włożyć i połączyć kawałki materiału to należy wpierw ją włożyć w
                                                    igłę. Igła to też takie coś długiego i cienkiego ale krótsze jest. I
                                                    twarde. I na jednym końcu ma taką dziurkę. I w tę dziurkę należy
                                                    trafić tą nicią...no tą długą i cienką ale bardziej elastyczną. No
                                                    nie wiem jaki by Ci dać przykład aby przybliżyć...o właśnie! No
                                                    wiesz, jest on i ona. On ma niby nić. Ona ma niby dziurkę w igle. No
                                                    i...no jakby to dalej tłumaczyć...no wiesz, jak już kiedyś przeżyłaś
                                                    nawlekanie to będziesz wiedziała o co chodzi z tym nawlekaniem, z tą
                                                    nicią i z tą igłą. O! wink
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 20:55
                                                    Nie gadaj, że tuziemka widocznie nie była dla Ciebie, skoro jeszcze nie
                                                    doszliśmy do końca opowieści. Jeszcze nie wiadomo, mój drogi, co się wydarzy po
                                                    drodze big_grin

                                                    Co do igieł, to zauważyłam ostatnio, że - nie wiedzieć, czemu- oczka w nich
                                                    robią coraz mniejsze. Bierzesz taką sporą igłę, chcesz nawlec, a tam nic nie
                                                    wchodzi! Rozumiem, że w małej igle nie ma miejsca na dużą dziurkę, ale żeby w
                                                    takiej całkiem sporej robić coś, czego prawie dojrzeć się nie da??? Zupełnie
                                                    tego nie pojmuję.

                                                    Ta Twoja koszulina z opisu więcej giezłeczko przypomina, i to takie więcej
                                                    prymitywne, więc nie wiem, czy jest sens, żebym pytała o zawartość jej kieszeni big_grin
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 21:11
                                                    No wyglądało że tuziemka była wspólnie używana, jak to w drodze
                                                    wojownikom bywało do umilenia przed spoczynkiem i żarcia
                                                    przygotowania...

                                                    Co do maleńkości dziurek w igłach nie wypowiadam się...wystarczy że
                                                    igła jest elastyczna to i dziurka się dostosuje rozmiarowzrostem do
                                                    nitki...smile

                                                    Moja koszula? Nie była giezłem! Nie wciągałem jej przez głowę tylko
                                                    cywilizacyjnie rozpinałem guziki... Więc jak ją zdjąłem...była
                                                    zdwoma kieszeniami ale nie będę opisywał zawartości dwóch kieszeni
                                                    bo nie grzebiesz w cudzych kieszeniach...no to wtedy zdjąłem lewy
                                                    but. Usłyszałem potwierdzające pomruki...byli zadowoleni. Zdjąłem
                                                    drugi...i...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 21:18
                                                    Zachwycili się jeszcze bardziej zapewne, tylko czym? Czy oszołomił ich
                                                    niedelikatny zapach delikatnych perfum, czy też może masz nogę jak podolski
                                                    złodziej? smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 21:26
                                                    Skąd wiedziałaś? Coraz bardziej zaczynam coś podejrzewać...
                                                    Ale wracając - zaczęli wąchać mój but i mlaskać, wylizywać
                                                    wnętrze... języki mieli długie...za dużo ich było więc ci co się nie
                                                    załapali zaczęli wskazywać na mój drugi but...wyraźnie też mieli
                                                    ochotę na nieznany im przysmak...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 21:31
                                                    Słuchaj, a to przypadkiem nie były wielbłądy? Bo one mają dłuugie języki. Albo
                                                    może to były kozy? Taka koza wszystko zeżre. Sama widziałam, jak pożerała męskie
                                                    skarpety suszące się na sznurze. No i potrafi być w czarne łaty, jak ci tam, na
                                                    tej pustyni smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 06.03.10, 22:17
                                                    A fe! Oni nie byli w czarne łaty ale w białe paski na czarnym tle...
                                                    Dałem im ten drugi but...ale sie rzucili! Naprawdę mieli długie
                                                    języki...skąd znów wiedziałaś?! I to prawda - jak zdjąłem skarpertki
                                                    to dopiero się na nie rzucili! Mało się nie pobili...

                                                    Zaczęli jeszcze pokazywać na moje spodnie ale tu zacząłem być
                                                    niezdecydowany...może znów zapragną oblizywać i omlaskiwać...i może
                                                    za dużo zechcą...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 07.03.10, 00:20
                                                    No wiesz, świeże kiełbaski na pustyni to naprawdę rzadkość, więc ja bym im się
                                                    nie dziwiła, gdyby....no....zaraz po zdjęciu spodni i co tam jeszcze miałeś pod
                                                    nimi...ekhm smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 07.03.10, 01:01
                                                    ...spuśćmy lepiej zasłonę milczenia w sprawie rzadkości kiełbasek na
                                                    pustyni...zamiast spuszczać moje spodnie...
                                                    No i dlatego ich nie spuściłem...coś im się niezbyt to spodobało, co
                                                    obudziło nagle moją czujność. Ale jak zobaczyłem ich zachęcające
                                                    gesty w stronę kotła to było mi w graj! Wreszcie na ucztę
                                                    zapraszali...tylko ci myśliwi z mięsem jeszcze nie przybyli...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 07.03.10, 06:31
                                                    Pewnie więc pomyślałeś - trudno, ja się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się
                                                    ma, niech będzie ta zupa warzywna. Gdy tymczasem zupa, kipiąc sobie w kotle,
                                                    dalej oczekiwała na nieświadomą własnego losu wkładkę mięsną smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 07.03.10, 08:10
                                                    W tym sęk że trochę inaczej pomyślałem...wiedziałem że te ludy muszą
                                                    jeść mięso aby mieć energię do dalekich marszów za zwierzyną...a
                                                    żeby mieć te energię do marszów za zwierzyną to muszą jeść mięso...i
                                                    kółko sie zamyka jak samonapędzające się perpetuum mobile...
                                                    No i zacząłem intensywnie myśleć...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 07.03.10, 09:58
                                                    Taaak? I do czego doszedłeś? smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 07.03.10, 11:50
                                                    ...właśnie intensywnie myślę aby sobie przypomnieć o czym tak wtedy
                                                    intensywnie myślałem. W każdym razie musiałem myśleć pozytywnie i
                                                    efektywnie bo przecież teraz wspominam tamto myślenie smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 07.03.10, 12:12
                                                    Dzięki intensywnemu myśleniu przypomniałem sobie o czym wtedy
                                                    zacząłem intensywnie myśleć. Zacząłem myśleć o tym czy aby mięso już
                                                    nie jest na miejscu. I że ja tego nie widziałem i niepotrzebnie oczy
                                                    za myśliwymi powracającymi ze zwierzyną wypatrywałem...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 08.03.10, 21:12
                                                    Tymczasem mięso przybyło na miejsce razem z Tobą, lecz jeszcze było w formie,
                                                    która utrudniałaby jego spożycie ? smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 08.03.10, 22:17
                                                    To mi nawet przez głowę na początku nie przeszło. Przecieżem jako
                                                    gość był! Zacząłem spoglądać na otaczających mnie pasiastych pod
                                                    kątem nieżylastości i delikatności...ktoś z nich pewnie
                                                    był...jeszcze żywą chodzącą, spiżarnią świeżego mięska...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 09.03.10, 05:57
                                                    Tymczasem prawda jest taka,że to białe misko jest najdelikatniejsze smile
                                                    I co było potem?
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 09.03.10, 07:46
                                                    Chole...telepatką jesteś czy jak? Tak właśnie pomyślałem, że te
                                                    białe jest najbardziej delikatne i smaczne. Spojrzałem teraz innym
                                                    wzrokiem na tę z jaśniejszą karnacją skóry...zacząłem się domyślać
                                                    że nie była tylko "odpoczynkiem wojownika" w czasie ich długich
                                                    wędrówek. Cwani ci pasiaści...z oszczędności mieli w niej
                                                    łoszengoł...
                                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 09.03.10, 13:52
                                                    Coś mi się nie wydaje, żeby ona była 2 w 1, wiesz? No bo zobacz -
                                                    taką można zjeść tylko 1 raz i koniec, za to żywa może dostarczać
                                                    przyjemności wielokrotnie wielu użytkownikom.
                                                    W dodatku myślę sobie, że takie plemię pierwotne, pomio, że może
                                                    prymitywne, to jednak kalkulować potrafi nieźle dla wspólnego dobra,
                                                    więc zapewne bardziej im na plus wychodziło zachować tuziemkę przy
                                                    życiu pro publico bono, niż skonsumować na pniu zostawiając tylko
                                                    kosteczki smile
                                                  • hardy1 Re: Nawiązując do wysokich lotów 09.03.10, 16:14
                                                    No wiesz, Debi, różnie bywa. Myślę że oni jednak byli
                                                    cwani...pierwotni a nie prymitywni! Nie łam politycznej poprawności!

                                                    Myślę że doświadczenie przez nich przemawiało - w długich wędrówkach
                                                    takie żywe mięsko nie gniło, mogło nieść zapasy niegodne niesienia
                                                    przez wojowników, dawało przyjemność z rana i wieczora uczestnikom
                                                    wędrówek, jednocześnie usilnie będąc nawilżane i wszelkim co
                                                    najlepsze biologicznie wypełniane, od środka nadziewane...a w razie
                                                    drastycznej konieczności walki o przeżycie grupy - dawała białe,
                                                    soczyste, pysznościami od wewnątrz natarte mięsko. Ale tylko w
                                                    ostateczności. Jak się tę ostateczność udało przeżyć dzięki białemu
                                                    mięsku to...się przeżyło. Przed następną wyprawą brało się nowe,
                                                    niezużyte żywe delikatne mięsko...głupi nie byli ci pierwotni,
                                                    doświadczenie umiejętności przeżycia poprzednich pokoleń mieli we
                                                    krwie...

                                                    Jak mi to wszystko przeleciało przez głowę, to pomyślałem - czy
                                                    obowiązek ugoszczenia GOŚCIA (znaczy mnie) jest równoważny
                                                    obowiązkowi zachowania żywej spiżarni na drastyczną konieczność. No
                                                    i tak zacząłem myśleć ale coś mnie zaniepokoiło...
    • kam_ea Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 08:44
      latałam i bzykałam smile
      • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 16:53
        A to tak da się? smile
    • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 15:51
      niejeden mial w nocy hardycor. Z wlasna grucha w lapie smile
      • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 16:07
        Tubisiu, miałeś zatwardzenie? Powinieneś sobie kupić czopki glicerynowe, ponoć
        to bardzo pomaga smile
        • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 16:19
          Jasli wypraktykowalas na sobie, to biore to za dobry omen smile
          • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 16:27
            Oczywiście! Zawsze wszystko najpierw sprawdzam na sobie, zanim polecę innym smile
            • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 17:10
              oj, az sie boje pomyslec co polecalas po poznaniu mnie smile
              • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 18:26
                Też wolałabym przemilczeć takie drastyczne opowieści z żywota mego amen big_grin
                • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 18:32
                  Bo najwieksze przyjemnosci skrywa sie dla siebie. Czlowiek jest
                  egoista smile
                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 18:39
                    A to paradne dopiero smile
                    • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 18:44
                      czyzby nie bylo to zgodne z wyznawana przez Ciebie maksyma? smile
                      • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 18:47
                        Z którą, bo mam ich trochę na użytek osobisty i publiczny smile
                        • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 18:50
                          Jedna z tych na uzytek prywatny- dla dodania szpanu smile
                          • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 19:15
                            Nie chce mi się myśleć, o którą chodzi smile
                            • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 19:24
                              Oj Debusia.... smile
                              Kiedys powiem Ci na uszko smile
                              • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 19:31
                                Znaczy zaryczysz niczym trąba jerychońska? smile
                                • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 19:39
                                  chcialabys.... ale ja po cichu przezywam orgazmy smile
                                  • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 19:49
                                    Przypadłość osobnicza smile
                                    • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 19:54
                                      staram sie unikac kakofonii smile
                                      • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 20:05
                                        A już myślałam, że jaki orgazm, taki okrzyk big_grin
                                        • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 20:16
                                          nie wiem, nie pytalem sasiadek smile
                                          • leziox Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 21:45
                                            Ja swoje orgazmy przezywam po cichu.Przynajmniej te mentalne,powstajace podczas
                                            liczenia kasy.
                                            • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 21:50
                                              Toz ja Debusi tez mowie, zem cichy. Od lat. A ona stale
                                              niezadowolona smile
                                              • debi_bebi Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 22:25
                                                Nadal uważam, że milczysz nie tą stroną, co potrzeba smile
                                                • teletoobis Re: Nawiązując do wysokich lotów 26.02.10, 22:43
                                                  Ba, zeby z kims milczec, to trzeba miec o czym...smile
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka
  • Kategorie
  • Najnowsze wątki
  • Więcej forów
  • Więcej na tym forum
  • Tagi
  • Polecane
  • Powiązane tematy
  • Najciekawsze
  • Aktywne