mr.morph
16.08.05, 20:03
Szanowni;
Myslalem z juz wszystko dla ulatwienia zycia czlowiek czlowiekowi wymyslil.
Okazuje sie jednak ze nie.
Jak wiadomo - kazdy slucha czego chce. Kazdy, aby przy WAZNEJ kolacji
zaimponowac drugiej osobie wlacza - jego zdaniem - swietna taz.
muze "kolacyjna". Prym wioda tu rozne smooth jazzy, midnight dinery, enye
etc. Wazne aby byl klimat.
Jednak co z muza do sexu. Nie natrafilem na zadna plyte ktora smialo mozna
wlaczyc tuz przed :] i w trakcie :]:]:].
Nie wiem - moze chodzi mi tu o muzyczna viagre ? O kawalki ktore was
kompletnie rozpalaja... ;]
Macie takie ?
Co to bedzie - Prince, Lisa, Barry White ?