[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Jezus Chrystus

09.04.11, 18:54
Kim dla świadów Jehowy jest Jezus Chrystus? i czemu śj mówią ,ze są chrześcijaninami?
Proszę o odpowiedz
Obserwuj wątek
    • mp1_0 Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 19:00
      Doadc musze ,że Jezus założył Kościół Katolicki - czyli Powszechny, po to powołał uczniów, aby rozszerzyli naukę na cały świat.
      • kotekali Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 19:04
        oprocz tego Jezus jeszcze zalozyl czapke :)
      • pocoo Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 19:30
        mp1_0 napisała:

        > Doadc musze ,że Jezus założył Kościół Katolicki - czyli Powszechny, po to powoł
        > ał uczniów, aby rozszerzyli naukę na cały świat.

        Ty sobie kpisz,czy o drogę pytasz?
        Tysiące Kościołów Chrześcijańskich twierdzi,że Jezus jest założycielem właśnie ich Kościoła.
        Ty tez możesz tak sobie sądzić i masz do tego prawo dlatego ja ,od tych prawdziwych kościołów uciekam jak najdalej.
        • skomar102 Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 20:52
          pocoo napisała:

          > mp1_0 napisała:
          >
          > > Doadc musze ,że Jezus założył Kościół Katolicki - czyli Powszechny, po to
          > powoł
          > > ał uczniów, aby rozszerzyli naukę na cały świat.
          >
          > Ty sobie kpisz,czy o drogę pytasz?
          > Tysiące Kościołów Chrześcijańskich twierdzi,że Jezus jest założycielem właśnie
          > ich Kościoła.
          > Ty tez możesz tak sobie sądzić i masz do tego prawo dlatego ja ,od tych prawdzi
          > wych kościołów uciekam jak najdalej.

          Nikt cię nie trzyma ,szerokiej drogi.
          • pocoo Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 21:46
            skomar102 napisał:

            > Nikt cię nie trzyma ,szerokiej drogi.

            Zapamiętaj!
            Sama o sobie stanowię.Robię to na co mam ochotę i co uważam za słuszne .Absolutnie nigdy nie podpowiadaj mi co mam robić jeżeli ciebie o to nie poproszę.
            • kotekali pocoo :) 09.04.11, 21:53
              nie przejmuj sie tym pucybutem katabasa ... ;)
            • skomar102 Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 22:06
              pocoo napisała:

              > skomar102 napisał:
              >
              > > Nikt cię nie trzyma ,szerokiej drogi.
              >
              > Zapamiętaj!
              > Sama o sobie stanowię.Robię to na co mam ochotę i co uważam za słuszne .

              No i tak trzymać
            • chasyd_666 Re: Jezus Chrystus 23.04.11, 12:36
              Twoja odpowiadź pokazuje, że logika to dla ciebie czarna magia :)

              pocoo napisała:
              > Sama o sobie stanowię.Robię to na co mam ochotę i co uważam za słuszne

              Ponieważ jesteś niepełnosprawna umysłowo, to skutki będą opłakane...
              • pocoo Re: Jezus Chrystus 24.04.11, 00:27
                chasyd_666 napisał:

                > Ponieważ jesteś niepełnosprawna umysłowo, to skutki będą opłakane...

                Kochanie.Jesteś psychiatrą,którego obdarzył Duch Święty darem jasnowidzenia? Przecież mnie nie znasz.A może ten Twój "koronny argument" jest objawem niemocy?Jestem słoneczko niewierząca dlatego nie mogę oddać Ci pięknym za nadobne.To cecha ludzi wierzących.
                • nehsa Re: Jezus Chrystus 24.04.11, 07:31
                  Jak sobie przypominam, to do Ciebie POCOO pisałem w listach:
                  Dowodami istnienia Istot BOSKICH, dokładnie DWÓCH BOGÓW, są POCOO FAKTY:

                  1./FAKT czynienia cudów przez Syna Ojca, Nauczyciela(Boga), jedyny taki FAKT w Biblii, wiarygodnie potwierdzony na piśmie, przez DWIE GRUPY ŚWIADKÓW, i to wrogich sobie.

                  2./FAKT zmartwychwstania, i FAKT wniebowstąpienia.

                  Jeżeli powyższych faktów, nie przyjmujesz do wiadomości, to nie przyjmujesz do wiadomości dorobku takiej dziedziny ludzkiej wiedzy, jaką prezentuje m.in. HISTORIA.

                  3./FAKT LOGICZNY, (zgodny, nawet ze świadectwami pisanymi Nauki Ojca), który jest konsekwencją DWÓCH PIERWSZYCH, że skoro wśród ludzi przebywał Syn - Bóg, to poza Synem-Bogiem istnieje Druga Istota Boska, czyli Ojciec-Bóg, Którego istnienia, Syn - Bóg dowiódł także Swoim zmartwychwstaniem, bo było ono następstwem, wiecznej miłości Ojca wobec Syna Ojca.

                  4./FAKTY zależności naszego człowieczeństwa, bycia człowiekiem od Stwórcy, czyli:
                  a. fakt zobowiązania do sprawiedliwej współpracy-BEZDYSKUSYJNY, bo OCZYWISTY.
                  b. fakt absolutnej niezależności od nas procesu myślenia -JAK WYŻEJ.
                  c. fakt stworzenia płci niewiasty i płci mężczyzny przez Stwórcę, czego dowodem, redukcja potrzeby rozmnażania się, czyli redukcja rui-chcicy - JAK WYŻEJ.

                  A TY POCOO piszesz, że nie wierzysz. Z ciekawości proszę , napisz który z tych wymienionych a oczywistych faktów, tym faktem nie jest.
                  • pocoo Re: Jezus Chrystus 25.04.11, 09:45
                    nehsa napisał:


                    > Jeżeli powyższych faktów, nie przyjmujesz do wiadomości, to nie przyjmujesz
                    > do wiadomości dorobku takiej dziedziny ludzkiej wiedzy, jaką prezentuje m.in. H
                    > ISTORIA.


                    Mój mąż zawsze był fanem Ludwika XIV.Wydawało mu się,że wszystko na jego temat wie.Ostatnio przeczytał ksiązkę o nieznanych faktach z jego życia i słusznie ocenił,że fakty historyczne zależą od tego,kto je poda , kiedy i jak.Zgadzam się,że historie podane w Biblii od tego samego zależą.


                    > A TY POCOO piszesz, że nie wierzysz. Z ciekawości proszę , napisz który z tych
                    > wymienionych a oczywistych faktów, tym faktem nie jest.

                    W "fakty",które podałeś można tylko wierzyć.Przez 15 lat studiowałeś kłamliwe ewangelie i znalazłeś prawdę.Gratuluję.
                    • nehsa Re: Jezus Chrystus 25.04.11, 10:19
                      POCOO!
                      Znam Cię z forum, dwa lata. I przekonałaś mnie treścią Twoich postów, że jesteś sympatycznie niekonsekwentna. Skoro m.in., piszesz:
                      "W "fakty",które podałeś można tylko wierzyć.Przez 15 lat studiowałeś kłamliwe e
                      > wangelie i znalazłeś prawdę.Gratuluję."


                      To chociaż raz zrezygnuj z tej niekonsekwencji, i ,"od Święta" podaj, które z podanych przeze mnie faktów, nimi nie są.
                      • pocoo Re: Jezus Chrystus 25.04.11, 16:32
                        nehsa napisał:

                        > To chociaż raz zrezygnuj z tej niekonsekwencji, i ,"od Święta" podaj, które z p
                        > odanych przeze mnie faktów, nimi nie są.

                        Ze wszystkich wówczas odnalezionych Ewangelii,biskupi katoliccy wrzucili je na noc do kościoła, a rano kiedy weszli do niego to Duch Święty ułożył cztery na jedną kupkę.Ty właśnie z nich wyciągnąłeś to co jest prawdziwe.Zlituj się nade mną Nehsa.
                        Autorami zwojów znad Morza Martwego byli różni ludzie;kapłani żydowscy ,różne żydowskie grupy religijne,gnostycy,agnostyci i wszelkiej maści nawiedzeni .Opisane przez nich rzekomo te same fakty bardzo się różnią.Co jest prawdziwe? Tylko Ty wiesz, chociaż nie miałeś możliwości przeczytania wszystkich.
                        Jak mam udowodnić co jest faktem? Z kłamliwych wg Ciebie (i mnie też)Ewangelii ujętych w Biblii Syn Światłość ZMARTWYCHWSTAŁ.Dlaczego? Po co umierał?Dla mnie to nie jest fakt.Nie wiem ,może masz inną niż ja definicję faktu.
                      • pocoo Re: Jezus Chrystus 25.04.11, 19:51
                        nehsa napisał:

                        > To chociaż raz zrezygnuj z tej niekonsekwencji, i ,"od Święta" podaj, które z p
                        > odanych przeze mnie faktów, nimi nie są.

                        Ze wszystkich wówczas odnalezionych Ewangelii,biskupi katoliccy wrzucili je na noc do kościoła, a rano kiedy weszli do niego to Duch Święty ułożył cztery na jedną kupkę.Ty właśnie z nich wyciągnąłeś to co jest prawdziwe.Zlituj się nade mną Nehsa.
                        Autorami zwojów znad Morza Martwego byli różni ludzie;kapłani żydowscy ,różne żydowskie grupy religijne,gnostycy,agnostyci i wszelkiej maści nawiedzeni .Opisane przez nich rzekomo te same fakty bardzo się różnią.Co jest prawdziwe? Tylko Ty wiesz, chociaż nie miałeś możliwości przeczytania wszystkich.
                        Jak mam udowodnić co jest faktem? Z kłamliwych wg Ciebie (i mnie też)Ewangelii ujętych w Biblii Syn Światłość ZMARTWYCHWSTAŁ.Dlaczego? Po co umierał?Dla mnie to nie jest fakt.Nie wiem ,może masz inną niż ja definicję faktu.
                        • nehsa Re: Jezus Chrystus=fikcja! 25.04.11, 21:13
                          Pocoo!
                          Przepuścili Ci dwa posty, ale ich treść jest identyczna.

                          Fakty, na które staram się zwrócić m.in. i Twoją uwagę, dla Ciebie faktami nie są, chociaż ja, wyjaśniłem również i to, dlaczego tymi faktami są.
                          Ale TY, chociaż nigdy nie podważyłaś moich wyjaśnień, to nie byłaś i nie jesteś łaskawa wytłumaczyć, dlaczego dla Ciebie faktami nie są.

                          Pocoo!
                          Ludzie, cudów nie czynili, nie czynią, i nigdy nie będą czynić, bo tak mówią treści Nauki Ojca, i dlatego tak dziać się musi, i tak się dzieje.
                          Zapowiadane zmartwychwstanie, zobligowało Bogobójców, do "starannego uśmiercenia" Syna Ojca, i do "obserwowanego" pochówku.

                          Dlatego też, zmartwychwstanie, obserwowało setki, jeżeli nie tysiące ludzi, bo tysięczne rzesze podążały za Synem(Bogiem) ŚWIATŁOŚCIĄ OCZEKUJĄC NA CUDA.

                          Opisy zmartwychwstania obecne w Czterech Ewangeliach, są niewiarygodne, świadomie obniżają wagę tego nieprawdopodobnego, ale prawdziwego wydarzenia.

                          Gdyby nie było zmartwychwstania i natychmiast po nim, wniebowstąpienia, zwłoki Boskiej Istoty byłyby do dnia dzisiejszego powszechnie znane, i to bardziej, niż wszystkie mumie egipskich faraonów razem wzięte.

                          Wniebowstąpienie nastąpiło, i z brakiem ciała Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, pogodzili się nawet winni zbrodni Bogobójstwa, którzy nie prowadzili nigdy żadnej akcji poszukiwawczej.
                          A przecież poszukiwali tak gorliwie "Trzech Mędrców", czy też Trzech Królów.

                          Ale do Ciebie, fakty nie przemawiają. Dalej podtrzymujesz, że Jezus był postacią historyczną, chociaż był i jest postacią fikcyjną.

                          Mnie nie zależy na tym, abyś zaakceptowała mój punkt widzenia.
                          Ale skoro mi coś zarzucasz, to nie bądź gołosłowna. Jak piszesz, że coś gmatwam, to napisz co, i dlaczego tak uważasz.
                          Jak piszesz ironicznie, o posiadaniu przeze mnie monopolu na prawdę, podałem jej definicję - dyskwalifikuj ją.
                          A jak Syn(Bóg) Światłość, nie zmartwychwstał, to podaj dowody, że Jego ciało zidentyfikowano tu, a tu.

                          Co byłoby dowodem znalezienia MUMII ciała UKRZYŻOWANEGO Syna(Boga) ŚWIATŁOŚCI?





                          • pocoo Re: Jezus Chrystus=fikcja! 27.04.11, 10:37
                            nehsa napisał:


                            > Pocoo!
                            > Ludzie, cudów nie czynili, nie czynią, i nigdy nie będą czynić, bo tak mówią tr
                            > eści Nauki Ojca, i dlatego tak dziać się musi, i tak się dzieje.

                            Czyli tak sobie wymyślili i tak się stało.



                            > Gdyby nie było zmartwychwstania i natychmiast po nim, wniebowstąpienia,
                            > zwłoki Boskiej Istoty byłyby do dnia dzisiejszego powszechnie znane, i to bardz
                            > iej, niż wszystkie mumie egipskich faraonów razem wzięte.

                            Aby było zmartwychwstanie musiała nastąpić śmierć.Po co?Dlaczego Syn Światłość musiał umrzeć? Jednym zdaniem, proszę.

                            > Ale do Ciebie, fakty nie przemawiają. Dalej podtrzymujesz, że Jezus był postaci
                            > ą historyczną, chociaż był i jest postacią fikcyjną.
                            >
                            Dyskutuję na temat Jezusa aby pokazać absurdy w które ludzie wierzą.Ich wola.Mnie nie musisz przekonywać,że to głupoty,a robisz to ustawicznie.

                            • nehsa Re: Jezus Chrystus=fikcja! 27.04.11, 10:54
                              Pocoo!
                              1./ Czyli ludzie tak sobie wymyślili, tak se napisali, ale tak się nie stało i nie dzieje, bo musi się dziać tak, jak powiedział Syn Ojca.

                              2./Napisałaś:"Aby było zmartwychwstanie musiała nastąpić śmierć. Po co? Dlaczego Syn Światłość musiał umrzeć? Jednym zdaniem, proszę."

                              ***Odpowiadam: NIE MUSIAŁ!!!

                              3./Robię to, ponieważ z taką zapalczywością wtrącasz się do jezusiej tematyki, jakbyś traktowała śmiecia wyobraźni Judasza, jako postać historyczną. Ale przestanę.
                              Wiele już przestałem robić.
                              • karbat Re: Jezus Chrystus=fikcja! 27.04.11, 11:15
                                nehsiu , co sie stalo z tym twoim synem boga ojca - Swiatloscia gloszacym swoje madrosci
                                starozytnym . Ktore to madrosci jedni starozytni obrzezani spisywali, a inni falszowali ....
                                tez zywcem , bez swiadkow , noca .... o swicie ulecial w kosmos ...

                                czy moze ten syn Swiatlosc nie biegal w sandalach fizycznie po pustyni ...
                                a swe madrosci przekazywal starozytnym telepatycznie ....
                                • nehsa Re: Moc nad wszelkim ciałem! 27.04.11, 11:50
                                  "Niebo i Ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą."

                                  TEN, Który rzekł te słowa, musiał wiedzieć także o entropii materii, o której naukowcy dowiedzieli się dopiero okolo 1950 roku.
                                  "A to Słowo ciałem się stało,", który to tekst, odnosi się do słowa Światłość, a mówi o MATERIALIZACJI niematerialnej istoty Syna Ojca.

                                  "...a Ja do Ciebie idę Ojcze...", mówi Światłość Syn Ojca, i natychmiast po zmartwychwstaniu, którego świadkami było setki, jeżeli nie tysiące ludzi, wniebowstąpił, czyli odchodził z ziemi do Swojego Ojca unosząc się wbrew grawitacji ku górze, i był obserwowany do tego czasu, dopóki nie zniknął wszystkim z oczu, zatem odszedł z ziemi wskutek dematerializacji.

                                  Bo taką moc posiada Nasz Stwórca, Nasz Pan, i Nasz Sędzia w życiu doczesnym.
                                  A cuda, które potwierdziło dwie grupy niezależnych od siebie, a nawet wrogich sobie świadków, są potwierdzeniem tej mocy.

                                  Opisy wycieczki do Emaus, spożywania ryb, przenikania przez ściany, to lektura dla bezmyślnych.
                                  Tomasz, sprawdził rany Światłości Syna Ojca tuż po zmartwychwstaniu, nad grobem, który Światłość Syn Ojca, co dopiero opuścił.

                                  Ale być może żydzi, rzuca wam na żer, jakieś szczątki starożytnego truposza, i wy uwierzycie, że to szczątki Jezusa. Takieście gópie KARBAT, i te religijne i te ateistyczne.


                                  • karbat Re: Moc nad wszelkim ciałem! 27.04.11, 12:27
                                    rozumiem .. najpierw syna boga ojca - Swiatlosc ... zabili ,
                                    a potem im uciekl ... ulecial w kosmos ...

                                    tzn. syn boga ojca - Swiatlosc wycial ten sam numer co przebrzydly ci starozytny Zyd nazywany dzis Jezusem ... w zasadzie nic orginalnego , tylko troche skopiowanego ...

                                    pare wybranych wklejek zydowskich i juz nehsa wie jak to kiedys bylo , zna prawde
                                    hehehe

                                    od tysiecy lat ludzkosc wie, ze bogi bedace na ziemi , sa zmuszene , musza , w koncu lewitowac w kosmos nie maja innego wyjscia ...
                                    bozie biegaja po zimi .... by pozniej sie bawic w kosmonautow ... ludzieeeee
                                    • nehsa Re: Moc nad wszelkim ciałem! 27.04.11, 14:31
                                      Karbatik!
                                      Przecież jesteś myślącym Stworzeniem.
                                      W Nauce Ojca, która oznajmił nam Syn Ojca Światłość, jest m.in. podane:
                                      Dowodami istnienia Istot Boskich, są dowody zależności bycia człowiekiem, od Tych Istot.
                                      I jakie te dowody zależności som:
                                      1./ Każdy z nas, jest zobowiązany do sprawiedliwej, międzyludzkiej współpracy, czyli do solidarności. I tak jest, czego dowodem jest fakt, że każde nasze postępowanie gorszej jakości, jest samokaraniem się, czyli jest karą.

                                      2./ Uzyskiwany przez nas w procesie myślenia niematerialny sens, nie jest zależny od nas, tylko jest zależny od cząstki OFIAROWANEJ NAM ŚWIATŁOŚCI=DUCHA, czego dowodem jest fakt, że wartość sensu słowa wypowiadanego z naszych ust, jest, albo dowodem POSŁUSZEŃSTWA Nauce Ojca, i tym samym, skutkuje dla nas nagrodą.
                                      Albo jest dowodem naszego NIEPOSŁUSZEŃSTWA Nauce Ojca, i skutkuje karą, jest dowodem samokarania się. Innych opcji nie ma.

                                      3./ Wszystkie, tak zwane, fundamentalne wartości, oraz ich hierarchia, zostały nam oznajmione w Nauce Ojca, i ludzkość nie będzie posiadała innych fundamentalnych wartości, i nie zmieni sensu oznajmionych jej.
                                      Czyli, sprawiedliwie będzie wówczas, i tylko wówczas, gdy ludzie zaczną przestrzegać jakości minimalnie sprawiedliwego wzorca oznajmionego im w Nauce Ojca. A nie wówczas, gdy sobie pięciu koziołków - matołków z tytułami profesorów siądzie i m.in. napisze:
                                      "Art.2.
                                      Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej."


                                      I w Polsce, nie jest, ani sprawiedliwie, ani demokratycznie, a państwo polskie, to burdel bezprawia.

                                      4./Nauka Ojca, jest niezakłamywalna. Przez ponad dwa tysiące lat, kapłańskie cebrzyki dopisywały do Jej wiarygodnych świadectw kłamstwa, ale ja, teologiczno-intelektualne zero, dzisiaj te kłamstwa wskazuję brudnym paluchem prymitywa, i to ja, a nie MAGISTERIUM KOŚCIOŁA, i JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚĆ PAPIEŻ, i niezliczone grono profesorów tyłologii, mam rację, a nie oni wszyscy razem wzięci.

                                      Izraelski żyd Jezus, jest postacią fikcyjną, ponieważ jak każdy, nędzny człek i sługa - współpracował, bo musiał. Zatem nie był Synem-Bogiem, bo Bogowie PRACUJĄ.
                                      Różnicę pomiędzy PRACĄ, a współpracą, podałem.

                                      A o tym, że jest postacią fikcyjną świadczą jego niewiarygodne CV, od rodowodów poczynając. Wyjaśniłem przyczyny tych różnic.

                                      Myślisz Karbat, że kapłańsko-tyłologiczna młociarnia tak żydowska, jak i katolicka, nie wie co piszę. Ja uważam, że wie. Ale piszę dla Was, a nie dla nich.
                                      Jeszcze trochę, i będą "wylizywać to", co tu pisałem. Może tylko innym językiem.

                                      W końcu Dzień Sądny, także ich czeka.


                                      • karbat Re: Moc nad wszelkim ciałem! 27.04.11, 21:17
                                        nehsa , krotka historia bogow -

                                        1. bog MUSIAL byc na ziemi , biegac w lapciach itd. ,by oglosic swoje prawdy wiercom ,
                                        ze jest bogiem ... INNEJ metody informowania wiercow, (ze sa bogami )... bogi nie znaja
                                        2. bogi DAWALY sie zabic .. by zmartwychwstac
                                        3. lub bogi nie dawaly sie zabic , by nastepnie ...
                                        4. w koncu ulatywac bez SLADU w KOSMOS .

                                        czyli ... jeszcze inaczej

                                        -bogi MUSIALY byc na ziemi w postaci ludzkiej , by byc .... postrzeganymi ...
                                        PYTANIE , po h.j bogom taka szopka , maskarada ?.

                                        -bogi MUSZA ulatywac bez sladu w kosmos ... by byly .... bogami .
                                        bog nie potrafiacy lewitowac ... to h.j , a nie bog , nikt by go nie kupil .
                                        PYTANIE, dlaczego bogi robia z siebie martyrologow, kosmonautow ?, po co IM ten cyrk ! ?

                                        odpowiedz ; bo LUDZIE nie potrafili NIC madrzejszego wymyslec , wyssac z palca .

                                        wszystko po to by wiercy mieli jakies zludzenia bez zadnego pokrycia , gwarancji
                                        a nawiedzeni , zyjcy z bogow ... mieli o czym doopczyc i z czego dobrze zyc .

                                        nehsa , ty to lykasz ... jak malpa kit .
                                        • nehsa Re: Moc nad wszelkim ciałem! 28.04.11, 08:18
                                          Karbat!
                                          Ty, jesteś człowiekiem, który lekceważy FAKTY, więc ja, nie bardzo wiem, co mam ci odpowiedzieć. Już pisałem ci, że ja nie wierzę, abyś nie dostrzegał FAKTÓW OCZYWISTYCH, i posądziłem cię o złośliwe ich lekceważenie. Nie tylko ciebie?

                                          Zastanawiam się, co WAS na tym forum powstrzymuje, od przyznania, że ja mam rację w interpretacji, np. wersetu z Ew.św.Jana 5/17, który zrozumiale powiadamia:
                                          "OJCIEC Mój aż dotąd pracuje, i Ja pracuję."

                                          I podałem Wam, w oparciu o świadectwa Nauki Ojca, że PRACA Dwóch Istot Boskich, czyli Ojca i Syna Ojca polega na SAMOOFIERZE, ponieważ Jeden i Drugi Bóg, są istotami niematerialnymi, czyli duchami.

                                          Ojciec, dowodzi Swojej miłości wobec Swego, Jedynego Syna, Samoofiarą wobec Syna.
                                          A Syn, Sprawca wszystkich spraw swego Ojca, dowodzi Swojej miłości, i Swojego miłosierdzia, m.in., wobec nas, ludzi.

                                          Z tytułu Swojej Samoofiary, ani Ojciec, ani Syn Ojca, nie odnoszą żadnej korzyści, Ich Samoofiara jest absolutnie bezinteresowna.

                                          Ojciec-Bóg, i Syn-Bóg, nie współpracują ze Sobą, tylko PRACUJĄ.

                                          Czym się różni PRACA Istot Boskich, od współpracy istot ludzkich?

                                          Praca, od współpracy, różni się brakiem korzyści, w tym nagrody, a przede wszystkim, brakiem odpowiedzialności i współodpowiedzialności

                                          Ojciec-Bóg, Którego praca polega na SAMOOFIERZE wobec Swego Syna, nie odnosi z tytułu Swojej pracy, żadnej korzyści, i nie ponosi żadnej odpowiedzialności i współodpowiedzialności.

                                          Syn-Bóg, Którego praca polega również na Samoofierze, ale wobec nas, ludzi, również nie odnosi z tytułu Swojej pracy żadnej korzyści, i również, nie ponosi żadnej współodpowiedzialności. Bo nie ma do takiego ponoszenia współodpowiedzialności, żadnych podstaw.

                                          Dlatego werset 10/30 w Ewangelii św.Jana zawierający słowa Syna-Boga Ojca-Boga winien brzmieć: "Ja i Ojciec, jedno czynimy".

                                          Teologiczna ciemnota, która od wieków, nie może się z dotychczasowym kłamstwem uporać, wymyśliła idiotyczny dogmat o Trójcy Świętej.

                                          Dlatego Drogi Karbacie, Jezus, czy też Jezusy, to plugawe śmieci wyobraźni Judasza, których nigdy na ziemi nie było. Tak samo i nędzny śmieć Maryja, emablowana przez polskiego, naiwnego błogosławionego słowami: "Totus tuus Maryjo, totus tuus."

                                          Już, chociażby, tylko ta, przekazywana przeze mnie wiedza, winna skutkować rewolucyjnymi zmianami w rozumieniu nieskończenie racjonalnej Nauki Ojca.
                                          Ale nie w tępym, załganym, zawistnym, religijno-ateistycznym polskim społeczeństwie.
                                          Dlatego jesteśmy na równi pochyłej i coraz to szybciej zbliżamy się do przepaści ostatniego już zniewolenia.

                                          • pocoo Re: Moc nad wszelkim ciałem! 28.04.11, 08:35
                                            nehsa napisał:


                                            > Zastanawiam się, co WAS na tym forum powstrzymuje, od przyznania, że ja
                                            > mam rację w interpretacji, np. wersetu z Ew.św.Jana 5/17, który zrozumiale powi
                                            > adamia:
                                            > "OJCIEC Mój aż dotąd pracuje, i Ja pracuję."
                                            >
                                            Ależ oczywiście,MASZ RACJĘ.
                                            Nie mogę zrozumieć,dlaczego w koło wojtek powtarzasz to samo?Przyjęłam do wiadomości co mówi na temat pracy i współpracy Nauka Ojca i koniec.Ta wiadomość niczego ,absolutnie niczego nie zmienia w moim życiu bo nie ma najmniejszego znaczenia.Ojciec i Syn pracują ,ja współpracuję no i co?Nehsa...
                                            • nehsa Re: Moc nad wszelkim ciałem! 28.04.11, 09:28
                                              Pocoo m.in. napisała:
                                              "...Ta wiadomość niczego ,absolutnie niczego nie zmienia w moim życiu bo nie ma najmniejszego znaczenia. Ojciec i Syn pracują, ja współpracuję no i co? Nehsa..."

                                              ***A powinna zmienić, przede wszystkim powinna wpłynąć na Twoją ocenę wartości świadectw Nauki Ojca. I na podstawie uzyskanej z nich wiedzy, zmodernizować plany swojej rodziny.

                                              A przede wszystkim, pamiętać, że CZŁOWIEK jest istotą nieśmiertelną:
                                              "Większej miłości nad tę żaden nie ma, jeno gdyby kto życie swoje położył za przyjacioły swoje."
                                              "A nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą."


                                              Na przykład:
                                              1./ Zadbać o edukację dzieci i własną, w tym o zdolność komunikowania się w językach obcych.
                                              2./ Zadbać o stan spiżarni domowej. Nie polegać na możliwości zaopatrzenia się we wszystko w supermarketach.
                                              3./ Zadbać, również w rozsądnych granicach o stan domowej apteczki. I stan swojej wiedzy medycznej.
                                              4./Jeżeli masz możliwość, zaopatrzyć się w broń, nie patrząc na zasrane zezwolenia.

                                              Na wypadek WIELKICH NIESZCZĘŚĆ, niezbędne jest minimum bezpieczeństwa, żeby zdziczałe, człekopodobne bydło, nie mogło zabić człowieka kołkiem, jak psa.
                                              Żeby nie umierał z zimna, i bólu. I żeby nie umierał z głodu.


                                              Ja, jestem na tyle stary, że pamiętam skutki II Wojny.

                                              Ta hołota, która rządzi Polską, powinna już dzisiaj wdrożyć programy kształcące zaradność, samodzielność społeczeństwa, nie mówiąc o istotnych zmianach w armii, ale póki co, walczy o KORYTO!
                                          • pocoo Re: Moc nad wszelkim ciałem! 28.04.11, 08:46
                                            nehsa napisał:

                                            > I podałem Wam, w oparciu o świadectwa Nauki Ojca, że PRACA Dwóch Istot Boskich,
                                            > czyli Ojca i Syna Ojca polega na SAMOOFIERZE, ponieważ Jeden i Drugi Bóg, są i
                                            > stotami niematerialnymi, czyli duchami.

                                            No i mam cię Nehsa.
                                            Napisałeś,że Syn Światłość ZMARTWYCHWSTAŁ I DOSTĄPIŁ WNIEBOWSTĄPIENIA,bo inaczej znalezionoby chociażby jego mumię.
                                            Ja wszystko mogę znieśc Nehsa ,nawet to Twoje powtarzanie w kółko(najwyżej nie czytam) ale nie zniosę tego,że ROBISZ ZE MNIE IDIOTKĘ.
                                            Dziękuję Ci.
                                            Mogę zmienić zdanie,jeżeli przyznasz,że od tego WYMYŚLANIA NAUKI OJCA wszystko ci się pomieszało.
                                            • nehsa Re: Moc nad wszelkim ciałem! 28.04.11, 09:53
                                              Pocusiu!
                                              Gdyby nie zmartwychwstał, oznaczałoby to, że nie wyjaśniał TRAFNIE CO JEST PRAWDĄ, a świadczyłoby to o Jego niewiedzy, a tym samym o tym, że nie jest Istotą Boską.
                                              A gdyby nie był Istotą Boską, jego zwłoki pozostałyby na ziemi.
                                              A ponieważ Jego pogrzeb, i pochówek były uważnie obserwowane, to skoro nie ma żadnego materialnego śladu po Nim, należy sprawozdanie o Jego wniebowstąpieniu przyjąć za fakt, który miał miejsce.
                                              I co Ciebie chodzi POCOO, i po co mnie ta idiotka by była?
                                              Mam atrakcyjniejsze propozycje wycyckania Ciebie.
                                          • karbat Re: Moc nad wszelkim ciałem! 28.04.11, 13:11
                                            nehsa napisał:
                                            > Karbat!
                                            > Ty, jesteś człowiekiem, który lekceważy FAKTY, więc ja, nie bardzo wiem, co mam
                                            > ci odpowiedzieć. Już pisałem ci, że ja nie wierzę, abyś nie dostrzegał FAKTÓW
                                            > OCZYWISTYCH, i posądziłem cię o złośliwe ich lekceważenie. Nie tylko ciebie?

                                            > "OJCIEC Mój aż dotąd pracuje, i Ja pracuję."

                                            OJCIEC Moj tez az dotad pracuje , i Ja pracuje ... dokladnie , zgadza sie !,
                                            ojciec Moj ma do emerytury dwa lata, ja bede dluzej pracowac , az osiagne wiek emerytalny ..
                                            czyli ... co tych slow starotyznych wynika , jedno wielkie G...o . niestety . przykro mi ...

                                            > Ojciec-Bóg, i Syn-Bóg, nie współpracują ze Sobą, tylko PRACUJĄ.

                                            tak jak JA i MOJ ojciec .... nie wspolpracujemy ze soba , tylko PRACUJEMY .
                                            (wiecej robimy ww konkurencyjnych branzach , mozna by powiedzeic , ze sie zwalczamy )
                                            czyli co z twoich slow wynika , jedno wielkie G...o . niestety . przykro mi ....

                                            widze morze .... bzdetow ... przeogromne ...
                                            na zasadzie ; po nocy nastapi dzien , a po ciemnosci jasnosc ....
                                            nehsa, wpisuja sie w to, te twoje dywagagcje w 100 % tach
                                            • nehsa Re: Moc nad wszelkim ciałem! 28.04.11, 15:11
                                              Karbat!
                                              Ja do Ciebie, nie mam żadnych pretensji. I przyjmuje Twoje tłumaczenie za dobrą monetę.
                                              Ty, po prostu nie dostrzegasz OCZYWISTYCH FAKTÓW, i czy mnie się to podoba, lub czy ja w to wierzę, to jest NIEWAŻNE, muszę to brać pod uwagę.

                                              Dlatego ja, już do niczego nie będę Cię przekonywał, bo nie mam szans.
                                              Pozdrawiam! I życzę zdrówka.
                  • kevelaer Re: Jezus Chrystus 27.04.11, 09:18
                    Kupiłam książkę Jak było na początku( www.radwan.pl), czyta się ją lekko w przeciwieństwie do Biblii.Polecam ją zarówno ateistom jak i wierzącym bo aby dyskutować o Bogu warto Biblię przeczytać.
                    • nehsa Re: Jezus Chrystus 27.04.11, 13:30
                      Aby dyskutować o Istotach Boskich, należy czytać te świadectwa słów, które Istotom Boskim można przypisać, co powtarzam za Nauką Ojca(Boga), która to Naukę oznajmił tylko Syn(Bóg) Światłość.
                      I za Nauką Wszechmogącego Ojca również, powtarzam: Wykluczone jest istnienie jednego Boga.
                      Dlatego też, jest Dwóch Bogów, czyli OJCIEC i Syn OJCA.
                • chasyd_666 Re: Jezus Chrystus 24.04.11, 22:31
                  pocoo napisała:

                  > chasyd_666 napisał:
                  >
                  > > Ponieważ jesteś niepełnosprawna umysłowo, to skutki będą opłakane...
                  >
                  > Kochanie.Jesteś psychiatrą,którego obdarzył Duch Święty darem jasnowidzenia?

                  Nie - wystarczy poczytać twoje wpisy :)
                  • kotekali Re: Jezus Chrystus 24.04.11, 22:48


                    chasyd ...a ty jak odrzozniasz u siebie wiare od urojenia?
                    moglbys to nam jakos logicznie wyluskac? :)

                    potem mozesz cos powiedziec o wpisach pocoo...podaj przyklady , ktore moglyby poprzecz twoja hipoteze :)
                    narazie to dostarczasz dowodow , ale hipokryzji i zaklamania, czym nie zaskakujesz, bo to typowe dla zepsutych religia...a juz szczegolnie u tych z uszkodzonym mozgiem przez katechetow ...

                    • chasyd_666 Re: Jezus Chrystus 25.04.11, 20:08
                      kotekali napisał:
                      >
                      > a ty jak odrzozniasz u siebie wiare od urojenia?

                      A Ty ? :)
                      Najpierw uporaj się ze swoim urojeniem :
                      forum.gazeta.pl/forum/w,721,124134984,124590615,Re_Jezus_Chrystus.html
                      >
                      > potem mozesz cos powiedziec o wpisach pocoo...podaj przyklady

                      Podałem powyżej. A nie jest to jedyna wpadka pocoo...
                      • chasyd_666 Re: Jezus Chrystus 25.04.11, 20:19
                        PS

                        > Podałem powyżej. A nie jest to jedyna wpadka pocoo...

                        Tu następny przykład niepełnosprawności:
                        pocoo napisała:
                        >
                        > Ze wszystkich wówczas odnalezionych Ewangelii,biskupi katoliccy wrzucili je na
                        > noc do kościoła, a rano kiedy weszli do niego to Duch Święty ułożył cztery na j
                        > edną kupkę.
                        • chasyd_666 Re: Jezus Chrystus 25.04.11, 20:37
                          chasyd_666 napisał:

                          > Tu następny przykład niepełnosprawności pocoo :

                          forum.gazeta.pl/forum/w,721,124466992,124590829,Re_Aj_waj_terroryzuja_ateistow_.html
                          • kotekali Re: Jezus Chrystus 28.04.11, 00:15
                            chlopie..jestes chory psychicznie...mozg ci zczenial do tego stopnia , ze nie odrozniasz juz rzeczy normalnych od paranoi.
                        • karbat Re: Jezus Chrystus 25.04.11, 20:38
                          chasyd_666 napisał:

                          > Tu następny przykład niepełnosprawności:
                          > pocoo napisała:

                          > > Ze wszystkich wówczas odnalezionych Ewangelii,biskupi katoliccy wrzucili
                          > je na noc do kościoła, a rano kiedy weszli do niego to Duch Święty ułożył czter
                          > y na jedną kupkę.

                          nie balo tam zadnego ducha sfientego... tzn. z ca. 20 stu ewangelii wielenbni starcy ,
                          przy jablcoku , wybrali cztery , ktore najbardziej trzymaly sie ... kupy - doopy ....

                          uchowalo sie przed wielebnymi cewaniakami kilka ewangelii ( nie uznanych ) reszte spalono , zniszczono ...nie pasowaly im do kato - kramu ...

                          czym sie rozni ewangelia sfientego Tomasza od niejakiego sfientego Mateusza ...
                          liczba tam zawartych , spisanych ... bzdur :o .
                          • pocoo Re: Jezus Chrystus 27.04.11, 10:28
                            karbat napisał:


                            > nie balo tam zadnego ducha sfientego... tzn. z ca. 20 stu ewangelii wielenbni s
                            > tarcy ,
                            > przy jablcoku , wybrali cztery , ktore najbardziej trzymaly sie ... kupy - do
                            > opy ....
                            >
                            Oczywiście .Podałam katolicką absurdalną wersję .Chciałam pokazać,że każdą głupotę można ciemnej masie wcisnąć.Rzeczywiście przypisywanie mi wiary w te idiotyzmy mogłoby świadczyć o mojej niepełnosprawności umysłowej.
                      • pocoo Re: Jezus Chrystus 27.04.11, 10:13
                        chasyd_666 napisał:

                        > kotekali napisał:
                        > >
                        > > a ty jak odrzozniasz u siebie wiare od urojenia?
                        >
                        > A Ty ? :)
                        > Najpierw uporaj się ze swoim urojeniem :
                        > forum.gazeta.pl/forum/w,721,124134984,124590615,Re_Jezus_Chrystus.html
                        > >
                        > > potem mozesz cos powiedziec o wpisach pocoo...podaj przyklady
                        >
                        > Podałem powyżej. A nie jest to jedyna wpadka pocoo...

                        Ja wiem oczym piszę kochanie,ale Ty chyba nie.Niczego nie wyssałam z palca.Ilu na tym forum ma wg ciebie urojenia?
                        Albo mnie kochasz tak jak przykazał Jezus ,albo się mnie boisz.
                        Nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności.Nie ma prostszej metody,ZACZNIJ UWAŻNIE CZYTAĆ.OBAWIAM SIĘ TYLKO,ŻE NIEWIELE ZROZUMIESZ.
                      • kotekali Re: Jezus Chrystus 28.04.11, 00:20
                        to nie tak, ze Dzizas wam zalozyl kosciolek i jest piknie az do teraz...bujaj glupszych od siebie.

                        papiez Leon X :
                        "spojrzcie co ta bajka o Jezusie Chrystusie dla nas uczynila"

                        no chyba nie bedziesz paiezniku przeczyl papiezowi...
      • kotekali Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 20:02
        ten post.....oto dlaczego nalezy czarnych wytepic do nogi :)
        • karbat Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 21:16
          Swiadkowie Jehowy , chrzescijanska wspolnota religijna , organizacja koscielna .
          sami siebie okreslaja jako chrzescijanska , teokratyczna organizacja ... i katolikom nic do tego . moga sie tylko zapluwac i pomstowac jak sie inni nazywaja , okreslaja .
          Katoliki nie mieli , nie maja i nie beda miec patentu na tzw. chrzescijanstwo .

          • naszezycie Re: Jezus Chrystus 23.04.11, 12:42
            Jezus jest Pomazańcem
            Jesienią 29 roku n.e. 30-letni Jezus przyszedł do Jana Chrzciciela. „Gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody; i oto niebiosa się otwarły, i on ujrzał przychodzącego nań ducha Bożego, zstępującego niczym gołąb”. W tym momencie Jezus stał się Chrystusem, Mesjaszem, czyli wybranym Pomazańcem. Dlatego sam Jehowa oznajmił: „To jest mój Syn, umiłowany, którego darzę uznaniem” (Mat. 3:13-17). Czyż nie jest to niezmiernie istotny powód, by naśladować Chrystusa?
            W Biblii tytuł „Chrystus” w odniesieniu do Jezusa występuje w różnych formach: samodzielnie albo w wyrażeniach „Jezus Chrystus” lub „Chrystus Jezus”. On sam, mówiąc o sobie, używał tytułu „Chrystus” po imieniu własnym. W modlitwie do Ojca powiedział: „To znaczy życie wieczne: ich poznawanie ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz tego, któregoś posłał, Jezusa Chrystusa” (Jana 17:3). Użycie tytułu „Chrystus” po imieniu kieruje uwagę na osobę, która została posłana i namaszczona przez Jehowę. Tytuł „Chrystus” poprzedzający imię kładzie nacisk na pozycję zajmowaną przez Jezusa (2 Kor. 4:5). Stanowisko Jezusa jako Mesjasza uwypukla również oficjalny tytuł „Chrystus” poprzedzony w języku greckim rodzajnikiem (Dzieje 5:42).
            Wszystkie sposoby użycia tytułu „Chrystus” w odniesieniu do Jezusa podkreślają istotną prawdę: Chociaż Syn Boży pojawił się na ziemi, by oznajmiać wolę swego Ojca, nie był zwykłym człowiekiem ani jednym z wielu proroków — był Pomazańcem Jehowy. I dlatego powinniśmy za nim stale podążać.
            Jezus jest jedyną drogą do wybawienia
            Na inny ważny powód do naśladowania Jezusa wskazał on sam w słowach skierowanych do wiernych apostołów krótko przed swą śmiercią. Zapytany przez Tomasza, co to znaczy, że odejdzie przygotować im miejsce, Jezus odrzekł: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie” (Jana 14:1-6). Jezus rozmawiał wtedy z 11 wiernymi apostołami. Obiecał im miejsce w niebie, ale jego wypowiedź ma też znaczenie dla tych, którzy spodziewają się żyć wiecznie na ziemi (Obj. 7:9, 10; 21:1-4). Dlaczego można tak powiedzieć?
            Jezus Chrystus jest „drogą” w tym sensie, że wyłącznie za jego pośrednictwem możemy uzyskać przystęp do Boga. Ma to związek na przykład z modlitwami. Tylko wtedy, gdy modlimy się w imię Jezusa, możemy żywić przekonanie, że Ojciec da nam wszystko, o co prosimy zgodnie z Jego wolą (Jana 15:16). Ale Jezus jest „drogą” w jeszcze innym znaczeniu. Grzech oddalił ludzi od Boga (Izaj. 59:2). Jezus ‛dał swoją duszę jako okup w zamian za wielu’ (Mat. 20:28). Dlatego Biblia wyjaśnia, że „krew Jezusa (...) oczyszcza nas z wszelkiego grzechu” (1 Jana 1:7). Syn Boży otworzył nam więc drogę do pojednania się z Ojcem (Rzym. 5:8-10). Wiara w Syna i okazywanie mu posłuszeństwa to jedyny sposób, by zyskać uznanie Boga (Jana 3:36).
            Jezus jest „prawdą” nie tylko z tego powodu, że zawsze mówił prawdę i zgodnie z nią żył, ale też dlatego, że właśnie na nim spełniły się wszystkie proroctwa mesjańskie. Apostoł Paweł napisał: „Ilekolwiek jest obietnic Bożych, za jego sprawą stały się ‚Tak’” (2 Kor. 1:20). Nawet „cień mających nadejść dóbr” zawarty w Prawie Mojżeszowym urzeczywistnił się dzięki Chrystusowi Jezusowi (Hebr. 10:1; Kol. 2:17). Na Jezusie koncentrują się wszystkie proroctwa; one też rzucają światło na jego kluczową rolę w zamierzeniu Jehowy (Obj. 19:10). Aby skorzystać z dobrodziejstw, które Bóg chce nam udostępnić, musimy naśladować Mesjasza.
            Jezus jest „życiem”, ponieważ wykupił ród ludzki swą krwią i „przez Chrystusa Jezusa, naszego Pana” Bóg zgotował dar życia wiecznego (Rzym. 6:23). Jezus jest też „życiem” dla tych, którzy zmarli (Jana 5:28, 29). Ponadto jako Arcykapłan podczas Tysiącletniego Panowania uzyska dla swych ziemskich poddanych wiecznotrwałe wyzwolenie od grzechu i śmierci (Hebr. 9:11, 12, 28).
            A zatem odpowiedź Jezusa udzielona Tomaszowi ma dla nas wielkie znaczenie. Jezus jest „drogą i prawdą, i życiem”. Został posłany przez Boga, by wybawić świat (Jana 3:17). I nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przez Jezusa. W Biblii wyraźnie powiedziano: „W nikim innym nie ma wybawienia, bo nie ma pod niebem żadnego innego imienia danego ludziom, dzięki któremu mamy zostać wybawieni” (Dzieje 4:12). Dlatego bez względu na naszą przeszłość wszyscy musimy okazywać wiarę w Jezusa, podążać za nim i tym samym zabiegać o życie (Jana 20:31).
            Otrzymaliśmy nakaz słuchania Chrystusa
            Piotr, Jan i Jakub byli świadkami przemienienia Jezusa. Usłyszeli wtedy głos z nieba: „To jest mój Syn, ten wybrany. Jego słuchajcie” (Łuk. 9:28, 29, 35). Jak więc widać, posłuszeństwo względem Mesjasza jest sprawą nader doniosłej wagi (odczytaj Dzieje 3:22, 23).
            Słuchanie Jezusa wiąże się z ‛uważnym wpatrywaniem się w niego i bacznym zważaniem’ na przykład, jaki nam pozostawił (Hebr. 12:2, 3). Powinniśmy zatem ‛zwracać niezwykłą uwagę’ na to, co o nim czytamy w Biblii i publikacjach „niewolnika wiernego i roztropnego”, oraz na to, co o nim słyszymy na zebraniach (Hebr. 2:1; Mat. 24:45). Jako owce Jezusa pilnie wsłuchujmy się w jego głos i podążajmy jego śladami (Jana 10:27).
            Czy pomimo napotykanych przeszkód możliwe jest ciągłe naśladowanie Chrystusa? Oczywiście, ale pod warunkiem, że ‛stale trzymamy się wzoru zdrowych słów’, a także wykorzystujemy w praktyce to, czego się uczymy, okazując „wiarę i miłość, które mają związek z Chrystusem Jezusem” (2 Tym. 1:13).
            • nehsa Re: Jezus Chrystus-mistyfikator 23.04.11, 13:56
              Moje Ty naszezycie, czyli Ucieleśnienie Polskiej Naiwności!
              Gdybyś Ty była człowiekiem, który wie, co to bojaźń Boża, to nigdy nie ośmieliłabyś się przypuszczać, że Istota Boska jest głupsza od człowieka, i, że może Bóg, pieprzyć "trzy po trzy",i co mu ślina na język przyniesie.

              Przytaczasz teksty, których treść woła przeraźliwym krzykiem: "Jesteśmy stertą kretyństwa dla kretynów".
              A ty istoto, łykasz tę głupotę, i nawet ci do głowy nie przyjdzie, że skoro słowa Nauki Ojca(Boga) mówią: "...a co się narodziło z Ducha, duchem jest.", to oczywistym jest wniosek, że nikt nigdy nie ujrzał DUCHA BOŻEGO zstępującego z niebios, jako gołębica.

              A skoro słowa Nauki Ojca mówią: "Niebo i ziemia przeminą...", to oczywistym jest wniosek, że z przemijających niebiańskich struktur, nie mógł ten wieczny DUCH BOŻY wychynąć. Bo go poprostu tam nie ma.

              Cztery Ewangelie, to spreparowana przez bandę szubrawców i tępaków lektura, dla ludzi jeszcze tępszych od autorów Czterech Ewangelii. A ty, jesteś jednym z tych bezkrytycznych, naiwniutkich polskich katolików, poza którymi, już głupszych nie masz.

              Mnie rozmiary polskiej, katolickiej głupoty przerażają.

              Jest to dowodem, że Syn(Bóg) ŚWIATŁOŚĆ Ojca(Boga)WOLNOŚCI, opuszcza bałwochwlczo-żydochwalczą polską, katolicką hołotę. Dlatego piszę od siedmiu lat, że stracimy niepodległość, i nie odzyskamy jej już nigdy, czyli do "Końca świata".
      • kolter-xxl Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 21:49
        mp1_0 napisała:

        > Doadc musze ,że Jezus założył Kościół Katolicki - czyli Powszechny, po to powoł
        > ał uczniów, aby rozszerzyli naukę na cały świat.

        Kto cie tak okłamał ??
        • kotekali Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 21:54
          no wlasnie..szczena mi tak opadla tak, ze malo co zebow sobie nie wybilem...jak to przeczytalem..
          • nehsa Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 22:49
            mp1_o napisał(a)!
            Kim dla świadów Jehowy jest Jezus Chrystus? i czemu śj mówią ,ze są chrześcijaninami?
            Proszę o odpowiedz.

            ***Kim jest dla świadków Jehowy? Tego nie wiem.
            Ale wiem z nieskończenie racjonalnej Nauki Ojca(Boga), że takiego kogoś, czyli Jezusa Chrystusa, nigdy na planecie Ziemia nie było, bo nie mogło być.

            Napisałem specjalnie, abyście zorientowali się, kto i dlaczego tego Jezusa Chrystusa wylansował - wątek pod tytułem "Zdrada, czy kłamstwo Judasza?"

            Polski lud, lubi żyć w kłamstwie, a Polska, jest rajem dla oszustów wszelkiej maści.
            Oszukują i okłamują nas wszyscy, rządzących i narodek, bo taka jest prawidłowość, że jak się toleruje oczywiste kłamstwa w świadectwach Nauki Wszechmogącego Ojca, to będzie się najbezczelniej oszukiwanym i okradanym na własnych oczach, i nie potrafią się człowiek-naród-rządzący temu przeciwstawić.

            Kto gardzi Nauką Ojca(Boga), Którą oznajmił Syn(Bóg), wzgardzonym zostanie.
            • czubata Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 21:35
              nehsa napisał: > Ale wiem z nieskończenie racjonalnej Nauki Ojca(Boga), że takiego kogoś,
              > czyli Jezusa Chrystusa, nigdy na planecie Ziemia nie było, bo nie mogło być.

              Nehso, Jezus,jak na człowieka nigdy nie istniejącego,miał bardzo sensowne metody nauczania,i bardzo sensowne podejście do ludzi,zwany jest czasem jako największy humanista.No i jak na nigdy nie istniejącego człowieka jest zadziwiająco dobrze znany i że tak powiem "popularny".Jako człowiek nigdy nie istniejący zadziwiająco mocno wyrył swój zarys w historii i kulturze(nie tylko polskiej). To musiał być mit o wielkiej sile oddziaływania, założywszy że jest tak jak piszesz. Nie wiem w prawdzie jakie tu miałyby być machinacje Judasza,ale skoro to jego sprawka,to musiał być manipulatorem wszech czasów ;) Zły człowiek o bardzo humanistycznym podejściu... Nie wykorzystał dobrze swego potencjału,tak mądry że aż głupi?
        • mp1_0 Re: Jezus Chrystus 12.04.11, 13:53
          kolter-xxl napisał:

          >
          > Kto cie tak okłamał ??
          Biblia o tym mówi:)poczytaj sobie Dzieje Apostolskie to się dowiesz :D

          Jezus powiedział to do swoich uczniów po Zmartwychwstaniu: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" - św. Paweł, po nawróceniu tak właśnie zaczął czynić:):)

          Początki KK to I wiek, kiedy działał Jezus Chrystus, potem po jego śmierci naukę Chrystusa głosili apostołowie (stąd też nazwa Kościół Apostolski).
          Początkowo należeli do niego Żydzi. Pierwszym papieżem był św.Piotr, następnie Jakub Sprawiedliwy.
          • kotekali Re: Jezus Chrystus 12.04.11, 14:05
            znasz jeszcze jakies inne bajki? :)
            • chasyd_666 Re: Jezus Chrystus 23.04.11, 12:43
              kotekali napisał:

              > znasz jeszcze jakies inne bajki? :)

              Opowiedz bajkę jak powstało chrześcijaństwo bez chrystusa :)
          • kalapek Re: Jezus Chrystus 15.04.11, 16:42
            mp1_0 napisała:

            Jezus powiedział to do swoich uczniów po Zmartwychwstaniu: "Idźcie na cały świa
            > t i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" - św. Paweł, po nawróceniu tak wł
            > aśnie zaczął czynić:):)

            No tak ,a znasz werset 16 tego kawłałka ewnagelii i czy rozumiesz o czym tam mowa ?


            > Początki KK to I wiek,

            KK powstał na gruzach imperium jakies 4 wieki potem.


            > Początkowo należeli do niego Żydzi.

            No a kim był pierwszy ochrzczony poganin ?

            Pierwszym papieżem był św.Piotr, następnie
            > Jakub Sprawiedliwy.

            Zdecydowanie pomyliłas kolejnośc , Jakub był głową kościoła Piotr był jednym z kilku filarów
            • nehsa Re: Jezus Chrystus 17.04.11, 09:47
              Pierwszym papieżem Kościoła rzymsko-katolickiego, czyli Kościoła-matoła, był niezaprzeczalnie Izraelczyk, żyd, i jednocześnie jeden z ówczesnych, żydowskich nauczonych w piśmie, czyli umiejących pisać, imieniem JUDASZ ISZKARIOTA.
              A nie męczennik, św. Piotr, Uczeń Syna(Boga) Ojca(Boga).
              ---
              • dziadek506 Re: Jezus Chrystus 17.04.11, 20:51
                nehsa napisał:

                > Pierwszym papieżem Kościoła rzymsko-katolickiego, czyli Kościoła-matoła, był ni
                > ezaprzeczalnie Izraelczyk, żyd, i jednocześnie jeden z ówczesnych, żydowskich n
                > auczonych w piśmie, czyli umiejących pisać, imieniem JUDASZ ISZKARIOTA.
                > A nie męczennik, św. Piotr, Uczeń Syna(Boga) Ojca(Boga).
                > ---
                • nehsa Re: Jezus Chrystus=fikcja! 18.04.11, 16:54
                  Ja, dlatego piszę w internecie, ponieważ staram się zadośćuczynić tej dyspozycji:
                  "NIE UPODLAJ CZŁOWIEKA, BO WIERZYĆ CI KAŻE."

                  Każda religia, jest dowodem sprzeniewierzenia się kapłanów, ale i wyznawców Nauce Jedynego Ojca. A katolicyzm, skutkuje UPODLENIEM CZŁOWIEKA, bo zamiast czcić Syna(Boga) Ojca(Boga), katolicy, jako Syna(Boga), czczą jednego z dwóch, wymienionych w Czterech Ewangeliach Jezusów, ale nawet nie wiedzą którego?

                  Człowiek jest upodlany tylko wówczas, kiedy zamiast oddawać cześć ISTOTOM BOSKIM, oddaje tę cześć komu innemu, lub czemu innemu, czyli, kiedy jest bałwochwalcą, tak jak ty.

                  Dziadku!
                  Jednym z największych bałwochwalców w Kościele r-k, czego przyczyną była jego naiwność, był kandydat na błogosławionego - Karol Wojtyła, Jan Paweł II.
                  To, przede wszystkim do kapłanów religii, w tym do Jana Pawła II, odnoszą się słowa najstraszliwszej przestrogi, która brzmi:
                  "Ktoby zaś zgorszył jednego z tych maluczkich, którzy we Mnie uwierzą, pożyteczniejby mu było, aby zawieszony był kamień młyński na szyi jego, a utopiony był w głębokości morskiej"

                  Pierwszym siewcą kąkolu, o czym w przypowieści "O pszenicy i kąkolu", był Judasz Iszkariota, człowiek nieprzyjazny Synowi(Bogu), nazwany w Nauce Ojca diabłem, o czym w Ew.św.Jana 6/70-71, i o czym w przypowieści "O pszenicy i kąkolu" 13/39.
                  Zadaniem kłamstwa Judasza, skutkującego zgorszeniem świadectw pisanych Nauki Ojca, było zakłamanie tożsamości Syna Ojca w tych świadectwach, które wiarygodnie sporządzili obrani przez Syna Ojca Uczniowie-Apostołowie.

                  A po co to kłamstwo?

                  Dla wszystkich, w tym dla katolickich jełopów, odpowiedź została podana w przypowieści p.t. " O dzierżawcach winnicy Pańskiej".
                  Jest w niej odpowiedź na pytania:
                  Kto dopuścił się zbrodni Bogobójstwa Syna Ojca?
                  Jak brzmiało Imię Ofiary tej zbrodni Bogobójstwa?
                  Jaki był motyw tej zbrodni Bogobójstwa?
                  Kto zawłaszczył dziedzictwo zamęczonego i ukrzyżowanego Jedynego Syna Jedynego Ojca?


                  A to kim są tępe kanalie, które z otwartymi ramionami przyjęły mistyfikatora imieniem Jezus, to wie, już cały cywilizowany świat, którego jesteście pośmiewiskiem.
                  • dziadek506 Re: Jezus Chrystus= BÓG 18.04.11, 18:03
                    nehsa napisał:


                    > A to kim są tępe kanalie, które z otwartymi ramionami przyjęły mistyfikatora im
                    > ieniem Jezus, to wie, już cały cywilizowany świat, którego jesteście pośmiewisk
                    > iem.

                    Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto <we Mnie> wierzy, ma życie wieczne.
                    48 Jam jest chleb życia. 49 Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. 50 To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. 51 Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata".

                    "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
                    • kotekali Re: Jezus Chrystus= BÓG 18.04.11, 18:15
                      jak to sie ma do kleru?
                      • dziadek506 Re: Jezus Chrystus= BÓG 18.04.11, 18:53

                        kotekali napisał:

                        > jak to sie ma do kleru?

                        O co ci biega ?
                        • kotekali Re: Jezus Chrystus= BÓG 18.04.11, 19:15
                          czyja krew i czyj chleb zre ta armia pasozytow?
                          • dziadek506 Re: Jezus Chrystus= BÓG 18.04.11, 20:35
                            kotekali napisał:

                            > czyja krew i czyj chleb zre ta armia pasozytow?

                            Nie chcę ciebie obrazić ale wyrażasz się po chamsku delikatnie mówiąc.
                            Ciało i Krew Chrystusa spożywają chrześcijanie, katolicy
                            • kotekali Re: Jezus Chrystus= BÓG 18.04.11, 20:49
                              Mozesz sie wyrazac po chamsku, nie obrazisz mnie , jestem na to odporny .
                              Rozumiem , ze katolicy spozywaja cialo i krew Jezusa?
                              • nehsa Re: Jezus, śmieć wyobraźni Judasza. 18.04.11, 21:31
                                Dziadek506, to przyzwoity człowiek. Oszukany, i oszukiwany, jak wszyscy polscy katolicy.
                                Nauki Ojca nie rozumie, no bo skąd? Kto mu Tę Naukę ma przybliżyć?
                                Dottore Terlikowski???
                                Kreaturalni "ojcowie" w zakonnych szmatach, kardynał Nycz, czy Benedykt XVI?

                                Przecież oni, są naładowanymi pychą, ciemniakami. A Benedykt XVI - naiwniakiem.

                                Ale podpowiem.
                                Co jest "CIAŁEM" Syna(Boga) Ojca(Boga), Który to Syn, jest SPRAWCĄ wszystkich spraw Swego Ojca?

                                Ciałem Syna(Boga), jest słowo Jego mowy.

                                I pytania dla biednego, katolika dziadka 506, i reszty katolików:
                                Ojciec(Bóg), i Syn(Bóg) pracują.
                                Czym jest wartość pracy Ojca(Boga)?
                                A czym jest wartość pracy Syna(Boga)?

                                Dla ułatwienia dziadku 506, podpowiem:
                                Praca Wszechmogącego Ojca, Który jest DOSKONAŁYM, jest jednowartościowa.
                                Praca Syna Ojca, jest dwuwartościowa - w podobieństwie, jest ciałem, i jest krwią.
                                • pocoo Re: Jezus, śmieć wyobraźni Judasza. 19.04.11, 08:03
                                  nehsa napisał:

                                  > Dziadek506, to przyzwoity człowiek. Oszukany, i oszukiwany, jak wszyscy polscy
                                  > katolicy.

                                  Mała nieścisłość...jak wszyscy CHRZEŚCIJANIE.

                                  > Nauki Ojca nie rozumie, no bo skąd? Kto mu Tę Naukę ma przybliżyć?
                                  > Dottore Terlikowski???
                                  > Kreaturalni "ojcowie" w zakonnych szmatach, kardynał Nycz, czy Benedykt XVI?

                                  Większość ludzi wierzących odpowiada,że w coś wierzyć trzeba bo człowiek to nie jest zwierzę (dziwne).Najczęsciej kultywują tradycje rodzinne bez względu na znaczenie tegoż.Mnie mogą nazywać jak chcą.
                                  Zarówno Buddystom,Hinduistom jak i wyznawcom Mahometa żadna Nauka Ojca ani wymysł Judasza Iszkarioty nie są potrzebne.W ilości siła.
                                  A Ty kto?Don Kichot? Jak lubisz...
                                  • nehsa Re: Jezus, śmieć wyobraźni Judasza. 19.04.11, 10:40
                                    Mnie, religia nie zajmuje, aż tak dalece, że nie wiem, czym "te chrześcijanie" się od siebie różnią.
                                    No to napisałem: katolicy.

                                    Człowiek, jest istotą będącą ponad naturą, zatem nie zwierz.

                                    W ilości siła uderzenia, ale i jego odczuwania.
                                  • dziadek506 Re: Jezus, śmieć wyobraźni Judasza. 19.04.11, 16:40
                                    pocoo napisała:

                                    > nehsa napisał:
                                    >
                                    > > Dziadek506, to przyzwoity człowiek. Oszukany, i oszukiwany, jak wszyscy p
                                    > olscy
                                    > > katolicy.
                                    >
                                    > Mała nieścisłość...jak wszyscy CHRZEŚCIJANIE.

                                    Przyjdzie czas że się dowiemy kto jest oszukiwany
                                • dziadek506 Re: Jezus, śmieć wyobraźni Judasza. 19.04.11, 16:37
                                  nehsa napisał:


                                  > Praca Wszechmogącego Ojca, Który jest DOSKONAŁYM, jest jednowartościowa.
                                  > Praca Syna Ojca, jest dwuwartościowa - w podobieństwie, jest ciałem, i jest krw
                                  > ią.
                                  >
                                  Bądź tak łaskaw i powiedz jakie to księgi cytujesz
                                  myślę że nie katolickie chyba,
                              • dziadek506 Re: Jezus Chrystus= BÓG 19.04.11, 16:26
                                kotekali napisał:
                                > Rozumiem , ze katolicy spozywaja cialo i krew Jezusa?

                                To się cieszę że rozumiesz.
                    • nehsa Re: Jezus Chrystus= BÓG 18.04.11, 21:10
                      Po pierwsze, primo:
                      Nie rozumiesz w ząb przytaczanych tekstów, bo jeszcze ich nie rozumie, nawet aktualny papież.
                      Nawiasem mówiąc, tłumaczyłem na tych forach, co te słowa znaczą.

                      Po drugie, primo:
                      Nie potrafisz odróżnić durnych kłamstw dopisanych do wiarygodnych świadectw Nauki Ojca, od tych wiarygodnych świadectw, dlatego przepisujesz bezkrytycznie treści wersetów, "jak leci".

                      Po trzecie, primo:
                      Słowa Nauki Ojca, przekazywał ludzkości Jedyny Syn(Bóg), Który w zrozumiały sposób podał ludziom swoje Imię: ŚWIATŁOŚĆ!
                      Ale katolicka cepiarnia, po dzień dzisiejszy tego faktu nie kuma.

                      Po czwarte, primo:
                      Gdybyś myślał, i porównywał biblijne teksty edytowane w różnych okresach czasu, to byś bez trudu zauważył, jakimi tępakami są edytorzy.
                      • dziadek506 Re: Jezus Chrystus= BÓG 19.04.11, 16:31
                        nehsa napisał:
                        > Nie rozumiesz w ząb przytaczanych tekstów, bo jeszcze ich nie rozumie, nawet ak
                        > tualny papież.

                        No tak jak papież nie rozumie to skąd ja mam rozumieć.
                        Ale że ty pojąłeś, jesteś jakiś święty czy co.

                        • nehsa Re: Jezus, czyli śmieć. 19.04.11, 18:47
                          dziadek506 napisał:
                          "> nehsa napisał:
                          > > Nie rozumiesz w ząb przytaczanych tekstów, bo jeszcze ich nie rozumie, nawet aktualny papież.
                          No tak jak papież nie rozumie to skąd ja mam rozumieć.
                          > Ale że ty pojąłeś, jesteś jakiś święty czy co."

                          ***Szanowny dziadku506!
                          Ja, jestem aż takim sku...elem, że na wszelki wypadek, by chronić swój własny zadek,
                          postanowiłem dowiedzieć się, czy jak zdechnę, to mogę Wam Szanowni Rodacy powiedzieć :'Ch.. z Wami", i na tym będzie KONIEC - ENDE, załatwiono wredną mende.

                          No i tak to się zaczęło...
                          Aliści, im głębiej w las, tym więcej drzew. Drzewo, w podobieństwie=nauka.
                          Nie wiem dlaczego, ale bez przerwy dowiadywałem się czegoś to nowego, ciekawego, potwierdzającego przypuszczenie, a dzisiaj już pewność, że jesteśmy istotami nieśmiertelnymi, które będą odpowiadać za swoje czyny, ale i mogą zmartwychwstać. Dlatego nieco się poprawiłem.

                          W moim przekonaniu, "postawiłem" na Najlepszego Nauczyciela, i na Najlepszą Naukę, dlatego pomimo zaawansowanego wieku, zacząłem osiągać sukcesy w nauce.

                          Nie dość, że ze świętością nie mam nic wspólnego, to i kształcony starannie też nie byłem.
                          Ale na tych forach GW, gdzie są setki, czyli tłumy, błyskotliwie inteligentnych ludzi płci obojga, jestem tolerowany, a to, już bardzo dużo.
                          • dziadek506 Re: Jezus = BÓG 19.04.11, 21:20
                            nehsa napisał:


                            > Nie dość, że ze świętością nie mam nic wspólnego, to i kształcony starannie też
                            > nie byłem.
                            > Ale na tych forach GW, gdzie są setki, czyli tłumy, błyskotliwie inteligentnych
                            > ludzi płci obojga, jestem tolerowany, a to, już bardzo dużo.
                            >
                            >
                            > I tak o swoich siłach doszedłeś do takich wniosków
                            mam duże obawy że nie prawdziwych.
                            Wielu doktorów kościoła mówi co innego niż ty.
                            • nehsa Re: Jezus = BÓG 20.04.11, 07:15
                              dziadek506 napisał:
                              "I tak o swoich siłach doszedłeś do takich wniosków
                              > mam duże obawy że nie prawdziwych.
                              > Wielu doktorów kościoła mówi co innego niż ty."

                              ***dziadku506!
                              Z bałwochwalcami, a ty jesteś jednym z nich, rozmowa jest b.trudna, bo oni nie wierzą Bogu.
                              Przecież masz w Nauce Ojca podane:
                              "Ja jestem winna macica, a wyście latorośle;
                              kto czerpie ze Mnie, ten przynosi wiele owocu;
                              bo beze Mnie, nic uczynić nie możecie."


                              Ponieważ dysponuję umysłem nie najwyższych lotów, to mnie, ta nauka zabrała ponad piętnaście lat.
                              Jeżeli dzisiaj ośmielam się korygować jakiś tekst, lub twierdzić, że Jezus jest śmieciem wyobraźni Judasza, to znajduje to oparcie w nieskończenie racjonalnej Nauce Ojca, i jest przefiltrowane przez sprawdziany wiarygodności, które sa podane w Nauce Ojca.

                              Ja, już tu podawałem, że nie padam na kolana, ani przed wiedzą biblijną, ani doktorów.
                              Ty, i WY, powinniście się zastanowić, słuchając tych doktorów, i tego magisterium KOŚCIOŁA, jak straszliwie ci ludzie są nadęci pychą, i jak potwornie są obłudni.

                              "...kto nie czci Syna, nie czci i Ojca, Który Go posłał."

                              "...jako słyszę, tak sądzę..."

                              I tak dokładnie się dzieje, czego dowodem jest rzeczywistość polityczna i społeczno-gospodarcza w Polsce.
                              Człowiek, społeczeństwo, które gardzi Nauką Wszechmogącego Ojca wzgardzeni zostaną, dlatego to Polskie Państwo, jest tworem nieomal bez autorytetu, coraz to słabszym, i rządzonym przez coraz to większych nieudaczników, a społeczeństwo, coraz to bardziej spolaryzowanym, i z atomizowanym.
                              • dziadek506 Re: Jezus = BÓG 20.04.11, 17:24
                                nehsa napisał:


                                > ***dziadku506!
                                > Z bałwochwalcami, a ty jesteś jednym z nich, rozmowa jest b.trudna, bo oni nie
                                > wierzą Bogu.
                                > Przecież masz w Nauce Ojca podane:
                                > "Ja jestem winna macica, a wyście latorośle;
                                > kto czerpie ze Mnie, ten przynosi wiele owocu;
                                > bo beze Mnie, nic uczynić nie możecie."

                                >
                                Nie wiem co ty cytujesz ale na pewno nie biblie katolicką.
                                Bluźnisz nehsa Bogu twoje słowa nie są warte zwracania uwagi.
                                nazywasz Jezusa fikcyjną postacią , śmieciem a mówisz że
                                wzorujesz się na nauce Ojca. Czy ty słyszysz co mówisz.
                                Nie chcę wskazywać palcem kto tu jest bałwochwalcą.
                                I już nie wciskaj mi że ty wierzysz Bogu bo sam sobie przeczysz.
                                • nehsa Re: Jezus = śmieć wyobraźni Judasza. 20.04.11, 20:55
                                  dziadku506, czyli intelektualny dziadzie!
                                  Syn(Bóg) Światłość, oznajmił nam Naukę Ojca, przed ponad dwoma tysiącami lat, a obrani przez Boga Jego Uczniowie-Apostołowie spostrzegli:
                                  "I przez wiele takich podobieństw mówił do nich słowo, tak jako słuchać mogli" Ew.św.Marka 4/33.

                                  TY, bałwochwalczy czcicielu żydowskich bożków, śmiecia Jezusa i wieloródki imieniem Maryja, i przy tym dziewicy, jesteś, pomimo upływu ponad dwudziestu wieków, ciemniejszy, niż ówcześni słuchacze słów Nauczyciela(Boga).

                                  Piszę ci o tym, nie po to, aby ci ubliżyć, bo to jest przecież faktem, ale po to, abyś sobie zdał sprawę z twojej ciemnoty.
                                  A ponieważ rozum, zależy od STWÓRCY, a ty jesteś bałwochwalcą, to będziesz coraz to głupszy, bo takie są skutki bałwochwalstwa.
                                  • dziadek506 Re: Jezus = śmieć wyobraźni Judasza. 20.04.11, 21:02
                                    nehsa napisał:
                                    > TY, bałwochwalczy czcicielu żydowskich bożków, śmiecia Jezusa i wieloródki imie
                                    > niem Maryja, i przy tym dziewicy,

                                    Nehsa , ale tak poważnie to kim jesteś jehowym czy żydem
                                    miej odwagę się przyznać.
                                    • kotekali Re: Jezus = śmieć wyobraźni Judasza. 20.04.11, 21:16
                                      Niby dlaczego nehsa mialby byc zydem albo jehowym? a coz to swiat tylko takich miesci?
                                      A gdzie muzulmanie, buddysci, niezliczeni wierni obrzadku indyjskiego? :)
                                      Tylko zydow i jehowych wymieniasz jakby tylko ich twoj czarny kosciol nauczyl ciebie nienawidzic.
                                      Czemu jestes taki zamkniety?
                                      Zaprawde , gdyby ten Jezus , w ktorego ukrzyzowanie tak bardzo wierzycie przyszedl ponownie,to albo byscie go nierozpoznali ( no chyba, ze czynil by cudenka jakies. Np. Prezydent Kaczynski wyszedlby za jego przyczyna z krypty wawelskiej) albo ukrzyzowali na nowo, tak bardzo wierzycie w swoja wiare. Zupelnie jak ci Zydzi onegdaj, zupelnie tacy sami jestescie wy katolicy.
                                      • skomar102 Re: Jezus = śmieć wyobraźni Judasza. 21.04.11, 16:23
                                        kotekali napisał:

                                        > Niby dlaczego nehsa mialby byc zydem albo jehowym? a coz to swiat tylko takich
                                        > miesci?
                                        > A gdzie muzulmanie, buddysci, niezliczeni wierni obrzadku indyjskiego? :)
                                        > Tylko zydow i jehowych wymieniasz jakby tylko ich twoj czarny kosciol nauczyl c
                                        > iebie nienawidzic.
                                        > Czemu jestes taki zamkniety?
                                        > Zaprawde , gdyby ten Jezus , w ktorego ukrzyzowanie tak bardzo wierzycie przysz
                                        > edl ponownie,to albo byscie go nierozpoznali ( no chyba, ze czynil by cudenka j
                                        > akies. Np. Prezydent Kaczynski wyszedlby za jego przyczyna z krypty wawelskiej)
                                        > albo ukrzyzowali na nowo, tak bardzo wierzycie w swoja wiare. Zupelnie jak ci
                                        > Zydzi onegdaj, zupelnie tacy sami jestescie wy katolicy.

                                        Bo najbardziej żydom i jehowym przeszkadza kosciół katolicki.
                                        • kotekali Re: Jezus = śmieć wyobraźni Judasza. 21.04.11, 16:57
                                          coz za blyskotliwa odpowiedz :)
                                    • nehsa Re: Jezus = śmieć wyobraźni Judasza. 20.04.11, 21:27
                                      dziadek506 napisał:
                                      "> nehsa napisał:
                                      > > TY, bałwochwalczy czcicielu żydowskich bożków, śmiecia Jezusa i wieloródki imieniem Maryja, i przy tym dziewicy,
                                      >
                                      > Nehsa , ale tak poważnie to kim jesteś jehowym czy żydem
                                      > miej odwagę się przyznać."

                                      ***Setki razy na tych forach podawałem słowa Nauki Ojca, które mówią:
                                      Funkcjonowanie każdej religii, jest niemożliwym do zaprzeczenia dowodem, sprzeniewierzenia się przede wszystkim kapłanów, ale i wyznawców, uniwersalnej Nauce Wszechmogącego Ojca.
                                      A ty widzę uważasz, że mówię, ale nie czynię. Staram się, i coś niecoś mi się udaje.

                                      Czasem żałuję, że nie jestem żydem, bo wówczas żyło by mi się lżej. A gdybym był jehowitą, to przynajmniej mógłbym liczyć na współczucie. A ponieważ jestem tylko Polakiem, no to mogę liczyć tylko na waszą polską, katolicką zawiść, która od wieków gnoi wszystko, co polskie.
                                      • skomar102 Re: Jezus = śmieć wyobraźni Judasza. 21.04.11, 16:32
                                        nehsa napisał:


                                        > Czasem żałuję, że nie jestem żydem, bo wówczas żyło by mi się lżej. A gdybym b
                                        > ył jehowitą, to przynajmniej mógłbym liczyć na współczucie. A ponieważ jeste
                                        > m tylko Polakiem, no to mogę liczyć tylko na waszą polską, katolicką zawiść, kt
                                        > óra od wieków gnoi wszystko, co polskie.


                                        No to kim ostatecznie jesteś.
                            • skomar102 Re: Jezus = BÓG 20.04.11, 19:51
                              dziadek506 napisał:

                              > nehsa napisał:
                              >
                              >
                              > > Nie dość, że ze świętością nie mam nic wspólnego, to i kształcony starann
                              > ie też
                              > > nie byłem.
                              > > Ale na tych forach GW, gdzie są setki, czyli tłumy, błyskotliwie intelige
                              > ntnych
                              > > ludzi płci obojga, jestem tolerowany, a to, już bardzo dużo.
                              > >
                              > >
                              > > I tak o swoich siłach doszedłeś do takich wniosków
                              > mam duże obawy że nie prawdziwych.
                              > Wielu doktorów kościoła mówi co innego niż ty.

                              Ten osobnik mieni się wyższy od Boga
                              bo Bóg na tym forum nie jest tolerowany
                              a ten osobnik jest .
                              I zadowolony jest z tego bo jego słuchają a Bogiem gardzą.
                              • dziadek506 Re: Jezus = BÓG 20.04.11, 21:06
                                skomar102 napisał:


                                > Ten osobnik mieni się wyższy od Boga
                                > bo Bóg na tym forum nie jest tolerowany
                                > a ten osobnik jest .
                                > I zadowolony jest z tego bo jego słuchają a Bogiem gardzą.

                                No równy Bogu to już na pewno
                                wysokie mniemanie ma o sobie.
                              • nehsa Re: Jezus=fikcja. 20.04.11, 21:12
                                skomarku102!
                                TY, biedna istoto, nawet nie wiesz o kim mówisz, posługując się słowem: BÓG!

                                I wiem, że nie zdajecie sobie sprawy z FAKTÓW, że:

                                nauka judaizmu, której wyznawcy zwą się żydami, jest prawzorcem NAZIZMU.

                                a nauka katolicka, czy tez religia katolicka, jest prawzorcem KOMUNIZMU!

                                PISAŁEM O TYM, PODAŁEM TEGO DOWODY, I PRZEDE WSZYSTKIM, PODAŁEM SŁOWA NAUKI OJCA, które o tym informują.

                                Popatrz skomarze102, co z tobą i miliardem chrześcijan zrobili obłudni i tępi kapłani Judasza.
                                Jesteście półgłówkami, którzy czczą jako Syna-Boga, fikcyjną postać izraelskiego żyda.

                                Jakim trzeba być idiotą, aby tak dalece dać się ogłupić??????
                                A przecież umiecie czytać, i macie napisane, co innego, niż wam głoszą obłudni kapłani.
                                • kotekali Re: Jezus=fikcja. 20.04.11, 21:24
                                  > nauka judaizmu, której wyznawcy zwą się żydami, jest prawzorcem NAZIZMU.

                                  z tym mozna sie zgodzic...te 10 przykazan obejmowaly tylko i wylacznie owczesny narod zydowski a reszta byla przez nich godna tylko wymordowania

                                  nehsa , i skomar i dziadek przypomija suche drzewa , ktore juz nie odzyja.
                                  • nehsa Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 09:06
                                    kotekali m.in. napisał:
                                    "nehsa , i skomar i dziadek przypomija suche drzewa , ktore juz nie odzyja."

                                    **Z jakiego tytułu ta metafora?
                                    • pocoo Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 10:22
                                      nehsa napisał:

                                      > kotekali m.in. napisał:
                                      > "nehsa , i skomar i dziadek przypomija suche drzewa , ktore juz nie odzyja."
                                      >
                                      > **Z jakiego tytułu ta metafora?

                                      Twoje pytanie świadczy o tym,że kotekali ma rację.
                                      • nehsa Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 10:30
                                        pocoo napisała:

                                        > nehsa napisał:
                                        "> > kotekali m.in. napisał:
                                        > > "nehsa , i skomar i dziadek przypomija suche drzewa , ktore juz nie odzyj
                                        > a."
                                        > >
                                        > > **Z jakiego tytułu ta metafora?
                                        >
                                        > Twoje pytanie świadczy o tym,że kotekali ma rację."

                                        **Nie od dzisiaj informuję na forach, że nie jestem geniuszem, a nawet trafnie przyznaję ,że przynależę do grupy przeciętnych.
                                        Dlatego proszę: wyświadcz mi ty, POCOO, tę oczekiwaną przeze mnie od kotekali uprzejmość, i wyjaśnij, znaczenie tej metafory - "suche drzewo", do którego zostałem przyrównany.
                                        • kotekali Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 15:25
                                          pocoo... nehsa.... przepraszam was za nieumyslne wprowadznie w blad :/

                                          skomara i dziadka i im podobnych tak bym okrelil ....suche drzewa tak mi same przyszly do glowy...

                                          do nehsy czuje sympatie ....podoba mi sie , ze samodzielnie doszedl do czegos i zechcial sie tym podzielic...

                                          takze akurat wy sie nie musicie "klocic" bo klocicie sie o szczegoly...moim zdaniem...natomiast co do sedna to mysle , ze jestesmy zgodni...
                                          • nehsa Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 15:45
                                            Nie ma sprawy.

                                            A odnośnie tych, "drzew suchych", to w świadectwach Nauki Ojca, brak jest przyrównania ludzi do drzew, ponieważ, wyraz, "drzewo", jest w Nauce Ojca użyty w podobieństwie, a oznacza naukę, odnosi się także w podobieństwie do świadectw pisanych Nauki Ojca.

                                            A odnośnie tego, że zechciałem podzielić się "moją" wiedzą.
                                            Niczego nie wymyśliłem. Zrozumiałem, to relacjonuje, co zrozumiałem.
                                            A na tych forach dostałem kilka razy z buta, i dzięki tej uprzejmości, nauczono mnie szacunku dla FORUMOWEJ PUBLICZNOŚCI, za co jestem szczerze "moim nauczycielom" wdzięczny.





                                          • nehsa Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 15:48
                                            kotekali!
                                            Nie przeceniaj POCOO, no chyba, że nocą.
                                          • skomar102 Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 16:38
                                            kotekali napisał:


                                            > do nehsy czuje sympatie ....podoba mi sie , ze samodzielnie doszedl do czegos i
                                            > zechcial sie tym podzielic...

                                            No wiem, jehowi trzymają sztamę.
                                            • pocoo Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 19:19
                                              skomar102 napisał:

                                              > kotekali napisał:
                                              >
                                              >
                                              > > do nehsy czuje sympatie ....podoba mi sie , ze samodzielnie doszedl do cz
                                              > egos i
                                              > > zechcial sie tym podzielic...
                                              >
                                              > No wiem, jehowi trzymają sztamę.

                                              O w mordę jeża,oni też?
                                              Napisałam ci co na ten temat myślę ale widzę,że nic do twojej ciasnej głowy nie dotrze.Przepełniona mszalnym winem?
                                              • skomar102 Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 20:03
                                                pocoo napisała:
                                                O w mordę jeża,oni też?

                                                Przede wszystkim oni ; jehowi
                                      • skomar102 Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 16:36
                                        pocoo napisała:


                                        > Twoje pytanie świadczy o tym,że kotekali ma rację.

                                        Ty już jesteś umarłym choć jeszcze żyjesz.
                                        • kotekali Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 17:03
                                          Lepiej nie zyc niz zyc jak ty , watykanski pacholku .
                                          • skomar102 Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 18:16
                                            kotekali napisał:

                                            > Lepiej nie zyc niz zyc jak ty , watykanski pacholku .

                                            Zgadnij czyim ty jesteś pachołkiem.
                                            • kotekali Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 22:20
                                              powiedz co ci chora wyobraznia podpowiada :)
                                • skomar102 Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 16:20
                                  nehsa napisał:


                                  > Popatrz skomarze102, co z tobą i miliardem chrześcijan zrobili obłudni i tęp
                                  > i kapłani Judasza
                                  .
                                  > Jesteście półgłówkami, którzy czczą jako Syna-Boga, fikcyjną postać izraelskieg
                                  > o żyda.
                                  >
                                  > Jakim trzeba być idiotą, aby tak dalece dać się ogłupić??????
                                  > A przecież umiecie czytać, i macie napisane, co innego, niż wam głoszą obłud
                                  > ni kapłani
                                  .

                                  Bredzisz jak jehowy nie da się ukryć.
                                  • nehsa Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 17:55
                                    skomarze102!
                                    Przecież ty, tu na tym forum, a podejrzewam, że na wszystkich, na które wchodziłeś, jeszcze nigdy nie wsparłeś swojej gadaniny argumentem.
                                    "Z głodnym się nie naje, a z głupawym, nie nagada.", mówi ludowe przysłowie.
                                    • skomar102 Re: Jezus=fikcja. 21.04.11, 18:23
                                      nehsa napisał:

                                      > skomarze102!
                                      > Przecież ty, tu na tym forum, a podejrzewam, że na wszystkich, na które wchodzi
                                      > łeś, jeszcze nigdy nie wsparłeś swojej gadaniny argumentem.
                                      > "Z głodnym się nie naje, a z głupawym, nie nagada.", mówi ludowe przysło
                                      > wie.

                                      A jakie ty masz argumenty, z jakichś szmatławców jehowych i
                                      to mają być wiarygodne nauki , to co tłumaczycie tak jak wam pasuje
                                      i to są twoje argumenty.
                                      Prawdziwe napisałeś to przysłowie że :
                                      "Z głodnym się nie naje, a z głupawym, nie nagada. mówi ludowe przysło
                                      > wie.
                                  • kulek1717 Re: Jezus=fikcja. 05.05.11, 23:07
                                    Te wszystkie religie to jeden wielki kit
                                    jak można w coś takiego wierzyć
                                    poczytajcie sobie biblię szatana tzw kodeks gigas
                                    boicie się ??
                                    bo traficie do piekła ??
                                    Jedynimi słusznymi religiami jest Satanizm laveljanski i ateizm
                              • pocoo Re: Jezus = BÓG 20.04.11, 21:22
                                skomar102 napisał:


                                > Ten osobnik mieni się wyższy od Boga
                                > bo Bóg na tym forum nie jest tolerowany
                                > a ten osobnik jest .
                                > I zadowolony jest z tego bo jego słuchają a Bogiem gardzą.

                                Dlaczego Boga traktujesz przedmiotowo i mierzysz swoją miarą?To bluźnierstwo.
                                Czyż Bóg nie jest istotą Wszechpotężną,Wszechmocną i Wszechwiedzącą? Inaczej nie byłby Bogiem od którego zależy Twoje nędzne życie.Wszystko co dzieje się na ziemi jest Wolą Boga.Mienisz się chrzescijaninem a nie zdajesz sobie sprawy z tego kim jest Bóg.Wolą Boga jest to co sobie wymyślisz?Ty powinieneś wiedzieć jaką moc ma Twój Bóg.Ja nie muszę.
                                • skomar102 Re: Jezus = BÓG 21.04.11, 16:29
                                  pocoo napisała:

                                  > skomar102 napisał:
                                  >
                                  >
                                  > > Ten osobnik mieni się wyższy od Boga
                                  > > bo Bóg na tym forum nie jest tolerowany
                                  > > a ten osobnik jest .
                                  > > I zadowolony jest z tego bo jego słuchają a Bogiem gardzą.
                                  >
                                  > Dlaczego Boga traktujesz przedmiotowo i mierzysz swoją miarą?To bluźnierstwo.

                                  To do mnie ?
                                  • pocoo Re: Jezus = BÓG 21.04.11, 19:24
                                    skomar102 napisał:

                                    > pocoo napisała:

                                    > > Dlaczego Boga traktujesz przedmiotowo i mierzysz swoją miarą?To bluźniers
                                    > two.
                                    >
                                    > To do mnie ?
                                    Oczywiście.Wyjaśniłam ci to ale ty rozumiesz tylko siebie.
                                    Wszechpotężny Bóg potrzebuje ciebie abyś Go bronił rzucając epitetami i kretyńskimi odzywkami?Nie wierzysz w moc Boga?Typowy katolik.
                                    • skomar102 Re: Jezus = BÓG 21.04.11, 20:09
                                      pocoo napisała:
                                      > Wszechpotężny Bóg potrzebuje ciebie abyś Go bronił rzucając epitetami i kretyńs
                                      > kimi odzywkami?Nie wierzysz w moc Boga?Typowy katolik.

                                      Nic nie pojmujesz, nie bronię Boga przed tobą
                                      bronię ciebie przed szatanem.

                                      • kotekali Re: Jezus = BÓG 21.04.11, 22:33
                                        skomar to ty wlasnie jestes szatanem , tą swoją slepotą i ograniczoną umyslowoscią ...wlasnie ty....zamknales sie w tym katolicyzmie niczym trup w trumnie...nic innego do siebie niedopuszczasz...brak ci nie tytlko refleksji ale i wiedzy , zeby cokolwiek ciekawego powiedziec...katolicyzm jest i bez ciebie tutaj znany powszechnie bo wiekszosc z nas kiedys byla katolikami...ja osobiscie bylem nim nie z wlasnej woli...juz samo to powinno dac cos do myslenia...ze jestes ofaiara systemu ...

                                        przytaczasz jakies wypociny klechow....i myslisz, ze na kims zrobisz wrazenie tym pseudointelektualnym belkotem, ktory jest w stanie zmanipulowac takie ludziki jak ty...to za malo by przekonac ludzi cokolwiek oczytanych i krytycznych...

                                        i cos jeszcze...tak jak doopa z Polaka, ktory nie zna historii Polski, tak i doopa z ciebie a nie katolik , bo nie znasz historii kosciola, ktorego tak bronisz z uporem maniaka...



                                        • nehsa Re: Jezus, śmieć wyobraźni Judasza. 22.04.11, 07:20
                                          kotekali do skomara102 m.in.,napisał:
                                          "...przytaczasz jakies wypociny klechow..."

                                          ***Ja, tak samo jak i wy, byłem katolikiem. I w przeciwieństwie do tysięcy poszukujących, nie stałem nigdy pod drzwiami żadnej, innej sekty, nie otwarłem z podziwu gęby przed bożkiem Buddą, nie zaczytywałem się tekstami New Age, i nie stałem się ateistą.

                                          Jestem przeciętnym, szarym człekiem, i na przyswojenie sobie Nauki Ojca potrzebowałem DZIESIĘCIOLECI.
                                          O braku lotności mojego umysłu, najlepiej świadczy fakt, że przez około dziesięć lat, nie potrafiłem stawiać SENSOWNYCH PYTAŃ, treściom Nauki Ojca, które zdołały przetrwać w zakłamanych Czterech Ewangeliach.

                                          Nie spodziewałem się, że Nauka Ojca, oznajmiona przez Syna Ojca, jest tak prosta, nie mogłem tego faktu pojąć przez lata, a przecież jest w Jej świadectwach napisano:
                                          Ew.św.Łukasza 12/29
                                          "Wy tedy nie pytajcie, cobyście jeść, albo cobyście pić mieli,
                                          ani wysoko latajcie myślami waszymi."


                                          I doszedłem do wniosku, że sprawdzianem nieskończenie racjonalnych treści Nauki JEDYNEGO OJCA, jest dziejąca się RZECZYWISTOŚĆ, dlatego świadectw Tej Nauki nie da się zakłamać, chociaż, jak wynika to z treści Czterech Ewangelii, można do świadectw Nauki Ojca dodawać kłamstwa, tolerować kłamstwa, i modyfikować kłamstwa, co jest od wieków po dzień dzisiejszy, zajęciem kapłanów wszystkich religii.

                                          Ludzi o mentalności oszołoma, dziadka506, czy skomara102 nie brak, dlatego "życie religijne", degeneruje międzyludzką współpracę skuteczniej, niż choroby naszych czasów, rak, aids, itp.

                                          Ja, piszę te posty m.in., dlatego, abyście zrozumieli, że wykluczona jest, BEZKARNOŚĆ JAKIEJKOLWIEK POGARDY Nauką JEDYNEGO OJCA.

                                          Bo każdy czyn, każdego człowieka, jest albo dowodem POSŁUSZEŃSTWA słowom Nauki Ojca, które to słowa, precyzyjnie określają minimum obowiązującej nas SPRAWIEDLIWOŚCI.
                                          Albo jest dowodem NIEPOSŁUSZEŃSTWA słowom Nauki Ojca, a tym samym, jest dowodem samokarania się przez nas tymi, naszymi niesprawiedliwymi czynami, czyli jest natychmiastową KARĄ, która ponosimy w różnym stopniu.
                                          W innym karczyńca, w innym karbiorca-y.

                                          Trzeciej opcji BRAK.

                                          • skomar102 Re: Jezus, śmieć wyobraźni Judasza. 22.04.11, 15:16
                                            nehsa napisał:
                                            Ja, tak samo jak i wy, byłem katolikiem.

                                            Widocznie mizernym byłeś katolikiem że cię
                                            jehowi przekabacili.


                                            > Jestem przeciętnym, szarym człekiem, i na przyswojenie sobie Nauki Ojca potrzeb
                                            > owałem DZIESIĘCIOLECI.

                                            I nadal nic nie rozumiesz


                                            >
                                            > Ludzi o mentalności oszołoma, dziadka506, czy skomara102 nie brak, dlatego "
                                            > życie religijne"
                                            , degeneruje międzyludzką współpracę skuteczniej, niż choro
                                            > by naszych czasów, rak, aids, itp.

                                            Ty jesteś jak dżuma w narodzie Polskim
                                            >
                                            > Ja, piszę te posty m.in., dlatego, abyście zrozumieli, że wykluczona jest,
                                            > BEZKARNOŚĆ JAKIEJKOLWIEK POGARDY Nauką JEDYNEGO OJCA.


                                            A sam najbardziej wzgardziłeś słowem Bożym.

                                            Jesteś jehowitą na 100 % to jest pewne.
                                            • pocoo Re: Obsesja skomara102 22.04.11, 21:39
                                              skomar102 napisał:

                                              > nehsa napisał:
                                              > Ja, tak samo jak i wy, byłem katolikiem.
                                              >
                                              > Widocznie mizernym byłeś katolikiem że cię
                                              > jehowi przekabacili.


                                              > Jesteś jehowitą na 100 % to jest pewne.

                                              I ty to napisałeś do nehsy?
                                              Zanosiłam się ze śmiechu i płakałam jak bóbr.Nigdy nie przypuszczałam,że możesz mnie tak rozbawić.
                                              Zwróć uwagę na swoją obsesję.Dla ciebie istnieją tylko katolicy i "jehowici".Nic innego do ciebie nie dociera.Czyżbyś z czytaniem miał kłopot?
                                              • kotekali Re: Obsesja skomara102 22.04.11, 21:52
                                                pocoo...skomara problem polega na tym, ze wogole ktos go nauczyl czytac...i pisac.
                                                Normalnie bylby sobie pastuszkiem i wypasal owiecki na hali i o Panu Bucku rozmyslal swoim nieskazonym rozumem mozgiem hej :)
                                                • pocoo Re: Obsesja skomara102 22.04.11, 22:19

                                                  kotekali napisał:

                                                  > pocoo...skomara problem polega na tym, ze wogole ktos go nauczyl czytac...i pis
                                                  > ac.
                                                  > Normalnie bylby sobie pastuszkiem i wypasal owiecki na hali i o Panu Bucku rozm
                                                  > yslal swoim nieskazonym rozumem mozgiem hej :)

                                                  Oj biedne byłyby owieczki ,które beczałyby troszkę inaczej niż pozostałe.Ten,kto go zaprogramował nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa.
                                                  • kotekali Re: Obsesja skomara102 22.04.11, 23:21
                                                    kosciol najbardziej lubi takich tumanow...mnie on przypomina pana Kowalskiego z Potopu ...

                                                    sila kosciola katolickiego wyrasta z ciemnoty ludu...im ciemniejszy lod tym latwiej nim manipulowac...Ameryki nie odkrylem...ale tak jest.
                                        • skomar102 Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 15:20
                                          kotekali napisał:
                                          i cos jeszcze...tak jak doopa z Polaka, ktory nie zna historii Polski, tak i do
                                          > opa z ciebie a nie katolik , bo nie znasz historii kosciola, ktorego tak bronis
                                          > z z uporem maniaka...

                                          Nie będę bronił twoich bredni



                                          • kotekali Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 15:34
                                            marianie skomarze, moze i z religii to miales piatke ale reszte przedmiotow powaznie sobie zlekcewazyles :)

                                            jak ktos juz czyta i studiuje sam Biblie to jest juz podejrzany...wniosek z tego taki, ze ktos bardzo cie skrzywdzil jako katolika , ze nauczyl cie pisac i czytac...napewno utrudnia to tobie bycie dobrym katolikiem :)


                                            jehowita :) a ty kto?....katowita :)
                                            • skomar102 Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 15:53
                                              kotekali napisał:
                                              jehowita :) a ty kto?....katowita :)


                                              Jeśli nie jesteś jehowitą jak twierdzisz to dlaczego
                                              prześladujesz kościół katolicki tak bardzo
                                              bo jehowici to robią
                                              • kotekali Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 16:12
                                                nie chcialbys , zeby przesladowal ciebie kosciol katolicki ...modl sie by sie to nigdy nikomu nie przytrafilo....aby ten kosciol juz nigdy nikogo nie zamordowal...jesli naprawde juz wierzysz w Boga.

                                                dla mnie i wy katolicy...i jehowi...jestescie dziwni...conajmniej dziwni...niebezpieczni...
                                                • nehsa Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 19:33
                                                  Katolicyzm, czyli religia akceptująca kłamstwo Judasza, której wyznawcy uważają, że Synem(Bogiem) Ojca(Boga) jest fikcyjna postać izraelskiego żyda Jezusa, i nawet nie wiedzą którego Jezusa, skutkuje UPODLENIEM CZŁOWIEKA-WYZNAWCY-katolika.
                                                  Jest to fakt niezaprzeczalny.

                                                  Skoro przestrzeganie religii katolickiej upodla człowieka, to znaczy, że czyni go stworzeniem podlejszym od człowieka. Ja ośmielam się twierdzić, że czyni go "psem Judasza".

                                                  Dlatego też, aby trafnie ocenić bezzasadność zarzutów prymitywa o nicku skomar102 przytoczę stary kawał:

                                                  "Naprzeciwko " starego ORBISU" w Zakopanem stał baca, a po chwili podszedł do bacy olbrzymi owczarek podhalański, bez smyczy, i bez kagańca. W ślad za psem, pojawił się strażnik wiejski, i zwrócił uwagę bacy na fakt braku kagańca i smyczy u psa, ale baca spokojnie odparł: Ale wicie, to jest mój pies! I odszedł kilkanaście metrów dalej, i przystanął.
                                                  Ale pies, podążył śladem bacy, i znowu przysiadł obok niego.
                                                  W ślad za psem, i domniemanym właścicielem podążył i strażnik, i wygłosił mowę:
                                                  "Z zachowania się zwierzęcia wynika, że jesteście baco jego właścicielem, dlatego ukarze was mandatem, i zobowiązuję do natychmiastowego, stosownego zaopiekowania się psem.
                                                  Na co baca spokojnie odpowiedział:
                                                  Wicie, to nie jest mój pies, ale on sie tak samo do mnie przypie...ł, jako i wy."


                                                  I tak samo jest "z psem Judasza", który się wabi skomar102, który się przy...la do nas, a to z zarzutem jechowca, a to żyda.
                                                  U psów tak bywa. Nie wiadomo, skąd sympatia, i nie wiadomo skąd antypatia. I pies tego nie wytłumaczy, bo nie potrafi.
                                                  • skomar102 Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 21:13
                                                    nehsa napisał:

                                                    > Katolicyzm, czyli religia akceptująca kłamstwo Judasza, której wyznawcy uważają
                                                    > , że Synem(Bogiem) Ojca(Boga) jest fikcyjna postać izraelskiego żyda Jez
                                                    > usa, i nawet nie wiedzą którego Jezusa, skutkuje UPODLENIEM CZŁOWIEKA-WYZNAW
                                                    > CY-katolika
                                                    .

                                                    Nehsa
                                                    Jesteś starym człowiekiem kiedyś wcześniej pisałeś
                                                    i tylko przez szacunek dla podeszłego wieku nie chcę ci
                                                    ubliżać ale po prostu nie mówisz prawdy.
                                                  • kotekali Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 21:49
                                                    nehsa...jakkolwiek ostry jestem dla skomara....jednak mi go zal :(
                                                  • kotekali Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 23:27
                                                    nazwac zydem albo jehowcem...pozwala skomarowi jakos zaatakowac...inaczej nie wiedzial jak sie zemscic...prostactwo z niego wylazi niczym sloma z butow u arcyhultaja Głódzia

                                                    nie zdziwil bym sie gdyby sam byl zydem....konwertytą , ktory chce byc bardziej katolicki od papieza by sie uwiarygodnic :)
                                                  • nehsa Re: Jezus = BÓG 23.04.11, 07:33
                                                    Skomar102, jest przykładem, jak straszliwe spustoszenie czynią w świadomości wyznawców kapłani.
                                                    Mnie, też jest go żal. Ale zastanawiam się, co, kto go prowokuje do artykułowania bezpodstawnych zarzutów.
                                                    Przecież ja, nie namawiam tu nikogo, aby się zapisał do jakiejś następnej sekty religijnej.

                                                    Tylko proponuję: Zastanów się CZŁOWIEKU, czy to aby nie ja, nehsa, lepiej od ciebie rozumiem NAUKĘ JEDYNEGO OJCA.

                                                    Jeśli nie, to krytykuj sensownie, a nie zamiast racjonalnej krytyki, bzdurne zarzuty albo atak, że Jan Paweł II, albo Dawkins mówili inaczej. Bo to, co oni mówili, to "małe piwo kiepskiej marki".
                                                  • pocoo Re: Jezus = BÓG 23.04.11, 08:34
                                                    nehsa napisał:

                                                    > Skomar102, jest przykładem, jak straszliwe spustoszenie czynią w świadomości wy
                                                    > znawców kapłani.

                                                    O jakiej świadomości piszesz? Kapłani usilnie się starają aby wierni katolicy wiedzieli,że mają uczestniczyć w niedzielnej mszy i po co kościelny chodzi z tacą lub koszykiem.
                                                    "Oto Słowo Pańskie-Bogu niech będą dzięki".Jakie słowo?Nikt nic nie wie.
                                                    -"Ale piękne dzisiaj ksiądz wygłosił kazanie.
                                                    -A o czym mowił?
                                                    -Nie wiem,ale pięknie mówił".
                                                    Słyszałam to wiele razy.

                                                    > Jeśli nie, to krytykuj sensownie, a nie zamiast racjonalnej krytyki, bzd
                                                    > urne zarzuty albo atak, że Jan Paweł II, albo Dawkins mówili inaczej. Bo to, co
                                                    > oni mówili, to "małe piwo kiepskiej marki".

                                                    To brak elementarnej wiedzy powoduje u bardzo katolików wybuchy agresji i robienie z siebie idiotów.Mozna bronić swoich poglądów tylko trzeba je mieć i znać.
                                                  • nehsa Re: Jezus = mistyfikator 23.04.11, 10:19
                                                    Pocoo!
                                                    Racjonalne, niemożliwe do zaprzeczenia dowody-fakty mówią:
                                                    Człowieczeństwo, bycie człowiekiem każdego z nas, JEST ZALEŻNE OD ISTOT BOSKICH, a bezpośrednio, od Światłości, czyli Drugiej Istoty Boskiej, czyli JEDYNEGO Syna JEDYNEGO Ojca.
                                                    Krócej, a precyzyjnie, SYNA OJCA.

                                                    To Światłość, Syn Ojca został posłany na świat, na którym przebywał kilka dni.
                                                    To Syn Ojca, Światłość czynił cuda.
                                                    To Światłość - Syn Ojca poniósł męczeńską śmierć na krzyżu.
                                                    I to Światłość, Syn Ojca zmartwychwstał, i wniebowstąpił.

                                                    Skoro od Światłości, zależy jakość naszego człowieczeństwa=rozumu=tralentów, a zdecydowana większość naszego społeczeństwa tak religijna, jak i ta znacznie mądrzejsza, ateistyczna, nie przyjmuje tego faktu do wiadomości, to nasza przyszłość rysuje się tylko w czarnych barwach.

                                                    skomar102, to jeden z milionowej rzeszy ogłupionych polskich katolików, którzy mentalnie można bez obrazy, przyrównać do kundli Judasza, bo szkoda mi psa obrażać.

                                                    Katolicy, wzgardzili męczeńską ofiarą Światłości-Syna Ojca, wzgardzili Nauką Ojca, a uznając bożka Jezusa za Boga, usprawiedliwili sprawców zbrodni Bogobójstwa, i usprawiedliwili zbrodnie Bogobójstwa. I skomar102, jest jednym z tych katolickich tępaków.
                                                • skomar102 Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 21:07
                                                  kotekali napisał:

                                                  > nie chcialbys , zeby przesladowal ciebie kosciol katolicki ...modl sie by sie t
                                                  > o nigdy nikomu nie przytrafilo....aby ten kosciol juz nigdy nikogo nie zamordow
                                                  > al...jesli naprawde juz wierzysz w Boga.
                                                  >
                                                  > dla mnie i wy katolicy...i jehowi...jestescie dziwni...conajmniej dziwni...nieb
                                                  > ezpieczni...

                                                  Myślę że byłeś katolikiem lecz stało się coś złego
                                                  w twoim życiu i straciłeś wiarę bo nie miałeś wiedzy
                                                  na ten temat.pewnie chciał byś wrócić do kościoła
                                                  ale brak ci odwagi wpadasz w panikę .
                                                  prawdopodobnie to jest przyczyną twoich ataków na kościół
                                                  jeśli rzeczywiście nie jesteś jehowitą.
                                                  • kotekali Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 21:58
                                                    brak mi odwagi...rzeczywiscie...narazie miejscowego proboszcza tylko po ludzku opieprzylem za zaklocanie wieczornej ciszy dzwonnica z piekla rodem ....ty bys sie pewnie predzej powiesil niz czarnemu prawde w oczy powiedzial..

                                                    twoja hipoteza jest nietrafiona...mentalnie blizej mi do Janosika niz plebana ...kosciol katolicki to prosta droga do piekla manius...a tobie narazie dobrze idzie...diably juz wyfasowaly kosciol dla ciebie....jak sie bedziesz tak dalej staral to smole bedziesz mial zamiast wrzatku :)
                                      • pocoo Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 21:29
                                        skomar102 napisał:

                                        > Nic nie pojmujesz, nie bronię Boga przed tobą
                                        > bronię ciebie przed szatanem.
                                        >
                                        Dziwny masz sposób tej obrony.
                                        Jezeli potrzebuję pomocy to o nią proszę.Dziękuję ci,ale nie wychodź przed szereg bo możesz solidnie oberwać.
                                        Przed Szatanem broni mnie kąpiel w święconej wodzie.Czyż nie jest to najlepszy katolicki sposób obrony?
                                        • skomar102 Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 21:38
                                          pocoo napisała:


                                          > Jezeli potrzebuję pomocy to o nią proszę.Dziękuję ci,ale nie wychodź przed szer
                                          > eg bo możesz solidnie oberwać.
                                          > Przed Szatanem broni mnie kąpiel w święconej wodzie.Czyż nie jest to najlepszy
                                          > katolicki sposób obrony?

                                          Szatan jest bardziej przebiegły od ciebie sama go nie
                                          przechytrzysz poproś Boga o pomoc.
                                          • pocoo Re: Jezus = BÓG 22.04.11, 22:57
                                            skomar102 napisał:

                                            > Szatan jest bardziej przebiegły od ciebie sama go nie
                                            > przechytrzysz poproś Boga o pomoc.

                                            A czy mi tak źle?Wola Boga,Wola Boga kochaneczku.A proś Boga o pomoc sam ,proś i proś a Bóg i tak zrobi co zechce.Mylę się?

                                            W jednym pokoju gościnnym powiesiłam i postawiłam rzeźby zaprzyjaźnionego rzeźbiarza:
                                            Na ścianie trzy diabły(dwa gołe,jeden z kuflem,drugi z butelką a trzeci w sutannie z widłami),dwie Matki Boże(jedna jesienna a druga letnia ,wyobraź sobie), Jezusa Bieszczadzkiego z gitarą w kapeluszu na tle wież cerkiewnych a na podłodze stoi duży Światowid i piękny rogaty ogoniasty diabeł oraz roznegliżowane anielice.
                                            Drugi gościnny jest chiński pełen posążków i posągów Buddy i buddyjskich bogów.
                                            I DOBRZE MI Z TYM.
                                            • skomar102 Re: Jezus = BÓG 23.04.11, 17:29
                                              pocoo napisała:
                                              > A czy mi tak źle?Wola Boga,Wola Boga kochaneczku.A proś Boga o pomoc sam ,proś
                                              > i proś a Bóg i tak zrobi co zechce.Mylę się?

                                              Na to wygląda że się mylisz.

                                              Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 8 Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. 9 Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? 10 Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? 11 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.
                                              • kotekali Re: Jezus = BÓG 23.04.11, 18:15
                                                a to zawolanie dla kleru:

                                                - kradnijcie a bedziecie mieli -

                                                tak tez sie i dzieje w tym ciemnym kraju zwanym Polska...zreszta kradnie wiekszosc , ktora jest na panstwowym garnuszku...bylejakosc tylko dobrze jest wykonywana...
                                                • skomar102 Re: Jezus = BÓG 23.04.11, 21:46
                                                  kotekali napisał:

                                                  > a to zawolanie dla kleru:
                                                  >
                                                  > - kradnijcie a bedziecie mieli -

                                                  Wyroki.
                    • katrina_bush Jezus ofiara przebłagalna?! 20.04.11, 23:26
                      Dlaczego powtarzana jest w nieskończoność ofiara z Jezusa na waszej Mszy Świętej ? Skoro to wg. samego waszego Pisma Ofiara Jezusa się raz i na zawsze dokonała ?

                      "A każdy kapłan sprawuje codziennie swoją służbę i składa wiele razy te same ofiary, które nie mogą w ogóle zgładzić grzechów. Lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej. Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni."
                      List do Hebr. 10,11-14
                      ---------------------------

                      Jezus ofiara przebłagalna?

                      "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata."
                      wg. Jana 1, 29

                      "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, "
                      wg. Jana 3: 16 itd.

                      List do Rzymian 5,6 - 9
                      "6 Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników"
                      "9 Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu"

                      Jezus jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy. Odkupił nas. Ocalił nas od od karzącego gniewu.

                      Moje pytanie dotyczy kwestii do kogo jest kierowane owe przebłaganie? Od czyjego "karzącego gniewu" nas ocalił? Kto kogo błaga?

                      a) Bóg/Trójca Święta błaga sama siebie? trochę bez sensu

                      b) Jezus błaga Boga Ojca, Bóg Ojciec błaga Jezusa? też nietrafione, bo Ojciec i Syn to jedno, więc?
                      • pocoo Re: Jezus ofiara przebłagalna?! 21.04.11, 07:56
                        katrina_bush napisała:

                        W Ewangeliach napisano;"Czyńcie to na pamiątkę moją" więc niektórzy katolica dają się na niby ukrzyżować raz do roku.

                        > "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, "

                        To jakaś tajemnica.Wszechpotężny Bóg z częsci samego siebie zrobił syna i zeslał na ziemię aby samego siebie przebłagać swoją śmiercią...ech...


                        > b) Jezus błaga Boga Ojca, Bóg Ojciec błaga Jezusa? też nietrafione, bo Ojciec i
                        > Syn to jedno, więc?
                        Kto chce wierzyć w tę "tajemnicę wiary" niech sobie wierzy tylko wara im ode mnie.
                      • nehsa Re: Śmieć Jezus ofiarą? 21.04.11, 08:53
                        katrina_bush napisała:
                        "> Dlaczego powtarzana jest w nieskończoność ofiara z Jezusa na waszej Mszy Świętej ?"

                        ** Jest to bezdyskusyjny przykład ordynarnej głupoty tak kapłanów, jak i wyznawców religii chrześcijańskich, którzy nie rozumieją Nauki Ojca. Kapłani, nie rozpowszechniają Nauki Ojca, tylko trudnią się w celach zarobkowych żydochwalczym bałwochwalstwem skutkującym upodleniem człowieka-wyznawcy. Ani kapłani, ani wyznawcy, nie widzą różnicy pomiedzy samoofiarą, ofiarą, i współofiarą.
                        Msza, to bałwochwalcza praktyka, której zadaniem, jest wdrożenie wyznawców do posłuszeństwa kapłanom, za które to uzależnienie, trzeba dodatkowo płacić na tacę.**

                        i k_b:"Skoro to wg. samego waszego Pisma Ofiara Jezusa się raz i na zawsze dokonała ? "

                        **izraelski żyd Jezus, jest postacią fikcyjną, którą wymyślił Judasz, i którą to postacią - mistyfikatorem, ówcześni, żydowscy nauczeni w piśmie, zastąpili w Czterech Ewangeliach Osobę Syna(Boga) Światłość.
                        Duperelny śmieć wyobraźni Judasza,imieniem Jezus, nigdy żadnej ofiary nie złożył.**

                        i k_b: "A każdy kapłan sprawuje codziennie swoją służbę i składa wiele razy te same ofiary, które nie mogą w ogóle zgładzić grzechów. Lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej. Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni."
                        > List do Hebr. 10,11-14>"

                        **Kapłani nie rozumią różnicy, pomiędzy GRZECHEM, a ZŁEM. Grzech jest czynem niematerialnym, bo możemy go popełnić tylko mową, której sens, jest zawsze niematerialny, a jego nośnikiem, jest materialna fala akustyczna.
                        Zło, jest zawsze czynem materialnym.
                        Tekst, jest potwornie głupi, i sprzeczny z Nauką Ojca. **

                        i k_b:"> Jezus ofiara przebłagalna?
                        "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata."
                        > wg. Jana 1, 29
                        > "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, "
                        > wg. Jana 3: 16 itd.
                        > List do Rzymian 5,6 - 9
                        > "6 Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników"
                        > "9 Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu"
                        > Jezus jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy. Odkupił nas. Ocalił nas od
                        > od karzącego gniewu.
                        "

                        ** Rozmiary nierozumienia przez chrześcijańskich bałwochwalców Nauki Wszechmogącego Ojca, są tak wielkie, że wyprodukowali oni na przestrzeni wieków, własną, ludzką naukę, której zadaniem, jest wytłumaczyć kapłański punkt wiedzenia-rozumienia Nauki Wszechmogącego Ojca, i rzeczywistości.
                        I w żaden sposób, nie mogą zsynchronizować rzeczywistości z Nauką Ojca.
                        A zatem tym gorzej dla rzeczywistości???

                        I ta, ich bałwochwalczo-żydochwalcza nauka, wabi się: "Społeczną nauką Kościoła rzymsko-katolickiego" **

                        i k_b: "Moje pytanie dotyczy kwestii do kogo jest kierowane owe przebłaganie? Od czyjego "karzącego gniewu" nas ocalił? Kto kogo błaga?"

                        **Ten tekst, jest jednym z tysięcy przykładów kapłańskiej głupoty. Według niej, PIERWSZA OSOBA BOSKA, czyli OJCIEC, bywa, od czasu do czasu zły(Sic!).**
                        >
                        i k_b"> "a) Bóg/Trójca Święta błaga sama siebie? trochę bez sensu
                        b) Jezus błaga Boga Ojca, Bóg Ojciec błaga Jezusa? też nietrafione, bo Ojciec i
                        > Syn to jedno, więc?"

                        **Kapłani nie przyjmują do wiadomości oczywistego faktu, że cuda czynił Bóg, że zmartwychwstał Bóg, że wniebowstąpił Bóg, a nie człowiek.
                        Skoro cuda czynił Bóg, to wykluczone jest jednobóstwo.
                        A ponieważ dotychczas, nie dostrzegli oczywistego faktu SAMOOFIARY, na której polega PRACA ISTOT BOSKICH, no to opowiadają ludziom te pierdoły, a oszołomy typu oszołom, wierzą.**

                        Jeżeli słuchasz grzechu, czyli plugawej, kłamliwej nauki głoszonej przez np., księży, to czynisz ZŁO. Zatem nie chodź Kasiu do kościoła.
                        • katrina_bush Antyczny Hymn do Boga Ojca, specjalnie dla ciebie: 21.04.11, 20:16
                          nehsa napisał:
                          > ** Rozmiary nierozumienia przez chrześcijańskich bałwochwalców Nauki Wszechmogą
                          > cego Ojca, są tak wielkie, że wyprodukowali oni na przestrzeni wieków, własn
                          > ą, ludzką naukę, której zadaniem, jest wytłumaczyć kapłański punkt wiedzenia-ro
                          > zumienia Nauki Wszechmogącego Ojca, i rzeczywistości
                          .
                          > I w żaden sposób, nie mogą zsynchronizować rzeczywistości z Nauką Ojca.
                          > A zatem tym gorzej dla rzeczywistości???
                          >

                          a propos "Nauki Wszechmogącego Ojca"

                          Starożytne teksty podejmują dokładnie te same pytania :)

                          Przepraszam, że znowu cytuje Biblię, ale poniższy przykład świetnie ilustruje ogromny wpływ helenizmu a w szczególności stoicyzmu na Pawła z Tarsu (List do Rzymian itp. itd.)

                          Dzieje Apostolskie 17, 22 – 28
                          22 «Mężowie ateńscy - przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. 23 Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając."

                          28 "Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: "Jesteśmy bowiem z Jego rodu".

                          Paweł z Tarsu cytuje tu Hymn do Zeusa i powołuje się na stoickiego filozofa Kleantesa z Assos.

                          Hymn do Zeusa Kleantes ok. 331, zm. ok. 232 p.n.e.
                          "Z Bogów najpotężniejszy, wieloimienny, wszechmocny,
 Zeusie, Władco przyrody, wszystkim przez prawo rządzący, 
Witaj — bo wszyscy śmiertelni ciebie wysławiać winniśmy. Z ciebie jednego ród wiedzie i tobie swe życie zawdzięcza 
Wszystko, co żyje na ziemi, co w ruchu i dźwięku ma udział. 
Zawsze wiec będę cię sławił i zawsze twą siłę opiewał.
                          Cały wielki ten świat, co ziemię w swym ruchu okrąża, 
Woli posłuszny jest twej, dobrowolnie się tobie poddaje: 
Władzy narzędzie swej w dłoniach ty dzierżysz niezwyciężonych, 
Piorun wiecznie żyjący, dwusieczne żądło ogniste. 
Jego cios bowiem potężny wszystko w przyrodzie wypełnia, 
Z jego pomocą kierujesz rozumem powszechnym, co wszędzie 
Jawi się, widny jednako tak w małych gwiazdach, jak w wielkich. 
On ciebie Boże najwyższy, królem wszystkiego uczynił. 
Nic więc bez woli twej, Władco, stać się nie może na ziemi 
Ani wśród boskich wyżyn eteru, ni w morskim odmęcie. 
Oprócz tego, co źli w bezmiarze ciemnoty swej czynią. 
Ty nieparzyste uczynić parzystym w mądrości swej zdołasz, 
W piękne zmienić, co brzydkie, i w mile, co nam niemile. 
Takeś ty wszystko połączył w jedno, co złe i co dobre. 
By rozumowi jednemu świat cały oddać we władzę. 
Lecz go nie mogą zrozumieć źli wśród żyjących na ziemi, 
Nędzni, bo wiecznie ścigając szczęścia naszego złudzenie, 
Ani nie widzą, ni słyszą boskiego prawa wszechświata, 
Czemu posłuszni, swym życiem mądrze kierować by mogli.
                          Lecz w swym szaleństwie każdy ku innej dąży niedoli, 
Jedni dla próżnej sławy zbytnią zdradzają gorliwość, 
Inni, za zyskiem goniąc, na złą kierują się drogę, 
Tamci folgują zgnuśnieniu i ciało nurzają w rozkoszy. 
Zło przyjmując za dobro, w rozterce miotają się ludzie, 
A owoce ich trudów przeciwne, niż było pragnienie... (brzmi dokładnie jak List do Rzymian 1.1)
                          Zeusie wszechszczodry, chmur czarnych władco i panie błyskawic, 
Ludzi ochraniać chciej od głupoty w klęski obfitej, 
Wypędź ją z dusz, Boski Ojcze, i pozwól, by nimi zawładnął 
Rozum, z którego pomocą, w słuszności ty rządzisz wszechświatem,
 Abyśmy, przez cię uczczeni, i tobie się czcią odpłacili, 
Wszędzie czyny twe sławiąc, jak to przystoi śmiertelnym. 
Nie ma bowiem rozkoszy większej dla ludzi czy bogów, 
Niźli o sprawiedliwości prawo powszechne wysławiać."

                          Podobnie Homer w Iliadzie określa Zeusa Władcą Ziemi i Nieba (gr. Dias, lat. Deus), Ojcem bogów (=aniołów) i ludzi.
                          • nehsa Re: Wiem niewiele, rozumiem co nieco. 21.04.11, 22:23
                            Katrinie_bush w odpowiedzi!
                            W Starożytności, z woli Ojca, do różnych nacji byli posyłani ludzie, którzy dysponowali sensowną wiedzą tak o Istotach Boskich, jak i o sensownych wzorcach etycznych.
                            Grecka mitologia, jest między innymi, tej, ich działalności śladem.

                            Ale najstarszym zawodem świata, jest KAPŁAŃSTWO.
                            I ślady destrukcyjnej, kapłańskiej roboty widać nie tylko w mitologii greckiej, ale w świadectwach wszystkich starożytnych mitologii, także w świadectwach judaizmu. I także w świadectwach chrześcijaństwa.

                            Zawsze kapłańskie nauki, którymi kapłani raczyli swoich naiwnych wyznawców, okazywały się być, wielokrotnie dłuższe, czyli bogatsze od ubożuchnej treściowo Nauki Ojca(Boga).
                            I zawsze kapłani, okazywali się być ludźmi wyjątkowymi, obdarzonymi przez Samego BOGA, bądź Bogów spec-prerogatywami. Katolicki św.Paweł, nie był wyjątkiem.

                            Dlatego ja, zgodnie z instrukcją w Nauce Ojca(Boga), skoncentrowałem swoją uwagę tylko na świadectwach pisanych słów mówionych przez Syna(Boga), bo tylko w nich znajdują się wskazówki, co należy robić, aby odtworzyć bogactwo treści, zawartych w wiarygodnych świadectwach pisanych Nauki Ojca(Boga).







                        • pocoo Re: Śmieć Jezus ofiarą? 22.04.11, 22:35
                          nehsa napisał:

                          > Jeżeli słuchasz grzechu, czyli plugawej, kłamliwej nauki głoszonej przez np., k
                          > sięży, to czynisz ZŁO.

                          Anielicam ci ja bo do kościoła nie chodzę.
          • kolter-xxl Re: Jezus Chrystus 05.05.11, 08:48
            mp1_0 napisała:

            Jezus powiedział to do swoich uczniów po Zmartwychwstaniu: "Idźcie na cały świa
            > t i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" - św. Paweł, po nawróceniu tak wł
            > aśnie zaczął czynić:):)

            Aha ,deprecjonując słowa swojego mistrza ??

            Początki KK to I wiek, kiedy działał Jezus Chrystus, potem po jego śmierci na
            > ukę Chrystusa głosili apostołowie (stąd też nazwa Kościół Apostolski).

            Ta, ale widać z apostolstwa niewiele pozostało w twojej sekcie .

            > Początkowo należeli do niego Żydzi. Pierwszym papieżem był św.Piotr, następnie
            > Jakub Sprawiedliwy.

            To ciekawe ,ale Piotr musiał chyba jeszcze za życia abdykować :)) Bo Paweł nie ma wątpliwości ze głową kościoła był za jego życia Jakub rodzony brat Jezusa.
            • caroli_ne_86 Re: Jezus Chrystus 05.05.11, 22:33
              Jakub był bratem Jezusa?
              • kolter-xxl Re: Jezus Chrystus 05.05.11, 22:37
                caroli_ne_86 napisała:

                > Jakub był bratem Jezusa?

                Tak napisał tzw List Jakuba ;

                Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? (56) Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?

                O nim to też pisał Paweł ; Czyż nie wolno nam brać z sobą niewiasty - siostry, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas?
                • caroli_ne_86 Re: Jezus Chrystus 05.05.11, 22:42
                  Dzięki :)
                  oczywiście do tego jeszcze nie doszłam ,dlatego pytam ,teraz nie mam czasu ,niestety:((
                  • kolter-xxl Re: Jezus Chrystus 05.05.11, 22:56
                    caroli_ne_86 napisała:

                    > Dzięki :)
                    > oczywiście do tego jeszcze nie doszłam ,dlatego pytam ,teraz nie mam czasu ,nie
                    > stety:((

                    Zdecydowanie obecny tryb życia nie za bardzo ci służy :(
                    • caroli_ne_86 Re: Jezus Chrystus 05.05.11, 23:14
                      kolter-xxl napisał:

                      > caroli_ne_86 napisała:
                      >
                      > > Dzięki :)
                      > > oczywiście do tego jeszcze nie doszłam ,dlatego pytam ,teraz nie mam czas
                      > u ,nie
                      > > stety:((
                      >
                      > Zdecydowanie obecny tryb życia nie za bardzo ci służy :(
                      Oj tam ...
                      Kolterku ,balantaisa o o temperaturze pokojowej sączysz?..:)
                      Wszystko jest Ok ,
                      ..Miłość kwietnie..
                      Uściski dla małej ..Księżniczki..:)
                      pa ,..do kiedyś..
                      • kolter-xxl Re: Jezus Chrystus 05.05.11, 23:38
                        caroli_ne_86 napisała:

                        > Oj tam ...

                        No właśnie oj tam :((

                        > Kolterku ,balantaisa o o temperaturze pokojowej sączysz?..:)

                        Nie dziś nie pije od soboty ...tej ostatniej :))

                        > Wszystko jest Ok ,
                        > ..Miłość kwietnie..

                        Heh :((

                        > Uściski dla małej ..Księżniczki..:)
                        > pa ,..do kiedyś..

                        Ano ona też ci całuski śle :)
            • jol.a33 Re: Jezus Chrystus 06.05.11, 11:57
              kolter-xxl napisał
              > To ciekawe ,ale Piotr musiał chyba jeszcze za życia abdykować :)) Bo Paweł nie
              > ma wątpliwości ze głową kościoła był za jego życia Jakub rodzony brat Jezusa.


              Blad i to wielki .Jakub był przywódcą gminy,
              pierwszy papież to Piotr (w latach 30-64), następnie: Linus (67-76), Anaklet (76-88), Klemens I (88-97), Ewaryst (97-105) tak to wyglądało w pierwszym wieku
              :Szczęść Boże :)
              • kolter-xxl Re: Jezus Chrystus 06.05.11, 12:03
                jol.a33 napisała:

                > kolter-xxl napisał
                > > To ciekawe ,ale Piotr musiał chyba jeszcze za życia abdykować :)) Bo Pawe
                > ł nie
                > > ma wątpliwości ze głową kościoła był za jego życia Jakub rodzony brat Jez
                > usa.
                >
                >
                > Blad i to wielki .Jakub był przywódcą gminy,
                > pierwszy papież to Piotr (w latach 30-64), następnie: Linus (67-76), Anaklet (7
                > 6-88), Klemens I (88-97), Ewaryst (97-105) tak to wyglądało w pierwszym wieku
                > :Szczęść Boże :)

                Jolu a znasz może pisma niejakiego Ireneusza z Lionu ? o ile nie znasz to zapoznaj się z tym jak on policzył biskupów Rzymu , mowy tam nie ma o Piotrze jako pierwszym

                img41.imageshack.us/img41/523/img001qs.jpg
                img130.imageshack.us/img130/6995/img005gt.jpg
                Już całkowicie abstrahując od słów Pawła , zapisanych w liście do Galacjan 2,9 oraz kilku następnych wersetów

                Gal 2,9
                i uznawszy daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali mnie i
                Barnabie prawicę na znak wspólnoty, byśmy szli do pogan, oni zaś do obrzezanych.
      • szejk_szwejk Re: Jezus Chrystus 10.04.11, 03:25
        mp1_0 napisała:

        > Doadc musze ,że Jezus założył Kościół Katolicki - czyli Powszechny, po to powoł
        > ał uczniów, aby rozszerzyli naukę na cały świat.


        Guzik prawda.Kościół Katolicki utworzył poganin cesarz Konstantyn Wielki ok.350r. n.e. i był jego pierwszym papieżem.Kościół był mu potrzebny jako narzędzie ucisku i przemocy wykorzystywane dla podbojów nowych terytoriów i sprawowania władzy.Kościół katolicki niszczył chrześcijan i chrześcijaństwo.Papieże tego Kościoła nie mają sukcesji apostolskiej.
    • strikemaster Re: Jezus Chrystus 09.04.11, 22:56
      Czemu mówią? Bo nimi są. Prawdę mówią, przynajmniej w tym przypadku.

      Ensiferum
    • seth.destructor Re: Jezus Chrystus 10.04.11, 00:15
      Zgodnie z książką "Reasoning from the Scriptures": When speaking with Buddhists emphasise that you are no part of Christendom. Świadkowie Jehowy nie są chrześcijanami.
      Według tej samej książki Jezus Chrystus nie jest Bogiem, jest za to archaniołem Michałem.
      • kolter-xxl Re: Jezus Chrystus 10.04.11, 00:29
        seth.destructor napisał:

        > Zgodnie z książką "Reasoning from the Scriptures": When speaking with Buddhi
        > sts emphasise that you are no part of Christendom
        . Świadkowie Jehowy nie
        > są chrześcijanami
        .

        To nie książka a niefortunny cytat z książki ;Prowadzenie rozmów za pomocą pism . Cytat w 2001 roku zresztą poprawiony W rozmowie z buddystami podkreśl, że nie popierasz nominalnego chrześcijaństwa.

        > Według tej samej książki Jezus Chrystus nie jest Bogiem, jest za to archaniołem Michałem.

        No i dlatego ze nie wierzą w triady tzw chrześcijanie odmawiają im prawa bycia nimi.
        • czubata Re: Jezus Chrystus 10.04.11, 01:02
          Dla mnie jest najlepszym nauczycielem i najlepszym terapeutą :)
          • nehsa Re: Jezus Chrystus 10.04.11, 07:01
            czubata o Jezusie Chrystusie napisała:
            "> Dla mnie jest najlepszym nauczycielem i najlepszym terapeutą :)"

            ***Jest to idol ludzi, nie znoszących krytyki i nie zdolnych do samokrytyki.
            Nauczyciel, którego nigdy nie było, i nie ma, zawsze podporządkowuje się wymaganiom UCZNIOWSKIEGO GRONA, dlatego jest w opinii tego grona, NAJLEPSZYM.
            • pocoo Re: Jezus Chrystus 10.04.11, 08:59
              Każdy chory wybiera sobie terapeutę sam,chyba że jest ubezwłasnowolniony wowczas robią to za niego inni.Każda terapia jest dobra jeżeli przynosi pożądane efekty.
              • nehsa Re: Jezus Chrystus - fikcja. 10.04.11, 09:13
                Ależ ja nie mam nic do tej terapii fikcją. Jak jej tak służy, to oby jak najdłużej.
                • czubata Re: Jezus Chrystus - fikcja. 11.04.11, 21:56
                  nehsa napisał:

                  > Ależ ja nie mam nic do tej terapii fikcją. Jak jej tak służy, to oby jak najdł
                  > użej.

                  Tu nie chodzi o to co mi pomaga,tylko o to że po głębszej analizie tego kim był niby fikcyjny Jezus,co robił i jak to robił, nie trudno dojść do wniosku że był mistrzem w relacjach między ludzkich, a jego mistrzostwo jest wzorem we współczesnej psychoterapii.
                  • nehsa Re: Jezus Chrystus - fikcja. 12.04.11, 08:00
                    Czubata!
                    Od 2004 roku piszę w internecie, a od końca kwietnia 2009 roku na forach GW.
                    Bo na tych forach, jest najwięcej ludzi inteligentniejszych ode mnie.
                    Jak coś piszę, to zdaje sobie sprawę że ci inteligentniejsi, są w stanie skutecznie kontrargumentować, i unicestwić moje rewelacje w "try miga".

                    Dlatego, jak napisałem, że Bogowie PRACUJĄ, a ludzie WSPÓŁPRACUJĄ, bo muszą, to podałem Szanowna Czubata różnicę, pomiędzy PRACĄ, a WSPÓŁPRACĄ.

                    Bogowie, czyli Ojciec i Syn Ojca, nie odpowiadają, i nie współodpowiadają za jakość swojej PRACY, bo Ich PRACA, jest bezusterkowa.

                    Mało, podałem na jakim postępowaniu polega Praca Ojca, i Syna Ojca, którym to postępowaniem, jest SAMOOFIARA, i na wszelki wypadek Szanowna Czubata wytłumaczyłem, dlaczego Ich Praca jest SAMOOFIARĄ.

                    Ale to wszystko za mało, aby przebić MUR NIEMOŻNOŚCI PRZYSWOJENIA sobie przez Was, tak religijnych, jak i ateistów, prostych związków przyczynowo-skutkowych.

                    Przed ponad dwoma tysiącami lat, jeden z żydowskich nauczonych w piśmie, czyli potrafiących pisać, wpadł na bezczelny pomysł, jak zneutralizować ludzkie dążenie do odkłamania Czterech Ewangelii, i do wiarygodnych świadectw NAUKI OJCA sporządzonych przez APOSTOŁÓW, dopisał takie oto kłamstwo:

                    Ew.św.Mateusza 5/19
                    "Ktoby tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w królestwie niebieskim; a ktobykolwiek czynił i uczył, ten będzie wielkim nazwany w królestwie niebieskim."


                    I załatwił miliard naiwniaków chrześcijańskich na wieki wieków. A polskich nędzarzy, bałwochwalstwo nie opuści, aż do Końca Świata, bo są bałwochwalcami, chwalcami żydowskiej fikcji. Np. Ty.

                    Przykład:
                    Przytoczyłaś słowa: "Ja i Ojciec, jedno jesteśmy."
                    Jest to kłamstwo, i to oczywiste kłamstwo, bo jest sprzeczne z Nauką Ojca, i zwyczajnym zdrowym rozsądkiem. A jak Syn Ojca powiedział:
                    "Ja i Ojciec, jedno czynimy.", a wiadomość odnosi się do sposobu PRACY OJCA i PRACY SYNA OJCA, czyli do SAMOOFIARY.

                    Czubata!
                    Ja, piszę w nadziei, że są pośród Was, tak ateistów, jak i religijnych ludzie myślący, i nie poszukuję ani wyznawców, ani półidiotów, których poszukują kapłani wszystkich religii.
                    • pocoo Re: Jezus Chrystus - fikcja. 12.04.11, 08:32
                      nehsa napisał:

                      > Dlatego, jak napisałem, że Bogowie PRACUJĄ, a ludzie WSPÓŁPRACUJĄ
                      > , bo muszą,
                      Czy ta wiadomośc ma jakiekolwiek znaczenie w naszym codziennym życiu?Ja robię swoje .

                      > Bogowie, czyli Ojciec i Syn Ojca, nie odpowiadają, i nie współodpowiadają za ja
                      > kość swojej PRACY, bo Ich PRACA, jest bezusterkowa.
                      >
                      No i jaki ma wpływ ta wiadomośc na moje życie?


                      > Ale to wszystko za mało, aby przebić MUR NIEMOŻNOŚCI PRZYSWOJENIA sobie przez
                      > Was, tak religijnych, jak i ateistów, prostych związków przyczynowo-skutkowych.

                      A co mnie to obchodzi? Dlaczego mam zaśmiecać sobie głowę podawaną przez Ciebie nomenklaturą?

                      > Przed ponad dwoma tysiącami lat, jeden z żydowskich nauczonych w piśmie, czyli
                      > potrafiących pisać, wpadł na bezczelny pomysł, jak zneutralizować ludzkie dą
                      > żenie do odkłamania Czterech Ewangelii
                      , i do wiarygodnych świadectw NAUKI O
                      > JCA sporządzonych przez APOSTOŁÓW,

                      Dla mnie wszystkie te świadectwa są tak samo wiarygodne.
                    • czubata Re: Jezus Chrystus - fikcja. 13.04.11, 12:47
                      nehsa napisał:

                      > Ale to wszystko za mało, aby przebić MUR NIEMOŻNOŚCI PRZYSWOJENIA sobie przez
                      > Was, tak religijnych, jak i ateistów, prostych związków przyczynowo-skutkowych.

                      > Czubata!
                      > Ja, piszę w nadziei, że są pośród Was, tak ateistów, jak i religijnych ludzie m
                      > yślący, i nie poszukuję ani wyznawców, ani półidiotów, których poszukują kapłan
                      > i wszystkich religii.

                      Jeżeli duch twojego Ojca przemawia przez ciebie w podobnym stylu, to ja dziękuję za wiedzę jaką proponujesz. Dopóki będziesz patrzył na innych ludzi przez pryzmat samego siebie, twoje horyzonty nie będą się poszerzać,a raczej zawężać. Czyli twoje nadzieje się nie spełnią, bo żeby dotrzeć do człowieka trzeba go rozumieć a nie potępiać i wyzywać od "wierzących bądź ateistycznych półidiotów z ograniczoną możliwością myślenia."
                      • nehsa Re: Jezus Chrystus - fikcja. 14.04.11, 22:17
                        czubata m.in., napisała:
                        "Jeżeli duch twojego Ojca przemawia przez ciebie w podobnym stylu, to ja dziękuję za wiedzę jaką proponujesz. Dopóki będziesz patrzył na innych ludzi przez pryzmat samego siebie, twoje horyzonty nie będą się poszerzać,a raczej zawężać. Czyli twoje nadzieje się nie spełnią, bo żeby dotrzeć do człowieka trzeba go rozumieć a nie potępiać i wyzywać od "wierzących bądź ateistycznych półidiotów z ograniczoną możliwością myślenia."

                        ***Nauka Ojca, zawiera wiedzę o charakterze ponad politycznym i ponad religijnym.
                        Dlatego ja, nie poszukuję wyznawców. I dla siebie, nie dostrzegam takiego zadania.
                        A ponadto, o zdolności przyswajania sobie przez Was, jakiejkolwiek wiedzy, ja, nie decyduje.

                        Kapłani religii, i teolodzy, gdy dojdą do wniosku, że przekazywaną przeze mnie wiedzę, można bezkarnie spożytkować w "swoich epokowych dziełach", jako wynik własnych przemyśleń, zrobią to z zimną krwią, i o plagiat, jak znam życie, oskarżą mnie.
                        A ja, jak znam Was, przyznacie im rację.

                        Dlatego Szanowna Czubata Nadzwyczaj, szczerze donoszę nie od dzisiaj ma tych forach:
                        Rozpowszechniam nieprzeciętnie ważne, racjonalne wiadomości, i robię to za darmo, bo słowa Nauki Wszechmogącego Ojca, pouczają: "Darmoście wzięli. darmo dawajcie."

                        A Wasze uznanie, mam po prostu w doopie.
                        • nehsa Re: Jezus Chrystus - fikcja. 14.04.11, 22:27
                          Czubata napisała także:
                          "Jeżeli duch twojego Ojca przemawia przez ciebie w podobnym stylu,"

                          ***Duch Ojca Naszego, Który jest DUCHEM, nie przemawia w nikim z ludzi.
                          I ten FAKT Czubata, jest FAKTEM OCZYWISTYM, czyli takim, który każdy widzi.
                          Zatem albo świadomie kłamiesz, albo jesteś tak katastrofalnie ciemna, ze tego faktu nie widzisz.
                          Doradzam Ci, nie głoś idiotyzmów, a jak uważasz, że tak jest, jak Ty piszesz, to podaj dowód, że tak jest. Ale z góry Ci oświadczam, że nie podasz.
                        • czubata Re: Jezus Chrystus - fikcja. 15.04.11, 15:43
                          nehsa napisał:> Dlatego ja, nie poszukuję wyznawców. I dla siebie, nie dostrzegam takiego zadan
                          > ia.

                          To po co się tyle produkujesz? Pleciesz tak żeby pleść?

                          Kapłani religii, i teolodzy, gdy dojdą do wniosku, że przekazywaną przeze mnie
                          > wiedzę, można bezkarnie spożytkować w "swoich epokowych dziełach", jako wynik w
                          > łasnych przemyśleń, zrobią to z zimną krwią, i o plagiat, jak znam życie, oskar
                          > żą mnie.

                          Ahaaaa.No to wszystko jasne.

                          > Rozpowszechniam nieprzeciętnie ważne, racjonalne wiadomości, i robię to za darm
                          > o, bo słowa Nauki Wszechmogącego Ojca, pouczają: "Darmoście wzięli. darmo da
                          > wajcie."

                          >
                          > A Wasze uznanie, mam po prostu w doopie.

                          Rozumiem.Czyli liczy się odbębnienie roboty,nie człowiek. Ciekawe odzwierciedlenie twojego Boga Ojca.
                          • nehsa Re: Jezus Chrystus - fikcja. 15.04.11, 16:12
                            To, co tu w tym poście piszę, to po raz enty "powtórka" treści ze starszych postów, treści, które mają oparcie w Nauce Jedynego Ojca.
                            Kto, co jest CELEM życia każdego człowieka?
                            Celem życia każdego człowieka, jest TEN, do KTÓREGO chce dążyć każdy człowiek.
                            Do jakiego CELU, chce dążyć każdy człowiek?
                            Każdy człowiek, a więc i wszyscy ludzie, chcą dążyć do WOLNOŚCI. Każdy i wszyscy, chcemy być wolni. Wolność, jest tym JEDYNYM CELEM, do KTÓREGO dążenie jest nam wszystkim wspólne, a więc jest to JEDYNY CEL, do KTÓREGO dążenie, nas wszystkich jedna, jednoczy.

                            I to WOLNOŚĆ, jest Imieniem Wszechmogącego Ojca, i to WOLNOŚĆ, jest najważniejszym, najwyższym Celem. A nie człowiek, czy zdrowie człowieka.
                            A jak brzmi definicja WOLNOŚCI?
                            Definicja wynika z postępowania, czyli z pracy Ojca(Boga), i brzmi:

                            Wolność, jest to zdolność do absolutnej, czyli niczym nieograniczonej, SAMOOFIARY.

                            Czubata!
                            Ale Ty, jak się domyślam, jesteś wyrobem jakiegoś tam wyznania, i co Ci tam "godajom", to akceptujesz. Ja, odpowiadam za to, co piszę, i wiem, że mogę ponieść taką odpowiedzialność w Dzień Sądny, dlatego ze wszystkich sił staram się, aby nie popełniać błędów, a kłamać się boję.

                            Dlatego ogromnym szacunkiem darzę tych ludzi na forum, i tylko tych, którzy zwrócili mi uwagę w sposób konstruktywny, albo w taki, który zdopingował mnie do wysiłku.
              • kotekali Re: Jezus Chrystus 10.04.11, 09:14
                tu te porzadane efekty sa w mniejszosci do skutkow ubocznych :)
            • czubata Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 19:15
              nehsa napisał:

              > czubata o Jezusie Chrystusie napisała:
              > "> Dla mnie jest najlepszym nauczycielem i najlepszym terapeutą :)"
              >
              > ***Jest to idol ludzi, nie znoszących krytyki i nie zdolnych do samokrytyki.
              >

              > Nauczyciel, którego nigdy nie było, i nie ma, zawsze podporządkowuje się wymaga
              > niom UCZNIOWSKIEGO GRONA, dlatego jest w opinii tego grona, NAJLEPSZYM.

              Generalnie rzecz biorąc chodziło mi o to że z psychologicznego punktu widzenia Jego nauki mają dużo zalet.
              • nehsa Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 21:33
                czubata M.IN. napisała:
                "Generalnie rzecz biorąc chodziło mi o to że z psychologicznego punktu widzenia
                > Jego nauki mają dużo zalet."

                ***W Nauce Ojca, ilość PRACUJĄCYCH, została kategorycznie ograniczona do DWÓCH OSOB BOSKICH, czyli do Ojca, i Syna Ojca.
                Bogowie, nie współpracują nawet ze Sobą. Zawsze pracują.

                Jezus, co jest faktem niemożliwym do zaprzeczenia, WSPÓŁPRACOWAŁ Z LUDŹMI, mało, był od ludzi zależny. Zatem oczywistym jest wniosek, że nie mógł być i nie był Synem(Bogiem), za którego robi w świadomości naiwniaków.

                Ale wierz se w co chcesz.
                • czubata Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 21:50
                  > Jezus, co jest faktem niemożliwym do zaprzeczenia, WSPÓŁPRACOWAŁ Z LUDŹMI,

                  Ja to widzę nieco inaczej,powiedziałabym że to ludzie współpracowali z nim,co poniektórzy. Nie wiem dlaczego ten fakt miałby wykluczać to że był synem Bożym.

                  > Bogowie, nie współpracują nawet ze Sobą.

                  ??? A to dlaczego? Jezus twierdził że został posłany przez Boga,miał zleconą misję do wykonania. "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" mawiał,chcąc zaznaczyć łączącą ich więź i wspólne cele.Bu.Strasznie zawiłe te twoje teorie.
                  • seth.destructor Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 22:35
                    Jak jesteś ŚJ, to odpowiedz, czy ŚJ są/uważają się za chrześcijan, czy nie.
                    • czubata Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 23:24
                      seth.destructor napisał:

                      > Jak jesteś ŚJ, to odpowiedz, czy ŚJ są/uważają się za chrześcijan, czy nie

                      Tak.Uważają się i są naśladowcami Chrystusa,założyciela tego ruchu religjinego
          • katrina_bush Moment! wg. Biblii Jezus to postać fikcyjna. 10.04.11, 22:13
            Po pierwsze: Jezus to było jedno z najbardziej popularnych imion w Palestynie w owym czasie.
            Tak nadaje Watykan, po tym jak odkryto wiele grobów osób o imieniu Jezus.

            Po drugie: sama Biblia to najlepszy dowód na to, że "Jezus z Nazaretu" to fikcja literacka.

            Przykład nr. 1:
            Dokąd udali sie Józef, Maryja po urodzeniu Jezusa ?


            a) uciekli do Egiptu przed Herodem

            b) zostali na miejscu, by ofiarować Jezusa w świątyni w Jerozolimie

            wg. Mateusza 2, 13 uciekli przed Herodem do Egiptu !

            wg. Łukasza 2, 22 bez dwóch zdań zostali na miejscu , by ofiarować Jezusa w świątyni w Jerozolimie !

            to jak ? uciekli przed Herodem do Egiptu i nie mogli absolutnie wrócić do Judei, czy ofiarowali Jezusa w Jerozolimie ?! zeznania rzekomych świadków zdecydowanie nie trzymają się kupy !

            Przykład nr. 2:
            Gdzie ukazał się Jezus pierwszy raz po zmartwychwstaniu jedynastu apostołom ?


            a) w Jerozolimie

            b) na górze w Galilei

            wg. Łukasza 24,33 bez dwóch zdań w Jerozolimie !

            wg Mateusza, 28,16 bez wątpliwości na na górze w Galilei !

            Tak niesłychanie ważne wydarzenie, szczegółowe rzekome zeznania świadków zmartwychwstania..i w dodatku taka wpadka !

            Przykład nr. 3:
            kiedy Jezus wstąpił do nieba ?


            a) tego samego dnia tuż po spotkaniu z apostołami

            b) dopiero 40 dni po zmartwychwstaniu

            wg. Marka 16,19 Jezus został wzięty do nieba tego samego dnia !

            wg. Dziejów Apostolskich 1,1 40 dni po zmarwychwstaniu !

            kolejna wpadka !


            czy dajmy na to, ostanie słowa wypowiedziane przez Jezusa na krzyżu, koniecznie przeczytajcie !

            znowu nic się nie zgadza :(

            i tak dalej..
            • nehsa Re: Moment! wg. Biblii Jezus to postać fikcyjna. 11.04.11, 08:50
              Jasne, że fikcyjna, o czym od lat piszę, i czego niezaprzeczalne, racjonalne dowody podaję, pomijając Wasze spostrzeżenia sprzeczności w treściach Czterech Ewangelii.
              Zwracałem także uwagę, na fakt, że Cztery Ewangelie, są kompilacją treści z trzech źródeł pisanych:

              1./ Z wiarygodnych świadectw pisanych Nauki Ojca(Boga), PIERWSZEJ I JEDYNEJ EWANGELII, sporządzonych przez Uczniów, obranych przez samego Syna(Boga) ŚWIATŁOŚĆ.

              2./ Z pierwszej wersji Czterech Ewangelii, spreparowanych przez ówczesnych, "żydowskich nauczonych w piśmie", czyli umiejących pisać, którzy w świadectwach pisanych dokonali fałszerstwa tożsamości Syna(Boga) Światłości, i wyeksponowali w nich izraelskiego żyda Jezusa, tego z Ewangelii św.Łukasza.

              3./ Z drugiej wersji Czterech Ewangelii, spreparowanej przez katolickich kapłanów, którzy w trosce o uniezależnienie katolickiej sekty judaizmu, od macierzystego judaizmu, ubóstwili Jezusa, i odżydzili Jezusa, tego z Ewangelii św. Mateusza.

              I moje wnioski, znajdują oparcie w rzeczywistości, logice, i świadectwach pisanych Czterech Ewangelii, a przede wszystkim w Nauce Ojca(Boga).
              • pocoo Re: Moment! wg. Biblii Jezus to postać fikcyjna. 11.04.11, 09:20
                nehsa napisał:

                Z wiarygodnych świadectw pisanych ...

                Dla mnie tyle samo znaczy co "słyszałam z wiarygodnych ust..."
                Odwracam się do takich zapewnień plecami.
                • nehsa Re: Moment! wg. Biblii Jezus to postać fikcyjna. 11.04.11, 13:41
                  Pocoo!
                  Jako tako po polsku piszę. I zdołałem na tych forach napisać:
                  Nauka Ojca, jest zbiorem wiedzy oczywistej, dlatego jednym ze sprawdzianów zawartości treściowej WIARYGODNYCH JEJ ŚWIADECTW, jest rzeczywistość, ta, która dzieje się na naszych oczach.

                  Jak czytasz, np. w Czterech Ewangeliach, że Maryja zawsze dziewica, w następstwie dzieworództwa porodziła syna Jezusa.
                  To jest to wiedza, Szanowna POCOO, sprzeczna z Nauką Ojca, bo jest sprzeczna także z rzeczywistością, dlatego też jest kłamstwem, i nie mogła znaleźć się w wiarygodnych świadectwach Uczniów Syna Ojca, czyli w Pierwszej i Jedynej Ewangelii.

                  Jak czytasz, że DWIE ISTOTY BOSKIE zawsze pracują.
                  To m.in., możesz to sprawdzić, poprzez zadanie pytania: A my, to nie pracujemy?
                  I otrzymujesz oczywisty, zgodny z rzeczywistością wynik, że ludzie nigdy nie pracowali, i nie pracują, tylko zawsze współpracowali i współpracują.
                  Jak będziesz dociekliwa, to zadasz pytanie: A Jezus, to nie współpracował?
                  I uzyskasz natychmiast oczywistą odpowiedź:
                  Jezus współpracował, a zatem oczywistym jest wniosek, że nie mógł być i nie był Synem(Bogiem) Ojca(Boga).

                  Wiarygodne świadectwa Nauki Ojca, to te treści w Czterech Ewangeliach, które są zgodne racjonalną wiedzą, oraz te, np. cuda, które są wiarygodnie potwierdzone przez ludzi, BO POTWIERDZILIŁO CUDA, DWÓCH ŚWIADKÓW, czyli Apostołowie i ówcześni, żydowscy nauczeni w piśmie.
                  • pocoo Re: Moment! wg. Biblii Jezus to postać fikcyjna. 12.04.11, 08:50
                    nehsa napisał:

                    > Pocoo!
                    > Jako tako po polsku piszę.

                    I gmatwasz najbardziej "oczywistą oczywistość".Czy wieści o pracy i współpracy coś zmienią w moim życiu?
                    Już dawno pisałam,że żyję wg Nauki Ojca .Ale jak można wg tej nauki żyć nie znając jej?Do Ciebie to dotrzeć nie może bo nie ględzę w kółko po próżnicy "praca ,współpraca,Wolność,Światłość,solidarnośc".Dla Ciebie największe znaczenie ma NAZEWNICTWO.

                    > Wiarygodne świadectwa Nauki Ojca, to te treści w Czterech Ewangeliach, które są
                    > zgodne racjonalną wiedzą, oraz te, np. cuda, które są wiarygodnie potwierdzone
                    > przez ludzi, BO POTWIERDZILIŁO CUDA, DWÓCH ŚWIADKÓW, czyli Apostołowie
                    > i ówcześni, żydowscy nauczeni w piśmie.

                    Oni są tak samo wiarygodni jak tysiące tych, którzy widzieli kawałek gipsu lub obrazek na ścianie płaczący krwawymi łzami.
                    • nehsa Re: Moment! wg. Biblii Jezus to postać fikcyjna. 12.04.11, 10:24
                      Pocoo!
                      Po co zostaliśmy w Nauce Ojca powiadomieni, że jesteśmy zobowiązani do sprawiedliwej, międzyludzkiej współpracy, czyli do solidarności?

                      Ano po to, abyśmy zrozumieli, że naszym obowiązkiem, jest nie tylko sprawiedliwie-solidarnie współpracować, ale także przekonać naszych bliźnich, do takiej jakości współpracy.
                      I jeszcze po co POCOO?

                      Abyśmy zrozumieli, że, dzięki obarczeniu nas przez Stwórcę, obowiązkiem wzajemnie życzliwej, międzyludzkiej współpracy, staliśmy się ludźmi.
                      Dlatego:
                      "Jeźli uczynicie wszystko, co wam rozkazano(czyli do czego was zobowiązano), to wówczas będziecie mogli zaledwie powiedzieć: Słudzy niepożyteczni jesteśmy, bo zaledwie to, co jest naszym obowiązkiem, uczynilismy." Ew.św.Łukasza 17/10(to moja interpretacja tekstu)

                      A jaki z tego wniosek?

                      Ano taki Pocoo, że jak ktoś oczekuje zapłaty od Ojca(Boga) w postaci zmartwychwstania, i uniezależnienia, materialnego życia od czasu, to jego współpraca musi mieć wyższą jakość sprawiedliwości. Pisałem i o tym, i tłumaczyłem, jak to ma być wartość sprawiedliwości.

                      Zamiast mnie oskarżać o jakieś gmatwanie, napisz, co zagmatwałem? CO?
                      O czym Ty w ogóle piszesz,że przekopiuję:
                      I gmatwasz najbardziej "oczywistą oczywistość".
                      Czy wieści o pracy i współpracy coś zmienią w moim życiu?
                      Już dawno pisałam, że żyję wg Nauki Ojca.
                      Ale jak można wg tej nauki żyć nie znając jej?
                      Do Ciebie to dotrzeć nie może bo nie ględzę w kółko po próżnicy "praca, współpraca, Wolność, Światłość, solidarnośc".
                      Dla Ciebie największe znaczenie ma NAZEWNICTWO."

                      O czym Ty POCOO piszesz, i co Ty chcesz mi zarzucić? Gdybyś rozumiała różnicę pomiędzy PRACĄ a współpracą, którą wyczerpująco tłumaczyłem, to nie plotłaś by, trzy po trzy.
        • seth.destructor Re: Jezus Chrystus 10.04.11, 18:57
          Rozwiń pojęcie: nominalne chrześcijaństwo.

          Jednak, jeśli ŚJ nie są wyznawcami Jezusa, a Boga, to jak mogą zwać się chrześcijanami? Dla mnie to bardziej odłam judaizmu.
          • kolter-xxl Re: Jezus Chrystus 10.04.11, 21:45
            seth.destructor napisał:

            > Rozwiń pojęcie: nominalne chrześcijaństwo.

            Chodzi o to ze SJ nie utożsamiają się z tzw chrześcijaństwem zbudowanym na dogmatach czy niebiblijnych naukach
            >
            > Jednak, jeśli ŚJ nie są wyznawcami Jezusa, a Boga, to jak mogą zwać się chrześc
            > ijanami? Dla mnie to bardziej odłam judaizmu.

            Bzdura ,Paweł przez wielu nazwany założycielem chrześcijaństwa, też nie uważał Jezusa za boga . Ba poza ew Jana ani razu nikt z tzw uczniów nie nazwa Jezusa bogiem !! wielokrotnie podkreślano jego niższa rangę w stosunku do boga ojca
            • seth.destructor Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 01:24
              No właśnie - chrześcijanie wierzą w boskość Jezusa. ŚJ nie wierzą, więc nie są chrześcijanami.

              Chodzi o to ze SJ nie utożsamiają się z tzw chrześcijaństwem zbudowanym na dogm
              > atach czy niebiblijnych naukach

              To znaczy opartym na naukach nie znajdujących się w zestawie Biblii wybranym przez ŚJ. Nauka ŚJ jest oparta na ich własnej Biblii w ich własnym tłumaczeniu w ich własnej interpretacji, z ich własnymi dogmatami - różnymi od Biblii i dogmatów katolickich czy prawosławnych czy koptyjskich, nieprawdaż?
              • karbat Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 13:02
                pocoo napisała:
                > nehsa napisał:

                > Z wiarygodnych świadectw pisanych ...

                > Dla mnie tyle samo znaczy co "słyszałam z wiarygodnych ust..."
                > Odwracam się do takich zapewnień plecami.

                z wiarygopdnych swiadectw pisanych ... mowilem neshsie , pisz konkretnie , zrozumiele , bez niedomowien .... Nehsa pisze , mowi , b. duzo , jak kato -ksiadz , mysli , ze jak mowi ogledniej , mataczac ... to pisze , mowi, madrzej . te nawyki silniejsze od niego .

                z wiarygodnych swiadectw pisanych ...
                - podaje sie imiona , nazwiska, autorow tych napisanych textow
                - ew. komu sie przypisuje te napisane texty

                z wiarygodnych swiadectw pisanych ... swiadectw wiarygodnych .... tzn . godnych wiary

                Godnych wiary ..... Wierzenia w : marsjan , bogow , krasnoludki sa to wszystko ROWNOUPRAWNIONE kwestie wiary i NIC wiecej , dlaczego maja one byc godne ....

                swiadectwa wiary , kato -nowomoda do ... wyrzygania !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!,
                swiadectwo - tj. DOKUMENT , jednoznacznie cos potwierdzajacy .
                Co potwierdzaja tzw . swiadectwa wiary , no co ??? , pytam !

                poslugujac sie pojeciem Swiadectwo , qtasy w wierze , sugeruja ciemnocie ,
                ze to jest cos potwierdzonego , prawdziwego , nie podlegajacego dyskusji .
                • nehsa Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 14:13
                  Karbat1
                  Specjalnie dla CIEBIE powtórzę i uzupełnię.

                  Wiarygodne świadectwa pisane Nauki Ojca, to te, które sporządzili obrani przez Syna Ojca Uczniowie-Apostołowie, czyli JEDNĄ PIERWSZĄ EWANGELIĘ.
                  I ta Ewangelia, tak, jak i Nauka Ojca, nie znała imienia Jezus, bo Imię Syna Ojca, brzmiało i brzmi, Światłość.

                  Zawarte w Ewangelii Apostołów treści, były zgodne z racjonalną, ludzką nauką, i dlatego też wiarygodne.

                  A Ich sprawozdania z wydarzeń, które wówczas się działy - cuda, zmartwychwstanie, wniebowstąpienie, zostały wiarygodnie potwierdzone na piśmie, przez autorów pierwszej wersji Czterech Ewangelii, czyli przez ówczesnych, żydowskich nauczonych w piśmie(umiejących pisać), którzy fakty czynienia cudów, fakt zmartwychwstania, i fakt wniebowstąpienia przypisali mistyfikatorowi Jezusowi, a zatem, te fakty potwierdzili.

                  I co Ci się KARBAT nie zgadza, czyje świadectwo, żydowskich nauczonych w piśmie, czy Apostołów? Bo przecież ja Ci Karbat nic nie wpieram, tylko zwracam twoją uwagę na FAKTY.
                  • billy.the.kid Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 15:36
                    nehsusiu-i ty w to wierzysz????
                    • nehsa Re: Jezus Chrystus 11.04.11, 16:52
                      billy.the.kid napisał:
                      "> nehsusiu-i ty w to wierzysz????"

                      ***
                      "...słowa, które JA wam mówię, duchem są i życiem są."
                      Co oznacza, że sens słów, którego nośnikiem jest materialna fala akustyczna, jest niematerialny=duchowy. I tak jest.
                      A sensem tych słów Nauki Ojca, jest uniezależnienie materialnego życia człowieka , od czasu.
                      Dlatego brak jest dowodu na śmierć człowieka, jest tylko dowód na śmierć ciała człowieka.
                      Ale człowiek, to nie ciało.

                      "Bo wy nie jesteście, którzy mówicie, ale Duch."
                      Czego dowodami są:
                      dodajmy racjonalnymi, niematerialny-duchowy sens słowa naszej mowy.
                      -absolutna niezależność procesu myślenia.
                      -absolutna niezależność sensu procesu myślenia.
                      -brak dowodu zależności od nas, sensu wypowiadanego przez nas z naszych ust, bo ten sens ma zawsze wartość, SPRAWIEDLIWĄ i wówczas dowodzimy tym sensem, naszego posłuszeństwa minimalnie sprawiedliwemu wzorcowi postępowania oznajmionemu w Nauce Ojca, zyskując pokój.
                      -albo ma wartość NIESPRAWIEDLIWĄ, i wówczas, będąc dowodem naszego nieposłuszeństwa, jest jednocześnie dowodem samokarania się nim przez nas, czyli karą.

                      Ani posłuszeństwo, ani kara, nie mogą być uznane za dowody zależności od nas tworzenia w procesie myślenia tego konstruktu sensu.
                      Zatem, zgodnie z faktami, należy przyjąć, że myślimy, dzięki niezależnej od nas PRACY DUCHA.
                      A póki nie ma dowodu, na obumarcie tego Ducha, to i nie ma dowodu, na śmierć człowieka.

                      No i jak ja mam billy nie wierzyć?
                      • karbat Re: Jezus Chrystus 12.04.11, 14:59
                        nehsa napisał:
                        > billy.the.kid napisał:
                        > "> nehsusiu-i ty w to wierzysz????"

                        > ...słowa, które JA wam mówię, duchem są i życiem są."
                        > Co oznacza, że sens słów, którego nośnikiem jest materialna fala akustyczna, je
                        > st niematerialny=duchowy.I tak jest.

                        hehehe i tak jest .... co tak jest ... ? , pisalem ci juz sto razy na temat tej fli akustycznej ,
                        ze wyciagasz z tego za daleko posuniete wnioski .

                        sens slow ktorych nosnikiem jest fala akustyczna jest niematerialny , tak , ale duchowy ... ?

                        pies szczeka ... sens duchowy ...
                        falszowanie na instrumencie ... sens duchowy ...
                        odglos wystrzalu z armaty ... sens duchowy ...
                        pierdnales , po jedzeniu beknales ... sens duchowy ...

                        sens slow , odglosow , wszysto za sprawy faki akustycznej , ma charakter duchowy :o .
                        • nehsa Re: Jezus Chrystus 12.04.11, 16:15
                          Karbat!
                          Nie wiem, kto jeszcze na forum, oprócz Ciebie, utożsamia sens słowa, z dźwiękiem słowa.
                          Ale dla przypomnienia Ci, powtórzę to samo:

                          Słowo naszej mowy, wypowiadane z naszych ust, składa się z wartości materialnej, i wartości niematerialnej.
                          Wartość materialna, to wartość akustyczno-(fonetyczna).
                          A wartość niematerialna, to wartość emocjonalno-(racjonalna).

                          Wartość akustyczna słowa, jest nośnikiem wartości emocjonalno-(racjonalnej).
                          Im bardziej miłujemy naszych bliźnich, tym racjonalniej staramy się z nimi współpracować, komunikować.

                          Jeżeli analizujemy wartości jakiegoś słowa, to bez trudu stwierdzamy, że to samo słowo, o takich samych parametrach AKUSTYCZNYCH, może Szanowny Karbacie mieć, bądź ile sensów, czyli wartości emocjonalno-(racjonalnych).

                          Bo ten sens, może być inny dla emitującego, a inny dla odbiorcy, a jeszcze inny dla postronnych odbiorców.
                          Może być ten sam analizowany sens, tego samego słowa o tych samych parametrach akustycznych, tak sprawiedliwy, jak i niesprawiedliwy, a więc ten sam sens, może mieć nawet wartość przeciwstawną.

                          Nie ma takiego słowa, które miałoby JEDEN SENS.
                          Toteż utożsamianie sensu słowa z dźwiękiem, jest oczywistym błędem. O czym najlepiej wiedza ludzie pióra, przede wszystkim poeci. Ale i obłudnicy.

                          Dlatego ośmielam się doradzić CI, zacznij myśleć. Jak donoszę Ci uprzejmie, że nie umrzesz, bo śmierci ciała człowieka, nie da się utożsamić ze śmiercią człowieka, to tak jest.
                          Dźwięku słowa, nie da się również utożsamić z sensem słowa.
                          • karbat Re: Jezus Chrystus 12.04.11, 17:54
                            nehsa napisał:
                            > Nie wiem, kto jeszcze na forum, oprócz Ciebie, utożsamia sens słowa, z dźwiękiem słowa.

                            ?
                            sens wymawianego slowa dla czlowieka, nie ma sensu bez ... dzwieku, ono NIE istnieje !
                            twoj duch, - sens slowa, nie istnieje... bez czegos tak prozaicznego jak materia, bez czegos takiego jak fala akustyczna ........gdzie tu miejsce na jaks duchowosc ? !!!!!!!!!! .
                            sens szczekania dla psa, jest taki sam jak mowy dla czlowieka ... gdzie tu widzisz miejsce na jakas duchowosc ? ! .

                            wskaz w koncu tego twojego ducha , nie ukrywaj go,
                            i nie dopatruj sie go tam gdzie go nie ma ;) .
                            • nehsa Re: Jezus Chrystus 14.04.11, 22:00
                              Karbat!
                              Ja, nie wiedziałem, że ty masz skłonności do żartów bez końca.
                              Miedzy innymi napisałeś:
                              "sens wymawianego slowa dla czlowieka, nie ma sensu bez ... dzwieku, ono NIE i
                              > stnieje !
                              > twoj duch, - sens slowa, nie istnieje... bez czegos tak prozaicznego jak materi
                              > a, bez czegos takiego jak fala akustyczna ........gdzie tu miejsce na jaks duch
                              > owosc ? !!!!!!!!!! .""


                              Karbat!
                              Ale ludzie mają coś takiego, jak WYOBRAŹNIA, która działa, tak na jawie, jak i we śnie.

                              Wśród ludzi, są np. KOMPOZYTORZY, ŚPIEWACY, AKTORZY.
                              Słyszałem, jak relacjonowali, że oni słyszą muzykę, mało brzmienie poszczególnych instrumentów w trakcie spaceru, poza sala koncertową.
                              Człowiek, zanim wypowie słowo, decyduje o natężeniu dźwięku, barwie głosu, i wszystkich innych parametrach akustycznych.

                              To, czym się różni słowo w procesie myślenia-wyobrażania, od słowa wypowiadanego z ust?

                              Trafna odpowiedź brzmi: Niczym. Kompletnie niczym. Dźwiękiem możemy się posługiwać w procesie myślenia-wyobrażania, ale także w procesie mówienia.

                              Od nas zależy, czy chcemy wyniki procesu myślenia wyeksponować bliźnim - nagłośnić. I od nas zależy, zanim słowo wypowiemy z ust, jaką materialną formę temu słowu nadać.

                              Podałem Ci powody, które wykluczają jednoznaczność sensu słowa.
                              Chłopie, przetrzyj ślepia, i sprawdź, czy nie zbiega Ci się horyzont.
                              • karbat Re: Jezus Chrystus 14.04.11, 22:28
                                nehsa napisał:
                                > Karbat!
                                > Ja, nie wiedziałem, że ty masz skłonności do żartów bez końca.

                                dziekuje

                                > >twoj duch, - sens slowa, nie istnieje... bez czegos tak prozaicznego jak
                                > >materia, bez czegos takiego jak fala akustyczna ........gdzie tu miejsce na jakas duch
                                > > owosc ?

                                > Karbat!
                                > Ale ludzie mają coś takiego, jak WYOBRAŹNIA, która działa, tak na jawie, jak i
                                > we śnie.
                                > Wśród ludzi, są np. KOMPOZYTORZY, ŚPIEWACY, AKTORZY.
                                > Słyszałem, jak relacjonowali, że oni słyszą muzykę, mało brzmienie poszczególny
                                > ch instrumentów w trakcie spaceru, poza sala koncertową.
                                > Człowiek, zanim wypowie słowo, decyduje o natężeniu dźwięku, barwie głosu, i ws
                                > zystkich innych parametrach akustycznych.

                                mylisz MYSLI ze SLOWAMI , slowa sluza zazwyzczaj do komunikacji miedzyludzkiej ...
                                (moga byc obrazliwe ...)
                                Mysli ... zachowujesz najczesciej dla siebie . artykulujac je ,zamieniasz je w slowa "sprzedajesz " je.

                                > To, czym się różni słowo w procesie myślenia-wyobrażania, od słowa wypowiada
                                > nego z ust?
                                > Trafna odpowiedź brzmi: Niczym. Kompletnie niczym. Dźwiękiem możemy się
                                > posługiwać w procesie myślenia-wyobrażania, ale także w procesie mówienia.

                                veto ,
                                slowa - dzwieki , ktore slysza , rozumieja ( lub nie ) postronni .
                                mysli - wyobrazenia , pozostaja twoja tajemnica ... roznica zasadnicza !

                                > Od nas zależy, czy chcemy wyniki procesu myślenia wyeksponować bliźnim - nagłoś
                                > nić. I od nas zależy, zanim słowo wypowiemy z ust, jaką materialną formę
                                > temu słowu nadać.

                                no widzisz ,- wiec dlaczego ... slowo jego niematerialny sens , ma byc dowodem istnienia jakiegos ducha ...
                                a tu tak duzo zalezy od czlowieka , od tego czy dostarczy mozgowi dostateczna ilosc tlenu ... by niematerliany duch nie umarl ... inaczej KONIEC z mysleniem , ze slowami i duchami .

                                > Podałem Ci powody, które wykluczają jednoznaczność sensu słowa.
                                > Chłopie, przetrzyj ślepia, i sprawdź, czy nie zbiega Ci się horyzont.

                                niejednoznaczny niematerialny sens slowa ... dowodem na istnienie ducha ...
                                DUCH miewa rozdwojenia jazni ... :o
                                wybacz , ze cie tak maltretuje ... wykazujac sprzecznosc, niedorzecznosc twoich duchowych teorii .
                                • nehsa Re: Jezus Chrystus 14.04.11, 22:58
                                  Karbat!
                                  Nie ma takiego słowa, które wypowiadamy z ust, by miało to słowo JEDEN SENS.
                                  Jest to wykluczone. I setki razy, już to wyjaśniałem. Ale w skrócie powtorzę.

                                  Każde nasz słowo, ma sens sprawiedliwy, albo sens niesprawiedliwy.
                                  I to Karbat, jest jeden sens.
                                  Każde nasze słowo, ma dla wypowiadającego i słuchającego, i ewentualnych postronnych, różny sens.
                                  I to są Karbat, już spore ilości sensu, tego samego słowa.

                                  I dopiero teraz można, dalej temu samemu słowu, przypisywać następne sensy, wynikające z celu, dla którego otwarliśmy nasz usta.


                                  Ale przy rozpatrywaniu wieloznaczności słowa, należy zwrócić uwagę na fakt, że to samo słowo, może mieć sens przeciwstawny. Np., obelga, kierowana do bliźniego obelga, może spełnić funkcję ostrzeżenia ratującego jego zdrowie, a nawet życie.

                                  Karbat!
                                  Żebyś stawał na głowie, nie da się wypowiadanemu z naszych ust słowu, przypisać tylko wartości materialnej-akustycznej, bo poza tą wartością, posiada ono niematerialną wartość emocjonalno-racjonalną. A dowodami tej wartości, jest wieloznaczność i przeciwstawność słowa, na które staram się zwrócić Twoją uwagę, po raz nie wiem, już który.
                                  • karbat Re: Jezus Chrystus 14.04.11, 23:36
                                    nehsa napisał:

                                    > Każde nasz słowo, ma sens sprawiedliwy, albo sens niesprawiedliwy.
                                    > I to Karbat, jest jeden sens.

                                    niesprawiedliwy , sprawiedliwy sens slowa . slowo ma sens ,albo go nie ma ( text jest bez sensu ). zgodnie z definicja , uzywasz jakiejs wiercow -nowomowy . twoje texty sa przez to niestrawne . nikt nie ma ochoty ich komentowac . skoncz z ta swoja pseudo -mowa .

                                    > Każde nasze słowo, ma dla wypowiadającego i słuchającego,
                                    i ewentualnych postronnych, różny sens.

                                    nie !,
                                    idz na wyklad do szkoly , na uczelnie , WSZYSCY slysza ( rozumieja ) ten sam sens slowa -profesora , poza paru durniami . gdyby bylo inaczej ludzie skakali by po drzewach .

                                    i piszesz dalej wiele ... ale nie to co istotne , na co zwracalem ci uwage ,
                                    gdzie jest ten twoj duch ! . nie odnosisz sie do bezposrednich uwag , komentarzy ,... mataczysz . bez ogrodek mowic ... nudzisz . meczysz sie ty i ja . z tego nie ma NIC .
                                    • nehsa Re: Jezus Chrystus 15.04.11, 09:34
                                      Karbat!
                                      Twoje zarzuty są kwintesencją pustosłowia, identycznej klasy, jak pustosłowie niejakiej, POCOO.
                                      I tak samo cuchnącego złośliwością i bezpodstawnymi zarzutami .
                                      Ona mi zarzucała, "gmatwaninę", ale na moją prośbę, aby skonkretyzowała ocenę, nie potrafi wydukać niczego sensownego. Ty mi zarzucasz, "nowomowę wierców", i też w zanadrzu nie dysponujesz żadnymi konkretami.

                                      Twoje przykłady Karbat, potwierdzaja to, co ja piszę.

                                      Natomiast Twoje wnioski Karbat, nie trzymają się kupy, ale to znaczy, że one tylko "KUPY", się trzymają.
                                      Jak chcesz, to czytaj, to ca piszę, ale nie dręcz mnie Twoimi głupawymi, ateistycznymi komentarzami.

                                      Półidiota ATEISTA, czy półidiota religijny, to istotna różnica, ale półidiotami pozostają.
                                      • karbat Re: Jezus Chrystus 15.04.11, 10:21
                                        nehsa napisał:
                                        > Twoje zarzuty są kwintesencją pustosłowia, identycznej klasy, jak pustosłowie
                                        >niejakiej, POCOO.

                                        konkretne, rzeczowe, odniesienie sie do uwag ,komentarzy ... ala nehsa

                                        > Natomiast Twoje wnioski Karbat, nie trzymają się kupy, ale to znaczy, że one
                                        > tylko "KUPY", się trzymają.
                                        > Jak chcesz, to czytaj, to ca piszę, ale nie dręcz mnie Twoimi głupawymi, ateist
                                        > ycznymi komentarzami.

                                        konkretne, rzeczowe, odniesienie sie do uwag, komentarzy ... ala nehsa

                                        > Półidiota ATEISTA, czy półidiota religijny, to istotna różnica, ale półidiotami
                                        > pozostają.

                                        konkretne, rzeczowe, odniesienie sie do uwag, komentarzy ... ala nehsa

                                        konkretnie pytam gdzie ten duch ... wiercy traca nerwy , zamiast przedstawic tego ducha ... latwiej bluzgac , obrazac, bic piane , mataczyc ... nic nowego .

                                        zycze ci owocnego duchowego bredzenia o duchach
                                        na internetowych forach ... samego ze soba .

                                      • pocoo Re: Jezus Chrystus 15.04.11, 12:55
                                        nehsa napisał:

                                        > Karbat!
                                        > Twoje zarzuty są kwintesencją pustosłowia, identycznej klasy, jak pustosłowie n
                                        > iejakiej, POCOO.
                                        > I tak samo cuchnącego złośliwością i bezpodstawnymi zarzutami .

                                        Wynika z tego,że nie zrozumiałeś nic z moich postów.Czy ocenileś moje "pustosłowie" kryteriami z Nauki Ojca?
                                        Czy powtarzanie ciągle tych samych tekstów nie świadczy o tym,że traktujesz ludzi na forum jak idiotów?
                                        Przykre,ale nie mam ci więcej nic do powiedzenia(dosyć solidnie wg ciebie nagrzeszyłam) ,chyba ,że zmienisz nick i teksty.
                                        • nehsa Re: Jezus Chrystus 15.04.11, 16:31
                                          pocoo napisała:

                                          > nehsa napisał:
                                          >
                                          > > Karbat!
                                          > > Twoje zarzuty są kwintesencją pustosłowia, identycznej klasy, jak pustosł
                                          > owie n
                                          > > iejakiej, POCOO.
                                          > > I tak samo cuchnącego złośliwością i bezpodstawnymi zarzutami .
                                          >
                                          > Wynika z tego,że nie zrozumiałeś nic z moich postów.Czy ocenileś moje "pustosło
                                          > wie" kryteriami z Nauki Ojca?
                                          > Czy powtarzanie ciągle tych samych tekstów nie świadczy o tym,że traktujesz lud
                                          > zi na forum jak idiotów?
                                          > Przykre,ale nie mam ci więcej nic do powiedzenia(dosyć solidnie wg ciebie nagrz
                                          > eszyłam) ,chyba ,że zmienisz nick i teksty.

                                          ***Pocoo!
                                          Nauka Ojca, to zbiór wiedzy OCZYWISTEJ, opis faktów, które się dzieją
                                          Dlatego, aby m.in., i do Ciebie to dotarło, to m.in., retorycznie zapytywałem:
                                          Czy ludzie PRACUJĄ? Oczywista odpowiedź, brzmi: NIE, nikt z nas, ludzi nie pracuje, bo wszyscy współpracujemy, a więc i wszyscy za swoje postępowanie wzajemnie współodpowiadamy przed sobą. Jest to oczywiste,
                                          W różnym stopniu, i jest to również oczywiste.

                                          Skoro tylko Bogowie PRACUJĄ, a my, ludzie zawsze współpracujemy, co potwierdzają fakty oczywiste, a izraelski żyd, o czym pisze w Czterech Ewangeliach, współpracował, to oczywistym wnioskiem jest ten, że ten żyd nie był Synem(Bogiem) Ojca(Boga).

                                          Gdybyś zechciała ten fakt dostrzedz, to nie zarzucałabyś mi bezpodstawnie, że ja Ci coś tam gmatwam, i zajmuje się przede wszystkim nomenklaturą.
                                          • nehsa Re: Jezus Chrystus 15.04.11, 16:39
                                            Karbat!
                                            Najważniejsze, w tych wypracowaniach na forum, jest, aby nie kłamać.
                                            TY zaprzeczasz faktom, czyli kłamiesz w żywe oczy, i jeszcze masz wymagania, abym ja Tobie udowadniał po raz nie wiem już który, że jesteś ślepcem.

                                            No jak nie widzisz, to bez tej zdolności widzenia faktów, ja nie mogę Cię przekonać, i Ciebie nie przekonam. Bo ja dysponuję wiedzą, tylko o FAKTACH, które się dzieją.
                                          • pocoo Re: Jezus Chrystus 15.04.11, 20:39
                                            nehsa napisał:


                                            > Czy ludzie PRACUJĄ? Oczywista odpowiedź, brzmi: NIE, nikt z nas, ludzi nie prac
                                            > uje, bo wszyscy współpracujemy, a więc i wszyscy za swoje postępowanie wzajemni
                                            > e współodpowiadamy przed sobą. Jest to oczywiste,
                                            > W różnym stopniu, i jest to również oczywiste.

                                            Znam to na pamięć, i co w zwiazku z tym?Dobrze,współpracuję no i co?

                                            > Skoro tylko Bogowie PRACUJĄ, a my, ludzie zawsze współpracujemy, co potwierdza
                                            > ją fakty oczywiste, a izraelski żyd, o czym pisze w Czterech Ewangeliach, współ
                                            > pracował, to oczywistym wnioskiem jest ten, że ten żyd nie był Synem(Bogiem) Oj
                                            > ca(Boga).
                                            Co mnie obchodzi Żyd i jego współpraca?
                                            • nehsa Re: Jezus Chrystus-mistyfikator 15.04.11, 21:28
                                              Pocoo!
                                              M.in., z tego faktu, wynika wniosek, który demaskuje Jezusa, jako mistyfikatora.
                                              A z faktu demaskacji mistyfikatora Jezusa, wynikają liczne wnioski, np:
                                              1./ Katoliccy kapłani, i wszyscy wyznawcy religii chrześcijańskich, to zbiorowisko bałwochwalczych żydochwalców, które nie rozumie Nauki Ojca, dlatego też akceptuje kłamstwo Judasza.

                                              2./Skutkiem akceptacji przez kapłanów i wyznawców kłamstwa Judasza, jest upodlenie, bo jako Boga, czczą bałwana, którym jest fikcyjna postać Jezusa.

                                              3./A ponieważ rozum człowieka zależy od Stwórcy, Którym jest Syn Ojca, to nasza codzienność, nasza sytuacja, państwa, narodu, oraz każdego z nas, będzie coraz to gorsza.
                                              Bo jesteśmy za siebie WSPÓŁODPOWIEDZIALNI.

                                              4./ Słusznym jest także wniosek, że Naród Polski nie posiada ELIT.
                                              A to środowisko, które mogłoby do takiego miana aspirować, jest pozbawione możliwości wyartykułowania sprawiedliwych, racjonalnych opinii.

                                              5./Ze względu na zawarcie umowy konkordatowej, uprawnionym jest wniosek, że Polską rządzi najgorszy polityczny chłam, który nas "spuszcza w kanał niepamięci".
                        • karbat Re: Jezus Chrystus 12.04.11, 17:43
                          ale pouciekaly mi literki :( , sorry , poprawiam

                          > nehsa napisał:
                          > ...słowa, które JA wam mówię, duchem są i życiem są."
                          > Co oznacza, że sens słów, którego nośnikiem jest materialna fala akustyczna,
                          >jest niematerialny=duchowy.I tak jest.

                          i tak jest .... co tak jest ... ? , pisalem ci juz sto razy na temat tej fali akustycznej ,
                          ze wyciagasz z tego , z tej fakli akustycznej , za daleko posuniete wnioski .

                          sens slow , ktorych nosnikiem jest fala akustyczna jest niematerialny , tak ,
                          ale duchowy ... ?

                          -pies szczeka ... sens duchowy ...
                          -falszowanie na instrumencie ... sens duchowy ...
                          -odglos wystrzalu z armaty ... sens duchowy ...
                          -pierdnales , po jedzeniu beknales ... sens duchowy ...

                          sens slow, dzwiekow, odglosow, za sprawa faki akustycznej, ma charakter duchowy :o .
                          • pocoo Re: Jezus Chrystus 13.04.11, 08:27
                            karbat napisał:

                            > -pierdnales , po jedzeniu beknales ... sens duchowy ...
                            >
                            Oczywiście.Wystarczy tak solidnie pierdnąc i beknąć, a od razu lepiej na duszy.
    • ko.ka11 Re: Jezus Chrystus 08.05.11, 09:06
      Witaj , w ramach odpowiedzi....zobacz stronę
      www.antytrynitarianie.pl
      Strona ta prezentuje pogląd antytrynitarzy( wśród nich są i świadkowie Jehowy ale nie tylko) na dogmat o Trójcy Świętej....daje również odpowiedź na Twoje pytanie tzn. kim dla antytrynitarzy jest pan Jezus i czy powinni być traktowani jako chrześcijanie?
      Pozdrawiam.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka