etykieta.zastepcza
25.10.10, 00:36
Nie wiem, może się czepiam, ale mam po lekturze tego artykułu takie wrażenie, ze zarówno para redaktorów, para Francuzów, Belgów i Japończyków to były te same osoby, które z braku tematów postanowiły wziąć na tapetę biuro informacji i poskarżyć się, że nie mogli tam sobie wejść w niedzielę. To może wejdźcie w poniedziałek? Pomogę - a dlaczego muzea w poniedziałki są zamknięte? Toż to skandal! Proponuję tym razem przebrać się za parę Peruwiańczyków, Kenijczyków, Australijczyków i dodatkowo za parę morszczuków, postać np. w najbliższy poniedziałek pod jakimś muzeum i ponarzekać, ze "znowu zamknięte".
Powiem tak - w wielu europejskich miastach, biura informacji turystycznej znajdują się zwykle na dworcach kolejowych oraz oprócz nich także w centrach. O ile te "dworcowe" punkty są zawsze czynne, to te miejskie w dni wolne od pracy już niekoniecznie, i jakoś nikt z tego tytułu szat nie rozdziera, ani nie nasyła par Japończyków czy innych.
U nas jest podobnie.
No dajcie ludziom żyć...