[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

alimenty od dziadków.

15.09.08, 19:09
Kochane samodzielne mamy!W jaki sposób mogę zobligować dziadków do płacenia
alimentów na wnuczkę, bo jej ojciec notorycznie uchyla się od obowiązku
alimentacyjnego. nie pracuje, bo mu sie nie chce, a tym samym twierdzi że nie
ma z czego płacić.Proszę o rade.Dodam, że moja mama daje dla wnuczki
pieniążki, więc z jej strony obowiązek jest spełniony.Ja pracuję ale zarabiam
marne grosze niestety.Jak zarabiałabym więcej to nawet grosza od tej rodziny
bym nie wzięła.Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Obserwuj wątek
    • pelagaa Re: alimenty od dziadków. 15.09.08, 19:13
      www.google.pl/search?hl=pl&q=%22alimenty+od+dziadk%C3%B3w%22&btnG=Szukaj+w+Google&lr=lang_pl
      • tyssia Re: alimenty od dziadków. 15.09.08, 19:36
        Dziadkowie chyba nie maja obowiązku płacic alimentów..
        • pelagaa Re: alimenty od dziadków. 15.09.08, 19:46
          Wystarczy zapoznac sie z krio, lub przytoczonym linkiem, zeby
          wiedziec, ze w pewnych sytuacjach jednak maja.
          • zjawa1 Re: alimenty od dziadków. 15.09.08, 20:40
            Wieszsmile, pytałam juz o to prawnika!
            A wiec tak:
            Mozesz zzlozyc pozew do sadu, w ktorym zaznaczysz, ze ojciec dziecka
            czyli syn pozwanej czy pozwanego nie jest w stanie utrzymywac
            swojego dziecka czyli ich wnuka/wnuczki.
            Albo wystepujesz o wyrownanie kwoty na poczet alimentow.
            Najlepiej bedzie jesli zainwestujesz troche pieniedzy w adwokata i
            nie wynajmujac go (jesli Cie na to nie stac) poprosisz aby napisal
            Ci pozew i pisma procesowe! Ja za napisanie 3 pism procesowych
            zaplacilam 300 zł plus porada. Wynajecie w moim miessie adwokata
            kosztuje ok 1500 w tym (napisanie pozwu, udzial w 2 rozprawach).
            • kingulinek Re: alimenty od dziadków. 15.09.08, 21:54
              Dzięki Samodzielne mamy!Mam nadzieję, że dzięki temu synuś zacznie ujawniać dochody.
              • alka44 Re: alimenty od dziadków. 15.09.08, 22:53
                Jako jedna z pierwszych po likwidacji funduszu alimentacyjnego wystąpiłam o
                alimenty od dziadków i zostały mi przyznane.
                Nie brałam adwokata bo nie było mnie na to stać.
                Liczą się przede wszystkim dochody i możliwości zarobkowe matki i dziadków.
                Szczęśliwie dobrowolnie mogłam z tych alimentów zrezygnować.
                Po ponad 16 latach rozrywkowo-alkoholowego życia mój ex trafił do więzienia za
                niepłacenie alimentów.
                Tam mógł w końcu wytrzeźwieć i przemyśleć swoje postępowanie.
                Siedział rok. Po wyjściu miał trudności ze stałą pracą, ale pieniądze dawał mi
                jak trzeba. Nie wziął kropli alkoholu do ust od 3 lat. Teraz wyjechał do pracy
                do Norwegii i wystarczy SMS i mam kasę na koncie. Nie żadne wyliczone alimenty
                tylko tyle, ile mi trzeba.
                A ja się bałam wcześniej, że z więzienia wyjdzie gorszy.
                Widać cuda się zdarzają.
    • lubie_gazete Re: alimenty od dziadków. 16.09.08, 11:00
      Nie jest Wam wstyd ciągnąć pieniądze od starszych (i pewnie niejednokrotnie
      schorowanych) ludzi?
      Oni już swoje się napracowali na siebie i swoje dzieci.Czemu mają jeszcze płacić
      na cudze (cudze dzieci w tym sensie,że jednak wnuk to nie to samo co własne
      dziecko).
      • madziulec Re: alimenty od dziadków. 16.09.08, 11:01
        Wstyd to krasc, jak mawia moja mama
      • zjawa1 Re:lubie.gazete 16.09.08, 12:07
        Lubie.gazete momentami polubilam Twoje cyniczne i sarkastyczne
        poczucie humoru, ale przyznam, ze tutaj przesadziles!!!
        Jesli przykladowo babunia czy dziadzio mojego dziecka maja prywatne
        firmy i dodatkowo utrzymuja 35 letniego, starego byka dajac mu
        miesiecznie po 3000tys. na jego utrzymanie. Tylko dlatego, ze on
        jest smierdzacym leniem i nie chce mu sie pracowac. A przy okazji
        wymiguje sie od placenia alimentow na swoje dziecko, to to jest
        ok!!!???
        A dziecko zyje na skraju ubostwa bo matka zarabia grosze i ma
        zasadzone 100 zl, ktorych i tak nie potrafi wyciagnac od
        bezrobotnego nieudacznika, synusia mamusi!
        Czesto takie kobiety wspomagane sa przez swoje rodziny!
        A niby dlaczego tylko rodzice matki dziecka i ona sama, calosciowo
        maja ponosic koszty utrzymania i wychowania dziecka? Co, byk
        zaplodnil i nie musi ponosic odpowiedzialnosci ani moralnej,
        wychowawczej, ani tez finansowej?
        • guderianka Re:lubie.gazete 16.09.08, 12:17
          zjawo-zgadzam się z lubie_gazete
          Tym tokiem myślenia można dojść do absurdu w postaci ściągania
          alimentów od ciotek, wujków, rodzeństwa bo dobrze im się powodzi

          NIGDY przez myśl mi nie przeszło by egzekwować alimenty od rodziców
          exa. To nie oni spłodzili moje dziecko. Dlaczego mają płacić za i
          postępowanie swojego syna? Wszak nie jest on na ich utrzymaniu, nie
          jest ubezwłasnowolniony,ma pełnię praw obywatelskich, odpowiada sam
          za siebie
          A gdy taki tatuś popełni przestępstwo i się zmyje poza granice
          kontynentu to rówież rodziców trzeba pociagnąć do odpowiedzialności,
          osądzić i posadzić w wiezieniu ?
          • marta_0011 Re:lubie.gazete 16.09.08, 12:41
            Guderianko nie oni spłodzili wnuka ale spłodzili syna którego żle
            wychowali.Często jeszcze takich synalków bronią szczególnie matki.
            Jak synalek kocha rodziców to może mu się ślepka otworzą jak to oni
            za niego będą musieli płacić.Może pogonią nieroba do roboty.
            Z jakiej racji my czyli państwo mamy płacić?
            • alka44 Re:lubie.gazete 16.09.08, 13:01
              Nie sądzę, żeby któraś pozwała do sądu dziadków uczciwych, to znaczy takich,
              którzy nie mają wpływu na postepowanie synalka i nie wspierają go w wymigiwaniu
              się od obowiązków.
              Jeżeli mamuśka ukrywa syna i jego dochody przed jego dziećmi i jej wnukami to
              nie ma o czym mówić.
            • zjawa1 Re:marta_0011 16.09.08, 13:03
              Dokładnie o to mi chodzi!!!!
              Skoro mamusia nie potrafila wychowac syneczka i dodatkowo utrzymuje
              nieroba, to tym bardziej stac ja na dokladanie sie do alimentow na
              małoletnie dziecko, ktorego jest babcia.
              Babcia mojego dziecka byla posrednia przyczyna rozpadu mojego
              zwiazku. Cytuje jej slowa ,,synku wracaj nie bedziesz musial nic
              robic, pracuje po to, zeby cie utrzymac" Czy to jest normalne???
              A niby dlaczego maja utrzymywac moje dziecko podatnicy (chodzi mi o
              fundusz alimentacyjny)? Z nieba te pieniadze sie nie biora!
            • guderianka Re:lubie.gazete 16.09.08, 13:05
              Marto-i mają do końca życia bekać za swe rodzicielskie porażki? No
              proszę cię..
              Poza tym-to,że facet nie poczuwa się do płacenia na swoje dziecko i
              nie chce mieć z nim kontaktu nie świadczy o jego człowieczeństwie,
              wychowaniu, kulturze, osobowości. Bowiem te dwa fakty stanowią tylko
              wycinek jego osoby. Nie można-wg mnie-wrzucać wszystkich do jednego
              wora,generalizować, itp
              • zjawa1 Re:guderianka 16.09.08, 13:28
                Rozumiem Cie!
                Ale popatrz na to z innej perspektywy.
                Babunia mojego dziecka kiedy nakłaniała mnie do tego, zebym zaszla w
                ciaze, bo bardzo chciala zostac babciasmile Zapewniala mnie o tym, ze
                niczego nam nie zabraknie, ani pomocy z jej strony, ani pieniedzy.
                Ja mialam pewne oporym bowiem nie zarabialam kokosow, ponadto musze
                jeszcze ukonczyc 2-gi kierunek studiow( została mi 2 lata plus
                napisanie pracy). A napewno po trzech latach nauki nie oleje ich!
                Powracajac do tematu: Mamusia mojego eksa, kiedy ten postanowil
                niespodziewanie uciec, okazala sie najgorsza suka pod sloncem.
                Powiedziala mi, ze nie dostane ani grosza od jej synka! Dodala, ze
                woli kupowac mu plaszczyki skorzane za 1000zl niz dac na dziecko
                50zl, ktore ma w dupie i jej w ogole nie interesuje!
                Mineły 4 miesiace po moim porodzie, złozyłam sprawe o alimenty, i
                dowiedzialam sie z akt sprawy, ze.... moj eks ma jeszcze jedno
                dziecko w innym woj.(wiek 5 lat).
                Zdobylam tel do tamtej kobiety i okazalo sie, ze postepowanie eksa i
                babuni jest analogicznesmile!
                Czy to mozna nazwac bledami wychowawczymi czy skrajnym brakiem
                czlowieczenstwa? ( dodam, ze kiedy eks wydawał jak był ze mna po 2
                5000tys zl) Tamta kobieta pracowala po 14 godz dziennie, zeby miec
                na podstawowe rzeczy do zycia!
                Eks jak sie domyslacie nic nie placil na dziecko przez 2 lata, bo
                jak stwierdzila jego mamusia,, pizdzielec i tak juz duzo od nas
                dostał" A chodzilo jej o alimenty jakie placil na mala przez 1 rok
                tj (wtedy) 300 zl miesiecznie!
                • guderianka Re:guderianka 16.09.08, 13:31
                  Patrzę z innej perspektywy
                  I uważam, że nie można generalizować i wrzucać wszystkich do jednego
                  wora a od wszystkich dziadków wymagać płacenia alimentów
                  • zjawa1 Re:guderianka 16.09.08, 13:46
                    Od wszystkich nie, ale od tych ktore utrzymuju swoich starych bykow,
                    ktorym nie chce sie pracowac i stac je na to, to TAK!
                  • chalsia Re:guderianka 16.09.08, 17:11
                    > I uważam, że nie można generalizować i wrzucać wszystkich do
                    jednego
                    > wora a od wszystkich dziadków wymagać płacenia alimentów

                    nikt nie pisze, że od wszystkich dziadków. Są i tacy dziadkowie,
                    którzy sami się dokładają, albo jak nie dokładają, to zajmują się
                    dzieckiem, zapewniając mu opiekę i matka ma więcej czasu na inne
                    sprawy. To tez jest forma alimentacji wnuka.
              • babe007 Re:lubie.gazete 16.09.08, 14:06
                Poza tym-to,że facet nie poczuwa się do płacenia na swoje dziecko i
                > nie chce mieć z nim kontaktu nie świadczy o jego człowieczeństwie,
                > wychowaniu, kulturze, osobowości.

                Hmmm, to o czym świadczy jeżeli nie o człowieczeństwie, wychowaniu,
                kulturze i osobowości?

                > Bowiem te dwa fakty stanowią tylko wycinek jego osoby.

                Czyli mozna być jednocześnie ch..em i porządnym wartościowym
                człowiekiem? Interesujace...
                • guderianka Re:lubie.gazete 16.09.08, 18:44
                  >
                  > Czyli mozna być jednocześnie ch..em i porządnym wartościowym
                  > człowiekiem? Interesujace...


                  Nie tobie ani nam oceniać z jakich powodów ojciec nie płaci na
                  dziecko. I nie tobie nazywać go w ten sposób.Tym tokiem myślenia
                  można za wartościowego uznać pedofila, który płaci alimenty..
                  • patka1024 Re:lubie.gazete 16.09.08, 19:56
                    Źle formułujesz implikacje.

                    Jeśli ojciec NIE wywiązuje się z obowiązków wobec dziecka, to MOŻNA
                    wnioskować, iż jest mało wartościową jednostką. (jedna tak poważna
                    usterka wpływa na całokształt).

                    Natomiast
                    Jeśli ojciec wywiązuje się z obowiązków wobec dziecka, to NIE można
                    wnioskować, iż jest wysoko wartościową jednostką. (jedna dobra cecha
                    nie świadczy, że w pozostałych sferach jest równie dobrze).
                    • guderianka Re:lubie.gazete 16.09.08, 20:18
                      Poważnie to zabrzmiało patko wink Filozofem nie jestem. Jednak w
                      obliczu braku jakichkolwiek innych argumentów poza niepłaceniem
                      alimentów, trudno wyrokować czy człowiek ów jest wartościowy czy nie
                      A w zasadzie nie. Łatwo jest wyrokować i oceniać. Dziwi mnie
                      niepomiernie jednak dlaczego te mało wartościowe jednostki są
                      przykładnymi ojcami dla dzieci z powtórnego związku, są dobrymi
                      pracownikami, sąsiadami, pomocnymi i uczciwymi itp (oczywiście nie
                      wszyscy ). Dlaczego udaje sie z nimi utrzymywac poprawne relacje
                      partnerskie , służbowe i koleżeńskie?
                      Może dlatego,że nie są jednak "mało wartościowi " ale zawalili w tym
                      jednym aspekcie?
                      • kammik Re:lubie.gazete 16.09.08, 20:42
                        Podobnie jak przywoływani przez ciebie pedofile ("tylko" gwałcą
                        dzieci), mordercy ("tylko" zabijają) czy złodzieje ("tylko" kradną).
                        Przecież mogą być przykładnymi ojcami, dobrymi pracownikami,
                        sąsiadami, pomocnymi i uczciwymi. Może jednak nie warto ich za to
                        wsadzać do więzień, skoro zawalili w tym jednym aspekcie?
                      • babe007 Re:lubie.gazete 16.09.08, 20:44
                        guderianka napisała:

                        > Poważnie to zabrzmiało patko wink Filozofem nie jestem. Jednak w
                        > obliczu braku jakichkolwiek innych argumentów poza niepłaceniem
                        > alimentów, trudno wyrokować czy człowiek ów jest wartościowy czy
                        nie
                        > A w zasadzie nie. Łatwo jest wyrokować i oceniać. Dziwi mnie
                        > niepomiernie jednak dlaczego te mało wartościowe jednostki są
                        > przykładnymi ojcami dla dzieci z powtórnego związku,

                        Co więcej, potrafią być fantastycznymi ojcami dla nie swoich dzieci
                        (czytaj dla dzieci swoich nowych partnerek) jednocześnie mając
                        gdzieś dzieci "byłe". Dla mnie jest to fakt świadczący raczej na ich
                        niekorzyść niż odwrotnie. Bo jaką trzeba być swołoczą, żeby "byłe
                        dzieci" wymazać przysłowiową gumka myszką zastępując je "nowymi".


                        są dobrymi
                        > pracownikami, sąsiadami, pomocnymi i uczciwymi itp (oczywiście nie
                        > wszyscy ). Dlaczego udaje sie z nimi utrzymywac poprawne relacje
                        > partnerskie , służbowe i koleżeńskie?
                        > Może dlatego,że nie są jednak "mało wartościowi " ale zawalili w
                        tym
                        > jednym aspekcie?

                        Czy to, że ktos jest miły dla całego tabunu ludzi usprawiedliwia, że
                        wobec jednego, małego, bezbronnego człowieka zachowuje się jak
                        świnia?
                        • guderianka Re:lubie.gazete 16.09.08, 20:56
                          Bo jaką trzeba być swołoczą, żeby "byłe
                          > dzieci" wymazać przysłowiową gumka myszką zastępując je "nowymi".
                          >

                          też tak kiedyś myślałam..

                          > Czy to, że ktos jest miły dla całego tabunu ludzi usprawiedliwia,
                          że
                          > wobec jednego, małego, bezbronnego człowieka zachowuje się jak
                          > świnia?

                          Nie mówimy o byciu miłym. Miły to może być kotek.
                          Wszystko zależy od tego z jakich powodów ten ktoś zachowuje sie jak
                          świnia (czytaj-nie płaci alimentów )
                          • babe007 Re:lubie.gazete 16.09.08, 22:07
                            guderianka napisała:

                            > Bo jaką trzeba być swołoczą, żeby "byłe
                            > > dzieci" wymazać przysłowiową gumka myszką zastępując je "nowymi".
                            > >
                            >
                            > też tak kiedyś myślałam..
                            >
                            > > Czy to, że ktos jest miły dla całego tabunu ludzi
                            usprawiedliwia,
                            > że
                            > > wobec jednego, małego, bezbronnego człowieka zachowuje się jak
                            > > świnia?
                            >
                            > Nie mówimy o byciu miłym. Miły to może być kotek.
                            > Wszystko zależy od tego z jakich powodów ten ktoś zachowuje sie
                            jak
                            > świnia (czytaj-nie płaci alimentów )
                            >
                            >
                            A jakie powody (oprócz kalectwa lub cięzkiej choroby
                            uniemożliwiającej podjęcie pracy) usprawiedliwiają "świńskie
                            zachowanie" (niepłacenie alimentów)?
                            • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 09:46
                              > A jakie powody (oprócz kalectwa lub cięzkiej choroby
                              > uniemożliwiającej podjęcie pracy) usprawiedliwiają "świńskie
                              > zachowanie" (niepłacenie alimentów)?

                              Napisałam już niżej. Nie szukam usprawiedliwień
                              • babe007 Re:lubie.gazete 17.09.08, 10:38
                                Ale twierdzisz, że można nosić miano porządnego człowieka
                                jednocześnie uchylając się od obowiazku łożenia na włsne dzieci. Dla
                                mnie to niepojęte (poza wyżej wspomnianymi przez mnie przypadkami).
                                Ale może masz jakieś rozsądne argumenty (których chetnie wysłucham)?
                                Co więcej, jeżeli będą przekonujące, to może zmienię zdanie wink.
                                • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 11:10
                                  Ja nie chcę cię przekonać byś zmieniła zdanie babe smile
                                  Bowiem ja nie stawiam tezy : Ojcowie, którzy uchylają się od
                                  argumentów są porządnymi i uczciwymi ludźmi
                                  Ja tylko twierdzę,że nie można ich wszystkich stawiać pod jedną
                                  ścianą i wyzywać od najgorszych nie poznawszy prędzej powodów dla
                                  których jest taki stan rzeczy. Na twoje pytanie, o przyczyny
                                  (ewentualne )niepłacenia można wymienić
                                  - kalectwo i ciężka choroba (to twoje argumenty)
                                  - przekonanie o tym,że dziecko nie jest własne
                                  - brak środków do życia lub ich niewystarczająca ilość
                                  - brak porozumienia z matką dziecka i utrudnianie przez matkę
                                  kontaktów (zauważam, że facet często "karze" kobietę w ten sposób za
                                  to,że nie ma kontaktów z dzieckiem )
                                  - choroba matki dziecka i obawa ,że pieniadze nie są przeznaczone na
                                  potrzeby dziecka (alkoholizm, narkomania, lekomania, hazard itp)

                                  W innych przypadkach faceci faktycznie nie płacą bo są świniami
                                  • babe007 Re:lubie.gazete 17.09.08, 11:22
                                    > - kalectwo i ciężka choroba (to twoje argumenty)

                                    To zwalnia (nie świnia wink )

                                    > - przekonanie o tym,że dziecko nie jest własne

                                    Tu chyba nalezy wystąpić o zaprzeczenie ojcostwa a nie
                                    wymierzać "sprawiedliwość" na własną rekę. Bo prawdopodobieństwo, że
                                    wypinasz się jednak na własne dziecko jest spore. Bardzo wygodny
                                    argument na usprawiedliwienie "bycia świnią' - moim zdaniem raczej
                                    naciągany.

                                    > - brak środków do życia lub ich niewystarczająca ilość

                                    NIewystarczająca ilość to bardzo względne pojecie. A jeżeli nie
                                    spałniony jest punkt 1 (choroba i kalectwo) to raczej naciągany.
                                    Wszak jak mamy za mało, a jesteśmy zdrowi to szukamy lepszej (lub
                                    dodatkowej) pracy.

                                    > - brak porozumienia z matką dziecka i utrudnianie przez matkę
                                    > kontaktów (zauważam, że facet często "karze" kobietę w ten sposób
                                    za
                                    > to,że nie ma kontaktów z dzieckiem )

                                    I Ty uważasz, że to jest dobry argument? No proszę Cię!

                                    > - choroba matki dziecka i obawa ,że pieniadze nie są przeznaczone
                                    na
                                    > potrzeby dziecka (alkoholizm, narkomania, lekomania, hazard itp)

                                    W takiej sytuacji to się występuje o przejęcie opieki nad dzieckiem
                                    a nie przestaje płacić alimenty! Taki ktoś jest podwójną świnią!
                                    • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 11:39
                                      punkt 2- trzeba wystąpić o zaprzeczenie ojcostwa. Ale nie każdy musi
                                      wiedzieć jak to zrobić, nie każdy musi być biegły w dochodzeniu do
                                      swoich praw, procedury ciągną się długo, na przeszkodzie moga stać
                                      przyczyny zdrowotne, wyjazdy itp. Zauważ, ile matek nie wie jak
                                      zachować się w sądzie, jak przedstawić koszty utrzymania dziecka,
                                      nie mówiąc nic już o napisaniu pozwu. Faceci też mogą nie wiedzieć
                                      jak dochodzić swoich praw
                                      (może i naciągane-ale niestety sytuacje takie w przyrodzie
                                      występują )

                                      > > - brak porozumienia z matką dziecka i utrudnianie przez matkę
                                      > > kontaktów (zauważam, że facet często "karze" kobietę w ten
                                      sposób
                                      > za
                                      > > to,że nie ma kontaktów z dzieckiem )
                                      >
                                      > I Ty uważasz, że to jest dobry argument? No proszę Cię!
                                      nie ARGUMENT. Podaję sytuacje, które się zdarzają i próbuję
                                      ukazać,że świniami czasem są matki a nie zawsze ojcowie

                                      > W takiej sytuacji to się występuje o przejęcie opieki nad
                                      dzieckiem
                                      > a nie przestaje płacić alimenty! Taki ktoś jest podwójną świnią!

                                      Babe. Przeca wiesz jak wygląda sytuacja przejęcia opieki nad
                                      dzieckiem przez ojca..Ojciec z racji faktu bycia ojcem z góry jest
                                      skreślony jako opiekun. Z GÓRY. Na rozprawach rozwodowych sąd nie
                                      przeprowadza rzetelnego wywiadu ale sam ustala,że miejsce dziecka
                                      jest przy matce. Bo tak
                                      • babe007 Re:lubie.gazete 17.09.08, 12:05
                                        guderianka napisała:

                                        > punkt 2- trzeba wystąpić o zaprzeczenie ojcostwa. Ale nie każdy
                                        musi
                                        > wiedzieć jak to zrobić, nie każdy musi być biegły w dochodzeniu do
                                        > swoich praw, procedury ciągną się długo, na przeszkodzie moga stać
                                        > przyczyny zdrowotne, wyjazdy itp. Zauważ, ile matek nie wie jak
                                        > zachować się w sądzie, jak przedstawić koszty utrzymania dziecka,
                                        > nie mówiąc nic już o napisaniu pozwu. Faceci też mogą nie wiedzieć
                                        > jak dochodzić swoich praw
                                        > (może i naciągane-ale niestety sytuacje takie w przyrodzie
                                        > występują )

                                        Sytuacje wystepuja - nie przeczę, ale nie zmienia to faktu, że IMHO
                                        są świniami (biedne te swinie, w sumie takie sympatyczne
                                        zwierzęta...)
                                        >
                                        > > > - brak porozumienia z matką dziecka i utrudnianie przez matkę
                                        > > > kontaktów (zauważam, że facet często "karze" kobietę w ten
                                        > sposób
                                        > > za
                                        > > > to,że nie ma kontaktów z dzieckiem )
                                        > >
                                        > > I Ty uważasz, że to jest dobry argument? No proszę Cię!
                                        > nie ARGUMENT. Podaję sytuacje, które się zdarzają i próbuję
                                        > ukazać,że świniami czasem są matki a nie zawsze ojcowie

                                        W tej sytuacji matka pewnie też jest świnia (no dobrze, JEST) ale
                                        nie zmienia to faktu, ze i ojciec "ma ryja i zakręcony ogonek" wink
                                        >
                                        > > W takiej sytuacji to się występuje o przejęcie opieki nad
                                        > dzieckiem
                                        > > a nie przestaje płacić alimenty! Taki ktoś jest podwójną świnią!
                                        >
                                        > Babe. Przeca wiesz jak wygląda sytuacja przejęcia opieki nad
                                        > dzieckiem przez ojca..Ojciec z racji faktu bycia ojcem z góry jest
                                        > skreślony jako opiekun. Z GÓRY. Na rozprawach rozwodowych sąd nie
                                        > przeprowadza rzetelnego wywiadu ale sam ustala,że miejsce dziecka
                                        > jest przy matce. Bo tak
                                        >

                                        Powtarzasz obiegowe opinie. NIE UWIERZĘ, że jeżeli matka sie
                                        narkotyzuje, pije, jest chora psychicznie to (zakładając, że ojciec
                                        wystapi o przejęcie opieki - bo to przecież obcowanie z dzieckiem
                                        24h/d zamiast kilku dni w miesiącu (w najlepszym przypadku!) to
                                        ograniczenie swobody, masa obowiązków i utrudnione zycie towarzysko-
                                        miłosne ;-P) sąd mu tej opieki nie przyzna. Jest wiele takich
                                        przypadków (nawet na forum macochy). A niepłacenie alimentów w tej
                                        sytuacji (bez wystapienia o opiekę) to świństwo, świństwo i jeszcze
                                        raz świństwo! Bo w tej sytuacji uzależniony człowiek nie będzie miał
                                        mniej kasy na uzywki, tylko na jedzenie dla dziecka (dla chorego
                                        uzywka jest na pierwszym miejscu - ta potrzeba zostanie zaspokojona -
                                        za wszelką cenę!)
                                        >
                                        • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 12:36
                                          babe -ja nie zaprzeczam,że świnie istnieją. Zarówno wśród płci
                                          pięknej jak i brzydkiej.
                                          Dokonałyśmy analizy i doszłyśmy do takich wniosków prawda?
                                          • babe007 Re:lubie.gazete 17.09.08, 13:17
                                            Ponieważ troche rozmył sie nam punkt wyjściowy naszej dyskusji to
                                            przypominam, że stwierdziłaś (cytuje z pamięci, więc wybacz
                                            ewentualne nieścisłości) iż to, że człowiek nie płaci alimentów
                                            i/lub nie widuje sie ze swoim dzieckiem nie świadczy o jego
                                            człowieczeństwie, kulturze, wychowaniu. Czyli inaczej mówiąc można
                                            nie łożyc na swoje dziecko i wymazac je gumką myszką ze swojego
                                            życia i nadal nosić miano porządnego, uczciwego człowieka. Otóz moim
                                            zdaniem (poza marginalnymi wyjątkami) nie można. Doszłyśmy do
                                            wspólnego wniosku, że świnie istnieją. Moi zdaniem jednak znajdujesz
                                            zbyt wiele furtek pozwalających na pozorne zachowanie twarzy (czyli
                                            pozbycie się tego umownego "świńskiego ryja"). I z tym sie nie
                                            zgadzam. Bo tym sposobem, dorabiając przysłowiowe uszy dupie,
                                            możnaby usprawiedliwić niemal każde świństwo.
                                            • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 13:21
                                              Nie nie nie smile

                                              Czyli inaczej mówiąc można
                                              > nie łożyc na swoje dziecko i wymazac je gumką myszką ze swojego
                                              > życia i nadal nosić miano porządnego, uczciwego człowieka

                                              Można nosić miano porządnego człowieka mimo niepłacenie na swoje
                                              dziecka, jeśli istnieją ku temu ważne przesłanki/powody , z którymi
                                              najpierw trzeba się zapoznać zanim wyda się ostateczny ostry osąd
                                              • babe007 Re:lubie.gazete 17.09.08, 13:31
                                                Z tego co pamiętam, nie było tu dotąd pani, która by pomstowała na
                                                byłego męża - inwalidę, czy ciężko chorego - za to, że nie płaci
                                                alimentów (moim zdaniem to jedyne poważne przesłanki/powody
                                                usprawiedliwiające taką sytuację). Tu, praktycznie zawsze, mamy do
                                                czynienia z ludźmi (bo nie gloryfikujmy kobiet - ich tez to może
                                                dotyczyć), którzy mimo, że pracują, lub mogliby pracę podjąć, nie
                                                czują się odpowiedzialni za swoje dziecko. I dlatego ten ostry osąd.
                                                • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 13:36
                                                  Tu mamy do czynienia zawsze z jedną ze stron wink
                                                  No i rozdźwięk między nami jest co do tego : " moim zdaniem to
                                                  jedyne poważne przesłanki/powody usprawiedliwiające taką sytuację"
                                                  i do słowa "usprawiedliwienie"

                                                  p.s. Czy znasz-jeśli tak to jak dużo (może być przykład zarówno z
                                                  forum jak i z życia )matek, które mają duże dzieci (10-15lat), na
                                                  rzecz których rodzic nie wpłacił nic ?
                                                  -----
                                                  Zmieniamy świat niepełnosprawnych
                                                  • chalsia Re:lubie.gazete 17.09.08, 13:40
                                                    > forum jak i z życia )matek, które mają duże dzieci (10-15lat), na
                                                    > rzecz których rodzic nie wpłacił nic ?

                                                    aaaa, rozumiem w takim razie, że wystarczająco dobrym dla
                                                    zachowania twarzy byłby np, jednborazowy ochłap w postaci 300 zł?
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 13:44
                                                    >
                                                    > aaaa, rozumiem w takim razie, że wystarczająco dobrym dla
                                                    > zachowania twarzy byłby np, jednborazowy ochłap w postaci 300 zł?


                                                    Chalsiu, jeśli udzielasz już odpowiedzi na pytanie nie zadane tobie
                                                    to kultura nakazuje nie odpowiadać pytaniem
                                                  • chalsia Re:lubie.gazete 17.09.08, 13:53
                                                    guderianka napisała:

                                                    > >
                                                    > > aaaa, rozumiem w takim razie, że wystarczająco dobrym dla
                                                    > > zachowania twarzy byłby np, jednborazowy ochłap w postaci 300
                                                    zł?
                                                    >
                                                    >
                                                    > Chalsiu, jeśli udzielasz już odpowiedzi na pytanie nie zadane
                                                    tobie
                                                    > to kultura nakazuje nie odpowiadać pytaniem

                                                    Guderianka, chyba Ci się coś pomyliło albo zapomniałaś jakie są
                                                    zasady pisania na forum (co dziwne zważywszy na moderatorstwo). Nie
                                                    ma wśród nich takiej, która mowiłaby, że nie można odnieśc się do
                                                    DOWOLNEGO postu w wątku.
                                                    Forma pytania ma na celu uściślenie co konkretnie masz na myśli
                                                    jako nic/minimum.
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:01
                                                    Ja nie mówię o zasadach netykiety chalsiu ale o zasadach dialogu.
                                                    Rozmawiam w wątku z babe, usiłujemy dojść do jakiegoś kompromisu a
                                                    ty wtryniasz swoje trzy grosze i to w dodatku nie zaznaczając,że
                                                    chciałabyś uściślić niejasności zawarte w wypowiedzi
                                                    Nie odpowiem na twoje pytanie bo nie wiem jak. Jeśli masz na
                                                    myśli,czy w porządku jest jednorazowa wpłata 300zł na rzecz dziecka
                                                    to odpowiem-nie jest to w porządku
                                                    Si?
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:09
                                                    Przepraszam. Ja grzecznie tylko w sprawie zachowania . Oczywiście
                                                    jeżeli Pani Pozwoli ( GUderianka)
                                                    Jeżeli chce Pani prowadzi rozmowę tylko z jedna osoba i nikt nie
                                                    powinie sie do niej wciskać sugeruje ze lepszym sposobem było by
                                                    a) mail
                                                    b) bezpośredni kontakt z ta osoba.

                                                    Pojęcie forum i pasania na nim nie przystaje chyba do pani wymagań.

                                                    Dziwna


                                                    Pojęcie fromu i psania na nim nie przytaje chyba do pani wymagań.

                                                    Dziwna
                                                  • virtual_moth Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:12
                                                    Poza tym, jeśli chcemy zadać pytanie konkretnemu użytkownikowi forum i od niego tylko uzyskać odpowiedź, to stosujemy tak zwany priwwink

                                                    Guderianka, przepięknie relatywizujeszsmile Czy to tylko po to, aby podkreslic beznadzieją sytuację tak zwanych ojców walczących? Naprawdę myślę, że znalazło by się parę zręczniejszych pretekstów by o nich wspomniec, zakładając, że jest w ogóle cel by o nich wspominac akurat w tym wątku (i forum w ogóle). A moze wyjechałas z tymi ojcami walczącymi, bo akurat najbardziej pasowali do koncecpcji "ojca, który mimo ze nie płaci moze byc porządnym człowiekiem". No cóz, imho średnio Ci wychodzi argumentacja w tym wątku, ale to zrozumiałe, gdy broni się nieprawdziwej tezy. Najbardziej jednak podobało mi się "to, ze matka świnia pomniejsza świńskość tatusia". Good luck w dyskusjiwink
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:17
                                                    No cóz, imho śre
                                                    > dnio Ci wychodzi argumentacja w tym wątku, ale to zrozumiałe, gdy
                                                    broni się nie
                                                    > prawdziwej tezy

                                                    Być może teza jest nieprawdziwa smile
                                                    Ale to trzeba udowodnić wink
                                                  • babe007 Re:lubie.gazete 17.09.08, 13:53
                                                    guderianka napisała:

                                                    > Tu mamy do czynienia zawsze z jedną ze stron wink

                                                    Na tej zasadzie nie moglibysmy odnosić się do żadnego przypadku
                                                    opisywanego na forum. Bo sytuacji, gdzie głos zabierały obydwie (a
                                                    czasem trzy wink ) strony konfliktu, w historii tego forum było
                                                    niewiele. My tu nie oceniamy konkretnego Kowalskiego (z imienia i
                                                    nazwiska), tylko pewne zachowania przy pewnych założeniach
                                                    (podstawowe - chociaż niesprawdzalne- to takie, że autor wątku pisze
                                                    prawdę).


                                                    > No i rozdźwięk między nami jest co do tego : " moim zdaniem to
                                                    > jedyne poważne przesłanki/powody usprawiedliwiające taką
                                                    sytuację"

                                                    Podałam kontrargumenty do większości punktów z Twojej "listy
                                                    wyjatków". Jeżeli się z nimi nie zgadzasz, to jestem bardzo ciekawa
                                                    dlaczego? Ja swoje odmienne zdanie uargumentowałam. Tak jak juz
                                                    wcześniej wspomiałam, jam nie krowa, co to poglądów nie zmienia i
                                                    jeżeli jestem w błędzie a ktoś mi to logicznie wykaże, to biję sie w
                                                    pierś wink.

                                                    > i do słowa "usprawiedliwienie"

                                                    A jakiego innego słowa, bądź zwrotu użyłabyś w sytuacji, kiedy czyn
                                                    powszechnie uznawany (mam nadzieje, ze powszechnie!)za niegodny
                                                    uznajesz za niewpływający na "porządność" czlowieka?
                                                    >
                                                    > p.s. Czy znasz-jeśli tak to jak dużo (może być przykład zarówno z
                                                    > forum jak i z życia )matek, które mają duże dzieci (10-15lat), na
                                                    > rzecz których rodzic nie wpłacił nic ?

                                                    Nie wiem czemu miałoby służyć to ćwiczenie, i dlaczego akurat dzieci
                                                    w tym wieku? Jeżeli mi wyjaśnisz - chętnie odpowiem.


                                                    > -----
                                                    > Zmieniamy świat niepełnosprawnych
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:09
                                                    > Na tej zasadzie nie moglibysmy odnosić się do żadnego przypadku
                                                    > opisywanego na forum.

                                                    Ale odnosimy się do sytuacji konkretnej a więc przedstawiania ojców
                                                    oczyma matek.


                                                    Podałam kontrargumenty do większości punktów z Twojej "listy
                                                    > wyjatków". Jeżeli się z nimi nie zgadzasz, to jestem bardzo
                                                    ciekawa
                                                    > dlaczego

                                                    Wydaje mi się,że już odpowiedziałam. Inaczej nie potrafię. Zauważam
                                                    po prostu złożoność każdego ludzkiego życia i wydarzeń, które w nim
                                                    następują. Zauważam, że są ludzie-świnie prawdziwe, ludzie-nazywani
                                                    świniami, ludzie nie będący świaniami a nazywani nimi.

                                                    Tak jak juz
                                                    > wcześniej wspomiałam, jam nie krowa, co to poglądów nie zmienia i
                                                    > jeżeli jestem w błędzie a ktoś mi to logicznie wykaże, to biję sie
                                                    w
                                                    > pierś wink.

                                                    Ja również. Ale czuję wewnętrzny opór przed używaniem ogólnikowych
                                                    stwierdzeń : "Każdy facet, który nie płaci na swe dzieci to ch.. (bo
                                                    takie określenie padło) i nie jest porządnym człowiekiem". Za to nie
                                                    czuję oporu przed stwierdzeniem : Wielu facetów nie płacących na swe
                                                    dzieci to zwykłe świnie

                                                    > A jakiego innego słowa, bądź zwrotu użyłabyś w sytuacji, kiedy
                                                    czyn
                                                    > powszechnie uznawany (mam nadzieje, ze powszechnie!)za niegodny
                                                    > uznajesz za niewpływający na "porządność" czlowieka?

                                                    Uznaję czyn powszechnie niegodny i wpływający na porządność
                                                    człowieka-ZAZWYCZAJ
                                                    Ale nie ZAWSZE


                                                    > Nie wiem czemu miałoby służyć to ćwiczenie, i dlaczego akurat
                                                    dzieci
                                                    > w tym wieku? Jeżeli mi wyjaśnisz - chętnie odpowiem.
                                                    >

                                                    Taka cezura czasowa ze względu na to, że są sytuacje w których
                                                    ojciec z różnych względów nie płaci na dziecko przez 3miesiace
                                                    (lata) ale potem przykładnie pokrywa wszystkie zaległości wraz z
                                                    odsetkami. I czy taki facet to wciąż świnia i nieporządny człowiek ?
                                                  • babe007 Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:24
                                                    > Taka cezura czasowa ze względu na to, że są sytuacje w których
                                                    > ojciec z różnych względów nie płaci na dziecko przez 3miesiace
                                                    > (lata) ale potem przykładnie pokrywa wszystkie zaległości wraz z
                                                    > odsetkami. I czy taki facet to wciąż świnia i nieporządny
                                                    człowiek ?
                                                    >

                                                    Myślę, że takie przypadki gdzie po latach niepłacący rodzic
                                                    przykładnie i Z WŁASNEJ WOLI wywiązuje się ze swoich zobowiazań,
                                                    mozna wsadzic do jednej szufladki z moim konsekwentnym i walczącym
                                                    przez 20 lat o kontakt z córka, wujkiem.

                                                    Ale poruszyłaś kolejny problem. Zgodnie z tym co zrozumiałam, wg
                                                    Ciebie nie jest niczym nagannym, jeżeli ojciec stwierdzi, że
                                                    ponieważ (w jego ocenie) ma za mało pieniędzy na swoje potrzeby,
                                                    przestaje płacić alimenty na dziecko. Ma czyste sumienie, bo zakłada
                                                    sobie, że kiedy bedzie miał (za miesiąc, rok, dziesięć lat) to odda.
                                                    Popatrzmy na te sytuacje od strony matki (sorry, rodzica na codzień
                                                    opiekującego się dzieckiem). Nagle z budżetu domowego znika pewna
                                                    kwota. Nie oszukujmy się, większość polskich domowych budżetów jest
                                                    napieta do granic możliwości. Szczególnie, kiedy do dyspozycj mamy
                                                    jedną pensję. I co wtedy? Przestać płacić komu? STOEN-owi?
                                                    Telekomunikacji? Właścicelowi mieszkania? A może przestać odżywiać
                                                    rozwijające się dziecko pełnowartościowymi produktami? Czy
                                                    niepłacacego raodzica to obchodzi? Najwyraźniej nie za bardzo.
                                                    Pośrednio zmusza rodzica opiekującego się (najczęściej matkę), do
                                                    zrobienia tego co sam powinien zrobić, czyli pozyskania dodatkowego
                                                    źródła pieniędzy. Kolejna praca (zdecydowanie trudniejsza do
                                                    znalezienia i wykonywania, kiedy pod opieka ma sie
                                                    dzieci),pożyczenia od znajomych, czy w banku. No ale ten niepłacący
                                                    jest OK, bo przecież KIEDYŚ odda. Ale żyć trzeba tu i teraz...
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:37
                                                    Zgodnie z tym co zrozumiałam, wg
                                                    > Ciebie nie jest niczym nagannym,

                                                    1. Punkty, które podałam nie były usprawiedliwianiem lecz możliwymi
                                                    sytuacjami, które występują w życiu i które ojcowie uznają za swe
                                                    usprawiedliwienie
                                                    2.Punkt, w którym to napisałam poddany zostały twojej
                                                    kontrargumentacji (i jeszcze jednej forumowiczki )a ja ją uznałam
                                                    poprzez nie odnoszenie się dalej do tej części wypowiedzi

                                                    > Myślę, że takie przypadki gdzie po latach niepłacący rodzic
                                                    > przykładnie i Z WŁASNEJ WOLI wywiązuje się ze swoich zobowiazań,
                                                    > mozna wsadzic do jednej szufladki z moim konsekwentnym i walczącym
                                                    > przez 20 lat o kontakt z córka, wujkiem.

                                                    Po latach, lub miesiącach itp. Mam koleżankę, której mąż nie płacił
                                                    ani grosza na 4letniego syna. A potem zaczął , z własnej woli 450zł
                                                    mc
                                                    Te przypadki ("moje" i "twoje" ) świadczą o tym,że nie można
                                                    generalizować. Że życie jest tak złozonym procesem a kontakty i
                                                    relację miedzy ludźmi uwarunkowane tak wieloma czynnikami , że
                                                    mówienie o ojcu słynnej kwestii "facet to świnia" i odbieranie mu
                                                    tego że może być porządny, ludzki, uczciwy -nie zawsze jest adekwatne
                                                  • babe007 Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:48
                                                    guderianka napisała:

                                                    > Zgodnie z tym co zrozumiałam, wg
                                                    > > Ciebie nie jest niczym nagannym,
                                                    >
                                                    > 1. Punkty, które podałam nie były usprawiedliwianiem lecz
                                                    możliwymi
                                                    > sytuacjami, które występują w życiu i które ojcowie uznają za swe
                                                    > usprawiedliwienie

                                                    Gdybyś napisała, że ojcowie tak się tłumaczą, to nie byłoby tej
                                                    dyskusji. Ty to IMHO napisałaś w taki sposób jakbys te ojcowskie
                                                    tłumaczenia uznała za dające im prawo do bycia "porządnym" mimo
                                                    niełozenia na własne dziecko. A z tym zgodzic się nie umiem (i nie
                                                    chcę).

                                                    > 2.Punkt, w którym to napisałam poddany zostały twojej
                                                    > kontrargumentacji (i jeszcze jednej forumowiczki )a ja ją uznałam
                                                    > poprzez nie odnoszenie się dalej do tej części wypowiedzi
                                                    >
                                                    > > Myślę, że takie przypadki gdzie po latach niepłacący rodzic
                                                    > > przykładnie i Z WŁASNEJ WOLI wywiązuje się ze swoich zobowiazań,
                                                    > > mozna wsadzic do jednej szufladki z moim konsekwentnym i
                                                    walczącym
                                                    > > przez 20 lat o kontakt z córka, wujkiem.
                                                    >
                                                    > Po latach, lub miesiącach itp. Mam koleżankę, której mąż nie
                                                    płacił
                                                    > ani grosza na 4letniego syna. A potem zaczął , z własnej woli
                                                    450zł
                                                    > mc

                                                    No mozna powiedzieć "ludzki pan" ;-P. Ale czy przez te 4 lata był
                                                    świnią czy nie? Ciekawa jestem, tak przy okazji, zdania Twojej
                                                    koleżanki ;-P...

                                                    > Te przypadki ("moje" i "twoje" ) świadczą o tym,że nie można
                                                    > generalizować. Że życie jest tak złozonym procesem a kontakty i
                                                    > relację miedzy ludźmi uwarunkowane tak wieloma czynnikami , że
                                                    > mówienie o ojcu słynnej kwestii "facet to świnia" i odbieranie mu
                                                    > tego że może być porządny, ludzki, uczciwy -nie zawsze jest
                                                    adekwatne
                                                    >

                                                    No nie, nie imputuj mi, że odbieram ojcom prawo do bycia "porządnym,
                                                    ludzkim, i uczciwym". Ja to prawo odbieram (a co, taka jestem! ;-P)
                                                    tylko tym ojcom, którzy zachowuja sie jak świnie (żeby nie uzyć tego
                                                    słowa, które uprzednio wykropkowałam ;-P)


                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 18:47
                                                    > Gdybyś napisała, że ojcowie tak się tłumaczą, to nie byłoby tej
                                                    > dyskusji. Ty to IMHO napisałaś w taki sposób jakbys te ojcowskie
                                                    > tłumaczenia uznała za dające im prawo do bycia "porządnym" mimo
                                                    > niełozenia na własne dziecko. A z tym zgodzic się nie umiem (i nie
                                                    > chcę).
                                                    Fakt. Nie napisałam,że tak się tłumaczą. Nie napisałam również,że
                                                    ich usprawiedliwiam (ciągle broniłam się przed tym określeniem)
                                                    Pisałam możliwe przypadki, którymi ojcowie mogą się tłumaczyć lub
                                                    hipotetyczne sytuacje , które występują ale o których my nie wiemy
                                                    ponieważ nie znamy relacji panów a tylko opinie pań. Pisałam by nie
                                                    generalizować i nie wrzucać do jednego wora nim nie pozna się
                                                    przyczyn

                                                    > No mozna powiedzieć "ludzki pan" ;-P. Ale czy przez te 4 lata był
                                                    > świnią czy nie? Ciekawa jestem, tak przy okazji, zdania Twojej
                                                    > koleżanki ;-P...

                                                    Źle napisane. Koleżanki mąż wyjechał do USa na zarobek zostawiając w
                                                    kraju żonę i 4 letniego syna. Od momentu wyjazdu nie płacił NIC (nie
                                                    przesłał ani grosza), nie płacił nic na dziecko rownież po
                                                    przyjeździe. Dopiero po 1-1,5 roku zaczął płacić, zgadzając się
                                                    najpierw ustnie na 450zł a potem potwierdzając to przed sądem.
                                                    Nie wiem doprawdy co w tej chwili myśli ona. Wtedy była zła i uznała
                                                    go za "świnię". Teraz pogadają przez telefon, wysyłają sms, maile,
                                                    rozmawiają swobodnie podczas odwiedzin taty u dziecka





                                                    Poza tym-to,że facet nie poczuwa się do płacenia na swoje dziecko i
                                                    nie chce mieć z nim kontaktu nie świadczy o jego człowieczeństwie,
                                                    wychowaniu, kulturze, osobowości. Bowiem te dwa fakty stanowią tylko
                                                    wycinek jego osoby. Nie można-wg mnie-wrzucać wszystkich do jednego
                                                    wora,generalizować, itp
                                                  • mama_38 Re:lubie.gazete 19.09.08, 00:40


                                                    > Poza tym-to,że facet nie poczuwa się do płacenia na swoje dziecko
                                                    i
                                                    > nie chce mieć z nim kontaktu nie świadczy o jego człowieczeństwie,
                                                    > wychowaniu, kulturze, osobowości. Bowiem te dwa fakty stanowią
                                                    tylko
                                                    > wycinek jego osoby. Nie można-wg mnie-wrzucać wszystkich do
                                                    jednego
                                                    > wora,generalizować, itp

                                                    smiem twierdzic ze psychologowie mieliby odmienny poglad jesli
                                                    chodzi o oddzielanie elementow skladowych osobowosci i zapewne nie
                                                    mozemy mowic o dojrzalosci, ktora winno cechowac rodzicielstwo.
                                                  • marianna72 Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:04
                                                    guderianka napisała:

                                                    > Tu mamy do czynienia zawsze z jedną ze stron wink
                                                    > No i rozdźwięk między nami jest co do tego : " moim zdaniem to
                                                    > jedyne poważne przesłanki/powody usprawiedliwiające taką
                                                    sytuację"
                                                    > i do słowa "usprawiedliwienie"
                                                    >
                                                    > p.s. Czy znasz-jeśli tak to jak dużo (może być przykład zarówno z
                                                    > forum jak i z życia )matek, które mają duże dzieci (10-15lat), na
                                                    > rzecz których rodzic nie wpłacił nic ?
                                                    > -----

                                                    No ja np syn 15,5 roku rozstalismy sie kiedy mial 1,5 nigdy nic nie
                                                    zaplacil. Alimenty zasadzone zawrotna suma 160zl nie staralam sie
                                                    nigdy o podwyzke bo i tak to mija sie z celem w zyciu tych pieniedzy
                                                    nie zobacze.
                                                    > Zmieniamy świat niepełnosprawnych
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:09
                                                    > No ja np syn 15,5 roku rozstalismy sie kiedy mial 1,5 nigdy nic
                                                    nie
                                                    > zaplacil. Alimenty zasadzone zawrotna suma 160zl nie staralam sie
                                                    > nigdy o podwyzke bo i tak to mija sie z celem w zyciu tych
                                                    pieniedzy
                                                    > nie zobacze.

                                                    No i to jest świnia!
                                                  • pelagaa Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:14
                                                    > > No ja np syn 15,5 roku rozstalismy sie kiedy mial 1,5 nigdy nic
                                                    > nie
                                                    > > zaplacil. Alimenty zasadzone zawrotna suma 160zl nie staralam
                                                    sie
                                                    > > nigdy o podwyzke bo i tak to mija sie z celem w zyciu tych
                                                    > pieniedzy
                                                    > > nie zobacze.
                                                    >
                                                    > No i to jest świnia!


                                                    A moze podejrzewa,ze dziecko nie jest jego?
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 17.09.08, 14:14
                                                    A skąd to przekonanie.
                                                    Na podstawie przetoczonych przez Ciebie wczesanie punktów nie
                                                    wynik , ze można tak jednoznacznie powiedzie. Można on sadzie ze nie
                                                    jego, albo ze matka utrudniała mu kontakt ..
                                                    Skąd pewność ze jak dziecko będzie miało 18 lat to nie "wyrówna" -
                                                    jeśli to w ogóle możliwe???
                                                    Trzeba pamiętać ze pieniądze opieka jest potrzebna w danym momencie
                                                    nie za 20 lat …

                                                    Dziwna
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:14
                                                    I jeszcze .
                                                    Rozmumei ze idąc tym tokiem myślenia . Mozemy wytłumaczyc przypadki
                                                    gdy matki zabraniaja ojcom dostepu do dzieci itd...
                                                    Dochodzimy do wniosku ze mamy idaalny siwat , któr sa dobrzey
                                                    ludzei i wymagaja jedynie zrozumiana .
                                                    To piękna wizja tylko pytanie , czy bedziesz miała taki samo duzo
                                                    wyrozumiałości do pedofila które zgwałci Twoje dziecko .
                                                    Czy wykarzesz też zrodzumiene złodziejowi co okradnie Twój dom .
                                                    Czy zrozumiesz gwałciciela ..
                                                    Wg Twojej teori to co robia nie śaiwdczy o ich człowiczeństwie.
                                                    Wielu nazistowskich niemieckich przywódców tez dobrze
                                                    wspólpracowało z koleami i ogólnie dobrze działoło swieice - czy
                                                    możemy w ich przypadku mówic o człowieczeństwie tak, gdyz nie wiem
                                                    dokładnie co miało na nich wplyw i czy np. po 90 latach nie złożoł
                                                    aktu żalu .

                                                    ITD...

                                                    O mój boże otwórzy miezienia, zlikwidujmy sady jednie co nam trzeba
                                                    to wiecej zrzouminia dla siebie nawzajem smile
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:24
                                                    Nie
                                                    Idziesz za daleko zupełnie niepotrzebnie
                                                    NIkt nie pisze o gwałceniu,mordowaniu,eksterminacji
                                                    Piszę tylko/aż o alimentach i ocenianiu człowieka tylko/aż na
                                                    podstawie tej kwestii
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:33
                                                    A powiedz mi czym rózni sie kradzież z Banku od okradania własnego
                                                    dziecka ?

                                                    Czy bardziej orkutne jest zabicie człowieka czy pozucenie własnego
                                                    dziecko - skad pewnosci ze przezyje , ze bedzie miało własiwa
                                                    opieke., moze to ze trafi do domu dziecka i tam np zostanie
                                                    zgwałscone .

                                                    Dlaczego przestepstwa wobec własnego dziecka jest dla ciebie
                                                    bardziej ustprawiedliwione niz przestepstwo wobec np. obcego
                                                    człowieka.

                                                    Nie dawanie dzicku opieki i niefinasowanieg go to przestepstwo ,
                                                    jesli istzaczniemy usprawieliwiac jedno przestępstow - czemu nie
                                                    inne ??
                                                    Nie ja ide daleko, ja tylko pociagnełam Twoja filozofie, Dlaczego on
                                                    ma dotyczyc tylko "ojców" czemu nie "maki", czmu nie gwałcicielie,
                                                    złodzieji itdd. To przeciż tez ludzie , którzy robiąc pewne rzeczy
                                                    kiesyuja sie jakimis pobutkami i moze my po prostu nie do końca je
                                                    rozumiemy ???
                                                    Dlaczego mamy wykazac zrozumienie tylko jedenje grupie - to
                                                    rasizm...
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:36
                                                    Ja nie traktuję tego w kategoriach przestępstwa a już zwłaszcza
                                                    wtedy gdy ojciec nie płaci przez np. rok i jest nazywany ch... a po
                                                    roku zaczyna płacic i..-właśnie i co dalej?

                                                    Nie myślę tak jak ty więc nie jestem w stanie pojąć twojego toku
                                                    rozumowania
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:39
                                                    OK.
                                                    Czyli wg . ciebie matak która nie pozwoal na spotaknie z ojcem np.
                                                    przez rok - tez nie popełnia przestepstaw...

                                                    W prawie polski jest przestępstewm niełożenie na dziecko .
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:40
                                                    dziwna_pl napisała:

                                                    > OK.
                                                    > Czyli wg . ciebie matak która nie pozwoal na spotaknie z ojcem np.
                                                    > przez rok - tez nie popełnia przestepstaw...

                                                    Teraz to będziesz imputować ?
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:42
                                                    Nie impuowałam tym razem zapyatałm.
                                                    bo chciałampoznac róznice pomiedzy obama zachowaniami wg. Ciebie
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:47
                                                    Ok
                                                    W takim razie
                                                    > Czyli wg . ciebie matak która nie pozwoal na spotaknie z ojcem np.
                                                    > przez rok - tez nie popełnia przestepstaw...

                                                    Nie wiem, bo nie znam przyczyn takiego zachowania
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:48
                                                    Ale wobec tega taka matka dla Ciebie tez nie jest "swinia" ?
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:49
                                                    Nie jest, dopóki nie poznam argumentów które potwierdzą ,że jest

                                                    A dla ciebie jest?
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:57
                                                    Czyli jakie to moga byc argument , które sa dla Ciebie do
                                                    zrozumienie .Oprócz przypadku pedofili ojac , Choroby psychineje,
                                                    kalectwa i znecania sie fizycznego.....

                                                    Podoja podone ja w przypaku ojców .
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:59
                                                    Oprócz przypadku pedofili ojac , Choroby psychineje,
                                                    > kalectwa i znecania sie fizycznego.....
                                                    >
                                                    Dlaczego oprócz takich ?
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 18.09.08, 13:04
                                                    Odpowiedz masz TU
                                                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=571&w=84696541&a=84827712


                                                    I na tym kończe smile .
                                                  • babe007 Re:lubie.gazete 18.09.08, 13:11
                                                    guderianka napisała:

                                                    > Ja nie traktuję tego w kategoriach przestępstwa a już zwłaszcza
                                                    > wtedy gdy ojciec nie płaci przez np. rok i jest nazywany ch... a
                                                    po
                                                    > roku zaczyna płacic i..-właśnie i co dalej?
                                                    >

                                                    Ależ to proste smile. W tym czasie, kiedy nie płacił (zakładając, że
                                                    był zdrowy) był ch...em, a kiedy zaczął płacić (i wyrównał długi),
                                                    znowu stał sie porządnym człowiekiem, który w okresie od x do y
                                                    zachowywał się jak ch.... . I jeżeli rzeczywiście jest porządnym
                                                    człowiekiem to sie tego okresu od x do y bardzo wstydzi...
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 18.09.08, 13:13
                                                    > Ależ to proste smile. W tym czasie, kiedy nie płacił (zakładając, że
                                                    > był zdrowy) był ch...em, a kiedy zaczął płacić (i wyrównał długi),
                                                    > znowu stał sie porządnym człowiekiem, który w okresie od x do y
                                                    > zachowywał się jak ch.... . I jeżeli rzeczywiście jest porządnym
                                                    > człowiekiem to sie tego okresu od x do y bardzo wstydzi...

                                                    zgadzam się babe
                                                    wink
                                                  • pelagaa Re:lubie.gazete 18.09.08, 13:16
                                                    > Ja nie traktuję tego w kategoriach przestępstwa

                                                    Ale to jest przestepstwo, czy Ci sie to podoba, czy nie.
                                                  • chalsia Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:52
                                                    guderianka napisała:

                                                    > Nie
                                                    > Idziesz za daleko zupełnie niepotrzebnie
                                                    > NIkt nie pisze o gwałceniu,mordowaniu,eksterminacji
                                                    > Piszę tylko/aż o alimentach i ocenianiu człowieka tylko/aż na
                                                    > podstawie tej kwestii

                                                    Nie Guderianko, zastosowałas racjonalizację do alimenciarzy, ale
                                                    Twoje stanowisko apriori zakłada, że tak samo powinno się traktować
                                                    wszystkich innych. I stąd ktoś dobrze podał przykład, że przeciez
                                                    pedofil może być dobrym człowiekem, o wysokiej kulturze osobistej
                                                    itd, który TYLKO w jednym postępuje nie tak - gwałci dzieci.
                                                  • guderianka Re:lubie.gazete 18.09.08, 12:56
                                                    Napisałam o tym już tutaj, a w poście poniżej "obaliła"takie
                                                    myślenie patka

                                                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=571&w=84696541&a=84744439
                                                  • dziwna_pl Re:lubie.gazete 18.09.08, 13:00
                                                    Nieprawad. To tWoj tok myslenia powoduje ze podofil płacący alimenty
                                                    mogłby byc uznany za porzadnego człowieka .. Bo ty uznajesz ze to
                                                    TYLKO jeden z elementów .
                                                    By uznajemy ze jeżeli wystarzy by jeden z tych elemntów nie
                                                    zachodził i człowiek jest "swinia"
                                                    Ty sosujesz alternatywe my koniunkcje .
                                  • kingulinek Re:lubie.gazete 17.09.08, 11:57
                                    Oj wywołałam niezłą burzę.Dodam tylko, że nigdy nie wyciągałabym
                                    ręki gdyby płacił kasę. Ma zasądzone 500 zł. Narobił juz sporych
                                    zaległości i nie chce mu się pracować. Gdy mieszkaliśmy razem przez
                                    rok nie uczynił nic by podjąć zatrudnienie. po roku wyjechał
                                    oznajmiając, że jedzie do pracy. Dostał kasę na drogę (Jakieś 10
                                    tys) bo moja mama mi je dała a ja głupia mu uwierzyłam i chciałam
                                    żeby dziecko miało ojca. A teraz w sadzie dowiedziałam się
                                    że rozstaliśmy się z powodu niezgodności charakterów.Żenada. Dlatego
                                    chcę podac dziadków o alimenty, by to zmotywowało eksa do płacenia
                                    na dziecko. Na siebie zarobić umiem a czemu dziecko ma cierpieć że
                                    ma ojca nieroba.
                                    • zjawa1 kingulinek 17.09.08, 12:05
                                      W pelni sie z Toba zgadzam!
                                      Nie obwiniaj sie za to, ze mu uwierzylas! Nie jestes jedyna i
                                      zapewne nie ostatnia, ktora podobnie by postapila.
                                      Widocznie jestes uczciwa osoba i nawet przez mysl Ci nie przeszlo,
                                      ze ktos, kogo kochalas i z kim zylas, mogłby w tak kretacki i
                                      obrzydliwy sposob postapic!
                                      Ale no coz, oni podobna potrafia byc dobrymi pracownikami i
                                      wspanialymi wspoltowarzyszami codziennego zyciawink!
                                  • pelagaa Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwieniami 17.09.08, 14:12
                                    > Na twoje pytanie, o przyczyny
                                    > (ewentualne )niepłacenia można wymienić
                                    > - kalectwo i ciężka choroba (to twoje argumenty)

                                    OK, to jest dla mnie argument. Choc chora i kaleka matka majaca na
                                    utrzymaniu dziecko znajdzie na nie srodki. Dziwnym trafem. Ale
                                    badzmy liberalni w ocenach.

                                    > - przekonanie o tym,że dziecko nie jest własne

                                    Bzdura jak dla mnie. Jesli nawet dziecko nie jest faceta, ale on je
                                    uznal i nie zaprzeczylojcostwu, to ma wobec dziecka obowiazki i
                                    powienien je spelniac. Na tej zasadzie pewnie mozna usprawiedliwic
                                    faceta, ktory swiadomie adoptuje dziecko, a po rozstaniu z matka
                                    adopcyjna stwierdza, ze na nieswoje nie bedzie placil. Dla mnie to
                                    swiadczy facecie, o jego kulturze i wychowaniu.
                                    A jak sie jeszcze doda przypadek, ze dziecko owego pana uwaza za
                                    ojca, a ojciec powstanawia zerwac kontoaty, bo cos mu sie tam
                                    wydaje, to juz dla mnie zenada absolutna.

                                    > - brak środków do życia lub ich niewystarczająca ilość

                                    Zaden argument. Matka sama nie zje jak ma malo, a dziecku da. Ojciec
                                    woli zezrec, po co szczeniak ma jesc? Swiadczy to o jakosci
                                    rodzicielstwa. Odpowiewdzialny rodzic pracuje i ma kase na dzieci i
                                    an siebie tez. Ale w takiej wlasnie kolejnosci.

                                    > - brak porozumienia z matką dziecka i utrudnianie przez matkę
                                    > kontaktów (zauważam, że facet często "karze" kobietę w ten sposób
                                    > za to,że nie ma kontaktów z dzieckiem )

                                    Jedno z glupszych usprawiedliwien jakie slyszalam. Ojciec strasznie
                                    kochajacy, skoro ma w dupoie, czy dziecko ma co jesc, czy sa
                                    zabezpieczone jego zyciowe potrzeby. Matka glupia, to ojciec
                                    niemedrzejszy, a kto za to placi? Czyzby nie dziecko?

                                    > - choroba matki dziecka i obawa ,że pieniadze nie są przeznaczone
                                    > na potrzeby dziecka (alkoholizm, narkomania, lekomania, hazard itp)

                                    Dodaj do tego raka moze jeszcze? Skoro matka moglaby na leki wydac,
                                    to ojciec nie bedzie placil, niech zdycha. Po co sie martwic co je
                                    WLASNE dziecko?
                                    A opieke nad dzieckiem mozna wygrac, zapewniam, znam taka sprawe,
                                    gdzie odebrano dziecko z powodu alkoholizmu matki. Trzeba tylko
                                    CHCIEC, a nie przestac placic.

                                    Dla odpowiedzialnego czlowieka najwazniejsze bedzie dobro dziecka, a
                                    nie przepychanki z matka, czy nowa, lepsza rodzinka, ale to wlasnie
                                    swiadczy o jego kulturze, czlowieczenstwie i wychowaniu.

                                    Czytam, czytam i nie wierze. Mam niejasne przeczucie, ze
                                    usprawiedliwiasz kogos konkretnego i sama siebie, a nie tylko nas
                                    probujesz przekonac, ze mimo, ze nie placi na WLASNE dziecko, czy
                                    sie z nim nie widuje, to nadal jest super facetem roku, bo dla
                                    Ciebie jest super. Ogolnie podpisuje sie pod Babe, ktora wszystko
                                    wylozyla bardzo jasno i czytelnie.
                                    • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 14:19
                                      > Czytam, czytam i nie wierze. Mam niejasne przeczucie, ze
                                      > usprawiedliwiasz kogos konkretnego i sama siebie, a nie tylko nas
                                      > probujesz przekonac, ze mimo, ze nie placi na WLASNE dziecko, czy
                                      > sie z nim nie widuje, to nadal jest super facetem roku, bo dla
                                      > Ciebie jest super. Ogolnie podpisuje sie pod Babe, ktora wszystko
                                      > wylozyla bardzo jasno i czytelnie.

                                      Nie próbuję przekonać. Dywaguję wink
                                      I nie znam żadnego super faceta, który nie płaci alimentów a może
                                      znam-tylko nie wiem że jest on niepłacący ?
                                      • virtual_moth Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 14:36
                                        guderianka napisała:


                                        > Nie próbuję przekonać. Dywaguję wink

                                        IMHO dywagacje te zdecydowanie nie powinny zostac bez odpowiedzi, jako szkodliwe społecznie. Bardzo dobrze, że znalazło się tu parę osób dyskutujących z Toba, bo choć Ciebie pewnie nie przekonały, to mam nadzieję, że rozwiały wątpliwości tych czytających, którzy byliby sklonni pomyślec "hej, a moze rzeczywiście taki niepłacący tatus nie musi byc obiektywnie świnią". A więc nie, jesli facet nie jest kaleką i jesli jednocześnie nie płaci na swoje dziecko, to jest śmieciem. Tej tezy nie trzeba udowadniać, bo to aksjomat i nie zmienia tego dywagacje panienki, której myli się kreacja na bycie obiektywną z byciem obiektywną.
                                        • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 14:39
                                          Bardzo dobrze, że znalazło się tu parę osób dyskutujących z Toba,
                                          > bo choć Ciebie pewnie nie przekonały

                                          A skąd wiesz? wink
                                          • virtual_moth Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 14:58
                                            guderianka napisała:


                                            > A skąd wiesz? wink

                                            Hm... bo nadal bronisz swojej tezy o tatusiach?
                                            Dobra rada - nie przeceniej znaczenia tzw. ętelygencji emocjonalnej, bo w Twoim przypadku próby wczucia się w sytuacje innych prowadzą, delikatnie mówiąc, na manowce. Czasami życie jest o wiele prostsze niz wskazywałyby na to poradniki dla humanistekwink
                                            • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 18:51
                                              Staram się bronić. A to dlatego,że zarówno na forum jak i w zyciu
                                              zauważam przerażającą tendencję ludzi do szufladkowania innych, do
                                              oceniania na podstawie pojedynczych epizodów z ich życia, bez
                                              najmniejszej nawet próby zrozumienia przyczyn
                                              Przyznaję, że bronię tej tezy w dużej mierze na przekór-by pokazać-
                                              ale chyba mi się to nie uda tongue_out - że na podstawie wycinku życia
                                              faceta nie można nazywać go na literę "ch" i skreślać od góry do
                                              dołu, zwłaszcza gdy tak naprawdę nie wie się, ilu szanowanych przez
                                              nas facetów, nie płaci alimentów na swoje dzieci (w jakimś tam
                                              okresie ich życia). Nie wiemy czy nasz super szef nie ma takich
                                              problemów, albo czy nie ma ich sąsiad spod 2 taki uczynny i zaradny
                                              itp

                                              Czasami życie jest o wiele prostsze niz wskazywałyby na to poradniki
                                              d
                                              > la humanistekwink

                                              Cenna uwaga virtual smile
                                              • virtual_moth Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 19:42
                                                guderianka napisała:


                                                > zauważam przerażającą tendencję ludzi do szufladkowania innych, do
                                                > oceniania na podstawie pojedynczych epizodów z ich życia, bez
                                                > najmniejszej nawet próby zrozumienia przyczyn

                                                Przypomnijmy, że piszesz o ojcach, którzy nie płacą alimentów i wypinają się na swoje dzieci.
                                                Otóż, doprawdy nie wiem jak mam to ująć by być w zgodzie z netykieta, ale spróbuję - otóż nie wiem kto jest większym śmieciem - ten, kto zlewa finansowo i emocjonlanie własne dziecko czy ten, kto (w tonie niezobowiazującej pogawędki przy porannej kawce) próbuje uswiadomic maluczkim, iż ułomnością jest niebywałą nazywanie go TYLKO z tego powodu świnią. Przecież zapewne mówi dzień dobry sąsiadce i kocha zwierzęta. Dziękujemy zatem za wskazanie nam PRZERAŻAJĄCEGO przykładu szufladkowania innych ludzi. Chylę czoła guderianka - inteligencja emocjonalna zapewniająca członkoswtwo w ichniejszej mensie!

                                                Tak, przyznaję, masz rację. Ojciec mojej córki, który porzucił ją 3 lata temu, w dniu w którym sąd nadał mu władzę rodzicielską nad nią (o którą to wladzę jako kochający tatus walczył), który od 4 lat nie wydał na nią złamanego grosza, otóż ów ojciec został w pewnym artykule zamieszczonym w internecie nazwany "jednostką nieprzecietnie wrazliwą". Jak widac nawet psychopata (bo innego wytłumaczenia nie widzę na nagłe porzucenie "kochanego" dziecka) moze byc nieprzecietnie wrażliwy. Gra na argumenty skonczona - wygrałaś.

                                                "to dobry chłopak był i mało pił"...
                                                • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 19:51
                                                  > Przypomnijmy, że piszesz o ojcach, którzy nie płacą alimentów i
                                                  wypinają się na
                                                  > swoje dzieci.


                                                  Piszę o ojcach, którzy z jakichś przyczyn nie płacą w jakimś okresie
                                                  czasu alimentów

                                                  Chylę czoła guderianka - inteligencja emocjonalna
                                                  > zapewniająca członkoswtwo w ichniejszej mensie!

                                                  Mensa nie skupia na podstawie inteligencji emocjonalnej bo jej nie
                                                  mierzy tongue_out
                                                  • alka44 Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 20:16
                                                    Jeżeli ojciec świadomie nie daje dziecku jeść, nie ubiera i nie leczy i matka
                                                    (ogólnie też POZA TYM dobra kobieta) też zapomni na tydzien?
                                                    Wtedy dziecko zwyczajnie może nie przeżyć. No i już w telewizji mówi się o
                                                    zagłodzeniu albo świadomym narażeniu życia i zdtowia.
                                                    Trzeba wziąć pod uwagę, że w czasie kiedy jeden ma "długie dojrzewanie" ktoś
                                                    inny wykonuje obowiązki dwojga. Do powstania życia trzeba dwojga i do wychowania
                                                    też.
                                                    Dla mnie taki "tatuś" to tylko inseminator. Człowiek nieodpowiedzialny,
                                                    pozbawiony uczuć i bez poczucia obowiązku.
                                                    Potocznie dupek i nigdy nikim więcej nie będzie. Choćby w każdej innej
                                                    dziedzinie był najwspanialszy.
                                                    Przecież jak była potrzeba mojemu dziecku to nigdy nie powiedziałam "może jutro".
                                                    Dałam więcej niż miałam. Zrobiłam wszystko, żeby karmić, leczyć i uczyć.
                                                    Każda matka wyrwie spod ziemi jak dziecko choruje czy jest inna sytuacja
                                                    bezwzględnej konieczności.
                                                    Czasem tydzień zwłoki w leczeniu może procentować kalectwem.
                                                    Niedobrze mi się robi jak czytam takie teorie.


                                                    Nie karmię dziecka rok i potem strasznie się zdziwię, że umarło. No bo ja tylko
                                                    czasowo nie mogłam. Potem codziennie zapalam znicz no bo w gruncie rzeczy jestem
                                                    porządnym człowiekiem- Tak odebrałam wypowiedzi guderianki
                                                  • virtual_moth Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 20:30
                                                    alka44 napisała:

                                                    > Tak odebrałam wypowiedzi guderianki

                                                    Zaraz się dowiesz, że źle odebrałaś, bo ona mówiła tylko o tych tatusiach, którzy oprócz tego, ze nie mogą CZASOWO (hehe) placic i z JAKICHŚ powodow, to jeszcze pewnie dodatkowo wiedzieli, ze mamusia zapewni dziecięciu jedzonkotongue_out

                                                    Czytam własnie ksiazkę "Misery" Stephena Kinga. Naprawdę, nawet opis odrąbywania stopy przez psychopatkę nie zmroził mnie tak jak pogląd guderianki wyrazony w tym watku. Beztroski umysł nie skażony glębszą refleksją w połączeniu z upodobaniem do czynienia "dywagacji" byłby równie dobrym pomysłem na thriller...
                                                    Niemniej jednak, tak a propos ksiązek, przypomniała mi sie "wystarczy byc" Kosińskiego.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 20:49
                                                    Czytam własnie ksiazkę "Misery" Stephena Kinga. Naprawdę, nawet opis
                                                    odrąbywani
                                                    > a stopy przez psychopatkę nie zmroził mnie tak jak pogląd
                                                    guderianki wyrazony w
                                                    > tym watku

                                                    Jestem lepsza od Kinga -cóż za komplement tongue_out
                                                    Oświeć mnie teraz jaki pogląd wyrażam
                                                    A ewolucja poglądów?-chyba na tym polega dyskusja? Na rozwijaniu
                                                    swych wypowiedzi, uszczegóławianiu prawda?
                                                  • virtual_moth Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 20:16
                                                    zatem na początku mielismy:

                                                    > to,że facet nie poczuwa się do płacenia na swoje dziecko i
                                                    > nie chce mieć z nim kontaktu nie świadczy o jego człowieczeństwie,
                                                    > wychowaniu, kulturze, osobowości"

                                                    teraz mamy:

                                                    > Piszę o ojcach, którzy z jakichś przyczyn nie płacą w jakimś okresie
                                                    > czasu alimentów

                                                    Zastanawiam się do czego to nas zaprowadzismile Szkoda, ze się nie dowiem, bo raczej niewielu będzie chciało dyskutowac ze zdaniami, które ewoluują w czasie rzeczywistym...

                                                    >
                                                    > Chylę czoła guderianka - inteligencja emocjonalna
                                                    > > zapewniająca członkoswtwo w ichniejszej mensie!
                                                    >
                                                    > Mensa nie skupia na podstawie inteligencji emocjonalnej bo jej nie
                                                    > mierzy tongue_out

                                                    Ta błyskotliwa odpowiedz przypomina mi pewien dialog:

                                                    - mamo, jezdem w ciąży
                                                    - dziecko, 18 lat a ty mowisz jezdem?!
                                                  • babe007 Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 20:33
                                                    guderianka napisała:

                                                    > > Przypomnijmy, że piszesz o ojcach, którzy nie płacą alimentów i
                                                    > wypinają się na
                                                    > > swoje dzieci.
                                                    >
                                                    >
                                                    > Piszę o ojcach, którzy z jakichś przyczyn nie płacą w jakimś
                                                    okresie
                                                    > czasu alimentów
                                                    >

                                                    Aaaaaa, krzyczeć mi sie chce! No dobra, poddaje sie. Czuje sie
                                                    jakbysmy mowily zupelnie roznymi jezykami. "Z jakiś przyczyn", wiesz
                                                    co, jeżeli mówimy o zdrowym facecie, to nie ma takiej przyczyny,
                                                    która mogłaby wpłynąc na zmianę mojego osądu. Co z tego, że usłyszę
                                                    historię o wrednej ex, którą on karze za cośtam nie dając na
                                                    utrzymanie swojego dziecka ani grosza. Albo którąkolwiek z
                                                    pozostałych męskich wymówek z Twojej listy. Ponieważ w moim świecie
                                                    tylko choroba lub kalectwo zwalnia z tego obowiązku to oni w moich
                                                    oczach pozostaną świniami! Zapewne znajdzie sie cały tłumek, który
                                                    uzna ich za "cool facetów", którym udało się wyślizgać z
                                                    odpowiedzialności. I pewnie jedna z drugą pochylą się nad nim
                                                    litościwie. Ale to nie są ludzie z mojego świata. W moim świecie
                                                    liczy się uczciwość i honor. A tacy ludzie, jak przykładowy pan X,
                                                    honoru nie mają.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 20:50
                                                    Z jakiś przyczyn", wiesz
                                                    > co, jeżeli mówimy o zdrowym facecie, to nie ma takiej przyczyny,
                                                    > która mogłaby wpłynąc na zmianę mojego osądu

                                                    A ja własnie nie jestem do końca przekonana o tym, bo zmieniłam osąd
                                                    w sprawie którą znałam najlepiej-a więc swojej własnej
                                                    Pokazało mi to relatywizm wszystkiego co nas otacza oraz że medal ma
                                                    nie tylko jedną stronę
                                                • chalsia Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 17.09.08, 22:18
                                                  > guderianka napisała:
                                                  >
                                                  >
                                                  > > zauważam przerażającą tendencję ludzi do szufladkowania innych,
                                                  do
                                                  > > oceniania na podstawie pojedynczych epizodów z ich życia, bez
                                                  > > najmniejszej nawet próby zrozumienia przyczyn

                                                  Ależ skąd. Ja mogę świetnie rozumieć powody, dla których jeden czy
                                                  drugi gość robia tak czy inaczej. Mnie interesuje poznanie tych
                                                  powodów. Jednak ta wiedza/zrozumienie nie oznacza, że nie mogę
                                                  oceniać. Powody, dla których Hitler tępił Żydów tez mi są znane, i
                                                  sądzę, że słowo świnia dla określenia tego pana to eufemizm.
                                                  Innymi słowy - racjonalizacja to niebezpieczna rzecz.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 07:58
                                                    Chalsiu-ależ o to mi chodzi. O ocenę na podstawie danych, faktów,
                                                    przesłanek , większej całości a nie jednego wycinka
                                                  • chalsia Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:41
                                                    guderianka napisała:

                                                    > Chalsiu-ależ o to mi chodzi. O ocenę na podstawie danych, faktów,
                                                    > przesłanek , większej całości a nie jednego wycinka

                                                    wybacz, ale tępienie Żydów to tylko wycinek działalności H.
                                                    Dla mnie wystarczająco duzym kawałakiem większej całości do uznania
                                                    faceta nie płacącego alimentów (to jest fakt) za świnię jest
                                                    dowiedzenie się, że nie jest kaleką (to tez fakt), prowadzi
                                                    normalne życie (tez fakt). A przesłanki, które on ma na niepłacenie
                                                    w takiej sytuacji, owszem mogę zrozumieć, ale nie spowoduje to
                                                    zmiany mojej oceny. To tak jak z ciążą - albo się w niej jest albo
                                                    nie. DLa mnie nie ma tu kwestii czy ktoś jest większą czy mniejszą
                                                    szują, bo istotne jest, że nią w ogóle jest.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:46
                                                    Chalsiu-darujmy sobie porównania z Holocaustu bo obrażamy w ten
                                                    sposób naród żydowski.

                                                    Moim "problemem" jest fakt,że nie płacenie alimentów przez faceta
                                                    nie sprawia,że jest on dla mnie całkowitą świnią.
                                                    Może dlatego,że osobiście nie zetknęłam się z tym problemem i jest
                                                    we mnie zbyt mało empatii w tym akurat aspekcie?
                                                  • chalsia Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:58
                                                    > Moim "problemem" jest fakt,że nie płacenie alimentów przez faceta
                                                    > nie sprawia,że jest on dla mnie całkowitą świnią.

                                                    już to napisałam wczesniej, Pelaga i Kammik też - nie
                                                    ma "całkowita" czy "niecałkowita" świnia. Albo ktos jest szuja albo
                                                    nie. Czy mniejszą czy większą nie zmienia już postaci rzeczy, że
                                                    nią jest.
                                                    To tak jak ze świeżością, ciążą. Jest lub nie ma. Ciążą może być
                                                    zaawansowana lub nie, ale ciążą cały czas jest.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 13:03
                                                    Chalsia-ja widzę co do mnie piszesz, logicznie myśląc jestem gotowa
                                                    przyjąć że tak jest w rzeczywistości
                                                    Ale nie potrafię tylko dlatego że wierzę tobie i wymienionym
                                                    dziewczynym powiedzieć z pełnym przekonaniem, że każdy taki to
                                                    ch...., zwłaszcza że oceniany jest dany moment życia a nie całe
                                                    życie tego człowieka
                                                    Może dlatego,że ja w ogóle mało kogo uznaję za ch... i do tej
                                                    kategorii zaliczam naprawdę ciężkie zbrodnie i występki
                                                  • chalsia Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 13:17
                                                    > Ale nie potrafię tylko dlatego że wierzę tobie i wymienionym
                                                    > dziewczynym powiedzieć z pełnym przekonaniem, że każdy taki to
                                                    > ch...., zwłaszcza że oceniany jest dany moment życia a nie całe
                                                    > życie tego człowieka

                                                    ludzie są tylko ludźmi i popełniają błędy, kazdy ma do tego prawo.
                                                    ALE są błędy i takie, których naprawić sie nie da. Trywialny
                                                    przykład - dziecko ma bardzo zły zgryz i potwornie sepleni a ojciec
                                                    zapłaci zaległe alimenty za np. 6 lat, to duże prawdopodobieństwo,
                                                    że nie uda się już odwrócić szkód związanych z tym, że matki
                                                    samodzielnie nie było stać na odpowiednie drogie leczenie.
                                                    I TAKŻE, jesli ktoś uporczywie (czyli długo) popełnia ten sam błąd,
                                                    to ocena jest jak najbardziej uprawniona.
                                                    Jeśli ktoś raz coś ukradnie, to nie jest jeszcze złodziejem, ale
                                                    jesli robi to wiele razy, to juz na to miano zasługuje.

                                                    Po za tym mało kto ma możliwość ocenienia całego życia
                                                    jakiegokolwiek człowieka. Życie składa się chwil teraźniejszosći i
                                                    w każdej z nich dokonujemy wyborów.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 13:20
                                                    Jeśli ktoś raz coś ukradnie, to nie jest jeszcze złodziejem, ale
                                                    jesli robi to wiele razy, to juz na to miano zasługuje.

                                                    Po za tym mało kto ma możliwość ocenienia całego życia
                                                    jakiegokolwiek człowieka. Życie składa się chwil teraźniejszosći i
                                                    w każdej z nich dokonujemy wyborów.


                                                    Masz rację chalsia
                                                  • kropotkina Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 13:57
                                                    guderianka napisała:

                                                    > Jeśli ktoś raz coś ukradnie, to nie jest jeszcze złodziejem, ale
                                                    > jesli robi to wiele razy, to juz na to miano zasługuje.

                                                    O, to niezłe jest.
                                                    Spoko mogę buchnąć koleżance złoty pierścionek - tylko raz to zrobię, niech nikt
                                                    nie waży się nazwać mnie złodziejem.
                                                    A wiele razy, to ile? Bo może mogłabym zwinąć coś jeszcze?
                                                  • chalsia Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 23:05
                                                    > > Jeśli ktoś raz coś ukradnie, to nie jest jeszcze złodziejem, ale
                                                    > > jesli robi to wiele razy, to juz na to miano zasługuje.
                                                    >
                                                    > O, to niezłe jest.
                                                    > Spoko mogę buchnąć koleżance złoty pierścionek - tylko raz to
                                                    zrobię, niech nik
                                                    > t
                                                    > nie waży się nazwać mnie złodziejem.
                                                    > A wiele razy, to ile? Bo może mogłabym zwinąć coś jeszcze?

                                                    to napisałam ja, nie Guderianka.
                                                    Raz w życiu ukradłam - jako dziecko - szampon jajeczny w
                                                    jednorazowej torebce. Czy to czyni mnie złodziejką?
                                                    Na dodatek mama zaprowadziła mnie z powrotem do sklepu i kazała
                                                    oddać.
                                              • pelagaa Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 07:33
                                                > że na podstawie wycinku życia
                                                > faceta nie można nazywać go na literę "ch" i skreślać od góry do
                                                > dołu,

                                                O osobie swiedczy caloksztalt, KAZDY wycinek zycia, calosciowo.
                                                Jak juz ktos napisal pedofil TYLKO gwalci dzieci, ale poza tym moze
                                                byc szanowanym szefem, uczynnym sasiadem, swietnym bratem, czy
                                                przyjacielem. Uznajmy, ze ten jeden aspekt nie swiadczy o jego
                                                czlowieczenstwie, wychodzaniu itd.

                                                > Nie wiemy czy nasz super szef nie ma takich
                                                > problemów, albo czy nie ma ich sąsiad spod 2 taki uczynny i
                                                > zaradny

                                                JAsssne, szef biedaczek bez kaski, pewnie na nowa bystra zonke wydal
                                                i nowe dzieci, wiec stare poszly w niepamiec, czasu tez zabraklo na
                                                widzenia, bo nowa rodzinka zabiera czas. A sasiad jaki zaradny, na
                                                czarno pracuje,to mu komornik nie zaszkodzi, a jaki uczynny matce z
                                                wozkiem pomogl na pietro sie wgramolic. Normalnie IDEALY!
                                                A potem jedna z druga robi sobie dziecko z takim gosciem, tlumaczy
                                                go, jaki biedny, bo exiara wredna, bo zabrania, a on TYLKO ja ukarac
                                                chce, ze nie placi na szczeniaka. Robi sobie dziecko uwielbiajac
                                                misia, a potem lament na samomamie, ze dwojka dzieci, ze kazde z
                                                innym ojcem, ze alimentow od zadnego nie ma, bo swinie z nich, bo
                                                nie widuja. Ale tatusiowie maja swoje POWODY do nieplacenia, kolajna
                                                lala bedzie ich usprawiedliwiac, ze teraz juz dwie wredne pazerne
                                                exiary na misiaczku zeruja. A misiaczek sieje plemniczkami na prawo
                                                i lewo, bo bez odpowiedzialnosci to co to za problem.

                                                > ilu szanowanych przez
                                                > nas facetów, nie płaci alimentów na swoje dzieci

                                                I to jest wlasnie powod niesciagalnosci alimentow w Polsce, bo jest
                                                spoleczne przyzwolenie na nieplacenie alimentow. Bo przeciez to
                                                TYLKO jedna dziedzina zycia, POZA TYM jest szanowany, zaradny,
                                                uczynny.

                                                Wybacz, ale ja tez jestem z innej bajki. Uwazam, ze poglady, ktore
                                                prezentujesz sa SZKODLIWE spolecznie, szczegolnie w miejscu, w
                                                ktorym piszemy, choc nie tylko.

                                                Kobietom byloby latwiej w zyciu jakby chamstwa nie mylily z
                                                meskoscia i w swoich ocenach byly jednoznaczne.
                                                • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 08:01
                                                  >
                                                  > I to jest wlasnie powod niesciagalnosci alimentow w Polsce, bo
                                                  jest
                                                  > spoleczne przyzwolenie na nieplacenie alimentow.

                                                  Myślisz, że TO jest właśnie powodem ?
                                                  Czy z moich szkodliwych wypowiedzi wynika,że popieram niepłacenie
                                                  alimentów?
                                                  Starałam się przekazać by nim rzuci się ch...., starać się wniknąć w
                                                  problem i dowiedzieć dlaczego doszło do takiej sytuacji
                                                  Po odbiorze przez inne forumowiczki stwierdzam,że najwyraźniej mi
                                                  nie wyszło uncertain
                                                  C'est la vie
                                                  • kammik Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 08:15
                                                    > Myślisz, że TO jest właśnie powodem ?

                                                    Tak. Jako szef firmy po wysłuchaniu łzawej historyjki Biednego Żuczka zatrudnisz
                                                    go na czarno albo za oficjalnie minimalną pensję, jako prokurator umorzysz
                                                    sprawę o uporczywą niealimentację, jako bystra żonka zadbasz, żeby nawet faktura
                                                    za kalesony była na ciebie.
                                                    Co do odkrywania, że uroczy sąsiad tudzież szanowany dyrektor mają, ekhm,
                                                    kłopoty ze swoim ojcostwem i wciąż są Szanowanymi Obywatelami - cóż, może dla
                                                    ciebie. Dla mnie ktoś taki staje się z automatu śmieciem - i nie ma znaczenia,
                                                    czy po pracy jest wolontariuszem w domu dziecka, dzierga skarpety dla ubogich
                                                    czy nosi zakupy staruszkom. Ludzkich śmieci nie szanuję i nie zmieni tego ich
                                                    maskowanie się w innych dziedzinach życia.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 08:58
                                                    kammik-ja wciąż pisze o sprawdzaniu faktów a nie wierzeniu na słowo
                                                    i przysłowiową gębę, bo ktoś mi się żali itp.
                                                    Poza tym- dywagacje które uprawiam zostały nazwane szkodliwymi
                                                    społecznie i widać wyraźnie,że poglądy które przedstawiam są obce
                                                    większości osób, które się wypowiedziały. A jest to jakaś grupa
                                                    reprezentatywna
                                                    Można zatem sądzić, że równie negatywnie odbiera "alimenciarzy"ogół
                                                    społeczeństwa a poglądy bliskie moim dywagacją mogą być (nawet nie
                                                    wiem czy są )poglądami nielicznej tylko grupy.
                                                    Skąd więc określenie "społecznie akceptowalne"? Sformułowanie takie
                                                    oznacza, że akceptowalne przez ogół społeczeństwa.
                                                    Czyli ogół społeczeństwa uznaje jednak hipotetyczne punkty, które
                                                    przedstawiłam babe ?(poszukaj wyżej )
                                                  • kammik Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 09:20
                                                    > kammik-ja wciąż pisze o sprawdzaniu faktów a nie wierzeniu na słowo
                                                    > i przysłowiową gębę, bo ktoś mi się żali itp.

                                                    Odnoszę wrażenie, ze piszesz jednak o zupełnie czymś innym, wygląda to jak
                                                    konspekt do poradnika "Jak być świetnym facetem, mając w dupie swoje dziecko".
                                                    Cóż ma sprawdzanie faktów do wyszczególniania powodów, dla których jesteś w
                                                    stanie usprawiedliwić bycie dupkiem?
                                                    ŻADNE forum tematyczne nie jest grupą reprezentatywną. Zaś SM jest jest
                                                    szczególnie wyczulone na przejawy akceptowania zachowań nagannych w szeroko
                                                    pojętym zakresie tematyki ojcostwa.

                                                    Nie musisz odpowiadać, ale bardzo mnie to ciekawi - mąż, brat, wujek czy ojciec
                                                    okazał się takim zeszmaconym dupkiem, którego trzeba usprawiedliwiać?
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 11:49
                                                    Nie usprawiedliwam i mogę odpowiedzieć na twoje pytanie :

                                                    > Nie musisz odpowiadać, ale bardzo mnie to ciekawi - mąż, brat,
                                                    wujek czy ojciec
                                                    > okazał się takim zeszmaconym dupkiem, którego trzeba
                                                    usprawiedliwiać?

                                                    Nie mam brata, nie mam ojca, wujkowie są w porządku, ex z bólami ale
                                                    kasę płacił (z bólami czyli z przerwami ), na męża obecnego grzechem
                                                    byłoby narzekać wink
                                                    Inne pytania próbujące udowodnić tezę,że ktoś musiał mi dokopać w
                                                    życiu bym musiała szukać dla niego usprawiedliwienia?Jak chcesz
                                                    możesz na priv
                                                  • kammik Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:03
                                                    Nie, aniele, nie "tobie" musiał dokopać, zwracam uwagę na to, że rozmawiamy o
                                                    dzieciach. Zasugerowałam się twoim wcześniejszym zdaniem "A ja własnie nie
                                                    jestem do końca przekonana o tym, bo zmieniłam osąd w sprawie którą znałam
                                                    najlepiej-a więc swojej własnej".
                                                    Za priv dziękuję - jak już wspomniałam, w relacje towarzyskie (a za taką uważam
                                                    prywatną wymianę listów/maili)wchodzę z ludźmi, którzy zasługują na mój
                                                    szacunek. W gruncie rzeczy to sprawa smaku, że sobie pozwolę na poetyckie
                                                    zakończenie.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:39
                                                    Najpierw Misery u jednej, teraz Anioł u drugiej, wow, ciekawie się
                                                    robi. Skoro mnie nie szanujesz uznaję dalszą wymianę zdań między
                                                    nami za bezcelową
                                                  • pelagaa Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 08:34
                                                    > Myślisz, że TO jest właśnie powodem ?

                                                    TAK, gdyby tacy niepacacy nie byli szanowani spolecznie, gdyby byli
                                                    pietnowani, to sciagalnosc bylaby wieksza. Zamiast tego szuka sie
                                                    wyjasnien, co spowodowalo niewywiazywanie sie z RODZICIELSKICH (w
                                                    moim rozumieniu nadrzednych) obowiazkow.
                                                    Zenada i tyle.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 09:00
                                                    pelagaa-przeczytaj mój post do kammika, bo tam również jest zawarta
                                                    odpowiedz do tego, co tu napisałaś.
                                                    Chodzi mi właśnie o to "Zamiast tego szuka sie
                                                    > wyjasnien, co ". Czyli ogół społeczeństwa tych wyjaśnień szuka?
                                                  • dziwna_pl Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 10:01
                                                    Ja ma tylko jedno podstatwoew pytanie. Kot bedzie zajmował sie
                                                    dzieckiem i łozył na nie , kto bedzie dbał o jego rozwój i kochał go
                                                    dopuki np Oboje rodzice nirozwiaja sobie tych watpliwoście ..
                                                    jak nazwiesz rodziców ktrórzy siwetnie funkcjonuja , w pracy , z
                                                    kolegami , ale dziecko musieli oddac do domu dziecka - bo oboje maja
                                                    takie watplkiości jak "ojcowie" który tak zaciele bronisz.

                                                    Czy dziecko ma czekac z dorastaniem , zatrzymac zahibernowac - by
                                                    rodzic potem mógł dojrzec - jesli to nastapi .

                                                    Powiedz mi co z tego ze ktos cos wyrwna po latach skoro np. te
                                                    pieniądze były potrzeben X lat temu na wykształcenie, ortodonte,
                                                    rehabilitacje itd...
                                                    Czy po latach można to w 100% nadrobić.
                                                    I argument "Nie lubie mamy" ,'Wkusrza mnie matak dziecka" - mnie
                                                    rośmiesza.
                                                    Mnie wkurza ojciec dziecka , ale nie zamykam mu drzwi przed nosem,
                                                    wysyłam dziecko do dobrej szkoły i ortodonty .
                                                    I wybacz wiele mi sie może nie podobac i w spsobie realizacji
                                                    kontaktów i w samych relacjach moich z ojcem dziecka , ale to nie
                                                    powód bym odbijała sobie to na dziecku.
                                                    Myśle , ze to raczej kwestia dojrzałości i oddzieleni emocji .

                                                    I własna postawa wobec wałsnego dziecka jest wyznaczniekim
                                                    człowieczeństaw .

                                                    Tym ponoć róznimy sie od niektórych zwierząt ze nie pozucamy
                                                    własnych dzieci...

                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 11:53
                                                    Dziwna
                                                    I własna postawa wobec wałsnego dziecka jest wyznaczniekim
                                                    człowieczeństaw .

                                                    Postawa-czyli ogół zachowań tak ? A nie ocena postawy na podstawie
                                                    wycinika zachowania w postaci nie płacenia aliementów przez jakiśtam
                                                    okres czasu. Tak? Czy nie ?
                                                    Bo wkładane mi są w usta słowa, których nie napisałam, a to nie jest
                                                    fajne

                                                    > jak nazwiesz rodziców ktrórzy siwetnie funkcjonuja , w pracy , z
                                                    > kolegami , ale dziecko musieli oddac do domu dziecka - bo oboje
                                                    maja
                                                    > takie watplkiości jak "ojcowie" który tak zaciele bronisz.

                                                    Nie miałabym odwagi wydać oceny w postaci : A to ch...., tylko
                                                    dlatego że wiem,że dziecko oddane zostało do domu dziecka. Bo może
                                                    były istotne powody, o których ja nie wiem? Choroba psychiczna,
                                                    nieudolność wychowawcza, brak miłości do dziecka (tak sie zdarza),
                                                    choroba śmiertelna, kalectwo,itp
                                                  • pelagaa Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 11:58
                                                    > Nie miałabym odwagi wydać oceny w postaci : A to ch...., tylko
                                                    > dlatego że wiem,że dziecko oddane zostało do domu dziecka. Bo może
                                                    > były istotne powody, o których ja nie wiem? Choroba psychiczna,
                                                    > nieudolność wychowawcza, brak miłości do dziecka (tak sie zdarza),
                                                    > choroba śmiertelna, kalectwo,itp

                                                    Pomijajac chorobe, mam te odwage.
                                                    I tym sie miedzy innymi roznimy. Ja nie usprawiedliwiam nagannych
                                                    zachowan nieudolnoscia wychowawcza, czy brakiem milosci do dziecka.
                                                    Dla mnie to nie jest usprawiedliwienie.
                                                  • dziwna_pl Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:03
                                                    Mieszasz pojecia . Zrozumiałe jest dla mnie kalectow i choroba
                                                    psychina
                                                    Wybacza le do oceniania człowieczeństwa jest
                                                    Miłosc do dzieck ai brak miłosci do dziecka.
                                                    Tak to wyznacza człowieczeństwo .
                                                    Tak to tylko elemnt - ale z takich elemntów sklada sie
                                                    czlowieczeństwo i brak tych elemntów - powoduje no nazwanie tego ...
                                                    tak a nie inaczej.
                                                    Uważam ze albo
                                                    1. Nieżle sie bawisza. Wobect tego Baw sie dalej sama
                                                    2. Bronisz zaciekle kogos , bo trudno Ci przyjąć ze to jednak sku...
                                                    - ale wobec tego to juz twoja rozteka i możesz zyc całezycie
                                                    ztłumacząc to tak sobie , ale to i tak jest Sku..


                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:06
                                                    Pudło dziwna
                                                    W obu przypadkach
                                                  • dziwna_pl Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:17
                                                    guderianka napisała:

                                                    > Pudło dziwna
                                                    > W obu przypadkach
                                                    Ale przyjmując Twój punkt widzenia i Twoje argumenty - możemy
                                                    twoierdzic ze to jednak prawda - bo to co Ty piszesz nie musi byc
                                                    pradą ....
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:26
                                                    Nie rozumiem
                                                    Masz na myśli ,że ja kłamię,że jestem sfrustrowaną samotną
                                                    matką,skrzywdzoną przez ojca/brata/wujka/męża i poprzez moje
                                                    dywagację próbuję wybielić jego obraz we własnych oczach i uzyskać w
                                                    tym celu aprobatę innych ?
                                                  • dziwna_pl Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:36
                                                    Sugerowałas ze nie mozemy wierzyc we wszystko co jest tu napisane ,
                                                    gdyz to spojrzenie tylko jeden stron .. No wiec czemu miałybysmy
                                                    przyjmowac to co ty piszesz???
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:37
                                                    Nie musisz przyjmować tego co ja piszę
                                                    Ale w takim razie po co zadajesz pytania dotyczące mojej
                                                    sytuacji ? wink
                                                  • dziwna_pl Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:41
                                                    Ja niezadałam pytania . Był tam pyatjnik ..
                                                    Raczej stwiedzenie .
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:48
                                                    Masz rację
                                                    Powinnam była napisać tak jak ty, używając liczby mnogiej
                                                    "Po co w takim razie zadajecie pytania...etc "..
                                                  • dziwna_pl Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 13:07
                                                    I tez by było żle bo ja nie zadałam pytania.....
                                                    Nie możesz zpaytac mnie po co zdaje pyatnia . skoro ja pisze
                                                    stwierdzenie ....
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 13:14
                                                    dziwna
                                                    Czy stwierdzasz czy zadajesz pytania robisz to w liczbie mnogiej a
                                                    więc za siebie i za kogoś jeszcze
                                                    Wiec ja również w liczbie mnogiej się pytam tongue_outO co zadajecie
                                                    pytania ? ( ponieważ inne osoby takowe pytania zadały)
                                                  • dziwna_pl Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 13:17
                                                    To napisz to pod posteami innej ososby taje która pyatała - BO ja
                                                    nie pyatałam ani w liczebie mnogiej ani pojedynczen
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 13:21
                                                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=571&w=84696541&a=84826269
                                                  • dziwna_pl Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 13:24
                                                    To nie pyatnie o Twoja sytuacje rodzinna a pyatnie dlaczego mayam Ci
                                                    wiezyc ...W to co piszesz ?

                                                    Rozrózniasz te dwa przyapdki...???
                                                  • kammik Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:37
                                                    > Nie rozumiem

                                                    Stąd ten długaśny offtopowy wątek, nieprawdaż? Nie sądzę, żebyś była specjalnie
                                                    pokrzywdzona, sfrustrowana i co tam jeszcze ci przyjdzie do głowy. Swoją drogą
                                                    dziwne, że już drugi raz piszesz o swojej hipotetycznej krzywdzie. Bez urazy,
                                                    ale nie o twoim życiu tu rozmawiamy. Ale tak, uważam, że coś w rodzaju
                                                    szmacianego ojca/brata/wujka/męża ci się ostatnio przytrafiło, sama zresztą
                                                    pisałaś o zmianie zdania we "własnej sprawie". Oczywiście mogę się mylić i swoje
                                                    pier.dolety sadzisz bez szczególnego impulsu z zewnątrz. Niezbadane bowiem są
                                                    możliwości ludzkiego mózgu.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:40
                                                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=571&w=84696541&a=84826442
                                                  • babe007 Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:11
                                                    > Postawa-czyli ogół zachowań tak ? A nie ocena postawy na podstawie
                                                    > wycinika zachowania w postaci nie płacenia aliementów przez
                                                    jakiśtam
                                                    > okres czasu. Tak? Czy nie ?

                                                    Wiesz, moim zdaniem, z tym "ogółem zachowań" jest tak jak z ta
                                                    przysłowiową beczką miodu. Sam w sobie słodki a objętość beczki
                                                    wielka. Ale wystarczy łyżka dziegciu, żeby CAŁA beczka nabrała
                                                    gorzkiego smaku.
                                                  • guderianka Re: Pozwole sobie nie zgodzic z usprawiedliwienia 18.09.08, 12:12
                                                    > Wiesz, moim zdaniem, z tym "ogółem zachowań" jest tak jak z ta
                                                    > przysłowiową beczką miodu. Sam w sobie słodki a objętość beczki
                                                    > wielka. Ale wystarczy łyżka dziegciu, żeby CAŁA beczka nabrała
                                                    > gorzkiego smaku

                                                    Ta alegoria do mnie przemawia
                            • crises Re:lubie.gazete 19.09.08, 13:16
                              Na przykład takie, że pan został w dziecko wrobiony, a zawsze
                              otwarcie deklarował brak chęci rozmnażania.
                              • babe007 Re:lubie.gazete 19.09.08, 13:23
                                crises napisała:

                                > Na przykład takie, że pan został w dziecko wrobiony, a zawsze
                                > otwarcie deklarował brak chęci rozmnażania.

                                No wiesz, primo, jedyny 100% środek antykoncepcyjny to
                                wstrzemięźliwość wink. Secundo, jezeli chce się mieć pewność, że Cię
                                nikt nie "wrobi" to się samemu stosuje środki antykoncepcyjne. A tak
                                w ogóle to trzeba słuchać na lekcji biologii, jak pani
                                opowiada "skąd sie biorą dzieci" wink.

                                PS. Dla prawa takie usprawiedliwienie jest nic nie warte. Stawiasz
                                się ponad prawem?
                                • crises Re:lubie.gazete 19.09.08, 13:47
                                  Uważam, że wrobiony w dziecko facet nie ma żadnego obowiązku
                                  MORALNEGO płacenia alimentów ani robienia czegokolwiek w związku z
                                  tym dzieckiem. No, do pokrycia połowy kosztów usunięcia ciąży
                                  najwyżej. Nie neguję ani stanu biologicznego, ani prawnego. Prawny
                                  uważam za skrajnie niesprawiedliwy, a co do biologii - ostatni raz
                                  jak sprawdzałam, to mieliśmy XXI wiek, powszechną dostępność środków
                                  antykoncepcyjnych i faktyczną (choć nie prawną) dostępność aborcji,
                                  więc jak ktoś dziecka nie chce, to po prostu go nie ma. A jak chciał
                                  i ma, to cóż, jego problem, nie?

                                  (Aha, jestem kobietą, tak na wszelki wypadek.)
                                  • pelagaa Re:lubie.gazete 19.09.08, 17:51
                                    > ostatni raz
                                    > jak sprawdzałam, to mieliśmy XXI wiek, powszechną dostępność
                                    > środków antykoncepcyjnych i faktyczną (choć nie prawną) dostępność
                                    > aborcji,

                                    Jak rowniez powszechny dostep do prezerwatyw, na ktorych jest nawet
                                    instrukcja obslugi, jak owo ustrojstwo zalozyc.

                                    A jak sie wtyka byle gdzie i byle szybko, to trzeba poniesc
                                    konsekwencje swojej niefrasobliwosci i napalenia i na szczescie
                                    prawo takie przypadki tez reguluje.

                                    Po prostu sie wzruszylam tymi biednymi, bezwolnymi, durnymi,
                                    wkopanymi misiami wink Jakby mi facet powiedzial, ze ktos go wkopal w
                                    dziecko, uznalabym go za za glupiego by z nim byc wink Wiec przemysl
                                    sobie moja droga z kim sie zadajesz wink
                              • alka44 Re:lubie.gazete 19.09.08, 13:57
                                crises napisała:

                                > Na przykład takie, że pan został w dziecko wrobiony, a zawsze
                                > otwarcie deklarował brak chęci rozmnażania.

                                Podejmując współżycie powinno się zawsze brać pod uwagę skutki.
                                Nie ma metod 100% skutecznych a aborcja to ostateczność.
                                Może dla Ciebie to drobnostka.
                  • babe007 Re:lubie.gazete 16.09.08, 20:33
                    guderianka napisała:

                    > >
                    > > Czyli mozna być jednocześnie ch..em i porządnym wartościowym
                    > > człowiekiem? Interesujace...
                    >
                    >
                    > Nie tobie ani nam oceniać z jakich powodów ojciec nie płaci na
                    > dziecko. I nie tobie nazywać go w ten sposób.Tym tokiem myślenia
                    > można za wartościowego uznać pedofila, który płaci alimenty..

                    Nie moja droga, to co napisałaś to demagogia.

                    Bo prawda jest taka, że porządnym można nazwać tego, kto we
                    WSZYSTKICH aspektach życia zachowuje sie przyzwoicie (co z góry
                    wyklucza pedofila, nie prawdaż?). A kogoś, kto WYBRAŁ
                    niekontaktowanie się z dzieckiem, i WYBRAŁ , że nie będzie na nie
                    łożył, przyzwoitym nazwać nie można. Choćby krzyżem w kościele leżał
                    i dla całego świata był niezwykle miły i sympatyczny. Bo w stosunku
                    do SWOJEGO dziecka zachowuje sie jak zwykły dupek.
                    • guderianka Re:lubie.gazete 16.09.08, 20:57
                      A kogoś, kto WYBRAŁ
                      > niekontaktowanie się z dzieckiem, i WYBRAŁ , że nie będzie na nie
                      > łożył, przyzwoitym nazwać nie można

                      I to wszystko bez analizy takiego zachowania?
                      • babe007 Re:lubie.gazete 16.09.08, 22:03
                        guderianka napisała:

                        > A kogoś, kto WYBRAŁ
                        > > niekontaktowanie się z dzieckiem, i WYBRAŁ , że nie będzie na
                        nie
                        > > łożył, przyzwoitym nazwać nie można
                        >
                        > I to wszystko bez analizy takiego zachowania?

                        A cóż tu analizować? Jakie usprawiedliwienie można podać dla kogoś,
                        kto z WŁASNEGO WYBORU wykreślił dzieci ze swojego życia (bo o takich
                        przypadkach - wcale nie rzadkich - piszę). Wytłumaczeniem
                        niepłacenia alimentów może być (moim zdaniem) tylko kalectwo lub
                        ciężka choroba, sprawiające, że człowiek rzeczywiście NIE MOŻE
                        podjąć pracy. A na brak kontaktu wytłumaczenia nie ma. W mojej
                        rodzinie jest mężczyzna (obecnie będący juz dziadkiem), który po
                        rozstaniu z żoną 20 lat walczył o to, żeby nie stracić kontaktu z
                        córką. Walczył, mimo, że dziewczyna była nastawiana przeciwko niemu
                        i postronnym mogłoby się wydawać, że to walka z wiatrakami. Ale on
                        był konsekwentny i cirpliwy. I wygrał. Bo jako dorosła, dziwczyna
                        zrozumiała, dla kogo naprawdę była ważna przez wszystkie te lata. I
                        teraz mają ciepły ojcowsko-"córczyne" (kurde, jak to odmienić wink )
                        stosunki. Ale do tego trzeba mieć jaja! I tu piszę o przypadku
                        ekstremalnym. A ilu ojców rezygnuje, bo np. "nie lubią byłej
                        partnerki". Albo "bo za daleko". Albo... Powody można by mnożyć.
                        Jakie usprawiedliwienie znajdujesz dla takich ojców?
                        • zjawa1 Re: 16.09.08, 23:02
                          bebe007. Ja Ci odpowiem na to pytanie!
                          Są to najgorszej kasty szubrawcy i szumowiny! Pozbawione wszelkich
                          zasad moralnych! Te twory( bo nie nazwe ich ludzmi) nie maja zadnych
                          zasad ani wspołczucia dla drugiego czlowieka. Traktuja dziecko,
                          SWOJE DZIECKO, jak zwykłą rzecz, którą można wyrzucic jesli cos sie
                          nie spodoba, lub znudzi... Ahhhh brak mi słow!
                        • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 09:44
                          Powody można by mnożyć.
                          > Jakie usprawiedliwienie znajdujesz dla takich ojców?



                          Ja nie chcę szukać usprawiedliwień babe
                          Pragnę tylko zauważyć że tak łatwo jest kobietom szafować wyzwiskami
                          i oskarżeniami a tymczasem w wielu przypadkach ojciec nie widzi
                          dziecka np. przez matkę, która celowo, świadomie i konsekwentnie
                          utrudnia mu te kontakty
                          • babe007 Re:lubie.gazete 17.09.08, 10:35
                            guderianka napisała:

                            > Powody można by mnożyć.
                            > > Jakie usprawiedliwienie znajdujesz dla takich ojców?
                            >
                            >
                            >
                            > Ja nie chcę szukać usprawiedliwień babe
                            > Pragnę tylko zauważyć że tak łatwo jest kobietom szafować
                            wyzwiskami
                            > i oskarżeniami a tymczasem w wielu przypadkach ojciec nie widzi
                            > dziecka np. przez matkę, która celowo, świadomie i konsekwentnie
                            > utrudnia mu te kontakty

                            Czyli przenosisz winę na matkę (na zasadzie " nie będę próbował
                            widywać się z dzieckiem, bo matka utrudnia")? Nie przeczę, że w
                            takim przypadku wina leży po obu stronach (zgadzam się, że w
                            przypadku bardzo konsekwentnego i wyrafionwanego utrudniania, wina
                            matki jest wieksza), ale nie usprawiedliwia ojca. Dla mnie wzorcem
                            do którego sie odnoszę jest opisana przeze mnie wcześniej historia.
                            Facetowi utrudniano baaaardzo (książkę możnaby napisać), ale się nie
                            poddał. Czyli można. Rozumiem, że odpuszczenie sobie jest dużo
                            łatwiejsze. I wygodniejsze. Ale tu nie o wygodę powinno chodzić...
                            No ale do tego trzeba być PRAWDZIWYM ojcem (i facetem).
                            • guderianka Re:lubie.gazete 17.09.08, 11:12
                              Babe-jeszcze raz proszę.Nie przenoszę na nikogo winy, ani nie szukam
                              usprawiedliwienia. Ok? Dyskutujemy
                              Podałaś przykład , który można nazwać odstępstwem od reguły. Takie
                              sytuacje praktycznie się nie zdarzają.Za to zdarza się nagminnie, że
                              matka tak skutecznie kontakty utrudnia/uniemożliwia/zatruwa, że
                              ojciec faktycznie nie jest w stanie widywać dziecka
                              • zjawa1 Re: 17.09.08, 11:58
                                Guderianka, bez urazy, ale z tego co piszesz wynika, ze malo wiesz
                                o zyciu!
                                Ja znam kilka przypadkow, w ktorych tatus nagle znika z zycia
                                dziecka i nie kontaktuje sie z nim z własnej woli.
                                Znam nawet taki, w ktorym to matka usilnie probowała zachecic do
                                odwiedzin, a tatus zmienil nr. tel i adres zamieszkania. Bo jak
                                twierdzil, jest notorycznie nagabywany. Byli małzenstwem przez 5
                                lat. Maja prawie 4-letniego synka! Dodał ponadto, ze nie chce
                                widywac dziecka, bo nie chce miec zniszczonego zycia.
                                Dla mnie jest to chory czlowiek. Nic dodac, nic ujac!
                                • guderianka Re: 17.09.08, 12:37
                                  Ja też znam takie przypadki
              • pelagaa Re:lubie.gazete 16.09.08, 14:16
                > mają do końca życia bekać za swe rodzicielskie porażki?

                Tak. W koncu to ICH porazki.
              • chalsia Re:lubie.gazete 16.09.08, 17:07
                > Poza tym-to,że facet nie poczuwa się do płacenia na swoje dziecko
                i
                > nie chce mieć z nim kontaktu nie świadczy o jego
                człowieczeństwie,
                > wychowaniu, kulturze, osobowości.

                TO akurat właśnie świadczy o jego człowieczeństwie, osobowości i
                wychowaniu.
            • lubie_gazete Re:lubie.gazete 17.09.08, 10:45
              marta_0011 napisała:

              > Guderianko nie oni spłodzili wnuka ale spłodzili syna którego żle
              > wychowali.

              Idąc tym tokiem rozumowania trzeba (aby było sprawiedliwie) za wszystkie
              występki dorosłego syna lub córki odpowiadać-za wszelkie inne jego
              długi,wykroczenie i przestępstwa.
              Czemu nie ukarać rodziców gwałciciela albo mordercy?W końcu oni go wychowali.A
              co w sytuacji,gdy ukochany i płacący dotąd syn nagle zaczyna pić (na skutek
              problemów w pracy załóżmy),stacza się i nie płaci? Też wina rodziców?
          • burza4 Re:lubie.gazete 16.09.08, 13:28
            guderianka napisała:

            > NIGDY przez myśl mi nie przeszło by egzekwować alimenty od
            rodziców > exa.

            a ktoś cię do tego zmusza?

            więzy rodzinne tworzą określone prawa i obowiązki, wyraźnie
            określone w kodeksie, łącznie z kolejnością obowiązku
            alimentacyjnego. Działa to w obie strony, co warto przypomnieć.

            a co do absurdów - to jednym z nich jest to, że dziecko na które
            ojciec nie płacił alimentów może być w przyszłości zobowiązane do
            płacenia na niego, tylko dlatego że dał nasienie. I ten obowiązek
            istnieje NIEZALEŻNIE od tego jakim gość był ojcem, i nie likwiduje
            go nawet odebranie mu praw rodzicielskich.

            uważam, że znacznie bardziej etyczne jest ściganie dziadków, niż
            płacenie alimentów z podatków wszystkich. W takich wypadkach
            większość dziadków pośrednio lub bezpośrednio daje przyzwolenie na
            niepłacenie alimentów. Przede wszystkim zaś statystyki pokazują, że
            pozwanie dziadków bardzo skutecznie nakłania ojca do wypełniania
            swoich obowiązków. Wstyd przed sąsiadami powoduje, że dopiero wtedy
            okazuje się, że jednak potrafią zmotywować syna. Niektórym trzeba
            powiesić bat nad głową, żeby dotarło.
            • zjawa1 Re: 16.09.08, 13:44
              Zadaje pytanie po raz enty: Dlaczego na nasze dzieci maja płacic
              obcy ludzie czyli podatnicy, a pozniej jesli do tego dojdzie oplacac
              pobyt przymknietego w pudle (co i tak zadko sie zdarza,a tatus
              pozostaje całkowicie bezkarny)kwoty rzedu 2000 tys zl, bo tyle,
              statystycznie kosztuje utrzymanie miesieczne wieznia.
              • triss_merigold6 Re: 16.09.08, 14:00
                Albowiem cherie w demokratycznym państwie prawnym obowiązuje zasada
                solidaryzmu społecznego ergo wspierania słabszych - z różnych
                powodów - grup i osób.
                Doświadczenie wskazuje, że zasądzenie alimentów od rodziców
                niewypłacalnego tatusia bywa bardzo motywujące dla owego tatusia i
                nagle zaczyna on wywiązywać się ze swego obowiązku.
                Wyrok skazujący na pobyt w zakładzie karnym za uporczywą
                niealimentację rzadziej bywa pozytywnym bodźcem.
                W cywilizowanych państwach zachodnich problem niealimentacji dzieci
                przez tatusiów nie istnieje w aż takiej skali. Ciekawe dlaczego?
                Stawiam na bardziej skuteczne i natychmiastowe sposoby egzekucji.
        • lubie_gazete Re:lubie.gazete 17.09.08, 10:52
          Skoro Twój były ma już 35 lat liczę,że jego rodzice mają koło 60-tki.
          Dziecko należy utrzymać min. do 18 roku życia.
          Więc jak będą oni oboje koło 80-tki nadal będą musieli utrzymywać Twoje
          dziecko.Ze względu na wiek budzi to we mnie niesmak.
          • zjawa1 Re:lubie.gazete 17.09.08, 11:50
            A nie powinno pasc inne pytanie! Mianowicie: Czy jak synus bedzie
            mał lat 50 nadal bedzie utrzymywany przez swoja mamusie?
            To jest wg. niektorych normalna sytuacja, natomiast to, ze matka
            wystepuje o alimenzy od dziadkow, ktorych stac na utrzymywanie
            bezrobotnego, leniwego nieroba juz nie dziwi!?
            Rozumiem, ze ten stan rzeczy jest jak najbardziej normalny?
    • linda.de Re: alimenty od dziadków. 16.09.08, 14:11
      Dodam, że moja mama daje dla wnuczki
      > pieniążki, więc z jej strony obowiązek jest spełniony.

      Czytam,czytam i oczom nie wierzę.Uchroń mnie Panie przed taką "córunią"!
    • marianna72 Re: guderianko 18.09.08, 10:43
      a nie lepiej przyznac.
      "Tak dziewczyny moje wczesniejsze zalozenie bylo do kitu, wycofuje
      sie z tego co powiedzialam."
      Czytam i czytam ten watek i zakrecilas sie ,brak juz argumentow ale
      dalej tkwisz przy swoim .
      Nie ma to jak nieumiejetnosc przyznania sie do bledu.

      • guderianka Re: guderianko 18.09.08, 11:55
        Marianno-może i się zakręciłam
        Tylko napisz proszę w jednym zdaniu tezę, której bronię

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka