alessandruzza77
14.10.24, 12:32
Wybiegam już myślami w grudzień, bo w sklepach pomału zaczyna się dżingle bels, dżingle bels.
Nienawidzę choinki.
Sztuczna to chiński łapacz kurzu.
Z prawdziwej igiełki spadają jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
Mam na stanie dzieciaka, lat 11, który w zasadzie ma luźny stosunek do świąt (w stylu "wisi mi to"), ale chciałabym w mieszkaniu choćby symbol świąt.
Widziałam w sklepie ostatnio renifera świątecznego, z przedłużanymi nogami. Jak się go wydłuży całego ma 170 cm.
Macie/widziałyście podobne "zastępniki" choinki? Jakieś mega wielkie mikołaje, coś co wyciągnie się z pudła i nie trzeba bombkować