[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka

30.08.24, 09:38
Ostatnio głośno o tym w hiszpańskich mediach.

tvn24.pl/swiat/syn-znanego-aktora-daniel-sancho-skazany-za-morderstwo-i-rozczlonkowanie-zwlok-w-tajlandii-st8062546
Ma trafić do koszmarnego, przepełnionego tajskiego więzienia na 8 lat, później ewentualnie może być deportowany do Hiszpanii. O ile przeżyje te 8 lat.

No i sobie myślę że ma chlop przesrane. I oczywiście, powinien odbyć karę ale w więzieniu w Hiszpanii. Inna sprawa, że w Tajlandii dostał dożywocie a tutaj to max 25 lat.
A ja po lekturze ksiazki Tochmana Historia na śmierć i życie zmieniłam zdanie nt kary dozywocia i zgadzam się z autorem, że jest nieludzka.
Na przeciwnym biegunie jest choćby Anders Breivik w swojej jednoosobowej celi- hotelu.
Obserwuj wątek
    • simply_z Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:46
      No coz, za niewinnosc to tam raczej nie bedzie siedziec...
    • anka_one_and_only Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:47
      Bardziej przesrane ma ten, ktorego zabil. To nie byl wypadek samochodowy czy obrona wlasna ale zaplanowane morderstwo jesli wierzyc temu artykulowi.
      • berdebul Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:51
        Temu który został zabity jest wszystko jedno. TBH pan powinien zostać przebadany, bo rozczłonkowanie czyj3gos ciała i rozrzucanie kawałków po wyspie to jednak sporo poza normą.
      • anka_one_and_only Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:52
        Swoja droga chyba wszyscy slyszeli o wiezieniach w tamtym rejonie, mogl go zabic w Hiszpanii jak wolal siedziec w Hiszpani. Nie dosc ze morderca to kretyn.
    • kokokoko_euro_spoko Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:49
      Ale rozumiesz że jeśli wróci do Hiszpanii i jest dodatkowo synem celebryty to za chwilę z 25 lat zrobią się dwa?
    • kadfael Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:51
      No cóż, mordercy jakoś mi nie żal.
    • primula.alpicola Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:52
      Trzeba było mordować i rozczłonkowywać w Hiszpanii albo Norwegii.
      Ty się użalasz nad jego przesranym losem? Aż trudno uwierzyć.
      Kara dożywocia nieludzka? Ojej.
      • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:33
        primula.alpicola napisała:

        > Trzeba było mordować i rozczłonkowywać w Hiszpanii albo Norwegii.
        > Ty się użalasz nad jego przesranym losem? Aż trudno uwierzyć.
        > Kara dożywocia nieludzka? Ojej.

        Ojej. No tak.
        • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:42
          A zamordowanie człowieka jest ludzkie? Skoro kara dożywocia jest twoim zdaniem nieludzka?

          Poza tym, warto uświadomić sobie jeszcze jedno, na dozywocie skazani są bliscy ofiary, ponieważ do końca swojego życia będą przeżywać to co sie stało.

          I to nie są moje słowa, to słowa matki ofiary dość głośnego morderstwa także po lekturze książeczki Tochmana.
        • primula.alpicola Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:28
          Serio homo, aż miałam podejrzenia że ktoś Ci się włamał na konto.

          • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:52
            Ale przeczytałaś wszystkie m9he wypowiedzi?
            Ja nigdzie nie piszę że gosciu nie zasługuje na karę i jest niewinny.
            • karmello29 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:55
              homohominilupus napisała:

              > Ale przeczytałaś wszystkie m9he wypowiedzi?
              > Ja nigdzie nie piszę że gosciu nie zasługuje na karę i jest niewinny.

              Ten ,którego ten psychol pociął na kawałki,lubi to 💪😊
              >
            • primula.alpicola Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:16
              Pierwszy post mnie załatwił🤷‍♀️
              • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 18:14
                Trochę to niefortunnie ujęłam i mogło tak wyglądać że się nad nim lituję.
    • marta.graca Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:53
      Jak w przypadku Moniki Osińskiej sprawa rzeczywiście mogła budzić wątpliwości, tak tu z zalinkowanego artykułu wynika, że skazany się przyznał, przygotowywał się do zabójstwa, rozczłonkował ciało. Wg ciebie powinien dostać 25 lat za taki czyn?
      • taje Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:01
        Ja zrozumiałam, że do zabójstwa się przyznał, ale nie do premedytacji - twierdzi, że to był wypadek i że był molestowany seksualnie przez ofiarę. Gdyby tak faktycznie było, 25 lat to za dużo moim zdaniem, nie mówiąc o dożywociu.
        • moni_485 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:04
          Przeczytaj artykuł jeszcze raz, ale tym razem ze zrozumieniem.
          • taje Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:13
            Odczep się ode mnie gazeciarz, z zaburzonymi osobami nie rozmawiam.
        • marta.graca Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:11
          Ale z artykułu wynika, że wyrok jeszcze nie jest prawomocny, więc nie jest wykluczone, że zostanie zmieniony.
    • madame_edith Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:53
      Była okazja na przemyślenie konsekwencji zanim z premedytacją zabił człowieka. Jak dla mnie powinien całą karę przesiedzieć w Tajlandii.
    • hrabina_niczyja Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 09:58
      Nieludzkie to jest mordowanie ludzi, piłowanie ich i rozrzucanie po kawałku. Cała reszta to jedynie konsekwencje.
    • moni_485 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:02
      Oczywiście, że masz rację. Zawsze wiedziałam, że jesteś bardzo ale to bardzo mądra.
    • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:03
      ja po lekturze ksiazki Tochmana Historia na śmierć i życie zmieniłam zdanie nt kary dozywocia i zgadzam się z autorem, że jest nieludzka.

      Wszędzie gdzie nie ma dożywocia to i tak ono jest - bo różne kraje porobiły sztuczki prawne jak Gostynin, gdzie " którzy odsiedzieli już kary, ale zdaniem dyrektorów zakładów karnych powinni być dalej izolowani od społeczeństwa, bo stanowią zbyt duże zagrożenie". Czyli nawet bez sądu.

      A druga kwestia jest taka, ze mamy 25 letniego najemnego mordercę, zabił twoje dziecko, wychodzi po 25 latach w wieku 50 czyli w sile wieku i znów zaczyna mordrować.

      • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:34
        abria napisała:

        > ja po lekturze ksiazki Tochmana Historia na śmierć i życie zmieniłam zdanie
        > nt kary dozywocia i zgadzam się z autorem, że jest nieludzka.

        >
        > Wszędzie gdzie nie ma dożywocia to i tak ono jest - bo różne kraje porobiły szt
        > uczki prawne jak Gostynin, gdzie " którzy odsiedzieli już kary, ale zdan
        > iem dyrektorów zakładów karnych powinni być dalej izolowani od społeczeństwa, b
        > o stanowią zbyt duże zagrożenie". Czyli nawet bez sądu.
        >
        Oczywiście, tutaj się zgadzam. Są osoby zaburzone, niebezpieczne, które powinny pozostawać w zamknięciu. To jasne. Breiv8k też nie wyjdzie na wolność.
        >
        • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:58
          "Brevik też nie wyjdzie na wolność"
          Nie? A co z nim zrobią jak swoje odsiedzi? Ale konkretnie, nie gdzieś coś wymyślą. Konkretnie. Dostał wyrok 25 lat, amnestie, coś tam, w efekcie niech 20. Mija czas. 20 lat. staje w bramie więzienia. I co dalej?
          • palacinka2020 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:32
            Potem mozna mu osadzenie przedluzyc.
            • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:34
              palacinka2020 napisała:

              > Potem mozna mu osadzenie przedluzyc.

              W państwie prawa niewykonalne. Wyrok już dostał i nie można go sądzić drugi raz za to samo i "przedłużać". Chyba że nie przeszkadzają ci standardy jak z Rosji Radzieckiej i system gułagu.
            • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:33
              palacinka2020 napisała:

              > Potem mozna mu osadzenie przedluzyc.

              Kto ma to zrobić? W sensie: jaki sąd? Na jakiej podstawie? Na czyj wniosek? Po prostu JAK i DLACZEGO? Bo nie lubimy Breivika?
              • palacinka2020 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 18:40
                Czemu wy sie tak oburzacie? Jak niewykonalne? W Polsce jak najbardzeij wykonalne- patrz osrodek w Gostyninie. Nazywa sie to po angielsku "detention extension" I nie tyle przedlluza sie pierwotny wyrok co zasadza koniecznosc przedluzenia czasu osadzenia. Nie wiem jaki sad to robi w Norwegii, w Polsce zaden sad tylko dyrektor zakladu karnego. Breivik po odbyciu kary 21 lat ma byc wezwany na ocene czy moze wyjsc na wolnosc, I ta ocena ma zdecydowac czy ma zostac kolejne lata (maksimum 5). Po tym terminie znowu ocena, I tak moga mu po 5 lat przedluzac.

                Tak jak napisala forumka przede mna- wszedzie gdzie oficjalnie nie ma dozywocia to I tak ono jest.
                • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 18:54
                  palacinka2020 napisała:

                  > Czemu wy sie tak oburzacie?

                  Bo to jest gułag, ubrany w kolorowy papierek. Nie wiem, rozrysować ci to jakoś?
      • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:10
        abria napisała:

        > Wszędzie gdzie nie ma dożywocia to i tak ono jest - bo różne kraje porobiły szt
        > uczki prawne jak Gostynin, gdzie " którzy odsiedzieli już kary, ale zdan
        > iem dyrektorów zakładów karnych powinni być dalej izolowani od społeczeństwa, b
        > o stanowią zbyt duże zagrożenie". Czyli nawet bez sądu.

        Niektóre osoby będące w Gostyninie dostały karę 25 lat ze względu na amnestię; Trynkiewicz, na przykład. Jemu karę śmierci zamieniono na 25 lat. Nikomu nie przyszło do głowy, że on tych 25 lat dożyje i kiedyś będzie musiał wyjść na wolność. A zatem pierwotna kara to wyeliminowanie ze społeczeństwa. Zgadzam się, że ośrodek w G. tworzono na kolanie i odbył się cyrk z zatrzymywaniem tych ludzi w zamknięciu. Ale czy taka osoba jak T. rokuje szanse na resocjalizację? Czy chciałabym, żeby był moim sąsiadem? Ostatecznie, jakie byłoby jego samego bezpieczeństwo, gdyby nawet się resocjalizował i żył na wolności?
        • palacinka2020 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:30
          Gostynin pierwotnie zakladano wlasnie dla takich potencjalnych mordercow, tymczasem wsadza sie tam ludzi, ktorzy odsiedzieli znacznie nizsze wyroki I na podstawie jednoosobowej decyzji dyrektora trafiaja na reszte zycia do tego osrodka.
          • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:36
            palacinka2020 napisała:

            > Gostynin pierwotnie zakladano wlasnie dla takich potencjalnych mordercow, tymcz
            > asem wsadza sie tam ludzi, ktorzy odsiedzieli znacznie nizsze wyroki I na podst
            > awie jednoosobowej decyzji dyrektora trafiaja na reszte zycia do tego osrodka.

            No czyli co? Kary do reformy, bo okazuje się, ze istnieje realny problem z ludźmi, którzy nie odbywają kary w warunkach szpitalnych ani też nie chcemy ich w społeczeństwie. Czyli z jednej strony kara dożywocia niehumanitarna, ale jednak są przypadki sprawców poczytalnych, których nie chcemy na wolności (czyli chcemy im nakładać wyroki wyższe niż 25 lat; ewentualnie, nie chcemy wieloletnich kar skracać).
            • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:12
              szare_kolory napisała:


              > No czyli co?

              No jak to co. Jeśli "nasz" człowiek będzie tym dyrektorem i będzie decydował, kogo zamknąć w Gostyninie na przykład za mowę nienawiści, to będzie wszystko legit.
    • dni_minione Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:05
      Mógł rozczłonkować kogoś w Hiszpanii, a nie w kraju, gdzie więzienia są przepełnione i niebezpieczne. Czytałam, że zdarzają się przypadki turystyki kryminalnej do Norwegii uprawiane przez osoby, które przerastają różne sprawy i chcą w spokoju dożyć starości w przytulnym norweskim więzienio-kurorcie. Ale chyba zawsze jest ryzyko deportacji.
    • sueellen Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:07
      Myślę, że zmienilabys zdanie co do potworności tej kary, gdyby zamordowanym był bliski tobie człowiek.
      • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:27
        sueellen napisała:

        > Myślę, że zmienilabys zdanie co do potworności tej kary, gdyby zamordowanym był
        > bliski tobie człowiek.

        Pojęcia nie mam co bym czuła i co bym chciała w takiej sytuacji.
        Ale polecam case Krzysztofa Piesiewicza, zadeklarowanego przeciwn8ka kary śmierci i jego zamordowanej matki.
        • leosia-wspaniala Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:28
          Ale nie mówimy o karze śmierci, tylko o dożywociu. Dożywocie to nie tylko kara, to też wyeliminowanie niebezpiecznych ludzi że społeczeństwa.
          • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:32
            leosia-wspaniala napisał(a):

            > Dożywocie to nie tylko kara,
            > to też wyeliminowanie niebezpiecznych ludzi że społeczeństwa.

            Eliminujesz co najwyżej ze swojego otoczenia. Natomiast strażnicy więzienni czy inni więźniowe nadal są zagrożeni, zwłaszcza że skazany na dożywocie zwyrol jest już bezkarny - nic gorszego go spotkać nie może. Co jest nie tylko niebezpieczne, ale też nieetyczne.
            • sueellen Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 19:58

              > Eliminujesz co najwyżej ze swojego otoczenia. Natomiast strażnicy więzienni czy
              > inni więźniowe nadal są zagrożeni, zwłaszcza że skazany na dożywocie zwyrol je
              > st już bezkarny - nic gorszego go spotkać nie może. Co jest nie tylko niebezpie
              > czne, ale też nieetyczne.


              To co proponujesz? Odrąbanie nóg i rąk , oślepienie, odcięcie języka i wyrwanie zębów by nie krzywdził bliźnich? Więzienia o zaostrzonym rygorze mają swoje sposoby na niebezpiecznych przestępców. Podobnie jak szpitale psychiatryczne dla niebezpiecznych pacjentów.
              • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 20:10
                sueellen napisała:


                > To co proponujesz?

                No jak to co? Oczywiście karę główną.

                > Więzienia o zaostrzonym rygorze mają swoje sp
                > osoby na niebezpiecznych przestępców.

                Że niby w Polsce? Kpisz. A nawet gdyby, to taniej i bardziej etycznie podać delikwentowi śmiertelny zastrzyk, niż utrzymywać do końca życia i wydawać kasę na zaostrzoną ochronę, bo gość jest bezkarny, a do tego w stanie ciągłego wkurwu, bo dożywocie to rzeczywiście kara niehumanitarna.
                Kara śmierci została zlikwidowana przez rozmaite władze, w strachu przed zawiśnięcie za zdradę stanu. A wy biedne żuczki wierzycie, że to z powodu "praw człowieka".
                W USA jest utrzymywana w zdegenerowanej formie, gdzie delikwent może siedzieć nawet 30 lat w celi śmierci. Tylko po to, aby zachować pozory, że niby KS jest i o co wam chodzi.
            • karyna-z-radzymina Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 20:09
              Mnie w zupełności wystarczy eliminacja z mojego otoczenia. Np eliminacja dzieci do dziadków.
    • dwa_kubki_herbaty Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:16
      To mógł zbrodnie popelnić na terenie hiszpani, skoro zaplanował.
    • szarmszejk123 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:22
      Homo, ja cię chyba w tym wątku kompletnie nie rozumiem.
      Żal ci typa że będzie siedział w niefajny więzieniu ? Well, było planować zbrodnię lepiej i uwzględnić wszystkie możliwe scenariusze.
      • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:30
        Nie wiem czy mi żal.
        Powinien odsiedzieć kare, a jak jest niebezpieczny i nie uda się go zresocjalizowac to nie powinien w ogóle wychodzić na wolność.
        Jednak są mi bliższe europejskie wartości i standardy.
        Polecam przeczytać Tochmana.
        • dni_minione Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:33
          Ale Osa była niewinna, a tu przecież nie ma żadnych wątpliwości.
          • marta.graca Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:45
            Aha, i za tę niewinność skazano ją na dożywocie?
          • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:47
            Osa była niewinna?
            To kto był winny, pewnie Brzozowska?
            Zresztą typ tak właśnie pisze, o ofierze jakby była zbednym dodatkiem do smetnej opowieści o Osie, niewinnej i skrzywdzonej. Obrzydliwe
            • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:59
              Jak nazywasz Tochmana typem to raczej się nie zrozumiemy.
              • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:06
                Faktycznie, nie widzę szans na porozumienie z kimś kto uzala się nad mordercami.
                A po ksiazeczce, w której ofiarę brutalnego morderstwa, znam kogoś kto był na miejscu zbrodni, potraktował jak zbędny mebel, morderczynie jak skrzywdzona niewinność, określenie "typ" to dla niego niezasłużony komplement
                • moni_485 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:12
                  Fakt. Taki świetny reportażysta i coś takiego napisał. Nie mogę tego zrozumieć.
                  • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:16
                    moni_485 napisała:

                    > Fakt. Taki świetny reportażysta i coś takiego napisał. Nie mogę tego zrozumieć.

                    A to akurat nie dziwi.
              • marta.graca Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:33
                Ja go bardzo ceniłam, lubię jego książki, ale zgadzam się z husky_cat w tej kwestii. Rozumiem, jaka idea przyświecała jemu i Ostałowskiej, ale wyszło tak sobie.
        • simply_z Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:36
          A w europejskich standardach miesci sie pocwiartowanie ciala pila?
      • midge_m Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:34
        Ja rozumiem że chodzi o standard tych więzień, bez względu na to kto do nich trafia (no może poza drastycznymi przypadkami typu zbrodniarze wojenni).
    • borsuczyca.klusek Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:27
      W Hiszpanii nie ma kary dożywocia?
      • szarmszejk123 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:29
        We Włoszech też nie ma, w dosłownym tłumaczeniu.
        "Ergastolo" to 26 w prawach do 30 lat.
        • szarmszejk123 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:29
          W porywach*
      • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:30
        Nie. I errata, max 20 lat, nie 25.
        • borsuczyca.klusek Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:33
          Seryjnego mordercę też by wypuścili po 20 latach?
          • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:38
            Nie wydaje mi się.
            Są tam psychologowie, jest resocjalizacja. Jeśli istnieje cień podejrzenia, że zbrodnie się powtórzą, nie wypuszcza sie delikwenta. Tak to chyba działa.
            • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:40
              Jak pisze Tochman, kara nie powinna być zemstą. Bo jeśli nią jest to nie odchodzimy zbyt daleko od kodeksu Hammurabiego.
              • borsuczyca.klusek Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:42
                Zgadzam się nie powinna być zemstą, ale jednak są przypadki wymagające trwałej izolacji od reszty społeczeństwa
                • borsuczyca.klusek Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:43
                  Znalazłam poprzedni wątek o Tochmanie

                  forum.gazeta.pl/forum/w,567,176174706,176174706,Oczom_nie_wierze_Tochman_i_Osa_.html
              • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:44
                Kara sama w sobie jest zemstą. To jest cel kary.
                Gdyby miała nie być zemstą, to byśmy nie karali tylko poprzestali na przeprosinach i obiecaniu poprawy, więc Tochman sie calkowicie myli.
            • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:41
              homohominilupus napisała:

              Tak to chyba działa.


              No chyba niekoniecznie jednak tak to działa.
              • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:49
                Możliwe. Na pewno masz wieksza wiedzę niż ja.
                Napiszesz więcej?
                • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:24
                  Spróbuję. Na razie na polskim przykładzie, bo siłą rzeczy ten system znam najlepiej.

                  Mamy osoby, które popełniły czyn zabroniony, weźmy zabójstwo, bo to najbardziej przemawia do wyobraźni. I teraz tak - albo mamy sprawcę niepoczytalnego, albo poczytalnego ( w tym z poczytalnością ograniczoną).
                  Jeśli mamy sprawcę niepoczytalnego, niebezpiecznego dla otoczenia, to on trafia do szpitala psychiatrycznego, na zamknięty oddział i tam jest poddawany leczeniu. To się nazywa środek zabezpieczający i nie ma określonego terminu, kiedy to na pewno wyjdzie na wolność. Taka osoba jest cyklicznie badana i biegli oceniają, czy można ją zwolnić ze szpitala czy nie. No ma to sens, bo jeśli zabił w wyniku choroby psychicznej, to jeśli zostanie wyleczony/stan się poprawi, to może wyjść.
                  Jeśli jest poczytalny to sąd orzeka karę - terminową, albo karę dożywocia. I taka osoba po odsiedzeniu tej kary wychodzi na wolność, albo wie, że siedzi do końca swojego życia.
                  Jeśli ma karę określoną w latach, to może wyjść wcześniej, albo najpóźniej wtedy, kiedy mówi wyrok. Do widzenia.

                  To jest najprostszy podział. Chory siedzi, dopóki się nie wyleczy. Zdrowy siedzi do końca kary orzeczonej przez sąd (ewentualnie może wyjść na przedterminowe, wcześniej, ale nie później).

                  No i teraz zaczynają się schody. Mamy kategorię sprawców, co do których można powiedzieć, że medycyna/psychiatria jest bezsilna. A przynajmniej - na aktualny stan wiedzy nie da się stwierdzić, że oni są niepoczytalni, że nie oceniają prawidłowo tego, co robią albo że nie mogą nad sobą zapanować. Przy zastosowaniu obecnie ustalonych kryteriów oceny poczytalności oni są teoretycznie poczytalni.
                  A jednocześnie jest ryzyko, że po odbyciu kary wyjdą i będą zabijać nadal. Są niebezpieczni dla otoczenia.
                  I teraz w Polsce przynajmniej pojawił się kłopot z takimi sprawcami, których skazywano kiedy nie obowiązywało w Polsce dożywocie (w związku ze zniesieniem kary śmierci w pewnym wycinku czasowym w Polsce mieliśmy tylko kary 25 lat pozbawienia wolności i również orzeczone kary śmierci zamieniano na 25). Kazus Trynkiewicza.
                  Ponieważ byli to sprawcy z tej właśnie kategorii - okrutni, niebezpieczni, niektórzy wprost mówiący, że jak wyjdą to będą zabijać, to pojawiła się obawa, co z nimi zrobić po wyjściu.
                  I stąd wziął się słynny Gostynin. Czyli ośrodek, w którym sprawcy są umieszczani po odbyciu kary, w zasadzie bezterminowo, w procedurze cywilnej (no żeby nie było, że ktoś jest karany dwa razy za to samo).
                  Gostynin był pomyślany jako rozwiązanie problemu tych sprawców z wyrokami 25. Ale nie jest przeznaczony tylko dla nich. Ludzie tam siedzą latami, nie wiedząc do kiedy, ośrodek jest przepełniony, a terapie wobec nich stosowane - żadne. Osadzenie w tym ośrodku jest przedmiotem skarg do Starsburga.

                  Podobne ośrodki dla osób z zaburzeniami, które odbyły już karę, są nie tylko w Polsce. Nie wiem, czy są w Hiszpanii.

                  I teraz napisałaś tak: "są tam psychologowie, jest resocjalizacja. Jeśli istnieje cień podejrzenia, że zbrodnie się powtórzą, nie wypuszcza sie delikwenta. Tak to chyba działa."
                  Nie znam systemun penitencjarnego w Hiszpanii, ale nie sądzę, by było tak, że ktoś ma karę dajmy na to 20 lat do odsiedzenia, a jeżeli jest ryzyko, że zbrodnia się powtórzy to się go nie wypuszcza ot tak, wydłużając karę. Raczej - jeżeli tak jest - to wędruje on do takiego ośrodka, który jest hiszpańskim odpowiednikiem naszego Gostynina.
                  Tylko, że to wcale nie jest bardziej humanitarne od dożywocia. Więzienie to oprócz obowiązków i rygoru pewne gwarancje, jakaś pewność sytuacji. Siedzę 25 lat, siedzę dożywotnio, ale mam szansę po dajmy na to 20 latach wyjść na przedterminowe.
                  Ośrodki dla zaburzonych, których się osadza po odbyciu kary takich gwarancji nie dają. Z jednej strony system wymiaru sprawiedliwości mówi "ty nie jesteś chory, ty jesteś normalny, będziemy cię karać jako osobę zdrową" z drugiej zaś "ty nie jesteś normalny, będziemy cię trzymać w zamknięciu dopóki..." No właśnie. Dopóki co? Dopóki nie wyleczymy choroby, której nie zdiagnozowaliśmy? Jak?

                  Dlatego system kary krótszej, a nie dożywocia, połączony z późniejszym osadzeniem w tego typu ośrodku na nie wiadomo ile, uważam za jednak wcale nie bardziej humanitarny od dożywocia.




                  • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:51
                    Dzięki za szczegółowy opis i wyjaśnienia.
                    Zawsze mnie to zastanawiało.
                    Sprobuje wywiedzieć się czy coś w stylu Gostynina tutaj jest.
                  • arwena_111 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:52
                    Dobra, ale Gostynin to "powstał" jak się nasze państwo zorientowało, że sp..erdoliło sprawę. Chyba wszyscy obecnie osadzeni to ci, co mieli karę śmierci. Tylko nie zdążono jej w PRL-u wykonać. I potem zmieniono sobie radośnie kk i zlikwidowano karę śmierci. Tylko zapomniano ją zamienić na dożywocie. Chyba wtedy najwyższy wyrok to było 25 lat. I jak się to 25 lat kończyło, to się obudzono z ręką w nocniku - i to chyba po jakiś dziennikarskich śledztwach, że taki Trynkiewicz wyjdzie zaraz na wolność, jak nic nie zrobimy. Czyli wyrok wydawano - jest zdrowy na umyśle, niereformowalny, należy go trwale wyeliminować ze społeczeństwa. A potem komuchy w sejmie nie ogarnęły ( kś zlikwidowano w czerwcu 97 roku ), że jak zlikwidują karę śmierci - to potwory wyjdą za jakiś czas na wolność.
                    • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:25
                      arwena_111 napisała:

                      > Dobra, ale Gostynin to "powstał" jak się nasze państwo zorientowało, że sp..erd
                      > oliło sprawę. Chyba wszyscy obecnie osadzeni to ci, co mieli karę śmierci.

                      Ależ skądże

                      • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:31
                        A co do wtrętu o "komuchach" to warto jednak poczytać zanim się napisze.
                        Karę śmierci na karę 25 lat pozbawienia wolności zamieniono 7 grudnia 1989 roku. Czy twoim zdaniem to był "komuszy" parlament?
                        • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:35
                          I dla usystematyzowania
                          - ostatnia wykonana kara śmierci - 1988
                          - 17 grudnia 1989 roku, parlament po czerwcowych wyborach (a zatem zaprawdę nie komuszy) wprowadza amnestię i wyroki kary śmierci zamienia na 25 lat pozbawienia wolności, bo nie ma w kk z 1969 roku kary dożywocia
                          - w 1995 roku komuchy (rząd SLD-PSL rządził wówczas, że tak przypomnę w latach 1993-1997) wprowadzają karę dożywocia do kodeksu karnego

                          Ach jak to byłoby fajnie jakby tak sprawdzić zanim się co napisze 🥰
                          • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:39
                            daniela34 napisała:

                            > Ach jak to byłoby fajnie jakby tak sprawdzić zanim się co napisze 🥰

                            No i to jest najlepsze podsumowanie wszystkich dyskusji.
                        • arwena_111 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:41
                          Czytam, że zniesiono ostatecznie w czerwcu 1997 roku. Wcześniej orzekano ale nie wykonywano. Według wiki - ostatnią karę śmierci orzeczono w lutym 1996 r.
                          • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:47
                            arwena_111 napisała:

                            > Czytam, że zniesiono ostatecznie w czerwcu 1997 roku. Wcześniej orzekano ale ni
                            > e wykonywano. Według wiki - ostatnią karę śmierci orzeczono w lutym 1996 r.


                            No to musisz czytać staranniej - amnestia, w wyniku której pozamieniano skazanym na karę śmierci wyroki na 25 lat - 1989 rok. I nie "komuchy się nie zorientowaly" tylko "solidaruchy" w latach 1989 -1993 się nie zorientowały, że zrobili dziurę w systemie i nie ma kary dożywocia. No chyba, że wszystkie rządy z lat 1989 -1993 to komuchy. Fakt, nie nadążam jaka jest obecnie obowiązującą narracja w kręgach prawicy. Ale ostatnia która kojarzę, to ta, że taki rząd Olszewskiego to on był prawicowy i wybitny.
                            No więc solidaruchy się nie zorientowały, że zrobili dziurę i dopiero komuchy w 1995 roku naprawiły sytuację wprowadzając dożywocie.
                            Ot taka tam oszczędna gospodarka prawdą nastąpiła w tym wcześniejszym twoim wpisie.
                            • arwena_111 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:00
                              Chodziło mi o to, że wywalono karę śmierci z kk - jestem zdecydowanie przeciwna, żeby państwo utrzymywało takie potwory jak Trynkiewicza i jemu podobnych.
                              I fakt amnestia była wielką głupotą. Zupełnie nieprzemyślanym ruchem -niezależnie od tego kto to zrobił.
                              Co nie zmienia faktu, że ostatnią zasądzono w 1996 roku - czyli sąd uznał, że morderca powinien być skutecznie wyeliminowany ze społeczeństwa
                              • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:09
                                arwena_111 napisała:

                                > Chodziło mi o to, że wywalono karę śmierci z kk

                                No to znowu musisz doczytać, kto był wśród twórców kodeksu karnego z 1997 roku. No bo ja wiem, że ziobrowa propaganda była taka, że same komuchy, ale jednak chyba po 8 latach i licznych oszczędnych gospodarowaniach prawdą przez ZZ nawet najzagorzalsi wielbiciele wiedzą już, że jak mówi to niekoniecznie to co mowi jest prawdą. Pomogę ci. Paru współtwórców k.k.z 1997 to prawnicy Solidarności.
                                A teraz pomogę ci jeszcze bardziej. Widzisz, z ustawami to jest tak, że one mają coś co się ładnie nazywa vacatio legis. No ty akurat z pewnością wiesz co to takiego. Otóż k.k.z 1997 roku, tak się składa, wszedł w życie kiedy rządziły "prawicuchy" z AWS. Gdyz albowiem jesienią, jesienią sady się rumienią a jesienią 1997 roku były w Polsce wybory. Tak że prawicuchy mogły wstrzymać wejście k.k.w życie, wydłużyć vacatio legis a nawet wprowadzić zmiany.
                                No peszek. Jakoś tego nie zrobiły. Why???
                                • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:11
                                  Aha. Prawie cały roczek na to mieli. K.k.wszedl w życie we wrześniu 1998 roku.
                                • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:14
                                  daniela34 napisała:


                                  > No to znowu musisz doczytać

                                  Ja was pogodzę. Sama koncepcja likwidacji KS to koncepcja bolszewicka, więc kto by tej decyzji nie podjął i za jakimi barwami się nie krył, to był bolszewikiem.
                                  • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:18
                                    Jasne. I dlatego sędzia Kryże senior orzekł ją za aferę.miesną. W rachunku walki z bolszewizmem. I dlatego przecież mówiono "sądzi Kryże będą krzyże." To w ramach walki z bolszewizmem i propagowania katolicyzmu. Te krzyże.
                                    • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:22
                                      daniela34 napisała:

                                      > Jasne. I dlatego sędzia Kryże senior orzekł ją za aferę.miesną.

                                      Ja tam w wasze wewnętrzne pomagdalenkowe spory nie wnikam. Wszyscy won.
                                      • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:23
                                        1965 był na długo przed Magdalenką.
                                        • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:33
                                          daniela34 napisała:

                                          > 1965 był na długo przed Magdalenką.

                                          A ty o tym, że komuchy były za karą śmierci? W tamtych czasach kara główna do był standard. Natomiast równie dobrze mogłoby go nie być, dyktatury nie potrzebują przecież licencji na zabijanie. Natomiast lepszy mimo wszystko brak KS dla komuchów i ich progenitury, zwłaszcza za zdradę stanu. Grozi to przedwczesnym zejściem w razie wyzwolenia narodu.
                                          • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:37
                                            No były. Były.
                                            Popatrz jak to się zabawnie składa.
                                            Ciekawe.
                                            • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:58
                                              daniela34 napisała:

                                              > No były. Były.

                                              Były, do czasu gdy się nie zorientowały, że mogą stracić władzę i zostać skazane za zdradę stanu.
                                        • arwena_111 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:24
                                          Wcześniej był wyrok na Pileckiego.
                                    • arwena_111 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:23
                                      Kryże to zupełnie osobna historia. Dla mnie to bandyta i morderca i to, że nie został osądzony - to skandal. I od razu uprzedzam, o jego synu nie mam dobrego zdania. Śledzę na FB poczynania doktora Szwagrzyka i jego walkę o przywracanie pamięci pomordowanym i pochowanym na Łączce. To, że wiele rodzin nie zgadzało się na przeniesienie grobów w inne miejsce ( w tym właśnie Kryże ) - było skandalem.
                                      Tylko Kryże raczej nie miał nic wspólnego z katolicyzmem. Ze stalinizmem - tak, w końcu im służył.
                                      • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:55
                                        Przecież o tych krzyżach i katolicyźmie napisałam z przekąsem na słowa dramatysia. Oczywiście, że Kryże nie miał z katolicyzmem nic wspólnego. Mówiono tak, mając na myśli, że jeśli on sądzi to będzie wyrok śmierci (będą krzyże).
                                        • arwena_111 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:56
                                          No to wiem sad
                                        • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 17:07
                                          I tak nawiasem mówiąc i całkiem poważnie - możemy się tu przerzucać solidaruchami i komuchami, ale prawda jest taka, że 50 lat PRL-owskiego wymiaru sprawiedliwości zostawiło w ludziach Solidarności traumę kary śmierci. Jeśli dziś zapytać tych, którzy wtedy głosowali za amnestią i nie pomyśleli o dożywociu to oni o tym z perspektywy mówią: chcieliśmy znieść karę śmierci, bo ona niosla za sobą wspomnienie mordów sądowych na polityczne potrzeby (przykład Wawrzeckiego). I tak - to była naiwność bo wydawało im sie, ze 25 lat p.w.wszyatko załatwi.
                                          Tymczasem oczywiście nie załatwi bo są tacy ludzie jak Trynkiewicz
                                          Może za x lat będziemy z całą pewnością umieli takie przypadki zakwalifikować.
                                          Na razie pozostaje izolacja.
                                          • arwena_111 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 17:12
                                            Zgodzę się z tobą, że mieli traumę i kara śmierci kojarzyła im się tylko z politycznymi wyrokami czy z aferą mięsną. Z tym, że obstawiam iż nie pomyśleli, że likwidacja kary śmierci da maksymalny wyrok 25 lat. Po prostu nie połączyli kropek.
                                            • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 17:24
                                              No nie połączyli. I o ile w 1989 mogę to jeszcze zrozumieć o tyle w kolejnych latach (6 lat!!!) już nie.
                                          • yadaxad Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 17:24
                                            A gdyby ta kobieta, więziona w komórce bez światła, bez higieny i sporadycznym żywieniem zabiła jakimś sposobem partnera, ze strachu poćwiartowała jego zwłoki i ukryła, to też należało by się jej rozćwiartowanie, czy dożywotne tajlandzkie więzienie, bo zabiła człowieka? Nie wiemy jakiego typa facet zabił, być może był taki, że za jego zachowanie mu każda em by mu zejścia ze świata życzyła. Ukrycie zwłok nie zawsze jest wynikiem premedytacji u prześladowanych.
                                          • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 18:19
                                            daniela34 napisała:

                                            > 50 lat PRL-owskiego wymiaru sprawiedli
                                            > wości zostawiło w ludziach Solidarności traumę kary śmierci.

                                            Tere fere. Nowy pan kazał, to wykonali jako jedną z pierwszych rzeczy, bo komuchom groziła KS za zdradę stanu, a miało być bez zbędnych ekscesów. W pośpiechu, to i o błędy i nietrudno. I od tamtej pory wszelcy beneficjenci czasów minionych i ich progenitura jest niesamowicie za "prawami człowieka", czyli brakiem KS i dlatego właśnie nazywam zniesienie KS "bolszewickim".
                                  • asia_i_p Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 31.08.24, 10:14
                                    Tak,, historia pokazuje, że bolszewicy od zawsze brzydzili się zadawaniem śmierci.
                                    • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 31.08.24, 10:24
                                      asia_i_p napisała:

                                      > Tak,, historia pokazuje, że bolszewicy od zawsze brzydzili się zadawaniem śmier
                                      > ci.

                                      Do zadawania śmierci i "depopulacji" nie potrzebują żadnych licencji.
            • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:55
              homohominilupus napisała:

              > Jeśli istnieje cień podejrzenia, że
              > zbrodnie się powtórzą, nie wypuszcza sie delikwenta. Tak to chyba działa.

              Znaczy bez sądu trzyma się delikwenta w zamknięciu jak w Gostyninie? Wiesz jak się nazywa taka instytucja? Obóz koncentracyjny.
    • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:32
      Z jednej strony... Z drugiej... Mamy niedawny przypadek na igrzyskach. Pan siatkarz z Holandii. W Anglii zgwałcił kilkakrotnie dwunastoletnią dziewczynkę. Brutalizując - niezależnie od tego co mu powiedziała/napisała wcześniej - wyciągając fiuta z portek WIEDZIAŁ, że ma do czynienia z dzieckiem. Zgwałcił ją co najmniej trzy razy. Po fakcie rzucił jej z łaski, żeby se kupiła tabletki "po" i zadowolony z siebie się zmył. W Anglii dostał 4 lata (co i tak jest kpiną z ofiary). Przez rok jego prawnicy załatwiali ekstradycję do Holandii, po roku się udało i co? Ano szybciuteńko panu zmieniono kwalifikację czynu z gwałtu na nieletniej na "czyn seksualny nieakceptowalny społecznie" czy jakoś tak i miesiąc później wrócił do reprezentacji. Fajnie? Jeszcze na igrzyskach się żalił, że go bidusia hejtują...
      • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:35
        no bo co do zasady to jej nie zgwalcil

        to tylko taka konstrukcja prawna z tym gwałtem i w rozny sposob przez rozne kraje normalizowana
        • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:42
          Nie, no jasne. Na tym się właśnie oparł sąd holenderski. Że się nie broniła. a że dwudziestoletni DOROSŁY facet przerżnął dziecko to "pikuś". Ważniejsze, że obiecujący sportowiec... I co kogo tam obchodzi jakaś goowniara? Sama sprowokowała! |I po co mu mówiła, że ma szesnaście lat? I na pewno miała krótką spódniczkę! To tylko konstrukcja prawna, że dorosły facet nie powinien był pakować fiuta nigdzie dwunastoletniemu dziecku.
          • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:46
            Z tego co pisali, ne tylko się nie broniła ale i sama do tego seksu dążyła. Bo uwaga.... ten facet jest obiektywnie naprawdę fajny: wysportowany i przystojny, więc nie dziwię się że były chętne do łóżka.

            No i nie miał wtedy 50+ lat.
            • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:55
              Bo, oczywiście, dwunastolatka wie co to jest seks... To tak samo można "usprawiedliwić" ośmiolatkę z patologicznego domu, która się tuli do wujka 50+. Bo ona sama chce! Ty czytasz co piszesz? Litości! Pewnie, że dwunastolatka zadurzona w gwiazdorze, ładnym itd. Pewnie, że ośmiolatka, która od rodziców zna tylko pięść i wyzwiska się garnie do kogoś, kto jej nie odkopie. I to jest, twoim zdaniem, uniewinnienie dla faceta, który takie DZIECKO, wulgarnie mówiąc, wyru...cha? Że się dziecko nie broni? Dziecko, które nie do końca zdaje sobie sprawę co się dzieje? Rany... Brak słów... Ciekawe, czy tak samo byś "rozumiała", gdyby ów chłoptaś "wyru...chał" twoją DWUNASTOLETNIĄ córkę?
              • marta.graca Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:35
                Od razu mi się przypomina obleśny tekst Michalika o pedofilii księży.
              • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:09
                Bo, oczywiście, dwunastolatka wie co to jest seks..
                Oczywiście. To obecnie w UK własnie wiek inicjacji seksualnej dzieci.
                • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:10
                  I to usprawiedliwia dorosłego faceta wsadzającego fiuta? Ok. Daj mu swoją córeczkę do zabawy. Koniec tematu z mojej strony.
                  • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:17
                    nie, ale usparwiedliwia to, żeby nie dawac mu wyroku jak za gwalt

                    • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:29
                      Bo miała krótką spódniczkę? Bo x dziewczynek w jej wieku ma właśnie pierwsze doświadczenia za sobą? Sorry, ale w Anglii, jak byś nie tupała nogami gnój był sądzony i został skazany za gwałt na nieletniej. Nie za inne czynności seksualne. I jakoś sad angielski nie wziął pod uwagę, że (jak twierdzisz) "to obecnie w UK własnie wiek inicjacji seksualnej dzieci". Na pewno sąd o tym nie wiedział. Na pewno. Albo sędzia angielski był kibicem siatkówki plażowej i świadomie chciał osłabić drużynę holenderską...
                      • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:39
                        Brak słów po prostu, gwałtem by nie byl może seks 12 latki z rowiesnikiem, ale dorosły facet ma obowiązek wiedzieć, że to jest dziecko i nie ma prawa jej tknac choćby go o to prosiła
                        • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:50
                          husky_cat napisała:

                          > Brak słów po prostu, gwałtem by nie byl może seks 12 latki z rowiesnikiem, ale
                          > dorosły facet ma obowiązek wiedzieć, że to jest dziecko i nie ma prawa jej tkna
                          > c choćby go o to prosiła

                          Głupie jesteście jak but. Wychodzi, że gwałtem jest zarówno dobrowolny seks zdemoralizowanej 12-latki z przystojnym 20-latkiem, jak i brutalna napaść. Wasz prymitywny virtue signaling dezawuuje przestępstwo gwałtu.
                          • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:55
                            Ponieważ 12 latka z zasady jest za młoda by decydować się na seks, tak samo jak jest za młoda by głosować czy brać kredyt w banku
                            • czcigodnystarzec Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:02
                              husky_cat napisała:
                              > Ponieważ 12 latka z zasady jest za młoda by decydować się na seks, tak samo jak
                              > jest za młoda by głosować czy brać kredyt w banku


                              Na picie alkoholu też jest chyba za młoda.
                              • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:04
                                Oczywiście, że jest, dlatego każdy kto jej sprzeda lub poda alkohol powinien być ukarany
                          • 152kk Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:27
                            Dwunastolatka zdemoralizowana, a dwudziestolatek fajny i przystojny 🤮🤮🤮 Jak trzeba być zdemoralizowanym, żeby tak napisać?
                            • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:34
                              152kk napisała:

                              > Dwunastolatka zdemoralizowana, a dwudziestolatek fajny i przystojny 🤮🤮🤮 Jak
                              > trzeba być zdemoralizowanym, żeby tak napisać?

                              Nie popuść z tego symulowanego wzburzenia. Zdemoralizowana, bo powinna bawić się w tym wieku lalkami, a nie uganiać się za portkami. Oczywiście nie ze swojej winy, tylko winy jej opiekunów i wychowawców, którzy powinni karnie odpowiadać za demoralizację dziecka.
                      • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:44
                        ale w Anglii, jak byś nie tupała nogami gnój był sądzony i został skazany za gwałt na nieletniej.

                        no ale dostal tylko 4 lata - jak widzisz nie dostal jak za prawdziwy gwalt

                        i jezeli ciebie zgwalca w krzakach to jak bym nadal wolala zeby sprawca dostal wiecej lat za ciebie, niz ten pan za 12-latke, ktora poszla dobrowolnie do lozka z przystojnym ilu? 19? 20+ latkiem? bo przeciez nie byl starszy
                        • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:58
                          Mieszasz dwie kwestie. Wysokość kary - i tu, owszem, sąd zapewne wziął pod uwagę i wolę rzeczonej dwunastolatki i wiek oskarżonego i całkiem odrębną od tego - kwalifikację prawną czynu. I tu sąd angielski uznał, że seks z dwunastolatką, niezależnie od jej woli czy niewoli jest gwałtem na nieletniej. A sąd holenderski jak tylko miał możliwość czepiając się tego, że wielki pan sportowiec dziecka przy tym nie pobił zmienił kwalifikację z gwałtu na nieletniej na "inne czynności seksualne" i zwolnił, żeby gwiazdorowi treningów nie utrudniać.
                          "nie dostal jak za prawdziwy gwalt"
                          Czyli twoim zdaniem "prawdziwy gwałt" jest tylko wtedy, jeśli jakiś zakapior kobietę pobije w krzakach i wówczas wykorzysta? A jeśli dwóch kolegów odprowadzając koleżankę po dyskotece przeleci ją na tylnym siedzeniu wozu to już nie "prawdziwy gwałt" bo po co wsiadała do ich samochodu? Nie wiem co jest bardziej obrzydliwe, ty czy ten pedofilski "olimpijczyk"...
                          • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:06
                            kocynder napisała:


                            > Czyli twoim zdaniem "prawdziwy gwałt" jest tylko wtedy, jeśli jakiś zakapior ko
                            > bietę pobije w krzakach i wówczas wykorzysta?

                            Cywilizowane systemy prawne odróżniają gwałt od wykorzystania seksualnego. Ty, chcąc te sytuacje zrównać, bo chcesz się lansować ze swoją wyjątkową empatią, dezawuujesz przestępstwo gwałtu. Jesteś jak turystka w krajach trzeciego świata, rozdająca cukierki żebrzącym dzieciom, żeby poczuć się lepiej i niezdająca sobie sprawy z konsekwencji tego, co robi.
                            • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:17
                              Dracaria, już pokazałaś w tym wątku, że nie widzisz nic złego w fakcie, że dorosły facet napoił alkoholem i przeleciał zadurzoną w nim dwunastolatkę. Możesz nie widzieć. Podaj sobie rączki z Abrią i wyślijcie temu pedofilowi swoje dwunastoletnie córeczki, żeby się zabawił. A potem kupcie im tabletkę "dzień po" i git.
                              • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:31
                                kocynder napisała:

                                > Dracaria, już pokazałaś w tym wątku, że nie widzisz nic złego w fakcie, że doro
                                > sły facet napoił alkoholem i przeleciał zadurzoną w nim dwunastolatkę.

                                Facet wykorzystał seksualnie tę 12-latkę, a nie ją zgwałcił. To rozróżnienie istnieje nie bez przyczyny, a ty wykazujesz się pychą i egoizmem chcąc to rozróżnienie skasować w imię poprawiania sobie samopoczucia.
                                • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:41
                                  Jakoś sąd angielski się z tobą nie zgodził i sądził gnoja za gwałt. Gwałt, a nie "za nieprawdziwy gwałt" - jak twierdzi Abria. Sąd holenderski to inna bajeczka, bo dziwnym zbiegiem okoliczności ów skazany pedofil to reprezentant w sporcie, to i szybciutko mu zmieniono kwalifikację prawną czynu (tak, opierając się wyłącznie na tym, że gnój dziecka nie pobił w trakcie) i wypuścił, żeby mógł sobie dalej grac w siatkówkę. To co odwalił sąd holenderski nie miało NIC wspólnego ani z prawem ani sprawiedliwością, a wyłącznie z interesami sponsorskimi. Natomiast przed sądem angielskim został skazany za GWAŁT. Nie za "nieprawdziwy gwałt", nie za "inne czynności seksualne", nie za "wykorzystanie seksualne". Przyswoiłaś?
                                  • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:47
                                    kocynder napisała:

                                    > Jakoś sąd angielski się z tobą nie zgodził i sądził gnoja za gwałt.

                                    UK to trzeci swiat i dyktatura, całkiem możliwe, że skasowali z systemu prawnego rozróżnienie między gwałtem a wykorzystaniem.

                                  • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:11
                                    Jakoś sąd angielski się z tobą nie zgodził i sądził gnoja za gwałt.

                                    Sąd angielski się zgodził tylko dlatego ze inaczej nie mógł - bo tam sie to uznaje "odgornie" za gwalt i nie ma innej opcji, nawet jezeli to nie byl obiektywnie gwalt), ale jednoczesnie sie nie zgodzil, bo wymierzyl smiesznie niska kare, po czy pozwolil na deportacje do kraju, gdzie jeszcze łagodniej sie to karze

                                    a co do zasady mam 100% pewnosc, ze nawet w UK by ten facet nie odsiedzial 4 lat, bo to totalnie bez sensu, tylko by go wypuscili za dobre sprawowanie po roku, tym bardziej ze nie mowimy o oblesnym 60+ latku, tylko zajebiscie przystojnym - ile on miał lat przypomnij nam - kolesiu, co do ktorego wcale nie dziwne ze ktos dobrowolnie sie chcia z nim przespac
                                    • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:26
                                      Aha. Czyli jak gwałciciel ma 20 lat i jest "zajebiście przystojny" (de gustibus non est disputandum) to może gwałcić dzieci i ok. abria powiedziała. Ty nie jesteś wcieleniem małego fiołka czy coś takiego? Ona zawsze broniła zwyroli jak niepodległości... EOT. To poziom odrealnienia dla mnie za niski.
                                      • alicia033 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:42
                                        kocynder napisała:

                                        > jesteś wcieleniem małego fiołka czy coś takiego?

                                        to jest woman_in_love pod nowym nickiem.
                                      • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:35
                                        Ale on jej nie zgwałcił, to byl tylko "gwałt prawny" bo ktoś sobie tak wymyślił ze seks z 12 latka za jej zgoda to tez gwalt i tak to sobie wpisali w ustawie.

                                        Więc ich sąd przyszedł i powiedział: no tak no tak, niby to gwałt, ale to jednak nie byl gwalt wiec nie dali mu 15 lat tylko 4 (i bardzo slusznie) z czego od razu bylo wiadomo ze wyjdzie wczesniej.

                                        Czyli jak gwałciciel ma 20 lat i jest "zajebiście przystojny" (de gustibus non est disputandum) to może gwałcić dzieci

                                        Ten sam zysk mamy my, kobiety. Wszelkie statystyki i badania pokazuja ze jestesmy znacznie rzadziej i łagodniej karane za te same przestepstwa niz faceci. Z głupiego mandatu mogłam się kiedys wymigac za ladna buzke i maslane oczy.
                                        Byc moze gdy zlikwidujemy kiedys osoby sedziowskie a sady bedzie wydawac bezduszne AI to my zaczniemy dosatwac wyroki jak faceci a ten chlopak dostalby wyrok jak oblesny 60+ latek, ale na razie AI nie wydaje wyrokow, wiec mozesz sobie poplakac tutaj co najwyzek.

                                        Zreszta ogromna czesc spoleczenstwa, w tym zona tego pana i ja nadal nie uwazamy tego za gwalt i mozesz sie teraz tylko tu poburzyc ze nie dostal wyroku jak za gwalt.
                                    • ib_k Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:33
                                      abria napisała:
                                      "tylko by go wypuscili za dobre sprawowanie po roku, tym bardziej ze nie mowimy o oblesnym 60+ latku, tylko zajebiscie przystojnym - ile on miał lat przypomnij nam - kolesiu, co do ktorego wcale nie dziwne ze ktos dobrowolnie sie chcia z nim przespac"

                                      Ty normalna jesteś? Nawet jakby ta 12 latka go błagała na kolanach i zaklinała na wszystkie świętości to on NIE MIAŁ PRAWA JEJ DOTKNĄĆ!
                                      I jego wiek czy wygląd nie mają żadnego znaczenia dla sprawy.
                                      A swoją drogą poglądy Holendrów na kwestie związane z seksem z nieletnimi są dla mnie nieakceptowalne.

                                      • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 15:36
                                        Nawet jakby ta 12 latka go błagała na kolanach i zaklinała na wszystkie świętości to on NIE MIAŁ PRAWA JEJ DOTKNĄĆ!

                                        ale dotknal, a ze nie jest 60+ letnim oblechem to potraktowano go i slusznie lagodnie
                                        • ib_k Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:00
                                          No więc jesteś nienormalna. Koniec
                                          • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:08
                                            W głowie się nie mieści, c'nie? Osoba podająca się za kobietę głosi "prawdy", że jak gwałciciel ma 20 lat i przystojną mordę to to nie jest gwałt tylko "niby gwałt". I że słusznie nie należy go karać, bo jest ładny chłoptaś. Ja przestaję dyskutować z abria czy tam dracaria, to poziom poniżej moich możliwości intelektualnych...
                                            • marta.graca Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:14
                                              "Przystojny młody nie może zgwałcić" to mniej więcej tego rodzaju argument, co "faceta nie można zgwałcić, bo przecież ma zawsze ochotę" 🤯🤦
                                              • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:40
                                                "faceta nie można zgwałcić, bo przecież ma zawsze ochotę"

                                                Faceta da sie zgwalcic. Natomiast to trudne. Musiałabys zrobić tak:
                                                "Kobieta wywabiła 32-latka z domu, gdzie czekał na niego Michał W. Ten kilkukrotnie kopnął Roberta w twarz, uderzył kijem baseballowym w głowę, a następnie wrzucił mężczyznę do bagażnika samochodu i razem z Galiną J. wywiózł do lasu. Tam znów był bity, a Galina J. zgwałciła go wibratorem i oddała mocz na jego twarz."

                                                Natomiast jak facetowi stoi na twoj widok, to raczej go nie zgwalcisz. To absurd.
                                                • katriel Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 31.08.24, 14:53
                                                  > Natomiast jak facetowi stoi na twoj widok, to raczej go nie zgwalcisz. To absurd.

                                                  To, co ty piszesz, to jest absurd.
                                                  Ludzie mają wolną wolę. Mogą podjąć świadomą decyzję, że w tym momencie, z tym partnerem nie chcą uprawiać seksu. I jeśli się ich do tego seksu zmusi, to będzie to gwałt - zupełnie niezależnie, czy w ich organizmie będą równolegle zachodzić naturalne procesy związane z podnieceniem seksualnym, czy nie. Zdarza się, że gwałconym kobietom wilgotnieje pochwa, sztywnieją brodawki, ba! zdarza się że doznają orgazmu, ale to nie zmienia postaci rzeczy - jeśli na poziomie świadomej decyzji kobieta nie chce seksu, to to ciągle jest gwałt, często tym bardziej traumatyzujący, bo własne ciało niejako obraca się przeciwko ofierze i współpracuje z napastnikiem. I to samo dotyczy mężczyzny. Jeśli on na poziomie świadomej decyzji nie chce seksu, a kobieta użyje jego wzwiedzionego penisa jako dilda, to to jest gwałt. Z oczywistych względów znacznie rzadsze i technicznie trudniejsze do wykonania niż w przeciwnej konfiguracji, ale bynajmniej nie absurdalne.
                                                • marta.graca Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 31.08.24, 15:36
                                                  Nie widzę w tym nic trudnego, kobieta może przecież sterroryzować mężczyznę, np. bronią, albo użyć pigułki gwałtu. Albo tak jak tu: www.papilot.pl/zycie/ludzie/3382/dostala-8-miesiecy-za-gwalt-oralny
                                            • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:38
                                              a przestaję dyskutować z abria czy tam dracaria, to poziom poniżej moich możliwości intelektualnych

                                              Skarbie. 2 sady w roznych cywilizowanych krajach potraktowaly go lagodnie i naprawde nie musisz sie ze mna klocic dalej.

                                              No i co najwazniejsze, przypominam ze on poniosl kare i odsiedzial ja. Ile bys mu niby chciala dac?
                                • junebug Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 20:50
                                  Ale dlaczego uważasz, że wykorzystał seksualnie? Przecież się zgodziła.
                                  Wykorzystał, bo jednak 12latka nie jest dojrzała na tyle by świadomie zgodzić się na seks?
                                  Hmmm jak to się nazywa jak ktoś bzyka osobę, która nie może wyrazić świadomej zgody... 🤔
                            • 152kk Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:19
                              To rozróżnienie jest idiotyczne. Duży stopień brutalności fizycznej powinien być okolicznością obciążajacą, ale nie powinien zmieniać kwalifikacji czynu. Bo istotą gwałtu nie są obrażenia fizyczne tylko trauma psychiczna związana z naruszeniem intymności. Gdyby chodziło o kwestie fizyczne, to gwałt z użyciem przemocy niczym by się nie różnił od pobicia.
                              A jeśli chodzi o durne pytanie abrii to ja bym 100x bardziej wolała, żeby zwyrol zgwałcił mnie w krzakach (a niech tam, żeby było dramatycznej - był brzydki, stary i bezzębny, przy tym pobił), niż żeby moją nastoletnią córkę ktoś zgwałcił w luksusowym hotelu (a niech tam,nawet przystojny dwudziestolatek). Każda normalna dojrzała kobieta wolałaby gwałt, nawet brutalny, na sobie, niż na swoim małoletnim dziecku. Bo dojrzała kobieta ma wielokrotnie wyższą resilience i z traumą psychiczną sobie lepiej poradzi, niż dziecko.
                              Przemoc w sferze seksualnej jest szczególnie szkodliwa dla dzieci równiez dlatego, że narusza poczucie własnej wartości i powoduje problemy w ukształtowaniu się zdrowego podejścia do seksualności i intymności. Osoby zgwałcone lub nawet "tylko" molestowane w dzieciństwie mają bardzo często problemy w tej sferze przez wiele lat późnuej.
                              • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:25
                                Ależ co ty mówisz? On był młody, przystojny i ona chciała! A w ogóle to nie był gwałt tylko niby gwałt!
                                To, oczywiście, NIE JEST moja opinia|!
                                • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:39
                                  kocynder napisała:

                                  > Ależ co ty mówisz? On był młody, przystojny i ona chciała! A w ogóle to nie był
                                  > gwałt tylko niby gwałt!

                                  To było wykorzystanie seksualne, a ty jesteś obleśna, bo publicznie się onanizujesz swoją rzekomą zajebistością, że w każdej krzywdzie o podłożu seksualnym widzisz gwałt. Nie jesteś ani zajebista, ani empatyczna, tylko prostacka.
                                • arwena_111 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:41
                                  Nie - według niej to tylko się nazywa gwałt, bo młoda. Ale ona sama chciała i prowokowała, więc nie powinno się tego tak nazywać. A on biedny został w sumie zmuszony.
                                  Oglądam teraz serial Prawo i Porządek - Sekcja Specjalna. 25 sezonów. Często właśnie tam jest tak tłumaczony gwałciciel nieletnich ( przez swojego adwokata ).
                                  • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:49
                                    arwena_111 napisała:

                                    > Nie - według niej to tylko się nazywa gwałt, bo młoda. Ale ona sama chciała i p
                                    > rowokowała, więc nie powinno się tego tak nazywać.

                                    Nie, to się nazywa wykorzystanie, a nie gwałt, bo nie wystąpiło ani cierpienie fizyczne, ani psychiczne po stronie ofiary. A argumenty, że adwokaci bronią oskarżonych na zasadzie "bo spódniczka była za krótka" to występują tylko w netflixowej propagandzie.
                                • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:42
                                  A w ogóle to nie był gwałt tylko niby gwałt!

                                  Sady w 2 roznych krajach tez to tak uznaly. I zostal osadzony za to. Przypominam ze siedzial w wiezieniu. I nie powinien dostac za to wyroku jak za gwałt z zaciagnieciem do krzakow bo to nie byl ten kaliber.
                                  • arwena_111 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:44
                                    Stosunek z nieletnią to zawsze gwałt. Takie dziecko nie umie świadomie wyrazić zgody.
                                    • abria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:53
                                      Stosunek z nieletnią to zawsze gwałt. Takie dziecko nie umie świadomie wyrazić zgody.

                                      Jak 12-latek zabije ci nozem dziecko w UK to bedziesz wolala, zeby nie poniosl kary bo rzekomo nie umial swiadomie tego zrobic bo za mlody? Czy bedziesz rzadac zeby byl skazany jako dorosly jak w Usa? A moze bedziesz sklonna uznac ze jednak moze nie byl dorosly ale nie bylo tez tak ze nie zrobil tego swiadomie i jakas kare (typu wiezienie do 18) musi poniesc.

                                      I nie przenos swoich traum ze szkoly gdzie tylko ciebie molestował wuefista na cale spoeczenswto.
                                    • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:57
                                      arwena_111 napisała:

                                      > Stosunek z nieletnią to zawsze gwałt. Takie dziecko nie umie świadomie wyrazić
                                      > zgody.

                                      W swoim własnym poczuciu zgodę wyraziła, a seks nie był dla niej krzywdą ani psychiczną, ani fizyczną. Nie był to zatem gwałt. Natomiast było to wykorzystanie seksualne, ponieważ typ wykorzystał seksualnie zaniedbane psychicznie dziecko.
                • mayaalex Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 31.08.24, 10:05
                  a masz jakies twarde dane na poparcie tej smialej tezy? szybki search w googlu pokazuje wiek inicjacji w UK jako 16-17 (wczesniej u chlopcow, troche pozniej u dziewczat), wg kilku wiarygodnych zrodel (w tym strony gov.uk). Age of consent to 16 lat, pan popelnil przestepstwo nawet gdyby dziewczynka go blagala o ten seks (pomijam juz aspekty moralne).
                  • kocynder Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 31.08.24, 10:20
                    Ale był ładny i miał 20 lat, to to nie był gwałt tylko niby gwałt. O, gdyby miał 60+, był brzydki i siłą zaciągnął tą dziewuszkę to by był prawdziwy gwałt. Ale jak chłoptaś jak malowany, sportowiec to że uchlał dziecko alkoholem, przeleciał trzy razy i potraktował jak szmatę - to tylko niby gwałt.
                    Rzygać się chce jak się takie coś czyta... I to PODOBNO kobieta pisze. Że jak ładny i wysportowany to nie gwałt, tylko NIBY GWAŁT, bo dwunastoletnie dziecko, upojone alko się nie broniło i bydlak tegoż dziecka nie pobił.
            • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:00
              abria napisała:

              > Z tego co pisali, ne tylko się nie broniła ale i sama do tego seksu dążyła.

              Jako 12-latka załapała się już na edukację seksualną według standardów WHO, zgodnie z którymi potrafiła już "negocjować i komunikować się w celu uprawiania bezpiecznego i przyjemnego seksu".
    • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:56
      Spośród wszystkich ludzi na świecie, których prawa są drastycznie łamane postanowiłaś uronić łzę i poświęcić wątek akurat mordercy?
      • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:59
        Najwyraźniej wciąż są tacy mądrzy inaczej, którzy uważają, że obrona różnego rodzaju zwyrodnialców świadczy o ich wyższości moralnej.
        Nieustannie mnie to bawi ☺
        • borsuczyca.klusek Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:04
          husky_cat napisała:

          > Najwyraźniej wciąż są tacy mądrzy inaczej, którzy uważają, że obrona różnego ro
          > dzaju zwyrodnialców świadczy o ich wyższości moralnej.
          > Nieustannie mnie to bawi ☺


          Na pewno wyżsi moralnie niż osobnicy postulujący KS dla 6latka, który kopnął szczeniaczka
          • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:10
            No popatrz szczeniaczek jest dla mnie więcej wart od tych, którzy się nad nim znecaja.
            A o wyższości moralnej nie ma co dyskutować z kimś kto nie przejmuje się znecaniem nad zwierzętami. Nie z kim i nie ma po co
            • borsuczyca.klusek Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:12
              Pomiędzy nieprzejmowaniem się losem zwierząt a wysyłaniem na śmierć dziecka jest jeszcze cały wachlarz możliwości
              • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:16
                Na przykład czekanie aż dziecko dorosnie i zacznie znecac się nad ludźmi.
                Ojczym Kamilka na przykład pokazał od dziecka cały wachlarz swoich możliwości
          • moni_485 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:15
            borsuczyca.klusek napisała:

            > husky_cat napisała:
            >
            > > Najwyraźniej wciąż są tacy mądrzy inaczej, którzy uważają, że obrona różn
            > ego ro
            > > dzaju zwyrodnialców świadczy o ich wyższości moralnej.
            > > Nieustannie mnie to bawi ☺
            >
            >
            > Na pewno wyżsi moralnie niż osobnicy postulujący KS dla 6latka, który kopnął sz
            > czeniaczka
            >

            No bo co tam szczeniak, no nie? A dziecko należało pogłaskać i kupić mu zabawkę.
      • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:00
        Łzy nie uroniłam a wątek założyłam bo jest to forum dyskusyjne. Może daruj sobie ironię.
        • dracaria Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:09
          homohominilupus napisała:

          > Łzy nie uroniłam a wątek założyłam bo jest to forum dyskusyjne.

          O czym tu dyskutować? Że wartosci chrześcijańskie, europejskie nie pozwalają na okrucieństwo wobec skazanych? Zgoda, ale równolegle istnieje zasada obrony koniecznej. Społeczeństwo ma prawo się bronić przed wyjątkowymi zwyrodnialcami, poprzez zabicie ich. Oczywiście w sposób humanitarny i po uczciwym procesie.
          • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:21
            dracaria napisała:

            > zasada obrony koniecznej. Społeczeństwo ma prawo się bronić przed wyjątkowymi zwyrodnialcami, po
            > przez zabicie ich. Oczywiście w sposób humanitarny i po uczciwym procesie.

            No nie. Kara to nie obrona konieczna. Jesteśmy cywilizowanym społeczeństwem, dawno zeszliśmy z drzew. I mimo wszystkich niedociągnięć, jednak wypracowaliśmy już jakiś poziom. Mamy inne możliwości, żeby się przed osobami niszczącymi społeczeństwo bronić i ich od siebie odcinać. Nie poprzez karę śmierci. No i przede wszystkim, nie mieszajmy pojęć.
            • katriel Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:10
              > Mamy inne możliwości, żeby się przed osobami niszczącymi społeczeństwo bronić

              Zazwyczaj mamy, ale jak nie mamy, to w razie konieczności pozostaje zabić w majestacie prawa. Dlatego kara śmierci jest co do zasady moralnie dopuszczalna, ale jeśli nie ma takiej potrzeby, to nie należy z niej korzystać.
              Mój ulubiony skrajny przykład: czy Polskie Państwo Podziemne w okresie II wojny światowej miało prawo wydawać i wykonywać wyroki śmierci za szmalcownictwo? Moim zdaniem tak. (Na przeciwnym biegunie są np. współczesne Stany Zjednoczone, które po prostu powinny się ogarnąć i podciągnąć swoją praktykę penitencjarną do standardów cywilizowanego świata. O rozmaitych przypadkach pośrednich można podyskutować.)
              • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 14:09
                katriel napisała:

                > Zazwyczaj mamy, ale jak nie mamy, to w razie konieczności pozostaje zabić w majestacie prawa. Dlatego kara śmierci jest co do zasady moralnie dopuszczalna, ale jeśli nie ma takiej potrzeby, to nie należy z niej korzystać.

                No i kto miałby o niej decydować? Jakie gremium? Jakie kryteria brać pod uwagę? Kto i na jakich podstawach podejmie decyzję, że mamy albo nie mamy warunki do resocjalizacji? Poniżej piszesz o skrajnym - wg Ciebie przykładzie. No to ja też podam przykład, choć wcale nie skrajny: sprawa Tomasza Komendy, Claudu Crulica (tu kaliber winy i kary inny, ale finał tragiczny), niedawno nagłośniona Wojciecha Pyłki. A jeśli się okaże, że ktoś popełnił pomyłkę? Albo, że doszło do mordu sądowego? Przypomnij sobie aferę mięsną z PRL.


                > Mój ulubiony skrajny przykład: czy Polskie Państwo Podziemne w okresie II wojny światowej miało prawo wydawać i wykonywać wyroki śmierci za szmalcownictwo? Moim zdaniem tak.

                A co tu chcemy porównywać? Państwo działające od ponad 80. lat w warunkach pokoju z rozłupanym wojną obiektem, którego władza zeszła do podziemia lub uprzejma była uciec? Dylemat na jakim gruncie chcesz w tym przypadku rozwiązywać? Moralnym? Prawnym? I przykład nie jest wcale skrajny; w czasie wojny jak najbardziej realny i niemal codzienny. To w tym samym duchu podrzucę jeszcze sprawę "Inki" Siedzikówny. Czy polskie państwo miało prawo ją sądzić i skazać? Wg mnie miało, choć absolutnie, gruntownie się nie zgadzam i z ich motywacją. Tu śmierć i tu śmierć. Obie na podstawie wyroków i majestacie prawa. Jest różnica? Które życie ocalić? Kto ma o tym decydować?
        • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:18
          homohominilupus napisała:

          > Łzy nie uroniłam a wątek założyłam bo jest to forum dyskusyjne. Może daruj sobie ironię.

          Ale dlaczego mam darować sobie ironię? Dla mnie to akurat bardzo mocny akcent, a sama piszesz, że forum jest dyskusyjne.
          Nie uważam, jak ktoś wyżej w tej odnodze, że to virtue signalling z Twojej strony, a już na pewno oceniam jako słabą pyskówkę o wyższości szczenięcia nad dzieckiem, nawet głupim. Mnie samej też przeszło przez myśl, że sprawca dodał sobie jeszcze cierpień (nie wczytywałam się w sprawę, wydawało mi się, że to zbrodnia w afekcie, tutaj ktoś już pisał, że zaplanował). Bez względu na wszystko i jego los jest tragiczny. Ale według mnie, ktoś, kto zabił drugiego człowieka (zwłaszcza jeśli to była zbrodnia planowana) nie zasługuje na to, by żałować straconych wygód. Ten zamordowany był też czyimś dzieckiem, przyjacielem.
          • moni_485 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:21
            Ten bandzior też był kiedyś dzieckiem i może tacy jak ty ignorowali fakt, że kopie szczeniaki.
            • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:23
              moni_485 napisała:

              > Ten bandzior też był kiedyś dzieckiem i może tacy jak ty ignorowali fakt, że ko
              > pie szczeniaki.

              Moni, proszę, weź sobie wydłuż dystans, dobrze? Ile Ty masz lat? 15? Umiesz czytać? To czytaj, po literkach. I zacytuj mi, proszę uprzejmie, gdzie napisałam, że nalezy ignorować dzieci krzywdzące innych? Albo że sama tak robię. Albo że takie działanie popieram.
          • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:22
            szare_kolory napisała:

            > homohominilupus napisała:
            >
            > > Łzy nie uroniłam a wątek założyłam bo jest to forum dyskusyjne. Może daru
            > j sobie ironię.
            >
            > Ale dlaczego mam darować sobie ironię?


            A na przykład dlatego, że możnaby dyskutować bez ataków personalnych czy złośliwostek. Po prostu przedstawić swoje argumenty, jak to robisz poniżej. Bez ironizowania. Ja nie uważam że mam 100 % racji i zdania nie zmienię. Chętnie poczytam inne opinie, szczególnie, ze sa ty osoby, ktorych zdanie cenię. Ironia jest tu zbędna.
            Dla mnie to akurat bardzo mocny akcent,
            > a sama piszesz, że forum jest dyskusyjne.
            > Nie uważam, jak ktoś wyżej w tej odnodze, że to virtue signalling z Twojej stro
            > ny, a już na pewno oceniam jako słabą pyskówkę o wyższości szczenięcia nad dzie
            > ckiem, nawet głupim. Mnie samej też przeszło przez myśl, że sprawca dodał sobie
            > jeszcze cierpień (nie wczytywałam się w sprawę, wydawało mi się, że to zbrodni
            > a w afekcie, tutaj ktoś już pisał, że zaplanował). Bez względu na wszystko i je
            > go los jest tragiczny. Ale według mnie, ktoś, kto zabił drugiego człowieka (zwł
            > aszcza jeśli to była zbrodnia planowana) nie zasługuje na to, by żałować straco
            > nych wygód. Ten zamordowany był też czyimś dzieckiem, przyjacielem.
            • szare_kolory Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:33
              homohominilupus napisała:

              > A na przykład dlatego, że możnaby dyskutować bez ataków personalnych czy złośliwostek.

              Rozmowa na argumenty jest ciekawa i na tym forum rzadka bardzo, bardzo. Twoje zastrzeżenia do mnie trafiają, a jednak uważam, że ironia podkreśla to, co mnie w Twoim wpisie uderzyło. W tym sensie, ta ironia to narzędzie w dyskusji. Ja odebrałam go jako właśnie zwrócenie uwagi na zagrożenia dla tego sprawcy. I jak mówię, sama o nich pomyślałam, z jakimś żalem nawet, o nim, choć nie nam go i do wieczora o nim zapomnę. Ale jest we mnie niezgoda na wyrażanie mu takiego współczucia. Bo, jak pisałam, dla mnie to żal za wygodami, które traci w sytuacji, kiedy dopuścił się czynu, dla mnie, chyba najgorszego z możliwych.
              Fakt, jednak mogłam to zdanie napisać tak, żeby nie kłuło Ciebie osobiście. Wybacz zatem.
              • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:03
                Spoko.
                Peace.
      • borsuczyca.klusek Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:06
        Bardzo dobrze, że założyła wątek,bo jest to ciekawa sprawa warta przedyskutowania.
        • moni_485 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:19
          Facet zaplanował zbrodnię. Kupił narzędzia, pokawałkował ofiarę i rozrzucił części w różnych miejscach. Zwyrol warty dyskusji a tym bardziej obrony.
          • szarmszejk123 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:24
            Z artykułu tak wynika.
            Co oni w ogóle robili w tej Tajlandii razem?
            Na wakacje pojechali?
    • chicarica Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 10:57
      Przecież w Hiszpanii zaraz go wyciągnie z więzienia jakiś dobry prawnik tatusia. No cóż, jak się popełnia przestępstwo w jakimś kraju, to należy się liczyć z tym że trafi się do więzienia, dlatego jak mordować to w Europie a nie w Tajlandii czy np. w Ameryce Pd.
      • borsuczyca.klusek Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:02
        A jak zrywać plakat ze ściany to na pewno nie w Korei Północnej
        • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:14
          Serio to porownujesz?
    • salatka_z_cynamonem Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:10
      Jak nie chciał mieć przesrane to powinien był myśleć PRZED a nie po. Zero współczucia.
    • lauren6 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 11:24
      Żal ci psychopaty?
    • taje Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:08
      Proszę, istnieje nawet praca magisterska o tej sprawie, a raczej o tym, jak media ją przedstawiały.

      lup.lub.lu.se/student-papers/record/9151507/file/9151508.pdf
    • ichi51e Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:12
      Cos w wiezieniu nigdzie nie jest fajnie.
      • daniela34 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:22
        No nie. Jednak to nie jest tak. Masz więzienia skandynawskie, gdzie standard jest dość wysoki. Owszem, to jest pozbawienie wolności, ale warunki są bardzo dobre.
        Są więzienia krajów takich jak Polska - na ogół nie jest zimno, na głowę nie kapie, jedzenie jest na czas, ale już są problemy - przemoc ze strony innych osadzonych, niekiedy łamanie praw przez funkcjonariuszy, przede wszystkim ciasnota, problem z dostępem do artykułów higienicznych (jednym z uchybień zauważonych podczas wizytacji oddziału dla matek z dziećmi był problem ograniczeń w dostępie do podpasek dla miesiączkujących kobiet).
        No i są więzienia południowoamerykańskie i niektórych krajów Azji. I tam to już nie jest tak, że to jest "utrata wygód" czy że jest "niefajnie" tylko to czasami są po prostu tortury.
        • marta.graca Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:59
          Czytałam książkę Ostatni krąg. Najniebezpieczniejsze więzienie Brazylii- włos się na głowie jeży. W tym więzieniu łatwo stracić życie.
          • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 19:16
            marta.graca napisała:

            > Czytałam książkę Ostatni krąg. Najniebezpieczniejsze więzienie Brazylii- włos s
            > ię na głowie jeży. W tym więzieniu łatwo stracić życie.
            >

            No otóż.
            Tajskie pewnie niewiele lepsze.
    • cranberries1983 Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:33
      po co on w Hiszpanii?
      • husky_cat Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 12:43
        Dokładnie, dla wszystkich byłyby lepiej gdyby został w Tajlandii, a do Hiszpanii ewentualnie wrócił ale w kuferku
    • zerlinda Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 13:13
      No zupełnie mnie nie dziwi, że akurat ty współczujesz zwyrodnialcom i mordercom, zamiast ich ofiarom. Obrzydliwe.
      • anka_one_and_only Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 16:59
        No już nie przesadzaj, może i ona jest dziwna, ale żeby zaraz takie zarzuty...
      • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 18:23
        zerlinda napisała:

        > No zupełnie mnie nie dziwi, że akurat ty współczujesz zwyrodnialcom i mordercom
        > , zamiast ich ofiarom. Obrzydliwe.


        O i kolejna agresywna pitbullica (przepraszam wszystkie pitbulle) do wygaszenia.
        • zerlinda Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 19:33
          Koniecznie mnie wygaś. Żebyś więcej nie przeczytała o sobie słów prawdy. Pa.
          • homohominilupus Re: Morderstwo, Tajlandia i prawa człowieka 30.08.24, 20:07
            Masz niuńka za wysokie mniemanie o sobie 🤣

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka