[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Rola babci

16.07.24, 17:32
Przyznam się, że jestem już babcią i właśnie dzisiaj jest mój pierwszy dzień zajmowania się wnuczką, która skończyła roczek. Jej mama wraca do pracy. Będzie pracować z domu, więc będzie na miejscu. Mam tam być przez kilka godzin między drzemkami małej. Zastanawiam się jak to będzie, pewnie będzie płakać na początku.
Ale też tak sie zastanawiam jak być dobrą babcią, jaka ma być ta moja rola. Jeszcze tez nie wiem jak ułożyć się z synowa zeby wszystko grało.
Moze macie jakieś podpowiedzi.
Obserwuj wątek
    • heca7 Re: Rola babci 16.07.24, 17:39
      Ale czemu ma płakać? Przecież wnuczka chyba nie widzi cię pierwszy raz? Uzna, że po prostu kolejny raz przyszłaś w odwiedziny. Problemem może być fakt, że matka na miejscu więc będzie chciała do niej iść. Ale to wyjdzie w praniu.
      • summerland Re: Rola babci 16.07.24, 18:04
        Mnie zna ale mysle, ze bedzie chciala do synowej bo jest bardzo z nią związana.
        • babcia47 Re: Rola babci 19.07.24, 18:43
          Juz za późno ale trzeba było wcześniej zostawac z nią na dłużej a mamę wysyłać samą na spacer lub zabierać małą bez mamy
    • ichi51e Re: Rola babci 16.07.24, 17:41
      Zapisz sobie kiedy wnuczatko ma urodziny. Teraz się to wydaje oczywiste za 10 lat się okaże z co rok zapominasz 🫤
      • summerland Re: Rola babci 16.07.24, 18:04
        Mam nadzieję że tak źle nie będzie 😉
        • ichi51e Re: Rola babci 16.07.24, 18:05
          Moi rodzice w tym roku zapomnieli i najstarszego i mojego więc wiesz uncertain cóż ciężko starsi się robia
          • hrabina_niczyja Re: Rola babci 16.07.24, 18:46
            Mogłaś przypomnieć przecież
            • ichi51e Re: Rola babci 16.07.24, 18:51
              Owszem i przypomniałam co nie zmienia faktu że byłoby wszystkim miło gdyby sami pamiętali. Matka najstarszego olała zorientowali się po 2 tygodniach
              • ga-ti Re: Rola babci 16.07.24, 20:03
                Wiesz co, moi w zeszłym roku dzwonili z życzeniami tydzień po urodzinach, okazało się że jakoś niefortunnie zapisali w kalendarzu i byli przekonani, że rządek niżej 😄 A zawsze uzupełniają cały kalendarz w styczniu.
            • mebloscianka_dziadka_franka Re: Rola babci 17.07.24, 10:12
              Dziadkowie mogliby sobie poustawiać jakieś przypominajki, albo skorzystać z takiego prehistorycznego rozwiązania jak notatka w papierowym kalendarzu... Ja stara nie jestem, ale mam pozapisywane w kalendarzu urodziny, bo trudno wszystkich spamiętać. Więc to raczej nie zapominalstwo, co zwykłe olewactwo. Przykre.
    • jkl13 Re: Rola babci 16.07.24, 17:41
      Dobra babcia to po prostu dobry człowiek. Wystarczy kochać wnuczę i szanować jego rodziców. Reszta przyjdzie sama.
      • summerland Re: Rola babci 16.07.24, 18:09
        Napewno tak jest. Moze obawiam się trudnych sytuacji, żeby je robić błędów wychowawczych i jednocześnie zadowolić synową- zachować balans.
        • beneficia Re: Rola babci 16.07.24, 18:38
          Myślę, że to może być najtrudniejsze.
          Swoje dziecko wychowałaś (więc wiesz co robić 🙂), ale synowa ma swoją wizję i jednak wypada się dostosować.
        • ikonieckropka Re: Rola babci 16.07.24, 19:10
          Tu się pojawia sprawa istotna: czy powierzono Ci opiekę czy wychowanie. Bo jeśli to pierwsze, to wtedy stosujesz metody preferowane przez rodziców, niekoniecznie siebie.
          • ga-ti Re: Rola babci 16.07.24, 20:35
            Ha, ha. Tylko co zrobić, jak będziesz się tylko opiekować, a dziecko przy okazji zacznie się wychowywać? 🤪
            • ikonieckropka Re: Rola babci 16.07.24, 20:40
              Wtedy zgodnie z rodzicami, a nie swoim przekonaniem o wychowaniu.
        • greatbarrierreef Re: Rola babci 23.07.24, 18:55
          Przede wszystkim ustalić z synem i synową co jest dla nich ważne, komunikacja to podstawa smile
        • wapaha Re: Rola babci 24.07.24, 09:11
          summerland napisała:

          > Napewno tak jest. Moze obawiam się trudnych sytuacji, żeby je robić błędów wych
          > owawczych i jednocześnie zadowolić synową- zachować balans.


          zatem 1 primo
          wychowywaniem zajmują się rodzice
          dobra babcia zajmuje się rozpieszczaniem wink

          a tak serio -po prostu kochaj smile powodzenia
    • aniani7 Re: Rola babci 16.07.24, 17:46
      Przede wszystkim nie pouczaj jej i dawaj rady tylko pytanie o nie. Babcie są od mądrego rozpieszczania i dawania 100% akceptacji.
      • joaz Re: Rola babci 17.07.24, 14:31
        Ja raczej bałabym się, że to matka dziecka będzie cały czas mnie pouczała. Nie chciałabym się opiekować wnukiem pod czujnym okiem synowej (nawet na pracy zdalnej). Albo ma do mnie jako babci zaufanie i powierza mi swoje dziecko, albo nie i wtedy inaczej organizuje opiekę nad dzieckiem.
    • dwa_kubki_herbaty Re: Rola babci 16.07.24, 18:30
      Do dupy, nic nie zrobisz dla siebie przez ten czas.
      Np. moja mama opiekowala się moim synem tylko u siebie, tak sobie zażyczyła, i w tym czasie normalnie funkcjonowała tak jak ja na macierzyńskim.
      Ty będziesz nie u siebie, jak w pracy to odbiera trochę radosć.
      • iwles Re: Rola babci 16.07.24, 18:48

        Ale dziecko jest u siebie i wszystko ma w zasięgu- swoje łóżeczko, swoje wszystkie zabawki, łatwiej o zachowanie rytmu dnia.
        A czasem babcia może zabierać wnuka do siebie.
        • ichi51e Re: Rola babci 16.07.24, 18:50
          A babcia jak chce się napić kawy zbożowej musi ją donosić albo trzepać szafki…
          • iwles Re: Rola babci 16.07.24, 18:57

            Wolałabym to, niż płaczącego roczniaka, bo nie ma misia do przytulenia, za to wziął rekina i trzy słonie.
          • hrabina_niczyja Re: Rola babci 16.07.24, 19:27
            Można babci kupić kawę zbożowa i nie tylko. U nas babacia ma zapewnione co lubi plus zjada z nami obiady. Błogosławie babcie, bo często gęsto taki obiad sama podgotuje.
          • ga-ti Re: Rola babci 16.07.24, 20:34
            No i co takiego się stanie, gdy babcia przyniesie swoją kawę, zapyta, gdzie może postawić, bo do tej jest przyzwyczajona i tylko ta daję jej energię. A synową i syn przy najbliższej okazji mogą kupić taką kawę, bo czemu nie?
          • mikams75 Re: Rola babci 16.07.24, 20:37
            bez przesady, kupi sobie i zostawi cale opakowanie w szafce a kolejne, to synowa powinna zauwazyc i sama kupic to, co babcia potrzebuje na co dzien.
        • dwa_kubki_herbaty Re: Rola babci 24.07.24, 01:02
          Moja mama miala wszystko swoje, łóżeczko, zabawki, wózek - tam byl drugi dom mojego syna przez 2 lata.
      • ga-ti Re: Rola babci 16.07.24, 20:31
        Ej, dziecko małe jeszcze, pewnie do swoich rzeczy i rytuałów przywiązane. A i mieszkanie do dziecka dostosowane, bezpieczniejsze.
        Za jakiś czas można się dogadać i zabierać do siebie, ale czy to będzie wygodniejsze to nie wiem.
    • hrabina_niczyja Re: Rola babci 16.07.24, 18:45
      A czemu ma płakać? Moja córka nie płacze, bo babcie zna. Mnie nie ma w domu, więc trochę inaczej, mama idzie, papa, buziak i zostaje babcia. A rola? No babci po prostu. Nie wiem jaka masz synowa, ale u mnie babcia to babcia, krzywdy nie zrobi na pewno. Mam duże zaufanie i nie czepiam się. W końcu zajmuje się moim dzieckiem najlepiej jak potrafi i jest w moim domu, w którym ma się czuc jak domownik. Tyle.
      • ga-ti Re: Rola babci 16.07.24, 20:28
        Mądrze napisane.
    • 71tosia Re: Rola babci 16.07.24, 19:08
      Nie ma reguły - w jednym domu sprawdza się babcia która tylko bawi się z wnuczka w innym taka co gotuje obiad dla całej rodziny. Najtrudniejsze to jak nie krytykować i nie doradzać ale jednak mieć swoje zdanie smile
      • ichi51e Re: Rola babci 16.07.24, 19:11
        Mnie bardzo wzruszyło jak moja babcia powiedziała że jak ona była matką to guzik wiedziała - tyle co jej koleżanki powiedziały. Matki już nie miała, miała jedną książkę ( w której patrząc z dzisiejszego punktu widzenia było pełno bzdur) mówiła że bardzo zazdrości dzisiejszym matkom że mają taki dostęp do wiedzy.
        • ga-ti Re: Rola babci 16.07.24, 20:28
          Do wiedzy tak, a i rady od matki się inaczej przyjmuje niż od teściowej. Ciekawe, co by mówiła, gdyby mieszkała u teściowej 😉
    • kochamruskieileniwe Re: Rola babci 16.07.24, 19:22
      Nie jestem babcią, nie znałam swoich babć. Ale moja mama jest babcią dla mojego syna. I na podstawie ich relacji mogę Ci powiedzieć, że chciałabym mieć taką babcię. Ona po prostu była z wnukiem. Od początku. Była , jak już razem spędzali czas, dla niego. Rozmawiała, uważnie słuchała. Nigdy nie wciska kitu, zawsze mówi jak jest, w odpowiednio dobranych do wieku, słowach. Jest niewiarygodnie spokojna i cierpliwa. Ona go uczyła skakać przez kozła przez takie grube słupki uliczne ( była po 70.).
      Efekt- dziecko 14 letnie lubi do dzisiaj spędzać z nią czas. Samo do niej dzwoni, samo chce pojechać do niej na kilka dni. Mimo, że role zaczynają się ciut odwracać😕 ( nie, jeszcze nie jest źle, ale wiek robi swoje). Oni po prostu lubią spędzać ze sobą czas.

      Co do przestrzegania różnych zasad rodziców, to zbytnio nie kwestionujj ich. Zwłaszcza tych dotyczących zdrowia. Np. Jest na ściślej diecie- to jej przestrzegaj (typu uczulenie na białko krowie, dajesz krówkę, bo co taki jeden cukierek zaszkodzi😈).
      Ps. Mnie mama powiedziała, że dużo łatwiej jej być babcią, bo nie ma takiej pełnej odpowiedzialności za dziecko, jak rodzic. I nie, nie chodzi o kwestie bezpieczeństwa, ale raczej za wychowanie, edukację, jego przyszłość*. I fakt, że ona jest z wnukiem jakiś czas, a potem idzie do siebie odpocząć, zająć się tylko swoimi sprawami.

      * pewnie ktoś się zaraz przyczepi, być może niezręcznie sformułowałem to zdanie, ale w tej chwili jakoś nie umiem się dobrze wysłowić w tej kwestii.
      • hrabina_niczyja Re: Rola babci 16.07.24, 19:31
        To prawda. Też patrzę na moją mamę i widzę ile mimo wieku ma czułości, cierpliwości i jak bardzo inne podejście nawet do nastolatki. Jej wybacza i tłumaczy dosłownie wszystko. Nawet na nas czasem wsiądzie, że tak nie wolno 😀 Ale musze przyznać, że dużo jej rad i opini wzięłam sobie do serca. Od teściowej też
        • ikonieckropka Re: Rola babci 16.07.24, 19:33
          Hrabina, Twoją małą zajmuje się ta sama pani od grandy Dnia Matki i lodów?
      • wapaha Re: Rola babci 24.07.24, 10:21
        kochamruskieileniwe napisała:

        > Ps. Mnie mama powiedziała, że dużo łatwiej jej być babcią, bo nie ma takiej peł
        > nej odpowiedzialności za dziecko, jak rodzic. I nie, nie chodzi o kwestie bezpi
        > eczeństwa, ale raczej za wychowanie, edukację, jego przyszłość*. I fakt, że ona
        > jest z wnukiem jakiś czas, a potem idzie do siebie odpocząć, zająć się tylko s
        > woimi sprawami.
        >

        ruskie, dokładnie
        moja teściowa tez tak mówi
        mój tata zaś-niestety krótko był dziadkiem- ale powiedział mi kiedyś, że nie chce bym źle odebrała że bardzo mnie kocha ale dopiero zostając dziadkiem dojrzał chyba do takiej miłości, uczucia, cierpliwości i
    • ga-ti Re: Rola babci 16.07.24, 20:25
      Dużo zależy od tego, jakie masz relacje z synową. Nie krytykuj jej metod, nie podważaj decyzji, jeśli uważasz, że nie ma racji to dopytaj, okaż zainteresowanie nowymi metodami itp. Jeśli dziecku się krzywda nie dzieje to rób tak, jak chcą rodzice.
      Idealnie by było gdyby synową słuchała mądrzejszej życiowo i bardziej doświadczonej teściowej, ale tak raczej nie bywa, wiem, bo byłam młodą synową 😆
      A o wnuczkę się nie martw, roczniak potrzebuję dużo uwagi i jak ją dostanie to będzie zadowolony.

      Zapowiadasz się na fajną babcię! Powodzenia!
    • cranberries1983 Re: Rola babci 16.07.24, 20:41
      po prostu badz sobą
      nic na sile wink
    • hanusinamama Re: Rola babci 17.07.24, 10:20
      Ja ci powiem czego żałuję, ze moje dzieci nie mają. Więzi z babcią. Takiej prawdziwej. I wiem ze teraz to sumie nie to o co pytasz ale serio to jest bezcenna relacja w zyciu dziecka. Takiej prawdziwej więzi z dzieckiem.
    • mrsacola Re: Rola babci 17.07.24, 10:24
      Już jesteś nardzo dobra babcia, babcie mojej córki kategorycznie z orzurzeniem odmówiły jakiejkolwiek opieki.
      • brzoza100 Re: Rola babci 18.07.24, 15:35
        To tak jak u mnie. I to miała być okazjonalna opieka, padał argument że to moje dzieci a one nic nie muszą.
        I tak zazdroszczę innym babć które zabierają wnuki chociażby na lody czy spacer. Teraz dzieci są już duże i zjedną babcią nie mają wxale kontaktu a drugiej się pośmiechują bo zawsze wyjada im słodycze jak przyjdzie.
    • palacinka2020 Re: Rola babci 17.07.24, 10:38
      Mysle, ze uklad gdzie ty bedziesz w tym domu, dziecko bedzie, a jeszcze synowa bedzie pracowac, bedzie dla was wszystkich bardzo meczacy.
      Nawet gdy mialam nianie to moje dziecko szlo do niani a nie ona do nas, wlasnie dlatego ze ja pracowalam z domu.
      • turzyca Re: Rola babci 17.07.24, 11:26
        >Mysle, ze uklad gdzie ty bedziesz w tym domu, dziecko bedzie, a jeszcze synowa bedzie pracowac, bedzie dla was wszystkich bardzo meczacy.

        Tak długo jak długo synowa jest za drzwiami, tak długo można to ogarnąć. Dzieciom trudno zrozumieć, gdy widzą rodzica, że teraz nie wolno mu przeszkadzać, ale można je nauczyć, że nie wolno otwierać danych drzwi. My jeszcze stosujemy bardzo tradycyjną skarpetkę na klamce, która sygnalizuje, że drzwi można otworzyć tylko, jeśli jednocześnie się dzwoni na 112.
        • palacinka2020 Re: Rola babci 18.07.24, 13:12
          Ale mnie nie chodzi o to, ze dziecko chce do mamy. Sama obecnosc tesciowej w domu podczas pracy, placz dziecka, to ze ktos gotuje w twojej kuchni i dotyka twoich rzeczy- brrrr. Maz mi nie przeszkadza, tesciowej ani wlasnej matki w domu bym nie zniosla.
          • mebloscianka_dziadka_franka Re: Rola babci 18.07.24, 14:50
            > Maz mi nie przeszkadza

            Łaskawa pani...
          • greatbarrierreef Re: Rola babci 23.07.24, 19:01
            A u mnie rodzice i najważniejsi dla mnie goście mają prawo grzebać po szafkach, mieszać w garach, itd. Co kto lubi. U mnie układ z dziadkami w moim domu się sprawdza. Ja wiem, że dziecko bezpieczne a oni wiedzą, że w razie potrzeby jestem blisko i mogę pomóc (sytuacje rzadkie, ale się zdarzały).
    • wylacznie_grawitacja Re: Rola babci 17.07.24, 10:42
      Dziewczyny fajnie piszą:
      - nie kwestionuj zasad synowej (no, chyba ze widzisz ewidentną szkodę dziecka, ale zakładam że nie)
      - nie łam zakazów jedzeniowo-słodyczowych (niby pierdoła, ale często kość niezgody)
      - zwracaj uwagi dziecku, ("nie zabieraj cudzego, nie szarp kota za ogon") po swojemu, w końcu w tym stylu wychowałaś swojego syna, a Twoja synowa raczej go lubi wink
      - z mojego doświadczenia: chętniej słuchałam mamy/teściowej jak mówiły "za moich czasów robiło się tak" czy "mnie uczyli robić to i to", jak rzucały kategoryczne "musisz to i owo", to się jeżyłam

      Zakładam, że masz dobry kontakt z synową, oczywiście bycie codziennie razem to jest jakaś próba, ale mam dobre przeczucia wink
    • turzyca Re: Rola babci 17.07.24, 11:20
      Skoro jesteś na co dzień to wypadasz z roli babci odświętnej, której można przebaczyć łamanie reguł. Czyli musisz grać z synową w jednej drużynie, ustalać reguły, żeby wszystkim było jak najlepiej. Idealnie by było, gdybyś w piątek wyszła z synową z domu, zostawiając dziecko synowi, i poprosiła ją o to, żeby określiła, co w tym tygodniu było dobrze, co chciałaby, żeby było inaczej. A potem w drugą stronę, co dla Ciebie było fajne, a co chcesz zmienić. Możliwe że rozwiązania nie znajdą się od razu, ale dobrze jest mieć świadomość, że druga strona czuje się nieoptymalnie. I dobrze byłoby takie rozmowy prowadzić regularnie, najpierw częściej, potem może raz na miesiąc, ale koniecznie regularnie, żeby potencjalne nieporozumienia nie miały czasu przekształcić się w konflikty.
    • la_felicja Re: Rola babci 17.07.24, 14:47
      O wychowaniu dzieci się nie wypowiadam, jako bezdzietna. Ale przytoczę rodzinną historię.
      W dalszej rodzinie była sobie kiedyś gruba dziewczynka. Jej mama usiłowała ją odchudzić, no ale musiała też dużo korzystać z pomocy babci dziecka, czyli swojej matki. Powtarzała tej babci bez końca, błagała wręcz: Mamo, nie dawaj Kasi słodyczy, mamo nie tucz Kasi.
      Nie pomagało - babcia tuczyła. Słodyczami, ciastami, słodkimi bułeczkami, smażonymi plackami, racuchami, nawet owoce serwowała z cukrem-pudrem i śmietaną. A potem sama potrafiła powiedzieć córce: ty coś zrób, żeby Kasia nie była taka gruba

      Lata minęły, dziewczynka po kiepskim dzieciństwie (prześladowania w szkole) w końcu jakoś schudła, wyładniała, teraz wyszła za mąż i ma dzieci. A jej matce nagle coś się w głowie przestawiło i przy każdym spotkaniu z wnukami ma w kieszeniach cukierki, kupuje im lody, batoniki - mimo próśb córki, żeby tego nie robiła. Mało tego - starsze rodzeństwo tej dziewczynki i rodzeństwo tej matki przypominają jej, jak sama kiedyś pomstowała za to samo na swoją matkę - kobieta tylko się głupio uśmiecha, wzrusza ramionami - "No przecież jestem babcią"
    • summerland Re: Rola babci 19.07.24, 18:00
      No więc bylam 2 dni po kilka godzin u wnuczki i było niespodziewanie dobrze jeżeli chodzi o małą. Ani razu nie płakała, czego się obawiałam bo jeszcze do niedawna był okres, że do nikogo oprócz mamy nie chciala pójść. Bylam z nia na spacerze i też nie było żadnego problemu, powozilam ja w wózku, potem pochodziłam z nia, byłyśmy na placu zabaw. Ogólnie wnuczka jest spokojnym dzieckiem, nie sprawiającym klopotow-to słowa rowniez syna i synowej. Odpukać oczywiście. Jest taka delikatna i ma słodki usmiech. Gładziłam ją po policzku i ona tak sie delikatnie uśmiechała i przygladala mi smile Jak poszłam do łazienki to ona mnie już szukała. Na dowidzenia robila pa pa. Myślę, że będzie dobrze. A wogole to ona jest do mnie podobna z wyglądu i może i charakteru smile

      Synowa ma łatwa pracę i niewymagająca stałego siedzenia przy komputerze. Przez to w większości ona zajmowała się mała a ja bylam jako asystentka. Moze później się to zmieni, nie wiem, ale na razie ona moze sobie na to pozwolić.
      Mi trochę przeszkadzają pewne rzeczy u niej czy ogólnie u nich w domu ale nic nie mówię, nie daję rad. Synowa robi wszystko po swojemu, mnie się o nic nie pyta. Trochę się martwię niektórymi rzeczami ale chyba nie będę w stanie nic tam zmienić. Nie chcę obgadywać synowej ale leżą mi pewne rzeczy na sercu. Z pozytywów napisze, że synowa bardzo jest zakochane w małej (syn tez), jest spokojna, cierpliwa i priorytetem jak zauważyłam jest zeby wnuczka była zadowolona i szczęśliwa. To mi się podoba w niej. Nie przeszkadza jej bałagan, czy, że dziecko jest ubrudzone, lub mało zjadlo. Duży luz bym powiedziala. Dla mnie jest to coś nowego, bo ja zajmując się swoimi dziećmi zwracałam tez uwagę na te inne sprawy, w dużej mierze.
      • ichi51e Re: Rola babci 19.07.24, 18:08
        Zawsze możesz na forum napisać co cię wkurza w zachowaniu synowej i w metodach wychowawczych - walnięta między oczy opinia niezaangażowanych osób zmienia optykę.
      • greatbarrierreef Re: Rola babci 23.07.24, 19:08
        Odpuść pierdoły, że się nieładnie wyrażę. Mówią, że brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko wink Z mojego przykładu, ja nie cierpię jak młody jest brudny, ale jak się przy dziadkach wybrudzi to niech tak będzie. Zdrowy, szczęśliwy, co najwyżej siebie żartem ponarzekam, że cała rodzina dba o to, żebym co wieczór miała randkę z odplamiaczem. Jeżeli chodzi o bałagan, cóż... daleko mi do idealnego porządku. Chwała moim rodzicom za to, że się tego nie czepiają.
    • babcia47 Re: Rola babci 19.07.24, 18:35
      Zdarzylo mi się zajmować wnukiem przez jakiś czas gdy byl w tym wieku. Po pierwsze musisz sobie przypomnieć ze dziecko w tym czasie potrafi się skupić na jakiejś czynności, zabawie przez bardzo krótki czas ale z drugiej strony łatwo odwrócić jego uwagę czymś nowym. Wazna jest powtarzalnosc rytmu dnia, okeslonych czynności, posiłków, drzemki, spacerow. To bardzo ulatwia współżycia. Nie wiem czy jeszcze istnieje internetowe Baby radio. Świetnie tworzyło tło dnia dostosowując rodzaj muzyczek do poszczególnych por i aktywności. Rano byly wesołe i skoczne, w południe robiły się spokojne i rzewne co przygotowywało do drzemki itd. Spacery teraz mofa byc problemem bo jest upal ale tez pomagają gdy dziecko jest rozmarudzone czy znudzeni. Na zewnątrz zawsze dzieje się coś nowego, ciekawego i ciągle się zmienia. Nawet karmienie kaczek moze byc wielką przygoda dla malucha szczegolnie gdy wyjdą na brzeg i zaczną kłębić kolo wozka. Dużo mow do wnuczki. Szybko złapiecie kontakt i zaczniesz rozumieć co ona tam pętla po swojemu ale ty się nie " ciećkaj", mow normalnie ale prostymi słowami i krótkimi zdaniami. Mala będzie szczęśliwa ze ktos wreszcie ja rozumie. Nir karm na siłę tylko do momentu do którego je x apetytem, zachowaj odstępy miedzy posiłkami nakładaj niedużo na raz, zawsze można dołożyć i postaraj się by było ładne, apetyczne.
      • babcia47 Re: Rola babci 19.07.24, 18:41
        A i stosuj się do zalecen mamy. Po pierwsze ona wie lepiej a po drugie by nie robić konfliktów.
    • princesswhitewolf Re: Rola babci 19.07.24, 18:39
      Rewelacyjna babcia ktora bedzie zaangazowana w wychowanie dziecka. *****babcia.

      Pamietaj, ze babcie sa od rozpieszczania.
    • summerland Re: Rola babci 23.07.24, 18:18
      Dwie rzeczy mi tam najbardziej się nie podobają. Pierwsza sprawa to karmienie małej, wydaje mi się, że synowa nie karmi jej wartościowymi pokarmami a także za małymi ilościami. Mała jest szczupła i miała (moze nadal ma) niedowagę.
      Synowa nie umie gotować i nie gotuje. Podaje małej takie gotowce dla dzieci z pudełek. Np platki sniadaniowe, płatki owsiane - gotowiec, placki czy nalesniki- gotowce, makaron z pudełka. Nie gotuje normalnie kaszek czy zupek. U niej w domu z tego co wiem też tak było, że mama nie gotowała i jedli poza domem.
      Wczoraj jak byłam u nich to ugotowała dla małej mrożone warzywa z makaronem z paczki. Małej to widać było nie bardzo smakowało, tylko wyjadała makaron. Do tego miala takie owoce-brzoskwinie z pudełeczka (coś jak z puszki) czyli nie świeże. Poprzednim razem sam makaron z białym sosem (pewnie ze sloika). Czasami świeże owoce, które zjada. Raz miala taka jakby salatke z quinoa z drobno pokrojonymi warzywami i serem feta, ale malutko tego zjadla, moze jej nie smakował ten ser. Jak na takie posiłki w południe to wydaje mi się, że jest za mało i mało wartosciowe. Dopiero potem wieczorem je obiado-kolacje. Jeszcze trochę synowa karmi ja piersią. Do tego dziwna rzeczą jest to, że synowa od początku jej nie karmiła łyżeczką tylko nakładała na blat jedzenie i Mała sama ma jesc. Malutka miala trudności z jedzeniem np spaghetti (samo) czy inne bardziej płynne jedzenie z miseczki- rączka je do tej pory z miseczki. Mimo, że to już kilka miesięcy je sama to nadal jej trudno nabierać, łyżeczką tez nie daje rady. Np ta quinoe jak jadła to wszystko jej spadało. Ja przy niej siedziałam i probowalam jej pomóc łyżeczką i ona nie umie zjeść z łyżeczki podawanej do ust! To jest dla mnie bardzo dziwne bo nigdy się z czymś takim nie spotkałam zeby matka nie karmila-uczyla jesc dziecko oraz to że tak jakby jej nie zależało zeby dziecko bylo najedzone. Mam wrażenie, że ona sie nie wczuwa w to.
      Druga sprawa to duży bałagan -rzeczy porozrzucane,u nich w domu-synowa nie sprząta niestety. W łazience nawet nie było mydła. Małej nie myje rączek przed jedzeniem czy jak wróci że spaceru. Tam jest pies w domu i ogólnie nie za czysto. Ona mówi, żeby Mała nabrała odporności. To tez jest dla mnie dziwne ten brak higieny. Są jeszcze inne sprawy ale mniej ważne.
      Synowa się tym wszystkim nie przejmuje a ja bardzo szczególnie, że widzę to jak tam przebywam. Szkoda mi tej małej pod tymi dwoma względami, o których napisalam.
      Poskarżyłam się mężowi a on mi powiedział zebym małej dawała coś do jedzenia na tych spacerach jak z nia jestem sama. Że babcie zawsze były od dokarmiania wnuków. Ja nie bardzo sie zgadzam z tym karmieniem poza plecami rodziców.
      • babcia47 Re: Rola babci 23.07.24, 18:29
        Po pierwsze nie ma nic gorszego jak ukradkowe podkarmianie dziecka bo to dopiero m9ze doprowadzić do zaburzeń gdy dziecko nie będzie miało okazji zglodniec miedzy posiłkami.
        Kazdy czlowiek ma takiej wielkości żołądek jakzlozone razem dwie zaciśnięte pięści.. a teraz popatrz na raczki wnuczki! Jednym z największych błędów jest zmuszania do jedzenia na siłę bo zniechęca i odrzuca a to powinna być przyjemność. Z mojego doświadczenia dziecko lepiej sobie radzi z dobrze wyprofilowanym widelczykiem a z łyżeczkę trzeba wprawy, dlatego dawać zawsze, mniejsza o bałagan.
        • babcia47 Re: Rola babci 23.07.24, 18:37
          Jeszcze o karmieniu. Jezeli dziecko jest zdrowe i ma dobre wyniki po każdym bilansie znaczy ze jest karmione prawidłowo. Nieważne co tobie sie wydaje. Wiele dzieci wychowało się na " sloiczkowym" jedzeniu ktore jest produkowane specjalnie dla nich. Jest też często wtecz zdrowsze i czystsze niz " zwykle" . Warzywa mrożonych sq prawie tak wartościowe jak świeże a bywa ze wrecz lepsze. Sa sprawdzane przed mrożeniem, zdrowe i co najważniejsze zebrane gdy sa w najlepszym stanie, dojrzałe, mają najwięcej wartości odżywczych. Mozna do uparowania wziąć po troszeczku na jeden raz bez niszczenia reszty. Ja dla wnuka zawsze używałam po troszeczku fasolk8, brokuła, kalafiora, mini marchewki. Uparowane w kawałkach, nabijane na widelczyk ( kłuj) i maczane w sosiku z jogurtu z ziołami byly ulubionym jedzeniem i zabawą.
          • babcia47 Re: Rola babci 23.07.24, 19:22
            Warto wprowadzać nawyki higieniczne w rodzaju zabawy, mycie raczek, kąpiel. Jako babcia bez innych obowiązków będziesz miała na to czas ale nie rob z tego krucjaty. Ja byłam zawsze bardzo drobnym dzieckiem q ze byly inne kryteria oceny tego jak dziecko piwonno juz wyglądać w danym wieku byłam katowana wrecz jedzeniem jego ilością i wpychaniem tego co mi nie smakowało. Efekt był jeszcze gorszy!!! Gdy byłam wywozona na wies w ciepłej porze roku dopiero odzywałam. Jadlam tyle ile chciałam i to co chciałam, chodziłam wiecznie umorusqna, marchewkę wyciągałam z ziemi, otrzepywalam o nogawkę spodni i chrapałam jak krolik. Nie tylko wracałam do miasta " wieksza" ale tez nigdy przez te kilka miesięcy ciepłych nie chorowałam mimo ze nie raz byłam mokrą od deszczu i chodziłam boso. W mieście ciągle chorowałam choc mama wręcz sie nade mną wytrzasała . Trochę spuść z tonu, wprowadzaj co dobre z wyczuciem i nie potępiaj w czambuł tego co robi synowa bo ona moze to robić lepiej niż tobie sie wydaje. Wiele sie tez zmieniło od czasów gdy my miałyśmy male dzieci gdy chodzi o wiedzę i technologię.
      • ikonieckropka Re: Rola babci 23.07.24, 18:40
        Mam nadzieję, że prawdziwa nie jesteś. Czy aby spełniłaś się jako matka, skoro chcesz znów wypełniać tę rolę?
      • hrabina_niczyja Re: Rola babci 23.07.24, 19:14
        Po pierwsze dziecko je tyle ile chce. Tez nie zmuszam i nie tańczę z lyzka za mamusie i tatusia i jeszcze za babcie i ciocie Władzie. U nas w domu się normalnie gotuje, więc nie korzystam z gotowców aczkolwiek czasami się zdarza dać słoik zamiast gotować pół marchewki. Jednak teraz jest lato i warzywa, owoce, no jednak wolę dać świeże. Gdyby mi teściowa podkarmiala dzieciaka potajemnie byłby to jej ostatni dzien opieki nad dzieckiem. Może się podzielić swoimi spostrzeżeniami, czemu nie, może się martwić, ale ma to powiedzieć, a nie milczeć i stosować sposoby. Sprawa porządku, też czasami mam burdel, na szczęście moja teściowa rozumie i czasami nawet ogarnie. Brak mydła zdarza się u każdego. Tego nie mycia rąk jedynie nie rozumiem. No i może nie pamiętasz, ale dziecko, żeby się nauczyć jeść musi na początku to jedzenie pomemłać, porozrzucać i się nim pobawić. Moja też zjada rączka, jedynie zupę podaje łyżeczka, a ona trzyma druga w dłoni i rozlewa.
      • greatbarrierreef Re: Rola babci 23.07.24, 19:14
        Bałagan odpuść. Ręce dziecku myj jak masz taką możliwość, byle nie ostentacyjnie bo się zrobi cyrk. Jak chcesz, żeby mała jadła coś innego to może spróbuj zapytać, czy nie pozwoliliby ci na wprowadzanie różnych posiłków? Mój młody długo był słoiczkowo mleczny, i ja i rodzice podejmowaliśmy próby karmienia go czymś innym niż gotowce, ale dopiero teraz otwiera się na nowe smaki. Zje, to zje, nie zje, to dokarmimy czymś innym. Wagę ma w normie, wyniki dobre.
      • ruscello Re: Rola babci 24.07.24, 07:18
        A syn też nie gotuje i nie sprząta? Jeśli chodzi o jedzenie, poczytaj o metodzie BLW - jest znana i stosowana w Polsce od kilkunastu lat, chociaż nie przez wszystkich rodziców. Mycie rąk po spacerze bym wprowadziła na zasadzie towarzyszenia "rób to, co babcia", bez dodatkowego komentowania.
      • turbinkamalinka Re: Rola babci 24.07.24, 11:06
        Ja bym się nie zgodziła na to aby opieka odbywała się w domu synowej i syna. Miałabym poczucie zmarnowanego czasu. U siebie mogłabym chociażby ugotować obiad coś ogarnąć czy zzaprosić przyjaciółkę kiedy dziecko się bawi czy śpi.
        Ale nie bardzo rozumiem czemu jak zajmusze się dzieckiem to nie zaprowadzisz go do łazienki aby ręce umyło, czemu sama nie kupisz banana, jabłka, brzoskwini czy innego owocu. Czemu w drugą rękę nie dasz dziecku widelca czy łyżki. To nie jest zamach na wolność synowej. Z gotowaniem pewnie trudniej. Ale może dałoby się zrobić tak że gotujesz np zupę u synowej pod pretekstem że po gotowcach "masz zgagę" i tobie nie służą. Wtedy mała też zje normalną zupę, albo nie ulepisz pierogów w domu i nie przywieziesz "synowej"
    • greatbarrierreef Re: Rola babci 23.07.24, 18:52
      Odpowiem ci jak wygląda to z punktu widzenia matki, która pracuje z domu, w którym dziadkowie zajmują się dzieckiem.

      Na początku mały rzeczywiście płakał jak widział, że znikam w pokoju do pracy, teraz już przyzwyczaił się i łapie, że mama pracuje, ale po pracy od razu do niego przychodzi. Dziadkowie się z nim całkiem fajnie bawią (mam wrażenie, że bardziej kreatywnie niż my).

      Moje oczekiwania w stosunku do dziadków: dziecko ma być kochane i bezpieczne. Tylko tyle i aż tyle. Wymagań nie mamy, co najwyżej czasem o coś poprosimy. Jeżeli mam jakąś sugestię, to sobie omawiamy, ale są to rzeczy typu "nie dawajcie mu przez parę dni jajek, bo podejrzewam uczulenie".

      U mnie ta różnica, że to są moi rodzice, z którymi mogę normalnie porozmawiać i mam do nich 100% zaufanie. Jak oni chcą coś zasugerować, to bierzemy to normalnie pod uwagę (bo spędzają z młodym dużo czasu i mogą zaobserwować coś innego niż my), oni z kolei też słuchają naszych próśb. Zasada nr 1 - nie czepiamy się drobiazgów (i jedna i druga strona) i naprawdę jest ok. Mnie martwi tylko jedno, że opieka nad maluchem jest męcząca, a nie chciałabym żeby mi rodzice padali na nosy po całym dniu. Jakby nie patrzeć, robią nam solidną przysługę, bo nie uważam tego za ich obowiązek. Mogliby korzystać z emerytury, a chcą się zajmować wnukiem.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka