reniatoja
04.10.10, 20:25
Co to za szkoła? Ania Surmaczowa z Koziełłą - ludzie z ulicy wparowują oto na zajęcia grupy, w której tańczy jego wysokosć lew parkietu dr Paweł Lubicz, o ile mnie pamięć nie myli zdobywca pucharu w jakichś zawodach tanecznych. I zajęcia się rozpoczynają - z głosnika leci nieśmiertelne smieszne "tango" i wszyscy, beż zadnych wskazówek instruktora, po prostu zaczynają się gibać. Ktoś tam przestrzega jakichś kroków? Uczą się jakichs figur? Czy tacy wykształceni ludzie na poziomie nie powinni chodzić do jakiejs szkoły tańca na poziomie/ Czy oni ne widzą, że tym ze szkoły chodzi tylko o ilosć klientów i kasę?
Swego czasu chodziłam na kurs tańca towarzyskiego i zajęcia wyglądaly całkiem inaczej...
:)