Dziadek parkuje starego rzechowatego maluszka pod UM.
Wyskakuje komendant strazy miejskiej:
- Panie, zjezdzaj pan stad! To jest magistrat, tu sie kreca radni, urzednicy,
zastepcy pana prezydenta Jurczyka, pan Ptak, sam pan prezydent Jurczyk!
Dziadek zapala spokojnie papierosa i odpowiada:
- Ja się nikogo nie boję, mam alarm...