Chcę się wybrać z trzyletnią córeczką do kina na "Pioruna" - żona
mojego taty idzie z moim czteroletnim bratem i zaprosiła nas. Jak
myślicie, czy to wypali? Córeczka była już trzy razy w teatrze
lalek, bardzo jej się podobało i zachowywała się idealnie, ale kino
to trochę co innego - głośniejszy dźwięk, obrazy, a nie żywi ludzie,
w sumie chyba ciemniej na widowni, nie ma przerwy w połowie. Będzie
umiała wysiedzieć, a co najważniejsze, nie przestraszy się?