Kilka dni temu doznalam urazu stawu skokowego, to juz bodajze 8 uraz
w moim zyciu.
Doszlam do wnisoku, ze byc moze NIGDY moja noga nie byla leczona w
taki sposob, w jaki byc powinna. Bo to nie jest chyba normalne,
zwazywszy ze nie jestem zawodowym sportowcem, ani nie chodze
codziennie na szpilkach, czy tez w niestabilnych butach.
Ostatniego powaznego urazu doznalam w grudniu, ledwo wyleczylam
noge, pierwszy dzien bez stabilizatora (za zgoda lekarza) noga znowu
zostala skrecona...