Liczyłem na Nobla dla Salmana Rushdiego, ale Naipaul nie jest najgorszy. Co
prawda po polsku wyszla tylko jedna jego książka (i to dość dawno), ale na
podstawie paru żródeł można stwierdzić, że i on sytuuje się w granicach Post
(British)Imperial. To dobrze. W czarno-białych czasach (islam be, reszta cacy),
nagroda dla pisarza mieszającego wątki różnych kultur to wyraźny znak, że
przynajmniej akademia szwedzka jeszcze myśli.