Te grzyby można spotkać zazwyczaj w sezonie jesiennym. Rosną na miejskich trawnikach, w sadach, parkach i na polanach. Te okazy mają niecodzienną umiejętność. Przeprowadzają proces "samostrawienia", w którym specjalne enzymy rozpuszczają kapelusz. Następnie zmienia się on w ciemną maź, z której kiedyś wyrabiano atrament. Mowa oczywiście o czernidłaki.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Niedawno na facebookowym profilu Lasów Państwowych pojawił się post, w którym leśnicy postanowili przybliżyć swoim obserwujących bardzo ciekawy okaz. Pod zdjęciem czernidłaka napisali:
Wyjątkowo ciekawe i malownicze grzyby... dosłownie
Specjaliści wyjaśnili, że te grzyby znalazły sobie niezwykle niecodzienną metodę, by nie dać się pożreć najróżniejszym zwierzętom. Jak sami piszą:
Czemu mają skorzystać inni, jeżeli owocnik może przecież... zjeść sam siebie
Za to wszystko odpowiada proces autolizy, czyli samostrawienia. Podczas niego specjalne enzymy rozpuszczają kapelusz, który dość szybko zmienia się później w ciemną, przypominającą atrament maź, jak przekazują. W poście zaznaczono również, że dawniej faktycznie wykorzystywano te grzyby do wyrabiania atramentu. Leśnicy śmieją się, że gdyby ktoś potrzebował coś na szybko napisać, czy namalować to niezbędne przybory można postarać się znaleźć na najbliższej łące.
Czernidłak zwany również bedłką kołpakiem, sową, czernidlakiem czy psią betką to pospolicie występujący w Polsce grzyb z rodziny pieczarkowatych. Można go spotkać głównie jesienią, od września do listopada. Zwykle rośnie w dużych zbiorowiskach liczących nawet po kilkadziesiąt osobników. Kapelusz czernidłaka jest szary i ma niewyraźne prążki. Ten grzyb jest jadalny, ale nie wolno łączyć go z żadnymi napojami wysokoprocentowymi, ponieważ wtedy może się okazać śmiertelnie niebezpieczny. A wszystko przez to, że zawiera on kopryny, które blokują metabolizm etanolu. W Polsce jest grzybem pospolitym. Zazwyczaj można go znaleźć w okolicach siedzib człowieka: w przydomowych ogródkach, trawnikach, nad brzegami rzek i innych miejscach. Ciekawostką jest, że cały proces dojrzewania grzyba trwa czasem tylko... jeden dzień, a jego rozkład zaledwie kilka godzin.