Do Nowego Świata przypłynął statek z angielskimi osadnikami i gubernatorem Ratcliffem na czele. Gdy córka wodza rdzennego plemienia Pocahontas poznała Johna Smitha, czyli jednego z nich, nie ufała mu. Z czasem zaczęła go jednak wprowadzać w swój świat, a ostatecznie para zakochała się w sobie. Tak w skrócie można opisać film animowany wyprodukowany w 1995 roku przez wytwórnię Walt Disney. Niewiele osób wie, że fabuła produkcji została oparta na prawdziwych postaciach i wydarzeniach, ale ostateczny obraz znacznie odbiega od historii, która sięga lat 90. XVI wieku.
Przełom XVI i XVII wieku to czas, w którym toczyły się konflikty pomiędzy rdzennymi Amerykanami a kolonizatorami. W disneyowskiej bajce był to jednak poboczny wątek. Prawdziwa historia nie byłaby bowiem już tak atrakcyjna, szczególnie dla dzieci. Jak naprawdę potoczyły się losy Pocahontas?
Warto zacząć od tego, że Pocahontas, to było jedynie przezwisko oznaczające "rozbrykana" czy też "psotnica". Tak naprawdę córka wodza Powhatana miała na imię Matoaka, co oznaczało "kwiat między dwoma strumieniami" lub według niektórych źródeł "rwący strumień pomiędzy wzgórzami". Urodziła się w około 1595 roku na terenie dzisiejszej Wirginii. Jej matką była Nonoma Winanuske "Matatiske", która podobno umarła przy porodzie. Pocahontas jako kobieta z plemienia Tsenacommacah mimo młodego wieku musiała szyć ubrania, zajmować się plemieniem i gotować. Jej życie zmieniło, gdy miała 12 lat i poznała Johna Smitha.
John Smith walczył w armii węgierskiej, francuskiej i holenderskiej. Do Ameryki Północnej trafił w 1607 roku. 27-letni wówczas najemnik miał za zadanie przeprowadzić kolonizację na terenie Nowego Świata. Planowali przejąć terytorium rdzennej ludności, ale zaczęli od przejmowania od nich futer czy żywności.
W celu poznania kolejnych plemion John Smith przybył do wioski Werowocomoco. Tam doszło do pierwszego spotkania z wodzem Powhatana i jego córką Matoaką. Według wersji przedstawionej przez Smitha członkowie plemienia związali go i torturowali. 12-letnia Pocahontas miała go zaś ocalić przed śmiercią, zasłaniając go własnym ciałem.
Zdaniem badaczy bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak rytuał przeprowadzony przez plemię. Wódz nakazał związać najemnika, ale miał to być symbol przyjęcia go do ich kręgu. Natomiast relacja łącząca Pocahontas i Smitha nie była z pewnością romantyczna. Traktowała go jak brata. Pokój między osadnikami a mieszkańcami wioski nie trwał jednak długo.
Długotrwała susza doprowadziła do tego, że rdzenni mieszkańcy dysponowali coraz mniejszymi zapasami żywności. Brak dostaw dla najemców wywołał konflikt w 1609 roku. Powhatan zaproponował przeprowadzenie rozmów, żeby doprowadzić do rozejmu. W rzeczywistości planował pułapkę. Wódz chciał zabić kolonizatorów. Pocahontas postanowiła ich ostrzec. Jej plemię uznało ją za zdrajczynię.
Na wdzięczność Anglików także nie mogła liczyć. John Smith został przewieziony do Wielkiej Brytanii w wyniku obrażeń odniesionych po wybuchu. Matoaka myślała, że nie żyje. Zastąpił go kapitan Samuel Argalla, który porwał córkę wodza. W ten sposób chciał go nakłonić do wymiany jeńców, ale także zakończenia konfliktu. Powhatan ze względu na zdradę córki nie zgodził się na to.
Anglicy postanowili zatrzymać ją w Jamestown. Istnieje kilka wersji, jak wyglądały tam losy Pocahontas. Linwood "Little Bear" Custalow w książce "The True Story of Pocahontas" wspominała, że córka wodza była gwałcona. Inne źródła podają, że Matoaka była nie tylko dobrze traktowana, ale też nauczyła się angielskiego. Przyjęła też chrzest przyjmując imię Rebecca. Zdania, czy zrobiła to dobrowolnie, są podzielone.
Wiadomo natomiast, co dalej spotkało córkę wodza. Została wydana za mąż za plantatora tytoniu, Johna Rolfa. Był to zamożny i wpływowy człowiek, który był w niej też podobno zakochany. Zamieszkali Varina Farms, gdzie na świat przyszedł ich syn Thomas. Ślub Rolfa i Pocahontas doprowadził do rozejmu między kolonizatorami a rdzenną ludnością. Trwał on zaledwie 4 lata - do 1618 roku, a więc śmierci Powhatana.
W 1616 roku Matoaka, a właściwie już wówczas Rebecca wraz z mężem, wyruszyła w podróż do Anglii. Chcieli pozyskać pieniądze na utworzenie placówki szkolnej dla angielskich i rdzennych dzieci w Jamestown. Tak przynajmniej było w teorii. W praktyce wielu historyków jest zdania, że był to sposób na pokazanie, że chrystianizacja rdzennych Amerykanów jest możliwa. Pocahontas została nazwana "indiańską księżniczką". Otrzymała nawet zaproszenie na dwór króla Jakuba I Stuarta. Będąc w Londynie, spotkała Johna Smitha, którego uważała za zmarłego. Nie są jednak znane szczegóły przebiegu ich rozmowy.
W Anglii małżonkowie spędzili około 9 miesięcy, a później chcieli wrócić do Jamestown. Uniemożliwiła im to choroba Matoaki - czarna ospa. "Księżniczki" nie udało się uratować. Zmarła 17 marca 1617 roku. Miała 22 lata.