28 stycznia 1958 roku 19-letni Charles Starkweather i jego 14-letnia dziewczyna, Caril Ann Fugate, zabili biznesmena z Nebraski, jego żonę i pokojówkę. Było to zwieńczeniem całej serii morderstw. Para pozbawiła życia łącznie 10 osób.
Charles Starkweather urodził się w Lincoln w wielodzietnej rodzinie - miał szóstkę rodzeństwa. Jego ojciec był stolarzem, a matka pracowała jako kelnerka. Nie mieli zbyt dużo pieniędzy, ale wystarczało im na rachunki i jedzenie. Dla Charles’a dzieciństwo nie było szczęśliwym okresem. Przez swoją wadę wymowy i nieco krzywą sylwetkę był wyśmiewany, a wręcz dręczony przez rówieśników. To jednak szybko się zmieniło. Po wielu godzinach żmudnych ćwiczeń jego sylwetka wyraźnie się poprawiła, a chłopak nie był już obiektem kpin. Zaczął za to mścić się na tych, którzy wcześniej się nad nim znęcali. Nie wiedział, kiedy przestać i w końcu sam stał się tyranem.
Okres dorastania był dla niego czasem fascynacji "Buntownikiem bez powodu". Był to jeden z pierwszych filmów, z którym amerykańska, zbuntowana młodzież (w tym Charles) mogła się identyfikować. Główny bohater, którego zagrał James Dean, to outsider, nastolatek z problemami, nierozumiany przed dorosłych. Charles miał na jego punkcie obsesję - zaczął się ubierać i zachowywać tak, jak on, a w wieku 16 lat rzucił szkołę.
Dwa lata później, kiedy Charles miał 18 lat, partnerka jego najlepszego przyjaciela przedstawiła mu Caril Fugate - 13-letnią dziewczynkę, w której zakochał się niemalże od pierwszego wejrzenia. I to ze wzajemnością. Dość duża, jak na tak młodych ludzi różnica wieku, nie stanowiła dla nich żadnego problemu. Szybko stali się nierozłączni. Charles rozpoczął w tym czasie pracę w magazynie Western Union i zajmował się rozładunkiem ciężarówek. Wybrał akurat to miejsce, ponieważ było blisko gimnazjum, do którego chodziła Caril.
Charles zapłacił dużą cenę za tę znajomość. W pewnym momencie Caril rozbiła Forda jego ojca, kiedy uczyła się jeździć. Prawowity właściciel samochodu zapłacił za szkody i wyrzucił chłopaka z domu. Miał dość jego zachowania, nieodpowiedzialności i braku ogłady. Charles z kolei tuż po wyprowadzce rzucił pracę w magazynie i został śmieciarzem. Wykorzystywał swoją trasę do planowania napadów na banki, których nigdy ostatecznie nie przeprowadził.
Starkweather popełnił swoje pierwsze morderstwo 1 grudnia 1957 roku. Miał wtedy 19 lat i chciał kupić na stacji benzynowej prezent dla Caril. Nie miał pieniędzy i próbował przekonać pracownika, żeby sprzedał mu wybrane produkty na kredyt. Mężczyzna odmówił, a Charles obrabował stację i zabił go z zimną krwią. Ta zbrodnia była tylko pierwszą z całej serii.
Niecałe dwa miesiące później, 21 stycznia 1958 roku, Charles zastrzelił ojczyma i matkę swojej dziewczyny. Doszło do tego po kłótni, która miała miejsce w ich domu. Następnie udusił też dwuipółletnią siostrę Caril. Z niewiadomych przyczyn Starkweather i Fugate pozostali zamknięci na miejscu zbrodni przez kilka kolejnych dni, po czym odjechali samochodem Starkweathera i zamordowali po drodze jeszcze trzy osoby - rolnika i dwóch nastolatków. To także nie był koniec.
28 stycznia para zabiła kolejne trzy osoby - biznesmena z Lincoln w Nebrasce, jego żonę i służącą. Ostatnią ofiarą na ich morderczej trasie była sprzedawczyni butów. Została zabita 29 stycznia. Parę schwytano tego samego dnia po obławie policji. W swoich wspomnieniach Starkweather pisał: "Ludzie mnie zamordowali. Mordowali mnie powoli. Ja byłem lepszy od nich. Mordowałem szybko" - przytacza portal ciekawostkihistoryczne.pl. Przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów i nie zgodził się na linię obrony, według której miał zostać przedstawiony jako osoba niepoczytalna.
Starkweather i Fugate zostali aresztowani w pobliżu Douglas w stanie Wyoming. Oboje zostali skazani za morderstwo. Charles otrzymał karę śmierci i zmarł na krześle elektrycznym 25 czerwca 1959 roku, a przed więzieniem zebrała się wówczas spora grupa Amerykanów, którzy opłakiwali realną wersję postaci z "Buntownika bez powodu".
Udział Fugate w zbrodniach nie jest do końca jasny. Wielokrotnie w czasie śledztwa zmieniała zeznania i nie trzymała się jednej, spójnej wersji. Najczęściej jednak twierdziła, że była zakładniczką Starkweather'a. Ostatecznie oskarżono ją o morderstwo pierwszego stopnia. Została tym samym najmłodszą kobietą w historii Stanów Zjednoczonych, której postawiono taki zarzut. W następstwie skazano ją na dożywocie, ale nie dała za wygraną, odwoływała się od wyroku i ostatecznie zwolniono ją w 1976 roku. Po kilku latach, w 1983 roku, pojawiła się nawet w jednym z amerykańskich programów telewizyjnych, gdzie podpięto ją do wykrywacza kłamstw. W ten sposób chciała udowodnić swoją niewinność, mając za świadka wariograf. Sam Charles miał na jej temat nieco odmienne zdanie. - Jeśli chcą mnie usmażyć na krześle elektrycznym, Caril powinna siedzieć mi na kolanach - mówił tuż po tym, jak ogłoszono wyrok.
Seria zbrodni dokonanych przez Charlesa i Caril stała się w kolejnych latach inspiracją dla wielu książek i filmów, między innymi dla "Urodzonych morderców". To amerykański film fabularny z 1994 roku, który powstał na podstawie scenariusza Quentina Tarantino. Głównych bohaterów o imionach Mickey i Mallory zagrali Woody Harrelson i Juliette Lewis. Filmowa para kochanków podróżuje fikcyjną drogą 666 i dokonuje kolejnych zbrodni. Zawsze jednak pozostawiają przy życiu jednego świadka, aby mógł opowiedzieć o tym, co się wydarzyło.
Jechałem przez bezdroża Wyoming i zabiłem wszystkich, których spotkałem na swojej drodze. Nie mogę powiedzieć, że jest mi przykro z powodu rzeczy, które zrobiliśmy. Przynajmniej przez chwilę ja i ona mieliśmy trochę zabawy
- śpiewa Bruce Springsteen w piosence "Nebraska" z 1982 roku. Utwór również nawiązuje do przestępstw popełnionych przez Charles'a i Caril - nieletnich buntowników, o których usłyszało niemal całe młode pokolenie Amerykanów.