Kaczyński zdecydował ws. kandydata na prezydenta? "W głowie mi dzwoni jedno nazwisko"
Niewiele wyszło z pomysłu, żeby Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło swojego kandydata na prezydenta 11 listopada. Partia nadal zwleka, robi badania, zrezygnowała z prawyborów. - Im dłużej PiS zwleka z ogłoszeniem kandydata na prezydenta, tym bardziej na rozpoznawalną postać będą musieli postawić. Prawo i Sprawiedliwość straciło subwencję wyborczą, w związku z tym nie jest w stanie powtórzyć manewru sprzed 10 lat, gdy 11 listopada ogłoszono, że to Andrzej Duda będzie kandydatem. I wtedy ruszyła wielka machina, PiS wydało miliony złotych na kampanię prezydencką - komentował w TOK FM Michał Szułdrzyński.
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" przyznał w "Wywiadzie politycznym", że długie zwlekanie z podjęciem decyzji sprzyja jednemu politykowi. - Im dłużej trwa cała ta procedura, tym bardziej w głowie mi dzwoni jedno nazwisko: Przemysław Czarnek - powiedział.
Kto kandydatem PiS na prezydenta? "Wychwalał Czarnka jak świeże bułeczki"
Jak dodał rozmówca Karoliny Lewickiej, Czarnek jest bardzo rozpoznawalnym politykiem, więc nie będzie wymagał tak dużej promocji, jak inni, którzy nie są znani wyborcom.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Dziennikarka TOK FM zwróciła uwagę na wypowiedź Marcina Horały na temat byłego ministra edukacji. - Wychwalał Czarnka jak ciepłe bułki - oceniła prowadząca "Wywiad polityczny". Ale Horała równocześnie przyznał, że choć Czarnek może wejść do drugiej tury wyborów, to na końcowy sukces ma małe szanse.
- Pełna zgoda, tylko że proszę zwrócić uwagę na to, co my dziś obserwujemy. Obserwujemy proces jeszcze większej radykalizacji PiS-u. Partia zjednoczyła się z Suwerenną Polską (...), wzięła na swój pokład polityków SP, ale w zamian za to przyjęła program tego ugrupowania. Przemysław Czarnek pasuje do takiego PiS-u, jaki prezes w tej chwili tworzy; czyli bliski kościelnej kruchcie, z ostrymi wystąpieniami politycznymi w kościele, straszeniem LGBT - argumentował redaktor naczelny "Rz".
Wybory prezydenckie. PiS sięgnie po wyborców Konfederacji czy spróbuje powalczyć o PSL?
Skoro kandydat Prawa i Sprawiedliwości może mieć szansę na wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich, to trzeba postawić pytanie, jakich wyborców partia będzie próbowała przyciągnąć. - W którym kierunku PiS powinno zmierzać? Czy w kierunku pozyskiwania w drugiej turze wyborców Konfederacji, czy pozyskiwania elektoratu Polskiego Stronnictwa Ludowego? - pytała Karolina Lewicka.
- To jest, moim zdaniem, fundamentalne pytanie o to, czy PiS chce być partią, która ma w przyszłości otwarte drzwi, żeby wrócić do rządzenia. Ale do tego musiałoby mieć koalicjantów. W związku z tym zamknięcie sobie opcji jest nierozsądne. Ale też przypomnijmy, co PiS w kompanii wyborczej mówiło o PSL-u i Władysławie Kosiniaku-Kamyszu. Z tego, co pamiętam, sam Czarnek Kosiniaka-Kamysza krytykował i odsądzał od czci i wiary - przypomniał Szułdrzyński.
- XIX-wieczne znalezisko na krakowskim śmietniku. "Wyjątkowy skarb"
- Kaczyński zdecydował ws. kandydata na prezydenta? "W głowie mi dzwoni jedno nazwisko"
- Wypowiadają wojnę Warsaw Night Racing. "Kopali w moje drzwi, stali pod oknem"
- Całą noc spędziła z dwójką dzieci na przystanku. Motorniczy wezwał pomoc
- Wtyk amerykański pcha się nam do domów. Może ugryźć?
- Macierewicz pod lupą policji. "Funkcjonariusze wszczęli już czynności"
- Ostatnie Pokolenie zatrzymane na wiecu Tuska. Sąd nie miał wątpliwości
- Ziobro stawi się przed komisją do spraw Pegasusa? "Nie przysłał zwolnienia"
- Dla tego widoku ludzie jadą tu czasami kilkadziesiąt kilometrów. "Usłyszałem od znajomego"
- Tragiczny bilans wypadku w Serbii. Nie żyje 14 osób