[go: up one dir, main page]

Przełom po wizycie Dudy w Pekinie? "Nie chcą grać w drużynie"

REKLAMA
Prezydent Andrzej Duda przebywa z kilkudniową wizytą w Chinach, gdzie spotkał się m.in. z Xi Jinpingiem. Zdaniem Eugeniusza Smolara przełomu nie będzie. - Nasz głos kompletnie się w Pekinie nie liczy - mówił w TOK FM ekspert Centrum Stosunków Międzynarodowych.
REKLAMA

Andrzej Duda, który przebywa z kilkudniową wizytą w Chinach, w poniedziałek spotkał się z przywódcą ChRL Xi Jinpingiem. Przekonywał, że jego obecność w Pekinie jest bardzo ważna i symboliczna. - W sierpniu przyszłego roku zakończę misję jako prezydent RP w głębokim poczuciu, że ta wizyta przyczynia się do dalszego budowania relacji pomiędzy Polską a Chinami - podkreślił. Jak dodał, polsko-chińskie relacje od 75 lat są oparte na "wspólnych ideałach i dobrze pojętych interesach".

REKLAMA
Zobacz wideo

Zdaniem Eugeniusza Smolara, przyjaźń między Polską a Chińską Republiką Ludową to jednak "fikcja polityczna". - Pekin doskonale zdaje sobie sprawę, kto rządzi obecnie w Polsce i że prezydent Duda poza oświadczeniami ma mały wpływ na politykę zagraniczną - mówił dosadnie w TOK FM. 

Ekspert Centrum Stosunków Międzynarodowych przypomniał w tym kontekście, że Pekin od dawno próbował też "wygrywać różnicę zdań pomiędzy rządem polskim a UE", choćby w kwestii pomocy Ukrainie.

Posłuchaj: 

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

REKLAMA

- Wczytując się z kolei bezpośrednio w oświadczenia po rozmowach prezydenta Dudy z prezydentem Xi, odnoszę wrażenie, że prezydent Duda lojalnie wypełniał politykę zagraniczną, Chiny nie - dopowiedział w rozmowie z Karoliną Lewicką. Jako przykład wskazał brak zrealizowanych zapowiedzi w ramach formatu 17 plus jeden - Chiny w Europie Środkowo-Wschodniej nie przeprowadziły szeregu inwestycji; wyjątkiem są Węgry.

"Nasz głos kompletnie się w Pekinie nie liczy"

Na późniejszym briefingu prasowym Andrzej Duda był pytany m.in. o kwestie dotyczące wojny w Ukrainie i tego, czy chiński przywódcza widzi perspektywę możliwości zakończenia wojny. - Pan przewodniczący, prezydent Xi Jinping kilkakrotnie podkreślał dzisiaj, że Chiny chcą pokoju, bo są państwem, które chce pokojowego rozwoju - odpowiedział prezydent.

Jak przypomniał Eugeniusz Smolar, Chiny deklarują to od zawsze. - Odmiennie od Rosji mają rządy bardzo ostrożne, konsekwentne i doskonale widza, co się dzieje - zapewnił, po czym od razu zastrzegł: - Są jednak wielkim problem, bo nie chcą grać w drużynie. Ale chcą stworzyć własną. W tym wypadku z Rosją. 

Są niebezpieczne, jak tłumaczył, także dlatego, że "podporządkują swoje zaangażowanie polityczne i dyplomatyczne w ogromnym stopniu celom strategicznym, które zawsze sprawdzają się do problematyki gospodarczej". To dotyczy też nowego Jedwabnego Szlaku. 

REKLAMA

- A jak Warszawa powinna się ustawić względem Pekinu? - dopytywała prowadząca "Wywiad Polityczny".

- Polska nie ma wielkiej roli do odegrania, jak tylko skłaniać partnerów europejskich, by wypracować wspólną politykę chińską, co będzie bardzo trudne  - odpowiedział ekspert Centrum Stosunków Międzynarodowych. 

I choć, jak zapewnił, wizyta w dyplomacji jest zawsze rzeczą pozytywną, to "nasz głos kompletnie się w Pekinie nie liczy". - Chiny doskonale wiedzą, że "Polska nie zrezygnuje z sojuszu z USA, że mimo meandrów stosować się będzie do polityki handlowej". I że to nie my jesteśmy problemem stosunkach z Chinami, tylko państwa eksportujące na rynek chiński. Niemcy, Francja, Włochy czy Hiszpania - każda nich stara się zdobyć pozycję na rynku chińskim. To afrodyzjak dla partnerów w UE - skwitował w TOK FM. 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA