Prezes PKOl straci stanowisko po występie Polaków na igrzyskach? "Nie było dobrze"
Dzięki kolarce Darii Pikulik Polska skończyła paryskie igrzyska olimpijskie z dziesięcioma medalami. Taki dorobek medalowy ostatni raz mieliśmy w 2004 roku w Atenach.
W klasyfikacji medalowej Polska ostatecznie zajęła dalekie 42. drugie miejsce.
10 medali w Paryżu? Czy polecą głowy?
- Cieszy to, że nasze dziesięć medali zdobyło dziewięć dyscyplin. Myślę, że to jest duża radość - powiedział w rozmowie z PAP w Paryżu prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz.
Maciej Kluczka w "Poranku Radia TOK FM" cytował też szefa PKOl-u 10, którego zdaniem 10 medali, to dobry, realny wynik. Pytany o sytuację w związkach sportowych - np. Polskim Związku Kolarskim, pod adresem którego padło wiele zarzutów ze strony olimpijczyków - odpowiedział, że jest to odpowiedzialność ministra sportu Sławomira Nitrasa. - Jestem zdziwiony wypowiedzią prezesa, bo zdaje się, że nasz wynik medalowy jest najgorszy od wielu, wielu lat. Nawet w porównaniu do poprzedniego wyniku (w Tokio było 14 medali) - komentował w "Poranku Radia TOK FM" Michał Gramatyka. Wiceminister cyfryzacji przypomniał, że do Paryża pojechało dwa razy więcej zawodników i zawodniczek niż do Tokio.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Czy prezes PKOl-u powinien stracić stanowisko? - Naprawdę, mamy nad czym myśleć. To zdaje się ten pan prezes, który promował się na plakatach przed olimpiadą razem z Wilfredo Leonem i jeszcze innymi tuzami polskiego sportu - przypominał Gramatyka.
Samozadowolenia Piesiewicza polityk nie podziela. - Marzę o takim kraju, w którym menadżer w momencie, kiedy ponosi porażkę, będzie potrafił nazwać to porażką, uderzyć się w piersi i powiedzieć, że coś trzeba zmienić, że "daliśmy ciała", byliśmy źle przygotowani. Że nie będzie tuszował rzeczywistości mówieniem, że było i tak lepiej, niż się spodziewaliśmy albo że było dobrze. Nie było dobrze - uważa gość TOK FM.
Kluczka przypomniał, że o zmiany w PKOl nie będzie łatwo, bo prezesa wybiera walne zgromadzenie. - Ale może trzeba zmienić skład walnego zgromadzenia? Słyszał pan coś? - dopytywał Kluczka. - To są obszary dość dalekie od mojej aktywności zawodowej, ale mam duże zaufanie do umiejętności pana ministra Sławomira Nitrasa i jego wiedzy, przede wszystkim wiedzy dotyczącej sportu i zarządzania tym obszarem - odpowiedział dyplomatycznie wiceminister Gramatyka.
- XIX-wieczne znalezisko na krakowskim śmietniku. "Wyjątkowy skarb"
- Kaczyński zdecydował ws. kandydata na prezydenta? "W głowie mi dzwoni jedno nazwisko"
- Dla tego widoku ludzie jadą tu czasami kilkadziesiąt kilometrów. "Usłyszałem od znajomego"
- Wypowiadają wojnę Warsaw Night Racing. "Kopali w moje drzwi, stali pod oknem"
- Paweł S. będzie współpracował ze śledczymi? "Otoczenie zrobi wszystko, żeby się nie 'rozpruł'"
- Język kampanii. Trump jak przeklinający czwartoklasista. "To jest zgroza"
- Śmierć 69-letniej kobiety. Straż pożarna wyłowiła ciało z zalewu Nakło-Chechło
- "Gospodyni z piekła rodem". Najpierw potańczyli, potem urządzili "polowanie na Żyda"
- Tusk o amerykańskich wyborach. "Era geopolitycznego outsourcingu dobiegła końca"
- Ile prądu pochłania ChatGPT? Te dane mogą cię zaskoczyć