Michał Żurawski ma 37 lat, urodził się w Zabrzu. Do niedawna znany był niewielkiemu gronu odbiorców, jednak dzięki "Azja Express" stał się ulubieńcem milionów Polaków. Okazało się, że zdystansowany, inteligenty i sarkastyczny typ, wbrew pozorom dobrze pasuje do wrzaskliwego i kolorowego telewizyjnego show. Ba, na podstawie komentarzy widzów, można zaryzykować stwierdzenie, że pasował tak idealnie, bo "jest normalny". I dzięki tylko tej cesze (a może aż) stanowił świetną przeciwwagę dla niektórych ze swoich konkurentów, reprezentujących tę najbardziej skomercjalizowaną cześć show-biznesu.
Skąd w "Azja Express" wziął się Michał Żurawski? Dzień po finałowym odcinku w studio "DD TVN" wyznał, że także dla niego samego zaproszenie do show było zaskoczeniem.
Nie spodziewałem się tego. Podejrzewam, że ktoś bardziej znany zrezygnował i dlatego zaproponowali udział mnie. Tym bardziej się cieszę, że wygraliśmy, choć byliśmy trochę taką zapchaj dziurą - mówił w show.
Choć Żurawski nie był tak "medialny" jak jego konkurenci z programu, to w mediach funkcjonuje już od dawna. Zadebiutował w 2002 roku rolą w "Na dobre i na złe". Potem przez lata pojawił się w obsadach prawie każdego polskiego serialu, nie mogąc jednak zdobyć żadnego bardziej znaczącego epizodu. Większy rozgłos przyniosły mu dopiero role filmowe, np. w "Jezioraku", "Karbali" czy "Mieście 44".
Bez wątpienia jednak to ostatnie lata pozwoliły mu bardziej zaistnieć. Pojawił się w głośnym filmie Macieja Pieprzycy "Jestem mordercą", wystąpił w reklamie Playa razem z Romą Gąsiorowską, no i rzecz jasna w "Azja Express". Dzięki programowi zaczęto bardziej interesować się jego życiem prywatnym. Zarówno aktor jak i jego żona nie zmienili swojego nastawienia do mediów. Wspólny wywiad? Owszem był, ale już ponad rok temu:
Zauważyłem, że kiedyś, jak byliśmy zapraszani na imprezę, która wydawała nam się ważna ze względów zawodowych, to robiliśmy wszystko, żeby na tej imprezie być. Na początku tego tygodnia mieliśmy bardzo ważne spotkanie, ale okazało się, że nie ma kto zostać z dziećmi, i my bez żadnego bólu nie poszliśmy. Stwierdziliśmy, że mamy to gdzieś, rodzina jest ważniejsza. Pierwszy raz do mnie dotarło: kurczę, to nie ma żadnego znaczenia - mówił Żurawski w "VIVIE!
Gąsiorowska i Żurawski rodzinę stawiają na pierwszym miejscu. Być może też dlatego, że by ją stworzyć, musieli o nią zawalczyć. Poznali się na planie serialu, kiedy on był jeszcze z poprzednią żoną (mają razem syna Leona). O ich romansie rozpisywały się więc tabloidy. Mimo złej prasy para zaczęła pojawiać się razem na oficjalnych imprezach, a 6 lat temu wzięli ślub.
Kiedy się spotkaliśmy, od razu było wiadomo, że jakaś niezwykła siła ciągnie nas do siebie. Przestraszyliśmy się tego i przez kilka lat unikaliśmy się nawzajem. Kiedy spotkaliśmy się ponownie w pracy pięć lat temu, byliśmy pewni, że nie uciekniemy - mówiła dla "Show" w 2014 roku Roma Gąsiorowska.
Para wychowuje razem troje dzieci: Leona (syna Żurawskiego) oraz dwoje własnych, Jadwigę i Klemensa.
Mam do rodzicielstwa taki racjonalizatorski stosunek: urodziłeś się, dasz sobie radę. Mój dziadek dał sobie radę, mój ojciec i ja. No to moje dzieci też dadzą sobie w życiu radę. W końcu to jest moja krew. I krew Romy - mówił Żurawski w "VIVIE!".
Jeśli jesteśmy przy rodzinie Żurawskiego nie sposób pominąć też jego młodszego brata. Nazywa się Piotr Żurawski. 31-letni aktor, młodszy jest od Michała o 6 lat. Starszy Żurawski śmieje się, że brat zawsze go naśladował.
No bo on mnie małpuje we wszystkim, nawet głos i manierę mówienia długo miał podobną. Potem pojawiły się konflikty na tym tle, więc się ''zmanierował'' po swojemu. Ale jeszcze do niedawna nasza mama myliła nas przez telefon! (śmiech) - mówił w rozmowie z Weekend.gazeta.pl
ZI