[go: up one dir, main page]

Strzelanina na dorocznym święcie marihuany w USA! "Nagle padły strzały"

Ktoś zaczął strzelać do rozbawionego tłumu w trakcie obchodów nieoficjalnego święta konopi indyjskich w Denver.

Rozbawiony tłum w amerykańskim mieście Denver obchodził w sobotę święto 4/20, czyli nieoficjalny "dzień marihuany". Wokół tysięcy ludzi unosiła się wielka chmura dymu. Nic nie zapowiadało tego, by coś miało przerwać tę sielankę. Jednak nagle rozległy się strzały. Nieznani sprawcy celowali do rozbawionego tłumu.

Było spokojnie, wszyscy świetnie się bawili. I nagle usłyszałam strzały: pach! Pach! Pach! Pach! - relacjonowała Laura Forduno, czytamy w Wiadomości.gazeta.pl .
Fot. Joe Amon AP

Według relacji świadków padło podobno 10 strzałów. W jednej chwili radosne święto przeobraziło się w chaos.

Wszyscy nagle zaczęli uciekać. Ludzie pogubili buty, a w wielu miejscach szkło z porzuconych przez uciekających rozbitych butelek zasłało trawę - powiedział 26-letni Daniel Barnes.

Tłum, nie zważając na nic, uciekał, gdzie popadnie, czasem nawet tratując innych.

Przez chwilę myślałam, że umrę. Ludzie wpadali na siebie i przewracali się - dodała. 28-letnia Cody Kennedy.
Fot. Joe Amon AP

Ranne są 3 osoby, na szczęście obrażenia nie zagrażają ich życiu. Na razie nie wiadomo, kto stoi za strzelaniną. Święto odbyło się w Denver zupełnie legalnie, bo od jesieni 2012 roku osoby po 21. roku życia mogą "używać rekreacyjnie" marihuany. Nie wiadomo dokładnie, skąd wzięła się nazwa święta "4/20", ale miłośnicy konopi indyjskich obchodzą je właśnie 20 kwietnia. Nazwa "four-twenty" wpisała się już na trwałe do miejskiego słownika slangu i oznacza nic innego, jak palenie trawki.

Fot. RICK WILKING REUTERS

Z okazji święta amerykańscy fani tego marihuany spotykają się w miejskim parku i oddają wspólnemu paleniu. W Civic Center Park w Denver punktualnie o 16:20 cały tłum wypuścił w jednym momencie dym ze skrętów, dzięki czemu uniosła się nad nim imponująca chmura.

Fot. Brennan Linsley AP

Niektórzy zdobili swoje ciało malunkami liści konopi. Wszędzie obecne też były gadżety związane z marihuaną.

Fot. Brennan Linsley AP

Uczestnicy święta wyposażyli się także w odpowiednie transparenty. Niektórzy dziękowali nawet za legalizację w stanie Colorado posiadania niewielkiej ilości narkotyku.

Fot. RICK WILKING REUTERS

Vic

Więcej o: