Inspirowanie się zagranicznymi gwiazdami nie zawsze wychodzi naszym celebrytom na dobre. O tym, że Angelina Jolie jest niedoścignionym ideałem właśnie boleśnie przekonać się mogła Marysia Sadowska.
Piosenkarka pojawiła się w sobotę na 39. Festiwalu Filmowym w Gdyni. Marysia Sadowska była bowiem w składzie międzynarodowego jury, które wyłoniło tegorocznych laureatów plebiscytu. Zrozumiałym jest, że chciała wyglądać idealnie. Postawiła na hollywoodzki glamour w nieco bardziej sportowej wersji. Długa czarna suknia przełamana była białymi mankietami i metalicznymi szpilkami. Podobnie jak Angelina Jolie w swojej słynnej już oscarowej kreacji, gwiazda także wyeksponowała nogę. I tu pojawił się problem - Sadowska tak wysoko podnosiła poły sukni, że odsłoniła całą bieliznę.
Pomijając samą wpadkę i pokazanie bielizny, najgorsze były chyba jednak okoliczności w jakich do niej doszło. W końcu była to najważniejsza w Polsce impreza poświęcona rodzimej kinematografii. Uczestniczyli w niej najlepsi polscy aktorzy, reżyserzy oraz ludzie związani z branżą. W świetle tego wpadka nabiera jeszcze większych rozmiarów.
Piosenkarka ewidentnie ma problem z bielizną na wielkich wyjściach. W czerwcu na jednej z imprez pękła jej spódnica i wtedy także oczom wszystkich ukazały się jej majtki .
aga