Produkcja "M jak miłość" na przestrzeni lat zdołała zbudować rzeszę widzów, która z zapartym tchem śledzi poczynania ulubionych bohaterów. Program emitowany jest w Telewizji Polskiej od 2000 roku, co czyni go trzecim - po "Klanie" oraz "Na dobre i na złe" - najdłużej produkowanym serialem telewizyjnym w Polsce. Ku rozczarowaniu widzów w tym roku "M jak miłość" zakończył swój sezon przed wakacjami nieco wcześniej niż w ubiegłych latach.
Wielu widzów zastanawia się, czy w odcinkach po wakacjach można liczyć na obecność Adriany Kalskiej. Przypomnijmy, że aktorka w serialu gra Izę, która jeszcze do niedawna była z Marcinem odgrywanym przez Mikołaja Roznerskiego. Co ciekawe, aktorzy przez pewien czas byli razem także w życiu prywatnym. Kilka lat temu ich drogi się jednak rozeszły, a podobny los spotkał też serialowe postaci. Bohaterka grana przez Kalską coraz rzadziej pojawiała się w nowych odcinkach "M jak miłość", co wzbudziło mały niepokój odbiorców. Ostatnio wrzuciła jednak na Instagram ujęcie z filmowej kamery, oznaczając profil serialu "M jak miłość". Wygląda zatem na to, że widzowie mogą być spokojni o jej obecność w kolejnym sezonie show.
Warto wspomnieć, że w ostatnich odcinkach "M jak miłość" wrócił wątek Małgosi Mostowiak, którą przed laty odgrywała Joanna Koroniewska. Choć aktorka odeszła z serialu, scenarzyści pozostawili otwartą furtkę do powrotu na przyszłość - jej bohaterka zaginęła. Od niedawna mówi się, że za jakiś czas na planie "M jak miłość" w roli Małgosi Mostowiak pojawi się ktoś nowy. O skomentowanie tych doniesień zapytaliśmy serialową seniorkę rodu Mostowiaków - Teresę Lipowską. - Nie mam na ten temat zdania, zagram, co mi napiszą. Ale nie sądzę, że tamta, co ją grała, znowu ją zagra. Tylko ktoś nowy jak coś. Ale nic nie wiem, nic takiego jeszcze z Małgosią nie grałam. Zdjęcia cały czas trwają, nawet w poniedziałek nagrywam nowy odcinek - powiedziała Plotkowi aktorka.