"10 lat młodsza w 10 dni" to program emitowany na antenie Polsat Cafe, w którym metamorfozy przeprowadza wyjadaczka w tej dziedzinie - Maja Sablewska. Na antenie stacji zadebiutował niedawno nowy sezon, który przedstawia kolejne wizualne przemiany uczestniczek. W pierwszym odcinku udział wzięły dwie ochotniczki. Pierwszą z nich była 50-letnia Kasia, pracownica przedszkola, która nie czuła się dobrze w swoim ciele. Drugą bohaterką była 41-letnia Agnieszka, nauczycielka polskiego za dnia, a kierowniczka pubu nocą. Internauci już wydali werdykt w kwestii ich przemian.
Rude włosy Kasi zostały przefarbowane na blond o zadziornym cięciu z wygolonymi bokami. Uczestniczka została ubrana w luźny kostium z szeroką, długą marynarką w kolorze écru. Do tego miała na sobie mieniące się eleganckie spodnie, które nadały stylizacji powiewu glamour. - Jestem w szoku, jak nie ja - odparła Kasia po zobaczeniu się w lustrze. Jak zmiany ocenili internauci? Zdania są podzielone. "Kolor włosków, fryzura i makijaż - super. Reszta to tragedia... Pani Maja Sablewska niech się sama tak ubierze", "Uwielbiam osoby, które szukają odważnie wyzwań i chcą siebie poznawać w nowych odsłonach. Brawo i szacunek", "Przemiana rewelacyjna. Super!" - czytamy w mediach społecznościowych "10 lat młodsza w 10 dni".
Metamorfoza Agnieszki wzbudziła jeszcze więcej emocji. W finale show uczestniczka zaprezentowała się w czarnej, długiej sukni i z włosami ułożonymi w artystyczny nieład. - Super laska idzie na imprezę. Brakuje mi słów - oceniła swoje nowe wydanie zachwycona bohaterka. Mniej zachwyceni byli zaś widzowie. Padły nawet uszczypliwe słowa w stronę Mai Sablewskiej. "Klasa, skromność i wyrafinowanie. Jedynie stylistka mogłaby już zdjąć z siebie męskie inspiracje. Okropna stylizacja", "Dla mnie to kolejna katastrofa. Nie taka kiecka, jak z wyższej siostry. Nie taka fryzura - jakby piorun w miotłę walnął. Nie takie buty - kropki i jeszcze kokarda. Nie, nie, nie" - grzmią widzowie "10 lat młodsza w 10 dni".